Ciekawy zwiazek, chyba koniec

[laisla]

Napisane przez Durga

Trudno mi powiedzieć, nigdy nie myślałam, że obracam się w jakimś specyficznym środowisku

Może nie specyficznym ale lokalnym..np w okolicy Twojego Tż

[201801022117]

Naciskałeś na spotkanie w domu, a po tekście o rozpakowaniu, to w ogóle się nie dziwię, że dziewczynie się odechciało spotkań...

[klempaa]

Napisane przez BlackGlass

chociaż po zachowaniu można było sądzić, że chce iść do łóżka; sorry, gorące pocałunki, przytulanie? Mogłeś to odebrać jako sygnał pozytywny.

Yyyy że co? Serio, całowanie i przytulanie to znak, że chcę iść z facetem do łóżka? No cóż, wg mnie nie, ale może jestem jakaś dziwna

I nie chodzi o to że świętoszka czy nie. Może po prostu dziewczyna nie uznaje seksu z przypadkowym kolesiem, bo uważa, ze seks wyłącznie w związku. A tu z tego co czytam zwiąku nie ma i nie było.

[Clemence]

Napisane przez konrad90

a ja myslalem, ze cos takiego bedzie urocze

ale po 3 dniach od tego spotkania sama napisala...

Jak moge pokazac, ze mi zalezy ?

Uroczo,ze chcesz zaciagnać ją do łóżka a z Twojej strony żadnych deklaracji ,niczego?
Dla mnie to postąpiłby tak prostak i facet,co chce mnie zaciągnąć do łóżka,a nie facet któremu na mnie zalezy.
Zresztą logika podpowiada ,żeby uciekać od takiego faceta.
Ledwo kogoś znam,nic o nim nie wiem a tu już hej hen na seks..No bez żartów.

Normalnie się zachowywać,a nie jak napalony zboczeniec.

---------- Dopisano o 11:38 ---------- Poprzedni post napisano o 11:36 ----------

Napisane przez klempaa

Yyyy że co? Serio, całowanie i przytulanie to znak, że chcę iść z facetem do łóżka? No cóż, wg mnie nie, ale może jestem jakaś dziwna

I nie chodzi o to że świętoszka czy nie. Może po prostu dziewczyna nie uznaje seksu z przypadkowym kolesiem, bo uważa, ze seks wyłącznie w związku. A tu z tego co czytam zwiąku nie ma i nie było.

Ja też bym to odebrała jako znak,że facet może być nastawiony na więcej
no ale sam zaraz moment napisał o "rozpakowywaniu".
Więc jakby iluzja sama się narzuciła.

---------- Dopisano o 11:40 ---------- Poprzedni post napisano o 11:38 ----------

Napisane przez Ea89

Nie czepiając się tego jednego zdania tylko skupiając się na całości wypowiedzi odebrałam to w ten sposób, że zależy Ci tylko i wyłącznie na jednym... Mało tego dziewczyna mówi, że nie jest gotowa, a Ty: "Spoko, jak chcesz"... Jak Ci tak zależy to czemu nie zapytałeś dlaczego nie czuje się gotowa? Może nie odpowiadało jej jednak narzucone tempo (całowanie się na pierwszym spotkaniu + Twoje ciągłe propozycje spotkania na mieszkaniu) albo odebrała Cię w taki sam sposób jak większość dziewczyn na forum tyle, że nie powiedziała tego wprost, bo Twoja obojętność dodatkowo ją odsunęła. Zależy Ci na niej czy na tym, żeby ją przelecieć? ;>

Te "spoko ,jak chcesz" to dla mnie takie podejście- a w sumie nie obchodzi mnie , co masz do powiedzenia.Luz.Traktuję wszystko na totalnym odlocie.

Mniwe to okropnie irytuje.
Nic się niwe doptya,nie zapyta,nie wyjaśni -tylko LUZ.

[Littlejackie]

Napisane przez Clemence

Uroczo,ze chcesz zaciagnać ją do łóżka a z Twojej strony żadnych deklaracji ,niczego?
Dla mnie to postąpiłby tak prostak i facet,co chce mnie zaciągnąć do łóżka,a nie facet któremu na mnie zalezy.
Zresztą logika podpowiada ,żeby uciekać od takiego faceta.
Ledwo kogoś znam,nic o nim nie wiem a tu już hej hen na seks..No bez żartów.

Normalnie się zachowywać,a nie jak napalony zboczeniec.

---------- Dopisano o 11:38 ---------- Poprzedni post napisano o 11:36 ----------


Ja też bym to odebrała jako znak,że facet może być nastawiony na więcej
no ale sam zaraz moment napisał o "rozpakowywaniu".
Więc jakby iluzja sama się narzuciła.

---------- Dopisano o 11:40 ---------- Poprzedni post napisano o 11:38 ----------


Te "spoko ,jak chcesz" to dla mnie takie podejście- a w sumie nie obchodzi mnie , co masz do powiedzenia.Luz.Traktuję wszystko na totalnym odlocie.

Mniwe to okropnie irytuje.
Nic się niwe doptya,nie zapyta,nie wyjaśni -tylko LUZ.

Podpisuję się obiema rękami.
A dwa, że nawet jakbym była nie wiadomo jak napalona i namiętna, to jak bym usłyszała na tym etapie znajomości od faceta: CHCĘ CIĘ ROZPAKOWAĆ to byłoby to jak kubeł zimnej wody i uciekłabym w popłochu. Wiadomo, jak jest silna chemia to jest i ochota na seks, no nie wiem autorze, ale może jakaś delikatność, może jakieś inne określenie?

Chcę cie rozpakować brzmi jak tekst ruchacza. Brakuje tylko melodyjki "będę brał cię w aucie" w tle.

[Lexie]

Napisane przez konrad90

Raz po spotkaniu powiedzialem: Chce Cie rozpakowac, pojedzmy do Ciebie. Ona odpowiedziala: to chyba nienajlepszy pomysl...

Po trzech dniach sama zaproponowala spotkanie...

Pewnie zapaliła jej się lampka, ale uznała, że może palnąłeś, może żartowałeś, a może się połapałeś, że do seksu jej nieśpieszno.

Zawsze jednak wymigiwala sie od wpadniecia do mnie.
Ostatnio smsujemy:
proponuje spotkanie,
Ona, Dobra, kiedy i gdzie ?
Ja : U mnie teraz nie bardzo, wspollokator zostal na weekend, to spotkajmy sie u Ciebie ?
Ona: Ale sobie to wykombinowales U mnei tez nie mozemy. Ale to lepiej, spotkajmy sie chce pogadac, a wlasciwie cos Ci powiedziec...
Ja; juz wiedzialem co sie niestety szykuje... no ale spotkalismy sie.

Goracy calus na przywitanie, dlugi spacer, rozmowa, w koncu piwo.
Gdy rozmowa zeszla na to, ze przepada za winem. Z usmiechem powiedzialem, to jak wpadniesz do mnie, napijemy sie wina, a nie piwa

Więc, podsumowując, zamiast zmądrzeć po jej kilku odmowach, wciąż naciskałeś na spotykanie się w domu. Wniosek z tego zwykle płynie dość jasny (a po tekście o rozpakowaniu już chyba nie ma żadnych wątpliwości), dziewczyna w końcu uznała, że albo zależy Ci na seksie, albo za szybko chcesz popychać znajomość naprzód a jej to nie pasuje.

[inezka92]

Jakas masakra... Twoje teksty do tej dziewczyna sa strasznie zalosne. Nie dziwie jej sie, ze dala ci kosza. Tez bym ci dala, za bardzo naciskales na seks (chociaz nie mowiac jej wprost, ale latwo sie domyslic co miales na mysli) , a dziewczyna do latwych nie nalezy. Wiec teraz wyluzuj bo juz nic z tej relacji nie bedzie, i to nie ona nie jest gotowa na zwiazek, a ty bo tobie chodzi tylko o jedno... Masz nauczke, wiecej takich tekstow nie "wal" bo wystraszysz kolejna.

[JanePanzram]

Autorze, ale ty naprawdę nie widzisz, że zachowujesz sie jak koleś, co chce tylko zaliczyć?
Cały twój opis to opis zachowań podrywacza, co chce wsadzić - i tak każda rozmową kieruje, żeby go zakręcić w stronę "to co, przyjdziesz?"

a na koniec stwierdzasz "zależy mi na niej"

żebyś ty widział ten rozstrzał "twoje zachowanie [ruchacz] vs. twoje zamiary [romantico alfonso??]" - to byś wybuchnął śmiechem


więc pytam: tobie zalezy na chodzeniu z nią, czy przeleceniu?
Jak na chodzeniu: to na kilka tygodni zaprzestań tematu:
"pójdziemy do mnie?"
"Chodź, u mnie się wina napijemy",
"Isć do kina? A nie lepiej u mnei obejrzeć?"
"Wiesz co, mam genialną kolekcję znaków drogowych - wskoczymy do mnie?"
"Hej, jak ci dzień mija, u mnie czy u ciebie?"
"Hej, jest ktos u ciebie na chacie, czy masz wolny wieczór?"

masz zamknąć gębę i o tym nie wspominać - oto rada dla ciebie
---------------------------
co widzisz w tym wszystkim?
Ona widzi to:
"pójdziemy do mnie? [zaproszenie na seks]"
"Chodź, u mnie się wina napijemy [zaproszenie na seks]",
"Isć do kina? A nie lepiej u mnei obejrzeć? [zaproszenie na seks]"
"Wiesz co, mam genialną kolekcję znaków drogowych - wskoczymy do mnie? [zaproszenie na seks]"
"Hej, jak ci dzień mija, u mnie czy u ciebie? [zaproszenie na seks]"
"Hej, jest ktos u ciebie na chacie, czy masz wolny wieczór? [zaproszenie na seks]"


ona mówi "jak będziesz chciał, to możemy pójść do kina [mówi o normalnym spędzaniu czasu, a nie rżnięciu się u ciebie]
a ty na to: "wiesz co, mam remont w domu, przyjdziesz i mi pomożesz, kotku? [zaproszenie na seks]

innymi słowy: stale traktujesz ją jak obuiekt do przelecenia, a się dziwisz, że ona się oddala i obojętnieje
teraz ona pisze z tobą wyłącznie z grzeczności, to pmiła dziewczyna, nie chce cie urazić - więc nie powie ci w twarz "spieprzaj dziadu, weź se prostytutkę, jak masz takie ciśnienie"
więc ci odpowiada i tak dalej - wyłącznei z grzeczności

więc jak będziesz dalej postępował jak Armando Brando - to mozesz o niej zapomnieć, bo cię zakwalifikuje do kategorii "ruchacz" i wywali z baru

[Littlejackie]

Napisane przez JanePanzram

Autorze, ale ty naprawdę nie widzisz, że zachowujesz sie jak koleś, co chce tylko zaliczyć?
Cały twój opis to opis zachowań podrywacza, co chce wsadzić - i tak każda rozmową kieruje, żeby go zakręcić w stronę "to co, przyjdziesz?"

a na koniec stwierdzasz "zależy mi na niej"

żebyś ty widział ten rozstrzał "twoje zachowanie [ruchacz] vs. twoje zamiary [romantico alfonso??]" - to byś wybuchnął śmiechem


więc pytam: tobie zalezy na chodzeniu z nią, czy przeleceniu?
Jak na chodzeniu: to na kilka tygodni zaprzestań tematu:
"pójdziemy do mnie?"
"Chodź, u mnie się wina napijemy",
"Isć do kina? A nie lepiej u mnei obejrzeć?"
"Wiesz co, mam genialną kolekcję znaków drogowych - wskoczymy do mnie?"
"Hej, jak ci dzień mija, u mnie czy u ciebie?"
"Hej, jest ktos u ciebie na chacie, czy masz wolny wieczór?"

masz zamknąć gębę i o tym nie wspominać - oto rada dla ciebie
---------------------------
co widzisz w tym wszystkim?
Ona widzi to:
"pójdziemy do mnie? [zaproszenie na seks]"
"Chodź, u mnie się wina napijemy [zaproszenie na seks]",
"Isć do kina? A nie lepiej u mnei obejrzeć? [zaproszenie na seks]"
"Wiesz co, mam genialną kolekcję znaków drogowych - wskoczymy do mnie? [zaproszenie na seks]"
"Hej, jak ci dzień mija, u mnie czy u ciebie? [zaproszenie na seks]"
"Hej, jest ktos u ciebie na chacie, czy masz wolny wieczór? [zaproszenie na seks]"


ona mówi "jak będziesz chciał, to możemy pójść do kina [mówi o normalnym spędzaniu czasu, a nie rżnięciu się u ciebie]
a ty na to: "wiesz co, mam remont w domu, przyjdziesz i mi pomożesz, kotku? [zaproszenie na seks]

innymi słowy: stale traktujesz ją jak obuiekt do przelecenia, a się dziwisz, że ona się oddala i obojętnieje
teraz ona pisze z tobą wyłącznie z grzeczności, to pmiła dziewczyna, nie chce cie urazić - więc nie powie ci w twarz "spieprzaj dziadu, weź se prostytutkę, jak masz takie ciśnienie"
więc ci odpowiada i tak dalej - wyłącznei z grzeczności

więc jak będziesz dalej postępował jak Armando Brando - to mozesz o niej zapomnieć, bo cię zakwalifikuje do kategorii "ruchacz" i wywali z baru

DOKŁADNIE

Przestraszyłeś ją tym rozpakowywaniem i teraz nawet jakby padał deszcz i was zmoczyła ulewa i zapytałbyś: czy pójdziecie do Ciebie się wysuszyć, to ona wszędzie będzie widziała: Cho się pieprzyć mała!
I to ją płoszy, bo dziewczyny poznając nowego faceta, bardzo często się obawiają, że chodzi mu tylko o jedno.

[Lexie]

Ja to trochę wątpię czy tu jeszcze są jakieś szanse bo dziewczyna się zraziła na pewno, no ale jeśli autor chce próbować, a ona z nim rozmawia...
Odcięcie całkowicie tematu "może chodźmy do mnie", "a kiedy pójdziemy do mnie to...", "wiesz mam wolna chatę" itp itd.
Jeśli czujesz się na siłach możesz ją przeprosić za te ciągłe aluzje do mieszkania.
I spędzać z nią czas NORMALNIE, po koleżeńsku.

[201701300922]

Całkowicie zgadzam się z JanePanzram i wszystkimi dziewczynami, które pokazują Ci kobiecy punkt widzenia :tak:

Ja odebrałabym to tak samo. I gdyby facet z którym tylko randkuję w kółko namawiałby mnie na spotkania w domu (na seks), to też zakończyłabym znajomość.

Jeżeli Ci na niej zależy, to jej to okaż. Przeproś za naleganie, staraj się w dalszym ciągu o jej zainteresowanie. Zapraszaj ją na normalne randki, ewentualnie jeżeli Ci na niej zależy - zacznij za jakiś czas rozmowę o związku.

I przede wszystkim wstrzymaj póki co ciśnienie w spodniach

[konrad90]

Zaproponowalem spotkanie, ze chcialbym pogadac...

Odpisala, ze nie wie, co chce powiedziec, ale jesli chce cos powiedziec, to wyslucha, ale zebym pamietal, ze nie zmieni swojej decyzji...

To raczej tak srednio sie zapowiada...

Planuje przeprosic za nachalnosc i aluzje, oraz poweidziec ze naprawde mi zalezy.
Mowic planuje podczas spaceru, gdy sobie wyjasnimy chce ja zabrac do kawiarni.

Jak sie zachowac, jesli powie cos w stylu, ok, ale i tak nie zmienie swojej decyzji...

[Littlejackie]

Napisane przez konrad90

Zaproponowalem spotkanie, ze chcialbym pogadac...

Odpisala, ze nie wie, co chce powiedziec, ale jesli chce cos powiedziec, to wyslucha, ale zebym pamietal, ze nie zmieni swojej decyzji...

To raczej tak srednio sie zapowiada...

Planuje przeprosic za nachalnosc i aluzje, oraz poweidziec ze naprawde mi zalezy.
Mowic planuje podczas spaceru, gdy sobie wyjasnimy chce ja zabrac do kawiarni.

Jak sie zachowac, jesli powie cos w stylu, ok, ale i tak nie zmienie swojej decyzji...

No jeśli nie zmieni, to dać spokój i mieć nauczkę na przyszłość.
Wiesz, ona teraz może myśleć ze i Ty się obczaiłeś, że ona się wycofuje, ale ponieważ wtedy tak ciagle gadałeś o tym chodzeniu do domu, to myśli że i tak Ci zależy tylko na seksie.

Nie wiem, ja chyba bym postawiła na szczerość i powiedziała, że rozumiesz, że mogła Cię tak odebrać ale że po prostu kręci Cię strasznie i Ci na niej zależy i stąd tak się pośpieszyłeś. Powiedziałabym też, że jeżeli chce to ty możesz zaczekać i żebyście się dalej poznawali, zabierz ją gdzieś i gadajcie, gadajcie. Może jeszcze się przekona i zrozumie.

A jak ją wystraszyłeś, to masz po prostu nauczkę żeby nie wysławiać się w ten sposób i nie zachowywać się jak by Ci zależało tylko na seksie. Bo jak mniemam nie tylko o seks Ci chodziło. I widzisz? Fajna dziewczyna, fajnie się zaczynało i masz chłopie placek

[klempaa]

Napisane przez konrad90

Jak sie zachowac, jesli powie cos w stylu, ok, ale i tak nie zmienie swojej decyzji...

Dać spokój i mieć nauczkę, by kolejnej fajnej relacji w tak durny sposób nie zepsuć.

[201707171556]

Napisane przez konrad90

Jak sie zachowac, jesli powie cos w stylu, ok, ale i tak nie zmienie swojej decyzji...

Uszanować to, pożegnać się jeżeli po rozmowie nie będzie chciała isć z Tobą do kawiarni i wiecej nie prosić jej o spotkanie

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez konrad90

Zaproponowalem spotkanie, ze chcialbym pogadac...

Odpisala, ze nie wie, co chce powiedziec, ale jesli chce cos powiedziec, to wyslucha, ale zebym pamietal, ze nie zmieni swojej decyzji...

To raczej tak srednio sie zapowiada...

Planuje przeprosic za nachalnosc i aluzje, oraz poweidziec ze naprawde mi zalezy.
Mowic planuje podczas spaceru, gdy sobie wyjasnimy chce ja zabrac do kawiarni.

Jak sie zachowac, jesli powie cos w stylu, ok, ale i tak nie zmienie swojej decyzji...

Nic, daj jej spokoj. A nastepnym razem panuj nad soba.
Poczytaj post JanePanzram ku nauce na przyszlosc.

[konrad90]

Sotkalem sie.
Na koncu spotkania:
Przeprosilem za nachalnosc. Ona przerwala - to kompletnie o to nie chodzi, myslalam, ze gdy ja przyjde do Ciebie albo ty do mnie, to to pojdzie za daleko. Ten zwiazek nie wypali. To sie nie uda. Ja mam kogos na oku. Cos tam mowilem, ale juz nie pamietam...

Wrocilem do siebie, przed chwila wyslala smsa z przeprosinami, ze tak pozno mi poweidziala o tym (ze ma kogos na oku)

Chyba po prostu odpuscic, ewentualnei zaproponiwac cos za kilka miesiecy... ?

[201701300922]

Napisane przez konrad90

Sotkalem sie.
Na koncu spotkania:
Przeprosilem za nachalnosc. Ona przerwala - to kompletnie o to nie chodzi, myslalam, ze gdy ja przyjde do Ciebie albo ty do mnie, to to pojdzie za daleko. Ten zwiazek nie wypali. To sie nie uda. Ja mam kogos na oku. Cos tam mowilem, ale juz nie pamietam...

Wrocilem do siebie, przed chwila wyslala smsa z przeprosinami, ze tak pozno mi poweidziala o tym (ze ma kogos na oku)

Chyba po prostu odpuscic, ewentualnei zaproponiwac cos za kilka miesiecy... ?

Odpuść.
Powiedziała Ci wprost, że nic z tego nie będzie. No trudno, czasem tak bywa.

[laisla]

Napisane przez konrad90

Sotkalem sie.
Na koncu spotkania:
Przeprosilem za nachalnosc. Ona przerwala - to kompletnie o to nie chodzi, myslalam, ze gdy ja przyjde do Ciebie albo ty do mnie, to to pojdzie za daleko. Ten zwiazek nie wypali. To sie nie uda. Ja mam kogos na oku. Cos tam mowilem, ale juz nie pamietam...

Wrocilem do siebie, przed chwila wyslala smsa z przeprosinami, ze tak pozno mi poweidziala o tym (ze ma kogos na oku)

Chyba po prostu odpuscic, ewentualnei zaproponiwac cos za kilka miesiecy... ?

Byłbyś z lekka desperatem tak robiąc, nie sądzisz?

[201707171556]

Napisane przez konrad90

Chyba po prostu odpuscic, ewentualnei zaproponiwac cos za kilka miesiecy... ?

Odpuścić.
Za kilka miesiecy Twoje życie może wyglądać zupełnie inaczej, nie rób planów względem tej dziewczyny, nie ma sensu

[krem_nugatowy]

Przykro mi, że z dziewczyną nie wyszło.
I tak, jakieś dziwne, erotyczne metafory zawsze źle brzmią na randce. Sama znacznie bardziej wolę słyszeć: "Jesteś piękna". Jeśli powiesz to więcej niż jeden raz, to nawet średnio ogarnięta dziewczyna będzie wiedzieć, o co chodzi i jeśli będzie miała ochotę, to się zbliży. "Pociągasz mnie" też brzmi nie najgorzej.
Tak na marginesie chciałabym dodać, że najwyraźniej jestem złą złą dziewczyną z wadami fabrycznymi, bo lubię wiedzieć, jeśli facet chce się ze mną przespać. Lubię, jeśli mówi to wprost. Nawet na pierwszej randce. Mam wystarczająco dużo śmiałości, żeby odmówić, lub zwrócić uwagę, że nie chcę się spieszyć. Poza tym nie rozumiem tych wszystkich posądzeń, jakoby opisana dziewczyna miała być "laską do rżnięcia". To, że mężczyzna chce się z dziewczyną przespać, jest wspaniałym komplementem co najmniej dla urody. A że nie mam problemów z poczuciem własnej wartości, nie będę galopować do wniosku, że traktuje mnie jak szmatę, bo z logiką nic wspólnego to nie ma.
Poza tym nie całowałabym się z nikim, kto mnie nie pociąga. Całowanie się z kimkolwiek, bez ochoty na domniemane więcej, jest obrzydliwe. Jak całowanie się ze ścianą. Albo lizanie tranu. Ble.

[201701300922]

Napisane przez krem_nugatowy

Całowanie się z kimkolwiek, bez ochoty na domniemane więcej, jest obrzydliwe. Jak całowanie się ze ścianą. Albo lizanie tranu. Ble.

Jeżeli mam ochotę TYLKO się z kimś pocałować, bo mi się podoba to nie mogę? Muszę mieć od razu ochotę na coś więcej?
Dziwna teoria jak dla mnie.

[krem_nugatowy]

Napisane przez Dysia1990

Jeżeli mam ochotę TYLKO się z kimś pocałować, bo mi się podoba to nie mogę? Muszę mieć od razu ochotę na coś więcej?
Dziwna teoria jak dla mnie.

Ależ ja się wyraziłam nieprecyzyjnie. Mam na myśli to, że pocałować się mogę z facetem, jeśli jego całokształt mi się podoba. Czyli w odpowiednich warunkach mogłabym być skłonna z nim pójść do łóżka. Jeśli o jakimś facecie myślię: "Z nim nie ma mowy, albo w sumie to nie wiem", to na pocałunek też się nie zdecyduję. Tak samo nie całowałabym się z chłopakiem, gdybym innego miała na oku. Ale też w życiu mi się tak ułożyło, że historii miłosnych przeżyłam malutko, za to intensywne.

[201701300922]

Napisane przez krem_nugatowy

Ależ ja się wyraziłam nieprecyzyjnie. Mam na myśli to, że pocałować się mogę z facetem, jeśli jego całokształt mi się podoba. Czyli w odpowiednich warunkach mogłabym być skłonna z nim pójść do łóżka. Jeśli o jakimś facecie myślię: "Z nim nie ma mowy, albo w sumie to nie wiem", to na pocałunek też się nie zdecyduję. Tak samo nie całowałabym się z chłopakiem, gdybym innego miała na oku. Ale też w życiu mi się tak ułożyło, że historii miłosnych przeżyłam malutko, za to intensywne.

No to teraz doprecyzowałaś
No ja też nie całowałabym się z facetem, który nie za bardzo by mi się podobał. Wiadomo, że między ludźmi musi coś zaskoczyć.
Ale jednak nadal twierdzę, że często bywało tak, że miałam ochotę tylko na pocałunek a o czymś więcej w tamtym momencie nie myślałam. I wcale nie oznaczało to, że facet mi się nie podobał

Każdy jednak ma prawo do własnej opinii

[Soso]

Napisane przez krem_nugatowy

Przykro mi, że z dziewczyną nie wyszło.
I tak, jakieś dziwne, erotyczne metafory zawsze źle brzmią na randce. Sama znacznie bardziej wolę słyszeć: "Jesteś piękna". Jeśli powiesz to więcej niż jeden raz, to nawet średnio ogarnięta dziewczyna będzie wiedzieć, o co chodzi i jeśli będzie miała ochotę, to się zbliży. "Pociągasz mnie" też brzmi nie najgorzej.
Tak na marginesie chciałabym dodać, że najwyraźniej jestem złą złą dziewczyną z wadami fabrycznymi, bo lubię wiedzieć, jeśli facet chce się ze mną przespać. Lubię, jeśli mówi to wprost. Nawet na pierwszej randce. Mam wystarczająco dużo śmiałości, żeby odmówić, lub zwrócić uwagę, że nie chcę się spieszyć. Poza tym nie rozumiem tych wszystkich posądzeń, jakoby opisana dziewczyna miała być "laską do rżnięcia". To, że mężczyzna chce się z dziewczyną przespać, jest wspaniałym komplementem co najmniej dla urody. A że nie mam problemów z poczuciem własnej wartości, nie będę galopować do wniosku, że traktuje mnie jak szmatę, bo z logiką nic wspólnego to nie ma.
Poza tym nie całowałabym się z nikim, kto mnie nie pociąga. Całowanie się z kimkolwiek, bez ochoty na domniemane więcej, jest obrzydliwe. Jak całowanie się ze ścianą. Albo lizanie tranu. Ble.

Anoooo też mam wady fabryczne, podpisuję się pod tym co napisałaś

[Magdallen]

Napisane przez krem_nugatowy

Ależ ja się wyraziłam nieprecyzyjnie. Mam na myśli to, że pocałować się mogę z facetem, jeśli jego całokształt mi się podoba. Czyli w odpowiednich warunkach mogłabym być skłonna z nim pójść do łóżka. Jeśli o jakimś facecie myślię: "Z nim nie ma mowy, albo w sumie to nie wiem", to na pocałunek też się nie zdecyduję. Tak samo nie całowałabym się z chłopakiem, gdybym innego miała na oku. Ale też w życiu mi się tak ułożyło, że historii miłosnych przeżyłam malutko, za to intensywne.

A ja się z Tobą nadal nie zgodzę. O ile do samego całowania się wystarczy mi samo "podobanie się", to żeby pójść z kimś do łóżka potrzebuję znacznie więcej - bycia z tym kimś w związku, bliskości, zaufania itepe. Dlatego np. na początku spotykania się całowanie jest dla mnie ok, a seks jeszcze nie

[konrad90]

ogolnie minelo troche czasu, zaproponowalem wypad, bylem "bierny" na spotkaniu, przy koncu na pozegnanie pocalowalem ja "porządnie", odwazjemnila pocalunek.
Kompletnie juz tego nie rozumiem

[krem_nugatowy]

To chyba nie powinieneś się poddawać

[Trzepotka]

Treść usunięta