Rozłąka z ukochanym - 2012 - Strona 40 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-11-16, 15:22   #1171
magdish
Raczkowanie
 
Avatar magdish
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 330
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012

Hej dziewczyny Przeczytałam wszystko co tam u Was. Boooombelek jesteś bardzo silna, nie martw się! Pokaż mu teraz, że też masz 'jaja' i udawaj że Cię to rozstanie nie obeszło. Wtedy ich najbardziej boli, a skoro pozwalają żeby nas bolało to z nimi też tak trzeba!

U mnie tak sobie. Wczoraj do niego dzwoniłam, to nie odebrał. Więc ja się nie odzywam jak zwykle po takim czymś. Ja nie rozumiem co z nim jest, ze czasami olewa mnie 2-3 dni, a potem nagle stęskniony dzwoni sam z siebie 3 razy dziennie. Coś mi tu śmierdzi. Generalnie mam to wszystko gdzieś. Byłam dzisiaj na zakupach żeby sobie poprawić humor, obkupiłam się Zaraz sobie pozapalam świeczki, odpale kominek z olejkami i zrobię sobie maseczkowe spa.

Pia Gizela a gdzie w Holandii chcesz złożyć to podanie?Pewnie Haga albo Rotterdam?
__________________
Zgubiłam się po drodze do miejsca, w którym teraz się znalazłam.

Too much of nothing so why don't we give it try
Too much of something we're gonna be living a lie...
magdish jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-16, 20:19   #1172
apetyczna166
Raczkowanie
 
Avatar apetyczna166
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 95
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012

Mój Tż wraca za 58 dni już się doczekać nie mogę ale mam taką obawę jak to będzie i wogóle bo teraz układam sobie życie bez niego, znalazłam pracę i teraz się na tym skupiam. a ostatnio tez miałam kiepski dzień a on stwierdził ze ja zawsze robie jakies problemy ale jak ja mam ich nie robić jesli mam tyle stresów...
Dziewczynki musimy sie jakoś trzymać i nie poddawać sie
__________________
apetyczna166 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-16, 20:51   #1173
magdish
Raczkowanie
 
Avatar magdish
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 330
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012

Cytat:
Napisane przez apetyczna166 Pokaż wiadomość
Mój Tż wraca za 58 dni już się doczekać nie mogę ale mam taką obawę jak to będzie i wogóle bo teraz układam sobie życie bez niego, znalazłam pracę i teraz się na tym skupiam. a ostatnio tez miałam kiepski dzień a on stwierdził ze ja zawsze robie jakies problemy ale jak ja mam ich nie robić jesli mam tyle stresów...
Dziewczynki musimy sie jakoś trzymać i nie poddawać sie
Mój mi właśnie powiedział, że za 10 dni przyjedzie. Ciekawe czy dotrzyma słowa. No zobaczymy
__________________
Zgubiłam się po drodze do miejsca, w którym teraz się znalazłam.

Too much of nothing so why don't we give it try
Too much of something we're gonna be living a lie...
magdish jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-16, 23:43   #1174
ewa102
Zadomowienie
 
Avatar ewa102
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 003
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012

Ja jade do mojego we wtorek lub środe Nie mogę się już doczekać
A u nas wszystko dobrze się układa,nie kłócimy się o nic,ja w końcu zdrowa jestem i musze kupić ciepłe ubrania ,żeby nie wrócić z zapaleniem płuc od niego
__________________





Akcja "pokaż kolana!"

czas: do maja

cel: ćwiczyć,ćwiczyć,ćwiczyć !

15km
ewa102 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-16, 23:51   #1175
paula23276
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 29
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012

a ja strasznie tęsknie! DO tego on ma jakiś problem ,który chcę rozwiązać sam, i nawet nie chcę żebym mu pomogła, nie odpisuje mi, nie odbiera.MARTWIE SIĘ
paula23276 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-17, 00:10   #1176
Rareza
Rozeznanie
 
Avatar Rareza
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 654
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012

Kochana, Ty zamiast się martwić to odpuść. Jak nie odpisuje, nie odbiera to widocznie faktycznie chce rozwiązać sprawę sam. Naprawdę po jakimś czasie sama dojdziesz do wniosku, że nie ma co się prosić o kontakt. Jak będzie chciał to oddzwoni. Brutalne, ale prawdziwe. Przepraszam za brak pocieszenia i zamiast tego próbę ściągnięcia Cię na ziemię, ale... Zaczynam inaczej patrzeć na świat ostatnio.
Rareza jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-17, 00:22   #1177
Kwiatuszek133
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 1 217
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012

Jak ja wam zazdroszne, ze macie z nimi staly kontakt Bo z moim to nic nie wiadomo, dzwoni nie dzwoni, ciagle z innego nr, a czasem zastrzezony ...
__________________
W życiu nie ma powrotów, czas przecież nigdy nie zawraca...
Kwiatuszek133 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-11-17, 04:08   #1178
effulla
Zakorzenienie
 
Avatar effulla
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 3 392
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012

No proszę, dzień mnie nie było, a już ile muszę doczytać
__________________
effulla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-17, 07:49   #1179
biedronka91
Zakorzenienie
 
Avatar biedronka91
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Ziemia obiecana
Wiadomości: 5 161
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012

Cytat:
Napisane przez magdish Pokaż wiadomość
U mnie tak sobie. Wczoraj do niego dzwoniłam, to nie odebrał. Więc ja się nie odzywam jak zwykle po takim czymś. Ja nie rozumiem co z nim jest, ze czasami olewa mnie 2-3 dni, a potem nagle stęskniony dzwoni sam z siebie 3 razy dziennie. Coś mi tu śmierdzi. Generalnie mam to wszystko gdzieś. Byłam dzisiaj na zakupach żeby sobie poprawić humor, obkupiłam się Zaraz sobie pozapalam świeczki, odpale kominek z olejkami i zrobię sobie maseczkowe spa.
Noo.. mój też taki mądry. Dwa dni się nie odzywał a tutaj nagle jak tęsknił, jak bardzo o jej, prawie umarł. No to nie łaska było napisać chociaż jedno zdanie każdego dnia, że wszystko dobrze ale nie ma czasu? Bidulka..
Cytat:
Napisane przez magdish Pokaż wiadomość
Mój mi właśnie powiedział, że za 10 dni przyjedzie. Ciekawe czy dotrzyma słowa. No zobaczymy
Ooo.. Cudownie!
Mój naobiecywał i chyba nici z listopada, pewnie najszybciej koniec grudnia..
__________________
Żyj pełnią życia i nie bój się tego co Cię spotyka. Wszystko zawsze kończy się dobrze!
biedronka91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-17, 10:21   #1180
paula23276
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 29
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012

tylko,że on pierwszy raz się tak zachowuje. zawsze potrzebował rozmowy. ehh, jaka ta odległość jest skomplikowana.zawsze mogłabym o niego pójść,pogadać,pocieszyć. a Tak? pozostaje mi niecierpliwe czekanie,które boli jak cholera. Może przesadzą,ale ta cisza jest chora.
paula23276 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-18, 11:01   #1181
magdish
Raczkowanie
 
Avatar magdish
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 330
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012

Cytat:
Napisane przez biedronka91 Pokaż wiadomość
Noo.. mój też taki mądry. Dwa dni się nie odzywał a tutaj nagle jak tęsknił, jak bardzo o jej, prawie umarł. No to nie łaska było napisać chociaż jedno zdanie każdego dnia, że wszystko dobrze ale nie ma czasu? Bidulka..

Ooo.. Cudownie!
Mój naobiecywał i chyba nici z listopada, pewnie najszybciej koniec grudnia..
Grudzień, to znowu nie aż tak daleko Przed Świętami czas szybko leci. Ja tam też mojego słowa zawsze biorę fifty-fifty :P Więc znając życie wyląduje u mnie jakoś w grudniu.

A ja zachorowałam Grypa mnie dopadła, ciągle kicham i smarkam. Na dodatek w przyszłym tygodniu kolejny egzamin na prawko :/ Już mnie telepie jak o tym pomyśle.

paula
dziwny przypadek, ciekawe co to może być za sprawa
__________________
Zgubiłam się po drodze do miejsca, w którym teraz się znalazłam.

Too much of nothing so why don't we give it try
Too much of something we're gonna be living a lie...
magdish jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-11-18, 11:16   #1182
paula23276
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 29
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012

no niby już wszystko okej, ale wydaje mi się że mamy mniej kontaktu ze sobą. i tu nie chodzi,że nie ma czasu, bo jakby chciał to by wystukał na klawiaturze chociaż głupie : tęsknie. Przedtem był bardziej czuły, mowił na skype jakieś czułe słowa, pisał je. a teraz?!.....
paula23276 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-18, 12:26   #1183
biedronka91
Zakorzenienie
 
Avatar biedronka91
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Ziemia obiecana
Wiadomości: 5 161
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012

magdish no tak, to samo z moim..
Wracaj szybko do zdrowia!

paula Ehh faceci.. niestety tak już mają, że na początku przesadzają z tymi wszystkimi czułościami a później nagle deficyt. Oby do spotkania, później już będzie z górki.
__________________
Żyj pełnią życia i nie bój się tego co Cię spotyka. Wszystko zawsze kończy się dobrze!
biedronka91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-18, 12:40   #1184
paula23276
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 29
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012

no mówił,że wszystko okej jak ja już nie mogę doczekać się tych świąt ! niech już chociaż będzie 2 tyg do nich
paula23276 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-18, 14:15   #1185
ewasza14
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 501
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012

Witajcie Kochane! Przyjmiecie mnie? Mój TZ wyjechał tydzień temu do Anglii i wróci dopiero w styczniu ale tylko na jakiś czas i potem znowu wraca.. Rozmawialiśmy wczoraj przez gg ale oczywiście przeze mnie posprzeczaliśmy się trochę.. Nie wyobrażam sobie bez niego Swiąt czy Sylwestra.. Najgorsze jest dla mnie chyba to, że jemu jest tam w miarę dobrze a mnie tu roznosi przez ten tydzień nie odezwał się do mnie ani razu bo z internetem ciężko a czeka na wypłatę żeby doładować telefon bo musi się kontaktować z szefem i dużo mu za to bierze kasy.. I jakoś specjalnie nie przeżywa tak tego rozstania w przeciwieństwie do mnie Niby mówi, że szkoda że mnie tam nie ma ale chyba nawet za mną nie tęskni.. Albo tylko udaje takiego twardziela że niby szybko zleci i żebym tak nie przeżywała. Sama już nie wiem.. Pomóżcie mi bo ja tutaj sama bez niego zwariuję..
ewasza14 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-18, 15:08   #1186
ewa102
Zadomowienie
 
Avatar ewa102
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 003
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012

Ewa nabierz troche dystansu do tego,inaczej zwariujesz!
Możliwe,że gdy widzi jak Ty sie martwisz to stara się udawać twardziela,żeby Ci pokazać,że wszystko jest ok...

A ja w końcu lece do mojego w środe mam nadzieje,że nie będzie mgieł w balicach
__________________





Akcja "pokaż kolana!"

czas: do maja

cel: ćwiczyć,ćwiczyć,ćwiczyć !

15km
ewa102 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-18, 15:14   #1187
ewasza14
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 501
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012

Cytat:
Napisane przez ewa102 Pokaż wiadomość
A ja w końcu lece do mojego w środe mam nadzieje,że nie będzie mgieł w balicach
Ale Ci zazdroszczę
Mój chce, żebym przyjechała na Swięta do niego ale to niestety niemożliwe..
Boję się, że jak trochę nabiorę do tego dystansu to to wszystko się rozleci. Chociaż on zapewnia, że wszystko będzie jak dawniej. Tak bardzo chciałabym mieć go już obok siebie..
ewasza14 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-18, 16:14   #1188
paula23276
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 29
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012

ewasza14 patrząc na Twoje wypowiedzi wydaje mi się jakbym ja je pisała. Czuję tak samo jak Ty. Tylko,że ja jadę do niego na święta i już żyje tym. No ,ale po drodzę jeszcze mogą nas spotkać jakieś potyczki...
paula23276 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-18, 16:20   #1189
effulla
Zakorzenienie
 
Avatar effulla
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 3 392
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012

Cytat:
Napisane przez ewasza14 Pokaż wiadomość
Witajcie Kochane! Przyjmiecie mnie? Mój TZ wyjechał tydzień temu do Anglii i wróci dopiero w styczniu ale tylko na jakiś czas i potem znowu wraca.. Rozmawialiśmy wczoraj przez gg ale oczywiście przeze mnie posprzeczaliśmy się trochę.. Nie wyobrażam sobie bez niego Swiąt czy Sylwestra.. Najgorsze jest dla mnie chyba to, że jemu jest tam w miarę dobrze a mnie tu roznosi przez ten tydzień nie odezwał się do mnie ani razu bo z internetem ciężko a czeka na wypłatę żeby doładować telefon bo musi się kontaktować z szefem i dużo mu za to bierze kasy.. I jakoś specjalnie nie przeżywa tak tego rozstania w przeciwieństwie do mnie Niby mówi, że szkoda że mnie tam nie ma ale chyba nawet za mną nie tęskni.. Albo tylko udaje takiego twardziela że niby szybko zleci i żebym tak nie przeżywała. Sama już nie wiem.. Pomóżcie mi bo ja tutaj sama bez niego zwariuję..
Mój też w Uk i wraca dopiero chyba na wielkanoc... ale ja wybieram się do Niego na święta ... Ty nie możesz do swojego ?
Tydzień to jeszcze nic. Uspokój się Kochana bo jak Ty po tygodniu wariujesz to co dopiero będzie za miesiąc, dwa, trzy itd.
__________________
effulla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-11-18, 16:58   #1190
ewasza14
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 501
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012

Effuella Bilet w jedną stronę kosztuje 400 zł więc trochę ciężko.. My i tak widywaliśmy się w weekendy bo ja studiuję dziennie więc tydzień to dla mnie nic. Wariuję, bo nie odzywał się cały tydzień, a jak się odezwał to miałam wrażenie, że w ogóle mu mnie tam nie brakuje..
ewasza14 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-18, 20:00   #1191
Vicodin_89
Raczkowanie
 
Avatar Vicodin_89
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 179
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012

Hej Wam dziewczyny. Tez mam ten problem bo moj kochany wyjechal dzisiaj rano do UK, do pracy, max. do maja przyszlego roku. Ja niestety nie moglam jechac z nim bo mam tutaj prace, a u mieszkamy w malym miescie i jest problem z praca, on jak wroci, i odbierze prawko bedzie mogl dojezdzac no a ja nie bardzo, pozatym mamy duze problemy finansowe i ja musze tu byc zeby pilnowac tego wszystkiego i oplacac, on bedzie wysylal mi pieniadze... Wyjechal dopiero dzis, ale ja juz nie moge sie ogarnac, chodze, placze, jak z nim rozmawialam na skypie to sie totalnie rozkleilam. Widze Go, a nie moge nawet przytulic. Wiem ze musze dac rade ale ja juz pierwszego dnia szaleje z rozpaczy. Ja juz za Nim niesamowicie tesknie, to jest taka moja jedyna prawdziwa milosc, ja wiem ze i On mnie kocha, ufam Mu, i wierze ze nie odstawi mi zadnego numeru. Ale ta tesknota. Wracam do domu a Jego tam nie ma... Boze, jak Ja za Nim juz tesknie, a gdzie jeszcze tyle miesiecy... Jestem zalamana. Dlatego tu napisalam, bo wiem ze nie jestem sama z takim problemem i moze razniej bedzie wspierac sie nawzajem... Ale boje sie ze oszaleje, ze zwyczajnie nie dam rady. Chodze jak struta, wogole nie wiem co sie dzieje, jakby mi ktos w glowe czyms przywalil. Z nikim nigdy nie bylam tak zwiazana jak z Nim. Bylismy razem praktycznie non stop, i nigdy nie rozstawalismy sie na dluzej niz max 2dni... I te wszystkie noce bez niego, nie bede mogla sie wtulic, dotknac, no nic... Mam metlik w glowie. Wiem ze kocha, itd ale zwyczajnie sie boje. Nie znam tego kto mial mu ta prace zalatwiac, pojechal sam, jak kazda kobieta zwyczajnie sie boje, glupie mysli przychodza do glowy, ze kogos pozna, ze sie zakocha, ze nie wroci bo tam Mu bedzie lepiej, itp, itd... Pewnie znacie te uczucia dziewczyny... Musialam sie tu wyzalic bo jest mi strasznie ciezko, nie wiem jak dam rade... Wiem ze Jemu tez jest b. ciezko, ale ma taki charakter ze nie daje tego po sobie poznac, chce byc "twardy", moze chce mnie jakos podtrzymac na duchu bo ja jestem kompletnie rozklejona. Powiedzial mi dzisiaj, zebym sie wziela w garsc bo przeciez nie umiera i moze Jemu jest jeszcze trudniej, ale tego nie pokazuje... Nie moge juz nawet myslec, bo to prawie boli. Gdzie nie spojrze, w obojetnie ktory kat to mi sie zaraz On przypomina... Ze tu stal, ze siedzial, ze cos tam... To strasznie boli... Nie wiem juz co mam robic, ja bez Niego zwariuje bo to tak jakby ktos mi serce wyrwal i wyslal do UK...

Edytowane przez Vicodin_89
Czas edycji: 2012-11-18 o 20:14
Vicodin_89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-18, 20:31   #1192
ewasza14
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 501
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012

Vicodin_89 Nie możesz się tak załamywać i zadręczać Twój TZ ma rację - wez się w garść. Jemu jest ciężej niż Tobie - nie dość że Ciebie przy nim nie ma to jeszcze on jest tam sam, nie ma znajomych, w obcym miejscu.. Pierwsze dni są najgorsze i wszystkie to przerabiamy ale z czasem będzie już tylko lepiej i przyzwyczaisz się do takiej sytuacji. Będziecie mieć możliwość odwiedzin co jakiś czas?
ewasza14 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-19, 00:35   #1193
Vicodin_89
Raczkowanie
 
Avatar Vicodin_89
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 179
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012

Cytat:
Napisane przez ewasza14 Pokaż wiadomość
Vicodin_89 Nie możesz się tak załamywać i zadręczać Twój TZ ma rację - wez się w garść. Jemu jest ciężej niż Tobie - nie dość że Ciebie przy nim nie ma to jeszcze on jest tam sam, nie ma znajomych, w obcym miejscu.. Pierwsze dni są najgorsze i wszystkie to przerabiamy ale z czasem będzie już tylko lepiej i przyzwyczaisz się do takiej sytuacji. Będziecie mieć możliwość odwiedzin co jakiś czas?
No wlasnie najgorsze jest to ze nie. Ja tu mam prace, zreszta w obecnej sytuacji finansowej to za duzy wydatek Jest taki pomysl, ze Jego tata chce za ok. 2 tyg jechac tam do niego zeby nie byl sam, niewiadomo jeszcze co z tego wyjdzie. Ogolnie to bedzie dzwonil na tel lub przez skype'a w miare mozliwosci... Dziekuje za slowa otuchy Ja wiem ze nie powinnam sie tak rozklejac bo powinnam byc silna chociazby dla Niego. Przeciez wiem ze wroci. W sumie masz racje. Jest tam sam, nowe otoczenie, nikogo znajomego, obcy kraj, i jezyk umowmy sie tez nie jest na poziomie perfekcyjnym, wiec ja wiem ze bedzie mu tam bardzo ciezko. Ja badz co badz zostalam w kraju, mam tu znajomych, mam przy sobie tesciow ktorzy mieszkaja 20 min drogi odemnie, beda mnie czesto odwiedzac, wiem ze mam tu wsparcie chociaz w nich... No nic, musze faktycznie wziac sie w garsc i to porzadnie, zeby nie utrudniac Mu tego wszystkiego, bo On wcale nie mial tam ochoty leciec, jak sie zegnalismy to tez mial lzy w oczach... Musze sie trzymac i pokazac ze bedzie mial w przyszlosci silna zone, i w niej oparcie a nie tam jakas bekse
Vicodin_89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-19, 06:36   #1194
mary_poppins
sissy that walk
 
Avatar mary_poppins
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 670
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012

Vicodin_89 trzymaj się Jesteś w dobrej sytuacji - masz pracę, znajomych, teściów, masz jak zająć sobie wolny czas. On również pewnie zaangażuje się w nową pracę i w ten sposób szybko Wam zlecą te miesiące. Z własnego doświadczenia mogę Ci powiedzieć, że to szybko leci - wolniej jest tylko na początku i pod sam koniec przed spotkaniem, a na co dzień jednak ludzie są zajęci swoimi sprawami i łatwiej jest znieść każdą rozłąkę, bo czas leci bardzo szybko gdy jest się zajętym Pomyśl, o ile lepiej Wam będzie, jak już on wróci - koniec z kłopotami finansowymi i ukochany, wytęsknioty mężczyzna u boku!
__________________
Cytat:
Napisane przez dombro
Nie chcę być niedelikatna, ale wymyślasz problemy z dupy.
mary_poppins jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-19, 07:39   #1195
mart989
Wtajemniczenie
 
Avatar mart989
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 2 680
GG do mart989
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012

Chciałabym wamd ziewczyny napisać , żebyście się nie załamywały, żebyście się trzymały , ale jak narazie to sama jestem w stanie fatalny, Przyjechał w sobote rano, jutro już z samego rana wyjeżdża Mały cały czas za nim lata i tylko tata tata tata. Nie mamy wcle cazasu dla siebie bo całą sobotę zakupy, pozałatwiać pare spraw, wczoraj też załatwiania troche, łóżko kupić musieliśmy bo nam sie rozleciało i trzeba było jeździć a później cały wieczór składał. Dziś ostatnie zakupy i pakowanie Chwile dla siebie mieliśmy dopiero wieczorami ale jak mały kładł sie to my ze zmęczenia też padaliśmy Ale po kilku sytuacjach wiem, że moja tęsknota osiągnęła stan krytyczny... Wiem ze wytrzymam do świąt, ale jak to nie wiem... Tym bardziej, ze problemów sie trochę narobiło i znowu sama z tym zostaje Najbardziej się boje co ja będe miała z synkiem jak tż wyjedzie, bo już teraz jest płącz jak pojechał dziś do biura z papierami... Także, rozumiem was dziewczyny
mart989 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-19, 09:33   #1196
biedronka91
Zakorzenienie
 
Avatar biedronka91
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Ziemia obiecana
Wiadomości: 5 161
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012

Matko. Życie to jednak jest beznadziejne. Kiedy on nie mógł przyjechać, ja miałam czas. Kiedy oświadczył mi, że jest w stanie przyjechać za tydzień albo dwa, ja mam egzaminy, projekty i prace inżynierska, wszystko zwaliło się na ten czas, nie dam rady spędzić z nim tyle czasu ile bym chciała, w zasadzie w ogóle go nie mam. Ehh..
I prawdopodobnie omówię i przełożę to na po świętach. Bo jaki to jest sens, żeby tłukł się tym busem tyle godzin a później mógł ze mną spędzić tylko kilka godzin w ciągu doby. Poziom mojej frustracji sięgnął zenitu.

---------- Dopisano o 10:33 ---------- Poprzedni post napisano o 10:33 ----------

Cytat:
Napisane przez mart989 Pokaż wiadomość
Chciałabym wamd ziewczyny napisać , żebyście się nie załamywały, żebyście się trzymały , ale jak narazie to sama jestem w stanie fatalny, Przyjechał w sobote rano, jutro już z samego rana wyjeżdża Mały cały czas za nim lata i tylko tata tata tata. Nie mamy wcle cazasu dla siebie bo całą sobotę zakupy, pozałatwiać pare spraw, wczoraj też załatwiania troche, łóżko kupić musieliśmy bo nam sie rozleciało i trzeba było jeździć a później cały wieczór składał. Dziś ostatnie zakupy i pakowanie Chwile dla siebie mieliśmy dopiero wieczorami ale jak mały kładł sie to my ze zmęczenia też padaliśmy Ale po kilku sytuacjach wiem, że moja tęsknota osiągnęła stan krytyczny... Wiem ze wytrzymam do świąt, ale jak to nie wiem... Tym bardziej, ze problemów sie trochę narobiło i znowu sama z tym zostaje Najbardziej się boje co ja będe miała z synkiem jak tż wyjedzie, bo już teraz jest płącz jak pojechał dziś do biura z papierami... Także, rozumiem was dziewczyny
Bardzo Ci współczuję.. I jeszcze maluszek strasznie cierpi..
__________________
Żyj pełnią życia i nie bój się tego co Cię spotyka. Wszystko zawsze kończy się dobrze!
biedronka91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-19, 09:43   #1197
mary_poppins
sissy that walk
 
Avatar mary_poppins
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 670
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012

Cytat:
Napisane przez biedronka91 Pokaż wiadomość
Matko. Życie to jednak jest beznadziejne. Kiedy on nie mógł przyjechać, ja miałam czas. Kiedy oświadczył mi, że jest w stanie przyjechać za tydzień albo dwa, ja mam egzaminy, projekty i prace inżynierska, wszystko zwaliło się na ten czas, nie dam rady spędzić z nim tyle czasu ile bym chciała, w zasadzie w ogóle go nie mam. Ehh..
I prawdopodobnie omówię i przełożę to na po świętach. Bo jaki to jest sens, żeby tłukł się tym busem tyle godzin a później mógł ze mną spędzić tylko kilka godzin w ciągu doby. Poziom mojej frustracji sięgnął zenitu.
Według mnie każde spotkanie, nawet te kilka godzin, jest istotne i potrzebne. Przecież Twój TŻ może być z Tobą gdy się uczysz i pracujesz Sama jego obecność dla Ciebie będzie fajna, dla niego na pewno również. Nie warto w nieskończoność przekładać spotkania, niech przyjeżdża jeśli może. Dla niego to na pewno też będzie przyjemność.
__________________
Cytat:
Napisane przez dombro
Nie chcę być niedelikatna, ale wymyślasz problemy z dupy.
mary_poppins jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-19, 09:47   #1198
effulla
Zakorzenienie
 
Avatar effulla
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 3 392
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012

Cytat:
Napisane przez ewasza14 Pokaż wiadomość
Effuella Bilet w jedną stronę kosztuje 400 zł więc trochę ciężko.. My i tak widywaliśmy się w weekendy bo ja studiuję dziennie więc tydzień to dla mnie nic. Wariuję, bo nie odzywał się cały tydzień, a jak się odezwał to miałam wrażenie, że w ogóle mu mnie tam nie brakuje..
a był już wcześniej w UK? W sumie to się nie dziwię aż tak bardzo... pojechał tam, jest w nowym miejscu, ma się czym zająć jeszcze pisałaś, że nie koniecznie ma jak pisać. Odezwij się do niego pierwsza...

to już tak bardziej btw. i nie dotyczy chyba Ciebie bo nie znam dokładnie sytuacji - DENERWUJĄ mnie jak cholera kobiety, które same się nie odezwą, nie wykazują inicjatywy i dziwią się, że facetowi zaczyna się nudzić ciągłe włażenie im w dupę
__________________
effulla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-19, 11:47   #1199
ewa102
Zadomowienie
 
Avatar ewa102
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 003
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012

Cytat:
Napisane przez effulla Pokaż wiadomość
to już tak bardziej btw. i nie dotyczy chyba Ciebie bo nie znam dokładnie sytuacji - DENERWUJĄ mnie jak cholera kobiety, które same się nie odezwą, nie wykazują inicjatywy i dziwią się, że facetowi zaczyna się nudzić ciągłe włażenie im w dupę
Mnie też a sporo ich jest... a później czytamy w watkach czemu przestał się odzywać

Mi jeszcze nie doszedl bilet na samolot,daje im czas do 14 i dzwonie...
__________________





Akcja "pokaż kolana!"

czas: do maja

cel: ćwiczyć,ćwiczyć,ćwiczyć !

15km
ewa102 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-19, 12:07   #1200
effulla
Zakorzenienie
 
Avatar effulla
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 3 392
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012

Cytat:
Napisane przez ewa102 Pokaż wiadomość
Mnie też a sporo ich jest... a później czytamy w watkach czemu przestał się odzywać

Mi jeszcze nie doszedl bilet na samolot,daje im czas do 14 i dzwonie...
Otóż to . Do tego dochodzi tłumaczenie "bo nie chcę się narzucać". Dla mnie to głupota.

To muszą się streszczać Ja niestety jadę autobusem. 25 godzin na dupie, zdechnę
__________________
effulla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:16.