Mieszkanki Azji - Strona 4 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe > Emigrantki

Notka

Emigrantki Emigrantki to forum dla "zagranicznych" Wizażanek. Wejdź, poznaj rodaczki, wymień się opiniami i swoim doświadczeniem.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2013-05-26, 08:14   #91
djprinzesin
Rozeznanie
 
Avatar djprinzesin
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: JaponiA
Wiadomości: 724
Dot.: Mieszkanki Azji

moj apaskuda nosi niebieskie z zółtym neonem, a moej oczy szlag trafia za kazdym razem jak to widze ;D
__________________
djprinzesin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-26, 08:19   #92
DwaKoty
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Lokalizacja: na polnoc od Tokio
Wiadomości: 396
Dot.: Mieszkanki Azji

Cytat:
Napisane przez djprinzesin Pokaż wiadomość
niebieskie z zółtym neonem
Yay!!!
Sve-ri-ge! Sve-ri-ge! Sve-ri-ge!!!

sorki, nie moglam sie powstrzymac!
__________________
Na wsi w Japonii czyli moj blog
DwaKoty jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-26, 12:26   #93
chiao
我相信我可以
 
Avatar chiao
 
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: deep within my soul
Wiadomości: 810
Dot.: Mieszkanki Azji

Cytat:
Napisane przez DwaKoty Pokaż wiadomość
hej dj!
welcome back!!!


chiao,
nie patrz na rozmiarowki, a po prostu zmierz sobie stopy w centymetrach - tu tak rozmiary podaja.

W tanich sieciowkach rzeczywiscie nie dostaniesz rozmiarow wiekszych niz 25 cm. Ale w bardziej ekskluzywnych sklepach w Tokio widzialam do 27 cm, oczywiscie tez za odpowiednia cene.
Hm, no wlasnie moja stopa ma idealne 26cm No dobra, czyli o butach z gmarketu moge zapomniec
chiao jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-26, 12:42   #94
djprinzesin
Rozeznanie
 
Avatar djprinzesin
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: JaponiA
Wiadomości: 724
Dot.: Mieszkanki Azji

tak sverige ;D

chiao , ale buty z gmarketu nie sa jakiejs cudownej jakosci. nie wiem jak u Ciebie z niszczeniem butów ( ja w ogóle nie niszczę), ale jak ktos ma dar rozwalania butów miesiac po kupnie ( jak moja Mama) to odradzałabym gmarket
__________________
djprinzesin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-26, 14:50   #95
chiao
我相信我可以
 
Avatar chiao
 
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: deep within my soul
Wiadomości: 810
Dot.: Mieszkanki Azji

Cytat:
Napisane przez djprinzesin Pokaż wiadomość
chiao , ale buty z gmarketu nie sa jakiejs cudownej jakosci. nie wiem jak u Ciebie z niszczeniem butów ( ja w ogóle nie niszczę), ale jak ktos ma dar rozwalania butów miesiac po kupnie ( jak moja Mama) to odradzałabym gmarket
No ja nie mam takiego talentu ale teraz i tak już nie ma o czym mówić
chiao jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-27, 05:37   #96
Isobe
Raczkowanie
 
Avatar Isobe
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Seoul, Korea Południowa
Wiadomości: 297
Send a message via Skype™ to Isobe
Dot.: Mieszkanki Azji

Cytat:
Napisane przez chiao Pokaż wiadomość
Ale przy okazji wyszlo, ze rozmiarowka butow konczy sie generalnie na europejskim 38.... a ja mam 40 T
I tu pytanie, czy faktycznie jest problem z butami w Azji w takim rozmiarze? Pozostaje wtedy polegac tylko na sklepach typu H&M, Zara, tych europejskich ....?
Czemu ja jestem taka wysoka i w ogole
Kochana... Ja mam 180 cm wzrostu i długość stopy 26,5 cm...
W Polsce też nie było mi łatwo znaleźć na siebie ciuch, czy but, bo jestem chuda, co robi problem, o tyle, że jak w długości pasuje mi 40, to w objętości 38. Czyli albo sie w ciuchu topię, ale przynajmniej rękaw i wysokość tali ok, albo pasuje w ramionach i biuście, ale talia jest na łopatkach a rękaw się robi 3/4. Buty podobnie - jak już się znalazło damskie 40/41, to mogłabym dwie stopy w jednego buta wsadzić

Nawykła więc jestem do zakupowych frustracji, toteż azjatyckie porażki na tym polu nie sa niczym nowym.
Choć nie powiem, żeby nic mnie nie zaskoczyło : pamiętam siebie, jak leciałam do półki z butami, bo zobaczyłam napis "LL-size" ( W Japonii czesto rozmiary butów są opisywane literowo tak jak ciuchy, S,M,L, LL (lub XL), pod spodem mniejszym drukiem podane sa centymetry), po czym okazało sie, że ten ogromny rozmiar liczy sobie 25,5 cm....
Na ciuchy też trzeba uważać - "M" azjatyckie jest inne niż europejskie , czy amerykanskie. Co do sieciówek: ZARA w Japonii ma tą samą rozmiarówkę co polska, co dla mnie znaczyło tyle, że znajdę tam długie nogawki spodni . Jeśli chodzi o buty, rzadko pojawiała sie jakaś 40-tka, 41 nie znlazłam nigdy. Siecówki nie są tu ratunkiem.
(do tego ZARA wydaje się inaczej pozycjonować na azjatyckim rynku, to samo widzę w Seulu - cenami potrafi sie czasem zrównać z Tommy Hilfilger czy Polo R.L. Ale jej jakość pozostawia wiele do życzenia, trudno znalezć ciuch, z którego nie sterczałyby nitki niewykończonych szwów....)

Jak sobie radzę?
1) hurtowe zakupy podczas wizyt w kraju: choc nie jest łatwo, to na pewno łatwiej coś na siebie znajduję. Kupuję bez względu na sezon, bo nie latam 4x w roku do Polski. Czyli ładuję do koszyka sandałki, nawet, jeśli jest to powakacyjna wyprzedaż i lato ma sie ku końcowi - przydadzą się w nastepnym sezonie. (nie jestem fashion victim, wiec nie przeraża mnie noszenie rzeczy z poprzedniego sezonu ) Często kończyło sie tak, że musiałam zakupy nadać do samej siebie paczką, bo inaczej przekroczyłabym limit wagowy bagażu (za co płaciłabym drożej niz za paczkę)
2) zakupy na wakacjach : oczy i uszy mam otwarte i nie potępiam siebie za to, że m-dzy jedna atrakcją a drugą wizytuję także shopping center - w moim wypadku to konieczność wyższa
3) dostosowałam się do realiów i noszę... męskie obuwie sportowe. W życiu nie miałam tyle trampek, adidasów, snickersów itd. O tyle fajnie, że w Japonii ludzie ubierają się bardzo różnorodnie i na każde szaleństwo jest miejsce, w Korei kochają sportowe obuwie i zakładane jest do każdego stroju - można powiedzieć, że nie zwracałam swym ubiorem niczyjej uwagi. (poza tym, że generalnie zawsze ją przyciagam, jako górujaca wzrostem nad 98 % lokalnej popluacji blondynka).
4) szukałam w mieście sklepów "specjalistycznych"ty pu Big Foot Salony obuwia Washington (w Jp) też mają sekcję dla "Yetich", gdzie widziałam damskie buty długie na 27 cm, przeważnie niestety stylowo były nieciekawe.

W skrócie mówiąc - da sie przeżyć w Azji będąc wysoką kobietą - o ile nie jest sie ciuchowym zakupohilikiem chcącym się nosić w bardzo kobiecym stylu. Ale nabywania azjatyckich ubrań/butów przez internet nie polecam tym, którym kończyny porosły powyżej "średniej azjatyckiej"
Isobe jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-27, 07:07   #97
chiao
我相信我可以
 
Avatar chiao
 
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: deep within my soul
Wiadomości: 810
Re: Dot.: Mieszkanki Azji

Cytat:
Napisane przez Isobe Pokaż wiadomość
Kochana... Ja mam 180 cm wzrostu i długość stopy 26,5 cm...
W Polsce też nie było mi łatwo znaleźć na siebie ciuch, czy but, bo jestem chuda, co robi problem, o tyle, że jak w długości pasuje mi 40, to w objętości 38. Czyli albo sie w ciuchu topię, ale przynajmniej rękaw i wysokość tali ok, albo pasuje w ramionach i biuście, ale talia jest na łopatkach a rękaw się robi 3/4. Buty podobnie - jak już się znalazło damskie 40/41, to mogłabym dwie stopy w jednego buta wsadzić

Nawykła więc jestem do zakupowych frustracji, toteż azjatyckie porażki na tym polu nie sa niczym nowym.
Choć nie powiem, żeby nic mnie nie zaskoczyło : pamiętam siebie, jak leciałam do półki z butami, bo zobaczyłam napis "LL-size" ( W Japonii czesto rozmiary butów są opisywane literowo tak jak ciuchy, S,M,L, LL (lub XL), pod spodem mniejszym drukiem podane sa centymetry), po czym okazało sie, że ten ogromny rozmiar liczy sobie 25,5 cm....
Na ciuchy też trzeba uważać - "M" azjatyckie jest inne niż europejskie , czy amerykanskie. Co do sieciówek: ZARA w Japonii ma tą samą rozmiarówkę co polska, co dla mnie znaczyło tyle, że znajdę tam długie nogawki spodni . Jeśli chodzi o buty, rzadko pojawiała sie jakaś 40-tka, 41 nie znlazłam nigdy. Siecówki nie są tu ratunkiem.
(do tego ZARA wydaje się inaczej pozycjonować na azjatyckim rynku, to samo widzę w Seulu - cenami potrafi sie czasem zrównać z Tommy Hilfilger czy Polo R.L. Ale jej jakość pozostawia wiele do życzenia, trudno znalezć ciuch, z którego nie sterczałyby nitki niewykończonych szwów....)

Jak sobie radzę?
1) hurtowe zakupy podczas wizyt w kraju: choc nie jest łatwo, to na pewno łatwiej coś na siebie znajduję. Kupuję bez względu na sezon, bo nie latam 4x w roku do Polski. Czyli ładuję do koszyka sandałki, nawet, jeśli jest to powakacyjna wyprzedaż i lato ma sie ku końcowi - przydadzą się w nastepnym sezonie. (nie jestem fashion victim, wiec nie przeraża mnie noszenie rzeczy z poprzedniego sezonu ) Często kończyło sie tak, że musiałam zakupy nadać do samej siebie paczką, bo inaczej przekroczyłabym limit wagowy bagażu (za co płaciłabym drożej niz za paczkę)
2) zakupy na wakacjach : oczy i uszy mam otwarte i nie potępiam siebie za to, że m-dzy jedna atrakcją a drugą wizytuję także shopping center - w moim wypadku to konieczność wyższa
3) dostosowałam się do realiów i noszę... męskie obuwie sportowe. W życiu nie miałam tyle trampek, adidasów, snickersów itd. O tyle fajnie, że w Japonii ludzie ubierają się bardzo różnorodnie i na każde szaleństwo jest miejsce, w Korei kochają sportowe obuwie i zakładane jest do każdego stroju - można powiedzieć, że nie zwracałam swym ubiorem niczyjej uwagi. (poza tym, że generalnie zawsze ją przyciagam, jako górujaca wzrostem nad 98 % lokalnej popluacji blondynka).
4) szukałam w mieście sklepów "specjalistycznych"ty pu Big Foot Salony obuwia Washington (w Jp) też mają sekcję dla "Yetich", gdzie widziałam damskie buty długie na 27 cm, przeważnie niestety stylowo były nieciekawe.

W skrócie mówiąc - da sie przeżyć w Azji będąc wysoką kobietą - o ile nie jest sie ciuchowym zakupohilikiem chcącym się nosić w bardzo kobiecym stylu. Ale nabywania azjatyckich ubrań/butów przez internet nie polecam tym, którym kończyny porosły powyżej "średniej azjatyckiej"
No to mnie dobilas jednym slowem bo ja lubię się kobieco nosić :p mam co prawda 170 cm ale to i tak przebija azjatycka przeciętna...

Sent from my GT-S5830i using Tapatalk 2
chiao jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-05-27, 11:41   #98
Czerlinka
Raczkowanie
 
Avatar Czerlinka
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 302
Dot.: Re: Dot.: Mieszkanki Azji

Ja też mam stópki 40 , ale tragedii z rozmiarami nie ma. Jak już kiedyś pisałam - gorzej z wzornictwem. Odnośnie niszczenia to jeszcze zależy w jakich warunkach się przebywa, jak z samochodu do pracy itd. to buciki będą nówka sztuka, a jak np. ja codziennie po krzywych chodnikach, to wręcz odwrotnie. Poza tym tu często okropnie pada. To jest taki deszcz, który leci ze wszystkich stron, wtedy tylko gumowe klapeczki opłaca się nosić.
Tak się cieszyłam, jak sobie "normalne" butki przywiozłam z Singapuru i co, dziura na wylot mi się zrobiła, jak dwa razy deszcz mnie złapał. :/
__________________
Mój blog o życiu na Tajwanie
Mr. and Mrs. Ha
Wymiana wrześniowa
Czerlinka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-27, 13:40   #99
chiao
我相信我可以
 
Avatar chiao
 
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: deep within my soul
Wiadomości: 810
Dot.: Re: Dot.: Mieszkanki Azji

Cytat:
Napisane przez Czerlinka Pokaż wiadomość
Ja też mam stópki 40 , ale tragedii z rozmiarami nie ma. Jak już kiedyś pisałam - gorzej z wzornictwem. Odnośnie niszczenia to jeszcze zależy w jakich warunkach się przebywa, jak z samochodu do pracy itd. to buciki będą nówka sztuka, a jak np. ja codziennie po krzywych chodnikach, to wręcz odwrotnie. Poza tym tu często okropnie pada. To jest taki deszcz, który leci ze wszystkich stron, wtedy tylko gumowe klapeczki opłaca się nosić.
Tak się cieszyłam, jak sobie "normalne" butki przywiozłam z Singapuru i co, dziura na wylot mi się zrobiła, jak dwa razy deszcz mnie złapał. :/
A maja tam mode na kalosze, jak u nas? Czy by sie patrzyli, jak na kosmite?
chiao jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-27, 13:55   #100
Czerlinka
Raczkowanie
 
Avatar Czerlinka
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 302
Dot.: Re: Dot.: Mieszkanki Azji

Można i kalosze zakładać i potem wodę z nich wylewać co parę kroków. Co kto lubi
__________________
Mój blog o życiu na Tajwanie
Mr. and Mrs. Ha
Wymiana wrześniowa
Czerlinka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-27, 15:47   #101
chiao
我相信我可以
 
Avatar chiao
 
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: deep within my soul
Wiadomości: 810
Dot.: Re: Dot.: Mieszkanki Azji

Cytat:
Napisane przez Czerlinka Pokaż wiadomość
Można i kalosze zakładać i potem wodę z nich wylewać co parę kroków. Co kto lubi
O kurczę, to niefajnie >< Nie cierpię mieć mokrych i zimnych stóp od deszczu
chiao jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-05-27, 22:26   #102
DwaKoty
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Lokalizacja: na polnoc od Tokio
Wiadomości: 396
Dot.: Mieszkanki Azji

Kalosze sa bardzo modne, wzorkow i stylow roznych tyle, ze oczy bola.

U nas tez leje w porze deszczowej, ludzie w kaloszach chodza, jakos wody z nich nie wylewaja. Ale u nas malo kto na piechote chodzi, tu jak w Hameryce, 10 metrow biegiem w deszczu do samochodu, kilka metrow biegiem w deszczu od samochodu, i zawsze polowanie na pietrowy parking, zeby byc pod dachem.
__________________
Na wsi w Japonii czyli moj blog
DwaKoty jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-28, 12:12   #103
Czerlinka
Raczkowanie
 
Avatar Czerlinka
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 302
Dot.: Mieszkanki Azji

Zapewniam was, że jak tu pada, to spodnie są mokre po kolana i w każdych zakrytych butach jest woda. A jak pada bardzo, w czasie monsunu to szkoda gadać, trzeba by się zafoliować. Kaloszy jest pod dostatkiem, ale skuteczne by były chyba takie rybackie po pachwiny
Tu też się wożą, moimi ulubionymi skuterami, a jak trzeba gdzieś się przejść 15 minut, to już bardzo długi dystans. W US to chociaż kabrio sobie można pooglądać, a nie te śmierdziuchy.
__________________
Mój blog o życiu na Tajwanie
Mr. and Mrs. Ha
Wymiana wrześniowa
Czerlinka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-28, 12:28   #104
DwaKoty
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Lokalizacja: na polnoc od Tokio
Wiadomości: 396
Dot.: Mieszkanki Azji

Czerlinka, u nas wlasnie pora deszczowa sie zaczyna. Ja mam cale przeciwdeszczowe wdzianko - spodnie i kurtke, czyli jestem troche zafoliowana
Spodnie ida na gore kaloszy i wszystko w srodku jest w miare suchawe.
A 15 minut nikt u nas by nie chodzil na piechote, bo to niewyobrazalnie dlugi dystans dla wiekszosci ludzi tutaj.
__________________
Na wsi w Japonii czyli moj blog
DwaKoty jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-28, 14:26   #105
Czerlinka
Raczkowanie
 
Avatar Czerlinka
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 302
Dot.: Mieszkanki Azji

Co za ludzie, to widocznie coś związanego z klimatem
__________________
Mój blog o życiu na Tajwanie
Mr. and Mrs. Ha
Wymiana wrześniowa
Czerlinka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-29, 03:41   #106
Isobe
Raczkowanie
 
Avatar Isobe
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Seoul, Korea Południowa
Wiadomości: 297
Send a message via Skype™ to Isobe
Dot.: Mieszkanki Azji

Cytat:
Napisane przez chiao Pokaż wiadomość
Rozumiem Czemu mniej się cieszysz z Korei, nie jest już tam tak dobrze?
Ale czemu "już" ? Ja jeszcze nigdy/nigdzie nie napisałam, że mi sie w Seoulu spodobało... Zachwalałam , owszem, ale jak dotąd głównie Japonię

---------- Dopisano o 11:41 ---------- Poprzedni post napisano o 10:50 ----------

Cytat:
Napisane przez DwaKoty Pokaż wiadomość
Czerlinka, u nas wlasnie pora deszczowa sie zaczyna. Ja mam cale przeciwdeszczowe wdzianko - spodnie i kurtke, czyli jestem troche zafoliowana
Spodnie ida na gore kaloszy i wszystko w srodku jest w miare suchawe.
I wytrzymujesz w tym wdzianku na dworze?
Ja pamiętam pierwsze zdziwienia po przeprowadzce do Japonii - dlaczego ludzie nie chodzą w przeciwdeszczowych kurtkach, tylko noszą te nieporęczne parasole? *

Zrozumiałam w pierwszych minutach spaceru w mojej "technicznej- waterproof " kurteczce , gdy zaczęłam się gotować od środka
Przy wysokiej wilgotności i temperaturze powietrza te wszystkie wypasione membrany po prostu nie działają. Do tego ja się mocno pocę jak jest duszno, odpadało więc jakiekolwiek ubranie przeciwdeszczowe w mieście.
Pokochałam tutejsze tanie, przeźroczyste parasolki, idealne, gdy leje poziomo (od wiatru) - można sie osłonić i wciąż widzieć świat przed sobą.
Czasem zakładałam kalosze, ale i tak deszcz spływał po nogach do środka... W gorące deszczowe dni lepiej było zakładać crocsy czy jakieś plastikowe/gumowe klapki - i tak wszystko było mokre.

Ale faktem też jest, że w mieście trudno było przemoknąć "do suchej nitki" - w większych miastach podziemne przejścia zdają się ciągnąć kilometrami , służąc jako "schron", autobusy czy stacje metra też co kawałek. Biedni tylko Ci, co dojeżdżają gdzieś rowerami...
Choć i dla nich są "wynalazki" - specjalne peleryny, uchwyty do mocowania parasolki przy kierownicy itd. Ale ja bym nie dała rady...

Ciekawe, czy pora deszczowa w Seulu jest podobna do tych, które "zaliczałam" w Japonii... Niedługo sie przekonam. A może już? Wszak leje trzeci dzień...choć to chyba jeszcze za wcześnie

Dla mnie największym problemem nie było to, że zmoknę na mieście, ale... suszenie prania! Wilgotne powietrze ogranicza parowanie, więc grubsze materiały się kisiły zamiast schnąć... Porą deszczową i latem snuł się czasem za ludźmi charakterystyczny zapaszek...
Rrrany, co ja się "nagimnastykowałam" by temu zapobiec!
Co można - do suszarki (czasem to, czego nie -też ). Jak na wieszak, to wieszak pod A/C nastawione na dehumidyfing i najsilniejszy powiew. Jak na balkon, to trzy razy chodziąłm przekręcać rzeczy, by każda strona równo dostawała słońca czy wiatru. A czasem jeszcze dosuszałam... żelazkiem.
Rachunki za prąd pozostawię bez komentarza

Ale za to jaka cera moja była zadowolona ha ha! Nie mówię o makijażu, bo ten przeważnie spływał bez dyskusji, ale sama kondycja skóry... Zero przesuszu, suchych skórek, uczucia ściągniecia itp. Nawet pory i zmarszczki jakby mniejsze... Zdecydowanie moja cera woli azjatyckie lato niż zimę,

*nie tyczy turystów

Edytowane przez Isobe
Czas edycji: 2013-05-29 o 03:44
Isobe jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-29, 11:17   #107
DwaKoty
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Lokalizacja: na polnoc od Tokio
Wiadomości: 396
Dot.: Mieszkanki Azji

Isobe, moje przeciwdeszczowe wdzianko kupilam w Uniqlo dwa sezony temu, nie przemaka, ale rowniez oddycha. Ja goraca nie odczuwam az tak bardzo, bo wiekszosc zycia spedzilam w bardzo goracym i rowniez wilgotnym kraju

W miescie z parasolka dasz rade, bo duzo zabudowy, w klapkach tez, bo jest asfalt (a czasami nawet i chodnik!). Ale jak jestes na prowincji, to deszcz wali ze wszystkich stron na raz, bez porzadnej przeciwdeszczowki i heavy duty gumiakow (inaczej bedziesz w tych klapkach brodzic po kolana w blocie), to jak bez reki.

Mnie wilgoc i temperatura nie przeszkadzaja az tak bardzo, o wiele bardziej cierpie zima.

A jesli chodzi o suszenie prania, to sie zgadzam. Jak budowalismy dom, to zazyczylam sobie tzw dry room i zycia sobie teraz bez niego nie wyobrazam

U nas tez dzis leje. Przynajmniej samochodu nie bede musiala myc przez najblizsze 6 tygodni.
__________________
Na wsi w Japonii czyli moj blog

Edytowane przez DwaKoty
Czas edycji: 2013-05-29 o 11:20
DwaKoty jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-29, 12:20   #108
chiao
我相信我可以
 
Avatar chiao
 
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: deep within my soul
Wiadomości: 810
Dot.: Mieszkanki Azji

Ale jak mozna chodzic w klapkach w deszczu, przeciez cale bloto momentalnie mialabym na tylku i plecach O_o
Widze, ze moj plaszcz przeciwdeszczowy przydalby sie tam tylko zima I pewnie nosilabym ze soba zapasowy tshirt i spodnie/spodnice w torebce, zeby sie przebrac w pracy
O trudnosci w suszeniu prania tez juz czytalam... i u kogos na blogu czytalam, ze na Tajwanie pralki piora w zimnej wodzie tylko...?
chiao jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-29, 14:03   #109
djprinzesin
Rozeznanie
 
Avatar djprinzesin
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: JaponiA
Wiadomości: 724
Dot.: Mieszkanki Azji

o pralka na zimną wodę... koszmar! też taką mamy. Paskud kupił zanim zamieszkalismy razem, bo dużo tańsza i tak została póki co. Mam cichą nadzieję, ze nie należy do tych co się nigdy nei psują.
ale co robię ja... wlewam do niej zawsze 3 gary wrzątku... i tak się lepiej pierze. Nie wiem w jaki sposób to na nią działa, ale ani nei warczy ani nie ucieka.

jest jeszcze jedna rzecz...białe ubrania zółkną w zastraszającym tempie. Tak strasznie nei lubię trzymać odzieży w workach, ale te lepsze niestety mus
__________________
djprinzesin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-05-29, 19:17   #110
chiao
我相信我可以
 
Avatar chiao
 
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: deep within my soul
Wiadomości: 810
Dot.: Mieszkanki Azji

Cytat:
Napisane przez Isobe Pokaż wiadomość
A
Ale za to jaka cera moja była zadowolona ha ha! Nie mówię o makijażu, bo ten przeważnie spływał bez dyskusji, ale sama kondycja skóry... Zero przesuszu, suchych skórek, uczucia ściągniecia itp. Nawet pory i zmarszczki jakby mniejsze... Zdecydowanie moja cera woli azjatyckie lato niż zimę,
No wlasnie, i to jest zapewne jedna z przyczyn, dla ktorych Azjatki sie wolniej starzeja Wilgotny kilmat, a suchy klimat, z ostrymi zimami... bez porownania.
chiao jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-30, 08:48   #111
Isobe
Raczkowanie
 
Avatar Isobe
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Seoul, Korea Południowa
Wiadomości: 297
Send a message via Skype™ to Isobe
Dot.: Mieszkanki Azji

Cytat:
Napisane przez chiao Pokaż wiadomość
Ale jak mozna chodzic w klapkach w deszczu, przeciez cale bloto momentalnie mialabym na tylku i plecach O_o
Widze, ze moj plaszcz przeciwdeszczowy przydalby sie tam tylko zima I pewnie nosilabym ze soba zapasowy tshirt i spodnie/spodnice w torebce, zeby sie przebrac w pracy
O trudnosci w suszeniu prania tez juz czytalam... i u kogos na blogu czytalam, ze na Tajwanie pralki piora w zimnej wodzie tylko...?
Bez obaw - błota w japońskim mieście nie uwidzisz nawet na ciężarówkach wyjeżdżajacych z budowy (chyba, że na prowincji lub na wsi). Serio! Kabiny tych wozów lśnią lepiej niz lusterko w mojej puderniczce... Chodniki, ulice, przystanki itd.- wszystko czyściutkie.
Nawet jak mokły mi nogawki spodni, wystarczyło wysuszyć i można je było ponownie zakładać. 5 lat w białych trampkach chodziłam i ani razu nie musiałam ich prać! Bardzo mi tego brak...

Nauczyłam sie też mieć przy sobie zawsze mały ręczniczek, jak każda porządna Japonka , zatem mogłam osuszyć w każdej chwili co trzeba - czy spoconą twarz, czy mokre od deszczu łydki....

Och, pralki na zimną wodę - też tego nie lubię. Żadne reklamy nie przekonały mnie do rzekomo cudownych japońskich proszków - miałam wrażenie niedoprania i już! Zwłaszcza ręczniki, czy pościel.
Moje znajome mające pralki ładowane od góry też lały wrzątek "ręcznie". Ja niby miałam w domu ten popularny system wpompowywania do pralki wody pozostałej po kąpieli, więc teoretycznie mogłabym mieć w pralce wodę jeszcze ciepłą. Tyle, że ja się zawsze rozpieszczam w wannie jakimiś solami, olejkami itp. - wolałam nie ryzykować prania ulubionych t-shirtów TeŻeta w moich różanych emolientach...

---------- Dopisano o 16:48 ---------- Poprzedni post napisano o 16:39 ----------

Cytat:
Napisane przez chiao Pokaż wiadomość
No wlasnie, i to jest zapewne jedna z przyczyn, dla ktorych Azjatki sie wolniej starzeja Wilgotny kilmat, a suchy klimat, z ostrymi zimami... bez porownania.
Zima w Japonii strasznie sucha, suchsza niz w Europie.... No ale powiedzmy, że latem "nadrabiają", więc i tak są pół roku do przodu

A w ogóle to ja mam gdzies te Koreę, - dwa miesiące dopiero tu mieszkam, a postarzałam sie o jakiś rok W/g ichniej metody naliczania wieku, wcale nie mam tyle lat, ile mam, tutejsze kobiety w ciąży są 10 m-cy , a dzieci urodzone 31 grudnia , nazajutrz po urodzeniu mają już dwa lata...



Mnie nie pytajcie.
Usiłowałam pojąć - nie wyszło.
Isobe jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-30, 12:01   #112
chiao
我相信我可以
 
Avatar chiao
 
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: deep within my soul
Wiadomości: 810
Dot.: Mieszkanki Azji

Cytat:
Napisane przez Isobe Pokaż wiadomość
Bez obaw - błota w japońskim mieście nie uwidzisz nawet na ciężarówkach wyjeżdżajacych z budowy (chyba, że na prowincji lub na wsi). Serio! Kabiny tych wozów lśnią lepiej niz lusterko w mojej puderniczce... Chodniki, ulice, przystanki itd.- wszystko czyściutkie.
Nawet jak mokły mi nogawki spodni, wystarczyło wysuszyć i można je było ponownie zakładać. 5 lat w białych trampkach chodziłam i ani razu nie musiałam ich prać! Bardzo mi tego brak...

Nauczyłam sie też mieć przy sobie zawsze mały ręczniczek, jak każda porządna Japonka , zatem mogłam osuszyć w każdej chwili co trzeba - czy spoconą twarz, czy mokre od deszczu łydki....

Och, pralki na zimną wodę - też tego nie lubię. Żadne reklamy nie przekonały mnie do rzekomo cudownych japońskich proszków - miałam wrażenie niedoprania i już! Zwłaszcza ręczniki, czy pościel.
Moje znajome mające pralki ładowane od góry też lały wrzątek "ręcznie". Ja niby miałam w domu ten popularny system wpompowywania do pralki wody pozostałej po kąpieli, więc teoretycznie mogłabym mieć w pralce wodę jeszcze ciepłą. Tyle, że ja się zawsze rozpieszczam w wannie jakimiś solami, olejkami itp. - wolałam nie ryzykować prania ulubionych t-shirtów TeŻeta w moich różanych emolientach...

---------- Dopisano o 16:48 ---------- Poprzedni post napisano o 16:39 ----------



Zima w Japonii strasznie sucha, suchsza niz w Europie.... No ale powiedzmy, że latem "nadrabiają", więc i tak są pół roku do przodu
Hah, tak czysto *-*
Niezly problem z tymi pralkami Niby takie nowoczesne kraje, a takiej prostej rzeczy jak pralki na ciepla i zimna wode nie wprowadza. To troche tak, jak na Tajwanie z papierem toaletowym - podobno nalezy go wyrzucac do kosza bo system sciekow/rury by nie wytrzymaly. Ja sobie tego nie wyobrazam, zreszta czytalam na pewnym forum, ze duzo obcokrajowcow tam mieszkajacych olewa to i wrzuca papier do toalety.

Widze, ze w kazdym kraju inaczej - ten gosciu od tajwanskiego bloga pisal, ze tam jest wilgotne powietrze caly rok i ze zima odczuwalna temperatura jest nizsza, niz faktycznie, i ze to zimno jest przenikliwe.

Cytat:
Napisane przez Isobe Pokaż wiadomość
A w ogóle to ja mam gdzies te Koreę, - dwa miesiące dopiero tu mieszkam, a postarzałam sie o jakiś rok W/g ichniej metody naliczania wieku, wcale nie mam tyle lat, ile mam, tutejsze kobiety w ciąży są 10 m-cy , a dzieci urodzone 31 grudnia , nazajutrz po urodzeniu mają już dwa lata...



Mnie nie pytajcie.
Usiłowałam pojąć - nie wyszło.
Wlasnie czytalam o tym wiele razy, glupie to jest. Po co sie postarzac? Pff. Ja bym i tak odpowiadala tak, jak w Polsce, jak ktos by mnie pytal ile mam lat. Ja nawet swojego wieku rocznikowo nie podaje, tylko tak, jak jest faktycznie, inaczej tez bym sie postarzala o rok (urodzilam sie pod koniec grudnia). Czyli w Korei twierdziliby, ze mam 2 lata wiecej o_o
chiao jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-03, 06:49   #113
Isobe
Raczkowanie
 
Avatar Isobe
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Seoul, Korea Południowa
Wiadomości: 297
Send a message via Skype™ to Isobe
Dot.: Mieszkanki Azji

Cytat:
Napisane przez chiao Pokaż wiadomość
Hah, tak czysto *-*
Niezly problem z tymi pralkami Niby takie nowoczesne kraje, a takiej prostej rzeczy jak pralki na ciepla i zimna wode nie wprowadza. To troche tak, jak na Tajwanie z papierem toaletowym - podobno nalezy go wyrzucac do kosza bo system sciekow/rury by nie wytrzymaly. Ja sobie tego nie wyobrazam, zreszta czytalam na pewnym forum, ze duzo obcokrajowcow tam mieszkajacych olewa to i wrzuca papier do toalety.
Aaaaaa! Nawet nie wspominaj o tych papierach w koszu...
W KOREI JEST TO SAMO! Tak tak, w tej Korei, którą tak wiele osób się zachwyca... Mogę zrozumieć stare budynki na terenach z marną kanalizacją - wszak jeszcze niedawno cała Korea to była "wiocha ". I ja ich podziwiam za ten rozwój., naprawdę czapki z głów!
Ale w kraju, w którym mają wszystkie cuda techniki, buduja domy, mosty i wypasione wieżowce, nie wierzę, że nie da się zbudować normalnej toalety. Wydaje sie, że w większości przypadków to kwestia mentalna - społeczeństwo nie nadąża w tym całym rozwoju...
Unikam publicznych toalet jak ognia, ale czasem trzeba i wtedy bywa naprawdę trudno... Wypasiony wieżowiec w biznesowym Gangnam , wokół szpilki , garsonki i nienaganne makijaże, a wchodzisz do toalety, a tam jak w innym świecie ...
Wiadomo, że nie siądziesz na sedesie, więc trzeba kucnąć, a im bardziej kucasz, tym bliżej nosa masz kubeł wypchany zasikanymi (żeby tylko) papierami... (no dobra, nie spotkałam papieru z kupą, dosłownie mówiąc, ale siuśki, czy efekty naszych comisięcznych zmagań itp. - jak na talerzu. ) A jak sie nie mieści w kuble, to sie wala pod nogami....
Nie jest tak źle w miejscach, które mają regularny dyżur pań sprzątajacych, wybierających papiery szczypcami. W lepsiejszych domach handlowych korzystanie z toalety nie musi kojarzyć się z wizytą w trzeciem świecie. Ale w takich biurowcach, do których ekipa sprzątająca zagląda dopiero po godzinach pracy biur, lepiej po południu nie zaglądać...
Dziwi mnie, że im to zdaje sie nie przeszkadzać. Obserwuję zachowania w mojej szkole - zużyte papiery walają sie nie tylko w kabinach z toaletą, ale też wokół umywalek. Wiele osób nie czuje oporu przed rzuceniem papierowego racznika na podłogę lub zostawienia go tam, gdzie wygodnie.
Nauczyciele (obcokrajowcy) mają osobną, zamykaną na klucz kabinę, która użytkują "po naszemu". Wydaje się więc, że to nie jest kwestia kanalizacji w budynku, który jest nowy, a raczej pokutujących przyzwyczajeń z dawnych czasów. A może rzeczywiście tubylcy mają takie 'liberalne' podejście do higieny, czystości i esteteyki i naprawdę nie budują sobie współczesnej kanalizacji?
Z takimi zachowaniami i podejściem Koreańczycy przypominają mi trochę Chińczyków... Do czystych i dbających o dobro wspólne Japończyków jeszcze im daleko.
Oczywiście - są wyjątki po każdej ze stron, wiem to, więc prosze mnie nie rugać za generalizowanie. Ale wyjątki są jak zdanie wyjęte z kontekstu : trudno po nim ocenić książkę. Wrażenie powstaje z ogółu doswiadczeń i obserwacji, a te mam właśnie takie...

Wracając do pralek. Podobno bywają pralki na ciepłą wodę japońskiej produkcji. Ale nie są popularne chyba z uwagi na kampanię "eco" - że niby proszek wystarczy, a podgrzewanie zużywa energię, co niesie za sobą koszty zarówno dla domowego budżetu jak i dla środowiska.
A może jest tam jakieś lobby producentów proszków do prania w zimnej wodzie, które nie chce utracić wpływów. A może na wysokich stołkach siedza seniorzy, którzy twierdzą, że te pralki są lepsze i w tym hierarchicznym społeczeństwie nowa, rewolucyjna myśl nie może się przebić? W Japonii w wielu przypadkach uważa się, że skoro "coś jest tak od zawsze, to znaczy, że jest słuszne "... Spiskowych teorii można snuć wiele. W każdym razie to nie brak technologi każe prać w zimnej wodzie.
Moja ostatnia japońska pralka Toshiba to był w ogóle mega absurd - prała tylko w zimnej wodzie, mimo, że miała grzałkę...I mimo, że tej grzałki używała do - uwaga - podgrzewania wody! Ale ciepło tej wody służyło do...suszenia wypranej odzieży.
Normalnie pomysłowy Dobromir lepiej by tego nie wymyślił...

Edytowane przez Isobe
Czas edycji: 2013-06-03 o 06:59
Isobe jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-03, 08:59   #114
Czerlinka
Raczkowanie
 
Avatar Czerlinka
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 302
Dot.: Mieszkanki Azji

W zupełności się zgadzam - akcje z papierem toaletowym to porażka. W toaletach publicznych wszędzie piszą odezwy, żeby wyrzucać papier do kosza i faktycznie można się tam naoglądać wszystkiego, szczególnie jak nie ma pokrywy. Jednocześnie w większości przypadków wrzucony papier nie robi instalacji żadnej krzywdy. W domach można wrzucać go do muszli. Sam system spuszczania wody jest po prostu trochę inny, więc istnieje większe ryzyko, że coś się zapcha, dlatego nie należy przesadzać z ilością.
A o praniu pisałam jakiś czas temu u siebie. Mam oczywiście pralkę na zimną wodę, ale też dolewam gorącej Płyny do prania, które kupuję mają zawsze na opakowaniu napisane, że służą do prania w zimnej wodzie. Takie żele mają inne składy, więc w większości przypadków dają radę, chyba że mamy coś zapapranego tłustym sosem, wtedy trzeba zaprać. Tutaj zdarza się to całkiem często, zwłaszcza jak dostaniemy zdradzieckie, plastikowe pałeczki do posiłku.
__________________
Mój blog o życiu na Tajwanie
Mr. and Mrs. Ha
Wymiana wrześniowa
Czerlinka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-03, 10:05   #115
djprinzesin
Rozeznanie
 
Avatar djprinzesin
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: JaponiA
Wiadomości: 724
Mieszkanki Azji

Przyznam ze toalet publicznych z niespodziankami papierowymi nie udało mi się szczęśliwie zaobserwować, ale zalaną podłogę i owszem... Ja tam sikam z głowa w dół, żeby trafić wybaczcie bezposredniosc

A te pralki... I tak mam wrażenie ze te proszku kiepsko piorą nawet z dodatkiem gorącej wody, ale ona po kilku szalonych obrotach robi się zimna. Cóż pozostają zakupy ciuchowe
__________________
djprinzesin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-04, 11:38   #116
DwaKoty
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Lokalizacja: na polnoc od Tokio
Wiadomości: 396
Dot.: Mieszkanki Azji

Ja akurat problem z praniem nie mam. Wszystko wychodzi czyste i biale. Proszek z wybielaczem do bialych rzeczy, jak potrzeba, a jak nie, to nie.
Recycling wody z wanny do prania po prostu mnie brzydzi i w zyciu takiego pomyslu nie zaakceptuje.
Przyznam sie, ze na poczatku mialam swoje watpliwosci odnosnie prania w zimnej wodzie, teraz mi to nie przeszkadza. W sumie, tak uczciwie, to nie widze roznicy w czystosci, a jestem na punkcie prania troche swirnieta.
__________________
Na wsi w Japonii czyli moj blog
DwaKoty jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-05, 01:07   #117
djprinzesin
Rozeznanie
 
Avatar djprinzesin
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: JaponiA
Wiadomości: 724
Mieszkanki Azji

powiedz mi jakiego proszku i wybielacza uzywasz (bardzo prosze o zdjecie jesli mialabys chwile czasu, żeby je zrobić)
być może to wina proszku, a moze to po prostu przyzwyczajenie ze pralka ma uzywac wody cieplej i nie ma innej opcji.

poki co czuje sie jak lód- topniejący! cos deszcze nie przychodza...
__________________

Edytowane przez djprinzesin
Czas edycji: 2013-06-05 o 04:30 Powód: małe poprawki
djprinzesin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-08, 07:05   #118
DwaKoty
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Lokalizacja: na polnoc od Tokio
Wiadomości: 396
Dot.: Mieszkanki Azji

dj - pojade jutro na zakupy, to obfoce. Fakt, cos ta pora deszczowa nie za bardzo deszczowa w tym roku. Farmerzy juz sie wkurzaja, mowia, ze jak nie zacznie padac, to ceny ryzu w przyszlym roku beda, ze ho ho.

U was naprawde tak goraco? U nas w porywach do jakichs nedznych 26 stopni.
__________________
Na wsi w Japonii czyli moj blog
DwaKoty jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-08, 09:36   #119
djprinzesin
Rozeznanie
 
Avatar djprinzesin
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: JaponiA
Wiadomości: 724
Mieszkanki Azji

dzieki

nie jest az tak goraco, ale od miesiaca musze brac leki steroidowe, a one wzmagaja odczuwanie ciepla niestety. wiec topnieje... od jutra koniec lekow i powinno byc lepiej a deszczu jak nie bylo tak i nie ma tez
__________________
djprinzesin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-08, 14:12   #120
Czerlinka
Raczkowanie
 
Avatar Czerlinka
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 302
Dot.: Mieszkanki Azji

U mnie zdecydowanie nastała ciepła pora. Rano, jak jadę do pracy jest około 33 stopni. Ostatnio widziałam na miejskim termometrze 37 :/
__________________
Mój blog o życiu na Tajwanie
Mr. and Mrs. Ha
Wymiana wrześniowa
Czerlinka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Emigrantki


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Wyłączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2023-03-22 20:05:45


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:27.