Nasze blogi kosmetyczne - cz. XV

[201608010929]

Napisane przez xxxMikixxx

Wyszły dwie kreski, Boże ...

Gratulacje!!!

[af6a7928a10f2efb7030debf852af0b1c87659cc]

Napisane przez Rodzynka1989

Nie lepiej kupić zaparzacz/kubek z zaparzaczem?
Masz może u siebie sklepik "Herbaty świata" czy coś w ten deseń? U mnie w każdym CH jest co najmniej jeden sklepik z herbatkami

ano, u mnie też
właśnie ostatnio oglądałam te herbaty i miałam ogromną ochotę, bo smaki bardzo kuszące, ale też nie cierpię jak mi coś tam lata i do ust wpada
zaparzacza nie kupiłam, bo kosztował prawie 50zł...

[Hosenka*]

Napisane przez madlen345

dzień dobry

Hosenka przykro , że tak się stało, ale może kolejnym razem jak już będziesz znów w ciąży, to wszystko lepiej się poukłada zawsze trzeba być dobrej myśli.
Moja przyjaciółka w 7 mies urodziła, niestety dziecko miało 4 krwiaki na mózgu, po kilku dniach zmarło a ona go nawet nie mogła zobaczyć...
Ja poroniłam w 3 miesiącu i to tak tragicznie, że lekarze bali się, że nie przeżyję

staraliście sie jeszcze później o dziecko?

[_polly_]

Napisane przez dimiti

moja kolezanka zostala zrobiona w bambuko przez lekarza...w 7 miesiacu przy drugiej ciazy nie czula ruchow dziecka wiec pojechala do szpitala (normalnie robila usg, byla pod opieka lekarza itd) i jakas pielegniarka sie jej zapytala czy miala kiedykolwiek usg robione? odpowiedziala, ze tak, podala nazwisko lekarza, powiedziala, ze raz jak go nie bylo to inny lekarz ja badal i mowil, ze wszystko ok.
Okazalo sie, ze dziewczyna ma konflikt krwi ze swoim mezem i nie moze urodzic chlopca; dziecko mialo rozszczep pluc, niewyksztalcone nozki i jeszcze wiecej roznych rzeczy...okazalo sie, ze nie ma szans na przezycie i trzeba wywolywac porod. Nie pokazali jej ani usg ani dziecka bo stwierdzili, ze to dla niej bedzie za duzo. Jej maz zobaczyl i od tej chwili niestety zaczal pic i malzenstwo sie rozpadlo.
Pielegniarki powiedzialy, ze jezeli bedzie chciala zlozyc pozew cywilny na tego lekarza, ktory sie nia opiekowal to moze na nich liczyc, ale z tego co mi mowila nie miala juz sily walczyc.

Dużo czytałam na ten temat, bo ja też z TŻ mamy konflikt.

[Hosenka*]

Napisane przez dimiti

moja kolezanka zostala zrobiona w bambuko przez lekarza...w 7 miesiacu przy drugiej ciazy nie czula ruchow dziecka wiec pojechala do szpitala (normalnie robila usg, byla pod opieka lekarza itd) i jakas pielegniarka sie jej zapytala czy miala kiedykolwiek usg robione? odpowiedziala, ze tak, podala nazwisko lekarza, powiedziala, ze raz jak go nie bylo to inny lekarz ja badal i mowil, ze wszystko ok.
Okazalo sie, ze dziewczyna ma konflikt krwi ze swoim mezem i nie moze urodzic chlopca; dziecko mialo rozszczep pluc, niewyksztalcone nozki i jeszcze wiecej roznych rzeczy...okazalo sie, ze nie ma szans na przezycie i trzeba wywolywac porod. Nie pokazali jej ani usg ani dziecka bo stwierdzili, ze to dla niej bedzie za duzo. Jej maz zobaczyl i od tej chwili niestety zaczal pic i malzenstwo sie rozpadlo.
Pielegniarki powiedzialy, ze jezeli bedzie chciala zlozyc pozew cywilny na tego lekarza, ktory sie nia opiekowal to moze na nich liczyc, ale z tego co mi mowila nie miala juz sily walczyc.

Miała potwierdzoną tę diagnozę że to przez niezgodność serologiczną (konflikt może być między matką a dzieckiem, pod warunkiem, że odziedziczy krew po ojcu)?
Czy po pierwszym porodzie miała robiony zastrzyk?
Niezgodność serologiczna jest groźna własnie przy drugiej ciąży, dlatego po pierwszej kobieta dostaje zastrzyk.

---------- Dopisano o 11:04 ---------- Poprzedni post napisano o 11:02 ----------

Napisane przez _polly_

Dużo czytałam na ten temat, bo ja też z TŻ mamy konflikt.

Z TŻ macie niezgodność. Konflikt jest między matką a dzieckiem, jeśli dziecko odziedziczy krew po ojcu. Groźne jest to przy drugiej ciąży, dlatego po I porodzie kobieta dostaje zastrzyk, z przeciwciałami.

U nas nie ma niezgodności - ja mam antygen a mąż nie ma.


Tu więcej na ten temat:

http://adonai.pl/life/?id=13

[Ilsa Lund]

Napisane przez Hosenka*

Czytałam gdzieś na Wizażu, że dziewczyna przenosiła ciążę, nie godziła się na rozwiązanie ciąży (która już była donoszona), które sugerowali lekarze, bo twierdziła, ze skoro skurczy nie ma to, to jeszcze nie czas na poród, no i niestety 2 czy 3 dni później dziecko się udusiło. Nie wiem jak bym potrafiła żyć dalej z myślą, że przez taki wybór dziecko nei zyje.

a to w ogóle możliwe nie zgodzić się rodzić ? Bo jak ja w styczniu miałam wycinanego guza piersi to już przy przyjęciu do szpitala musiałam podpisać że od teraz wszystkie decyzje podejmuje lekarz i na wszystko się zgadzam co zaproponuje

[_polly_]

Napisane przez Hosenka*

Z TŻ macie niezgodność. Konflikt jest między matką a dzieckiem, jeśli dziecko odziedziczy krew po ojcu. Groźne jest to przy drugiej ciąży, dlatego po I porodzie kobieta dostaje zastrzyk, tylko nei pamiętam z czym.

No o to mi chodziło, źle słowa dobrałam.
Jeśli dobrze pamiętam to zastrzyk jest z immunoglobuliną anty-D.

[Hosenka*]

Napisane przez Ilsa Lund

a to w ogóle możliwe nie zgodzić się rodzić ? Bo jak ja w styczniu miałam wycinanego guza piersi to już przy przyjęciu do szpitala musiałam podpisać że od teraz wszystkie decyzje podejmuje lekarz i na wszystko się zgadzam co zaproponuje

Ona chyba nie była w szpitalu, na wizycie w dniu porodu. A ze akcja się nie rozpoczeła lekarz zasugerował szpital i zakończenie ciąży.

[madlen345]

Napisane przez Hosenka*

staraliście sie jeszcze później o dziecko?

Nie, bo to był niewłaściwy facet i potem sie cieszyłam, że tak wyszło, byłam młoda i głupia.... Teraz jestem z innym, na razie nie planuję, ale na pewno będę chciała mieć dziecko

[dimiti]

Napisane przez _polly_

Dużo czytałam na ten temat, bo ja też z TŻ mamy konflikt.

heh ja się muszę przebadać jak to będzie wyglądało...zresztą po chorobie tżta i tym całym leczeniu trzeba będzie się przebadać całkowicie czy dziecko nie byłoby chore

Napisane przez Hosenka*

Miała potwierdzoną tę diagnozę że to przez niezgodność serologiczną (konflikt może być między matką a dzieckiem, pod warunkiem, że odziedziczy krew po ojcu)?
Czy po pierwszym porodzie miała robiony zastrzyk?
Niezgodność serologiczna jest groźna własnie przy drugiej ciąży, dlatego po pierwszej kobieta dostaje zastrzyk.[COLOR="Silver"]


Z TŻ macie niezgodność. Konflikt jest między matką a dzieckiem, jeśli dziecko odziedziczy krew po ojcu. Groźne jest to przy drugiej ciąży, dlatego po I porodzie kobieta dostaje zastrzyk, z przeciwciałami.

U nas nie ma niezgodności - ja mam antygen a mąż nie ma.

nie wiem nie pytałam się jej bo to dość trudny temat, więc tyle ile chciała i była w stanie to powiedziała, nie ciągnęłam jej za język powiedziała tylko tyle, że robili jej badania po wszystkim i wyszło, że nie może urodzić chłopca, dziewczynke tak, ale chłopca nie bo nie donosi albo będzie tak jak w tym przypadku. Dziewczynke urodziła pierwszą, wszystko było idealnie, dziecko zdrowe było i rozwija się prawidłowo.

[Hosenka*]

Ogólnie z chłopcami jest więcej "problemów" - niektórzy mężczyźni w ogóle nie spłodzą nigdy syna, a nawet jak się uda, to płód męski jest słabszy.

Siostra koleżanki urodziła dziewczynkę, sporo przed terminem i lekarze powiedzieli, ze gdyby to był chłopiec, toby nie przeżył.

[dimiti]

też to słyszałam właśnie, że jednak dziewczynki są silniejsze i szybciej się rozwijają

z tego co mi mówiła później to już ktoś temu lekarzowi się dobrał do tyłka bo jakaś kobieta przez niego straciła dziecko bo nie zauważył, że coś jest nie tak i pozwała go, ale czy coś wywalczyła to nie wiem bo u nas wiadomo jak jest....

[panna mrau]

Dzień dobry

Ale tu smutne tematy od wczoraj - ale w pewnym sensie mi bliskie... Jestem jeszcze w ogóle przed dzieckiem, ale wiem już, że będę miała spore problemy, żeby w ogóle zajść w ciążę, o ile kiedykolwiek mi się uda. Jedną próbę leczenia z mężem podjęliśmy z marnym skutkiem i póki co odpuściliśmy, ale jednak trochę mnie to martwi jak to pójdzie następnym razem. Wiecie jak to jest, całe życie człowiek się zabezpiecza z nastawieniem, że jak przyjdzie pora to bez problemu się zaciąży, a tu klops... Jeszcze jak na ironię - moja koleżanka, która panicznie bała się ciąży, bo by jej to karierę zniszczyło, zaszła z wpadki...

[dimiti]

właśnie życie jest takie dziwne, że nigdy człowiek nie wie co będzie; jak to mówią "chcesz rozśmieszyć Pana Boga, to opowiedz mu o swoich planach"

[Soso]

Hosenka* kochana, bardzo Ci współczuję i trzymam mocno kciuki za przyszłość

[Hosenka*]

Napisane przez dimiti

właśnie życie jest takie dziwne, że nigdy człowiek nie wie co będzie; jak to mówią "chcesz rozśmieszyć Pana Boga, to opowiedz mu o swoich planach"

O dokładnie! To jest prawda.

---------- Dopisano o 12:39 ---------- Poprzedni post napisano o 12:39 ----------

Napisane przez Soso

Hosenka* kochana, bardzo Ci współczuję i trzymam mocno kciuki za przyszłość

---------- Dopisano o 12:41 ---------- Poprzedni post napisano o 12:39 ----------

Napisane przez panna mrau

Dzień dobry

Ale tu smutne tematy od wczoraj - ale w pewnym sensie mi bliskie... Jestem jeszcze w ogóle przed dzieckiem, ale wiem już, że będę miała spore problemy, żeby w ogóle zajść w ciążę, o ile kiedykolwiek mi się uda. Jedną próbę leczenia z mężem podjęliśmy z marnym skutkiem i póki co odpuściliśmy, ale jednak trochę mnie to martwi jak to pójdzie następnym razem. Wiecie jak to jest, całe życie człowiek się zabezpiecza z nastawieniem, że jak przyjdzie pora to bez problemu się zaciąży, a tu klops... Jeszcze jak na ironię - moja koleżanka, która panicznie bała się ciąży, bo by jej to karierę zniszczyło, zaszła z wpadki...

Właśnie .... Często powtarzam, że, bez obrazy, gówniara na imprezie wpadnie z jakimś dopiero co poznanym facetem, nie dba o siebie, pije, pali i rodzi zdrowe dziecko, a u mnie taka historia.

[_kurka_]

Napisane przez Hosenka*

Dziękuję
Od kwietnia-maja możemy się starać, ale bardzo się boję



Trzymam kciuki - żeby wynik był po Twojej myśli

No to jak tylko będzie można, na wakacje żeby się odstresować i heja! Taka rada od mamy położnej

Napisane przez _polly_

Ja wcześniej używałam zestawu nail tek II i paznokcie były ładne, długie tylko podczas stosowania. Jak przestałam, to od razu mi się pazury połamały.
Chociaż ta bazowa była fajna właśnie jako baza.
Ale szału u mnie nie robiła.
Dla mnie najlepsza odżywka, jaką używałam jest Herome.

Ja nie używałam tej odżywki tak jak się powinno tylko jako bazę i sprawdza się świetnie


_ _ _ _ _

A w ogóle jak któraś z was jest z Poznania to mój kuzyn jest ginekologiem i własnie specjalizuje się w usg i niepłodności tez bodajże

Tak tu mówicie o ciąży a mi z moim TŻem "grożą" bliźniaki, jego mama ma brata bliźniaka, czyli wypada na kogoś z jego pokolenia

[0f4d7eb2e6c93082f74e89ef7f138a13b7c455c0]

Treść usunięta

[Hosenka*]

Napisane przez _kurka_

No to jak tylko będzie można, na wakacje żeby się odstresować i heja! Taka rada od mamy położnej

Ginekolodzy mówią to samo "Najlepiej działać", bo co się stało, mogło być po prostu "statystyką" i przypadkiem bez konkretnego powodu (tzn na tym etapie nauki)

[bzeltynka]

cześć Dawno mnie nie było, wiem, jestem bzeltynka i jestem skruszoną córką marnotrawną :P przyjmiecie mnie z powrotem?

przyszłam z pytaniem, może mi coś doradzicie
zrobiłam na blogu mały konkurs, TU - niby zasady banalnie proste, nie trzeba byc obserwatorem, nie trzeba lubić zadnych fanpageów, pytanie proste aczkolwiek wymagające myslenia, a nagrody w postaci kremu eko oraz dla drugiej osoby mydełek naturalnych na pocieszenie.
No wydawało mi się, że jest wszystko ok, sama wzięłabym udział, a mam 6 zgłoszen - nagrody nie takie? za łatwe zasady, bo nie zachęcają do współzawodnictwa? czy raczej własnie to, ze trzeba wymyslic odpowiedź na pytanie? poradxcie proszę
no a jak macie ochotę wziąc udział to zapraszam

[Rodzynka1989]

[1=af6a7928a10f2efb7030deb f852af0b1c87659cc;3971848 1]ano, u mnie też
właśnie ostatnio oglądałam te herbaty i miałam ogromną ochotę, bo smaki bardzo kuszące, ale też nie cierpię jak mi coś tam lata i do ust wpada
zaparzacza nie kupiłam, bo kosztował prawie 50zł...[/QUOTE]
To zajrzyj może do jakiegoś sklepu typu "wszystko po XX zł" ja w takim kupiłam i szklankę z zaparzaczem i metalowy zaparzacz

Napisane przez Hosenka*

Właśnie .... Często powtarzam, że, bez obrazy, gówniara na imprezie wpadnie z jakimś dopiero co poznanym facetem, nie dba o siebie, pije, pali i rodzi zdrowe dziecko, a u mnie taka historia.

Też zauważyłam, że często, bardzo często tak jest...

Napisane przez _kurka_

Tak tu mówicie o ciąży a mi z moim TŻem "grożą" bliźniaki, jego mama ma brata bliźniaka, czyli wypada na kogoś z jego pokolenia

No i fajnie, "odbębnicie" dwa za jednym zamachem

[bzeltynka]

doczytuję ostatnie strony - Hosenka, bardzo mi przykro

panna mrau, a co do staran o dzieci to mi kiedyś ordynator ginekologii powiedział, że nie zajdę w ciążę - ale ja nie lubię, jak mi obce niemiłe chłopy coś oświadczają takim nie znoszącym sprzeciwu tonem, no to zaszłam, 3 tygodnie później :P

[zoila]

Napisane przez bzeltynka

doczytuję ostatnie strony - Hosenka, bardzo mi przykro

panna mrau, a co do staran o dzieci to mi kiedyś ordynator ginekologii powiedział, że nie zajdę w ciążę - ale ja nie lubię, jak mi obce niemiłe chłopy coś oświadczają takim nie znoszącym sprzeciwu tonem, no to zaszłam, 3 tygodnie później :P

Na pohybel lekarzom . Złośliwa jesteś .

Smutno mi się zrobiło, jak czytałam wasze posty na temat ciąż i poronień. 3mam kciuki za wszystkie chcące zostać mamami i za te, które nie chcą (czyli głównie za siebie samą) .

[bzeltynka]

no ba zawsze uważałam, że najlepiej mi wszystko wychodiz jak to robię albo w ramach zakładu albo na złość komuś bo nie dość, że mi wtedy powiedział, że nici z zachodzenia w ciążę to jeszcze seksu zabronił - a ja co? pierwszy seks miesiąc wczesniej niż pozwolił i od razu traf :P

[dimiti]

już mi jedna osoba uciekła po ogłoszeniu wyników pewnie się rozczarowała ojej....

dobrze, że dzisiaj nie muszę nigdzie wychodzić bo paskudnie jest do tego mnie @ zaatakowała z rana

[emememsik]

Napisane przez bzeltynka

przyszłam z pytaniem, może mi coś doradzicie
zrobiłam na blogu mały konkurs, TU - niby zasady banalnie proste, nie trzeba byc obserwatorem, nie trzeba lubić zadnych fanpageów, pytanie proste aczkolwiek wymagające myslenia, a nagrody w postaci kremu eko oraz dla drugiej osoby mydełek naturalnych na pocieszenie.
No wydawało mi się, że jest wszystko ok, sama wzięłabym udział, a mam 6 zgłoszen - nagrody nie takie? za łatwe zasady, bo nie zachęcają do współzawodnictwa? czy raczej własnie to, ze trzeba wymyslic odpowiedź na pytanie? poradxcie proszę
no a jak macie ochotę wziąc udział to zapraszam

Nie wiem jak inni, ale dla mnie po prostu nagrody nie są atrakcyjne, zresztą mam wrażenie, że coraz więcej osób jest już zmęczonych konkursami, sama coraz rzadziej biorę udział.

[bzeltynka]

a odpowiecie na moje pytanie? błagam bo serio zgłupiałam i nie wiem co źle robię

Emememsik, dzięki - tzn rozumiem, ze nie dla kazdego akurat takie nogrody są atrakcyjne, ale np ten krem to nowosc na rynku, ledwo wyprodukowany i miało go może z 5 osób w Polsce do tej pory, dlatego myślałam, ze byłby fajny, zwłaszcza, że idzie wiosna

[xxxMikixxx]

Napisane przez Flower23

Jak szok Ci przejdzie, to daj znać, czy się cieszysz, czy niekoniecznie

Póki co nie, nie dochodzi to jeszcze do mnie i cały czas myślę, że to jakaś pomyłka Czekam na wyniki testu beta HCG, online chyba będę mogła sprawdzić już dzisiaj.

Inaczej to sobie wyobrażałam, planowaliśmy ślub na 2015 a tu wszystko trzeba będzie robić ekspresowo, pewnie jeszcze przed urodzeniem dziecka jak uda się cokolwiek załatwić. Jeśli jestem w ciąży to w końcówce pierwszego miesiąca, tak przypuszczam. Nie wiem jak powiedzieć rodzicom, na pewno nie będą zadowoleni. Najgorsze, że tylko Tż pracuje, ciężko będzie nam sobie poradzić. Na początku pewnie zamieszkamy u mnie, ewentualnie coś wynajmiemy.

Napisane przez Ilsa Lund

ops... może teraz to szok ale będziesz młodą mamą i na pewno znajdziecie pomoc

Już nie taką młodą Rocznikowo mam 26 lat.

[Flower23]

Napisane przez xxxMikixxx

Póki co nie, nie dochodzi to jeszcze do mnie i cały czas myślę, że to jakaś pomyłka Czekam na wyniki testu beta HCG, online chyba będę mogła sprawdzić już dzisiaj.

Inaczej to sobie wyobrażałam, planowaliśmy ślub na 2015 a tu wszystko trzeba będzie robić ekspresowo, pewnie jeszcze przed urodzeniem dziecka jak uda się cokolwiek załatwić. Jeśli jestem w ciąży to w końcówce pierwszego miesiąca, tak przypuszczam. Nie wiem jak powiedzieć rodzicom, na pewno nie będą zadowoleni. Najgorsze, że tylko Tż pracuje, ciężko będzie nam sobie poradzić. Na początku pewnie zamieszkamy u mnie, ewentualnie coś wynajmiemy.



Już nie taką młodą Rocznikowo mam 26 lat.

To Wasza sprawa, jak zrobicie, ale nie musicie brać ślubu przed porodem osobiście nie jestem zwolenniczką tego rozwiązania. A TŻ już wie?

[Ilsa Lund]

Napisane przez xxxMikixxx

Póki co nie, nie dochodzi to jeszcze do mnie i cały czas myślę, że to jakaś pomyłka Czekam na wyniki testu beta HCG, online chyba będę mogła sprawdzić już dzisiaj.

Inaczej to sobie wyobrażałam, planowaliśmy ślub na 2015 a tu wszystko trzeba będzie robić ekspresowo, pewnie jeszcze przed urodzeniem dziecka jak uda się cokolwiek załatwić. Jeśli jestem w ciąży to w końcówce pierwszego miesiąca, tak przypuszczam. Nie wiem jak powiedzieć rodzicom, na pewno nie będą zadowoleni. Najgorsze, że tylko Tż pracuje, ciężko będzie nam sobie poradzić. Na początku pewnie zamieszkamy u mnie, ewentualnie coś wynajmiemy.

Już nie taką młodą Rocznikowo mam 26 lat.

no ale jesteście już tak długo razem, i tak planował się oświadczyć bo coś mówiłaś o wizycie u jubilera... tyle głupio że nałożyła się na to ciąża i czasem ludzie gadają różne farmazony. Ale poradzicie sobie na pewno a rodzice nawet jak na początku będą zszokowani że troszkę odwrócona kolejność to na pewno będą wnuczątko kochać a nie chciałabyś odczekać ze ślubem ? Kuzynka mojego TŻ balowała z rocznym synkiem, którego potem ułożono spać a z kolei koleżanka była chyba w 3 miesiącu i czuła się bardzo niedobrze (ospała i zmęczona)