Ludzkie zachowania i poglądy, które dziwią. Część 6.

[201604181004]

Łe tam lajt ja mam osoby które bezczelnie wchodzą o 9 rano gdy zajęcia na 8 i jeszcze potem podchodzą by ich na listę wpisać

[Suvia]

U nas liczba ludzi na niektórych wykładach czasem idzie w setki, więc wchodzenia/wychodzenia jednostek w czasie wykładów zazwyczaj nie widać. ALE - na drugim roku miałam wykład z takim panem, co to jak najbardziej zauważał i bardzo tego nie lubił. I niby nie robił żadnych ostrych uwag, ale szybko uciął takie zwyczaje, bo za każdym razem jak ktoś wychodził przed końcem to rzucał grzecznie i przemiłym tonem - "ojej, ojej, skąd pan/pani teraz weźmie notatki?", a jak pojawiał się mocno spóźniony to padało coś w stylu - "no, już myślałem, że pan/pani dziś nie przyjdzie".

I autentycznie czekał na reakcję, na odpowiedź tej osoby (przy widowni liczącej ponad 200 osób!). Boskie to było

[Erykah_B]

Ja z kolei jestem osobą, która jak się spóźni choć minutę to nie ma bata wejdę na wykład dopiero na przerwie. Chodze tylko na te wykłady, które lubię, bo szczerze mówiąc mam gdzieś być na nich dla samego bycia. Nie proszę się o notatki z przedmiotów, na które nie chodzę, po prostu uczę się na nie we wlasnym zakresie, bo uważam że tak jest dla mnie lepiej. Spotykam się natomiast z nieprzychylnymi uwagami ze strony tych, co to co weekend (studia zaoczne) wysiedzieli od 8.00 do 20.00 przez pół roku w stylu "przyszła taka raz, a ja cały semestr CHODZĘ, a mam taką samą ocenę, to nie fair". Czy tylko ja uważam, że nie za CHODZENIE się ocenia?

[201604181004]

no niestety u mnie obecnosć na niektórych wykładach jest podstawą by w ogóle być dopuszczonym do egzaminu więc mam zestawy krzyżówek, lektury i internet w telefonie... bo niestety kogo my chcemy oszukać, niektóre wykłady o kant ... rozbić i lepiej wychodzi się na literaturze obowiązkowej bo chodzenie to strata czasu

[Erykah_B]

No to zależy i od prowadzącego i od uczelni, i od trybu studiów, także wszystko kumam, bo też chodzę na dwa przedmioty na których zdycham, ale tam za obecność się rozliczamy. Nonsens dla mnie, ale co zrobić

[bowszystkotoiluzjajest]

U mnie kiedyś pewna dziewczyna przyszła gdzieś o 10:05 na półtoragodzinne ćwiczenia, które zaczęły się o 9. Weszła, powiedziała 'dzień dobry' i usiadła. Wszyscy mieliśmy miny pomiędzy a , prowadząca też.
Koleżanka zdziwiona, o co nam chodzi, przecież każdemu się może zdarzyć małe spóźnienie. Okazało się, że pomyliła godziny i myślała, że zaczynamy o 10 i że spóźniła się jedynie 5 minut.
Miała na szczęście tyle taktu, że przeprosiła, powiedziała, że nie liczy na obecność, chociaż zostanie na zajęciach. Nawet się mocno wbiła w rozmowę.

O, to jak tak w liceum kiedyś odwaliłam Pomyliły mi się godziny I wchodzę do sali 10 minut przed dzwonkiem na przerwę, "przepraszam za spóźnienie" i już chcę usiąść, a wszyscy na mnie ':coje st:". Nauczyciel się zapytał, czy chcę obecność, a ja że tak bo przecież tylko chwilę się spóźniłam. Wtedy mnie uświadomili, że zaraz lekcja się skończy

[Phoce]

Napisane przez anlejka

Ja za to mam artystkę na roku, która przychodzi spóźniona 10 minut, siądzie na wykładzie, po 5-10 minutach wychodzi, bo ona idzie na zajęcia z drugiego kierunku No to albo nie wchodzę w ogóle albo przychodzę punktualnie albo jak sobie nie radzę z zegarkiem to nie biorę drugiego kierunku

Hahaha

[paulinka1128]

Mnie rozwala, ze jedna pani co prowadzi wyklady ciagle uzywa yyyyy....mowi cos yyyyyy.... znowu mowi yyyy..... przedmiot jest dosyc ciekawy i jedynie jej sposb mowienia tak mnie drazni, ze naprawde nie wytrzymuje nigdy sluchac jej dwoch godzin...poprostu masakra

[Erykah_B]

Z innych rzeczy, które mnie dziwią. Wchodzę na fb i widzę jak dwie dorosłe kobiety sobie w kółko na ścianach wypisują, ze za sobą tęsknią. I widzę takie np. "och, jak mi Ciebie brakuje, widzimy się we wtorek" i w odpowiedzi "och, weź bo się popłaczę, no nie wiem jak wytrzymam". No ludzie

[anlejka]

Napisane przez paulinka1128

Mnie rozwala, ze jedna pani co prowadzi wyklady ciagle uzywa yyyyy....mowi cos yyyyyy.... znowu mowi yyyy..... przedmiot jest dosyc ciekawy i jedynie jej sposb mowienia tak mnie drazni, ze naprawde nie wytrzymuje nigdy sluchac jej dwoch godzin...poprostu masakra

Taaak! Jeszcze ta, którą ja znam uczyła nas o literaturze w kulturze Jakoś nie mogłam pojąć jak osoba, która zajmuje się literaturą, pisze własne książki, bo dr przed nazwiskiem zobowiązuje, jest wykładowcą, czyli liczy się z tym, że MUSI przemawiać do studentów, to albo popełnia błędy gramatyczne albo ciągle słychać 'yyyyyym/aaaaam/eeeeem' Albo co gorsze i to i to w tym konkretnym przypadku

[mm444]

Treść usunięta

[ciri15]

Napisane przez bowszystkotoiluzjajest

O, to jak tak w liceum kiedyś odwaliłam Pomyliły mi się godziny I wchodzę do sali 10 minut przed dzwonkiem na przerwę, "przepraszam za spóźnienie" i już chcę usiąść, a wszyscy na mnie ':coje st:". Nauczyciel się zapytał, czy chcę obecność, a ja że tak bo przecież tylko chwilę się spóźniłam. Wtedy mnie uświadomili, że zaraz lekcja się skończy

JA tak odwaliłam raz na mszy w kościele, bo zapomniałam, że była zmiana czasu...

[invisible_01]

Napisane przez drabineczka

no niestety u mnie obecnosć na niektórych wykładach jest podstawą by w ogóle być dopuszczonym do egzaminu więc mam zestawy krzyżówek, lektury i internet w telefonie... bo niestety kogo my chcemy oszukać, niektóre wykłady o kant ... rozbić i lepiej wychodzi się na literaturze obowiązkowej bo chodzenie to strata czasu

Miałam raz wykład, na którym babka chyba była zbuntowana przeciw technice, bo nie używała mikrofonu, a poza tym sama z siebie ma mega cichy głos. Nie było absolutnie nic słychać, nie było też przerwy (u mnie na wykładach nigdy nie ma przerw), a na samym końcu sprawdzała listę w ten sposób, że każdy musiał podejść do jej pulpitu i się podpisać Naprawdę kompletnie nie było nic słychać, więc wszyscy siedzieli robiąc inne rzeczy. Nie rozumiem, po cholerę taki wykład prowadzić.

[crystalmethod]

Napisane przez invisible_01

Miałam raz wykład, na którym babka chyba była zbuntowana przeciw technice, bo nie używała mikrofonu, a poza tym sama z siebie ma mega cichy głos. Nie było absolutnie nic słychać, nie było też przerwy (u mnie na wykładach nigdy nie ma przerw), a na samym końcu sprawdzała listę w ten sposób, że każdy musiał podejść do jej pulpitu i się podpisać Naprawdę kompletnie nie było nic słychać, więc wszyscy siedzieli robiąc inne rzeczy. Nie rozumiem, po cholerę taki wykład prowadzić.

Dlaczego nie poprosiliście jej o skorzystanie z mikrofonu? My w takiej sytuacji zawsze mówiliśmy, że nic nie słychać i wykładowca brał mikrofon.

[Erykah_B]

Inna rzecz, która mnie zadziwia dzieje się na Wizażu właśnie. Nie rozumiem dlaczego niektóre Wizażanki używają białej czcionki skoro wypowiadają się publicznie. Potem człowiek siedzi, czyta i nagle widzi jakieś białe fragmenty. Dziwny zwyczaj

[Ivi 1988]

Napisane przez Erykah_B

Inna rzecz, która mnie zadziwia dzieje się na Wizażu właśnie. Nie rozumiem dlaczego niektóre Wizażanki używają białej czcionki skoro wypowiadają się publicznie. Potem człowiek siedzi, czyta i nagle widzi jakieś białe fragmenty. Dziwny zwyczaj

Czasami,kiedy omawiane sa filmy na przyklad, nie chcac zdradzic tresci tym, ktorzy ich jesz nie ogladali pisza biala czcionka do tych, ktorzy widzieli film- np pytajac o jakas scene lub nawet piszac o scenie koncowej

[mm444]

Treść usunięta

[Ivi 1988]

Napisane przez paulinka1128

Mnie rozwala, ze jedna pani co prowadzi wyklady ciagle uzywa yyyyy....mowi cos yyyyyy.... znowu mowi yyyy..... przedmiot jest dosyc ciekawy i jedynie jej sposb mowienia tak mnie drazni, ze naprawde nie wytrzymuje nigdy sluchac jej dwoch godzin...poprostu masakra

Moja nauczycielka od geografii taka byla. I ja nie lubie tego zwyczaju.

[zekori]

Mnie zadziwia puszczanie muzyki z telefonu w miejscach publicznych. Siedziałam dzisiaj w busie z tyłu, za jakimiś dzieciakami, które puszczały jakiś badziewny rap z komórek. Myślałam, że im ten telefon wyrzucę.

[coffee]

Napisane przez paulinka1128

Mnie rozwala, ze jedna pani co prowadzi wyklady ciagle uzywa yyyyy....mowi cos yyyyyy.... znowu mowi yyyy..... przedmiot jest dosyc ciekawy i jedynie jej sposb mowienia tak mnie drazni, ze naprawde nie wytrzymuje nigdy sluchac jej dwoch godzin...poprostu masakra

U mnie pewna pani wybrała sobie na przecinek wyrażenie 'jak państwo doskonale wiecie'. Powtarza to tak często, że mam ochotę wrzasnąć do niej 'nie wiemy!', albo 'skoro doskonale wiemy, to po co pani nam to mówi'.

Napisane przez Ivi 1988

Czasami,kiedy omawiane sa filmy na przyklad, nie chcac zdradzic tresci tym, ktorzy ich jesz nie ogladali pisza biala czcionka do tych, ktorzy widzieli film- np pytajac o jakas scene lub nawet piszac o scenie koncowej

Spoilery - wiadomo. Ale w niektórych wątkach całe rozmowy są pisane na biało. I to nie tak, że nie wiadomo, że tam jest coś jeszcze, ale co trzecie słowo jest walnięta jakaś emotikona.

[Ivi 1988]

Napisane przez zekori

Mnie zadziwia puszczanie muzyki z telefonu w miejscach publicznych. Siedziałam dzisiaj w busie z tyłu, za jakimiś dzieciakami, które puszczały jakiś badziewny rap z komórek. Myślałam, że im ten telefon wyrzucę.

Wszyscy bylismy kiedys glupimi, denerwujacymi dzieciakami.

Napisane przez coffee

Spoilery - wiadomo. Ale w niektórych wątkach całe rozmowy są pisane na biało. I to nie tak, że nie wiadomo, że tam jest coś jeszcze, ale co trzecie słowo jest walnięta jakaś emotikona.

Nie bylo mnie to troche na wizazu i nie wiedzialam o takich zachowaniach... Rzeczywiscie mnie to dziwi. A sprawdzalas kiedys,co tam na bialo pisze? Przeklenstwa czy swinstewka?

[coffee]

Napisane przez Ivi 1988

Nie bylo mnie to troche na wizazu i nie wiedzialam o takich zachowaniach... Rzeczywiscie mnie to dziwi. A sprawdzalas kiedys,co tam na bialo pisze? Przeklenstwa czy swinstewka?

Na Intymnym podforum jest wątek 'Powiedz to tutaj', na biało nie było nic wybitnie ciekawego (jak dla mnie), jakieś prywatne rozmowy, które bardziej pasowały do PW niż forum.

[pierniczek_]

Napisane przez Erykah_B

Inna rzecz, która mnie zadziwia dzieje się na Wizażu właśnie. Nie rozumiem dlaczego niektóre Wizażanki używają białej czcionki skoro wypowiadają się publicznie. Potem człowiek siedzi, czyta i nagle widzi jakieś białe fragmenty. Dziwny zwyczaj

Oprócz spoilerów na biało pisany jest często offtop.

Najlepiej np. w wątku o Superpharm, jak ktoś chce napisać, że jakiegoś tam kremu nie ma w Superpharm, ale można go dostać w Rossmannie, to słowo "Rossmann" pisze na biało, tak jakby słowo na R (lub jeszcze na N jak Natura) było zakazane w wątku na S. I vice versa.

[Ivi 1988]

A za offtopy jakies wielkie kary leca,ze az tak sie porobilo,ze ludzie na bialo pisza??
Zwykle offtop bierze sie z tego,ze ktos przy okazji o czyms pisze, wg mnie to nic wielkiego,zeby zamazywac az.

[201604200942]

Napisane przez lone bird

Chyba tak, a najgorsze jest to, że naprawdę przeszkadzają, czasem ktoś mi tak trajkocze za uchem, że nie słyszę co mówi wykładowca (a wcale nie siedzę w samym tyle ). Nie wiem, dorośli ludzie, a zachowują się jak zwykłe buraki, bo jak wykładowca zwraca im uwagę, to od razu głupie uśmieszki, a po wykładzie narzekają jaki z niego kretyn i o co mu w ogóle chodziło, przecież oni tylko gadali Żenada, nie ogarniam takich ludzi. A potem przychodzą i proszą o notatki. Ja na takich delikwentów mam alergię i nie daję, prędzej dam tym co nie przyszli na wykład chociażby z lenistwa, ale nie tym co siedzą, przeszkadzają, a mogą sobie sami zrobić.

Ja znam takie osoby, które chwalą się na fejsie tym, że upomniał ich prowadzący.

[claudiiin]

Napisane przez crystalmethod

Dlaczego nie poprosiliście jej o skorzystanie z mikrofonu? My w takiej sytuacji zawsze mówiliśmy, że nic nie słychać i wykładowca brał mikrofon.

Ojj to nie zawsze jest takie proste... U nas jeden z profesorow raz na wykladzie korzystal z mikrofonu ktory stale przerywal i nic nie dalo sie zrozumiec i jeden koles odezwal sie i zwrocil mu na to uwage, a profesor uraczył go dłuuugim morderczym spojrzeniem, a następnie kontynuował jak gdyby nikt nic nie powiedział

Napisane przez Ivi 1988

Czasami,kiedy omawiane sa filmy na przyklad, nie chcac zdradzic tresci tym, ktorzy ich jesz nie ogladali pisza biala czcionka do tych, ktorzy widzieli film- np pytajac o jakas scene lub nawet piszac o scenie koncowej

Ja piszę tak czasami gdy schodzę z tematu, wiadomo wtedy ze niezainteresowane osoby tego nie musza czytac

Napisane przez zekori

Mnie zadziwia puszczanie muzyki z telefonu w miejscach publicznych. Siedziałam dzisiaj w busie z tyłu, za jakimiś dzieciakami, które puszczały jakiś badziewny rap z komórek. Myślałam, że im ten telefon wyrzucę.

Zazwyczaj jakies mlodociane dresy puszczaja wlasnie polski rap z telefonu, zawsze wtedy mam ochote wyjac swoj telefon i puscic swoja muzyke zagluszajac ich, ciekawa jestem reakcji Raz kiedys mialam zly dzien i wszystko mnie doprowadzalo do szalu (PMS czy cos ) a akurat jakies malolaty uparcie puszczaly ten swoj shit na caly autobus, wiec rzucilam w ich strone jakas uwage w stylu ze dziwne ze stac ich na telefon a nie stac ich na sluchawki

[asioollka]

Napisane przez claudiiin

Zazwyczaj jakies mlodociane dresy puszczaja wlasnie polski rap z telefonu, zawsze wtedy mam ochote wyjac swoj telefon i puscic swoja muzyke zagluszajac ich, ciekawa jestem reakcji Raz kiedys mialam zly dzien i wszystko mnie doprowadzalo do szalu (PMS czy cos ) a akurat jakies malolaty uparcie puszczaly ten swoj shit na caly autobus, wiec rzucilam w ich strone jakas uwage w stylu ze dziwne ze stac ich na telefon a nie stac ich na sluchawki

Zawsze można powiedzieć "telefon Ci dzwoni" ; p

[nielubiegrzybow]

Mnie na wykładach najbardziej irytuje kobieta, która wspomina o czymś tylko po to, żeby kolejne piętnaście minut poświęcić na wywód, że teraz nie będziemy o tym mówić, bo będziemy mówić o tym na czymś innym i teraz nie będziemy się tym zajmować bo będziemy się tym zajmować na tym i na tym. W ten sposób ciekawy, związany konkretnie z moim kierunkiem przedmiot jest nudny jak flaki z olejem.

[isetta_]

Napisane przez coffee

U mnie pewna pani wybrała sobie na przecinek wyrażenie 'jak państwo doskonale wiecie'. Powtarza to tak często, że mam ochotę wrzasnąć do niej 'nie wiemy!', albo 'skoro doskonale wiemy, to po co pani nam to mówi'.

U mnie doktorek od ogrzewnictwa każde zdanie kończy na "zgoda", przedmiot wydaje się ciekawy, ale idąc na projekt nie koncetruję się na niczym innym tylko na tym cholernym "zgoda"

Tutaj jest pion, więc grzejnik umiejscowimy tutaj, zgoda?
Ten grzejniczek przesuniemy sobie o 10 cm, zgoda?

[invisible_01]

Napisane przez crystalmethod

Dlaczego nie poprosiliście jej o skorzystanie z mikrofonu? My w takiej sytuacji zawsze mówiliśmy, że nic nie słychać i wykładowca brał mikrofon.

Ależ oczywiście poprosiliśmy ją. Jedna z osób podeszła do pulpitu i poprosiła, żeby włączyła mikrofon, bo jej nie słychać, na co ona: "Komu zależy, ten usłyszy"