Niemcy III :)

[rom4ntyczk4]

Moniq super! Moje gratulacje!
Dasz nam znać kiedy część praktyczna będzie?

[kinga1701]

Zwracam się do was z kolejnym pytaniem, przepraszam że tak was męczę, ale można wynajmujecie mieszkania od spółdzielni gwh wiem że ona też działa w innych miastach a moje pytanie dotyczy sprzątania klatki, dziś odebraliśmy klucze i hausmaister powiedział że sa dyżury sprzatania klatki jednak nie do końca zrozumielismy jak to ma wyglądać jest jakieś sprzątanie małe i duże, i nie wiem czy jak jest moja kolej to mam sprzątać cała klatkę, pozamiatać umyć i okna też, czy okna jak jest to duże sprzatnie. W tym mieszkaniu przychodziła Pani i sprzątała jak mąż pytał ludzi w pracy to u nich też jest Pani i nikt nie wiedział. Chyba będę musiała zrobić zdjęcie ogłoszeniu i tłumaczyć ale tam opisane i opisane jest

[ewula91]

Hej dziewczyny postanowiłam Was podczytywać bo jeśli wszystko pójdzie dobrze to może i ja do Was dołączę
TŻ chodzi teraz na jakieś kursy niemieckiego organizowane przez Izbę Rzemieślniczą. Ponoć ma się uczyć gdzieś do czerwca/lipca a potem wyjechać do Niemiec na naukę zawodu- szkoła + praktyki. Wiecie coś o takich programach? Coś mi wspominał o miejscowości Cottbus, że tam właśnie znajduje się ta cała Izba (?) i że pewnie gdzieś w pobliżu by mu szukali pracy i mieszkania.
Orientujecie się w tych programach jak to działa?
Bardzo bym chciała żeby mu się udało, potem bym do niego dołączyła tylko obawiam się o zajęcie dla mnie Chyba ciężko znaleźć pracę w Niemczech bez znajomości języka? Tzn coś tam potrafię (uczyłam się 8 lat ale za każdym razem od podstaw), teraz uczę się z programem Profesor Klaus 6.0. Jak to jest? Czy są jakieś prace gdzie przyjmą człowieka z podstawową znajomością języka? (np. jakaś produkcja czy coś takiego monotonicznego)

[windowS17]

Napisane przez kinga1701

Zwracam się do was z kolejnym pytaniem, przepraszam że tak was męczę, ale można wynajmujecie mieszkania od spółdzielni gwh wiem że ona też działa w innych miastach a moje pytanie dotyczy sprzątania klatki, dziś odebraliśmy klucze i hausmaister powiedział że sa dyżury sprzatania klatki jednak nie do końca zrozumielismy jak to ma wyglądać jest jakieś sprzątanie małe i duże, i nie wiem czy jak jest moja kolej to mam sprzątać cała klatkę, pozamiatać umyć i okna też, czy okna jak jest to duże sprzatnie. W tym mieszkaniu przychodziła Pani i sprzątała jak mąż pytał ludzi w pracy to u nich też jest Pani i nikt nie wiedział. Chyba będę musiała zrobić zdjęcie ogłoszeniu i tłumaczyć ale tam opisane i opisane jest

u nas sami sprzatamy. kazdy do pietra nastepnego sasiada, tyle ze u nas to ja jednam pietrze jest jedno mieszkanie zajete

Napisane przez ewula91

Hej dziewczyny postanowiłam Was podczytywać bo jeśli wszystko pójdzie dobrze to może i ja do Was dołączę
TŻ chodzi teraz na jakieś kursy niemieckiego organizowane przez Izbę Rzemieślniczą. Ponoć ma się uczyć gdzieś do czerwca/lipca a potem wyjechać do Niemiec na naukę zawodu- szkoła + praktyki. Wiecie coś o takich programach? Coś mi wspominał o miejscowości Cottbus, że tam właśnie znajduje się ta cała Izba (?) i że pewnie gdzieś w pobliżu by mu szukali pracy i mieszkania.
Orientujecie się w tych programach jak to działa?
Bardzo bym chciała żeby mu się udało, potem bym do niego dołączyła tylko obawiam się o zajęcie dla mnie Chyba ciężko znaleźć pracę w Niemczech bez znajomości języka? Tzn coś tam potrafię (uczyłam się 8 lat ale za każdym razem od podstaw), teraz uczę się z programem Profesor Klaus 6.0. Jak to jest? Czy są jakieś prace gdzie przyjmą człowieka z podstawową znajomością języka? (np. jakaś produkcja czy coś takiego monotonicznego)

ja ci napisze tylko ze na bank z mieszkaniem w tym miescie problemu nie bedzie. do wyboru do koloru z praca moze byc troche ciezej

[ewula91]

Napisane przez windowS17

ja ci napisze tylko ze na bank z mieszkaniem w tym miescie problemu nie bedzie. do wyboru do koloru z praca moze byc troche ciezej

Właśnie on mi mówił, że to jakaś "wioska Polaków"? Brzmiało jak wioska olimpijska w każdym razie że niby ludzie stamtąd wyjeżdżali i zostało sporo mieszkań, które teraz są wynajmowane między innymi w tych programach z Izby. osobiście nic o tym nie wiem, powtarzam co mi TŻ powiedział a sam pewnie albo wyczytał na internecie albo od koordynatora usłyszał :p
On w PL skończył zawodówkę, jako mechanik. Ale do programu podobno brali świadectwa wcześniejsze, stwierdzające, że nie ma żadnego zawodu. No i w Niemczech miałby się uczyć za mechatronika i do tego mieć płatne praktyki. Mówił też o zasiłkach. Jak to z tym jest? Czy Polak uczący się w Niemczech też może ubiegać się o zasiłki? W ogóle wiecie cos na temat tych programów dla Polaków z Izby Rzemieślniczej? (Poszukują specjalistów w Polsce do pracy w Niemczech...)
No a ja... kończę tu w PL pierwszy stopień studiów- rachunkowość. Wiem, że nie mam co marzyć nawet o pracy w tym obszarze w DE. Bardzo bym chciała wyjechać ale właśnie tej pracy się obawiam

[windowS17]

Napisane przez ewula91

Właśnie on mi mówił, że to jakaś "wioska Polaków"? Brzmiało jak wioska olimpijska w każdym razie że niby ludzie stamtąd wyjeżdżali i zostało sporo mieszkań, które teraz są wynajmowane między innymi w tych programach z Izby. osobiście nic o tym nie wiem, powtarzam co mi TŻ powiedział a sam pewnie albo wyczytał na internecie albo od koordynatora usłyszał :p
On w PL skończył zawodówkę, jako mechanik. Ale do programu podobno brali świadectwa wcześniejsze, stwierdzające, że nie ma żadnego zawodu. No i w Niemczech miałby się uczyć za mechatronika i do tego mieć płatne praktyki. Mówił też o zasiłkach. Jak to z tym jest? Czy Polak uczący się w Niemczech też może ubiegać się o zasiłki? W ogóle wiecie cos na temat tych programów dla Polaków z Izby Rzemieślniczej? (Poszukują specjalistów w Polsce do pracy w Niemczech...)
No a ja... kończę tu w PL pierwszy stopień studiów- rachunkowość. Wiem, że nie mam co marzyć nawet o pracy w tym obszarze w DE. Bardzo bym chciała wyjechać ale właśnie tej pracy się obawiam

czy wioska polakow to nie wiem, ale mieszkan jest tam bardzo duzo pustych. o tym programie nie slyszalam niestety nic. jedynie o tym ze przyjmuja do policji.

[ewula91]

Napisane przez windowS17

czy wioska polakow to nie wiem, ale mieszkan jest tam bardzo duzo pustych. o tym programie nie slyszalam niestety nic. jedynie o tym ze przyjmuja do policji.

A nie nie, policja nas nie interesuje tak pytam bo ostatnio chłopak poszukiwał pracy w różnych innych krajach, przez agencje, i czytając opinie w internecie zrezygnował. Ja teraz też jestem jakoś sceptycznie nastawiona do tych wszystkich wyjazdowych okazji. No ale tu za kurs zapłacił (najwyżej będzie miał po prostu tańszy kurs niemieckiego), list motywacyjny miał przygotować i mają mu szukać pracy. Oby wytrwał w tym programie i rzeczywiście wyjechał. A jeśli jest to połączone z nauką to nawet lepiej niech się uczy dalej a ja... Koleżanka powiedziała, że mam jechać za nim i mu dzieci rodzić, pozostając bez ślubu żeby zasiłki zbierać. :p słyszałam, że są wysokie zasiłki ale nie przekonuje mnie takie dawanie kasy ot tak i to jeszcze Polce. A Wy jak tam sobie radzicie?

[201608040942]

a to jak byscie byli malzenstwem to by zasilkow nie bylo gdyby on za malo zarabial? Co ci ta kolezanka naopowiadala? No i czy po slubie czy nie, jak mieszkac bedziecie razem to bedziecie traktowani jak malzenstwo i jesli on bedzie mial duze zarobki to zadny zasilek sie tobie nalezec nie bedzie. To nie PL gdzie zasilki sa ale tylko jak jestes samotna matka. Tutaj liczy sie ile osob jest w jedym gospodartwie domowym i jakie sa dochody i liczy sie wszystkie dochody osob mieszkajacych, nie wazne czy maja slub czy tez nie.

[rom4ntyczk4]

Hej Kochane!
Wie któraś z Was może, jaki certyfikat językowy potrzebny jest do rozpoczęcia Ausbildung w Berufschule?
milej niedzieli dla Was!!

[Moniqnrw]

Napisane przez MonikaPogrzeba

a to jak byscie byli malzenstwem to by zasilkow nie bylo gdyby on za malo zarabial? Co ci ta kolezanka naopowiadala? No i czy po slubie czy nie, jak mieszkac bedziecie razem to bedziecie traktowani jak malzenstwo i jesli on bedzie mial duze zarobki to zadny zasilek sie tobie nalezec nie bedzie. To nie PL gdzie zasilki sa ale tylko jak jestes samotna matka. Tutaj liczy sie ile osob jest w jedym gospodartwie domowym i jakie sa dochody i liczy sie wszystkie dochody osob mieszkajacych, nie wazne czy maja slub czy tez nie.

Moni a ty co nie wiesz ze w polsce kraza takie opinie ze my tu w niemczech to wszyscy milionerzy jestesmy(ci co pracuja) a jesli jestes bezrobotna to za kazde pierdniecie stadt ci placi pieniadze?:haha ha:
Wiesz dziewczyna nie mieszka tutaj wiec nie wie jak to jest a jak widac nasluchala sie bajek od innych ludzi ktorzy tu pewnie na zbiorach byli a wymadrzaja sie jakby tu kokosy byly a kasa z nieba leciala i na ulicy lezala

---------- Dopisano o 14:52 ---------- Poprzedni post napisano o 14:50 ----------

Napisane przez rom4ntyczk4

Hej Kochane!
Wie któraś z Was może, jaki certyfikat językowy potrzebny jest do rozpoczęcia Ausbildung w Berufschule?
milej niedzieli dla Was!!

A to trzeba wogule jakis certyfikat jezykowy miec?bo mi sie zawsze wydawalo ze dla nich najwazniejsze jest zeby widzieli ze sie z toba dogadac moga i sa pewni ze wiesz o czym mowa jest....

[alcon]

Napisane przez rom4ntyczk4

Hej Kochane!
Wie któraś z Was może, jaki certyfikat językowy potrzebny jest do rozpoczęcia Ausbildung w Berufschule?
milej niedzieli dla Was!!

hmmm... może B2, miałam na kursie koleżankę, która zaczęła we wrześniu Ausbildung jako Erzieherin i musiałam mieć ten certyfikat. Najlepiej w szkole się zapytać.

Miłej niedizeli

[rom4ntyczk4]

Napisane przez Moniqnrw

A to trzeba wogule jakis certyfikat jezykowy miec?bo mi sie zawsze wydawalo ze dla nich najwazniejsze jest zeby widzieli ze sie z toba dogadac moga i sa pewni ze wiesz o czym mowa jest....

To by nawet bylo dobre Poszukam jeszcze tam konkretnie, gdzie bym iść chciała czy mają jakieś wymogi Dziękuję za odpowiedź

Napisane przez alcon

hmmm... może B2, miałam na kursie koleżankę, która zaczęła we wrześniu Ausbildung jako Erzieherin i musiałam mieć ten certyfikat. Najlepiej w szkole się zapytać.

Miłej niedizeli

Super, zaraz zerkne jakie kursy na b2 sa w okolicy (może nawet już jestem na takim poziomie, ale na ostatnim kursie nie mieliśmy nic, ani testu zeby sprawdzic co umiemy ani jakiegos papierka, no nic kompletnie!) i sie przejde Dziekuje

Lubię wolne niedziele
Wczoraj mielismy "dyzur" z dziecmi od 13 do 18 i wszystko bylo ok, poza tym że najmniejszy mnie ugryzl w rekę! Chcial ugryźć brata, denerwowali go i nic nie widzial, ale moja reka mu sie napatoczyła pierwsza...:/ Takiego sladu po ugryznieciu jeszcze nie widzielismy Do krwi i jak by mnie pies użarł lol...hosci jak mnie przepraszali...jak im przykro bylo... (nie bylo ich wtedy w domu). Ale spoko, do wesela sie zagoi zreszta, takie wypadki się zdarzają...

a dzisiaj mamy tak leniwie Lubie, bardzo lubie

[ewula91]

Napisane przez MonikaPogrzeba

a to jak byscie byli malzenstwem to by zasilkow nie bylo gdyby on za malo zarabial? Co ci ta kolezanka naopowiadala? No i czy po slubie czy nie, jak mieszkac bedziecie razem to bedziecie traktowani jak malzenstwo i jesli on bedzie mial duze zarobki to zadny zasilek sie tobie nalezec nie bedzie. To nie PL gdzie zasilki sa ale tylko jak jestes samotna matka. Tutaj liczy sie ile osob jest w jedym gospodartwie domowym i jakie sa dochody i liczy sie wszystkie dochody osob mieszkajacych, nie wazne czy maja slub czy tez nie.

Ja tam nie wiem, wszystko zasłyszane od kogoś tam, kto też słyszał od kogoś tam itd... Aczkolwiek ta dziewczyna ma akurat kuzynkę w Niemczech, która w wieku 18 lat dostała mieszkanie "od państwa", pracę a teraz też w ciąży jest, wpadka. No i nie narzeka, podobno z zasiłków i pracy starcza jej na wszystko no ale to Niemka. Całe życie tam mieszka więc uznałam, że dlatego ma taki "przywilej". Znów chłopak miał znajomego, który w Austrii mieszkał z dziewczyną i też nie brali ślubu a ta za urodzenie dzieci kasę dostawała. Wiadomo- musiała powiedzieć, że nie wróci do Polski i że chce wychować to dziecko akurat tam w Austrii.

Napisane przez Moniqnrw

Moni a ty co nie wiesz ze w polsce kraza takie opinie ze my tu w niemczech to wszyscy milionerzy jestesmy(ci co pracuja) a jesli jestes bezrobotna to za kazde pierdniecie stadt ci placi pieniadze?:haha ha:
Wiesz dziewczyna nie mieszka tutaj wiec nie wie jak to jest a jak widac nasluchala sie bajek od innych ludzi ktorzy tu pewnie na zbiorach byli a wymadrzaja sie jakby tu kokosy byly a kasa z nieba leciala i na ulicy lezala

Nie mieszkam i nie wiem, słyszę po opiniach znajomych. Mam jedynie rodzinę w Niemczech, w tym kuzynkę, która kiedyś wyjechała chyba na praktyki? I tak została. Teraz ma dwoje dzieci, starsza dziewczynka ma 2 lata i kuzynka od zajścia w ciążę z nią nie pracuje, bo jak twierdzi "kitu z okien żreć nie musi żeby do pracy chodzić". No ale mąż też do Niemiec wyjechał jak miał chyba 3 latka także wiadomo.
Sama jestem ciekawa jak by nasze życie wyglądało bo TŻ pracę dostanie ale ja? Poczekamy zobaczymy...
Ogólnie jesteście zadowolone z mieszkania w Niemczech? Ciężkie były początki?


Szczerze mówiąc nigdy o tym nawet nie myślałam, żeby kiedykolwiek wyjechać do Niemiec, nawet na wycieczkę. Jeszcze w czerwcu jak kończyłam naukę języka na studiach to zarzekałam się, że już nigdy w życiu nie sięgnę do niemieckiego. Dlatego też nie wiem jak to tam wszystko w Niemczech wygląda. Znajomi opisują "raj" ale to samo można usłyszeć o każdym innym państwie- np. Holandii czy Norwegii gdzie chcieliśmy wyjechać, a wcale tak pięknie nie jest. Chyba każdy kraj ma swoje plusy i minusy

[alcon]

Napisane przez Moniqnrw

A to trzeba wogule jakis certyfikat jezykowy miec?bo mi sie zawsze wydawalo ze dla nich najwazniejsze jest zeby widzieli ze sie z toba dogadac moga i sa pewni ze wiesz o czym mowa jest....

Może i nie trzeba,nie wiem , moja koleżanka robiła certyfikat właśnie na potrzeby Ausbildung. Najlepsze info u źródła.

[Marei]

Napisane przez rom4ntyczk4

Mieszkam pod Monachium na poludniu a Ty?

Ulm

Napisane przez Moniqnrw

dziewczyny a ja musze sie pochwalic a co bo normalnie duma mnie rozpiera
Nie wiem czy wam mowilam ze zaczelam prawo jazdy robic?W kazdym badz razie zameldowalam sie z koncem listopada w fahrschule i wczoraj bylam na egzaminie teoretycznym w TÜV.Zestresowana,spocona i jeszcze z tesciem w bagazu ktory sam swoja obecnoscia i jego jezykiem (tesc mowi tylko platdeutch !!!) mnie juz denerwowal podeszlam do egzaminu i....ZDALAM : jupi: zaznaczam ze egzamin byl po niemiecku 30 zadan mozesz miec tylko 10 fehlerpunkte ale jesli 2 zadania jeweils 5 fehlerpunkte zle zrobilas to pomimo 10 fehlerpunkte nie zaliczylas a ja z 30 zadan mialam tylko jedno zle i zdalam majac 5 fehlerpunkte
w poniedzialek zaczynam jazde o 9.30 wiec jak dobrze pojdzie to moje meczarnie skoncza sie i za jakis miesiac bede miala prawko

Gratuluję!

[demoniczna]

Cześć dziewczyny , przepraszam,że tak się "wcinam" , ale po prostu mam problem i męczy mnie to niemiłosiernie
Pomożecie ?
Jakoś w czerwcu ,lipcu (?) przy zmianie zameldowania dostałam od babki do wypełnienia Aufenthaltsanzeige , o czym kompletnie zapomniałam . Dopiero dzisiaj sobie przypomniałam o tym formularzu, gdy go znalazłam wśród dokumentów . Czy to jest rzeczywiście konieczne , niezbędne do pozostania w kraju ? Wybaczcie,ale się nie znam ;(
Dodam ,że wyjechałam do Niemiec w lutym rok temu ( najpierw jako au pair , potem znalazłam na wlasna reke minijob w restauracji ) i chcę zostać tam na stałe ,dalej się uczyć i pracować... Mam prawie 22 lata .
W Kolonii jest także mój narzeczony, który jest Niemcem i kurczę , po prostu boję się ,że coś pójdzie nie tak ,że będę miała problemy A do Polski nie wyobrażam sobie wracać ...

[201608040942]

Napisane przez ewula91

Ja tam nie wiem, wszystko zasłyszane od kogoś tam, kto też słyszał od kogoś tam itd... Aczkolwiek ta dziewczyna ma akurat kuzynkę w Niemczech, która w wieku 18 lat dostała mieszkanie "od państwa", pracę a teraz też w ciąży jest, wpadka. No i nie narzeka, podobno z zasiłków i pracy starcza jej na wszystko no ale to Niemka. Całe życie tam mieszka więc uznałam, że dlatego ma taki "przywilej". Znów chłopak miał znajomego, który w Austrii mieszkał z dziewczyną i też nie brali ślubu a ta za urodzenie dzieci kasę dostawała. Wiadomo- musiała powiedzieć, że nie wróci do Polski i że chce wychować to dziecko akurat tam w Austrii.

Nie mieszkam i nie wiem, słyszę po opiniach znajomych. Mam jedynie rodzinę w Niemczech, w tym kuzynkę, która kiedyś wyjechała chyba na praktyki? I tak została. Teraz ma dwoje dzieci, starsza dziewczynka ma 2 lata i kuzynka od zajścia w ciążę z nią nie pracuje, bo jak twierdzi "kitu z okien żreć nie musi żeby do pracy chodzić". No ale mąż też do Niemiec wyjechał jak miał chyba 3 latka także wiadomo.
Sama jestem ciekawa jak by nasze życie wyglądało bo TŻ pracę dostanie ale ja? Poczekamy zobaczymy...
Ogólnie jesteście zadowolone z mieszkania w Niemczech? Ciężkie były początki?


Szczerze mówiąc nigdy o tym nawet nie myślałam, żeby kiedykolwiek wyjechać do Niemiec, nawet na wycieczkę. Jeszcze w czerwcu jak kończyłam naukę języka na studiach to zarzekałam się, że już nigdy w życiu nie sięgnę do niemieckiego. Dlatego też nie wiem jak to tam wszystko w Niemczech wygląda. Znajomi opisują "raj" ale to samo można usłyszeć o każdym innym państwie- np. Holandii czy Norwegii gdzie chcieliśmy wyjechać, a wcale tak pięknie nie jest. Chyba każdy kraj ma swoje plusy i minusy

Zeby dostac zasilek musisz soelnic warunki i nie tylko ty jako polka, ale i niemcy tez, inaczej tych bezdomnych by nie bylo. Komu tak dobrze spac pod mostem to jego sprawa, ale sa tez ludzie ktorym sie niestety nie nalezy.

Owszem jest lepiej niz w PL, tu sie z nikim spierac nie bede, ale znow tak kolorowo nie jest. Na dorosla osobe dostaniesz niecale 400€ Hartz IV, dokladnie chyba 365€ czy cos kolo tej cyfry, na dziecko jest troche mniej plus Kindergeld, wiec jak jestes samotka matka z jednym dzieckiem masz mniej niz 1000€ . W malej miescinie to moze i jeszcze jest ok, bo mieszkanie tanio idzie dostac. panstwo ci iles tam placi jak przekraczasz metraz reszte musisz sobie sama doplacic, wode , prad tez sama z tych pieniadzy, ale jak mieszkasz w miescie wojewodzkim jak ja, to juz wyglada to inaczej. Pewnie ze sa ludzie ktorzy umieja tak zyc, ale ja sie przyznam my kupujemy jedzenie w Aldi, czyli taniej niz w Realu, ale na nas 3-ch wydajemy min 80€ na tydzien, czasami juz z chemia a czasami trzeba chemie oddzielnie doliczyc. A takie osoby na Hartz IV maja nie wiecej jak 40€ na tydzien, a gdzie ubranie, gdzie buty i wyprawka do szkola dla dziecka? Niby mozesz isc do biura i dostaniesz 80€ na wyprawke do szkoly, ale to stanowczo za malo, za wszystko ci kasy nie zwroca jak kiedys, wiec zapomnij ze kupisz sobie sofy ze skory za 2 tys € i miasto ci kase odda, te czasy sie juz skonczyly i nie da rady cale zycie byc na Harzt IV jak to bylo kiedys. teraz co chwilke wywalaja cie do roboty, musisz w ciagu miesiaca kilka bewerbungow wyslac, jak tego nie robisz masz problemy. samotna matka z dzieckiem ma jeszcze jakies przwileje, ale poza tym... no i to ze nie masz slubi ze swoim pertnerem nie czyni cie samotna matka. Niezalegalizowane zwiazki i tak sa traktowane jako legalne. Zyjesz z partnerem pod jednym dachem i on pracuje to i on cie utrzymuje tak jak to jest w malzenstwie i jesli zarabia on wystarczajaca ilosc kasy( liczone zawsze w brutto) to zadnych zasilkow nie dostaniecie.

ja tez sie nasluchalam jakie tu sa kokosy, a potem co niektorzy narzekali bo jednak nie wszystkie warunki spelnili i nie dostali tyle co inni, bo juz ich dochod 5€ przekroczyl i sie nie nalezalo, ale Jozek dostal. Tylko ze ten Jozek musial miec bardzo miska pensje, wiec cos mu tak dolozyli, jesli zlozyl antrag

[kobietka]

Hej dziewczyny,
mam pytanko znowu odnośnie kursów integracyjnych, tych organizowanych przez BAMF. Czy któraś brała w nich udział? Jeśli tak, to czy dopłacałyście coś, i ile (w przeliczeniu na godzinę) do tego kursu?

[alcon]

Napisane przez MonikaPogrzeba

Zeby dostac zasilek musisz soelnic warunki i nie tylko ty jako polka, ale i niemcy tez, inaczej tych bezdomnych by nie bylo. Komu tak dobrze spac pod mostem to jego sprawa, ale sa tez ludzie ktorym sie niestety nie nalezy.

Owszem jest lepiej niz w PL, tu sie z nikim spierac nie bede, ale znow tak kolorowo nie jest. Na dorosla osobe dostaniesz niecale 400€ Hartz IV, dokladnie chyba 365€ czy cos kolo tej cyfry, na dziecko jest troche mniej plus Kindergeld, wiec jak jestes samotka matka z jednym dzieckiem masz mniej niz 1000€ . W malej miescinie to moze i jeszcze jest ok, bo mieszkanie tanio idzie dostac. panstwo ci iles tam placi jak przekraczasz metraz reszte musisz sobie sama doplacic, wode , prad tez sama z tych pieniadzy, ale jak mieszkasz w miescie wojewodzkim jak ja, to juz wyglada to inaczej. Pewnie ze sa ludzie ktorzy umieja tak zyc, ale ja sie przyznam my kupujemy jedzenie w Aldi, czyli taniej niz w Realu, ale na nas 3-ch wydajemy min 80€ na tydzien, czasami juz z chemia a czasami trzeba chemie oddzielnie doliczyc. A takie osoby na Hartz IV maja nie wiecej jak 40€ na tydzien, a gdzie ubranie, gdzie buty i wyprawka do szkola dla dziecka? Niby mozesz isc do biura i dostaniesz 80€ na wyprawke do szkoly, ale to stanowczo za malo, za wszystko ci kasy nie zwroca jak kiedys, wiec zapomnij ze kupisz sobie sofy ze skory za 2 tys € i miasto ci kase odda, te czasy sie juz skonczyly i nie da rady cale zycie byc na Harzt IV jak to bylo kiedys. teraz co chwilke wywalaja cie do roboty, musisz w ciagu miesiaca kilka bewerbungow wyslac, jak tego nie robisz masz problemy. samotna matka z dzieckiem ma jeszcze jakies przwileje, ale poza tym... no i to ze nie masz slubi ze swoim pertnerem nie czyni cie samotna matka. Niezalegalizowane zwiazki i tak sa traktowane jako legalne. Zyjesz z partnerem pod jednym dachem i on pracuje to i on cie utrzymuje tak jak to jest w malzenstwie i jesli zarabia on wystarczajaca ilosc kasy( liczone zawsze w brutto) to zadnych zasilkow nie dostaniecie.

ja tez sie nasluchalam jakie tu sa kokosy, a potem co niektorzy narzekali bo jednak nie wszystkie warunki spelnili i nie dostali tyle co inni, bo juz ich dochod 5€ przekroczyl i sie nie nalezalo, ale Jozek dostal. Tylko ze ten Jozek musial miec bardzo miska pensje, wiec cos mu tak dolozyli, jesli zlozyl antrag

Moni dobrze dziewczynie wyłożyłaś. Tak sobie pomyślałam,że ona jest dość młoda( pisze,że studiuje, czyli coś około 20-22 lat) a już ma takie "pasożytnicze" nastawienie. Ucz się w Polsce języka, skończ studia i myśl o tym by tu przyjechać i pracować, a nie o tym jak zasiłek wykombinować. Dodam jeszcze,że jeśli się żyje razem z Tż, nie opłaca się nie być małżeństwem(gdy jedno nie pracuje), ponieważ partner płaci wyższe podatki, a dodatkowo( jaki pisała Moni) ten dochód jest dzielony na dwoje. Zresztą co to za satysfakcja z życia na koszt innych podatników i na granicy biedy?

---------- Dopisano o 10:06 ---------- Poprzedni post napisano o 10:05 ----------

Napisane przez kobietka

Hej dziewczyny,
mam pytanko znowu odnośnie kursów integracyjnych, tych organizowanych przez BAMF. Czy któraś brała w nich udział? Jeśli tak, to czy dopłacałyście coś, i ile (w przeliczeniu na godzinę) do tego kursu?

Tak płaciłam 1 euro ( teraz 1,2) za godzinę. czyli 12o na miesiąc.

[kobietka]

Napisane przez alcon

Moni dobrze dziewczynie wyłożyłaś. Tak sobie pomyślałam,że ona jest dość młoda( pisze,że studiuje, czyli coś około 20-22 lat) a już ma takie "pasożytnicze" nastawienie. Ucz się w Polsce języka, skończ studia i myśl o tym by tu przyjechać i pracować, a nie o tym jak zasiłek wykombinować. Dodam jeszcze,że jeśli się żyje razem z Tż, nie opłaca się nie być małżeństwem(gdy jedno nie pracuje), ponieważ partner płaci wyższe podatki, a dodatkowo( jaki pisała Moni) ten dochód jest dzielony na dwoje. Zresztą co to za satysfakcja z życia na koszt innych podatników i na granicy biedy?

---------- Dopisano o 10:06 ---------- Poprzedni post napisano o 10:05 ----------




Tak płaciłam 1 euro ( teraz 1,2) za godzinę. czyli 12o na miesiąc.

Dziękuję Ci za szybką odpowiedź! A może orientujesz się, czy to jest reguła na terenie całych Niemiec?

[alcon]

Napisane przez kobietka

Dziękuję Ci za szybką odpowiedź! A może orientujesz się, czy to jest reguła na terenie całych Niemiec?

Myślę,że wszędzie tak jest, bo jest dofinansowywane przez bundesamt.

[201608040942]

alcon, no dokladnie. Ja nie pracuje i niestety moj maz zarabia tyle ze mysle ze nym by sie nawet 100€ nie nalezalo. No i wtedy ja nie mialabym ubezpieczenia zdrowotnego. W momencie slubu maz przeszedl z klasy steuerowej 1 na 3 i 200€ wiecej do wyplaty. za caly rok( slubowalismy w pazdzierniku) dostal zwrot podatku ktory placil jako kawaler na 1-ce i mogl mnie odrazu podpisac pod siebie, dostalam karte i do lekarza chodze na Kranken Kasse, wczesniej mialam szczescie ze nie chorowalam, bo bym musiala isc prywatnie, a to kosztuje. Niby moglabym pojechac do PL, ale i w PL nie mialam juz ubezpieczenia i tez musialabym isc prywatnie, poza tym dentyska itp to w PL czekalo i czeka sie czasami tygodniami na termin, wiec mnie to nie urzadzalo.
U kazdego moze byc inna sytuacja i jeden Hartz IV dostanie a drugi nie. Moja znajoma jak rozeszla sie z mezem i wrocila do DE miala o tyle szczescie, ze ona pare lat wstecz byla w DE i tutaj pracowala i tylko dlatego ze pracowala to nie bylo problemu zeby dostac od panstwa pomoc inaczej , nie dalo by rady i mimo malutkiego dziecka Hartz IV by nie dostala. I nie ma tak kolroowo ze ona sobie teraz baki zbija. Doroabia sobie cos kolo 100€ bo wiecej nie moze gdyz wchodza wtedy na podatek i czesto jest on wieksza niz to co przekroczala. reszte dorabia sobie na czarno. Dziecko jeszcze nie ma 8 lat i jako samotna matka zaden pracowadca jej na pelen etat nie chce, a co chwile Jobcenter ja wysyla. jak sie tylko pracodawca dowie, ze ona nie moze przyjsc do roboty na 6-ta bo na 8-ma musi dziecko do szkoly wyszykowac i moze zaczac prace o 9-tej, do tego dwa czy trzy razy w tygodniu dziecko odbiera szybciej ze skoly wiec moze tylko do 13-14-tej pracowac , do tego na popoludnie i na nocke tez nie moze i na wochenende tez nie moze przyjsc do pracy to jej kazdy dzieckuje, ale Jobcentrer robi nacisk, bo chca sie jej pozbyc. narazie przepisy stoja za nia, ale cos mi tam przebakiwala ze ma czas do 10 rz dziecka, wiec mysle ze pozniej juz nie bedzie ze ma dziecko, tylko i na popoludni bedzie mogla isc itd, przepisy chyba beda wtedy inne i na pelen etat bedzie musiala isc do roboty. Niby dobrze, ale nie kazdy 10-co latek jest na tyle odpowiedzialny, ze sam wstanie do szkoly i sie do niej wyszykuje, do tego zajecia poza szkolne, do ktorych czesto trzeba same,mu dojechac. Wlasnym autem idzie szybciej, ale tramwajem moze maly miec problemy.
ja widze po swoim dziecku. Jaka ja bylam w wieku 8 lat a ajki jet on, Pewnie i plec gra role, bo jednak widze po kasie malego ze dziewczynki juz sa inne od chlopcow i to w tak mlodym wieku widac roznice. ja ciagle mojego prowadze do szkoly i go pobieram. Nie raz gadalismy z chlopem ze my w tym wieku to samo do szkoly szlismy i sami wracalis,y ale nasze dziecko?... mozesz tysiac razy powtarzac, a on i tak rozejrzy sie przechodzac przez ulice jak juz stoi na srodku ulicy i auto hamuje ze az hamulce piszcza. Gdybym go samego puszczala, to ja nie wiem czy by wrocil caly co domu. Licze ze jak skonczy 10 lat i wyjdzie z podstawowki( bedzie musial wtedy dojerzdzac do szkoly) to bedzie juz bardziej roztropny, bo troche bedzie obciach ze mamusial takiego wielkiego chlopa codzienn do szkoly odprowadza heheheh

[ewula91]

Napisane przez MonikaPogrzeba

Zeby dostac zasilek musisz soelnic warunki i nie tylko ty jako polka, ale i niemcy tez, inaczej tych bezdomnych by nie bylo. Komu tak dobrze spac pod mostem to jego sprawa, ale sa tez ludzie ktorym sie niestety nie nalezy.

Owszem jest lepiej niz w PL, tu sie z nikim spierac nie bede, ale znow tak kolorowo nie jest. Na dorosla osobe dostaniesz niecale 400€ Hartz IV, dokladnie chyba 365€ czy cos kolo tej cyfry, na dziecko jest troche mniej plus Kindergeld, wiec jak jestes samotka matka z jednym dzieckiem masz mniej niz 1000€ . W malej miescinie to moze i jeszcze jest ok, bo mieszkanie tanio idzie dostac. panstwo ci iles tam placi jak przekraczasz metraz reszte musisz sobie sama doplacic, wode , prad tez sama z tych pieniadzy, ale jak mieszkasz w miescie wojewodzkim jak ja, to juz wyglada to inaczej. Pewnie ze sa ludzie ktorzy umieja tak zyc, ale ja sie przyznam my kupujemy jedzenie w Aldi, czyli taniej niz w Realu, ale na nas 3-ch wydajemy min 80€ na tydzien, czasami juz z chemia a czasami trzeba chemie oddzielnie doliczyc. A takie osoby na Hartz IV maja nie wiecej jak 40€ na tydzien, a gdzie ubranie, gdzie buty i wyprawka do szkola dla dziecka? Niby mozesz isc do biura i dostaniesz 80€ na wyprawke do szkoly, ale to stanowczo za malo, za wszystko ci kasy nie zwroca jak kiedys, wiec zapomnij ze kupisz sobie sofy ze skory za 2 tys € i miasto ci kase odda, te czasy sie juz skonczyly i nie da rady cale zycie byc na Harzt IV jak to bylo kiedys. teraz co chwilke wywalaja cie do roboty, musisz w ciagu miesiaca kilka bewerbungow wyslac, jak tego nie robisz masz problemy. samotna matka z dzieckiem ma jeszcze jakies przwileje, ale poza tym... no i to ze nie masz slubi ze swoim pertnerem nie czyni cie samotna matka. Niezalegalizowane zwiazki i tak sa traktowane jako legalne. Zyjesz z partnerem pod jednym dachem i on pracuje to i on cie utrzymuje tak jak to jest w malzenstwie i jesli zarabia on wystarczajaca ilosc kasy( liczone zawsze w brutto) to zadnych zasilkow nie dostaniecie.

ja tez sie nasluchalam jakie tu sa kokosy, a potem co niektorzy narzekali bo jednak nie wszystkie warunki spelnili i nie dostali tyle co inni, bo juz ich dochod 5€ przekroczyl i sie nie nalezalo, ale Jozek dostal. Tylko ze ten Jozek musial miec bardzo miska pensje, wiec cos mu tak dolozyli, jesli zlozyl antrag

Właśnie, własnie te warunki. A powiedz mi to jest możliwe, żeby chłopak korzystając z tego programu z Izby Rzemieślniczej zasiłki dostawał? Bo tak mu na kursie powiedzieli. Teraz miał przynieśc PIT rodziców za 2011 rok, żeby mu tam powyliczali i załatwiali. Jak to jest? Bo facet mu mówił, że za prace na praktykach dostanie (zależnie od zawodu) 700-900 euro. Ta Izba załatwi mu mieszkanie, wydatek koło 300-400 euro, no i podobno będzie mógł skorzystać z zasiłku, który wg tego co mówili to nawet ma wynieść więcej niż płaca za praktyki Jest to w ogóle możliwe? Wiadomo powiedzieli mu, że to zależy od miejscowości gdzie będzie mieszkał i się uczył, no i od zarobków rodziców.

Napisane przez alcon

Moni dobrze dziewczynie wyłożyłaś. Tak sobie pomyślałam,że ona jest dość młoda( pisze,że studiuje, czyli coś około 20-22 lat) a już ma takie "pasożytnicze" nastawienie. Ucz się w Polsce języka, skończ studia i myśl o tym by tu przyjechać i pracować, a nie o tym jak zasiłek wykombinować. Dodam jeszcze,że jeśli się żyje razem z Tż, nie opłaca się nie być małżeństwem(gdy jedno nie pracuje), ponieważ partner płaci wyższe podatki, a dodatkowo( jaki pisała Moni) ten dochód jest dzielony na dwoje. Zresztą co to za satysfakcja z życia na koszt innych podatników i na granicy biedy?

Tak, tak. Mam 21 lat i kończę licencjat tu w Polce, potem pewnie pójdę na magistra bo co zrobię żebym się do pracy gdzieś w księgowości dostała to powinnam mieć 20 lat, tytuł mgr i 10 lat doświadczenia A co bym w Niemczech mogła robić to w ogóle nie wiem. Chyba tylko ogórki zbierać.
Nigdzie nie napisałam, że zasiłki chcę. Pisze o zasiłkach bo na kursie chłopakowi powiedzieli, że mu będą przysługiwały, a co do mojej osoby były to sugestie koleżanki. Ja się nigdy wżyciu na żadne zasiłki, dodatki itp nie łapałam (bo tak jak tu Monika pisała, wystarczy tylko trochę granice przeskoczyć i już nie przysługuje), więc nawet o tym nie myślę. Zastanawiam się tylko czy dalibyśmy rade żyć w Niemczech na jako takim poziomie? Nie zastanawiając się co do garnka włożyć. I czy mogłabym spokojnie dzieci wychować w przyszłości? Szczególnie gdyby tylko mąż zarabiał a ja bym pracy nie znalazła?
Może rzeczywiście za bardzo wybiegam myślami w przyszłość. Program, w którym chłopak uczestniczy jest na 3 lata, tak jak przewidują naukę w szkole. No i on by chciał się uczyć za mechatronika. Jest jakaś przyszłość w tym zawodzie? Orientujecie się?

[alcon]

Napisane przez ewula91

Właśnie, własnie te warunki. A powiedz mi to jest możliwe, żeby chłopak korzystając z tego programu z Izby Rzemieślniczej zasiłki dostawał? Bo tak mu na kursie powiedzieli. Teraz miał przynieśc PIT rodziców za 2011 rok, żeby mu tam powyliczali i załatwiali. Jak to jest? Bo facet mu mówił, że za prace na praktykach dostanie (zależnie od zawodu) 700-900 euro. Ta Izba załatwi mu mieszkanie, wydatek koło 300-400 euro, no i podobno będzie mógł skorzystać z zasiłku, który wg tego co mówili to nawet ma wynieść więcej niż płaca za praktyki Jest to w ogóle możliwe? Wiadomo powiedzieli mu, że to zależy od miejscowości gdzie będzie mieszkał i się uczył, no i od zarobków rodziców.

Tak, tak. Mam 21 lat i kończę licencjat tu w Polce, potem pewnie pójdę na magistra bo co zrobię żebym się do pracy gdzieś w księgowości dostała to powinnam mieć 20 lat, tytuł mgr i 10 lat doświadczenia A co bym w Niemczech mogła robić to w ogóle nie wiem. Chyba tylko ogórki zbierać.
Nigdzie nie napisałam, że zasiłki chcę. Pisze o zasiłkach bo na kursie chłopakowi powiedzieli, że mu będą przysługiwały, a co do mojej osoby były to sugestie koleżanki. Ja się nigdy wżyciu na żadne zasiłki, dodatki itp nie łapałam (bo tak jak tu Monika pisała, wystarczy tylko trochę granice przeskoczyć i już nie przysługuje), więc nawet o tym nie myślę. Zastanawiam się tylko czy dalibyśmy rade żyć w Niemczech na jako takim poziomie? Nie zastanawiając się co do garnka włożyć. I czy mogłabym spokojnie dzieci wychować w przyszłości? Szczególnie gdyby tylko mąż zarabiał a ja bym pracy nie znalazła?
Może rzeczywiście za bardzo wybiegam myślami w przyszłość. Program, w którym chłopak uczestniczy jest na 3 lata, tak jak przewidują naukę w szkole. No i on by chciał się uczyć za mechatronika. Jest jakaś przyszłość w tym zawodzie? Orientujecie się?

Coś kiedyś słyszałam o tym programie, chyba już dla tych co ukończyli gimnazjum. A to nie jest tak,że potem ileś lat musisz pracować dla jednej firmy?
(http://natablicy.pl/praca-i-nauka-za...0aba8178010000

Czyli coś na zasadzie Ausbildung? Tak jest to możliwe, na koniec trzeba zdać egzamin.

Z dobrą znajomością niemieckiego nie będziesz musiała ogórków zbierać. Trzeba tylko mieć pomysł na siebie i postawić sobie jakieś cele.Masz na to jeszcze trochę czasu.
W ciągu roku zdobyłam certyfikat b2 ( w zeszłym tygodniu do mnie dotarł-90/100pkt w tym 25/25 z wypracowania), wcześniej nigdy nie uczyłam się tego języka. Zamierzam dalej chodzić na kursy niemieckiego, być może od września zacznę studia podyplomowe. I jestem w trakcie szukania satysfakcjonującej mnie pracy.
Także nie idź po najniższej linii oporu... mój Promotor po obronie powiedział nam coś takiego " to,że macie tytuł mgr nie oznacza,że wasza przygoda z nauką jest zakończona, musicie się nadal rozwijać i doskonalić".

[201608040942]

To niezle beda mu placic za ta praktyke, a czy zasilki dostanie, to tego ja juz nie wiem. jesli tak to napewno sa na to inne przepisy, Ja sie wypowiadalam tylko o osobie bezrobotnej, a uczaca sie to juz inna para kaloszy i inne przepisy.

Powiedz kolezance ze jak taka madra to niech sama tu przyjezdza i niech zyje tak jak tobie radzi. Zobaczymy ile zdziala i jak szybko z podkulonym ogonem bedzie wracac do PL, no chyba ze jakiegos frajera znajdzie. Wspolczuje ci kolezanki.

[ewula91]

Napisane przez alcon

Coś kiedyś słyszałam o tym programie, chyba już dla tych co ukończyli gimnazjum. A to nie jest tak,że potem ileś lat musisz pracować dla jednej firmy?
(http://natablicy.pl/praca-i-nauka-za...0aba8178010000

Czyli coś na zasadzie Ausbildung? Tak jest to możliwe, na koniec trzeba zdać egzamin.

Z dobrą znajomością niemieckiego nie będziesz musiała ogórków zbierać. Trzeba tylko mieć pomysł na siebie i postawić sobie jakieś cele.Masz na to jeszcze trochę czasu.
W ciągu roku zdobyłam certyfikat b2 ( w zeszłym tygodniu do mnie dotarł-90/100pkt w tym 25/25 z wypracowania), wcześniej nigdy nie uczyłam się tego języka. Zamierzam dalej chodzić na kursy niemieckiego, być może od września zacznę studia podyplomowe. I jestem w trakcie szukania satysfakcjonującej mnie pracy.
Także nie idź po najniższej linii oporu... mój Promotor po obronie powiedział nam coś takiego " to,że macie tytuł mgr nie oznacza,że wasza przygoda z nauką jest zakończona, musicie się nadal rozwijać i doskonalić".

To chyba właśnie coś w tym rodzaju jak piszesz. Tylko początkowo TŻ mówił, że w wymaganiach było wykształcenie zawodowe lub techniczne, a teraz mi mówi, że ma w grupie kilka dziewczyn po liceum.
Teraz pół roku uczy się języka na tym kursie(3-4 razy w tygodniu po 1,5h) a potem ma wyjechać w lipcu na 5 dni do potencjalnego pracodawcy. Jeśli mu się spodoba to od sierpnia zaczyna pracę no i potem naukę w szkole (coś jak u nas technikum, nie znam się). A jeśli się nie spodoba to mają mu szukać następnego. Czy musi potem u niego zostać i pracować tego nie wiem.
Na koniec kursu ma mieć egzamin ale to chyba nie żadne certyfikaty językowe, tylko taki orientacyjny na zakończenie (?). Musi się jeszcze dokładnie wypytać. Na razie mu się podoba i przykłada się do nauki Mnie to motywuje i odrabiam codziennie lekcje z Profesorem Klausem (program), i oglądam seriale po niemiecku żeby się osłuchać.
Gratuluję Ci osiągnięć to pokazuje, że jak się chce to wszystko można i nakręca do działania. Twój promotor ma rację- człowiek powinien się całe życie kształcić- nie tylko w szkole, w ławce ale tez poprzez różne sytuacje życiowe.

Napisane przez MonikaPogrzeba

To niezle beda mu placic za ta praktyke, a czy zasilki dostanie, to tego ja juz nie wiem. jesli tak to napewno sa na to inne przepisy, Ja sie wypowiadalam tylko o osobie bezrobotnej, a uczaca sie to juz inna para kaloszy i inne przepisy.

Powiedz kolezance ze jak taka madra to niech sama tu przyjezdza i niech zyje tak jak tobie radzi. Zobaczymy ile zdziala i jak szybko z podkulonym ogonem bedzie wracac do PL, no chyba ze jakiegos frajera znajdzie. Wspolczuje ci kolezanki.

No właśnie dla mnie to kwota ogromna. Ale wszystko się pewnie okaże pod koniec kursu albo już na miejscu. Mam tylko nadzieję, że nie okaże się nagle że trzeba sporo dopłacać bo chłopak się załamie.

A koleżanka to siostra mojej przyjaciółki, jej "czarna strona" jak to mówimy Studiuje teraz germanistykę i Niemcami jest zachwycona, uwielbia jeździć tam do kuzynki na wakacje, rozmawiać po niemiecku, ale czy się tam wybierze na stałe tego nie wiem. Pewnie by chciała. Ja sądzę, że te wszystkie informacje odnośnie zarobków/zasiłków też gdzieś od kogoś usłyszała.

Dziękuję dziewczyny za wszystkie informacje będę próbowała nauczyć się w końcu tego trudnego języka, żeby chociaż trochę się porozumieć a jak będzie kiedyś to czas pokaże. Język zawsze się przyda

[201608040942]

Jak masz zyc i oplacac rachunki z tej kwoty to to nie jest ogromna suma. Nie przeliczaj wszystkiego na zlotowki, bo wtedy wlasnie w PL chodza opinie jacy my tutaj milionerzy jestesmy.
Ale ogolem jak na praktyke to i owszem sporo, bo czesto dostaje sie gora 200-300€ albo i nic, wiec jak ktos dobija do tysiaca to juz super za praktyki, ale gdy wezmie sie pod uwage zyc z tych pieniedzy to moze to juz wygladac inaczej.

[ewula91]

Napisane przez MonikaPogrzeba

Jak masz zyc i oplacac rachunki z tej kwoty to to nie jest ogromna suma. Nie przeliczaj wszystkiego na zlotowki, bo wtedy wlasnie w PL chodza opinie jacy my tutaj milionerzy jestesmy.
Ale ogolem jak na praktyke to i owszem sporo, bo czesto dostaje sie gora 200-300€ albo i nic, wiec jak ktos dobija do tysiaca to juz super za praktyki, ale gdy wezmie sie pod uwage zyc z tych pieniedzy to moze to juz wygladac inaczej.

No tak, to też racja. Na razie musimy polegać na tym co ktoś nam powie, a chłopakowi na tym kursie powiedzieli, że za to co dostanie spokojnie da radę przetrwać. Byle wytrzyma te trzy lata bo myślę, że byłaby to dobra droga do rozwoju siebie i do stworzenia sobie lepszych warunków w przyszłości.

[ogorekpazurek]

Moja kolezanka jest w takim programie i jest taka prawda, ze niby dostaje te 800euro, ale musi oddac wlasnie temu zwiazkowi za to ze ja przyjeli i jej ausbildung zalatwli jakas czesc ze ma tylko jako minijob i wtedy nalezy sie zasilek...ale oni zasilek licza na jedna osobe i nie wierze ze dostanie 700euro..to niemozliwe..jesli to prawda jak Monika pisze ze socjal na jedna osobe wynosi to ponad 300 euro..i na jedna osobe 1000euro jest super ale na cala rodzine jest to kiepsko...

i dokladnie jak sie nie jest malzenstwem a mieszka razem nie ma zadnych przywilejow jak alleinerziehend..ja tak zyje z moim facetem i traktuja nas jak rodzine, ale nie mozemy byc razem ubezpieczeni itd...a jak bys poszla na studia to tez nie dostaniesz zadnego zasilku...

My wczoraj swietowalismy urdziny A. a dzisiaj mojej corki..jestem wykonczona a to jeszcze nie koniec, bo w sobote wyprawiamy dla dzieci z jej przedszkola, mogla sobie zaprosic 5 dzieci, gdyz skonczyla 5latek i jestem zaskoczona, bo moja corka to typ lobuzicy, a od mojej bratwej z polski dostala lalke barbi i jest nia zachwycona.. wlasnie moja mama smiga na drutach i musi zrobic jej kolderke i podusie..i pizamke ... hehehe... jest szansa ze moj lobuz bedzie w koncu dziewczynka na jaka przystalo

[ewula91]

Napisane przez ogorekpazurek

Moja kolezanka jest w takim programie i jest taka prawda, ze niby dostaje te 800euro, ale musi oddac wlasnie temu zwiazkowi za to ze ja przyjeli i jej ausbildung zalatwli jakas czesc ze ma tylko jako minijob i wtedy nalezy sie zasilek...ale oni zasilek licza na jedna osobe i nie wierze ze dostanie 700euro..to niemozliwe..jesli to prawda jak Monika pisze ze socjal na jedna osobe wynosi to ponad 300 euro..i na jedna osobe 1000euro jest super ale na cala rodzine jest to kiepsko...

i dokladnie jak sie nie jest malzenstwem a mieszka razem nie ma zadnych przywilejow jak alleinerziehend..ja tak zyje z moim facetem i traktuja nas jak rodzine, ale nie mozemy byc razem ubezpieczeni itd...a jak bys poszla na studia to tez nie dostaniesz zadnego zasilku...

My wczoraj swietowalismy urdziny A. a dzisiaj mojej corki..jestem wykonczona a to jeszcze nie koniec, bo w sobote wyprawiamy dla dzieci z jej przedszkola, mogla sobie zaprosic 5 dzieci, gdyz skonczyla 5latek i jestem zaskoczona, bo moja corka to typ lobuzicy, a od mojej bratwej z polski dostala lalke barbi i jest nia zachwycona.. wlasnie moja mama smiga na drutach i musi zrobic jej kolderke i podusie..i pizamke ... hehehe... jest szansa ze moj lobuz bedzie w koncu dziewczynka na jaka przystalo

Tak, wczoraj mi TŻ opowiadał czego znów się dowiedział od koordynatora. Facet mu powiedział, że jest pierwszym, który zadaje dziwne pytania od czasu jak ten program powstał (2 lata prawie) bo go zapytał wprost co z tego ma Izba, że tak załatwia i opłaca wszystko. No i wyszło, że wszystkie te rzemieślnicze zakłady- jakieś serwisy samochodowe, fryzjerzy, sklepy należą pod tę Izbę i wszyscy pracownicy płacą, oprócz podatków itp, dodatkową składkę właśnie na nich. Z tego się Izba utrzymuje. Jest jakaś umowa między zakładem a Izbą, oraz zakładem a pracownikiem. No ale nie wygląda to jakoś tragicznie. Myślę, że TŻ da radę się tam utrzymać przez te 2 lata (bo jednak pójdzie na zwykłego mechanika 2 letniego). Facet mu powiedział, że na początku mają podpisywana umowę z pracodawcą na 4 miesiące i w tym czasie pracodawca może go zwolnić nawet bez podania przyczyny i ze strony chłopaka to samo, może odejść kiedy chce. Po upływie tego czasu podpisują kontrakt na okres trwania nauki, w jego przypadku na 2 lata, i wtedy ani pracodawca nie może go zwolnić ani on odejść. Z jednej strony ma zapewnioną pracę ale z drugiej jeśli pracodawca go zacznie jakoś dręczyć i męczyć to już ciekawie nie wygląda.
Mi się nie podoba, że wybrał mechanika bo skończył to samo tu w Polsce. Ale on się upiera, że tak będzie mu łatwiej zacząć no i że praktyki w Niemczech są na wyższym poziomie. Czy to prawda? Może się na nich naprawdę sporo nauczyć? Bo on twierdzi, że w Polsce to takie olewactwo wszędzie a w Niemczech wszystko konkretnie powiedziane. Macie porównanie? (Bo skąd on może wiedzieć jak nigdy w Niemczech nie był )
Facet mu proponował przepisanie kwalifikacji i rozpoczęcie już normalnej pracy ale on się nie zgodził. Języka dopiero się uczy, a po szkole nie pracował w zawodzie, więc mógłby sobie nie poradzić na samodzielnym stanowisku. Z jednej strony szkoda, bo mógłby już rozpocząć pracę, wszystko szło by szybciej, ale z drugiej ma rację, męczyłby się. Pozostaje mi zaakceptować jego decyzje