Pozwolić mu odejść?

[dietniczek]

Nawet nie wiem jak zabrać się za ten wątek.

X poznałam 2 lata temu na imprezce. Potem zaczęliśmy się spotykać. Trwało to miesiąc, ja się zakochiwałam, a z nim było coś nie tak. Zaczął zmieniać zdanie, raz chciał raz nie chciał, w końcu podał powód że jednak dziewczyny mieć nie chce, bo niedawno zerwał z byłą.
Męczyłam się 1,5 roku. Płakałam, szukałam sobie facetów, żaden mi go nie zastąpił. W między czasie dowiedziałam się że poznał dziewczynę, po takim czasie na tyle się uodporniłam że....olałam to.
W tamtym roku jakoś w listopadzie przeżywałam straszny okres...żyć mi się nie chciało, rzucił mnie facet dla byłej i dowiedziałam się, że X rozstał się z tamtą dziewczyną i chce się ustatkować...
Cóż..napisałam do niego, tak beż żadnych nadziei. Nie odpisał więc stwierdziłam że nic z tego i tak by nie wyszło. Po 2 mies się odezwał.
Spotkaliśmy się a on poprosił mnie żebym mu wybaczyła, prosił o spotkania.
Spotykaliśmy się, było wspaniale, ale nagle znowu coś zaczęło nie grać, przestał pisać, olewał mnie...w końcu 3 dni temu powiedział że coś czuł do byłej dziewczyny, że ma uraz, że chyba nie chce mieć teraz nikogo...
Powiedział że chce się ze mną widywać, że zobaczymy jak to będzie.
Od 3 dni się nie odezwał. Mieliśmy się wczoraj zobaczyć.

Nie potrafię pojąć co nim kierowało, po co chciał zaczynać to od nowa, po co prosił ,po co przepraszał...dodam że nie doszło między nami do stosunku...
Co mam zrobić? Kocham go, bardzo, przez te 2 lata zawsze go kochałam, ale co mam zrobić? Olać go? Dać mu odejść? Zerwać kontakt? Nie umiem po prostu nie potrafię... Trzeba chyba i tak czy tak się spotkać i pogadać...no ale co ja mam mu powiedzieć...?
Powiedział że ma uraz, a ja nie mam? Zafundował mi podwójny ból i nie rozumie nawet jak się z tym czuję? Jak do niego trafić?
Pomóżcie mi...

[Ostre wasabi]

Napisane przez dietniczek

Nawet nie wiem jak zabrać się za ten wątek.

X poznałam 2 lata temu na imprezce. Potem zaczęliśmy się spotykać. Trwało to miesiąc, ja się zakochiwałam, a z nim było coś nie tak. Zaczął zmieniać zdanie, raz chciał raz nie chciał, w końcu podał powód że jednak dziewczyny mieć nie chce, bo niedawno zerwał z byłą.
Męczyłam się 1,5 roku. Płakałam, szukałam sobie facetów, żaden mi go nie zastąpił. W między czasie dowiedziałam się że poznał dziewczynę, po takim czasie na tyle się uodporniłam że....olałam to.
W tamtym roku jakoś w listopadzie przeżywałam straszny okres...żyć mi się nie chciało, rzucił mnie facet dla byłej i dowiedziałam się, że X rozstał się z tamtą dziewczyną i chce się ustatkować...
Cóż..napisałam do niego, tak beż żadnych nadziei. Nie odpisał więc stwierdziłam że nic z tego i tak by nie wyszło. Po 2 mies się odezwał.
Spotkaliśmy się a on poprosił mnie żebym mu wybaczyła, prosił o spotkania.
Spotykaliśmy się, było wspaniale, ale nagle znowu coś zaczęło nie grać, przestał pisać, olewał mnie...w końcu 3 dni temu powiedział że coś czuł do byłej dziewczyny, że ma uraz, że chyba nie chce mieć teraz nikogo...
Powiedział że chce się ze mną widywać, że zobaczymy jak to będzie.
Od 3 dni się nie odezwał. Mieliśmy się wczoraj zobaczyć.

Nie potrafię pojąć co nim kierowało, po co chciał zaczynać to od nowa, po co prosił ,po co przepraszał...dodam że nie doszło między nami do stosunku...
Co mam zrobić? Kocham go, bardzo, przez te 2 lata zawsze go kochałam, ale co mam zrobić? Olać go? Dać mu odejść? Zerwać kontakt? Nie umiem po prostu nie potrafię... Trzeba chyba i tak czy tak się spotkać i pogadać...no ale co ja mam mu powiedzieć...?
Powiedział że ma uraz, a ja nie mam? Zafundował mi podwójny ból i nie rozumie nawet jak się z tym czuję? Jak do niego trafić?
Pomóżcie mi...

Kierował nim egoizm.

Wiem, że łatwo się mówi ale takie pana z wahaniami emocjonalnymi należy unikać szerokim łukiem, ponieważ jak sama zauważyłaś ma to zły wpływ na Twoją równowagę wewnętrzną. I nie staraj się do niego trafiać bo on myśli tylko o tym żeby jemu było dobrze.

[dietniczek]

To nie jest tak że na pierwszym spotkaniu wpadłam mu w ramiona. Powiedziałam mu wprost czy jest pewien tego co robi, czy przemyślał, bo jeżeli nie to nie ma o czym mówić. Przekonywał mnie, pisał...ja nie sypiałam na początku w ogóle bo wciąż się zastanawiałam co będzie, a on wciąż pisał, wciąż dawał o sobie znać, kilka smsów przed spaniem mimo iż na żadnego nie odpisałam przez brak funduszy, a potem się rozkręcał..stwierdziłam, że jest lepiej niż kiedyś....potem nawet nie zauważyłam jak zaczął mnie olewać..

[zapalniczka89]

Wybacz, ale on nie ma łańcucha, że masz mu pozwalać odejść. Jak zechce to odejdzie. Nie musisz mu dawać na to pozwolenia.

[dietniczek]

Napisane przez zapalniczka89

Wybacz, ale on nie ma łańcucha, że masz mu pozwalać odejść. Jak zechce to odejdzie. Nie musisz mu dawać na to pozwolenia.

chodziło mi raczej o to czy dać mu odejść bez zbędnego spotkania po prostu przestać się odzywać i niech robi co chce. Jest szansa że się może odezwać, bo to do niego podobne...gdybym go zlała...no właśnie chodzi o to że ja wolałabym się z nim zobaczyć bo wtedy nie będzie potrafił mnie okłamać.

[NNaTT]

Dać odejść. I bez możliwości powrotu. Jak dla mnie to on traktuje Cię jak panienkę, do której zawsze może przyjść jak coś mu nie pasuje z inną.
Bawi się Tobą i tyle. Nie wierzyłabym w ani jedno jego słowo. Cały czas pokazuje Ci jaki jest i olewa Cię, bo coś mu się nagle przypomniało.

czyli : dać odejść, nie narzucać się, nie odzywać, gdy sobie o Tobie przypomni. I poszukać kogoś porządnego. A o nim zapomnieć jak najszybciej. Po co Ci ktoś taki, kto zwyczajnie się Tobą bawi.

[dietniczek]

Może i źle napisałam tytuł. Po prostu...facet wie że coś do niego czuję i zawsze czułam...ma mnie w garści i robi co chce, może swobodnie się do mnie nie odzywać, bo wie że jestem na tyle głupia, ze przyjmę go z otwartymi ramionami. I ma rację. Za dużo przecierpiałam i za bardzo za nim tęsknię żebym miała go nie przyjąć.
Chcę zadziałać inaczej: bo albo zacznę go olewać jak jego była panna - rzuciła go, tak samo jak poprzednia, facet jest po prostu wrażliwiec i może się boi zaczynać może sobie coś przemyślał nie wiem co siedzi w tej jego głowie, bo jak wytłumaczyć takie zachowanie: chcę mieć dziewczynę! powiedział mi to uwaga 3 tygodnie temu a 3 dni temu, że jednak coś w nim zostało i ma uraz..więc albo to jest prawda i muszę jakoś wpłynąć na niego żeby mi zaufał, albo facet sobie robi jaja żeby wykaraskać się z tego co zaczął.
Tak czy tak muszę się z nim zobaczyć, bo wtedy się dowiem o co chodzi.

[kennedy]

to ty do niego napisalas aby odnowic znajomosc. sprobowaliscie, nie wyszlo.

[dietniczek]

Napisane przez kennedy

to ty do niego napisalas aby odnowic znajomosc. sprobowaliscie, nie wyszlo.

Napisałam w listopadzie a on odezwał się 2 miesiące później błagał o spotkanie, potem omal na klęczkach mnie nie przepraszał.

[coffee_candy]

Naprawdę chcesz być z facetem, który Cię olewa, traktuje jak wyjście awaryjne ("nudzi mi się, spotkam się z nią" i "oo, tamta laska jest fajniejsza, więc nie mam zamiaru spotykać się z dietniczek"), chcesz być jak dziewczyna na posyłki i wiecznie czekający piesek?

[shawty19]

Dać sobie z takim delikwentem spokój. Chcesz być spokojniejsza, umów się z nim, pogadajcie, ale nie licz na jakieś powroty do siebie czy wielkie miłości. Wygarnij mu to wszystko co napisałaś nam na forum, o tym, ze Cie podwójnie skrzywdził, o tym że nie jesteś jakąś zabawką, którą można odstawiać gdy już się znudzi.
A później przestać się odzywać, nie reaguj na żadne próby kontaktu z jego strony, o ile takie będą.

[solideja]

Napisane przez dietniczek

wrażliwiec

ta, nie bądź aż tak naiwna

Daj sobie spokój, odpuść tego faceta, wiem jak to jest cierpień bardzo długo po kimś kto się nie umie zdecydować - jednak taka huśtawka, którą on funduje źle wpływa na psychikę. Odpuść, a jak przyjdzie/napisz to przypomnij jak Cię potraktował i pogoń.

Jestem pewna, że nie będziecie razem - tylko od Ciebie zależy, czy uwolnisz się od niego emocjonalnie i w końcu przestaniesz cierpień, czy będziesz się taplać dalej w tym emocjonalnym bagnie.

Znalazł się wrażliwiec, co ma uraz i w związku z tym sobie krzywdzi inne osoby

[dietniczek]

Napisane przez coffee_candy

Naprawdę chcesz być z facetem, który Cię olewa, traktuje jak wyjście awaryjne ("nudzi mi się, spotkam się z nią" i "oo, tamta laska jest fajniejsza, więc nie mam zamiaru spotykać się z dietniczek"), chcesz być jak dziewczyna na posyłki i wiecznie czekający piesek?

Nie wiem...sądziłam że się zmienił a on zrobił jeszcze gorzej, oszukał mnie i po raz drugi złamał mi serce...ja muszę z nim porozmawiać bo potem będę sobie pluła w brodę do końca życia...

---------- Dopisano o 12:03 ---------- Poprzedni post napisano o 12:01 ----------

Napisałam mu smsa na którego nawet nie odpisał co już jest ewidentnie dziwne bo zawsze odpisywał....zawsze...to po prostu mi moją psychike zrujnuje..

[maybelline]

facet sie Tobą bawi
''pozwolić mu odejść?'' - to Ty odejdź ! to Ty daj sobie spokój, i nie leć na każde zawołanie. on napisze o spotkaniu, powie, że Cie przeprasza , a i tak za pare dni bajka sie powtórzy. tacy faceci sie nie zmieniają. i nie licz na cud.

[tacyta]

Napisane przez dietniczek

Może i źle napisałam tytuł. Po prostu...facet wie że coś do niego czuję i zawsze czułam...ma mnie w garści i robi co chce, może swobodnie się do mnie nie odzywać, bo wie że jestem na tyle głupia, ze przyjmę go z otwartymi ramionami. I ma rację. Za dużo przecierpiałam i za bardzo za nim tęsknię żebym miała go nie przyjąć.
Chcę zadziałać inaczej: bo albo zacznę go olewać jak jego była panna - rzuciła go, tak samo jak poprzednia, facet jest po prostu wrażliwiec i może się boi zaczynać może sobie coś przemyślał nie wiem co siedzi w tej jego głowie, bo jak wytłumaczyć takie zachowanie: chcę mieć dziewczynę! powiedział mi to uwaga 3 tygodnie temu a 3 dni temu, że jednak coś w nim zostało i ma uraz..więc albo to jest prawda i muszę jakoś wpłynąć na niego żeby mi zaufał, albo facet sobie robi jaja żeby wykaraskać się z tego co zaczął.
Tak czy tak muszę się z nim zobaczyć, bo wtedy się dowiem o co chodzi.

Twoje poprzedniczki się już na nim poznały i go olały, a Ty nie uczysz się na własnych błędach i chcesz się bawić w ratowniczkę. Dla mnie to niepojęte. Jak można tak ignorować oczywiste fakty i szukać usprawiedliwienia dla beznadziejnych zachowań kolesia, które jasno wskazują że NIE ZALEŻY MU NA TOBIE ? Żaden z niego wrażliwiec a jedynie pijawka żerująca na Twojej naiwności i dobre woli. Odezwał się po dwóch miesiącach olewania Cię, dopiero gdy wszystkie inne opcje odfrunęły w siną dal, więc został mu tylko wróbelek w garści. Dziewczyno, gdzie Twój pomyślunek i miłość własna?! Jak można dawać szansę komuś, kto najpierw kompletnie ignoruje Twoją wiadomość a po kilku miesiącach jak gdyby nigdy nic szuka kontaktu? Facet nie ma dla Ciebie ani krzty szacunku, bo wie że można z Tobą tak pogrywać.

Albo się od niego zupełnie odetniesz albo znowu będziesz przez niego cierpieć . Wybór należy do Ciebie.

[shawty19]

Napisane przez dietniczek

Nie wiem...sądziłam że się zmienił a on zrobił jeszcze gorzej, oszukał mnie i po raz drugi złamał mi serce...ja muszę z nim porozmawiać bo potem będę sobie pluła w brodę do końca życia...

---------- Dopisano o 12:03 ---------- Poprzedni post napisano o 12:01 ----------

Napisałam mu smsa na którego nawet nie odpisał co już jest ewidentnie dziwne bo zawsze odpisywał....zawsze...to po prostu mi moją psychike zrujnuje..

Więc skoro nie odpisał jest to równoznaczne z tym, ze nie chce mieć z Tobą kontaktu. Zamiast usilnie próbować się z nim skontaktować daj sobie spokój.
Tak będzie lepiej dla Ciebie.

[dietniczek]

Napisane przez maybelline

facet sie Tobą bawi
''pozwolić mu odejść?'' - to Ty odejdź ! to Ty daj sobie spokój, i nie leć na każde zawołanie. on napisze o spotkaniu, powie, że Cie przeprasza , a i tak za pare dni bajka sie powtórzy. tacy faceci sie nie zmieniają. i nie licz na cud.

Nie wiem...przede wszystkim najpierw muszę mu wszystko wygarnąć żeby wiedział...tylko on nawet nie raczył mi odpisać...

[maybelline]

a o czym Ty chcesz kobieto jeszcze z nim rozmawiać? przepraszam, że sie smieje, ale sama przeszłam takie coś w życiu i teraz to mnie śmieszy.
i masz racje - chcesz to z nim rozmawiaj, i zrób z siebie ''idiotkę'' , albo głowa do góry i kopnij tego kretyna w dupe, i znajdź sobie faceta, który nie będzie sie Tobą bawił !

[dietniczek]

Tutaj chodzi o to co mi napisał w wiadomości...chcę się z Tobą nadal spotykać i zobaczymy co z tego wyjdzie, 2 lata temu powiedział mi wprost, że on nie chce mieć dziewczyny i żebym dała spokój w takim razie ok, dałam...a tutaj jeszcze mi pisze że chce tych spotkań...

[maybelline]

szczerze? powiedział Ci to na odczepnego . a i tak sie z Tobą nie spotka.
rób jak uważasz, ale to Ty zmarnujesz sobie kolejne dni, miesiące, lata.

[dietniczek]

Pamiętam jak 2 lata temu układałam sobie przemówienie na ostatnią rozmowę z nim...
Przyszedł przestraszony, a ja..wszystko zapomniałam, patrzyłam na niego i plotłam 3 po 3. Dlaczego to zrobiłeś? W końcu krzyknęłam dlaczego mnie wykorzystałeś?!
Był przerażony, unikał mojego wzroku, tłumaczył się patrząc gdzieś w bok...hmm..a ja..na końcu uciekałam...i tylko usłyszałam za sobą..wiedziałem że tak będzie...

Śmieszą mnie te wspomnienia. Ryczałam potem w kółko jak głupia...
Teraz inaczej bym wszystko zrobiła...

[tacyta]

Napisane przez dietniczek

Tutaj chodzi o to co mi napisał w wiadomości...chcę się z Tobą nadal spotykać i zobaczymy co z tego wyjdzie, 2 lata temu powiedział mi wprost, że on nie chce mieć dziewczyny i żebym dała spokój w takim razie ok, dałam...a tutaj jeszcze mi pisze że chce tych spotkań...

Jesteś naiwna jak szczypiorek na wiosnę i żyjesz mrzonkami. Gdyby mu na Tobie zależało, to żadne wątpliwości, rozterki, dylematy, plagi egipskie ani epidemie dżumy nie powstrzymałyby go przed byciem z Tobą. A on z Tobą ewidentnie pogrywa z braku laku... Naprawdę tego nie widzisz?

[dietniczek]

Ja po prostu nie rozumiem dlaczego...dlaczego tak ze mną postąpił? Dlaczego udawał...i czy udawał....nie wiem czy to płynęło z czystych intencji na samym początku czy tylko tak o...nie wiem po co on to ruszył, skoro nawet nie był pewien, w dodatku pochwalił się kumplom, opowiedział o mnie mamie, poznałam jego dziadka jego brata...po co to zrobił? Facet ma 23 lata!

[maybelline]

no jakbyś teraz zrobiła? ''czemu sie ze mną nie chcesz spotykać, czemu mi nie odpisujesz?''
to wszystko jest tak łatwo, sobie wymyślać, co powiesz jak to zrobisz..
a ja nadal nie rozumiem PO CO !?

[Khanna]

Pozwól mu odejść, jemu na Tobie nie zależy tak jak Tobie na nim. Nie oszukuj się, nie bądź naiwna. Nic z tego nie będzie. Zobacz jak Ci namieszał w głowie, czy mężczyzna któremu na Tobie zależy zrobiłby Ci coś takiego?
Zasługujesz na coś lepszego.
Pozdrawiam Cię ciepło

[dietniczek]

Teraz? Pograłabym mu ostro na ambicji..
Już go znam tak dobrze że wiem gdzie mogłabym uderzyć by się złamał..zagrałabym całkiem inaczej, tak żeby sobie to zapamiętał raz a dobrze.

---------- Dopisano o 12:32 ---------- Poprzedni post napisano o 12:30 ----------

Napisane przez Khanna

Pozwól mu odejść, jemu na Tobie nie zależy tak jak Tobie na nim. Nie oszukuj się, nie bądź naiwna. Nic z tego nie będzie. Zobacz jak Ci namieszał w głowie, czy mężczyzna któremu na Tobie zależy zrobiłby Ci coś takiego?
Zasługujesz na coś lepszego.
Pozdrawiam Cię ciepło

[kennedy]

Napisane przez dietniczek

Teraz? Pograłabym mu ostro na ambicji..
Już go znam tak dobrze że wiem gdzie mogłabym uderzyć by się złamał..zagrałabym całkiem inaczej, tak żeby sobie to zapamiętał raz a dobrze.

---------- Dopisano o 12:32 ---------- Poprzedni post napisano o 12:30 ----------

Wspolczuje ci i rozumiem dlaczego sie czujesz oszukana. Facet manipulowal twoimi uczuciami... teraz pozostaje ci pozostawic to za soba. Bo coz innego mozesz zrobic?

[maybelline]

teraz Ty powinnaś zrobić tak jak on.
odezwie się, olać to i nie odpisywać. zapomnieć o tym. dać sobie z nim spokój.. ja wiem, że Ty możesz do niego coś czuć, ale skoro napisałaś tutaj to oczekujesz porady, więc większość dziewczyn Ci tłumaczy, że to i tak nie ma sensu, i że on na stówe nic do Ciebie nie czuje bolesna prawda.. a myślisz, że jak sie z nim spotkasz i mu to wszystko wygarniesz, to sie nie złamiesz? wydaje mi sie, że nawet jak mu to wszystko wykrzyczysz, to pójdziesz do domu i bedziesz płakała , że jak w ogóle mogłaś w ten sposób zakończyć tą znajomość, że jak mogłaś mu tak powiedzieć ...
najlepiej zrobisz jak olejesz tego gbura, i będziesz sie starała zapomnieć. w końcu sie uda

[tacyta]

Napisane przez dietniczek

Ja po prostu nie rozumiem dlaczego...dlaczego tak ze mną postąpił? Dlaczego udawał...i czy udawał....nie wiem czy to płynęło z czystych intencji na samym początku czy tylko tak o...nie wiem po co on to ruszył, skoro nawet nie był pewien, w dodatku pochwalił się kumplom, opowiedział o mnie mamie, poznałam jego dziadka jego brata...po co to zrobił? Facet ma 23 lata!

Może pod wpływem chwilowego impulsu, może z nudów, może z potrzeby seksu, może z chęci odegrania się na ex, może z potrzeby pochwalenia się posiadaniem dziewczyny, może...

Ale jakie to ma znaczenie? Po Ci ta wiedza, dlaczego to zrobił? Znajomość jego motywów nie ulży Ci w cierpieniu. Musisz po prostu pogodzić się z faktem, że z tej mąki chleba nie będzie i odpuścić sobie tego pana raz na zawsze. Trochę poboli, a potem Ci przejdzie.

[dietniczek]

Ostatnim razem zapominałam 1,5 roku. Nie wyobrażam sobie powtórki. Ciężko pracowałam żeby zapomnieć...to jest długi okres, stanowczo zbyt długi.