Jestem jedynie wystarczająca...

[klaudyna7]

Sytuacja wydaje mi się patowa,nie mam pojęcia co robić.A mianowicie:
Mój TŻ często komentuje inne atrakcyjne dziewczyny (zazwyczaj zdj z internetu).Sam stwierdził,że rozmawia się ze mną jak z kumplem,a nie jak z dziewczyną.Komplementuje dziewczyny,że ta ma świetne cycki,ta twarz ,,pierwsza klasa'' tylko piersi mogłaby mieć większe etc. Nie jestem bez winy,bo sama często mu podsyłam ładne dziewczęta...Po co to robię? Chyba nadal wierze,że w końcu powie żebym przestała bo po co,skoro to ja jestem tą najpiękniejszą dla niego.Chciałabym usłyszeć (i zobaczyć) własnie,że jestem tą najwspanialszą,najpięknie jsza a inne,chociaż też ładne i tak się do mnie nie umywają. Zdarza mu się co prawda wspomnieć,że ja jestem najlepsza i nie interesują go inne,ale co z tego skoro za chwile podsyła mi znów zdj jakieś dziewczyny lub ,,lajkuje'' jakąś na fejsbuku.
To przykre, że od swojego chłopaka słyszę o wiele więcej komplementów adresowanych do innych,niż do mnie.A mi je prawi dopiero wtedy,gdy widzi że mam zły nastrój lub sam już czuje,że przesadził...
Wg mnie jestem dziewczyną bardzo wyrozumiałą. Zdaję sobie sprawę,że miss world to ja nie zostanę,że są ładniejsze i on to widzi,klapek na oczach nie ma,rozumiem oglądanie pornosów gdzie kobieta jest tylko mięchem do zaspokojenia potrzeby i z tym nie mam najmniejszego problemu. Ale co innego dostrzegać piękno innych lub wspomagać się pornosami,a co innego rozwodzić się nad urodą innych kobiet...
Nie mamy problemów z komunikacją wbrew pozorom. Każdy problem jest załatwiany na bieżąco,rozmawiamy o wszystkim bez skrępowania (może aż za bardzo?) Ale o tym nie umiem mu powiedzieć...Bo chce,żeby sam z siebie stwierdził,że inne go nie interesują. Nie chce żeby mówił mi coś tylko dlatego,że ja chce to usłyszeć.
Pewnie dla niektórych z Was rozwiązanie będzie jedno-zerwać. Tylko to nie jest takie proste. Pomijając tą jedną kwestie jest cudowny-dba o mnie jak nikt,zawsze wspiera i pomaga gdy jest taka potrzeba,wysłucha,doradzi , da rękaw żebym sobie do niego 'posmarkała' płacząc,szanuje swoją mamę (co dla mnie jest bardzo ważne,bo mówi wiele o facecie) jak i moją-w dniu kobiet i innych takich nie myśli tylko o prezencie dla mnie ale też dla niej. Oczywiście jest tego o wiele więcej,jednak te rzeczy które wymieniłam wydają mi się najistotniejsze i ona sprawiają,że cała sprawa jeszcze bardziej się komplikuje.
I co ja mam zrobić? Rozmowa pewnie da efekt,ale wg udawany-dalej będzie interesował się innymi tylko przestanie mi o tym mówić. Wydaje mi sie,że jedynym sensownym rozwiązaniem jest albo całkowite odcięcie swojego poczucia własnej wartości od niego albo w magiczny sposób przemienię się w jego ideał kobiecego piękna- inaczej nie widzę przyszłości dla tego związku,mimo wszystko.
Dziękuję za wszelkie rady i wsparcie,mam nadzieję że zrozumiecie mnie...

[mpt]

Napisane przez klaudyna7

Sytuacja wydaje mi się patowa,nie mam pojęcia co robić.A mianowicie:
Mój TŻ często komentuje inne atrakcyjne dziewczyny (zazwyczaj zdj z internetu).Sam stwierdził,że rozmawia się ze mną jak z kumplem,a nie jak z dziewczyną.Komplementuje dziewczyny,że ta ma świetne cycki,ta twarz ,,pierwsza klasa'' tylko piersi mogłaby mieć większe etc. Nie jestem bez winy,bo sama często mu podsyłam ładne dziewczęta...Po co to robię? Chyba nadal wierze,że w końcu powie żebym przestała bo po co,skoro to ja jestem tą najpiękniejszą dla niego.Chciałabym usłyszeć (i zobaczyć) własnie,że jestem tą najwspanialszą,najpięknie jsza a inne,chociaż też ładne i tak się do mnie nie umywają. Zdarza mu się co prawda wspomnieć,że ja jestem najlepsza i nie interesują go inne,ale co z tego skoro za chwile podsyła mi znów zdj jakieś dziewczyny lub ,,lajkuje'' jakąś na fejsbuku.
To przykre, że od swojego chłopaka słyszę o wiele więcej komplementów adresowanych do innych,niż do mnie.A mi je prawi dopiero wtedy,gdy widzi że mam zły nastrój lub sam już czuje,że przesadził...
Wg mnie jestem dziewczyną bardzo wyrozumiałą. Zdaję sobie sprawę,że miss world to ja nie zostanę,że są ładniejsze i on to widzi,klapek na oczach nie ma,rozumiem oglądanie pornosów gdzie kobieta jest tylko mięchem do zaspokojenia potrzeby i z tym nie mam najmniejszego problemu. Ale co innego dostrzegać piękno innych lub wspomagać się pornosami,a co innego rozwodzić się nad urodą innych kobiet...
Nie mamy problemów z komunikacją wbrew pozorom. Każdy problem jest załatwiany na bieżąco,rozmawiamy o wszystkim bez skrępowania (może aż za bardzo?) Ale o tym nie umiem mu powiedzieć...Bo chce,żeby sam z siebie stwierdził,że inne go nie interesują. Nie chce żeby mówił mi coś tylko dlatego,że ja chce to usłyszeć.
Pewnie dla niektórych z Was rozwiązanie będzie jedno-zerwać. Tylko to nie jest takie proste. Pomijając tą jedną kwestie jest cudowny-dba o mnie jak nikt,zawsze wspiera i pomaga gdy jest taka potrzeba,wysłucha,doradzi , da rękaw żebym sobie do niego 'posmarkała' płacząc,szanuje swoją mamę (co dla mnie jest bardzo ważne,bo mówi wiele o facecie) jak i moją-w dniu kobiet i innych takich nie myśli tylko o prezencie dla mnie ale też dla niej. Oczywiście jest tego o wiele więcej,jednak te rzeczy które wymieniłam wydają mi się najistotniejsze i ona sprawiają,że cała sprawa jeszcze bardziej się komplikuje.
I co ja mam zrobić? Rozmowa pewnie da efekt,ale wg udawany-dalej będzie interesował się innymi tylko przestanie mi o tym mówić. Wydaje mi sie,że jedynym sensownym rozwiązaniem jest albo całkowite odcięcie swojego poczucia własnej wartości od niego albo w magiczny sposób przemienię się w jego ideał kobiecego piękna- inaczej nie widzę przyszłości dla tego związku,mimo wszystko.
Dziękuję za wszelkie rady i wsparcie,mam nadzieję że zrozumiecie mnie...

Pewnie, komunikacja na najwyższym poziomie. Kompletnie nie widzisz swojego zachowania, totalnie sprzecznego z tym, co mówisz. Nie rozmawiasz, masz jakiś debilny pomysł na rozwiązanie problemu, podsyłasz mu fotki... jesteś kosmiczna, bez kitu. Zacznij może od konwencjonalnego sposobu rozwiązywania problemów i jednak spróbuj mu powiedzieć, że Ci to przeszkadza, zamiast idiotycznie podsyłać mi zdjęcia innych panienek do oceny.

[beznadziejny123]

Sam fakt zwracania uwagi na inne kobiety (tym bardziej piękniejsze) jest normalny i każdy to robi, ale sposób w jaki się z tym obnosi, a szczególnie mam tu na myśli wysyłanie zdjęć Tobie to zgroza :d Cóż, pierwsze co mi przyszło do głowy, to to, że mógł przeczytać w internecie jakieś porady dotyczące podrywu ale źle je zrozumiał. Często się tam przypomina, że kobieta nie może być dla faceta całym światem, ma mieć swoje życie itd i może sobie rozkminił, że będzie tak wzbudzać w Tobie zazdrość, żebyś miała świadomość, że nie jesteś jedyna i najważniejsza (?) To tylko spekulacja ale możliwa.

Nie wiemy też jaki naprawdę ma stosunek do Ciebie. Czy naprawdę jesteś tą wyjątkową, czy na zasadzie "lepsze niż nic". Dla mnie to zachowanie jest bezsensowne w związku.

Chyba konkretnej rady Ci nie dam, może nie przejmuj się tak dopóki nie będziesz chciała wyjść za mąż. Facetów jest mnóstwo! Może o tym zapomniałaś i Twój chłopak nie czuje już potrzeby zabiegania o Ciebie.

edit:

mpt ma rację ^^ Pamiętaj, że każdy będzie Cię szanował na tyle na ile sama się szanujesz. Wysyłasz mu zdjęcia sama więc to jest wyraźny sygnał, że to akceptujesz i jeszcze wspierasz.

[klaudyna7]

Czyli przejmować się nie będę nigdy,bo za mąż wychodzić nie chce :P
Też przyszło mi na myśl, że to może wynikać z jego chęci wzbudzenia we mnie zazdrości,tylko po co? Takie coś może zaboleć i chyba każdy o tym wie, a on jest osobą ogólnie niesamowicie empatyczną (jak dla mnie czasami aż za bardzo...) i to mi trochę nie pasuje. Sama nie wiem...
Ale dziękuje za rady

mpt- Spodziewałam się takiej odpowiedzi. Tylko proszę spróbuj trochę mnie zrozumieć zanim ocenisz- te komplementowanie innych rozwijało się stopniowo,aż doszło do stanu obecnego.Na początku,gdy było to tylko stwierdzenie ,,o,fajna'' nie widziałam w tym nic złego,to normalne.Ja też dostrzegam innych mężczyzn. Jednak w momencie gdy ilość komplementów padających pod adresem innych znacznie przewyższała moje zaczęłam się z tym źle czuć. I jak mu o tym mam powiedzieć (pomijając,że po prostu mi wstyd. Szczególnie ze sama go czasami podpuszczałam) żeby nie skończyło się to tym,że mówi mi coś BO JA chce to usłyszeć,a nie dlatego że ON RZECZYWIŚCIE TAK CZUJE-rozumiesz mój tok myślenia? I tak,uważam że komunikacja w naszym związku jest na bardzo wysokim poziomie,pomijając tą jedną kwestie. Jak sadze ma to związek głównie z moimi kompleksami a nie z nieumiejętnością rozmowy.
I w pierwszym poście wyjaśniłam dlaczego wysyłam te zdjęcia-liczę na to,że w końcu stwierdzi że to ja jestem tą naj i inne są w porządku,ale nie tak jak ja i naprawi to to,co zdążyło się we mnie ,zepsuć'(Bo ja sama nie zapoczątkowałam tego podsyłania, oglądania i komentowania) .

[Elladorea]

Podsyłasz mu zdjęcia dziewczyn??? Sama sobie stwarzasz problemy.
Nie ogarniam Cię, naprawdę. Chcesz, żeby powiedział Ci, żebyś przestała... To po co w ogóle zaczynałaś? Teraz pewnie myśli, że Ciebie też kręcą fotki dziewczyn, i nic dziwnego.

Powiedz mu, że Ci przeszkadza jego zachowanie i tyle.

[marchewkowe pole]

seriously, wtf

wysyłasz mu zdjęcia lasek a potem Ci przykro że on komentuje urodę innych kobiet przy Tobie. jak sam powiedział traktuje to jak rozmowę z kumplem. bo mu na to pozwalasz. wystarczyło jasno określić granice. jeśli nie lubisz takiego zachowania to po co go jeszcze sama nakręcasz?

[beznadziejny123]

Napisane przez klaudyna7

Też przyszło mi na myśl, że to może wynikać z jego chęci wzbudzenia we mnie zazdrości,tylko po co?

Do głowy mu nie zajrzysz, żeby się dowiedzieć ;d Ale może sam nie jest do końca pewny siebie.

[leniwca]

Rozmowa pewnie da efekt,ale wg udawany-dalej będzie interesował się innymi tylko przestanie mi o tym mówić.

Więc pogódź się z tym, skoro on taki cudowny. Każdy ma jakieś wady

Jak dla mnie takie komentowanie dziewczyn w stylu 'fajne cycki' albo 'mogłabyś mieć większe' jest prostackie i burackie. Szczególnie, gdy chodzi o komentowanie innych dziewczyn, podczas, gdy jest się w związku.

Ciebie też nie czaję. Niby ci to przeszkadza, a sama podsyłasz mu zdjęcia do oglądania i komentowania w ten sposób. Myślisz jedno, a robisz drugie.
Weźże mu powiedz prosto z mostu, co o tym myślisz i że ci to przeszkadza, że nie zamierzasz tego dłużej tolerować, a nie się cackasz i jeszcze podsyłasz mu co lepsze kąski.

Nie wiem, co kieruje takimi facetami, ale z miłością i szacunkiem do partnerki jakoś mi się to nie kojarzy.

[eyo]

lol...
sama się prosisz o problemy a potem się dziwisz, że na Ciebie spadają?
Może mu jeszcze nagą panienkę do łóżka podeślij w nadziei, że jej nie tknie a potem narzekaj że za 10 razem wziął i Cię zdradził

facet widzi, że mu pozwalasz to się nie ogranicza i cóż się dziwić
traktuje cie jak kumpla? no niemożliwe... a wiesz - w normalnym świecie to kumpel by mu podsyłał takie zdjęcia a nie jego własna dziewczyna
zachowujesz się jak kumpel to się nie dziw, że słyszysz teksty które usłyszał by kumpel

[klaudyna7]

Jeszcze raz-To samo zaczęło się toczyć w tym kierunku,gdyż z początku nie widziałam nic złego w dostrzeganiu piękna innych-ale w momencie gdy one przysłaniają mnie ja źle się czuję i moja samoocena spada. I tak,wiem że podsyłanie mu zdj nie było najmądrzejszym pomysłem tylko to w końcu zaczęło wynikać z tego,że chciałabym usłyszeć że ja jestem lepsza. Żebym poczuła,że jestem idealna dla niego a inne są jedynie ładne. Wiem,że jest to sposób bardzo pokrętny i dziwny ale nie wiedziałam jak inaczej sprawić,by zaczął mnie doceniać (albo raczej żebym ja to czuła). I pewnie gdybym miała to poczucie,że jestem najwspanialsza to nie miałabym nic przeciwko temu,by komentować inne (sama dostrzegam i doceniam piękno innych kobiet).
Eh,jednak wcale się nie dziwie że ciężko Wam moje podejście zrozumieć...
I tak dziękuje za uwagi,nawet te negatywne

[marchewkowe pole]

Napisane przez klaudyna7

Wiem,że jest to sposób bardzo pokrętny i dziwny ale nie wiedziałam jak inaczej sprawić,by zaczął mnie doceniać (albo raczej żebym ja to czuła)

w pierwszej kolejności to powiedzieć jak beznadziejnie się czujesz gdy on zachwyca się innymi przy Tobie.

a tak, to teraz on mysli ze ma taką cool wyluzowaną dziewczynę z którą może sobie obczajać inne laski.

[sante]

chyba jesteście w krótkim związku,minie trochę czasu nim się dotrzecie.Mów o tym co cię boli to ważne

[khloe]

Napisane przez klaudyna7

Eh,jednak wcale się nie dziwie że ciężko Wam moje podejście zrozumieć...
I tak dziękuje za uwagi,nawet te negatywne

podejście? Jakie podejście?

Przecież to patowa sytuacja

[chwast]

No nie usłyszysz nigdy, że jesteś dla niego najpiękniejsza bo... nie jesteś

Rozmowa z takim bucem, ale jaja! po co, co z tego, że nie będzie mówił jak i tak będzie tak samo myślał i oczka mu się będą świeciły na cyce czy "TWARZ PIERWSZA KLASA" haha

ile on ma lat, 15? bo jeszcze zrozumiem

[klaudyna7]

Chwast- dodaj ok. 10 lat i będziesz blisko
A patowa dla mnie bo ciężko mi dojść do tego,jak sprawę rozwiązać. Zacznę po prostu ucinać wszelkie takie rozmowy i popracuję nad swoją samooceną niezależną od niego,chyba tylko tyle mogę.

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Wysylasz mu sprzeczne sygnaly i liczysz na cud. Dziewczyno, w zwiazkach to tak nie dziala. Naucz sie szczerze i otwarcie komunikowac z czym Ci jest zle i co Ci przeszkadza. Swoja droga, ze ten Twoj chlopaczek, to lekki bezmozg (w czym mu bardzo pomagasz) i tez by mogl miec troche samokontroli w tym co robi i zdawac sobie sprawe z tego co wypada, a co nie.

W sumie mpt dobrze Ci napisala w pierwszym poscie!

---------- Dopisano o 12:08 ---------- Poprzedni post napisano o 12:06 ----------

Napisane przez klaudyna7

Chwast- dodaj ok. 10 lat i będziesz blisko
A patowa dla mnie bo ciężko mi dojść do tego,jak sprawę rozwiązać. Zacznę po prostu ucinać wszelkie takie rozmowy i popracuję nad swoją samooceną niezależną od niego,chyba tylko tyle mogę.

Kolejny blad. Utnij, owszem, ale raz, a dobrze! Po prostu powiedz raz jaki masz do tego stosunek i tyle. Krotko i konkretnie. I czekaj na wyniki.

[skazana_na_bluesa]

jezu, nie możesz japy odezwać i powiedzieć, co cię boli? no nie ogarniam po prostu. co z tego, że to się stopniowo rozwijało, skoro wystarczyło się odezwać w pewnym momencie, że jest ci przykro?
rusz mózgownicą, gdybyś nie była naj dla swojego faceta to sądzisz, że by z tobą był?

[klaudyna7]

Problem tkwi w tym,że jeśli mu powiem,że mi to przeszkadza to tak,przestanie mi o nich mówić...Ale ja nadal będę wiedzieć,że je ogląda i się nimi zachwyca. Dlatego mam takie opory przed rozmową o tym.

[chwast]

Napisane przez skazana_na_bluesa

jezu, nie możesz japy odezwać i powiedzieć, co cię boli? no nie ogarniam po prostu. co z tego, że to się stopniowo rozwijało, skoro wystarczyło się odezwać w pewnym momencie, że jest ci przykro?
rusz mózgownicą, gdybyś nie była naj dla swojego faceta to sądzisz, że by z tobą był?

proszę cię, jesteś na wizażu od 3 lat

[invisible_01]

Pominę fakt, że sama podsuwałaś mu te fotki, więc sama jesteś sobie winna, ale komentowanie jakiejkolwiek kobiety w stylu "twarz pierwsza klasa, ale mogłaby mieć większe cycki" jest dla mnie totalnie burackie i gdyby mój facet tak powiedział, to wcale nie czułabym, że kogokolwiek komplementuje, wręcz przeciwnie - byłabym zażenowana. Teksty na poziomie gimnazjum po prostu... Nie wyobrażam sobie sypać takimi tekstami w obecności swojej własnej dziewczyny.

Nie wiem, jakiego rozwiązania oczekujesz autorko, skoro porozmawiać z nim nie chcesz

[marchewkowe pole]

Napisane przez klaudyna7

Ale ja nadal będę wiedzieć,że je ogląda i się nimi zachwyca.

ale cóż w tym złego? każdy lubi sobie popatrzec na ładnych ludzi. ładni ludzie są wszędzie, na ulicy, w filmach, serialach, trudno by było nie zauważać. a już szczególnie jak własna dziewczyna mu podsyła

no chyba że ma 20gigowy folder na komputerze i inspiruje się nim codziennie przed snem

[klaudyna7]

Eh,zrozumcie że problem nie tkwi w tych dziewczynach jako takich-podkreślałam to już wielokrotnie,że rozumiem i to dla mnie nic dziwnego. Rzecz w tym że ja nie czuję się dla niego atrakcyjna,nie słyszę komplementów pod swoim adresem natomiast nie szczędzi ich innym.
I to też nie tak,że ja nic innego nie robię tylko podsuwam mu co lepsze a potem się żale,że je wychwala. Zazwyczaj wychodzi to z jego inicjatywy (chociaż też nie jest to nagminne) no i widzę jego aktywność na fejsie-dlaczego mu podsyłam wyjaśniłam w pierwszym poście.

[marchewkowe pole]

Napisane przez klaudyna7

Rzecz w tym że ja nie czuję się dla niego atrakcyjna,nie słyszę komplementów pod swoim adresem natomiast nie szczędzi ich innym.

ale powiedziałaś mu to?

[invisible_01]

A jak często Ty go komplementujesz, autorko?

[mpt]

Napisane przez klaudyna7

Eh,zrozumcie że problem nie tkwi w tych dziewczynach jako takich-podkreślałam to już wielokrotnie,że rozumiem i to dla mnie nic dziwnego. Rzecz w tym że ja nie czuję się dla niego atrakcyjna,nie słyszę komplementów pod swoim adresem natomiast nie szczędzi ich innym.
I to też nie tak,że ja nic innego nie robię tylko podsuwam mu co lepsze a potem się żale,że je wychwala. Zazwyczaj wychodzi to z jego inicjatywy (chociaż też nie jest to nagminne) no i widzę jego aktywność na fejsie-dlaczego mu podsyłam wyjaśniłam w pierwszym poście.

Tak, ewidentnie sama stwarzasz problem. Nie czujesz się atrakcyjna, więc zamiast:
1) popracować nad sobą, zainwestować w siebie, swój rozwój itp
2) powiedzieć chłopu, że swoim zachowaniem podkopuje Twoje poczucie własnej wartości
wolisz kisić się w smrodzie, którego narobiłaś wysyłając mu fotki i licząc, że się domyśli. Może Twój facet to idiota, a może to Ty masz problem. Zastanów się, zamiast iść w zaparte, że "to my Cię nie rozumiemy". Myślisz, że jak mu powiesz, że nie czujesz się dla niego atrakcyjna, to nagle zobaczy, że rzeczywiście niezły z Ciebie pasztet? Bo takie odnoszę wrażenie.

[_Matilde_]

Wpadlas we własne sidla Jak nie umiesz mu powiedziec ze sie czujesz niedoceniana to sobie zrob taka fotke jak z CKM i mu podeslij do oceny

[chwast]

Napisane przez _Matilde_

Wpadlas we własne sidla Jak nie umiesz mu powiedziec ze sie czujesz niedoceniana to sobie zrob taka fotke jak z CKM i mu podeslij do oceny

taaa i jeszcze niech codziennie żga piersi push upem aby mu się podobały

[_Matilde_]

Napisane przez chwast

taaa i jeszcze niech codziennie żga piersi push upem aby mu się podobały

co to znaczy żga?
A taka jaka jest nie bedzie mu sie podobac?

[klaudyna7]

mpt-Skąd wniosek,że o siebie nie dbam? Inwestuje w siebie,staram się rozwijać,dbam o siebie pod względem fizycznym jak i psychicznym. I to nie tylko po to,by zdobyć uznanie w oczach faceta (chociaż oczywiście też) A te akcje z innymi pannami momentami aż mnie motywują do jeszcze większych starań (Chociaż ni uważam,żeby akurat to było ok). I powiedziałam mu już kiedyś że nie czuję się dla niego atrakcyjna-nie był to jednak główny temat tej rozmowy,lecz nic z tego nie wynikło. A gdy mu powiem jeszcze raz jasno i wyraźnie? Oczywiście przestanie to robić (przy mnie) i będzie mu bardzo przykro że mnie zranił-tego jestem pewna. Ale nie da mi to +100pkt do atrakcyjności dla niego,zwiększy pewnie częstotliwość komplementów-ale co mi po takich wymuszonych? bo tak będę je odbierać (I tak,wiem że problem tkwi ROWNIEZ we mnie).
invisible_01- Często Chociaż nie nadużywam tego,nie słodzę mu non stop. Rzadko są to jakieś ogólnikowe ,,podobasz mi się'', ,, jesteś bardzo inteligentny'' etc a zazwyczaj skupiam się na konkretnej rzeczy,którą mi zaimponował czy która wyjątkowo mi się w nim podoba (a w sumie jest ich wiele)- ogólnie nie sądzę by czuł się nieatrakcyjny dla mnie.

[Konwalia11]

Z doswiadczenia powiem tak - nigdy nie przekonasz argumantami takiej osoby, jak to boli, tym bardziej, ze na poczatku dalas mu do zrozumienia, ze moze tak postepowac i nawet sama go w to wrobilas .
Co bys powiedziala na odwrocenie kota ogonem? Zacznij sie slinic na widok innych facetow, chwalic ich sylwetke, opalenizne i atrakcyjnosc , "lajkuj" ich na facebooku, zawies sobie plakat z jakims modelem na scianie...
Nie chodzi mi o walke oko za oko, ale moze wtedy, kiedy on poczuje, jak to "milo", nadarzy sie okazja, zeby pogadac z nim na ten temat?