Wyjście na miasto w celu poznania ludzi.

[juritka_94]

Hej.

Pomyślałam nad takim oto sposobem poznania osób w nowym miejscu. Nie wykluczając dyskoteki czy klubu pomyślałam, czy aby pójście po prostu do jakiegoś parku, placu, blokowiska/osiedla i spędzanie tam całego dnia - nie wiem czy byłby to dobry pomysł na znalezienie nowych znajomości (może nawet miłości).

Szczerze z tym internetem to już mam dość. Owszem znajomych to mam najwięcej przez sieć, ale pomijając to, że żaden nie jest z mojej miejscowości to na co mi znajomości, które nie przeniosę do reala. Zresztą przydałby mi się wakacyjny odpocznek od kompa na którym sama już nie mam co do roboty (nudzi mi sie fb, gg i inne rzeczy).

Czy ktoś z was próbował tej metody w nowym miejscu zamieszkania ? Czy jest ona warta czy raczej strace te cenne 2 miesiące ?
Pozdr.

[mandragona]

Zawsze można się spotkać w realu (dojechać) lub umówić się w miejscu dla każdego odpowiednim np. w połowie drogi . Znajomości internetowe często przechodzą na "realny"grunt. Nie szukaj znajomych, aby znaleźć oni się pojawiają sami nie ma nic na "gwałt".

[_ema_]

Ale nawet jak pójdziesz to jak tych ludzi chcesz znaleźć? Będziesz ich zaczepiać czy jak? Tak serio pytam, bo nigdy nie umiałam sobie wyobrazić jak w praktyce wygląda 'wychodzenie do ludzi'

Ja bym polecała jakąś plażę/basen, wtedy łatwiej się przyłączyć do gry, zagadać etc.

[improbable]

I co byś robiła przez cały dzień w parku?

[juritka_94]

Napisane przez _ema_

Ale nawet jak pójdziesz to jak tych ludzi chcesz znaleźć? Będziesz ich zaczepiać czy jak? Tak serio pytam, bo nigdy nie umiałam sobie wyobrazić jak w praktyce wygląda 'wychodzenie do ludzi'

Ja bym polecała jakąś plażę/basen, wtedy łatwiej się przyłączyć do gry, zagadać etc.

Niedaleko mnie (miasto obok, ale mam bardzo szybko na piechotę) jest dosyć sporo skwerków, placów jak i skate park, gdzie spotyka się dużo młodzieży (zazwyczaj po południa zwłaszcza teraz, gdy są upały etc.). Generalnie to samo co z plażą, z tym że na innym terenie. Próbuje tak zrobić, ponieważ w moim poprzednim miejscu zamieszkania w ten sposób wbiłam się do fajnej grupki znajomych poznanych normalnie na podwórku - totalnie bez komputera (nie mieliśmy nawet numerów gg tylko spotykaliśmy się na telefon ). Po prostu jak coś jest, albo ktoś jest to zawsze jakoś uśmiecham się i wysyłam sygnały (w ten sposób poznałam gościa z którym teraz wymieniamy korespondencje, oraz koleżankę z którą się widuje gdy ma czas).

[improbable]

Napisane przez juritka_94

(nie mieliśmy nawet numerów gg tylko spotykaliśmy się na telefon )

Wow

To znaczy, że już masz doświadczenie w takim poznawaniu ludzi, więc nie wiem po co te pytania w pierwszym poście

[juritka_94]

Napisane przez improbable

Wow

To znaczy, że już masz doświadczenie w takim poznawaniu ludzi, więc nie wiem po co te pytania w pierwszym poście

Gdyż było to jak miałam 15,16 lat i generalnie zdarzało mi się to 2 razy (to były super czasy gdy sie miało grupki znajomych - szkoda, że zniknęły), więc po cześci nie wiem czy to przypadek ?

======================

w sumie wtedy zrobiłam wyjątek i postanowiłam wchodzić z domu "po nic" i przynosiłam "coś . Potem nie wychodziłam, ponieważ nauka etc (sama sobie zawaliłam przez pasje, które uważałam za "naj").

[Czcijmarchewe]

No jeżeli jesteś na tyle odważna, żeby przyciągnąć w jakiś sposób obcych ludzi, aby sie z nimi zapoznać to gratuluję ; D. Żeby tak każdy miał takie checi wyjścia gdzieś i poznania kogoś nowego. Życzę powodzenia.

[Deborah100]

Napisane przez juritka_94

Hej.

Pomyślałam nad takim oto sposobem poznania osób w nowym miejscu. Nie wykluczając dyskoteki czy klubu pomyślałam, czy aby pójście po prostu do jakiegoś parku, placu, blokowiska/osiedla i spędzanie tam całego dnia - nie wiem czy byłby to dobry pomysł na znalezienie nowych znajomości (może nawet miłości).

Szczerze z tym internetem to już mam dość. Owszem znajomych to mam najwięcej przez sieć, ale pomijając to, że żaden nie jest z mojej miejscowości to na co mi znajomości, które nie przeniosę do reala. Zresztą przydałby mi się wakacyjny odpocznek od kompa na którym sama już nie mam co do roboty (nudzi mi sie fb, gg i inne rzeczy).

Czy ktoś z was próbował tej metody w nowym miejscu zamieszkania ? Czy jest ona warta czy raczej strace te cenne 2 miesiące ?
Pozdr.

Hmm...W Polsce to chyba niestety nie przejdzie Jesteśmy dość zamknięci. Może i warto spróbować ale nie licz na entuzjazm...
Myślę, że lepszym rozwiązaniem są np. kursy, szkolenia, fitness, różne kółka zainteresowań - tam warto podejść, przedstawić się, zagadać, nawiązać kontakt.
Ale próbuj Gdyby do mnie podeszła taka osoba to bym chętnie nawiązała znajomość.

[Jetro]

Wbrew pozorom jest znacznie więcej sposobów na zapoznanie ludzi. Możesz zapisać się na jakiś kurs, chociażby językowy. Albo jakichś zajęć kreatywnych, plastycznych... Warsztaty!!! A sport? Siłownia? Poszukaj w swoim mieście jakichś wspólnych wypadów rowerowych, klubów zrzeszających takich ludzi. Masa tego jest. Nie wiem co lubisz, co Cię interesuje, ale nawet od biedy jakieś kółka literackie.

Ja bym na Twoim miejscu w związku z latem postawił na jakieś wspólne wycieczki rowerowe + warsztaty.

[improbable]

Napisane przez juritka_94

Gdyż było to jak miałam 15,16 lat i generalnie zdarzało mi się to 2 razy (to były super czasy gdy sie miało grupki znajomych - szkoda, że zniknęły), więc po cześci nie wiem czy to przypadek ?

======================

w sumie wtedy zrobiłam wyjątek i postanowiłam wchodzić z domu "po nic" i przynosiłam "coś . Potem nie wychodziłam, ponieważ nauka etc (sama sobie zawaliłam przez pasje, które uważałam za "naj").

Hm, no fakt, wydaje się, że łatwiej mając 15 lat przyciągnąć 15-latków niż to samo w wieku 19 lat.
W parku dobrze poznaje się ludzi "na psa"

[juritka_94]

Myślałam o tych kursach gdyż sama np. chciałabym realizować się w tańcu (mam nawet obrane studio tańca), jak i inne rzeczy - niestety barirera pieniężna - rodzinka na większość tych rzeczy (raczej 100%) nie chcę udawać kasy.

To samo z psem : D (ja bym chciała, rodzinka nie)

[201801191006]

jesteś z Siemianowic? to na Mariacką w Katowicach masz blisko
czekałam tam wczoraj w jednej z knajpek na znajomych, bo akurat przyszłam wcześniej i co chwilę ktoś zagadywał czy nie chcę się do nich przysiąść więc właściwie poznawanie nowych ludzi samo się działo, bez moich wcześniejszych zamiarów.

[juritka_94]

Napisane przez loloo

jesteś z Siemianowic? to na Mariacką w Katowicach masz blisko
czekałam tam wczoraj w jednej z knajpek na znajomych, bo akurat przyszłam wcześniej i co chwilę ktoś zagadywał czy nie chcę się do nich przysiąść więc właściwie poznawanie nowych ludzi samo się działo, bez moich wcześniejszych zamiarów.

To miejsce uwielbiam zwłaszcza po południami - klub Kato ? ale zawsze nie miałam czasu aby tam wpaść albo wstydziłam się (get out moja nieśmiłości :/)

[201801191006]

dokładnie, byłam wczoraj w Kato.
ale podobne sytuacje można zauważyć chyba w każdej knajpce tam.
no a co do nieśmiałości to należy ją zostawić poza ulicą Mariacką

[juritka_94]

Napisane przez loloo

dokładnie, byłam wczoraj w Kato.
ale podobne sytuacje można zauważyć chyba w każdej knajpce tam.
no a co do nieśmiałości to należy ją zostawić poza ulicą Mariacką

To wiem już gdzie się dzisiaj udać

[6291cc2e5cca5cd6ab177e5efe4c5e0758342977]

I jak? Próbowałaś już?

[juritka_94]

Próbowałam wczoraj w Kato.

Generalnie wszystko się zaczęło dziać jak zaczeło padać i wszyscy weszli do środka. Super wrażenie - tzn. nie wiem bo ogarneła mnie mega nieśmiałość i to bardzo (tłum mnie bardzo onieśmielił). Zagadałam do dwóch dziewczyn, ale nic nie wyszło, jednak fajnie się gadało.

Sama nie wiem - będe próbować lecz na necie wyczytałam, że do takich miejsc przychodzą ludzie z znajomymi aby się zabawić (knajpa, kluby, dyskoteki) a nie, zeby kogoś poznać.

Jeśli to prawda to jak tu szukać

[6291cc2e5cca5cd6ab177e5efe4c5e0758342977]

Bardzo dobrze że próbujesz, trzymam kciuki

[69love69]

Napisane przez loloo

jesteś z Siemianowic? to na Mariacką w Katowicach masz blisko
czekałam tam wczoraj w jednej z knajpek na znajomych, bo akurat przyszłam wcześniej i co chwilę ktoś zagadywał czy nie chcę się do nich przysiąść więc właściwie poznawanie nowych ludzi samo się działo, bez moich wcześniejszych zamiarów.

Zaskoczyło mnie to, oczywiście pozytywnie. Taka ofwartosc na innych

[elkiza81]

Napisane przez juritka_94

Myślałam o tych kursach gdyż sama np. chciałabym realizować się w tańcu (mam nawet obrane studio tańca), jak i inne rzeczy - niestety barirera pieniężna - rodzinka na większość tych rzeczy (raczej 100%) nie chcę udawać kasy.

To samo z psem : D (ja bym chciała, rodzinka nie)

Są wakacje, w klubach osiedlowy ch organizuja warsztaty jezykowe, tańca, fitness za niewielkie pieniadze. Myslalas o znalezieniu pracy na wakacje na pół etatu-miałabyś pieniadze na wlasne przyjemności. Może zostaniesz wolontariuszka w schronisku dla zwierząt? Poznasz innych milosnikow zwierząt. ..

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[charsi]

Napisane przez juritka_94

Próbowałam wczoraj w Kato.

Generalnie wszystko się zaczęło dziać jak zaczeło padać i wszyscy weszli do środka. Super wrażenie - tzn. nie wiem bo ogarneła mnie mega nieśmiałość i to bardzo (tłum mnie bardzo onieśmielił). Zagadałam do dwóch dziewczyn, ale nic nie wyszło, jednak fajnie się gadało.

Sama nie wiem - będe próbować lecz na necie wyczytałam, że do takich miejsc przychodzą ludzie z znajomymi aby się zabawić (knajpa, kluby, dyskoteki) a nie, zeby kogoś poznać.

Jeśli to prawda to jak tu szukać

Ja kiedyś poznałam fajnych ludzi (też Kato) jak szukałam drogi do pewnego klubu, zapytałam tę grupkę, zaproponowali mi piwo i jakoś poszło.
To zależy na kogo trafisz - chyba łatwiej się "wkręcić" jeśli trafisz na grupkę znajomych, którzy wyszli ot, tak się zabawić niż np. do przyjaciółek, które wybrały się na miasto pogadać (mogłabyś przeszkadzać). Czasem jak wychodzę ze znajomymi to jest też wiele osób, których w ogóle nie znam, koleżanki koleżanek itp., więc jeśli pojawiłaby się w dodatkowa osoba też by mi to nie przeszkadzało.