Nie mam przyjaciół

[Ada1600]

U mnie jest podobnie jak u was, z biegiem czasu przyjaźnie umarły śmiercią naturalną albo zawiodłam się na nich, mam TŻ ale wiadomo to nie to samo co przyjaciółka. Chętnie poznam kogoś ze Śląska do rozmów bardziej realnych niż wirtualnych Zapraszam na priv, na pewno odpiszę

[90agnieszka90]

Napisane przez Ada1600

U mnie jest podobnie jak u was, z biegiem czasu przyjaźnie umarły śmiercią naturalną albo zawiodłam się na nich, mam TŻ ale wiadomo to nie to samo co przyjaciółka. Chętnie poznam kogoś ze Śląska do rozmów bardziej realnych niż wirtualnych Zapraszam na priv, na pewno odpiszę

Oj,szkoda że nie z Łodzi

[ckin2u]

Napisane przez 90agnieszka90

Oj,szkoda że nie z Łodzi

ja jestem z Lodzi

[90agnieszka90]

Napisane przez ckin2u

ja jestem z Lodzi

Oo super też narzekasz na brak przyjaciół?

[ckin2u]

Napisane przez 90agnieszka90

Oo super też narzekasz na brak przyjaciół?

no takich prawdziwych niestety tak..

[90agnieszka90]

No skądś to znam w takim razie napisz PW jak masz ochotę

[paulinia18]

dołączam się

[90agnieszka90]

Cześć Paulinia Ciebie już kojarzę z innego wątku

[Natka_Pietruszki91]

Witam nowe członkinie

[skrywana_fantazja]

Paulinia18 - skąd jestes ?

[foreverme]

Napisane przez Nealinne

Odkopałam wątek, bo mam taki sam problem. Czasem czuję się bardzo samotna i nie wiem już jak sobie z tym poradzić

też to mam :O ale ja jestem dziwnym przypadkiem, ponieważ mam tak od urodzenia jako dziecko izolowałam się od dzieci nawet ostatnio mi to przypomniała Pani z przedszkola - zawsze bawiłam się w kącie, sama hmm, nie mam przyjaciół - jestem przewrażliwiona na tym punkcie. Moja ostatnia " przyjaciółka ", kiedy zaczęła mnie ignorować nieźle mnie obrobiła za plecami a to wszystko dlatego, że ja poznałam wspaniałego chłopaka, a ona ciągle wybiera jakiś dziwaków no ale cóż teraz mam wsparcie w Tżcie, ale i tak brakuje mi tego czegoś ...

[skrywana_fantazja]

Witajcie dziewczyny, ja mam znajomych, koleżanki, ale chętnie poznałabym jeszcze kogoś z nadzieją, iż będzie to dla mnie bratnia dusza. Mieszkam w Częstochowie, mało tu ludzi z tego miasta, ale odległość do 100 km nie jest dla mnie przeszkodą jeśli to będzie odpowiednia osoba
Jestem szczera, wesoła, wrażliwa i refleksyjna. Lubie żartować i rozmawiać na poważne tematy. Można ze mną poimprezować, a także spędzić spokojny wieczór w domowym zaciszu.

[90agnieszka90]

Napisane przez skrywana_fantazja

Witajcie dziewczyny, ja mam znajomych, koleżanki, ale chętnie poznałabym jeszcze kogoś z nadzieją, iż będzie to dla mnie bratnia dusza. Mieszkam w Częstochowie, mało tu ludzi z tego miasta, ale odległość do 100 km nie jest dla mnie przeszkodą jeśli to będzie odpowiednia osoba
Jestem szczera, wesoła, wrażliwa i refleksyjna. Lubie żartować i rozmawiać na poważne tematy. Można ze mną poimprezować, a także spędzić spokojny wieczór w domowym zaciszu.

Częstochowa nie tak daleko od Łodzi Mam znajomą na roku z Częstochowy

[skrywana_fantazja]

na rzeczywiście niedaleko Samochodem autostradą szybko można dojechac

[foreverme]

i od Krakowa też nie daleko

[skrywana_fantazja]

Racja, byłam z chlopakiem w Krakowie Bardzo ładne miasto

[90agnieszka90]

Napisane przez skrywana_fantazja

Racja, byłam z chlopakiem w Krakowie Bardzo ładne miasto

Ja parę razy byłam w Krakowie

[foreverme]

Napisane przez skrywana_fantazja

Racja, byłam z chlopakiem w Krakowie Bardzo ładne miasto

ja tam chodzę do szkoły do Krakowa mam 40 km, jestem tam codziennie i nawet mam mieszkanie

[Kobisia]

A jakieś dziewczyny z Wrocławia też się tu udzielają?

[paulinia18]

Napisane przez skrywana_fantazja

Paulinia18 - skąd jestes ?

niestety daleko od ciebie bo okolice Lublin-Warszawa, zawsze jak spotykam kogoś na wizażu to jest z drugiego końca Polski

[skrywana_fantazja]

Napisane przez paulinia18

niestety daleko od ciebie bo okolice Lublin-Warszawa, zawsze jak spotykam kogoś na wizażu to jest z drugiego końca Polski

Ja niestety mam to samo, nikogo tutaj praktycznie nie ma z Częstochowy. Za to dużo osób z Wawy, Krakowa, Wrocka i Łodzi widzę.
Jeśli komuś nie przeszkadza odległość niech pisze do mnie na PW. W wakacje będę miała dużo czasu wolnego to odwiedzę A do Cz-wy zapraszam

[bujdanaresorach]

Napisane przez Kobisia

A jakieś dziewczyny z Wrocławia też się tu udzielają?

Ja

U mnie wszystkie znajomości są strasznie kruche. Z liceum zostało kilka osób, ale przestałam zabiegać o spotkania, bo każdy ma coś innego na głowie.
Mam TŻ, znam i lubię jego znajomych, ale to nie to samo co "własna" ekipa. Czuję się samotna, w pracy jednej i drugiej, na uczelni utrzymuję sporadyczne kontakty, porozmawiamy, pośmiejemy się, ale nic więcej, każdy wraca do swojego życia.

[BlueDaisy]

kobisia, bujdanaresorach ja też z Wrocka

[Natka_Pietruszki91]

Ja to rzadko kiedy trafiam na kogoś z moich stron - Olsztyn i okolice. Mam jedną koleżankę, poznaną przez Wizaż z Olsztyna. Chodziło mi o to, że pojawiła się jedna na Wizażu z Ol to zabrzmiało jakbym koleżanek nie miała - a jakieś tam mam hahah

[Lilaa_]

Również chętnie poznam kogoś ze Śląska. Ciężko jest mi znaleźć prawdziwą przyjaciółkę, na którą zawsze można liczyć i jej zaufać, może tutaj sie uda.

[paulinia18]

a u mnie dzis rekolekcje były i wyobrażcie sobie poszłam się wyspowiadć, spowiadoalo kilku księży, poszłam do jednego mówie u grzechy a on mi ręką macha ciągle (jak się coś olewa to sie tak macha) skończyłam mowic, on szybko powiedział pokutę i juz słyszę puka o następną osobę, takiej szybkiej spowiedzi to jeszcze nigdy nie miałam jak sobie przypomnę to machanie ręką to mi się śmiać chce.

[wer_kos]

Hej zaczęłam w październiku studia, zostawiłam za sobą znajomych z liceum, nawet nie byłam do nich zbytnio przywiązana. Na studiach poznałam mnóstwo fajnych ludzi, z jedną dziewczyną zaprzyjaźniłam się trochę bardziej, mam wrażenie jakbyśmy się znały od zawsze. Więc gdzie mój problem? W listopadzie rozstałam się z chłopakiem, z którym byłam ponad 2 lata. Od tamtej pory nic już nie jest takie samo, nawet studia i 'życie studenckie' nie jest dla mnie oderwaniem się od bolesnych wspomnień i szarej rzeczywistości. Często zamiast wyjść z domu na jakąś imprezę, wolę zostać w swoim pokoju i siedzieć w internecie. Ciężko jest mi zacząć żyć nowym życiem, bo z moim byłym ciągle mam kontakt i bardzo liczę na to, że do siebie wrócimy. Koleżanka ze studiów jest naprawdę wspaniałą osobą i chciałabym częściej się z nią spotykać, jednak mieszkamy daleko od siebie, najczęściej widujemy się na uczelni. Na weekendy ona wraca do siebie do domu, bo nie mieszka w Krakowie. A ja zostaję w mieście sama, mieszkam z rodzicami i spędzam najlepszy czas swojego życia siedząc w domu. Jeśli mogę, spotykam się z byłym, spędzamy miło czas, ciągle coś do siebie czujemy. Najgorsze są te momenty, kiedy tak jak teraz, siedzę sama w domu i nie mam się do kogo odezwać. Zabija mnie to. Każdy znajomy z liceum czy gimnazjum ma swoje życie. Mam wrażenie, że spaliłam za sobą wszystkie mosty... Przepraszam, jeśli moja wypowiedź jest chaotyczna, ale tyle dziwnych emocji we mnie siedzi, a ja nie mam jak się ich pozbyć.
Mimo tego, że mam jedną bliską osobę, to czuję się bardzo osamotniona. Mój były chłopak często rzuca jakieś aluzje o powrocie do siebie, ale póki co, stwierdził, że się tego boi. Raniliśmy się nawzajem bardzo mocno. Mimo to utrzymujemy dalej kontakt.

Nie wiem po co tak się tu uzewnętrzniam, boję się porad typu 'zapomnij', 'weź się w garść', 'wyjdź z domu', 'idź do ludzi'. I tak się do tego nie zastosuję. Po prostu chciałabym wiedzieć czy jest jeszcze ktoś, kto wieczorem siada sam w swoim pokoju, chowa twarz w dłoniach i nie wie o czym ma myśleć, bo sytuacja go przerasta.
Często płaczę, boję się, że nigdy nie będę już szczęśliwa...

[Kobisia]

Napisane przez BlueDaisy

kobisia, bujdanaresorach ja też z Wrocka

No to dziewczyny trzeba się kiedyś na kawę umówić

[Milka_90]

a kto z Was jest z Krakowa?

[wer_kos]

Napisane przez Milka_90

a kto z Was jest z Krakowa?

Ja