Pomocy, nie wiem co robić !

[wisienka_na_torcie]

Napisane przez afrodytek

dokładnie o tym samym pomyślałam... to jest niedorzeczne w ogóle ja sobie nie mogę takiej sytuacji nawet wyobrazić w ZWIĄZKU. Jeśli się kogoś kocha i się z kimś jest to się go mimo wszystko powinno szanować a nawet powinno się mieć takie poczucie " ktoś się źle czuję, to trzeba sie nim zaopiekować"

Ale to nawet nie jest kwestia związku, a zwykłej ludzkiej kultury. Skoro się z kimś umawiamy, zapraszamy do siebie, to po to, żeby z tą osobą spędzić czas, nawet gdyby oznaczało to konieczność zrezygnowania z wyjścia gdzieś z jej powodu. Jeśli chciał wyjść, to mógł się z nią wcześniej skonsultować i przełożyć wieczór we dwoje, skoro dziewczyna chciała zostać w domu. Ale jeśli już u niego była, to oznajmianie 'umówiłem się ze znajomymi i wychodzę' jest co najmniej nieeleganckie.

[MsZet25]

Dobra dziewczyny spokojnie
Właśnie wszystko sobie wyjaśniliśmy, a za tydzień idziemy sami na imprezę, bez znajomych z małą ilością alkoholu. Bo za równo ja jak i on po alkoholu jesteśmy bardzo otwarci, co nie zawsze dobrze się kończy. Powiedziałam, że było mi przykro wszystko sobie wytłumaczyliśmy. Nie skreślę go, bo go za bardzo kocham. Jestem w stanie do baaardzo dużych poświęceń w imię miłości, może się ktoś nie zgodzić, ale dla mnie związek do same kompromisy, nie znajdziemy przecież kogoś z kim będziemy się zgadzać w 100% we wszystkich kwestiach. Ważne że jest już dobrze, dzisiaj na zgodę wypiliśmy barmańską wiśniową

[afrodytek]

Napisane przez MsZet25

Dobra dziewczyny spokojnie
Właśnie wszystko sobie wyjaśniliśmy, a za tydzień idziemy sami na imprezę, bez znajomych z małą ilością alkoholu. Bo za równo ja jak i on po alkoholu jesteśmy bardzo otwarci, co nie zawsze dobrze się kończy. Powiedziałam, że było mi przykro wszystko sobie wytłumaczyliśmy. Nie skreślę go, bo go za bardzo kocham. Jestem w stanie do baaardzo dużych poświęceń w imię miłości, może się ktoś nie zgodzić, ale dla mnie związek do same kompromisy, nie znajdziemy przecież kogoś z kim będziemy się zgadzać w 100% we wszystkich kwestiach. Ważne że jest już dobrze, dzisiaj na zgodę wypiliśmy barmańską wiśniową

Najważniejsze jest się dogadać , ale tak żeby obie strony wiedziały czego potrzebują nawzajem. Trzeba się nauczyć tej otwartości i nazywać uczucia. Tez miałam kiedyś z tym problem w związku

[TmargoT]

Napisane przez MsZet25

Dobra dziewczyny spokojnie
Właśnie wszystko sobie wyjaśniliśmy, a za tydzień idziemy sami na imprezę, bez znajomych z małą ilością alkoholu. Bo za równo ja jak i on po alkoholu jesteśmy bardzo otwarci, co nie zawsze dobrze się kończy. Powiedziałam, że było mi przykro wszystko sobie wytłumaczyliśmy. Nie skreślę go, bo go za bardzo kocham. Jestem w stanie do baaardzo dużych poświęceń w imię miłości, może się ktoś nie zgodzić, ale dla mnie związek do same kompromisy, nie znajdziemy przecież kogoś z kim będziemy się zgadzać w 100% we wszystkich kwestiach. Ważne że jest już dobrze, dzisiaj na zgodę wypiliśmy barmańską wiśniową

to swietnie,że wam się uklada ,nie rozumiem jednak twojej histerii.
dla mnie albo ty przesadzasz,albo dla niego jesteś w stanie znieść brak szacunku

[chwast]

no faktycznie skąd facet miał wiedzieć, że chce spędzić czas razem - ona w końcu tylko przyszła do niego do domu
naprawdę czasem wizaż mnie zaskakuje (a może i nie?) bo zaraz któraś założy temat "całowal się z moją siostrą" a niektóre zaczną pisać "ale z ciebie maruda"

No jak dla niektórych to normalne, że zostawia się kogokolwiek czy gościa czy matkę czy brata czy dziewczynę samych w domu bo dzwoni kumpel cho na imprę, no to ja już dalej nic nie chcę wiedzieć

[Pola1974]

Napisane przez drabineczka

Pola1974 albo niedawno zdradził/zostawił cię facet, albo jesteś w gimnazjum. Dolewasz tylko oliwy do ognia totalnie bez sensu i z taką osobą wybitnie nie chciałabym być w związku, która na siłe chce pokazać wyższość i unika konfrontacji.

Widocznie jestem staromodna, ale ja będąc na miejscu Autorki nie odezwałabym się jako pierwsza, po Jego "milczącej manifestacji wyższości".

MsZet25:
"Od wczoraj się więcej już nie odezwał, nie wiem co mam robić. Napisać do niego?
Później jeszcze napisał do mnie sms, że wie że jestem na niego zła, ale sami możemy iść za tydzień przecież. Przykro mi, że nie wziął mnie pod uwagę, chciałam z nim spędzić czas a on w ogóle o tym nie pomyślał".

Uważasz, że to z powodu nieporozumienia, czy raczej lekceważenia i pokazania wyższości drugiej strony? I wg Ciebie, to poprawna forma konfrontacji, a nie jej unikanie? On tylko czekał na to, że jak będzie Ją ignorował, to i tak odezwie się pierwsza.
To tylko nieciekawe tłumaczenie i próba "załagodzenia" sytuacji. Powinien przyjść osobiście przeprosić lecz sądzę, iż i tak zupełnie mu na Niej nie zależy, bo żaden kochający i szanujący swoją kobietę mężczyzna by tak nie postąpił zostawiając Ją samą, a przedkładając nad Nią znajomych.
A sama Jej doradzałaś, by do niego napisała więc może najpierw przemyśl, zanim zaczniesz bezpodstawnie i "wybitnie" mnie oceniać.

Dla mnie tu nie ma nic do wyjaśniania, by aż tak bardzo przejmować się dupkiem, który zostawił dziewczynę samą, a on poszedł do klubu.

W pełni się z tym zgadzam:
wisienka_na_torcie:
"Ale to nawet nie jest kwestia związku, a zwykłej ludzkiej kultury. Skoro się z kimś umawiamy, zapraszamy do siebie, to po to, żeby z tą osobą spędzić czas, nawet gdyby oznaczało to konieczność zrezygnowania z wyjścia gdzieś z jej powodu. Jeśli chciał wyjść, to mógł się z nią wcześniej skonsultować i przełożyć wieczór we dwoje, skoro dziewczyna chciała zostać w domu. Ale jeśli już u niego była, to oznajmianie 'umówiłem się ze znajomymi i wychodzę' jest co najmniej nieeleganckie".

Mój facet z pewnością by tak nie postąpił, pewnie dlatego rozumuję jak młodzież z gimnazjum.

I bądź uprzejma nie odpowiadać na tego posta, bo i tak nie zrozumiem Twojej wypowiedzi, gdyż zaprzeczasz samej sobie.

[afrodytek]

Napisane przez wisienka_na_torcie

Ale to nawet nie jest kwestia związku, a zwykłej ludzkiej kultury. Skoro się z kimś umawiamy, zapraszamy do siebie, to po to, żeby z tą osobą spędzić czas, nawet gdyby oznaczało to konieczność zrezygnowania z wyjścia gdzieś z jej powodu. Jeśli chciał wyjść, to mógł się z nią wcześniej skonsultować i przełożyć wieczór we dwoje, skoro dziewczyna chciała zostać w domu. Ale jeśli już u niego była, to oznajmianie 'umówiłem się ze znajomymi i wychodzę' jest co najmniej nieeleganckie.

Tak, jak najbardziej zgadzam się, że do takiej sytuacji w ogóle nie powinno dojść, ale rzeczywiście zastanawiam się co by było gdyby ona nie wyszła sama...

[Pola1974]

Tu nie ma się nad czym zastanawiać:

"...On od razu się zgodził, powiedział tylko, że idzie sam bo ja się źle czuję".

[leniwca]

Napisane przez _ema_

A czy fakt, że przyszła do niego w odwiedziny nie był wystarczająco wymownym powiedzeniem 'dzisiaj spędzamy czas razem'?

Dokładnie. Jak my z TŻ się spotykamy to wiemy, że mamy dla siebie cały dzień- chyba, że wcześniej ustalimy inaczej, że np. po południu się widzimy, a wieczorem każde z nas idzie w swoją stronę.

Napisane przez arszeniks

Tak, ale :
"TŻ chciał iść na jakąś imprezę, ale ja nie chciałam, miałam okres, źle się czułam i w ogóle chciałam posiedzieć w domu z nim."

powiedziała mu to w ogóle? Czy znając życie myślała, że się domyśli

"chciałam z nim spędzić czas a on w ogóle o tym nie pomyślał ;/".

Wkurza mnie takie coś masakrycznie, miała okres i facet musi pocierpieć z nią, skoro chciała z nim spędzić wieczór to czemu mu o tym nie powiedziała i teraz robi z igły widły?

Kiedy autorka miała mu cokolwiek powiedzieć, zaprotestować, skoro on jej o zdanie nie spytał tylko totalnie zignorował, hmm?

Skoro zaprosił ją do siebie, powinien powiedzieć znajomym, którzy go zapraszali na imprezę, że chwilę się zastanowi (czyt. porozmawia z dziewczyną, czyli swoim gościem) i oddzwoni.
Jestem ciekawa, jakby wybrnął z sytuacji, gdyby autorka nie wyszła z domu wkurzona. Wyprosiłby ją czy też olał i zostawił samą?

[olka1232]

Napisane przez Pola1974

Widocznie jestem staromodna, ale ja będąc na miejscu Autorki nie odezwałabym się jako pierwsza, po Jego "milczącej manifestacji wyższości".

MsZet25:
"Od wczoraj się więcej już nie odezwał, nie wiem co mam robić. Napisać do niego?
Później jeszcze napisał do mnie sms, że wie że jestem na niego zła, ale sami możemy iść za tydzień przecież. Przykro mi, że nie wziął mnie pod uwagę, chciałam z nim spędzić czas a on w ogóle o tym nie pomyślał".

Uważasz, że to z powodu nieporozumienia, czy raczej lekceważenia i pokazania wyższości drugiej strony? I wg Ciebie, to poprawna forma konfrontacji, a nie jej unikanie? On tylko czekał na to, że jak będzie Ją ignorował, to i tak odezwie się pierwsza.
To tylko nieciekawe tłumaczenie i próba "załagodzenia" sytuacji. Powinien przyjść osobiście przeprosić lecz sądzę, iż i tak zupełnie mu na Niej nie zależy, bo żaden kochający i szanujący swoją kobietę mężczyzna by tak nie postąpił zostawiając Ją samą, a przedkładając nad Nią znajomych.
A sama Jej doradzałaś, by do niego napisała więc może najpierw przemyśl, zanim zaczniesz bezpodstawnie i "wybitnie" mnie oceniać.

Po jego manifestacji wyższości? Napisał do niej później, ona zamiast mu odpowiedzieć i porozmawiać pytała się na wizażu. Autorkę rozumiem - miała dylemat co zrobić, musiała to przemyśleć itp. Nie rozumiem jednak czemu naskakujesz na jej faceta akurat o to, co ona sama zrobiła, czyli czekanie aż "on odezwie się pierwszy". Ostatecznie jednak autorka do niego napisała i wszystko sobie wyjaśnili : czy to nie jest najważniejsze w tej sytuacji? I nie, nie komentuje tu jego zachowania odnośnie imprezy, nie bronie jego ani jej, po prostu wytykam Ci brak obiektywizmu.

[Pola1974]

"Po jego manifestacji wyższości? Napisał do niej później, ona zamiast mu odpowiedzieć i porozmawiać pytała się na wizażu".

I tak to jest jak się nie czyta tekstu ze zrozumieniem:

"1. Później jeszcze napisał do mnie sms, że wie że jestem na niego zła, ale sami możemy iść za tydzień przecież. Przykro mi, że nie wziął mnie pod uwagę, chciałam z nim spędzić czas a on w ogóle o tym nie pomyślał ;/

2. Od wczoraj się więcej już nie odezwał, nie wiem co mam robić. Napisać do niego?
Wg Ciebie, to nie jego "manifestacja wyższości" i brak mojego obiektywizmu?

Wybierasz tylko fragmenty moich wypowiedzi, które są dla Ciebie wygodne.
Dla mnie to zwykły dupek i zdania nie zmienię, o czym będzie jeszcze niejednokrotnie mogła się przekonać.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Przeczytałaś co napisały inne dziewczyny?
Jakoś nie masz zastrzeżeń...
Czy naprawdę jestem na tym forum "chłopcem do bicia"?

Choćby te teksty. W pełni się z nim zgadzam:

wisienka_na_torcie:
"Ale to nawet nie jest kwestia związku, a zwykłej ludzkiej kultury. Skoro się z kimś umawiamy, zapraszamy do siebie, to po to, żeby z tą osobą spędzić czas, nawet gdyby oznaczało to konieczność zrezygnowania z wyjścia gdzieś z jej powodu. Jeśli chciał wyjść, to mógł się z nią wcześniej skonsultować i przełożyć wieczór we dwoje, skoro dziewczyna chciała zostać w domu. Ale jeśli już u niego była, to oznajmianie 'umówiłem się ze znajomymi i wychodzę' jest co najmniej nieeleganckie".

_ema_
"A czy fakt, że przyszła do niego w odwiedziny nie był wystarczająco wymownym powiedzeniem 'dzisiaj spędzamy czas razem?".

leniwca:
"Kiedy autorka miała mu cokolwiek powiedzieć, zaprotestować, skoro on jej o zdanie nie spytał tylko totalnie zignorował, hmm?

Skoro zaprosił ją do siebie, powinien powiedzieć znajomym, którzy go zapraszali na imprezę, że chwilę się zastanowi (czyt. porozmawia z dziewczyną, czyli swoim gościem) i oddzwoni.
Jestem ciekawa, jakby wybrnął z sytuacji, gdyby autorka nie wyszła z domu wkurzona. Wyprosiłby ją czy też olał i zostawił samą?"

[MsZet25]

Nie nie jestem w gimnazjum, nie nie zdradził i nie zostawił mnie żaden facet, od razu mówię po prostu czasami za szybko reaguję, nie przemyślę i mówię. Nie musicie od razu tak gwałtownie reagować, chciałam poznać tylko wasze zdanie, to wszystko. Nie oceniajcie skoro mnie nie znacie.
Dla mnie najważniejsze, że się dogadaliśmy

[Pola1974]

Zatem w jaki celu założyłaś ten watek, skoro i tak postąpiłaś jak gimnazjalistka?

To prawda osobiście Cię znam, ale po postach mogę już wiele wywnioskować.
I jestem przekonana, że sprawdzą się moje słowa, co do Waszego "związku".
Czy kochający mężczyzna, któremu zależy na kobiecie by tak postąpił?
Szczerze wątpię - miłość potrzebuje stanowczości - jest najskuteczniejsza w tego typu sytuacjach - pamiętaj o tym i nie koncentruj się tak nad Nim (przynajmniej obecnie), bo dla mnie, po tym co zrobił nie jest tego wart.
Ale to Twoje życie i rób z nim co chcesz.

[olka1232]

Napisane przez Pola1974

"Po jego manifestacji wyższości? Napisał do niej później, ona zamiast mu odpowiedzieć i porozmawiać pytała się na wizażu".

I tak to jest jak się nie czyta tekstu ze zrozumieniem:

"1. Później jeszcze napisał do mnie sms, że wie że jestem na niego zła, ale sami możemy iść za tydzień przecież. Przykro mi, że nie wziął mnie pod uwagę, chciałam z nim spędzić czas a on w ogóle o tym nie pomyślał ;/

2. Od wczoraj się więcej już nie odezwał, nie wiem co mam robić. Napisać do niego?
Wg Ciebie, to nie jego "manifestacja wyższości" i brak mojego obiektywizmu?

Wybierasz tylko fragmenty moich wypowiedzi, które są dla Ciebie wygodne.
Dla mnie to zwykły dupek i zdania nie zmienię, o czym będzie jeszcze niejednokrotnie mogła się przekonać.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Przeczytałaś co napisały inne dziewczyny?
Jakoś nie masz zastrzeżeń...
Czy naprawdę jestem na tym forum "chłopcem do bicia"?

Choćby te teksty. W pełni się z nim zgadzam:

wisienka_na_torcie:
"Ale to nawet nie jest kwestia związku, a zwykłej ludzkiej kultury. Skoro się z kimś umawiamy, zapraszamy do siebie, to po to, żeby z tą osobą spędzić czas, nawet gdyby oznaczało to konieczność zrezygnowania z wyjścia gdzieś z jej powodu. Jeśli chciał wyjść, to mógł się z nią wcześniej skonsultować i przełożyć wieczór we dwoje, skoro dziewczyna chciała zostać w domu. Ale jeśli już u niego była, to oznajmianie 'umówiłem się ze znajomymi i wychodzę' jest co najmniej nieeleganckie".

_ema_
"A czy fakt, że przyszła do niego w odwiedziny nie był wystarczająco wymownym powiedzeniem 'dzisiaj spędzamy czas razem?".

leniwca:
"Kiedy autorka miała mu cokolwiek powiedzieć, zaprotestować, skoro on jej o zdanie nie spytał tylko totalnie zignorował, hmm?

Skoro zaprosił ją do siebie, powinien powiedzieć znajomym, którzy go zapraszali na imprezę, że chwilę się zastanowi (czyt. porozmawia z dziewczyną, czyli swoim gościem) i oddzwoni.
Jestem ciekawa, jakby wybrnął z sytuacji, gdyby autorka nie wyszła z domu wkurzona. Wyprosiłby ją czy też olał i zostawił samą?"

I tak to jest, jak się nie czyta tekstu ze zrozumieniem ŻADNA z przytoczonych przez Ciebie wypowiedzi, nie odnosi się do tego, kto pierwszy powinien się odezwać. Dziewczyny komentowały sprawę samego wyjścia na imprezę, czy zachowanie faceta było fair czy też nie. Co więc chcesz mi nimi udowodnić? Chodziło mi tylko i wyłącznie o Twoje stwierdzenie dotyczące jego "manifestacji wyższości". Sama zacytowałaś dwa fragmenty, z jednego wynika, ŻE ON DO NIEJ NAPISAŁ.
" Później jeszcze napisał do mnie sms, że wie że jestem na niego zła, ale sami możemy iść za tydzień przecież."

Jaka więc manifestacja wyższości?

Odnośnie samego tematu : jeśli umawiali się wcześniej, że spędzają dzień razem : facet zachował się bardzo nie w porządku. Jeśli natomiast dziewczyna wpadła do niego na chwilę, nie mieli wcześniej ustalonych planów dotyczących wieczoru, a liczyła jedynie na to, że on się domyśli - winni są obydwoje, ona, że się obraziła zamiast mu po prostu powiedzieć, czego oczekuje, a on, bo mógł ją zapytać przed podjęciem decyzji. To jeszcze zależy też od tego, czy mają zwyczaj przychodzić do siebie na chwilę, czy też wizyta oznacza spędzanie całego czasu razem.

Postąpiła jak gimnazjalistka, bo spotkała się z facetem, porozmawiała w czym leżał problem i wypracowali wspólne rozwiązanie?

[201604181004]

Pola kobieto błagam cię naucz się korzystać z forum i cytuj jakoś normalnie bo twoje posty są nieczytelne. Przecież dziewczyna wyjaśniła sytuację z chłopakiem i jest ok, po co dalsze dyskusje?

---------- Dopisano o 17:29 ---------- Poprzedni post napisano o 17:28 ----------

Napisane przez pola

Zatem w jaki celu założyłaś ten watek, skoro i tak postąpiłaś jak gimnazjalistka?

taaa bo dojrzała kobieta - jak ty - strzeliłaby mu w pysk i zerwała. Proszę cię, każdy kto postępuje inaczej niż byś chciała jest w gimnazjum?
Szkoda sobie język strzępić

[TmargoT]

Napisane przez MsZet25

Nie nie jestem w gimnazjum, nie nie zdradził i nie zostawił mnie żaden facet, od razu mówię po prostu czasami za szybko reaguję, nie przemyślę i mówię. Nie musicie od razu tak gwałtownie reagować, chciałam poznać tylko wasze zdanie, to wszystko. Nie oceniajcie skoro mnie nie znacie.
Dla mnie najważniejsze, że się dogadaliśmy

ciekawe,czy on zrozumiał swój błąd i nie powtórzy tego

[MsZet25]

Napisane przez TmargoT

ciekawe,czy on zrozumiał swój błąd i nie powtórzy tego

Właśnie o to chodzi Dziewczyny, za wcześnie oceniacie. Nie znacie ani mnie ani mojego faceta, chciałam się tylko dowiedzieć, co wy byście zrobiły ? Ja go nie przekreśliłam, w ogóle nie przyszło mi do głowy żeby z nim zerwać, bo go KOCHAM I MI NA NIM ZALEŻY. Po prostu się trochę pokłóciliśmy, czasami tak jest, że złe emocje się nagromadzą a później wszystko wybucha. U nas tak się zdarza, ale jak na razie wychodzi nam to na dobre.
KONIEC TEMATU. TYLE OPINII MI WYSTARCZY

[BadLife]

Jak dla mnie zwykłe nieporozumienie...Cieszę się, że już to sobie wyjaśniliście autorko. Niektórzy to doradzaliby rozstanie po każdej kłótni... Uważam, że wspólne rozwiązanie problemu jest dojrzałym zachowaniem, a nie na poziomie gimbazy (jak niektórzy tu sugerowali) Także powodzenia.

[Pola1974]

Napisane przez drabineczka

Pola kobieto błagam cię naucz się korzystać z forum i cytuj jakoś normalnie bo twoje posty są nieczytelne. Przecież dziewczyna wyjaśniła sytuację z chłopakiem i jest ok, po co dalsze dyskusje?

---------- Dopisano o 17:29 ---------- Poprzedni post napisano o 17:28 ----------


taaa bo dojrzała kobieta - jak ty - strzeliłaby mu w pysk i zerwała. Proszę cię, każdy kto postępuje inaczej niż byś chciała jest w gimnazjum?
Szkoda sobie język strzępić

Jeżeli nie wiesz jak wygląda, sfrustrowana, wredna, głupia suka, to spójrz w lustro.

Nie przedstawiasz sobą żadnego poziomu (takie "pisanie marynistyczne" nie jest błyskotliwe), dlatego ja zniżyłam się do Twojego, byś zrozumiała o co mi chodzi.

Na forum można się spierać, przedstawiać swoje poglądy, ale w sposób inteligentny. Bez ciągłych docinek, złośliwości i NEGOWANIA WSZYSTKIEGO CO NAPISZĘ, a nie tylko Ty UDOWADNIASZ MI NIEUSTANNIE, ŻE "BIAŁE JEST CZARNE", choć piszę rzeczowo i klarownie.

Przyczepiłaś się do mnie prawie w każdym z moich postów jak papier do dupy. Więc teraz wyrzucam cię do kibla i spłukuję.
A jeżeli tego nie rozumiesz i uważasz się za Osobę wybitnie inteligentną i wszystkowiedzącą, to musisz zweryfikować poglądy na swój temat.

ŻEGNAM BEZ ŻALU, PRAWIE WSZYSTKIE ZADUFANE W SOBIE PONURAKI, DWULICOWE "STARE PANNY", SMARKULE - KTÓRE NIE MAJĄ POJĘCIA O ŻYCIU, A NAJBARDZIEJ SIĘ WYMĄDRZAJĄ.

PRZEPRASZAM WSZYSTKICH TYCH, KTÓRZY MUSZĄ TO CZYTAĆ, A ICH TO NIE DOTYCZY.

[TmargoT]

Napisane przez Pola1974

Zatem w jaki celu założyłaś ten watek, skoro i tak postąpiłaś jak gimnazjalistka?

To prawda osobiście Cię znam, ale po postach mogę już wiele wywnioskować.
I jestem przekonana, że sprawdzą się moje słowa, co do Waszego "związku".
Czy kochający mężczyzna, któremu zależy na kobiecie by tak postąpił?
Szczerze wątpię - miłość potrzebuje stanowczości - jest najskuteczniejsza w tego typu sytuacjach - pamiętaj o tym i nie koncentruj się tak nad Nim (przynajmniej obecnie), bo dla mnie, po tym co zrobił nie jest tego wart.
Ale to Twoje życie i rób z nim co chcesz.

w 100% popieram twoją ocenę suytuacji i opinię na temat tego jakże cudownego "gimnazjalnego związku" pełnego "kompromisów"

---------- Dopisano o 21:50 ---------- Poprzedni post napisano o 21:48 ----------

Napisane przez drabineczka

Pola kobieto błagam cię naucz się korzystać z forum i cytuj jakoś normalnie bo twoje posty są nieczytelne. Przecież dziewczyna wyjaśniła sytuację z chłopakiem i jest ok, po co dalsze dyskusje?

---------- Dopisano o 17:29 ---------- Poprzedni post napisano o 17:28 ----------



Szkoda sobie język strzępić

odezwała się ta co cytuje innych

taaa bo dojrzała kobieta - jak ty - strzeliłaby mu w pysk i zerwała. Proszę cię, każdy kto postępuje inaczej niż byś chciała jest w gimnazjum?

dojrzała kobieta rozmawia ze swoim partnerem,mówi o swoich uczuciach ,a nie pyta się o rady na forum zanim dojdzie do konfrontacji

[Karolllka7]

A wyjaśnił Ci też dlaczego Cię okłamał? To też nie jest w porządku.

TŻ zawsze rozmawia na balkonie, to tylko tam jest zasięg, ale i tak wszystko słyszałam, mieli iść gdzieś na karaoke. Zapytałam co chciał (kolega), a TŻ powiedział, że tylko pogadać....

Dla mnie zachowanie Twojego chłopaka jest bardzo niedojrzałe. W sumie Twoje też.
Jego, bo nie ma za grosz taktu. Kombinuje, umawia się jak gdyby nigdy nic i po prostu wychodzi do klubu. Ja chyba bym się kiepsko bawiła ze świadomością, że miałam spędzić wieczór ze swoim chłopakiem, który w dodatku nieciekawie się tego dnia czuje, a poszłam sobie ot tak do klubu bez najmniejszej wymiany zdań na ten temat ze swoim partnerem.
Twoje, bo zamiast trzaskać drzwiami powinnaś na miejscu wyjaśnić tę sytuację, zapytać dlaczego podjął taką decyzję i czy nie moglibyście spędzić tego wieczoru razem? (przykładowo) I nagle wypiliśmy sobie barmańską, pogadaliśmy i już jest okej. Co tam, że to było nie w porządku. No w sumie klub zaliczył, dobrze się bawił, więc w takiej sytuacji może się już godzić, bo już po fakcie (w klubie był to co mu szkodzi).
Tak całkiem na marginesie, bo jakoś mnie to uderzyło.. ja jak nie mam kasy to nie imprezuję. Czyżby tak bardzo interesowało go darmowe piwo? Bardziej niż jego partnerka?

[TmargoT]

dojrzały opis związku

Napisane przez MsZet25

Nie nie jestem w gimnazjum, nie nie zdradził i nie zostawił mnie żaden facet, od razu mówię po prostu czasami za szybko reaguję, nie przemyślę i mówię. Nie musicie od razu tak gwałtownie reagować, chciałam poznać tylko wasze zdanie, to wszystko. Nie oceniajcie skoro mnie nie znacie.
Dla mnie najważniejsze, że się dogadaliśmy

Napisane przez MsZet25

Dobra dziewczyny spokojnie
Właśnie wszystko sobie wyjaśniliśmy, a za tydzień idziemy sami na imprezę, bez znajomych z małą ilością alkoholu. Bo za równo ja jak i on po alkoholu jesteśmy bardzo otwarci, co nie zawsze dobrze się kończy. Powiedziałam, że było mi przykro wszystko sobie wytłumaczyliśmy. Nie skreślę go, bo go za bardzo kocham. Jestem w stanie do baaardzo dużych poświęceń w imię miłości, może się ktoś nie zgodzić, ale dla mnie związek do same kompromisy, nie znajdziemy przecież kogoś z kim będziemy się zgadzać w 100% we wszystkich kwestiach. Ważne że jest już dobrze, dzisiaj na zgodę wypiliśmy barmańską wiśniową

kompromis to obustronne ustalenia,a nie tylko jednostronne wybaczanie.

---------- Dopisano o 21:52 ---------- Poprzedni post napisano o 21:51 ----------

Napisane przez Karolllka7

A wyjaśnił Ci też dlaczego Cię okłamał? To też nie jest w porządku.


Dla mnie zachowanie Twojego chłopaka jest bardzo niedojrzałe. W sumie Twoje też.
Jego, bo nie ma za grosz taktu. Kombinuje, umawia się jak gdyby nigdy nic i po prostu wychodzi do klubu. Ja chyba bym się kiepsko bawiła ze świadomością, że miałam spędzić wieczór ze swoim chłopakiem, który w dodatku nieciekawie się tego dnia czuje, a poszłam sobie ot tak do klubu bez najmniejszej wymiany zdań na ten temat ze swoim partnerem.
Twoje, bo zamiast trzaskać drzwiami powinnaś na miejscu wyjaśnić tę sytuację, zapytać dlaczego podjął taką decyzję i czy nie moglibyście spędzić tego wieczoru razem? (przykładowo) I nagle wypiliśmy sobie barmańską, pogadaliśmy i już jest okej. Co tam, że to było nie w porządku. No w sumie klub zaliczył, dobrze się bawił, więc w takiej sytuacji może się już godzić, bo już po fakcie (w klubie był to co mu szkodzi).
Tak całkiem na marginesie, bo jakoś mnie to uderzyło.. ja jak nie mam kasy to nie imprezuję. Czyżby tak bardzo interesowało go darmowe piwo? Bardziej niż jego partnerka?

szkoda,że partnerka tego nie widzi

[_ema_]

Napisane przez Pola1974

Jeżeli nie wiesz jak wygląda, sfrustrowana, wredna, głupia suka, to spójrz w lustro.

Nie przedstawiasz sobą żadnego poziomu (takie "pisanie marynistyczne" nie jest błyskotliwe), dlatego ja zniżyłam się do Twojego, byś zrozumiała o co mi chodzi.

Na forum można się spierać, przedstawiać swoje poglądy, ale w sposób inteligentny. Bez ciągłych docinek, złośliwości i NEGOWANIA WSZYSTKIEGO CO NAPISZĘ, a nie tylko Ty UDOWADNIASZ MI NIEUSTANNIE, ŻE "BIAŁE JEST CZARNE", choć piszę rzeczowo i klarownie.

Przyczepiłaś się do mnie prawie w każdym z moich postów jak papier do dupy. Więc teraz wyrzucam cię do kibla i spłukuję.
A jeżeli tego nie rozumiesz i uważasz się za Osobę wybitnie inteligentną i wszystkowiedzącą, to musisz zweryfikować poglądy na swój temat.

ŻEGNAM BEZ ŻALU, PRAWIE WSZYSTKIE ZADUFANE W SOBIE PONURAKI, DWULICOWE "STARE PANNY", SMARKULE - KTÓRE NIE MAJĄ POJĘCIA O ŻYCIU, A NAJBARDZIEJ SIĘ WYMĄDRZAJĄ.

PRZEPRASZAM WSZYSTKICH TYCH, KTÓRZY MUSZĄ TO CZYTAĆ, A ICH TO NIE DOTYCZY.

Nie bardzo wiem o co się kłócicie, niewiele mnie to obchodzi. Post zgłaszam bo sięgnęłaś dna i mam szczerą nadzieję, że więcej na forum już nie zawitasz.

[just_me]

Napisane przez TmargoT

on nie bierze ciebie pod uwagę,więc nie traktuje cię powaznie.
dla mnie to powód do skreślenia.

dobre hasło. Powinnas jeszcze dodać: rzuć go natychmiast!

---------- Dopisano o 21:56 ---------- Poprzedni post napisano o 21:54 ----------

wg mnie chłopak nie pomyślał, liczyl ze nie będziesz miala nic przeciwko. Ja się dziwię, żę sie nie odezwalas w ogole, dlaczego wychodzi skoro mieliscie razem spedzic wieczor. Dziwie się, ze mu pozwolilas tak po prostu isc sobie na imprezę. Pewnie jakbys sie odezwala to by nie poszedl. Jedna kłotnia, sprawa do wyjaśnienia po prostu. W związku zdarzają się sprzeczki. Bez przesady, nie róbmy z tego afery nie do przejścia.

[TmargoT]

Napisane przez just_me

dobre hasło. Powinnas jeszcze dodać: rzuć go natychmiast!

---------- Dopisano o 21:56 ---------- Poprzedni post napisano o 21:54 ----------

wg mnie chłopak nie pomyślał, liczyl ze nie będziesz miala nic przeciwko. Ja się dziwię, żę sie nie odezwalas w ogole, dlaczego wychodzi skoro mieliscie razem spedzic wieczor. Dziwie się, ze mu pozwolilas tak po prostu isc sobie na imprezę. Pewnie jakbys sie odezwala to by nie poszedl. Jedna kłotnia, sprawa do wyjaśnienia po prostu. W związku zdarzają się sprzeczki. Bez przesady, nie róbmy z tego afery nie do przejścia.

oczywiście,że tak bym zrobiła,ale jak zauwazyłaś to moja opinia,o którą zapytała autorka

[Karolllka7]

Napisane przez just_me

[/COLOR]wg mnie chłopak nie pomyślał, liczyl ze nie będziesz miala nic przeciwko. Ja się dziwię, żę sie nie odezwalas w ogole, dlaczego wychodzi skoro mieliscie razem spedzic wieczor. Dziwie się, ze mu pozwolilas tak po prostu isc sobie na imprezę. Pewnie jakbys sie odezwala to by nie poszedl. Jedna kłotnia, sprawa do wyjaśnienia po prostu. W związku zdarzają się sprzeczki. Bez przesady, nie róbmy z tego afery nie do przejścia.

Nie mógł zapytać? "Kochanie miałabyś coś przeciwko gdybyśmy zmienili plany? Ja bym poszedł z chłopakami do klubu, a Ty się źle czujesz, więc odprowadzę Cię do domu. Co o tym myślisz?" (chociaż to dla mnie też nie jest w porządku do końca, ale już coś).
Jest dorosły. To związek, a nie relacja matka-syn.
To nie sprzeczka. Ona wyszła, on się tym nie przejął. Mimo, że wiedział, iż jej to nie w smak zamiast się z nią pogadać poszedł na imprezę. Następnego dnia też nie raczył napisać.

[Pola1974]

Napisane przez _ema_

Nie bardzo wiem o co się kłócicie, niewiele mnie to obchodzi. Post zgłaszam bo sięgnęłaś dna i mam szczerą nadzieję, że więcej na forum już nie zawitasz.

Kolejny obrońca uciśnionych.
A może byś tak najpierw przeczytała wszystkie posty, a później zabierała głos w dyskusji. Dopiero wówczas zauważysz kto sięgnął dna.
Nie obawiaj się - już usuwam konto.

PS. TmargoT - dziękuję Ci .

[ciezko_jest_lekko_zyc]

Napisane przez MsZet25

Właśnie o to chodzi Dziewczyny, za wcześnie oceniacie. Nie znacie ani mnie ani mojego faceta, chciałam się tylko dowiedzieć, co wy byście zrobiły ? Ja go nie przekreśliłam, w ogóle nie przyszło mi do głowy żeby z nim zerwać, bo go KOCHAM I MI NA NIM ZALEŻY. Po prostu się trochę pokłóciliśmy, czasami tak jest, że złe emocje się nagromadzą a później wszystko wybucha. U nas tak się zdarza, ale jak na razie wychodzi nam to na dobre.
KONIEC TEMATU. TYLE OPINII MI WYSTARCZY

Co ja bym zrobiła? Jakbym się umówiła ze swoim facetem, że przyjeżdżam do niego i się widzimy, po czym on w trakcie spotkania po cichu umówiłby się na imprezkę ze znajomymi (za moimi plecami, nie pytając mnie o to czy chcę z nim iść) i jeśli ja bym powiedziała 'nie mam ochoty iść' a on by mi oświadczył że i tak idzie, to bym się wściekła, podziękowała za spotkanie, mówiąc, żeby się odezwał jak zrozumie co zrobił i pierwsza bym się nie odezwała.
Dla mnie to brak szacunku co zrobił, krótko mówiąc: miał Cię głęboko w dooopie i jak mu się nawinęła okazja na imprezkę bez Ciebie to czmychnął

---------- Dopisano o 22:15 ---------- Poprzedni post napisano o 22:12 ----------

Napisane przez MsZet25

Dobra dziewczyny spokojnie
Właśnie wszystko sobie wyjaśniliśmy, a za tydzień idziemy sami na imprezę, bez znajomych z małą ilością alkoholu. Bo za równo ja jak i on po alkoholu jesteśmy bardzo otwarci, co nie zawsze dobrze się kończy. Powiedziałam, że było mi przykro wszystko sobie wytłumaczyliśmy. Nie skreślę go, bo go za bardzo kocham. Jestem w stanie do baaardzo dużych poświęceń w imię miłości, może się ktoś nie zgodzić, ale dla mnie związek do same kompromisy, nie znajdziemy przecież kogoś z kim będziemy się zgadzać w 100% we wszystkich kwestiach. Ważne że jest już dobrze, dzisiaj na zgodę wypiliśmy barmańską wiśniową

Noooo to zayebiste kompromisy macie on się umawia ze znajomymi za Twoimi plecami i ma Cie w dooopie a Ty mu raz dwa wybaczasz

---------- Dopisano o 22:15 ---------- Poprzedni post napisano o 22:15 ----------

Napisane przez Pola1974

Kolejny obrońca uciśnionych.
A może byś tak najpierw przeczytała wszystkie posty, a później zabierała głos w dyskusji. Dopiero wówczas zauważysz kto sięgnął dna.
Nie obawiaj się - już usuwam konto.

PS. TmargoT - dziękuję Ci .

P.S. Konta nie da się usunąć

[201604181004]

Napisane przez Pola1974

Jeżeli nie wiesz jak wygląda, sfrustrowana, wredna, głupia suka, to spójrz w lustro.

Nie przedstawiasz sobą żadnego poziomu (takie "pisanie marynistyczne" nie jest błyskotliwe), dlatego ja zniżyłam się do Twojego, byś zrozumiała o co mi chodzi.

Na forum można się spierać, przedstawiać swoje poglądy, ale w sposób inteligentny. Bez ciągłych docinek, złośliwości i NEGOWANIA WSZYSTKIEGO CO NAPISZĘ, a nie tylko Ty UDOWADNIASZ MI NIEUSTANNIE, ŻE "BIAŁE JEST CZARNE", choć piszę rzeczowo i klarownie.

Przyczepiłaś się do mnie prawie w każdym z moich postów jak papier do dupy. Więc teraz wyrzucam cię do kibla i spłukuję.
A jeżeli tego nie rozumiesz i uważasz się za Osobę wybitnie inteligentną i wszystkowiedzącą, to musisz zweryfikować poglądy na swój temat.

ŻEGNAM BEZ ŻALU, PRAWIE WSZYSTKIE ZADUFANE W SOBIE PONURAKI, DWULICOWE "STARE PANNY", SMARKULE - KTÓRE NIE MAJĄ POJĘCIA O ŻYCIU, A NAJBARDZIEJ SIĘ WYMĄDRZAJĄ.

PRZEPRASZAM WSZYSTKICH TYCH, KTÓRZY MUSZĄ TO CZYTAĆ, A ICH TO NIE DOTYCZY.

wszystko w porządku?

[201604190949]

Napisane przez Pola1974

Kolejny obrońca uciśnionych.
A może byś tak najpierw przeczytała wszystkie posty, a później zabierała głos w dyskusji. Dopiero wówczas zauważysz kto sięgnął dna.
Nie obawiaj się - już usuwam konto.

PS. TmargoT - dziękuję Ci .

Usunąć to sobie możesz, ósemki.