Praktyki które bulwersują Was na Allegro - część II

[marrypop]

Nie można. W sekcji cafe są komentarze niezadowolonych allegrowiczów, ani jednego pozytywnego. Takiego zbulwersowania dawno nie widziałam. Na ich stronie na facebook'u też nie najlepiej

[Emiks]

Napisane przez ButterflyFlyAway

kupując na Allegro zawiera się umowę kupna - sprzedaży i jest to transakcja wiążąca obie strony

na obronę kupującej powiem tak.. jeżeli to było w czasie problemów Allegro (4 dni trwały) to tak, maile rzeczywiście mogły nie dojść..

natomiast ja sprzedaję na Allegro od kilku dobrych lat i NIGDY żaden mój ani od kogoś do mnie mail czy prywatny czy to przez Allegro nie "zginął" w akcji..

a skoro doszłaś do jej komentarzy to widzisz już, że kłamie..

moja rada? pozwól jej zwrócić prowizje i tyle. ciężko z tym wygrać - niestety. warunek jest taki, że ona ma faktycznie oddać te kilka zł.
(opłata za wystawienie + prowizja od sprzedaży) co przy wysokich cenach perfum nie wynosi 1 zł

możesz zacząć wojne, wystawić nega, ale w odwecie też dostaniesz..

może jestem za dobra, ale ja zawsze odpuszczam w takich sytuacjach.
perfumy masz więc w zasadzie nic nie tracisz tylko czas no, ale mam na myśli taki stan rzeczy niż jakbyś jej np. wysłała, a kasy brak.. albo na odwrót kupiła i perfum brak.. wtedy walcze do ostatniej kropli krwi..

I co z tego? A jaką masz gwarancję, że nie wystawi, nawet jeśli gidran zgodzi się na polubowne przyjęcie prowizji?

Ponadto uleganie takim szantażom emocjonalnym prowadzi do bezkarnego klikania tak sobie, dla zabawy, bo skoro raz się udało, drugi raz również, to kolejny pewnie też się uda

[1=3eef048cd73ce499df76a24 f71dd01843bb9a910_6066507 21e0c8;40271276]Można jakoś wrócić do starej wersji All? Wczoraj wchodzę na All i od razu miałem nową wersję, nie podoba mi się. Po wuj chcą nam tu na siłę wprowadzić drugie e-bay [/QUOTE]

Ja pozostałam przy nowej wersji, jak tylko została uruchomiona testowo, także już zdążyłam się przyzwyczaić

[kuki9]

Napisane przez marrypop

Nie można. W sekcji cafe są komentarze niezadowolonych allegrowiczów, ani jednego pozytywnego. Takiego zbulwersowania dawno nie widziałam. Na ich stronie na facebook'u też nie najlepiej

Używam allegro już od ładnych kilku lat i to zawsze tak jest.
Coś zmieniają, są głosy niezadowolenia(zazwyczaj tylko niezadowolenia) po czym wszystko cichnie i wszyscy sie przyzwyczajają.A czasem nawet są zadowoleni.
A jaka była burza o PZA?O rany...a potem okazało się to całkiem przydatne.

Mnie też się średnio podoba nowy wygląd ale jestem pewna, że to po prostu kwestia przyzwyczajenia.

[ButterflyFlyAway]

Napisane przez Emiks

I co z tego? A jaką masz gwarancję, że nie wystawi, nawet jeśli gidran zgodzi się na polubowne przyjęcie prowizji?

Ponadto uleganie takim szantażom emocjonalnym prowadzi do bezkarnego klikania tak sobie, dla zabawy, bo skoro raz się udało, drugi raz również, to kolejny pewnie też się uda

pytała o zdanie to powiedziałam swoje zdanie i nie chce mi się tłumaczyć "i co z tego" zrobi jak będzie chciała

[marrypop]

Napisane przez kuki9

Używam allegro już od ładnych kilku lat i to zawsze tak jest.
Coś zmieniają, są głosy niezadowolenia(zazwyczaj tylko niezadowolenia) po czym wszystko cichnie i wszyscy sie przyzwyczajają.A czasem nawet są zadowoleni.
A jaka była burza o PZA?O rany...a potem okazało się to całkiem przydatne.

Mnie też się średnio podoba nowy wygląd ale jestem pewna, że to po prostu kwestia przyzwyczajenia.

Być może masz rację. Póki co nowy wygląd i dla mnie jest za dużą zmianą, ciężko się przestawić, gdy układ strony jest zupełnie inny.
PZA trochę się przestraszyłam, ale szybko się przyzwyczaiłam, bo nie było innych zmian.
Szkoda, że nie podali dokładnie terminu zmiany allegro na nowe, tak trochę zakpili z użytkowników. Przynajmniej w mojej opinii.

[Emiks]

Napisane przez ButterflyFlyAway

pytała o zdanie to powiedziałam swoje zdanie i nie chce mi się tłumaczyć "i co z tego" zrobi jak będzie chciała

To było pytanie czysto retoryczne, więc nie czuj się wezwana do tablicy

[pin3ska]

[1=3eef048cd73ce499df76a24 f71dd01843bb9a910_6066507 21e0c8;40271276]Można jakoś wrócić do starej wersji All? Wczoraj wchodzę na All i od razu miałem nową wersję, nie podoba mi się. Po wuj chcą nam tu na siłę wprowadzić drugie e-bay [/QUOTE]


nie mozna

[gidran]

Dzięki dziewczyny za opinie i rady! Jako, że emocje już mi opadły postanowiłam dać kobiecie szansę. Tzn. poczekam do przyszłego tygodnia na odzew z wyjaśnieniami, ew. kopię owego zaginionego maila (być może jednak istnieje) i pójdę jej na rękę. Jeśli jednak oleje sprawę, oleję i ja, czyli zwrot prowizji + negatyw. Odwetowy mnie nie przeraża, jak już pisałam, od kogoś takiego to żadna ujma.

[khloe]

wkurz mnie ignorancja spprzedawców, zwłaszcza, że coraz więcej sprzedawców wprowadza absurdalne ceny za przesyłkę

przykład. Kupiłam w poniedziałek farbę do włosów. Żeby doszła do mnie do dzisiaj wybrałam list polecony priorytetowy. Cena? 10 zł za 100 gr pudełko

i co? I gó wno że tak powiem. Towaru nie mam do dzisiaj.

Już kilka razy mi się zdarzyło i ten raz był ostatni, bo albo sprzedawcy sa tak niekumaci, albo są wielkimi ignorantami.

Dla mnie wybranie droższej przesyłki jest równe temu, że chcę mieć towar szybciej. wtakiej sytuacji mam od razu ochotę wystawić negatyw

[kuki9]

Napisane przez khloe

wkurz mnie ignorancja spprzedawców, zwłaszcza, że coraz więcej sprzedawców wprowadza absurdalne ceny za przesyłkę

przykład. Kupiłam w poniedziałek farbę do włosów. Żeby doszła do mnie do dzisiaj wybrałam list polecony priorytetowy. Cena? 10 zł za 100 gr pudełko

i co? I gó wno że tak powiem. Towaru nie mam do dzisiaj.

Już kilka razy mi się zdarzyło i ten raz był ostatni, bo albo sprzedawcy sa tak niekumaci, albo są wielkimi ignorantami.

Dla mnie wybranie droższej przesyłki jest równe temu, że chcę mieć towar szybciej. wtakiej sytuacji mam od razu ochotę wystawić negatyw

Ale to tak jakby może być też wina poczty.
PP na dostarczenie listu poleconego prio ma 2 tygodnie.Tak dwa a nie jak niektórzy myślą 2 dni.
To nie jest usługa gwarantowana.

Oczywiście nie bronię sprzedawcy bo on też mógł zawalić ale nigdy nie wiadomo.

[Zanthia]

Miałam niedawno nieco wkurzający moment, który w sumie z perspektywy czasu stał się dość zabawny.

Wystawiłam przedmiot. Licytacja. Bidy przebiły cenę minimalną. Wszystko cudnie, nagle przychodzi mail, że za ile ja chcę to to sprzedać. Tłumaczę kulturalnie, że jest licytacja, że ja nie sprzedaję poza allegro i że proszę po prostu zalicytować taką sumę maksymalną, która wydaje się rozsądna i tyle.

Na drugi dzień przychodzi odpowiedź, że pan przelał pieniądze na moje konto, w załączniku potwierdzenie przelewu. I pewnie zrozumiałabym, gdyby np. potrzebował przedmiotu na już, wpłacił satysfakcjonującą cenę, żeby wymusić wycofanie aukcji i sprzedanie mu za plecami allegro... gdyby nie fakt, że na przelewie była 1/3 ceny minimalnej.

Oddycham do torebki. Odpisuję, że jeśli jeszcze może to niech wycofa tę wpłatę, że taka suma jest nie na miejscu, że pisałam wyraźnie, że tylko udział w aukcji daje szansę zakupu i nie ma innej opcji. Dostaje odpowiedź [ pół godziny od wykonania rzekomego przelewu !] " To już nieaktualne, kupiłem takie samo coś wczoraj"

No i jak tu nie kochać ludzi ?

[siarka40]

Napisane przez zania

Moze kupujaca chciala utrzec nosa sprzedajacej i postawic na swoim podpierajac sie regulaminem. Jestem ciekawa jak to sie wszystko zakonczy, bo jedno jest pewne ze biustonosza i tak nie dostanie. Sledze tamten watek i wiem, ze to ominiecie prowizji wynosilo ok 1,7 zl. Ze tez sprzedajacej chcialo sie tak krecic o tak mala kwote. Poza tym, sprzedajaca tez powinna wziac pod uwage, ze znajdzie sie jakas zacieta osoba, ktora nie odpusci, wiec niejako tez jest winna calej tej konfliktowej sytuacji. Glupiej sytuacji

Żanno, pozwolę się z Tobą nie zgodzić (acz mam nadzieję, że nie popsuje to sielanki między nami ) - w mojej ocenie wyłącznie sprzedająca jest winna, bo wystawia stanik za 1 zł, a oczekuje wpłaty 37 zł. Owszem, ja bym nie kliknęła, bo mi się nie chciałoby użerać z chytrą sprzedającą, ale doprawdy nie wiem, na co ona liczyła - że niby w jaki sposób wiąże to, co sobie napisała na aukcji? Dlatego dobrze, jakby jej ktoś nosa utarł.

Napisane przez Zanthia

(...)
Oddycham do torebki. Odpisuję, że jeśli jeszcze może to niech wycofa tę wpłatę, że taka suma jest nie na miejscu, że pisałam wyraźnie, że tylko udział w aukcji daje szansę zakupu i nie ma innej opcji. Dostaje odpowiedź [ pół godziny od wykonania rzekomego przelewu !] " To już nieaktualne, kupiłem takie samo coś wczoraj"

No i jak tu nie kochać ludzi ?

Dobre.

Na dobranoc wyszperałam u mnie takiego oto mejla od potencjalnej kupującej:

Witam,
chciałabym zapytać o wiek tych bucików (datę zakupu)?
Czy posiada Pan/Pani paragon do nich, czy już nie koniecznie. Jeśli tak to czy dołączyła by go Pan/Pani razem z obówiem?
Z góry przepraszam za dociekliwość niemniej jednak zdarzyło mi się zakupić obuwie, które okazało się nie markowe oraz ponadto o wiele starsze niż w opisie.
Proszę o szybką odpowiedź.
Pozdrawiam.

I możecie Wy mnie teraz zlinczować, ale tego typu mejle działają na mnie tak odpychająco, że zwyczajnie nie odpisuję...

[201610111032]

Moja mama miała niedawno taką sytuację. Dziewczyna kupiła od niej perfumy. Minął tydzień cisza. Wysłała jej przypomnienie. Minął kolejny tydzień znowu cisza. Po dwóch tygodniach zwróciła się o zwrot prowizji. Minął kolejny tydzień i nic. Prowizja została zwrócona. Dodam, że dziewczyna cały czas logowała się na allegro. Po trzech tygodniach od zakończenia aukcji moja mama wystawiła jej negatywny komentarz. Zaraz potem dostała emaila od dziewczyny, że to jakieś nieporozumienie, że dlaczego ona ma płacić za coś czego nie kupuje. Odpisała jej, że dla niej liczy się to, że ona nie ma pieniędzy za perfumy i jeżeli rzeczywiście nic nie kupowała niech napisze do allegro bo może ktoś włamał sie na jej konto i za nią wylicytował. Przecież takie sytyacje się zdarzają. Ale nie, dziewczyna wolała wystawić negatywny komentarz i w treści nazwać moją mamę oszustką. Na szczęście wystarczyło napisać do allegro, wysłać treść jej emaila i komentarz został usunięty. Ale ile było przy tym nerwów.

[anka_res]

Napisane przez siarka40

Na dobranoc wyszperałam u mnie takiego oto mejla od potencjalnej kupującej:

I możecie Wy mnie teraz zlinczować, ale tego typu mejle działają na mnie tak odpychająco, że zwyczajnie nie odpisuję...

Ja też nie odpisuję

Kojarzy mi się to z zawracaniem d... po prostu.Nie znoszę czegoś takiego.

[pola49]

Ja kiedyś dostałam maila z zasugerowaniem obniżenia ceny do ceny sprzedaży na strawberry.net ( wtedy oczywiście szanowny kupujący rozważyłby kupno). Tak mnie to zirytowało że napisałam, że chyba nic nie stoi na przeszkodzie żeby sobie kupił tam gdzie uważa, że ma taniej... Bardzo nie lubię też maili pt."obniż cenę o połowę a biorę od ręki". Albo pytanie o kod perfum a potem insynuacje, że skoro minęły juz 3 lata to są pewnie nieświeże. Nosz kurde z daty produkcji nie robię tajemnicy a wszystkie egzemplarze przechowuję prawidłowo i wiem co sprzedaję nie opycham ludziom zbuków.

[kuki9]

Napisane przez siarka40

Na dobranoc wyszperałam u mnie takiego oto mejla od potencjalnej kupującej:

I możecie Wy mnie teraz zlinczować, ale tego typu mejle działają na mnie tak odpychająco, że zwyczajnie nie odpisuję...

Chodzi o nieszczęsne obówie?

Jak dla mnie pani ma nieco racji.
Niestety często bywa tak, że ludzie sprzedają po prostu stare rzeczy.I co z tego, że może są niezużyte i niezniszczone.Ale są po prostu stare.Tylko nikt o tym nie wspomina bo po co.I pokutuje przekonanie, że jak przeleżało 5 lat w pudełku to się przecież nie zniszczyło.

Z Panią oczywiście zrobisz co zechcesz

Różni bywają kupujący.Ujpierdliwi, mniej upierdliwi.Ale mnie taki mail nie odrzuca specjalnie.Ja bym jej odpowiedziała i tyle.

[winter76]

Poradźcie mi, gdzie jest teraz opcja " zaawansowane " W poprzednim była tuż pod tzw szukajką, teraz znaleźć nie mogę


edit- w końcu znalazłam.

[anka_res]

Napisane przez kuki9

Chodzi o nieszczęsne obówie?

Jak dla mnie pani ma nieco racji.
Niestety często bywa tak, że ludzie sprzedają po prostu stare rzeczy.I co z tego, że może są niezużyte i niezniszczone.Ale są po prostu stare.Tylko nikt o tym nie wspomina bo po co.I pokutuje przekonanie, że jak przeleżało 5 lat w pudełku to się przecież nie zniszczyło.

Alez nie ma zadnych przeciwskazan by pani owa udala sie do sklepu firmowego i kupila za regularna cene buty ktore nie przelezaly, maja paragon i z pewnoscia nie sa stare. Bo mowimy tu zapewne o kupieniu butow za jakis ulamek ceny normalnej (o czym byc moze Ania nie wspomniala) - w tej sytuacji i w obecnosci foto ukazjacego ich stan, wymog by byly nowe i na trendzie i domaganie sie tak szczegolowej informacji uwazam po prostu za przesadne. To wszystko kosztuje.
Masz racje, ze kazdy powinien w tej sytuacji postapic jak chce - ja (w ignorowaniu takich osobnikow ) kieruje sie zasada ktora zawsze stosuje w zyciu - jestem osoba bardzo konkretna, nie mam czasu na ☠☠☠☠☠☠☠y i w zwiazku unikam jak moge osob ktore zawracaja tylek (albo, jak pisal J. Korczak - kupuja za centa, robia halasu za $ ).

Moje zdanie tylko, ofkors.

[siarka40]

Napisane przez kuki9

Chodzi o nieszczęsne obówie?

Jak dla mnie pani ma nieco racji.
Niestety często bywa tak, że ludzie sprzedają po prostu stare rzeczy.I co z tego, że może są niezużyte i niezniszczone.Ale są po prostu stare.Tylko nikt o tym nie wspomina bo po co.I pokutuje przekonanie, że jak przeleżało 5 lat w pudełku to się przecież nie zniszczyło.

Z Panią oczywiście zrobisz co zechcesz

Różni bywają kupujący.Ujpierdliwi, mniej upierdliwi.Ale mnie taki mail nie odrzuca specjalnie.Ja bym jej odpowiedziała i tyle.

Oczywiście, że nie chodzi mi o błąd ortograficzny. To jest kontrahentka, nie partner na życie, nie obchodzą mnie jej poglądy ani ortografia. Ani czy pisze "perfum" bądź "perfuma". (Swoją drogą, ocenianie poziomu człowieka po akurat tym ostatnim "błędzie" jest dla mnie całkowicie niezrozumiałe, ale to temat na inny wąciaszek). Chodzi mi wyłącznie o treść. Po pierwsze, pani sugeruje, że "a może" obuwie nie jest tej marki, której podałam - to tak, jakby mi imputowała sprzedaż podróbki perfum. Ale to jeszcze pół biedy - dwukrotne pytanie o wiek obuwia powoduje, że myślę tylko jedno: "mogą być problemy". Nie, nie dlatego, że sprzedaję matuzalema, ale chyba nie o to nawet pani szło, a raczej o to, z jakiej kolekcji pochodzą. Dlatego Ania trafiła w sedno (i pod jej wypowiedzią się w całości podpisuję). Obuw jaki jest, każdy widzi (na zdjęciu), pytania inne niż o długość wkładki, obcasa czy inne podstawowe parametry uważam (jak Ania) za przesadne. A pomysłowość ludzka nie zna granic.
Ponadto, jak napisałam wcześniej - taki przesadyzm w pytaniach może się wiązać z problemami już po realizacji transakcji.
I to są powody, dla których ignoruję podobne mejle.

[Goldlight]

Zgadzam sie z siarka i anka_res. Ja ostatnio wystawilam wode gdzie wyraznie napisalam, ze to prezent a dostalam pytanie czy mam paragon... Odpisalam grzecznie Pomijam juz fakt ze byla to nisza i flakon niemozliwy i nieoplacalny do podrobienia z pozlacanymi elementami...

[siarka40]

Napisane przez Goldlight

Zgadzam sie z siarka i anka_res. Ja ostatnio wystawilam wode gdzie wyraznie napisalam, ze to prezent a dostalam pytanie czy mam paragon... Odpisalam grzecznie Pomijam juz fakt ze byla to nisza i flakon niemozliwy i nieoplacalny do podrobienia z pozlacanymi elementami...

Gold, ja do jakiegoś czasu też miałam cierpliwość, ostatnimi czasy mi się po prostu skończyła .
Irytują mnie też pytania (chyba nawet już o tym pisałam), dlaczego sprzedaję wystawiane perfumy.Nie, żebym nie umiała udzielić jednoznacznej odpowiedzi - po prostu nie widzę sensu takiego pytania.

[pola49]

Napisane przez Goldlight

Zgadzam sie z siarka i anka_res. Ja ostatnio wystawilam wode gdzie wyraznie napisalam, ze to prezent a dostalam pytanie czy mam paragon... Odpisalam grzecznie Pomijam juz fakt ze byla to nisza i flakon niemozliwy i nieoplacalny do podrobienia z pozlacanymi elementami...

Czasem mam wrażenie, że kupujący wypytując o takie rzeczy chcą wymusić obniżkę ceny...

[czarnazuzia1]

Napisane przez anka_res

Alez nie ma zadnych przeciwskazan by pani owa udala sie do sklepu firmowego i kupila za regularna cene buty ktore nie przelezaly, maja paragon i z pewnoscia nie sa stare. Bo mowimy tu zapewne o kupieniu butow za jakis ulamek ceny normalnej (o czym byc moze Ania nie wspomniala) - w tej sytuacji i w obecnosci foto ukazjacego ich stan, wymog by byly nowe i na trendzie i domaganie sie tak szczegolowej informacji uwazam po prostu za przesadne. To wszystko kosztuje.
Masz racje, ze kazdy powinien w tej sytuacji postapic jak chce - ja (w ignorowaniu takich osobnikow ) kieruje sie zasada ktora zawsze stosuje w zyciu - jestem osoba bardzo konkretna, nie mam czasu na ☠☠☠☠☠☠☠y i w zwiazku unikam jak moge osob ktore zawracaja tylek (albo, jak pisal J. Korczak - kupuja za centa, robia halasu za $ ).

Moje zdanie tylko, ofkors.

Napisane przez siarka40

Oczywiście, że nie chodzi mi o błąd ortograficzny. To jest kontrahentka, nie partner na życie, nie obchodzą mnie jej poglądy ani ortografia. Ani czy pisze "perfum" bądź "perfuma". (Swoją drogą, ocenianie poziomu człowieka po akurat tym ostatnim "błędzie" jest dla mnie całkowicie niezrozumiałe, ale to temat na inny wąciaszek). Chodzi mi wyłącznie o treść. Po pierwsze, pani sugeruje, że "a może" obuwie nie jest tej marki, której podałam - to tak, jakby mi imputowała sprzedaż podróbki perfum. Ale to jeszcze pół biedy - dwukrotne pytanie o wiek obuwia powoduje, że myślę tylko jedno: "mogą być problemy". Nie, nie dlatego, że sprzedaję matuzalema, ale chyba nie o to nawet pani szło, a raczej o to, z jakiej kolekcji pochodzą. Dlatego Ania trafiła w sedno (i pod jej wypowiedzią się w całości podpisuję). Obuw jaki jest, każdy widzi (na zdjęciu), pytania inne niż o długość wkładki, obcasa czy inne podstawowe parametry uważam (jak Ania) za przesadne. A pomysłowość ludzka nie zna granic.
Ponadto, jak napisałam wcześniej - taki przesadyzm w pytaniach może się wiązać z problemami już po realizacji transakcji.
I to są powody, dla których ignoruję podobne mejle.

najgorzej ,ze tacy osobnicy w realu sa dokladnie tacy sami
z roku na rok jest coraz gorzej ...
hit z przed świat ...mial sie klient rozliczyc ,czekalismy na pieniadze...jego tekst , mi sa pieniadze potrzebne na swieta ,wy(znavzy my) macie pieniadze ,mozecie poczekac..wczesniej przed wykonaniem uslugi nie bylo o tym mowy to nie sa sporadyczne przypadki ,to juz w tej chwili staje sie reguła

[anka_res]

Napisane przez siarka40

. Ani czy pisze "perfum" bądź "perfuma". (Swoją drogą, ocenianie poziomu człowieka po akurat tym ostatnim "błędzie" jest dla mnie całkowicie niezrozumiałe, ale to temat na inny wąciaszek).

Dla mnie tez - niejako w samoobronie, długi czas używałam tych form

---------- Dopisano o 14:36 ---------- Poprzedni post napisano o 14:33 ----------

Napisane przez Goldlight

Zgadzam sie z siarka i anka_res. Ja ostatnio wystawilam wode gdzie wyraznie napisalam, ze to prezent a dostalam pytanie czy mam paragon... Odpisalam grzecznie Pomijam juz fakt ze byla to nisza i flakon niemozliwy i nieoplacalny do podrobienia z pozlacanymi elementami...

Ano właśnie, z tym, że jeszcze na stosunkowo proste pytanie można, ostatecznie, odpowiedzieć...ale wystawiając jakiś kawałek ciucha (i naprawdę za bezcen w stos. do oryginalnej ceny, typu 15-25 zł za rzecz "wartą" w nowości powiedzmy 200 ) dostawałam dociekania i prośby o zdjęcia na modelce...qrna, nie chce mi się pstrykać fotek w tej sytuacji i jeszcze komuś zawracać głowy (rzecz była obfocona sowicie)...dawniej byłam bardziej skłonna, ale zauważyłam że te osoby które zawracają głowę, nie wiedzą czego chcą i z reguły w końcu i tak nie kupują

---------- Dopisano o 14:36 ---------- Poprzedni post napisano o 14:36 ----------

Napisane przez czarnazuzia1

najgorzej ,ze tacy osobnicy w realu sa dokladnie tacy sami
z roku na rok jest coraz gorzej ...
hit z przed świat ...mial sie klient rozliczyc ,czekalismy na pieniadze...jego tekst , mi sa pieniadze potrzebne na swieta ,wy(znavzy my) macie pieniadze ,mozecie poczekac..wczesniej przed wykonaniem uslugi nie bylo o tym mowy to nie sa sporadyczne przypadki ,to juz w tej chwili staje sie reguła

Bezczelni

[201610111032]

Napisane przez anka_res

dawniej byłam bardziej skłonna, ale zauważyłam że te osoby które zawracają głowę, nie wiedzą czego chcą i z reguły w końcu i tak nie kupują

Moja mama miała taki przypadek, że dziewczyna wysyłała jej co chwilę pytania w sprawie perfum. Gdzie je kupiła, czy na pewno są oryginalne, czy jest pudełko .. Chyba jej się nudziło bo wszystkie informacje były zawarte w opisie aukcji. I tak nie wzięła udziału w licytacji.

[kuki9]

Napisane przez anka_res

Alez nie ma zadnych przeciwskazan by pani owa udala sie do sklepu firmowego i kupila za regularna cene buty ktore nie przelezaly, maja paragon i z pewnoscia nie sa stare. Bo mowimy tu zapewne o kupieniu butow za jakis ulamek ceny normalnej (o czym byc moze Ania nie wspomniala) - w tej sytuacji i w obecnosci foto ukazjacego ich stan, wymog by byly nowe i na trendzie i domaganie sie tak szczegolowej informacji uwazam po prostu za przesadne. To wszystko kosztuje.
Masz racje, ze kazdy powinien w tej sytuacji postapic jak chce - ja (w ignorowaniu takich osobnikow ) kieruje sie zasada ktora zawsze stosuje w zyciu - jestem osoba bardzo konkretna, nie mam czasu na ☠☠☠☠☠☠☠y i w zwiazku unikam jak moge osob ktore zawracaja tylek (albo, jak pisal J. Korczak - kupuja za centa, robia halasu za $ ).

Moje zdanie tylko, ofkors.

Ja nie mówię o trendności i nowości tegoż obuwia.Bo to faktycznie na zdjęciu widać.
Widać kształt, kolor etc.Chociaż to zależy od tego jak sie zrobi zdjęcie.Lub tez jak bardzo się je przerobi.Ale nie widać czy buty są stare od przeleżenia w pudełku.
Obuwie i ciuchy używane przez miesiąc a potem leżące w szafie przez X lat nie sa po prostu w takiej samej kondycji jakby były kupione miesiąc temu i noszone przez ten miesiąc.

Poza tym Twoje podejście, pardon, trąci trochę "kupujesz za grosze więc kup byle co". To jest mocno niefajne.Bo sama też zapewne nie kupujesz bylejak i byleco bo tanio.

Napisane przez siarka40

Oczywiście, że nie chodzi mi o błąd ortograficzny. To jest kontrahentka, nie partner na życie, nie obchodzą mnie jej poglądy ani ortografia. Ani czy pisze "perfum" bądź "perfuma". (Swoją drogą, ocenianie poziomu człowieka po akurat tym ostatnim "błędzie" jest dla mnie całkowicie niezrozumiałe, ale to temat na inny wąciaszek). Chodzi mi wyłącznie o treść. Po pierwsze, pani sugeruje, że "a może" obuwie nie jest tej marki, której podałam - to tak, jakby mi imputowała sprzedaż podróbki perfum. Ale to jeszcze pół biedy - dwukrotne pytanie o wiek obuwia powoduje, że myślę tylko jedno: "mogą być problemy". Nie, nie dlatego, że sprzedaję matuzalema, ale chyba nie o to nawet pani szło, a raczej o to, z jakiej kolekcji pochodzą. Dlatego Ania trafiła w sedno (i pod jej wypowiedzią się w całości podpisuję). Obuw jaki jest, każdy widzi (na zdjęciu), pytania inne niż o długość wkładki, obcasa czy inne podstawowe parametry uważam (jak Ania) za przesadne. A pomysłowość ludzka nie zna granic.
Ponadto, jak napisałam wcześniej - taki przesadyzm w pytaniach może się wiązać z problemami już po realizacji transakcji.
I to są powody, dla których ignoruję podobne mejle.

Tak, podejrzenia pani, że buty nie są być może markowe gdzieś mi umknęły i to faktycznie było dość niemiłe.

Dziewczyny oczywiście postąpicie jak chcecie niemniej mnie to trochę dziwi.Mail nie był obraźliwy w formie, była w nim zawarta prośba z racjonalnym (dla mnie) uzasadnieniem.Ja ignoruje maile typu (cała treść maila!) "ile kt?", "wezmę za 2 dychy z przesyłką", "wyślij mi zdjęcie(buta) na nodze" etc.

Jak kupujecie flaszki na allegro, nawet za ułamek ceny, to też się czasem dopytujecie o szczegóły, prawda?Bo mimo, że cena niska nie chcecie wywalić kasy w błoto.

Poza tym czasami pozory mylą.Sprzedałam jakiś czas temu flaszkę.Aukcja ze zdjęciami, dokładny opis.Pani licytowała dość wysoko, zdziwiłam się nawet ale jeszcze zmieściła się w opłacalności tego zakupu.No i przed zakupem o nic nie spytała.Po skończonej aukcji pytanie czy na pewno oryginał.Odpowiadam zgodnie z prawdą, że owszem.Następnego dnia telefon.Czy na pewno oryginał.Przekonują panią, że owszem oryginał.Ale już trochę się zaniepokoiłam bo zwęszyłam kłopoty.
Potem jeszcze mail-dlaczego flaszka ma kolor taki a nie taki bo pani dzisiaj poszła do Sephory i tam były inne...wytłumaczyłam, że oglądała EDP a ja sprzedaję EDT i żeby się zastanowiła czy wie co kupiła.Wkurzyłam się nie na żarty bo kłopoty były niemal murowane.
Pani w końcu wpłaciła kasę, z cięzkim sercem wysłałam flaszkę bo byłam niemal pewna, że zechce odesłać.Cud!Pani bardzo zadowolona, wystawia pochwalnego pozytywa.A jednak.Ja tam wolę jak ktoś jednak pyta przed zakupem a nie po...

[anka_res]

Napisane przez kuki9

Poza tym Twoje podejście, pardon, trąci trochę "kupujesz za grosze więc kup byle co". To jest mocno niefajne.Bo sama też zapewne nie kupujesz bylejak i byleco bo tanio.

Skad wiesz ze tak nie kupuje?

Ocena podejscia rzecz indywidualna i akceptuje ja jako Twoje zdanie.

[siarka40]

Napisane przez kuki9

Jak kupujecie flaszki na allegro, nawet za ułamek ceny, to też się czasem dopytujecie o szczegóły, prawda?Bo mimo, że cena niska nie chcecie wywalić kasy w błoto.

Ogólnie proszę jedynie o zdjęcia elementów, po których można odróżnić oryginał od podróbki (i analogicznie nie robię problemu z dorobieniem zdjęć wystawianej przeze mnie rzeczy). Przy perfumach pytanie o wiek jest dla mnie uzasadnione, ale przy butach nie bardzo. Jeśli po zdjęciu widać, że są niezniszczone, to o co chodzi? Że niby zachodzi możliwość, że są w środku spróchniałe ze starości? Kuki, zauważ, że kupująca nie prosiła o fotki - czyli stan obuwia ją nie niepokoił. Tak że raczej nie mogło chodzić o to czy są zleżałe, przecież poprosiłaby o fotki w takiej sytuacji. Buty mogą być wiekowe, a w stanie idealnym, i na odwrót. Tak że Twoja argumentacja w tym konkretnym przypadku do mnie nie trafia...
Poza tym, jest jeszcze różnica między zapytaniem o ten nieszczęsny wiek, a domaganiem się przy tym paragonu na potwierdzenie tego faktu. Tak jakby kupująca zakładała, że moje słowa mogą nie być prawdziwe .

[anka_res]

Bulwers, no bulwers. Pomijając rozkoszną cenę - różną twórczość w zakresie opisu ubytku już widziałam, ale jak mi buk miły - jak mniej niż połowa z 35 może stanowić więcej niż 20???

http://allegro.pl/chanel-allure-sens...172491641.html

[Goldlight]

Napisane przez anka_res

Bulwers, no bulwers. Pomijając rozkoszną cenę - różną twórczość w zakresie opisu ubytku już widziałam, ale jak mi buk miły - jak mniej niż połowa z 35 może stanowić więcej niż 20???

http://allegro.pl/chanel-allure-sens...172491641.html

To normalne skoro woda jest

100% ORYGONAL

i zostala zakupiona w SEFORZE