Zaburzenia hormonalne (PCOS, schorzenia nadnerczy i tarczycy)- wątek zbiorczy

[quleczka]

Napisane przez sendenhorst

nie mam chyba męskiej budowy sylwetki :P

A co ma meska budowa do tego?

A na jakiej podstawie ginekolog to u ciebie stwierdzil? Usg? Badania krwi?

Tradzik przez pare miesiecy w wieku 20 lat to raczej norma powiedzialabym, wiec przyczyny tego akurat moze byc wiele

Poza tym nawet jesli masz PCO lub PCOS to moze miec rozny stopien nasilenia i nie jest to od razu wyrok. Owszem moze to utrudniac zajscie w ciaze (szczegolnie nie zdiagnozowane) ale gdy sie je odpowiednio "leczy" to jak najbardziej zajscie w ciaze jest mozliwe.

Lekarz Ci tego nie powiedzial?

[sendenhorst]

Stwierdził na podstawie usg ginekologicznego.
A co masz na myśli pod pojęciem "leczy" ? Problemy z trądzikiem mam od około 1,5 roku ale leczę go od października 2012 (poprawa jest kolosalna, więc może to nie sprawa PCOS). Badania krwi nie miałam robionych(co prawda jestem dawcą krwi i mam świetne wyniki, ale nie wiem czy to też obejmuje zakres ginekologiczny :P )
Myślisz, że powinnam iść na badania poziomu hormonów albo jakieś inne?

[quleczka]

Napisane przez sendenhorst

A co masz na myśli pod pojęciem "leczy" ?

Dalam to w cudzyslowiu bo jak wiadomo PCOS wyleczyc sie nie da ale za sie "zaleczyc" poszczegolne problemy. Wszystko zalezy co najbardziej nam doskwiera. Gdy mowimy o zajsciu w ciaze to "leczenie" polega na wywolaniu owulacji, ktorej bez tego moze nie byc.

Co do tradziku to jak go leczysz? Zewnetrznie?

No ja przy PCOS moge go calkiem skutecznie leczeniem zewnetrzym zaleczyc i tez poprawa jest naprawde duza ale by nie wrocil to caly czas musze buzie czyms smarowac bo jak wroce do zwyklej pielegnacji to z czasem wraca.

No bo leczymy wtedy tak naprawde skutki,a przyczyna (czyli problemy z hormonami) nadal jest i bez podtrzymujacej kuracji dermatogicznej daje o sobie znac u mnie przynajmniej.

[sendenhorst]

Napisane przez quleczka

Dalam to w cudzyslowiu bo jak wiadomo PCOS wyleczyc sie nie da ale za sie "zaleczyc" poszczegolne problemy. Wszystko zalezy co najbardziej nam doskwiera. Gdy mowimy o zajsciu w ciaze to "leczenie" polega na wywolaniu owulacji, ktorej bez tego moze nie byc.

Co do tradziku to jak go leczysz? Zewnetrznie?

No ja przy PCOS moge go calkiem skutecznie leczeniem zewnetrzym zaleczyc i tez poprawa jest naprawde duza ale by nie wrocil to caly czas musze buzie czyms smarowac bo jak wroce do zwyklej pielegnacji to z czasem wraca.

No bo leczymy wtedy tak naprawde skutki,a przyczyna (czyli problemy z hormonami) nadal jest i bez podtrzymujacej kuracji dermatogicznej daje o sobie znac u mnie przynajmniej.

Tak tak, rozumiem że nie da się wyleczy . Przez 3 miesiące brałam antybiotyk Unidox który bardzo mi pomógł i od października smaruję się maścią Epiduo. Na początku każdej nocy, teraz co drugą. Zmieniłam sposób dbania o cerę Używam tylko kremów,żelów hypoalergicznych, do cery nadwrażliwej (Physiogel, Iwostin, La Roche Posay), maseczki i delikatne peelini enzymatyczne, bo pozostało mi dużo przebarwień. Gdy zaczęłam się leczyć u dermatologa to od razu pomyślałam o badaniach na poziom hormonów ale lekarz mnie nie skierował (więc co się miałam wymądrzac :P). Nie wiem czy mamc zacząć brać tabletki antykoncepcyjne by wyrównać gospodarkę hormonalną i regularnie miesiączkować..

[quleczka]

Napisane przez sendenhorst

Nie wiem czy mamc zacząć brać tabletki antykoncepcyjne by wyrównać gospodarkę hormonalną i regularnie miesiączkować..

Przeciez to nie tak dziala. Nie powinno sie ich brac od tak, szczegolnie jesli nie mialas badan hormonow. Wtedy to zgadywanka czy w ogole cos "wyrownaja" bo jak wyrownywac nie znajac poziomow poczatkowych.

A swoja droga przy oddawaniu krwi...to hormonow nie sprawdzaja, wiec to nie ma nic do rzeczy , ze tam wyniki sa ok

Jesli faktycznie masz PCOS to przede wszystkim powinnas znalezc dobrego ginekologa lub endokrynologa, ktory pokieruje cie co dalej. Choc znalezienie takiego nie jest latwym zadaniem...

[sendenhorst]

Napisane przez quleczka

Przeciez to nie tak dziala. Nie powinno sie ich brac od tak, szczegolnie jesli nie mialas badan hormonow. Wtedy to zgadywanka czy w ogole cos "wyrownaja" bo jak wyrownywac nie znajac poziomow poczatkowych.

A swoja droga przy oddawaniu krwi...to hormonow nie sprawdzaja, wiec to nie ma nic do rzeczy , ze tam wyniki sa ok

Jesli faktycznie masz PCOS to przede wszystkim powinnas znalezc dobrego ginekologa lub endokrynologa, ktory pokieruje cie co dalej. Choc znalezienie takiego nie jest latwym zadaniem...

Ginekolog u którego byłam zalecił mi tylko przepisanie tabletek antykoncepcyjnych i powiedział,że na chwilę obecną nic nie da się zrobić - mam przyjść do kontroli za 4- 5 miesięcy. Właśnie nie mam pojęcia nawet jak wygląda u mnie poziom hormonów..Zapisałam się do innego ginekologa na 15.04 i zastanawiam się czy poprosić go o skierowanie na badanie hormonów(chyba, że sam na to wpadnie :P ). Jeśli, nie to zapiszę się do jeszcze innego..
A co do oddawania krwi - nie mam pojęcia, co tam jest uszczególnione podczas badań, nigdy nie wzięłam wyników mimo że mam taką możliwość

[quleczka]

Tam robia tylko morfologie + szereg badan na choroby zakazne ( zoltaczke, kile, hiv itp)

"Po oddaniu krwi lub jej składników możesz otrzymać bezpłatnie wyniki badań, które zostały wykonane w RCKiK Radom: hemoglobina / pełna morfologia; grupa krwi z układu ABO i Rh; antygen HBs; przeciwciała: anty-HCV i anty-HIV; test kiłowy."

HBs i HCV to wlasnie zoltaczka typu B i C

[gpks]

Dziewczyny, wiecie może, co znaczy przekroczony 17-oh progesteron? Własnie odebrałam wyniki-8,5, norma w fazie lutealnej do 3,5, w folikularnej do 1,3. Ja mam 90 dzień cyklu (podejrzenie pcos i niedoczynności tarczycy) i wg mnie nie miałam owulacji (mierzę temperaturę). Nie wiem, co to znaczy...

[quleczka]

To hormon nadnerczowy wlasnie i ogolnie swiadczy o problemach z nimi.

Na innym forum znalazlam:

"PCOS może być pochodzenia nadnerczowego lub jajnikowego. Jak zbadasz DHEAS i 17-ohp to wiele wniesie - te podniesione wskazują na nadnerczowe pcos. "

http://pl.wikipedia.org/wiki/17-Hydroksyprogesteron

[gpks]

na wiki czytałam, ale nie dopuszczam do świadomości, bo jeśli to wrodzony przerost nadnerczy jeszcze, to się załamię...
DHEA-SO4 mam w normie. Testosteron na górnej granicy (45, norma do 48), adrostendion podwyższony, do tego jeszcze tarczyca i pęcherzyki w jajnikach
(((

[gwiazdka93]

Napisane przez gpks

Dziewczyny, wiecie może, co znaczy przekroczony 17-oh progesteron? Własnie odebrałam wyniki-8,5, norma w fazie lutealnej do 3,5, w folikularnej do 1,3. Ja mam 90 dzień cyklu (podejrzenie pcos i niedoczynności tarczycy) i wg mnie nie miałam owulacji (mierzę temperaturę). Nie wiem, co to znaczy...

Należałoby wykonać test czynnościowy z Synacethenem w celu wykluczenia/ potwierdzenia przerostu nadnerczy. Po 1 h od podania leku 17-OHp.> 10 lub 3-krotny wzrost poziomu wyjściowego potwierdza NK- WPN (nieklasyczny wrodzony przerost nadnerczy). Test ten wykonuje się w szpitalu.

[gpks]

Dzięki za konkretną odpowiedź- moje usg tarczycy przesunęło się na dziś, więc mam nadzieję, że uda mi się jutro dostać do endo...


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[quleczka]

Co do interpretacji roznych wynikow to nie wiem czy znacie strone http://wiki.28dni.pl/doku.php?id=nor...n_hormonalnych

Pewnie czesc z Was zna. Ja dzis znalazlam szukajac interpretacji swoich wynikow, wiec sie dziele

Znalazlam tez ciekawy artykul o postepowaniu w PCOS
http://www.pnmedycznych.pl/spnm.php?ktory=293 jakby kogos interesowalo

[bita smietana]

Hej Moge Was poprosić o pomoc?

Przez dwa lata brałam tabletki anty, odstawiłam je w czerwcu zeszłego roku, przez pół roku miesiączka była właściwie jak przed tabletkami, kłopoty zaczęły się w styczniu.

Od dłuższego czasu miałam bóle jajników, pod koniec grudnia byłam u ginekologa, zrobiła mi USG dopochwowe i jej zdaniem wszystko było idealnie. Potem miałam miesiączkę - 10 stycznia, no i potem już nic. Miałam egzaminy, stres związany z przeprowadzką (przez pół roku mieszkałam za granicą) więc na początku nie martwiłam się opóźniającą się miesiączką. Po powrocie, w połowie marca miałam robione ogólne badania, w tym badania krwi. Powiedziałam lekarce, że nie mam miesiączki, że nastąpił wzrost wagi (głównie w okolicy brzucha, a to mi się nigdy nie zdarzało), że mam kiepskie sampoczucie. Badanie krwi nic nie wykazało, miałam tez badany poziom hormonów (TSH na pewno, teraz nie mam przy sobie wyników, więc nie pamiętam które jeszcze), ale wszystko było w normie.

Miesiączkę dostałam 19 kwietnia, była wywołana luteiną (ale bardzo słaba). Miałam miesiąc później zjawić się na USG. No i byłam badana w poniedziałek (USG brzucha i dopochwowe), co prawda przez innego ginekologa niż w grudniu. Powiedział, że mam pęcherzyki na jajnikach, ale nie 12,l dlatego nie stwierdza PCOS. Powiedział że nie chce mi na razie dać leków androgennych, że ew. kolejne braki miesiączki będą regulowane luteiną.

Żałuję że nie dopytałam w trakcie wizyty o więcej, pytania właściwie przyszło mi do głowy dopiero w domu... Bo przecież skoro pod koniec grudnia wszystko było ok, a teraz pojawiły się pęcherzyki, to w takim razie sytuacja chyba dość szybko się pogarsza i za kolejne 3 miesiące może byc ich o wiele więcej? I czy to możliwe, że wyniki TSH i hormonów były w marcu ok? I czy mogę sobie terazw jakiś sposób pomóc? Dodam że pojawiło się jeszcze wypadanie włosów (mniej więcej może od miesiąca)

Wiem, panikuję trochę Po prostu nie wiem co o tym wszystkim myśleć i własciwie - nie wiem czy powinnam się martwić czy nie Czy mogłabym poprosić Was o pomoc w wyjaśnieniu tych wątpliwości?

[gwiazdka93]

Hej

Napisane przez bita smietana

Badanie krwi nic nie wykazało, miałam tez badany poziom hormonów (TSH na pewno, teraz nie mam przy sobie wyników, więc nie pamiętam które jeszcze), ale wszystko było w normie.

W normie, tzn. ile dokładnie wynosiło TSH? Norma laboratoryjna TSH wynosi coś ponad 4, ale to jest norma dla ludzi w podeszłym wieku. Kobiety w wieku rozrodczym powinny mieć TSH na poziomie max. 2, najlepiej 1,5.

Miesiączkę dostałam 19 kwietnia, była wywołana luteiną (ale bardzo słaba). Miałam miesiąc później zjawić się na USG. No i byłam badana w poniedziałek (USG brzucha i dopochwowe), co prawda przez innego ginekologa niż w grudniu. Powiedział, że mam pęcherzyki na jajnikach, ale nie 12,l dlatego nie stwierdza PCOS. Powiedział że nie chce mi na razie dać leków androgennych, że ew. kolejne braki miesiączki będą regulowane luteiną.

Do rozpoznania PCOS nie jest konieczny nieprawidłowy obraz jajników w USG. PCOS stwierdza się jeśli są spełnione min 2 z 3 warunków: 1) długie, nieregularne cykle miesiączkowe (powyżej 35 dni), 2) hiperandrogenemia (nadmiar androgenów) w badaniach lab. lub jej kliniczne objawy (hirsutyzm, trądzik itp.), 3) nieprawidłowy obraz jajników w USG.
Leki anty- androgenne
Wg mnie powinnaś mieć wykonany pełny komplet badan hormonalnych. Chyba, że masz może większość zrobionych? Napisz jakie jeśli możesz. Czy masz jakieś objawy hiperandrogenemii poza nieregularnymi miesiączkami (hirsutyzm, trądzik)? Jeśli tak, to lepiej brać tabl. anty- androgenne (w przypadku PCOS najczęściej tabl. antykoncepycjne), które obniżą androgeny i miesiączka też będzie się pojawiała, a raczej krwawienie z odstawienia. Ja brałam Duphaston (to samo, co luteina) przez rok. Sytuacja analogiczna do Twojej- po USG też mi mówiono, że to nie PCOS. Duphaston regulował mi mies. tylko kiedy go brałam, 2-3 miesiące przerwy i cykle kompletnie rozregulowane- tak to działa u większości kobiet z PCOS.
A pro po tycia w obrębie brzucha: dobrze byłoby zrobić badanie krzywej cukrowej i insulinowej. W PCOS bardzo często dochodzi do hiperinsulinizmu (nadmiar insuliny we krwi), insulina powoduje odkładanie się tkanki tłuszczowej zwłaszcza w obrębie brzucha.

Żałuję że nie dopytałam w trakcie wizyty o więcej, pytania właściwie przyszło mi do głowy dopiero w domu... Bo przecież skoro pod koniec grudnia wszystko było ok, a teraz pojawiły się pęcherzyki, to w takim razie sytuacja chyba dość szybko się pogarsza i za kolejne 3 miesiące może byc ich o wiele więcej? I czy to możliwe, że wyniki TSH i hormonów były w marcu ok? I czy mogę sobie terazw jakiś sposób pomóc? Dodam że pojawiło się jeszcze wypadanie włosów (mniej więcej może od miesiąca)

Wiem, panikuję trochę Po prostu nie wiem co o tym wszystkim myśleć i własciwie - nie wiem czy powinnam się martwić czy nie Czy mogłabym poprosić Was o pomoc w wyjaśnieniu tych wątpliwości?

Wiesz, z tymi pęcherzykami różnie może być, dużo zależy od interpretacji badania przez lekarza. Dlatego ja na Twoim miejscu, mając 2 sprzeczne wyniki, zrobiłabym jeszcze jedno USG u innego lekarza. Z tym, że dobrze by było znaleźć ginekologa specjalizującego się w leczeniu zaburzeń hormonalnych. Badanie można też wykonać w jakiejś poradni leczenia niepłodności, tam na pewno lekarze są bardziej zorientowani w tym temacie, niż zwykli ginekolodzy- położnicy. Heh, u mnie w listopadzie USG było idealne, a na początku grudnia wyraźny obraz PCOS (1 badanie robione przez zwykłego ginekologa, 2-gie przez gin. specjalizującego się w leczeniu PCOS)
Ja bym zrobiła jeszcze raz USG+ badania hormonalne. Jeśli dodatkowo przeszkadzają Ci jakieś objawy hiperandrogenizmu, to lepiej brać tabl. anty-androgenne aniżeli luteinę.

[bita smietana]

Dziękuję Ci bardzo za odpowiedź

Napisane przez gwiazdka93

W normie, tzn. ile dokładnie wynosiło TSH? Norma laboratoryjna TSH wynosi coś ponad 4, ale to jest norma dla ludzi w podeszłym wieku. Kobiety w wieku rozrodczym powinny mieć TSH na poziomie max. 2, najlepiej 1,5.

W takim razie mam nawet bardzo prawidłowe - 1,73 (norma 0.27 - 4.2).

Do rozpoznania PCOS nie jest konieczny nieprawidłowy obraz jajników w USG. PCOS stwierdza się jeśli są spełnione min 2 z 3 warunków: 1) długie, nieregularne cykle miesiączkowe (powyżej 35 dni), 2) hiperandrogenemia (nadmiar androgenów) w badaniach lab. lub jej kliniczne objawy (hirsutyzm, trądzik itp.), 3) nieprawidłowy obraz jajników w USG.

W takim razie: cykle powyżej 35 dni się zgadzają, trudno mi się wypowiedzieć o nadmiarze androgenów, ale nadmiernego owłosienia nie zauważam (ale ja ogólnie nigdy nie miałam żadnych problemów z owłosieniem), za to pojawił się trądzik.

Leki anty- androgenne

o dziękuję za info, myślałam że to sterydy (chociaż ok, na razie w ogóle nie orientuję się w tych wszystkich lekach)

Wg mnie powinnaś mieć wykonany pełny komplet badan hormonalnych. Chyba, że masz może większość zrobionych? Napisz jakie jeśli możesz.

jak wspominałam TSH 1,73
fT4 1,03 (norma 0,93 - 1,71)
anty - TPO 10,89 (norma <34)

Czy masz jakieś objawy hiperandrogenemii poza nieregularnymi miesiączkami (hirsutyzm, trądzik)? Jeśli tak, to lepiej brać tabl. anty- androgenne (w przypadku PCOS najczęściej tabl. antykoncepycjne), które obniżą androgeny i miesiączka też będzie się pojawiała, a raczej krwawienie z odstawienia. Ja brałam Duphaston (to samo, co luteina) przez rok. Sytuacja analogiczna do Twojej- po USG też mi mówiono, że to nie PCOS. Duphaston regulował mi mies. tylko kiedy go brałam, 2-3 miesiące przerwy i cykle kompletnie rozregulowane- tak to działa u większości kobiet z PCOS.

ok, dziękuję czyli w zasadzie lepiej teraz byłoby brać tabletki?

A pro po tycia w obrębie brzucha: dobrze byłoby zrobić badanie krzywej cukrowej i insulinowej. W PCOS bardzo często dochodzi do hiperinsulinizmu (nadmiar insuliny we krwi), insulina powoduje odkładanie się tkanki tłuszczowej zwłaszcza w obrębie brzucha.

glukozę miałam na czczo na poziomie 93, czyli chyba dość wysoko, mimo że prawidłowy. No i mam wysoki cholesterol (203 przy normie 120 - 200), ale z tym już walcze, ograniczyłam bardzo złe tłuszcze.

Wiesz, z tymi pęcherzykami różnie może być, dużo zależy od interpretacji badania przez lekarza. Dlatego ja na Twoim miejscu, mając 2 sprzeczne wyniki, zrobiłabym jeszcze jedno USG u innego lekarza. Z tym, że dobrze by było znaleźć ginekologa specjalizującego się w leczeniu zaburzeń hormonalnych. Badanie można też wykonać w jakiejś poradni leczenia niepłodności, tam na pewno lekarze są bardziej zorientowani w tym temacie, niż zwykli ginekolodzy- położnicy. Heh, u mnie w listopadzie USG było idealne, a na początku grudnia wyraźny obraz PCOS (1 badanie robione przez zwykłego ginekologa, 2-gie przez gin. specjalizującego się w leczeniu PCOS)
Ja bym zrobiła jeszcze raz USG+ badania hormonalne. Jeśli dodatkowo przeszkadzają Ci jakieś objawy hiperandrogenizmu, to lepiej brać tabl. anty-androgenne aniżeli luteinę.

Ok, tak chyba zrobię, szukam już dobrego endokrynologa w mojej okolicy Dziękuję Ci jeszcze raz za szybka odpowiedź i rozwianie większości wątpliwości

[gwiazdka93]

Napisane przez bita smietana

W takim razie mam nawet bardzo prawidłowe - 1,73 (norma 0.27 - 4.2).

Tak, wyniki badań tarczycy są ok.

W takim razie: cykle powyżej 35 dni się zgadzają, trudno mi się wypowiedzieć o nadmiarze androgenów, ale nadmiernego owłosienia nie zauważam (ale ja ogólnie nigdy nie miałam żadnych problemów z owłosieniem), za to pojawił się trądzik.

Myślałam, że pisząc o wielu badaniach, miałaś także na myśli androgeny... Jeśli nie, powinnaś zrobić sobie komplet hormonów. Trądzik jak najbardziej może być objawem hiperandrogenemii.

o dziękuję za info, myślałam że to sterydy (chociaż ok, na razie w ogóle nie orientuję się w tych wszystkich lekach)

Leki anty- androgenne, które najczęściej podaje się w celu obniżenia androgenów, to poza tabletkami antykoncepcyjnymi, inne leki obniżające androgeny (np. Spironol, Androcur)- trochę cięższe i rzadko sterydy, które podaje się w chorobach nadnerczy (np. Dexamethason stosowany w nieklasycznym wrodzonym przeroście nadnerczy).

ok, dziękuję czyli w zasadzie lepiej teraz byłoby brać tabletki?

To zależy Jak wcześniej pisałam, myślałam, że masz podwyższone androgeny. Jeśli nie robiłaś badań, to najpierw trzeba by było je zrobić, a nuż się okaże, że androgeny w normie i luteina wystarczy.

glukozę miałam na czczo na poziomie 93, czyli chyba dość wysoko, mimo że prawidłowy. No i mam wysoki cholesterol (203 przy normie 120 - 200), ale z tym już walcze, ograniczyłam bardzo złe tłuszcze.

Nie, glukoza jest ok, ale trzeba by zbadać jeszcze insulinę, bo ta często w PCOS jest podwyższona. Wysoki cholesterol też często występuje w PCOS.

Napisane przez bita smietana

Ok, tak chyba zrobię, szukam już dobrego endokrynologa w mojej okolicy Dziękuję Ci jeszcze raz za szybka odpowiedź i rozwianie większości wątpliwości

Jeśli jest w Twojej okolicy jakiś szpital/ klinika z oddziałem endokrynologii ginekologicznej, to tam warto szukać lekarza. Jeśli nie, to mimo wszystko szukaj endokrynologa pracującego w jakimś szpitalu, wtedy będzie mógł Cię skierować na bezpłatne badania w szpitalu.

[sideritis]

Hej Dziewczyny, mogę dołączyć ?

Od jakiegoś czasu obserwuję u siebie problemy z nadmiernym owłosieniem, trądzikiem i nieregularnym okresem. Póki co robiłam badania: LH, FSH, TSH i testosteron ale wszystkie są w normie (podejrzewano zespół policystycznych jajników).
W związku z tym ginekolog zlecił mi zrobienie następnych badań (ale wszystkie razem są tak straszliwie drogie, że jestem zmuszona robić je partiami )
Chciałabym jutro zrobić sobie prolaktynę, estradiol i DHEA-S. Myślicie, że 8 dzień cyklu będzie ok?

[gwiazdka93]

Napisane przez sideritis

Hej Dziewczyny, mogę dołączyć ?

Od jakiegoś czasu obserwuję u siebie problemy z nadmiernym owłosieniem, trądzikiem i nieregularnym okresem. Póki co robiłam badania: LH, FSH, TSH i testosteron ale wszystkie są w normie (podejrzewano zespół policystycznych jajników).
W związku z tym ginekolog zlecił mi zrobienie następnych badań (ale wszystkie razem są tak straszliwie drogie, że jestem zmuszona robić je partiami )
Chciałabym jutro zrobić sobie prolaktynę, estradiol i DHEA-S. Myślicie, że 8 dzień cyklu będzie ok?

Witaj
Tak, w 8 d.c. można zrobić te badania jak najbardziej
Jeśli mogę zapytać, kto jest Twoim ginekologiem? Pytam, bo też leczę się w Krakowie
W Krk. jest możliwość zrobienia bezpłatnych badań na Kopernika. Wystarczy, że zapiszesz się na wizytę w poradni Endokrynologii Ginekologicznej (czas oczekiwania na wizytę w zależności od lekarza to 2-3 mies., od lipca chyba już nie zapisują na wizyty w bieżącym roku) lub prywatnie do jakiegoś lekarza stamtąd i zazwyczaj wszystkie pacjentki biorą na 3-dniowe badania do szpitala.

[sideritis]

Hej moim lekarzem jest Piotr Mogiła - Komorowski natomiast byłam również na wizycie kontrolnej u dr Olgi K.-J. (którą zresztą Ty mi kiedyś poleciłaś a musiałam zrobić sobie ponowne badanie usg dla kontroli) i właśnie zarówno jeden jak i drugi lekarz zlecili mi do zrobienia m.in. te badania o których wspomniałam wyżej.

Jeszcze się zastanawiam, czy przy poprawnych wynikach LH i FSH możliwe jest abym miała zespół policystycznych jajników? (bo, szczerze mówiąc to już bym wolała PCOS niż np. problemy z nadnerczami )

Aaa, i jeszcze jedna rzecz: straszliwie lecą mi włosy z głowy kiedyś miałam piękne loki a teraz wyglądają kiepsko

[gwiazdka93]

Napisane przez sideritis

Hej moim lekarzem jest Piotr Mogiła - Komorowski natomiast byłam również na wizycie kontrolnej u dr Olgi K.-J. (którą zresztą Ty mi kiedyś poleciłaś a musiałam zrobić sobie ponowne badanie usg dla kontroli) i właśnie zarówno jeden jak i drugi lekarz zlecili mi do zrobienia m.in. te badania o których wspomniałam wyżej.

Jeszcze się zastanawiam, czy przy poprawnych wynikach LH i FSH możliwe jest abym miała zespół policystycznych jajników? (bo, szczerze mówiąc to już bym wolała PCOS niż np. problemy z nadnerczami )

Aaa, i jeszcze jedna rzecz: straszliwie lecą mi włosy z głowy kiedyś miałam piękne loki a teraz wyglądają kiepsko

Aa, to Ty do mnie pisałaś, nie skojarzyłam
Co do drugiego pytania, to nie wiem, ale raczej chyba nie. W PCOS LH jest podwyższone raczej.
Byłaś może z tym problemem u dermatologa?

[sideritis]

Napisane przez gwiazdka93

Aa, to Ty do mnie pisałaś, nie skojarzyłam
Co do drugiego pytania, to nie wiem, ale raczej chyba nie. W PCOS LH jest podwyższone raczej.
Byłaś może z tym problemem u dermatologa?

Byłam, ale dermatolog odesłała mnie do gina u derm. leczyłam się na trądzik ale chyba bardziej pomogła mi zmiana diety niż tabletki.

[--Olka--]

Napisane przez sideritis

Od jakiegoś czasu obserwuję u siebie [pB]roblemy z nadmiernym owłosieniem, trądzikiem i nieregularnym okresem[/B]. Póki co robiłam badania: LH, FSH, TSH i testosteron ale wszystkie są w normie (podejrzewano zespół policystycznych jajników).
W związku z tym ginekolog zlecił mi zrobienie następnych badań (ale wszystkie razem są tak straszliwie drogie, że jestem zmuszona robić je partiami )
Chciałabym jutro zrobić sobie prolaktynę, estradiol i DHEA-S. Myślicie, że 8 dzień cyklu będzie ok?

Podaj konkretne wyniki. Stosunek LH i FSH jest na pewno dobry, testosteron i TSH w górnej czy dolnej normie?

Sądząc po objawach musi coś wyjść, bo są baaardzo typowe dla problemów hormonalnych.

Prolaktyna, estradiol i DHEA-S to bardzo dobry pomysł. Zrobiłabym jeszcze na pewno progesteron i androstendion. Wtedy będzie już dużo wiadomo.

[sideritis]

Napisane przez --Olka--

Podaj konkretne wyniki. Stosunek LH i FSH jest na pewno dobry, testosteron i TSH w górnej czy dolnej normie?

Sądząc po objawach musi coś wyjść, bo są baaardzo typowe dla problemów hormonalnych.

Prolaktyna, estradiol i DHEA-S to bardzo dobry pomysł. Zrobiłabym jeszcze na pewno progesteron i androstendion. Wtedy będzie już dużo wiadomo.

FSH 3,62 (norma 3,03 - 8,08 mlU/ml)
LH 2,72 (norma 1,80 - 11,78 mlU/ml)
Testo 54,95 (norma 10,83 - 56,94 ng/dl) - czyli dość wysoki
TSH 1,49 (norma 0,27 - 4,20 mlU/l)
Badania wykonywane w 4 dniu cyklu.

Oprócz estradiolu, DHEA-S i prolaktyny mam jeszcze zlecony progesteron, 17-OHP, SHBG i testosteron wolny.
A z badań "ogólnych" mam podwyższone żelazo, będę powtarzać badanie pewnie za kilka tygodni.

I jeszcze jedna rzecz. Jest mi ciągłe gorąco, w takie dni jak ten to dosłownie umieram, w zimie też ubieram się lżej. Myślałam, że to może być nadczynność tarczycy ale wczoraj przeczytałam, że jest to również objaw niedoboru estrogenów

[--Olka--]

Napisane przez sideritis

FSH 3,62 (norma 3,03 - 8,08 mlU/ml)
LH 2,72 (norma 1,80 - 11,78 mlU/ml)
Testo 54,95 (norma 10,83 - 56,94 ng/dl) - czyli dość wysoki
TSH 1,49 (norma 0,27 - 4,20 mlU/l)
Badania wykonywane w 4 dniu cyklu.
(...)

I jeszcze jedna rzecz. Jest mi ciągłe gorąco, w takie dni jak ten to dosłownie umieram, w zimie też ubieram się lżej. Myślałam, że to może być nadczynność tarczycy ale wczoraj przeczytałam, że jest to również objaw niedoboru estrogenów

TSH ładne, stosunek LH/FSH raczej nie wskazuje na pco. Za to testosteron ewidentnie jest wysoki, za wysoki. Na razie niewiele więcej można powiedzieć.
Mogę jedynie dodać, że osobiście mam testosteron "ładny", ale za to inne wyniki się rozjeżdżają, dlatego musisz dalej się badać.

Jeśli chodzi o odczuwanie ciepła-zimna, to u mnie w ogóle jest cyrk. Jak jest gorąco - mnie jest dwa razy bardziej gorąco, jak zimno - dwa razy zimniej przez niedoczynność (na szczęście po obniżeniu tsh jest lepiej).

[quleczka]

Napisane przez sideritis

I jeszcze jedna rzecz. Jest mi ciągłe gorąco, w takie dni jak ten to dosłownie umieram, w zimie też ubieram się lżej. Myślałam, że to może być nadczynność tarczycy ale wczoraj przeczytałam, że jest to również objaw niedoboru estrogenów

Przy niedoborze estrogenow...masz takie objawy jak przy menopauzie czyli tzw. uderzenia goraca. To nieco co innego niz jak Ci ciagle goraca

[sideritis]

Napisane przez quleczka

Przy niedoborze estrogenow...masz takie objawy jak przy menopauzie czyli tzw. uderzenia goraca. To nieco co innego niz jak Ci ciagle goraca

Okej, dzięki za informację matko, jakie te hormony są skomplikowane ;-)

[niebieskie_oczko]

Nie sądziłam, że kiedyś dołączę do tego wątku
Cześć dziewczyny, niedawno wróciłam od ginekologa, który stwierdził u mnie zespół policystycznych jajników. Konkretnie mój prawy jajnik się obija. Od września mam cykle bardzo nieregularne, czasami ponad 40 dniowe, no i w przeszłości miałam problem z nadmiernym testosteronem, który objawiał się u mnie trądzikiem.
Jest mi jakoś tak dziwne, bo już sobie wkręcam, że zapewne nie będę mogła zajść w ciążę czy coś.... Ginekolog powiedziała, że to dopiero stwierdzimy, jak będę się starać o dziecko i że czasami panie z tym schorzeniem zachodzą w ciążę bez problemu.
Ale jestem panikarą i nie ukrywam, że taka diagnoza mnie trochę zwaliła z nóg.

[gwiazdka93]

Napisane przez niebieskie_oczko

Nie sądziłam, że kiedyś dołączę do tego wątku
Cześć dziewczyny, niedawno wróciłam od ginekologa, który stwierdził u mnie zespół policystycznych jajników. Konkretnie mój prawy jajnik się obija. Od września mam cykle bardzo nieregularne, czasami ponad 40 dniowe, no i w przeszłości miałam problem z nadmiernym testosteronem, który objawiał się u mnie trądzikiem.
Jest mi jakoś tak dziwne, bo już sobie wkręcam, że zapewne nie będę mogła zajść w ciążę czy coś.... Ginekolog powiedziała, że to dopiero stwierdzimy, jak będę się starać o dziecko i że czasami panie z tym schorzeniem zachodzą w ciążę bez problemu.
Ale jestem panikarą i nie ukrywam, że taka diagnoza mnie trochę zwaliła z nóg.

Witaj Rozumiem Twój niepokój Pomimo, że ja byłam przygotowana na taką diagnozę, to trochę trudno było mi się z tym pogodzić. Co do ciąży- lek. ma rację, więc nie martw się na razie Polecam to forum dla kobiet z PCOS, są tam również dziewczyny starające się o dziecko.

[niebieskie_oczko]

Napisane przez gwiazdka93

Witaj Rozumiem Twój niepokój Pomimo, że ja byłam przygotowana na taką diagnozę, to trochę trudno było mi się z tym pogodzić. Co do ciąży- lek. ma rację, więc nie martw się na razie Polecam to forum dla kobiet z PCOS, są tam również dziewczyny starające się o dziecko.

Zajrzę tam na pewno
Niby na razie nie powinnam się martwić, bo nie planuję na razie dziecka, ale po prostu czuję się tak, jakbym ten czas do planowania dziecka był wielką niewiadomą.