Czy jest ktoś jeszcze kto nie lubi WIGILII?

[BajaderkowaBaba]

Napisane przez agniesikk

Jejku, współczuję, mam nadzieję, że nikogo nie urażę, ale po prostu przez takie zakały w rodzinie, to nawet najpiękniejszy czas jest okropny.

Ale taka prawda. Ja nienawidzę świąt od zawsze. I za ten stan dziękuję rodzicom. Tyle stresu przez nich przeżywałam, że do dziś mnie mdli, jak myślę o wspólnym spędzaniu jakiś uroczystości.

Przez to również odwlekam swój ślub.

[_Juliette_]

Napisane przez BajaderkowaBaba

Mój ojciec dostał prezent wprost z Francji, Tż bardzo się postarał by go wynaleźć, nawet słowa dziękuje nie usłyszeliśmy. Było mi niezmiernie przykro, a do tego wstyd przed moim Tż.
Zresztą ojciec każdy prezent krytykuje - za tani, za mały, bez sensu. Dla niego prezent powinien być co najmniej za kilka tysięcy, a i tak wszedłby do Internetu i sprawdził, czy czasem nie można było kupić czegoś lepszego. Jak kupiłam matce płytę z jej ulubioną muzyką, ojciec odrzekł, że mama nie ma na czym słuchać... no i wyszedł wyrzut, że sprzętu nie kupiłam.

Szczerze? Nigdy nie spotkałam równie niewdzięcznego człowieka. A nie! przepraszam, moja babka, która potrafiła podczas wigilii powiedzieć, że jej to niepotrzebne i od razu komuś wciskała prezent, który ledwo zdążyła rozpakować.

Tacy ludzie by już nigdy ode mnie nawet garści kurzu zza szafy nie dostali

[agniesikk]

Ja w tym roku Wigilię mam z głowy i w ogóle całe Święta, po tylu latach udawania, że wszystko jest ok zrobiła się straszna kłótnia, także jutrzejszy wieczór spędzę bez kolacji, ze spoconym i chorym TŻtem. Strasznie to przykre, że wszystko potoczyło się w ten sposób. Mój ojciec myśli, że jest nieomylny, że wszyscy popełniają błędy, tylko nie on.

[PPP90]

heh i znowu to samo.... Juz nie moge sie doczekać aż będzie już po świętach w tym roku nie czuję wogule świąt.

[_Juliette_]

Oj, ja też nie czuję świąt. Już niedługo będzie po wszystkim.

[_Juliette_]

Jak przyjdzie do dzielenia się opłatkiem, to przysięgam, że się porzygam

[Bananalama]

Znowu usłyszę od każdego to samo. Nuuuudy

[_Juliette_]

Widocznie to prawda uniwersalna, wiecznie żywa

[BajaderkowaBaba]

U mnie na bank będzie jakaś awanturka. Szczęśliwie później jedziemy do rodziny Tż, więc tam odetchnę... może... aż się boję.

[matyldaaaa]

Ja też nie znoszę wigilii...

[syklamen]

Haha, widzę, że idealny wątek, żeby ponarzekać.
Też nie przepadam za świętami. Z jakich powodów, i co mnie denerwuje, nie będę tu pisać. Ale mogłby być już po świętach.

[hoppipolla]

i ja bym sobie życzyła, żeby święta minęły, ta cała otoczka.
okropny rok, okropne, puste, samotne święta.

[Jellyfresh]

Ja tam lubię święta. Nie lubię łamać się opłatkiem, bo tak na prawdę nie ma co sobie życzyć, ale to da się przeżyć przecież
W święta jest fajna atmosfera wszyscy są razem, te potrawy których nie jemy na codzień, jest fajnie

[hoppipolla]

Napisane przez Jellyfresh

Ja tam lubię święta. Nie lubię łamać się opłatkiem, bo tak na prawdę nie ma co sobie życzyć, ale to da się przeżyć przecież
W święta jest fajna atmosfera wszyscy są razem, te potrawy których nie jemy na codzień, jest fajnie

nie zawsze jest tak fajnie, nie zawsze wszyscy są razem i tak dalej i tak dalej..

[magda120792]

Napisane przez _Juliette_

Jak przyjdzie do dzielenia się opłatkiem, to przysięgam, że się porzygam

Ja też......

[BajaderkowaBaba]

Napisane przez Jellyfresh

Ja tam lubię święta. Nie lubię łamać się opłatkiem, bo tak na prawdę nie ma co sobie życzyć, ale to da się przeżyć przecież
W święta jest fajna atmosfera wszyscy są razem, te potrawy których nie jemy na codzień, jest fajnie

Ale to wątek dla tych co NIE lubią... i na siłę nie ma co przekonywać, że jest super.

[agniesikk]

Napisane przez magda120792

Ja też......

To jest chyba najgorsze, jak nagle wszyscy przyklejają uśmiechy i życzą sobie miłości, radości, a na następny dzień wbijają szpile. Moja siostra tak robi- cały dzień pyszczy, w ogóle nie wiadomo o co jej chodzi, a do Wigilii siada jako słodkie serdusio uwielbiające cały świat i miłujące wszystkich

[matyldaaaa]

Napisane przez agniesikk

To jest chyba najgorsze, jak nagle wszyscy przyklejają uśmiechy i życzą sobie miłości, radości, a na następny dzień wbijają szpile. Moja siostra tak robi- cały dzień pyszczy, w ogóle nie wiadomo o co jej chodzi, a do Wigilii siada jako słodkie serdusio uwielbiające cały świat i miłujące wszystkich

Na szczęście u mnie jest tylko takie tam przełamanie się opłatkiem, bez życzeń i bardzo dobrze bo chyba bym nie wyczymała tam.

[agniesikk]

Napisane przez matyldaaaa

Na szczęście u mnie jest tylko takie tam przełamanie się opłatkiem, bez życzeń i bardzo dobrze bo chyba bym nie wyczymała tam.

A u mnie życzenia i wzajemne obślinianie się Nie znoszę tego odkąd pamiętam. Na dodatek moja siostra zawsze udaje idealną córkę, a tylko zamknie drzwi pokoju, to zaczyna ze mną wojnę Chora i tyle.

[linka_12]

Ja za świętami nie przepadam, ale myślałam, że w tym roku wreszcie bedzie znośnie, bo zasiąde do stołu z osobami, z którymi zasiąść chciałam. Niestety wczoraj nie wiadomo skąd zwalił nam się na głowę jeszcze jeden "członek rodziny", który się ujawnia tylko jak czegoś chce i skłócił całą rodzinę. Więc do stołu zasiądziemy skłóceni... Nie cierpię Świąt.

[PPP90]

Napisane przez matyldaaaa

Na szczęście u mnie jest tylko takie tam przełamanie się opłatkiem, bez życzeń i bardzo dobrze bo chyba bym nie wyczymała tam.

u nas składa sie życzenia ogólne a na koniec dzielimy sie opłatkiem. Nie widze potrzeby każdemu z osobna. Zresztą nie lubie tak.

[greenka19]

Za jakieś 3 godziny zacznie się u mnie coroczna świąteczna szopka

Ciekawa jestem tylko czy i w tym roku mama z ciotką na czele będą mi życzyły porządnego fajnego faceta, w momencie kiedy ja swojego już od jakichś ponad 4 lat mam. I naprawdę nie mam zamiaru jakoś go na innego wymieniać bo jest nam ze sobą bardzo dobrze.

Jakby co to po prostu udam,że tego nie słyszę. Nie chcę przy opłatku się wykłócać. Chociaż podejrzewam, że mama po paru nieprzyjemnych uwagach usłyszanych ode mnie nie zaryzykuje i takich życzeń mi nie złoży. Oby tak było

[agniesikk]

Napisane przez greenka19

Za jakieś 3 godziny zacznie się u mnie coroczna świąteczna szopka

Ciekawa jestem tylko czy i w tym roku mama z ciotką na czele będą mi życzyły porządnego fajnego faceta, w momencie kiedy ja swojego już od jakichś ponad 4 lat mam. I naprawdę nie mam zamiaru jakoś go na innego wymieniać bo jest nam ze sobą bardzo dobrze.

Jakby co to po prostu udam,że tego nie słyszę. Nie chcę przy opłatku się wykłócać. Chociaż podejrzewam, że mama po paru nieprzyjemnych uwagach usłyszanych ode mnie nie zaryzykuje i takich życzeń mi nie złoży. Oby tak było

Zawsze możesz powiedzieć "Dzięki ciocia, ale chyba z Twoją pamięcią kiepsko, bo ja już mam porządnego faceta"

[Wenus21]

Tez nie znoszę wigilii ... jeszcze sie nie zaczęła a już marze ,żeby sie skończyła

[greenka19]

[_Juliette_]

Napisane przez agniesikk

A u mnie życzenia i wzajemne obślinianie się

To jest najbardziej obrzydliwa rzecz na świecie. Kiedyś dawno temu na kablówce leciał taki program, że ludzie się zakładali, że zrobią coś obrzydliwego za określoną kwotę, np. zjedzą coś ohydnego. Zastanawiam się, czemu nie było tam wyzwania "pocałuj babkę, której nie cierpisz". Może dlatego, że nikt by tego nie zrobił za żadne pieniądze.

[amante]

Ja od dziecka uwielbiam święta. Jako mała dziewczynka już od jesieni byłam podekscytowana tym wszystkim.
Ale niestety przez lata sytuacja w mojej rodzinie się pozmieniała i teraz co roku u mnie w domu wysłuchuję jęczenia mojej matki, jak to wszystko jest bez sensu, po co te święta, ile roboty itp. Na odpieprz przystraja dom i siedzi non stop w kuchni "bo tak trzeba". I tylko narzekanie bez przerwy. Dlatego od kilku lat nie cierpię wigilii i wkurzam się na samą myśl.
Najchetniej to spędziłabym święta zupelnie sama, w odzielnym domu. Ugotowała sama wszystko dla siebie, słuchała kolęd, piła winko i oglądala świąteczne filmy
Wiem, że święta to czas który spędza się z bliskimi i naprawdę bym tego chciała. Tylko, że w moim przypadku rodzina to nie moi bliscy.

[201611241302]

Ja już po
Też nie lubię. TŻ pojechał do rodziców.
Na szczęście póki co u mnie szybko mija wigilia i po krzyku.
Za to po ślubie trzeba będzie objechać dwie.. .

[greenka19]

Napisane przez amante

Najchetniej to spędziłabym święta zupelnie sama, w odzielnym domu. Ugotowała sama wszystko dla siebie, słuchała kolęd, piła winko i oglądala świąteczne filmy
Wiem, że święta to czas który spędza się z bliskimi i naprawdę bym tego chciała. Tylko, że w moim przypadku rodzina to nie moi bliscy.

Mam podobnie tylko ja wolałabym wigilię spędzić jedynie z TŻ. Przygotowalibyśmy kilka potraw, do tego romantyczny świąteczny nastrój przy świecach i choince. To są moje wymarzone święta. A do domu wpadłabym po opłatku

Albo jeszcze lepiej: zorganizowalibyśmy sobie wyjazd w góry. Święta w chatce przy kominku. Marzenie ...

Niby aktualnie nie jest najgorzej w domu, nie ma spięcia, kłótni. Nawet przyznam, że jest wyjątkowo miło i spokojnie. Ale wiadomo, święta z TŻ byłyby jeszcze lepsze.

[bowszystkotoiluzjajest]

Dzisiaj miałam najbardziej drętwą wigilię niż przez ostatnie kilka lat.
NIgdy nie lubiłam świąt i dziś tylko utwierdziłam sie w tym przekonaniu.

Sztuczność, sztuczność, sztuczność.