15-20kg do zrzucenia mamy, z początkiem stycznia odchudzanie zaczynamy!

[Ashira]

Napisane przez LadyAna

confused to jesteśmy rówieśniczki tyle, że ja dopiero w lipcu

samodzielnie "wyprodukowałam" dziś masło orzechowe pyszotaaaaa, teraz trzeba pilnować żeby za dużo go nie pochłaniać
a ja płaczę bo od kilku dni nie biegam @ zawitała a poza tym troszku kostka boli, ale jutro wyruszam dość siedzenia

a tak na marginesie ma któraś z was piękne moje szczuplutkie laseczki tatuaż, bo chciałabym bardzo sobie zrobić kiedyś w przyszłości coś niewielkiego delikatnego, ale jak pomyśle o tej igle w takich momentach nie jestem masochistką

Napisane przez kejtxd

Ja mam tattoo, na lewym nadgarstku od wewnątrz swoją grupę kwii czcionką taką "maszynową" jak w starych maszynach do pisania =)

Namierzam się na kolejny jak schudnę, koło maja chciałabym sobie walnąć feniksa na boku, na wysokości żeber.
Boleć to nie bolało, ale nie było jakieś mega przyjemne. Może to też dlatego, że w tym miejscu gdzie mam prawie nie ma mięsni ani kości, a najbardziej boli właśnie tam gdzie są. Ale jeśli masz jakiś fajny pomysł to myślę, że warto się "przemęczyć" pozatym zawsze można to zrobić na dwa razy, jeśli jest ci za ciężko lub iść z kimś, kto będzie mógł Cię zagadać.

Ale się nażarłam sałatką

LadyAna ja też z lipca
ja mam dwa tatuaże i to dość spore. jeden na udzie drugi na plecach. Jeden to grzechotnik z lotosem a drugi to czaszka.
Czy boli? Powiem tak - panicznie boję się igieł a tu wytrzymałam po 5 godzin przy każdym
Na plecach zaczyna się przy lędźwi (tylko z boku nie na środku) i nie bolało, jak dojeżdżało do żeber bardzo bolało.
A na udzie - myślałam, że spokojnie sam tłuszcz pod spodem ale bolało mnie jak jasna cholera, ostatnią godzinę to już ledwie dawałam radę ale tak strasznie mi się wzór podobał, że się nie poddawałam.
to jest dziwne uczucie, jakbyś się wciąż drapała w tym samym miejscu. Więc logiczne, że potem boli. Ale jakby to ująć, nie czujesz że Ci igły wchodzą pod skórę
I wciąz planuję kolejne - to uzależnia!

[LadyAna]

Napisane przez kejtxd

Ja mam tattoo, na lewym nadgarstku od wewnątrz swoją grupę kwii czcionką taką "maszynową" jak w starych maszynach do pisania =)

Namierzam się na kolejny jak schudnę, koło maja chciałabym sobie walnąć feniksa na boku, na wysokości żeber.
Boleć to nie bolało, ale nie było jakieś mega przyjemne. Może to też dlatego, że w tym miejscu gdzie mam prawie nie ma mięsni ani kości, a najbardziej boli właśnie tam gdzie są. Ale jeśli masz jakiś fajny pomysł to myślę, że warto się "przemęczyć" pozatym zawsze można to zrobić na dwa razy, jeśli jest ci za ciężko lub iść z kimś, kto będzie mógł Cię zagadać.

Ale się nażarłam sałatką

super własnie interesuja mnie te okolice gdzie masz swój, myślę, że kiedyś na pewno się zdecyduje jak juz bede pewna na 100% co to ma być bo to nie powinna być pochopna decyzja

Ashira podziwiam ja bym chciała coś małego nieskomplikowanego moze napis wiec duzo czasu nie zajmuję to tyle przemęcze

[Ashira]

Napisane przez LadyAna

super własnie interesuja mnie te okolice gdzie masz swój, myślę, że kiedyś na pewno się zdecyduje jak juz bede pewna na 100% co to ma być bo to nie powinna być pochopna decyzja

Ashira podziwiam ja bym chciała coś małego nieskomplikowanego moze napis wiec duzo czasu nie zajmuję to tyle przemęcze

wybacz bo pomyliłam nicki do Ciebie było że też jestem z lipca

a tatuaż to naprawdę nic strasznego, jak idę na zastrzyk czy pobieranie krwi to prawie mdleję z bólu. a do studia tatuażu lecę jak na skrzydłach więc nie ma się czego bać

ja generalnie obstawiam niewidoczne miejsca bo w mojej branży to jednak nie jest najlepiej widziane. Ale jak już robić to szaleć
jestem niestandardową księgową z tatuażami, jeżdżącą na woodstock itd.

[kejtxd]

Dokładnie, też uważam ze tatuaże powinny być w miejsach gdzie można je łatwo przykryć, bo jednak czasami trzeba, a czasami nawet lepiej ich nie pokazywać Mój niby jest dość duży, ale łatwo mogę go zakryć zegarkiem lub kilkoma cieńszymi bransoletkami a robienie trwało dosłownie 15 min, weszłam do studia z bomby i akurat koleś miał czas.
Właśnie strasznie się boję tego, że tam zejdę jak będą mi ten tatuaż na boku robić, ale z drugiej strony to jest taka adrenalina!!!!!

Dziewczyny zjadłam tosta 3ziarna z masłem z patelni buhuu, moje pierwsze "złamanie". Wypiję czerwoną herbatę, może się nie zamieni aż tyle w tłuszcz!

[LadyAna]

Ashira ostra babeczka z ciebie, a jak tak trzymaj

kejt swietny tattoo

[gosiaczek071]

Napisane przez olivde

Dziewczyny, ale wy młodziutkie jesteście
Tzn. ja oczywiście też, ale hmm.... w porównaniu z wami, to chyba tylko młoda duchem

a ile masz wiosenek?

Napisane przez LadyAna

confused to jesteśmy rówieśniczki tyle, że ja dopiero w lipcu

samodzielnie "wyprodukowałam" dziś masło orzechowe pyszotaaaaa, teraz trzeba pilnować żeby za dużo go nie pochłaniać
a ja płaczę bo od kilku dni nie biegam @ zawitała a poza tym troszku kostka boli, ale jutro wyruszam dość siedzenia

a tak na marginesie ma któraś z was piękne moje szczuplutkie laseczki tatuaż, bo chciałabym bardzo sobie zrobić kiedyś w przyszłości coś niewielkiego delikatnego, ale jak pomyśle o tej igle w takich momentach nie jestem masochistką

ja mialam. Pisze w czasie przeszlym, bo zostal mi wyciety podczas porodu CC, ialam go nad łonem, ze sie tak wyraze na podbrzuszu zara przed linią wloskow. Zrobilam go na 18 urodziny, byl to tribal czy jak to sie nazywa... a podczas drugiej CC dogadalam sie z moim ginem, by go podczas porodu wycial w cholere. Bardzo luibie tatuaze, ale moj maz nie cierpi i raczej sobie juz nie zrobie.. nigdy nie wiadomo w jakiej branzy,na jakim stanowisku bedziemy pracowac, a w niektorych momentach nie powinno sie pokazywac tatuazy... mozna oczywsicie robic w miejscach niewodocznych, ale pomyslcie- jak to na starosc bedxzie wygladac... pomarszczone podziarane cialo... albo moze sie znudzic jak mi... zawsze mozna usunac, ale jest ryzyko ze nie zejdzie calkiem i moga byc powiklania...

przemysl to jeszcze. NIe chce byc stara kwoka

co do bolu: ja to porownywalam do ciecia zyletka, nie bylo to mile alestraszne tez nie... wtedy mozna bylo palic w miejscach publicznych i fajczylam jak najeta, moze to mi pomagalo...

co do fajek: hah! nie pale juz od 28 grudnia
-----------------------------------------------------------

dzis odhaczam pierwszy dzien.

nie wg jadlospisu elavii, ale jutro trzymam caly dzien. dzis

sniadanie: 2 kromki pelnoziarniste (kwadratowego chlebka) z bialym serkiem, kawa czarna

2 sniadanie: owoce po synku, kilka paluszkow

obiad makaron pelnoziarnisty ze szpinakiem i feta

podwieczorek jogurt naturalny zmiksowany z mrozonymi malinami i platkami owsianymi

kolacja 1 jajko na twardo i 4 pomidorki koktajlowe z pieprzem.

3 szok treningi z chodakowska (te z YT) i 500 podskow na skakance.

mysle, ze jest OK...

[confused women]

Wow, co za kobity

Mnie od paru lat tatuaż kusi i kusi..ale jednak się nie zdecyduję chyba. Za bardzo waha mi się waga...

[Ashira]

Napisane przez kejtxd

Dokładnie, też uważam ze tatuaże powinny być w miejsach gdzie można je łatwo przykryć, bo jednak czasami trzeba, a czasami nawet lepiej ich nie pokazywać Mój niby jest dość duży, ale łatwo mogę go zakryć zegarkiem lub kilkoma cieńszymi bransoletkami a robienie trwało dosłownie 15 min, weszłam do studia z bomby i akurat koleś miał czas.

ładny ale troszkę za duży jak dla mnie w tym miejscu. na nadgarstku podobają mi się takie delikatne jakby ledwie muśnięte maszynką.
Ale od tego jest gust, zeby każdy miał swój

Napisane przez gosiaczek071

ja mialam. Pisze w czasie przeszlym, bo zostal mi wyciety podczas porodu CC, ialam go nad łonem, ze sie tak wyraze na podbrzuszu zara przed linią wloskow. Zrobilam go na 18 urodziny, byl to tribal czy jak to sie nazywa... a podczas drugiej CC dogadalam sie z moim ginem, by go podczas porodu wycial w cholere. Bardzo luibie tatuaze, ale moj maz nie cierpi i raczej sobie juz nie zrobie.. nigdy nie wiadomo w jakiej branzy,na jakim stanowisku bedziemy pracowac, a w niektorych momentach nie powinno sie pokazywac tatuazy... mozna oczywsicie robic w miejscach niewodocznych, ale pomyslcie- jak to na starosc bedxzie wygladac... pomarszczone podziarane cialo... albo moze sie znudzic jak mi... zawsze mozna usunac, ale jest ryzyko ze nie zejdzie calkiem i moga byc powiklania...

przemysl to jeszcze. NIe chce byc stara kwoka

co do bolu: ja to porownywalam do ciecia zyletka, nie bylo to mile alestraszne tez nie... wtedy mozna bylo palic w miejscach publicznych i fajczylam jak najeta, moze to mi pomagalo...

co do fajek: hah! nie pale juz od 28 grudnia

czy ja wiem? mam całe życie czegoś sobie odmawiać bo co na starość?
Nikt na starość nie ma ładnego ciała.
a Twoja historia jakoś mnie rozbawiła, przepraszam ale pierwszy raz o czymś takim słyszę
ja wciąż rozważam rzucenie ale boje się że wtedy już w ogóle przytyję.
poza tym jakoś nie mam motywacji do rzucania, nie jest mi z tym jakoś źle choć wiem, że powinno

Napisane przez confused women

Wow, co za kobity

Mnie od paru lat tatuaż kusi i kusi..ale jednak się nie zdecyduję chyba. Za bardzo waha mi się waga...

tatuaże "psują się" tylko jeśli trzaśnie Ci rozstęp na nim. Bo chyba nie waha Ci się waga o 10 kg w ciagu miesiąca? wtedy nic mu nie grozi.
Ja mam w słabych miejscach pod tym względem a jakoś nie miałam oporów

Pozwolę sobie też się pochwalić swoimi maleństwami

[gosiaczek071]

ashira nie tylko ciebie bawi... moj gin tez byl w szoku, jak sie zgodzilam, bo w zasadzire to byl jego pomysyl

a i mnie sie nie rozszedl mimo faktu, ze w ciazy (pierwszej) przytylam 30 kg potem zrzucilam tylko 20 kg po ciazy i z ta nadprogramowa dycha chodzilam do drugiej ciazy (3 lata miedzy dziecmi jest) w drugiej przytylam ok 17 kg, zrzucilam wszytsko plus te 11 kg od lutego zeszlego roku.

teraz mam na wadze 63,5- 64. a marzy mi sie dycha mniej.

no ja wiem, ze nie mozna sobie odmawuac wszystkiego, ale... no wlasnie ale...

podobaja mi sie tatuaze, ale jakbym miala znow robic, to byl zrobila may na wnetrzu palca lub z tylu przy wlosach na szyi (wysoko) ale nie mam kompletnie pomyslu. jak mi cos wpadnie do glowy i sie upre, to zrobie...

mialam tez kolczyk w jezyku, ale popsul mi zeby i wyjelam.

Ashira ladne, takie kolorowe czacha jest MEGA!!

[kejtxd]

I przynajmniej sie pozbylas troche niepotrzebnej tkanki gosiaczek

Ashira, mega dziara, uwielbiam takie kolorowe, na pewno robie tego feniksa kolo maja ! A co do tego co teraz mam, moze i chcialabym zeby byl troche mniejszy, ale mowie ci ze jak weszlam tam to mialam taka adrenaline ze az nie myslalam, nastepnym razem sie bardziej zastanowie. Ale nie zaluje, podoba mi sie taki niedokładny "niedorobiony" print, chociaż koleś chciał mi zrobić takim ładniejszym zawijasowym nie zgodziłam się, bo w głowie cały czas miałam widok kartki, którą znalazłam w szafie u rodziców, gdzie właśnie takim printem była wypisana moja grupa krwii po badaniu, tak mi jakoś w bańce zostało

[LadyAna]

Ashira czaszka jest piekna, fajnie że jest akcent czerwony dodaje charakteru , ale u siebie nigdy bym tego nie widziała
trochę inspiracji z sieci

[kejtxd]

ta "ósemka" to dawcy organów o ile się nie mylę

[Ashira]

Napisane przez gosiaczek071

ashira nie tylko ciebie bawi... moj gin tez byl w szoku, jak sie zgodzilam, bo w zasadzire to byl jego pomysyl

no ja wiem, ze nie mozna sobie odmawuac wszystkiego, ale... no wlasnie ale...

podobaja mi sie tatuaze, ale jakbym miala znow robic, to byl zrobila may na wnetrzu palca lub z tylu przy wlosach na szyi (wysoko) ale nie mam kompletnie pomyslu. jak mi cos wpadnie do glowy i sie upre, to zrobie...

mialam tez kolczyk w jezyku, ale popsul mi zeby i wyjelam.

Ashira ladne, takie kolorowe czacha jest MEGA!!

dziękuję bardzo
ja po kilku przeżyciach nauczyłam się spełniać swoje małe marzenia bo kiedyś mogę nie móc ich spełnić, albo wracając do tatuaży odbije mi jak już będę stara i pomarszczona a wtedy już za późno na cieszenie się tatuażem

Napisane przez kejtxd

Ashira, mega dziara, uwielbiam takie kolorowe, na pewno robie tego feniksa kolo maja ! A co do tego co teraz mam, moze i chcialabym zeby byl troche mniejszy, ale mowie ci ze jak weszlam tam to mialam taka adrenaline ze az nie myslalam, nastepnym razem sie bardziej zastanowie. Ale nie zaluje, podoba mi sie taki niedokładny "niedorobiony" print, chociaż koleś chciał mi zrobić takim ładniejszym zawijasowym nie zgodziłam się, bo w głowie cały czas miałam widok kartki, którą znalazłam w szafie u rodziców, gdzie właśnie takim printem była wypisana moja grupa krwii po badaniu, tak mi jakoś w bańce zostało

dziękuję mój pierwszy wąż też nie do końca był przemyślany. Lubię go ale chcę jakoś poprawić, rozbudować... nie wiem. zakochałam się w tej konwencji w której mam czachę i będę coś modzić
a styl Twojego tatuażu bardzo mi się podoba! tylko ja osobiście bym zrobiła trochę mniejszy, ale wiem jak to jest więc rozumiem.

Napisane przez LadyAna

Ashira czaszka jest piekna, fajnie że jest akcent czerwony dodaje charakteru , ale u siebie nigdy bym tego nie widziała
trochę inspiracji z sieci

dzięki, no ja raczej to romantycznych mimoz nie należę i uważam, że pasuje mi ten tatuaż
podoba mi się ten 3 od końca. chociaż bałabym się bo skóra w tym miejscu jest cienka i po kilku latach te ptaszki mogą wyglądać jak plamki

Napisane przez kejtxd

ta "ósemka" to dawcy organów o ile się nie mylę

tak dokładnie, szkoda, że tak naprawdę Ci co powinni o tym wiedzieć - niekoniecznie wiedzą. a nawet jeśli wiedzą to nie uznają.
jeżeliby to się zmieniło - od razu bym poleciała do studia.

[olivde]

Napisane przez gosiaczek071

a ile masz wiosenek?

.

no, już trójeczka z przodu się pokazała, hihi.
Pocieszam się, że nie jest jednak źle, od kiedy sąsiad rodziców spytał ich z dwa lata temu, czy już jestem po maturze

[confused women]

Ashira, nigdy nie podobały mi się kolorowe tatuaże, ale przez Ciebie chyba zmienię zdanie.. Pięękne, naprawdę!!

gosiaczek, mi też podobają się tatuaże z tyłu na karku, i to chyba faktycznie w tym momencie jedyne miejsce w którym bym sobie(może kiedyś..) tatuaż zrobiła.


A do do diety, to u mnie jakoś tak..dziwnie. Wczoraj rano miałam na wadze 65,4kg, niestety, wczoraj wieczorem, ok 22 miałam mały napad kompulsu(naprawdę mały w porównaniu do tego co było wcześniej), otóż zjadłam 2 kanapki, jedna z camembertem, druga z serem żółtym, obie posmarowane majonezem i ketchupem. A potem zjadłam pół paczki cukierków kukułek, jakieś 100g. A dziś, mimo to, na wadze 65kg.. Więc mniej niż wczoraj.
Natomiast postanowiłam jednak spróbować I fazy SB, i od dziś zaczynam, nie wiem jednak ile pociągne, czy 7 dni czy jednak całe 14.

[LadyAna]

Napisane przez confused women

Ashira, nigdy nie podobały mi się kolorowe tatuaże, ale przez Ciebie chyba zmienię zdanie.. Pięękne, naprawdę!!

gosiaczek, mi też podobają się tatuaże z tyłu na karku, i to chyba faktycznie w tym momencie jedyne miejsce w którym bym sobie(może kiedyś..) tatuaż zrobiła.


A do do diety, to u mnie jakoś tak..dziwnie. Wczoraj rano miałam na wadze 65,4kg, niestety, wczoraj wieczorem, ok 22 miałam mały napad kompulsu(naprawdę mały w porównaniu do tego co było wcześniej), otóż zjadłam 2 kanapki, jedna z camembertem, druga z serem żółtym, obie posmarowane majonezem i ketchupem. A potem zjadłam pół paczki cukierków kukułek, jakieś 100g. A dziś, mimo to, na wadze 65kg.. Więc mniej niż wczoraj.
Natomiast postanowiłam jednak spróbować I fazy SB, i od dziś zaczynam, nie wiem jednak ile pociągne, czy 7 dni czy jednak całe 14.

tez podobają mi się na karku

confused czemu ważysz się codziennie wiem, że trudno się powstrzymać ale tak jest lepiej codziennie wahania wagi są normalne a tak raz w tygodniu stajesz na wagę i masz realny pogląd na to czy na prawdę chudniesz

[kejtxd]

Ja chyba też schudłam, bo na mojej wadze cały czas mi się pokazywało 75-74,5 a dziś rano 73 Ale okaże się pojutrze jak pójdę do dietetyka.

Troche późny lunch dziś - koktajl truskawkowo-melonowy z jogurtem, mlekiem i łyżeczką miodu =)

[confused women]

Napisane przez LadyAna

tez podobają mi się na karku

confused czemu ważysz się codziennie wiem, że trudno się powstrzymać ale tak jest lepiej codziennie wahania wagi są normalne a tak raz w tygodniu stajesz na wagę i masz realny pogląd na to czy na prawdę chudniesz

No nie wiem, jakoś tak nie potrafię przestać Jak mi wpadnie do menu jakiś grzeszek, to na drugi dzień od razu wskakuję na wagę, żeby sprawdzić, czy nie ważę więcej. Jak kolejnego dnia wszystko przebiega perfekcyjnie dietetycznie, to potem wchodzę na wagę, żeby sprawdzić, czy ewentualna nadwyżka z dnia poprzedniego spadła. I tak w kółko

kejtxd, super

[LadyAna]

Napisane przez confused women

No nie wiem, jakoś tak nie potrafię przestać Jak mi wpadnie do menu jakiś grzeszek, to na drugi dzień od razu wskakuję na wagę, żeby sprawdzić, czy nie ważę więcej. Jak kolejnego dnia wszystko przebiega perfekcyjnie dietetycznie, to potem wchodzę na wagę, żeby sprawdzić, czy ewentualna nadwyżka z dnia poprzedniego spadła. I tak w kółko

kejtxd, super

to musisz to zmienić, schowaj gdzieś tą wagę żeby nie biła ci po oczach, na początku też tak miałam, ale z czasem się odzwyczaiłam i na dobre wyszło będziesz miała ode mnie baciki za te codzienne ważenie

[confused women]

Napisane przez LadyAna

to musisz to zmienić, schowaj gdzieś tą wagę żeby nie biła ci po oczach, na początku też tak miałam, ale z czasem się odzwyczaiłam i na dobre wyszło będziesz miała ode mnie baciki za te codzienne ważenie

Ale ja lubię sado maso : cojest: Sorry Dziewczyny Mam dziś głupi nastrój, bo mój obiekt westchnień mnie nie odwiedził. I jeszcze mam dziś kolędę, grrrr jak ja tego nie znoszę....

[LadyAna]

bleee kolęda wiem o czym mówisz u mnie jutro

po co ja robiłam to masło orzechowe jest takie pyszne i takie kaloryczne ratunku

[gosiaczek071]

ja pierdziele, to kolo to jakas masakra.... myslalam, ze tamto z wypustkami robi mi krzywde 1,2 kg to jednak sporo i ciezko krecic...ledwo wytrzymalam 15 min na jedna strone i 10 na druga... wszytsko mnie boli i piecze... w czwartek krece na bluze

[Ashira]

to ja z innej beczki.... nie wiecie gdzie teraz mogę kupić sukienkę wieczorową?

mamy imprezę z pracy, mam niby jakąś kieckę ale nie do końca super się w niej czuję.
Ideał? czarna z choć częściowo zakrytymi ramionami, długość przed kolano, maskująca brzuch i biodra. może mieć dekolt. POSZUKIWANA

wszędzie szmatki do tego króciutkie i opinające z każdej strony z dekoltem pod szyją. Czyli wyglądam jak wielka cegła

[kejtxd]

też muszę sobie kupić hula hop!!

Ashira - ja lubię sukienki z Mango =) Znalazłam tam sukienkę na studniówkę za 140zł podczas gdy masa inncyh lasek miała wielkie kolorowe szmaty za 500+ W galerii bałtyckiej na przykład jest, obok reserved - a tam też radzę zajrzeć, bo ostatnio widziałam dużoo fajnych sukienek w gdyńskim reserved, a wasz podobno jest większy.

Znowu mega późne śniadanie, właśnie jem - 2 kromki wasa żytniego z 2 jajkami na twardo i 5 pomidorków cherry.

ps - a jeśli masz przynajmniej 1,5-2 tygodnie do tej imprezy to zajrzyj na asos.com ja mam 90% swoich sukienek stamtąd, mają nawet super dział, który nazywa się Asos Curve, z większymi rozmiarami, które bardzo ładnie leżą =) Przesyłka zawsze jest za friko, radzę spojdzeć na dział SALE (ja tylko tam patrzę)

[gosiaczek071]

kejt a to nie jest trudne zamowic stamtad? trzeba tylko karte miec? jak trafiasz z rozmiarami??

a jakie hula chcesz? tp moje jest fajne, porzadnie zrobione (na all kupiowalam, od babki, ktora sama robi) ale kurcze chyba za ciezkie... mam nadzieje, ze moje cialo sie przyzwyczai, nie wiem co ile krecic, co 2 dni> dzis mnie strasznie boli, a krecilam tylko 25 minut

ashira kiecki czarne klasyczne to chyba wszedzie znajdziesz... musisz polazic po sieciowkach, Ostatnio widzialam w Mohito, ale tam maja troche pokrecona rozmiarowke. Ja taka jaka ty chcesz (plu kolnierzyk bebe wyszywany koralikami) kupilam w jakims malym sklepiku we wroc, okazlo sie ze jest z zary tylko ma metki wyciete, a kosztowala mnie 70 zł. Jest z grubego fajnego maskującego materialu i ja uwielbiam nie macie jakiegos "targu" u siebie w miesc\ie? u nas jest taki targ i maja 3/4 rzeczy tych co na allegro, torebki i buty tez, w tych samych cenach, z tym plusem ze nie placisz za wysylke i mozesz przymierzyc, pomacac. czesto mozna trafic naprawde fajne porzadne ciuchy.

Ja w zeszle wakacje trafilam spodnice maxi u jednej babki co sprowadza ciuchy szyte we wloszech, pamietacie jaki byl szal na te spodnice? bylam o krok od kupienia w zarze za prawie 300 zł, ale poszlam ktorej soboty na ten targ i kupilam praktycznie identyczna za 50 zł z fajnej miekkiej bawelny takze moze poszukaj takiego targu, chyba ze ci zalezy na sklepowej to na pewno re, H&M, stradi moze, lub bershka... kazdy sklep ma swoja strone in, to spokojnie mozesz poszukac tego, co cie interesuje.

ja dzisiaj:

jajecznica z 2 jajek ze szczypiorkiem na pol lyzeczce masla, 4 pomidorki koktajlowe

jablko

gotowana golonka z indyka (z rosolu) i salatka z cykorii, zoltej papryki, zielonej papryki i pol pomidora z domowym winegretem (matko jaki dobry mi wyszedl )

potem bedzie serek wiejski z jakims warzywkiem i na kolacje krem z kalarepki z warzywami.

teraz pije druga kawe, wypilam 1 sporo szkalne tej miksturki z elavii i 1 szkl wody. na raziie tyle

[LadyAna]

Ashira propozycja dla ciebie sukienka jest z Mango

[Ashira]

Napisane przez kejtxd

Ashira - ja lubię sukienki z Mango =) Znalazłam tam sukienkę na studniówkę za 140zł podczas gdy masa inncyh lasek miała wielkie kolorowe szmaty za 500+ W galerii bałtyckiej na przykład jest, obok reserved - a tam też radzę zajrzeć, bo ostatnio widziałam dużoo fajnych sukienek w gdyńskim reserved, a wasz podobno jest większy.

ps - a jeśli masz przynajmniej 1,5-2 tygodnie do tej imprezy to zajrzyj na asos.com ja mam 90% swoich sukienek stamtąd, mają nawet super dział, który nazywa się Asos Curve, z większymi rozmiarami, które bardzo ładnie leżą =) Przesyłka zawsze jest za friko, radzę spojdzeć na dział SALE (ja tylko tam patrzę)

Mieszkam blisko Galerii Przymorze i Alfy, obadałam tam Reserved ale jakoś nic mnie nie powaliło.
Podobała mi się bordowa szyfonowa sukienka z H&M ale miała przeźroczyste plecy a tego chciałabym uniknąć.
Mango... jakoś nic mnie nigdy nie urzekło. Ale skoro polecasz pojadę w weekend i obadam sprawę.
A z Asosa chyba bym nie umiała zamówić do imprezy mam tydzień więc i tak za późno ale nawet na przyszłość. Poza tym wydaje mi się, że ja jestem jakaś nieforemna i muszę mierzyć

Napisane przez gosiaczek071

kejt a to nie jest trudne zamowic stamtad? trzeba tylko karte miec? jak trafiasz z rozmiarami??

ashira kiecki czarne klasyczne to chyba wszedzie znajdziesz... musisz polazic po sieciowkach, Ostatnio widzialam w Mohito, ale tam maja troche pokrecona rozmiarowke. Ja taka jaka ty chcesz (plu kolnierzyk bebe wyszywany koralikami) kupilam w jakims malym sklepiku we wroc, okazlo sie ze jest z zary tylko ma metki wyciete, a kosztowala mnie 70 zł. Jest z grubego fajnego maskującego materialu i ja uwielbiam nie macie jakiegos "targu" u siebie w miesc\ie? u nas jest taki targ i maja 3/4 rzeczy tych co na allegro, torebki i buty tez, w tych samych cenach, z tym plusem ze nie placisz za wysylke i mozesz przymierzyc, pomacac. czesto mozna trafic naprawde fajne porzadne ciuchy.

Ja w zeszle wakacje trafilam spodnice maxi u jednej babki co sprowadza ciuchy szyte we wloszech, pamietacie jaki byl szal na te spodnice? bylam o krok od kupienia w zarze za prawie 300 zł, ale poszlam ktorej soboty na ten targ i kupilam praktycznie identyczna za 50 zł z fajnej miekkiej bawelny takze moze poszukaj takiego targu, chyba ze ci zalezy na sklepowej to na pewno re, H&M, stradi moze, lub bershka... kazdy sklep ma swoja strone in, to spokojnie mozesz poszukac tego, co cie interesuje.

Podłączam się do pytania o Asosa.
I chyba źle mnie zrozumiałyście, nie chcę klasycznej sukienki. Po prostu lubię czerń I szczerze mówiąc jak szukałam kiedyś klasycznej małej czarnej to była jakaś porażka. Żadna mi się nie podobała albo powalała ceną.
A targ jakiś jest.. co z tego jak pracuję codziennie od rana i nie mam możliwości nań się wybrać
A maxi spódnicę sama sobie uszyłam, wyszło mnie jeszcze taniej
Sukienkę też bym uszyła tylko mam za mało czasu, zajęta będę w weekend.

Napisane przez LadyAna

Ashira propozycja dla ciebie sukienka jest z Mango

dziękuję, ładna ale rękawy troszkę jednak za długie. Zbyt poważna mi się wydaje.

Jak nic nie znajdę to ubiorę sukienkę jakiej zdjęcie znalazłam w internecie. Tylko, że moja jest cała czarna. Na zdjęciu jest tył. Dół jest bandażowy dopasowany do wysokości talii i luźna góra. Fajnie podkreśla talię i nie wiem na jakiej zasadzie ale sprawia, że wyglądam szczuplej. Ja naprawdę mam dziwną figurę...
Tylko zawsze ubieram tą sukienkę i chciałam coś nowego




edit: pogrzebałam na Asosie i znalazłam sukienkę coś podobną do mojego wyobrażenia o jakiej mówiłam
http://www.asos.com/ASOS-Curve/ASOS-...t=-1&clr=Black

Ta mi się bardzo podoba, szkoda tylko, że długi rękaw:
http://www.asos.com/ASOS-Curve/ASOS-...rt=-1&clr=Nude

[confused women]

Ashira, bardzo podoba mi się ta Twoja sukienka, a w czerni to już w ogóle musi być bomba

Natomiast co do tych ze strony Asos, to niby ładne, ale przyznam, że nienawidzę sukienek odcinanych pod biustem, uważam, że są dla bardzo szczupłych dziewczyn, wg mnie bardzo pogrubiają, a mnie to już na pewno. Ja lubię dopasowane sukienki. No chyba, że Ty sama dobrze się w takich czujesz to mi nic do tego

[Ashira]

Napisane przez confused women

Ashira, bardzo podoba mi się ta Twoja sukienka, a w czerni to już w ogóle musi być bomba

Natomiast co do tych ze strony Asos, to niby ładne, ale przyznam, że nienawidzę sukienek odcinanych pod biustem, uważam, że są dla bardzo szczupłych dziewczyn, wg mnie bardzo pogrubiają, a mnie to już na pewno. Ja lubię dopasowane sukienki. No chyba, że Ty sama dobrze się w takich czujesz to mi nic do tego

dzięki ale jak pisałam, zawsze ją ubieram i mam ochotę na nową.
Mi przeważnie pasują odcinane pod biustem, ale też nie wszystkie. Najlepiej szyfonowe z wierzchu a pod spodem dopasowane, takie mi służą


u mnie dzisiaj niekoniecznie dietowo, dostałam @, omdlałam w tramwaju istna porażka...
Na śniadanie zjadłam pół kostki twarogu z jogurtem naturalnym i ogórkiem.
Potem zwolniłam się z pracy, wróciłam do domu i poszłam spać. Nie miałam mocy na nic innego to zjadłam z mrożonek pierogi z kapustą, miałam jakieś w zapasie.
No i po 18 zjadłam kilka ciastek.


A na jutro do pracy zrobiłam:
- tortille pełnoziarniste: jedna z pastą z suszonych pomidorów, druga z serkiem śmietankowym - do obydwóch: pekinka, pomidor, cebula, papryka, ogórek konserwowy, chilli. Będzie na śniadanie i na później bo na pewno nie zjem na raz, a jutro mi się szykuje bardzo długi dzień w pracy (muszę odrobić to, że dziś ledwie weszłam a już wyszłam )
- sałatkę z jabłka, banana, migdałów, sok z cytryny, pół łyżeczki miodu i przyprawa do piernika
- a na obiad też z czeluści zamrażarki zabieram barszcz ukraiński

[kejtxd]

Hej dziewczyny,
Co do strony asos - tak, wystarczy karta, ja miałam raz debetową raz jakąś inną i obydwie działają, zamawia się bardzo łatwo jak chociaż trochę znacie angielski, NA PEWNO nie oszukują, zamiawiam u nich od około 3 lat. Przesyłka zwykle idzie jakies 5-7 dni roboczych, czyli półtorej, MAKSYMALNIE dwa tygodnie (chociaż nigdy aż tyle nie czekałam). Raz mi zgubili paczkę - jak na złość akurat prezent dla TŻ Bo czekałam czekałam i nie przychodziła, napisałam do nich, wysłali mi ponownie kurierem, beż żadnych dodatkowych kosztów. Radzę ich nawet polubić na FB bo często dają kody np -10% off, płacić można w ojro i w funtach. Jeśli coś nie pasuje i chcemy zwrócić to w środku każdej paczki znajduję się kartka, ze zwrotem do wypełnienia, wypełniamy, naklejamy naklejkę z adresem (to też dają) i wysyłamy do nich spowrotem, co prawda w polsce my płacimy za nadanie paczki, ale jest to kilka złotych tylko.

Byłam właśnie u dietetyka -yeaaaaah -2,1kg! Wiem, wiem, że na początku to tylko złogi jelitowe, ale cieszę się bo wody dużo zeszło, a z tym zawsze miałam problem =) Tłuszczu zeszło 0,1 hehe ale coś się ruszyło!