Wypożyczyc suknię ślubną??

[kreoolka]

Dziewczyny codzinnie przegladam tysiace pięknych sukni i codzinnie zastanawiam się czy jej nie wypozyczyc.....Jest to duzy wydatek na jedną noc....wiem ,że ma to byc mój jedyny dzień i nawet przyrzekalam sobie ,że nikt nie bedzie mial takiej sukni jak ja...ale w rzeczywistosci nie chcę potem trzymac jej w domu albo sprzedac za bez cen:/

[Visez]

Wypożyczenie też drogo wychodzi. A na allegro wystarczy wpisać biała suknia/ślubna i już do tysiąca złotych można kupić piękną i ją potem sprzedać, a jak wypożyczysz to się nic nie zwraca

---------- Dopisano o 17:03 ---------- Poprzedni post napisano o 17:02 ----------

Dlaczego masz stracisz na sprzedaży? Jak kupisz używaną i ją potem "podasz dalej" to dużo nie stracisz.

[malasy]

zakup na allegro wydaje sie dobrym pomyslem ale moim zdaniem w takim wypadku nalezy jeszcze doliczyc krawcowa, bo co z tego ze suknia przepiekna, trzeba ja jeszcze dobrze dopasowac

[Blacky]

Możesz wypożyczyć, ale ja też jestem za Allegro - nie będziesz się martwić, jak się suknia poplami czy podrze. Tylko uważaj na modele "szyte na wzór" - często im bardzo do tego wzoru daleko.

[Visez]

Napisane przez malasy

zakup na allegro wydaje sie dobrym pomyslem ale moim zdaniem w takim wypadku nalezy jeszcze doliczyc krawcowa, bo co z tego ze suknia przepiekna, trzeba ja jeszcze dobrze dopasowac

Jak się kupuje w salonie to też zazwyczaj konieczne są poprawki, myślę że jak się wypożycza też nie tak prosto dopasować idealnie:P

[ewuszkaaa]

Zgadzam się z powyższymi wypowiedziami. Rozumiem że wypożyczana suknia nie może być przerabiana, bo niby jak inna PMka miałaby ją ponownie wypożyczyć skoro to już nie będzie TA długość i TEN rozmiar.

Moim zdaniem lepiej poświęcić chwilę i poszukac na all, poratalach ślubnych z ogloszeniami, tablicy/gumtree w swojej okolicy, a potem dołożyć te 100zł np. za skrócenie. Sukni wiązanej z tyłu najprawdopodobniej nie trzeba będzie przerabiać, bo one mają zapas. Takie na zamek/guziki gorzej.

No i sprawa zniszczenia wypożyczonej sukni? Miałabyś potem płacić za jej naprawę? Bez sensu...

Kupuj używaną

[paula54]

też początkowo chciałam pożyczać. Ale jak poczytałam umowy wypożyczalni, posłuchałam tyrady Pani pt. "wydajemy w piątek wieczorem, odbieramy w poniedziałek rano" to się skutecznie zniechęciłam.
Co prawda wydałam na swoją suknię 1/3 więcej niż planowałam i wciąż wisi w szafie nie sprzedana, ale z drugiej strony nie żałuję ani odrobinę.
I jeszcze wypożyczana sukienka nie zawsze będzie idealnie leżeć (na czym przy sukni bez szelek mi wyjątkowo zależało), a ja szyłam na miarę, więc sukienka nie miała prawa się zsuwać czy przesuwać.
Jeszcze jedno - sukienka była moja dużo wcześniej - mogłam dobrać do niej dodatki, wysokość obcasów w butach. Także nie żałuję ani odrobinę decyzji

[biibi]

A ja wypożyczam suknię i jestem z siebie bardzo dumna z tego powodu Na moją wymarzoną suknię, nową nie byłoby mnie stać, więc poszłam do Pani, która prowadzi salon u mnie w mieście i sprowadza pojedyncze modele różnych firm. Powiedziałam o którą suknię mi chodzi i ona mi ją sprowadzi i wypożyczy jako pierwszej za połowę ceny Gdybym ją kupiła i później sprzedała to de facto wydałabym tyle co na wypożyczenie, a tak to już kłopot z głowy Przymiarki i dopasowanie sukni oczywiście w cenie jak również szereg dodatków

[gurcia]

A ja miałam kupioną z allegro i nie żałuje. Była poprostu idealna!! nie musiałam jej wogóle przerabiać. Poprostu dziewczyna przesłała mi bardzo dokładne wymiary sukni. Ja zmierzyłam siebie i było idealnie!! a potem znów ją sprzedałam tak więc... POLECAM!

[21kasia21]

Podobny wątek masz tutaj:
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...7#post37579487

I zgodnie z tym, co tam pisałam- ja miałam suknię wypożyczoną i nie żałowałam tej decyzji, dzisiaj zrobiłabym tak samo. Moja sukienka była jakby idealnie na mnie szyta, ale poprawki w razie 'w' miałam w cenie. Tak się złożyło, że była całkowicie nowa, nikt przede mną jej nie miał. Biała, z tafty marszczonej, prosta i skromna- taka, jak chciałam. W cenie miałam dwie przymiarki, bolerko z welonem, halkę i oczywiście kieckę. Płaciłam 1000zł, do tego tyle samo kaucji, która była zwrotna po oddaniu sukienki.
Sukienkę odbierałam w środę przede weselem (wesele w sobotę) i oddawałam ją też w środę po weselu. Oddałam, kaucję dostałam i kłopot z głowy, nie musiałam się martwić czy ją sprzedam czy będę musiała schować w szafie

Od samego początku wiedziałam, że nie chcę kupować sukienki, chciałam kupić albo używaną, albo wypożyczyć. Przeglądałam wiele aukcji, ale nic konkretnego, a w ciemno nie odważyłabym się kupić. Byłam też w wielu wypożyczalniach i stan niektórych sukienek był skandaliczny, wstyd byłoby mi je sprzedawać. Ale grunt, że trafiłam na tą wymarzoną i idealną

[Kamildiana]

ja postanowiłam kupić ale teraz z chęcią bym ją sprzedała bo tylko wisi w szafie ale taki jej los nie zdecydowałam sie na wypożyczenie ponieważ bałam sie że ją zniszcze i będę sie nie konfortowo w niej czuła ciągle na nią uważając

[Visez]

Tak z ciekawości: Jakie są konsekwencje zniszczenia sukni? Poza tym że trzeba samemu ją naprawić?

[21kasia21]

Napisane przez Visez

Tak z ciekawości: Jakie są konsekwencje zniszczenia sukni? Poza tym że trzeba samemu ją naprawić?

Ja miałam jedynie klauzurę, że nie oddadzą mi kaucji, a naprawie na własną rękę nie było mowy.

[Świniaczek]

Napisane przez Visez

Jak się kupuje w salonie to też zazwyczaj konieczne są poprawki, myślę że jak się wypożycza też nie tak prosto dopasować idealnie:P

Z tym, że jak kupujesz w salonie bądź wypożyczasz to poprawki masz w cenie, nie musisz sobie swojej krawcowej szukać która Ci to zrobi i jej płacić

Napisane przez biibi

A ja wypożyczam suknię i jestem z siebie bardzo dumna z tego powodu Na moją wymarzoną suknię, nową nie byłoby mnie stać, więc poszłam do Pani, która prowadzi salon u mnie w mieście i sprowadza pojedyncze modele różnych firm. Powiedziałam o którą suknię mi chodzi i ona mi ją sprowadzi i wypożyczy jako pierwszej za połowę ceny Gdybym ją kupiła i później sprzedała to de facto wydałabym tyle co na wypożyczenie, a tak to już kłopot z głowy Przymiarki i dopasowanie sukni oczywiście w cenie jak również szereg dodatków

To zależy od salonu, bo gdzie nie pytałam, to mówiły babki, że owszem, wypożyczenie połowę ceny sukni, ALE jeśli ją zniszczę w takim stopniu, że nie da się naprawić bez dużej ingerencji krawcowej, to płacę drugą połowę i bujam się z suknią. W efekcie wolałam od razu kupić na własność i nie martwić się, czy czasem jej nie podrę "za mocno"

Napisane przez Visez

Tak z ciekawości: Jakie są konsekwencje zniszczenia sukni? Poza tym że trzeba samemu ją naprawić?

Różnie, zależy od salonu. Tam gdzie ja pytałam wszędzie musiałabym tą suknię od nich po prostu odkupić.

[biibi]

Ja mam chyba wyjątkowo fajną i ugodową Panią O ile nie podrę sukni na strzępy to wszelkie zniszczenia ona bierze na siebie bo jest krawcową i naprawia też suknie Jeśli zniszczenia byłyby naprawdę duże to pobierze jakąś kwotę z zaliczki ale mówiła, że jeszcze nigdy jej się to nie zdarzyło także jakoś specjalnie się nie martwię

[kreoolka]

Napisane przez 21kasia21

Podobny wątek masz tutaj:
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...7#post37579487

I zgodnie z tym, co tam pisałam- ja miałam suknię wypożyczoną i nie żałowałam tej decyzji, dzisiaj zrobiłabym tak samo. Moja sukienka była jakby idealnie na mnie szyta, ale poprawki w razie 'w' miałam w cenie. Tak się złożyło, że była całkowicie nowa, nikt przede mną jej nie miał. Biała, z tafty marszczonej, prosta i skromna- taka, jak chciałam. W cenie miałam dwie przymiarki, bolerko z welonem, halkę i oczywiście kieckę. Płaciłam 1000zł, do tego tyle samo kaucji, która była zwrotna po oddaniu sukienki.
Sukienkę odbierałam w środę przede weselem (wesele w sobotę) i oddawałam ją też w środę po weselu. Oddałam, kaucję dostałam i kłopot z głowy, nie musiałam się martwić czy ją sprzedam czy będę musiała schować w szafie

Od samego początku wiedziałam, że nie chcę kupować sukienki, chciałam kupić albo używaną, albo wypożyczyć. Przeglądałam wiele aukcji, ale nic konkretnego, a w ciemno nie odważyłabym się kupić. Byłam też w wielu wypożyczalniach i stan niektórych sukienek był skandaliczny, wstyd byłoby mi je sprzedawać. Ale grunt, że trafiłam na tą wymarzoną i idealną

ile kosztowałao wypozyczenie??

[laspossa]

Dziewczyny a nie myślałyście o komisie? W moim mieście jest bardzo fajny komis gdzie można kupić suknię na własność za cenę wypożyczenia tylko w tym przypadku suknia jest już wasza i można robić przeróbki i nie martwić się że coś się stanie podczas wesela. Do tego potem można ją oddać znowu do sprzedaży. Moim zdaniem komisy są lepsze od allegro bo tam można każdą suknię przymierzyć jak w salonie i wybrać najlepszą.

[21kasia21]

Napisane przez kreoolka

ile kosztowałao wypozyczenie??

Pisałam o tym w poście, który zacytowałaś:

Napisane przez 21kasia21
Podobny wątek masz tutaj:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php...7#post37 579487

I zgodnie z tym, co tam pisałam- ja miałam suknię wypożyczoną i nie żałowałam tej decyzji, dzisiaj zrobiłabym tak samo. Moja sukienka była jakby idealnie na mnie szyta, ale poprawki w razie 'w' miałam w cenie. Tak się złożyło, że była całkowicie nowa, nikt przede mną jej nie miał. Biała, z tafty marszczonej, prosta i skromna- taka, jak chciałam. W cenie miałam dwie przymiarki, bolerko z welonem, halkę i oczywiście kieckę. Płaciłam 1000zł, do tego tyle samo kaucji, która była zwrotna po oddaniu sukienki.
Sukienkę odbierałam w środę przede weselem (wesele w sobotę) i oddawałam ją też w środę po weselu. Oddałam, kaucję dostałam i kłopot z głowy, nie musiałam się martwić czy ją sprzedam czy będę musiała schować w szafie

Od samego początku wiedziałam, że nie chcę kupować sukienki, chciałam kupić albo używaną, albo wypożyczyć. Przeglądałam wiele aukcji, ale nic konkretnego, a w ciemno nie odważyłabym się kupić. Byłam też w wielu wypożyczalniach i stan niektórych sukienek był skandaliczny, wstyd byłoby mi je sprzedawać. Ale grunt, że trafiłam na tą wymarzoną i idealną

[kreoolka]

Napisane przez 21kasia21

Pisałam o tym w poście, który zacytowałaś:

ach faktycznie..... kurcze do 1000 zl jest ok ale szczerze mówią myślałam o mniejszej sumie....moja przyjaciolka kupila suknie Przecudowną na miarę za 800 zł wiec juz nie wiem co lepsze

[Visez]

Ja dziś byłam w kilku salonach i koszt wypożyczenia sukni moich marzeń to 3 tys

[21kasia21]

Napisane przez kreoolka

ach faktycznie..... kurcze do 1000 zl jest ok ale szczerze mówią myślałam o mniejszej sumie....moja przyjaciolka kupila suknie Przecudowną na miarę za 800 zł wiec juz nie wiem co lepsze

Wypożyczyć a kupić, to jednak różnica.
Cena była ok, zważywszy, że to było kilka lat temu i kiecka całkowicie nowa. W innej wypożyczalni była, to owszem, były też kiecki za 500zł czy 700zł, ale niektóre, to w ogóle nie powinny wisieć na wieszaku i być pokazywane klientowi

[Achajka1982]

A co zrobiłyście z sukniami, które kupiłyście? Zostawiłyście dla siebie czy sprzedałyście?

[kreoolka]

Jak moja suknia kosztowała by 3000 zl to wolałabym wypozyczyc za 1000 ale jak kosztowała by 1500 zł to jednak wolałabym kupic zawsze mozna sprzedac za polowe tak jak pisalam moja kumpela kupila za 800 zl a suknia wygladała jak milion dolarow;p nikt by nie powiedział ,że tak tanio kupiła . Jeszcze jej nie sprzedała ale jest rożnica stracic 2000 a 800 zł

[Visez]

Moja wymarzona kosztuje 6,5, wypożyczenie jak wspomniałam wyżej 3:P Ale znalazłam używaną za 2700 Tylko trzeba pół polski jechać mierzyć

[claudusiaaaaa]

Napisane przez Visez

Moja wymarzona kosztuje 6,5, wypożyczenie jak wspomniałam wyżej 3:P Ale znalazłam używaną za 2700 Tylko trzeba pół polski jechać mierzyć

To jedź i mierz. Bo lepiej mieć pewność, że to naprawdę ta jedyna. Kiedy ja zmierzyłam swoją wymarzoną, to wyglądałam nie tak jak sobie wyobrażałam. W końcu kupiłam tę, po której nigdy bym sie nie spodziewała, że mnie ujmie

[kreoolka]

Napisane przez claudusiaaaaa

To jedź i mierz. Bo lepiej mieć pewność, że to naprawdę ta jedyna. Kiedy ja zmierzyłam swoją wymarzoną, to wyglądałam nie tak jak sobie wyobrażałam. W końcu kupiłam tę, po której nigdy bym sie nie spodziewała, że mnie ujmie

hehe wlasnie tego sie boje , ze u mnie tez tak bedzie:p

[claudusiaaaaa]

Napisane przez kreoolka

hehe wlasnie tego sie boje , ze u mnie tez tak bedzie:p

Głowa do góry, na pewno będziesz wyglądać w niej cudownie