wyjazd do UK z facetem - dylematy 32latki

[magd102]

Napisane przez kalincia

Właśnie dlatego, że tu masz wszystko zabezpieczone, jakby coś się nie udalo - możesz spokojnie jechać. ewentualnie firma i mieszkanie czekają. Twój mężczyzna to zaradnu człowiek i chyba wart zaufania.

Wyjątkowo się zgadzam z kalincia

[Nikita28]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;40716348]to fajnie ze masz takie wzniosle spojrzenie na malzenstwo ale zebys sie nie rozczarowala.papierek czy zawarcie slubu niczego nie gwarantuje i nie utrudnia rozstania niestety.[/QUOTE] no a wszystkie znane mi i TRWAŁE malżenstwa mowią że slub utrudnia. Z powodów ktore już napisałam.

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;40716348]twoj facet moze ci wszystko obiecac zebys tylko z nim wyjechala,widzi przeciez ze na to czekasz i to blokuje twoja decyzje wiec powie to czego oczekujesz i po sprawie.
moim zdaniem wymusisz ta deklaracje ale nie bedzie to szczere tylko zrobione na potrzebe chwili(oczywiscie nie twierdze ze on cie nie kocha albo ze sie nie ozeni~mysle tylko ze teraz obieca ci wszystko zeby osiagnac swoj cel)[/QUOTE]
Manipulatorem nie jest. Obserwowałam go wcześniej w związkach z innymi kobietami i nawet kiedy było źle, był w stosunku do nich szczery i oddany. Nie oszukiwał i nawet jeśli miał do powiedzenia coś przykrego to mówił.
Z resztą poruszyłam ten temat i powiedziałam, że nieszczere zaręczyny tylko po to żeby mnie wywlec z kraju nie przejdą, bo nie o to mi chodzi. Wie ze to dla mnie sprawa wysokiej wagi i ewentualnego oszustwa nie puszczę płazem.

Myślę, że to kwestia mojego zaufania do niego. Znam go tyle lat, że powinnam zauwazyć jeśli jego zachowanie względem mnie zacznie się teraz zmieniać np. na "sztucznie wylewa mi sie uszami milość do ciebie kochana". A to zapali lampkę.

[Daenerys]

Hej
Ja mieszkam w UK wiec wypowiem sie ze strony osoby ktora juz tu jest.
Zalozenie wlasnej firmy jest latwiejsze niz w Polsce, nie kosztuje nic i placi sie jedynie podatki od dochodu. Z tym nie mialabys problemu. Zapotrzebowanie na uslugi sprzatajace jest tez wieksze niz w Polsce np moj tz ma sprzataczke dla swojego 3 pokojowego mieszkania. Ale jest tez wieksza konkurencja.
Standard zycia jest lepszy, ale tez istnieja duze mozliwosci rozwoju i awansu dla ludzi, ktorzy tego chca.
Pomysl z rzesami tez jest dobry. Mam znajoma Polke, ktora sie tym zajmuje, ma swoj salon i dobrze zarabia.
Jako ze dopytalas sie faceta i sie zdeklarowal to wg mnie powinnas jechac. W Anglii jesli ma sie duzo determinacji i pracuje ciezko to mozna duzo osiagnac.

[Rena]

Napisane przez Daenerys

Hej
Ja mieszkam w UK wiec wypowiem sie ze strony osoby ktora juz tu jest.
Zalozenie wlasnej firmy jest latwiejsze niz w Polsce, nie kosztuje nic i placi sie jedynie podatki od dochodu. Z tym nie mialabys problemu. Zapotrzebowanie na uslugi sprzatajace jest tez wieksze niz w Polsce np moj tz ma sprzataczke dla swojego 3 pokojowego mieszkania. Ale jest tez wieksza konkurencja.
Standard zycia jest lepszy, ale tez istnieja duze mozliwosci rozwoju i awansu dla ludzi, ktorzy tego chca.
Pomysl z rzesami tez jest dobry. Mam znajoma Polke, ktora sie tym zajmuje, ma swoj salon i dobrze zarabia.
Jako ze dopytalas sie faceta i sie zdeklarowal to wg mnie powinnas jechac. W Anglii jesli ma sie duzo determinacji i pracuje ciezko to mozna duzo osiagnac.

tez okolice Manchesteru?

[Nikita28]

A czy tylko w Londynie sie pracuje ? Manchester to trzecie co do wielkosci miasto w Anglii a mielibysmy mieszkac nieco ponad 20 km od niego. Teraz mieszkam w Krakowie a zadnego klienta w Krakowie nie mam. Do najblizszego mam 15 km od miasta. Najlatwiej znalezc klienta tam gdzie inni maja problem z dojazdem. Patrzac na to jak ironizujesz z okolic Manchesteru powinnam sie wyprowadzic do Warszawy bo Krakow to mniejsze od niej miasto i w jego okolicach biznesu nie zrobie

[Nikita28]

Napisane przez Daenerys

Hej
Ja mieszkam w UK wiec wypowiem sie ze strony osoby ktora juz tu jest.
Zalozenie wlasnej firmy jest latwiejsze niz w Polsce, nie kosztuje nic i placi sie jedynie podatki od dochodu. Z tym nie mialabys problemu. Zapotrzebowanie na uslugi sprzatajace jest tez wieksze niz w Polsce np moj tz ma sprzataczke dla swojego 3 pokojowego mieszkania. Ale jest tez wieksza konkurencja.
Standard zycia jest lepszy, ale tez istnieja duze mozliwosci rozwoju i awansu dla ludzi, ktorzy tego chca.

Konkurencja ani założenie firmy mi nie jest straszne. W Krakowie gdzie konkurencja jest ogromna, a standardową stawka jest 10zl/h ja bez problemu osiagam 30zł/h pracy. Pracy się nie boję, zapierniczam tutaj, to teoretycznie mogę i tam...

Napisane przez Daenerys

Pomysl z rzesami tez jest dobry. Mam znajoma Polke, ktora sie tym zajmuje, ma swoj salon i dobrze zarabia.
Jako ze dopytalas sie faceta i sie zdeklarowal to wg mnie powinnas jechac. W Anglii jesli ma sie duzo determinacji i pracuje ciezko to mozna duzo osiagnac.

A tu mnie zaciekawiłaś. Nie wiem czy mogłabyś zapytać tej znajomej czy duzo jest w Anglii dziewczyn stylistek wykonujących stylizacje oczu metodami objetościowymi (2;1, 3;1, 3D, piórko) lub czy te matody są tam znane i popularne (we wszystkich salonach widzialam jedynie 1:1, a dziewczyn na ulicy z rzesami masa ;P ).
No i czy większe wzięcie mają salony czy stylistki domowe np z dojazdem ?

Pytam ponieważ jestem w trakcie szkoleń na metody objętosciowe i za rok planuję zrobić uprawnienia instruktorskie pod flagą firmy która mnie szkoli. Wiem, że niedługo w Londynie pojawi się instruktorka od nich (wlaśnie robi uprawnienia), ale w okolicach Manchesteru nie mają nikogo takiego - i tutaj upatruję swoją szansę, bo jest luka w rynku. Tym bardziej że moja instruktorka w tym roku też wynosi się do Anglii i obiecała mnie mocno promować, jako swoją podopieczną jeśli zdecyduję się na wyjazd.

Byłabym ogromnie wdzięczna gdyby udalo Ci się dowiedzieć

[Rena]

Napisane przez Nikita28

A czy tylko w Londynie sie pracuje ? Manchester to trzecie co do wielkosci miasto w Anglii a mielibysmy mieszkac nieco ponad 20 km od niego. Teraz mieszkam w Krakowie a zadnego klienta w Krakowie nie mam. Do najblizszego mam 15 km od miasta. Najlatwiej znalezc klienta tam gdzie inni maja problem z dojazdem. Patrzac na to jak ironizujesz z okolic Manchesteru powinnam sie wyprowadzic do Warszawy bo Krakow to mniejsze od niej miasto i w jego okolicach biznesu nie zrobie

Ja akurat podalam inne przyklady, poza tym poza praca trzeba tez prowadzic jakies zycie towarzyskie, kulturalne etc.

[Nikita28]

Napisane przez Rena

Ja akurat podalam inne przyklady, poza tym poza praca trzeba tez prowadzic jakies zycie towarzyskie, kulturalne etc.

Ok rozumiem. Jakby się zastanowić to nasze życie towarzyskie i kulturalne toczy wokół motocykli. Każdy wolny weekend - wycieczka, jakieś szkolenia, spotkania grillowe z motocyklistami. A znając język sądzę że TZ bardzo szybko się skuma z bracią motocyklową na miejscu. Drogi marzenie Tam można zapierdalać, choć mandaty słone Ja poza tym mam fioła na punkcie ogrodnictwa (studia) więc masę czasu spędzam w centrach ogrodniczych i grzebiąc w ziemi - mikroskopijny ogródek to moje marzenie. Poza tym długie spacery z naszą suńką (york) sprzyjają nawiązywaniu znajomości bo franca do każdego się przymila Kino, teatr itp nie są nam potrzebne.

[Rena]

czyli wezmiecie motory i psa?

[Nikita28]

Jeśli dojdzie do wyjazdu to suńka na pewno jedzie z nami. Malutka jest i niekłopotliwa, a Tz'a kocha do szaleństwa z wzajemnością
Motocykle nie wiem czy bralibysmy oba czy jeden (koszty transportu), ale dla nas nie ma życia bez 2 kółek. Na moim avatarku jesteśmy właśnie my