Rozstanie z facetem, część XXVII - Strona 125 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2013-07-18, 14:32   #3721
masquenada
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 490
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Kurde, ale przecież tak się nie da żyć, nie tylko w związku, ale w ogóle kontakty międzyludzkie przy takim podejściu są bardzo utrudnione. Jak mi zależy na byciu zrozumianą (albo udowodnieniu, że ktoś się pomylił w interpretacji moich słów), to staram się tłumaczyć do skutku. To co, on woli się rozstać w gniewie i pretensjach nie do końca wiadomo o co, niż na spokojnie wyjaśnić? LOL.
Woli rozciągnać nieporozumienie dotyczące jakiegoś głupstwa na kilka dni, moja frustracja rosnie, problem rośnie, dochodzą emocje, w najlepszym przypadku mu wytłumaczę i od razu się przyzna, że źle zrobił i w końcu wyjaśni, w najgorszym tak jak teraz ciągniemy to już kilka dni. Teraz złożył mocną obietnicę poprawy, więc daję 101 szansę i czekam, aż dotrzyma obietnicy albo dosięgnę dna i nie bede mogła więcej.
masquenada jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-18, 14:37   #3722
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez Drakan Pokaż wiadomość
Granice nie były w tych różnych przypadkach zbyt odległe. Dla przykładu w domu jako ktoś mi powie, że był na spacerze, a ja to przekażę dalej i potem mam nieprzyjemności... To wtedy nie jest problem z moja granicą, a środowiskiem. Stad wolę już nic nie przekazywać.
Tak jak i w poprzednim związku (gówniarskim zresztą) chłopak miał wąty bo chciał ciągle latać na piwo z kumplami, a mi się to nie podobało. To normalna granica i poszanowanie siebie.
No ale jak to się ma do krzywego spojrzenia na dawanie poczucia bezpieczeństwa? I do zbytniego uwieszania się na partnerze?
Cytat:
Napisane przez Drakan Pokaż wiadomość
Niektóre rzeczy mam już od urodzenia, np. noszenie spodni w związku tak od humorystycznej strony
Też tak mam, tyle że ja się facetami, którym wchodziłam na głowę, nudziłam w tempie ekspresowym. Zdecydowanie wolę faceta, który potrafi sprawić, że mu się podporządkuję. Treser dzikiego kota

---------- Dopisano o 15:35 ---------- Poprzedni post napisano o 15:32 ----------

Cytat:
Napisane przez Tindomerel_ Pokaż wiadomość
no tak,kłopoty z pamięcią.Ale to było zaraz po tym jak ze mną zerwał,byłam u niego po swoje rzeczy i porozmawiać.
Mnie się wydaje, że widzieliście się jakoś później, że spotkaliście się gdzieś w jakimś neutralnym miejscu, dałabym mały paznokieć uciąć, że potem tutaj pisałaś, że było Ci ciężko, bo on się potem nie odzywał...ale cholera, może mi się potaśtało spotkanie z serią pogawędek przez telefon? Starość, skleroza, te sprawy

---------- Dopisano o 15:37 ---------- Poprzedni post napisano o 15:35 ----------

Cytat:
Napisane przez masquenada Pokaż wiadomość
Teraz złożył mocną obietnicę poprawy, więc daję 101 szansę i czekam, aż dotrzyma obietnicy albo dosięgnę dna i nie bede mogła więcej.
Oby tą 101 wykorzystał...ale złóż jakieś porządne postanowienie, zaplanuj sobie pokutę na wypadek gdyby znowu zawalił, a Ty byś zdecydowała się na 102 szansę Bo bujać się można długo i namiętnie, ale po jakimś czasie takiego bujania to się na wymioty zbiera szkoda młodości, szkliwa na zębach itd itp na takie długotrwałe rzyganie
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-18, 14:40   #3723
wycinanka85
Raczkowanie
 
Avatar wycinanka85
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 171
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez Katarinka93 Pokaż wiadomość
Hej wszystkim, pisze żeby wyładować z siebie dzisiejsze rozstanie z moim facetem..może będzie mi lżej jak się wygadam...
Byliśmy ze sobą 3,5 roku...Bardzo go kocham,jednak myślę, że dobrze postąpiłam kończąc ten związek...Na początku było cudownie z resztą jak u każdego, jednak im bardziej się do mnie ,,przywiązywał" tym na więcej sobie pozwalał zaczął obrażać, olewać, wyśmiewać, poniżać...tłumaczyłam sobie że ma taki trudny charakter i to wszystko w nerwach mówi...Później doszły szarpaniny..nigdy mnie nie uderzył ale mocno poszarpał i podduszał czasem...Jestem słaba dlatego wszystko mu wybaczyłam...Ja też w emocjach powiedziałam mu wiele przykrych słow dlatego wiem że czasem ciezko sie opanowa..od jakiegos roku pogorszylo sie bardzo ale myslalam ze z czasem minie...jednak nie ..Doszlo do tego ze krzyczal na mnie jak tylko sie zapytalam przez sms co robi ze co mnie to interesuje ze mam sie odwalic ze jestem po....ana ze go pytam co robi czy nawet kto dzwonill.. Ok przestalam sie interesowac co robi co sie z nim dzieje ...Bylismy razem ale osobno..Denerwowało mnie w nim to że jest kompletnie uzalezniony od komputera...Nigdzie nie mozna byc na czas bo on na kompie musi siedziec....Rano ledwo oczy otworzyl to od razu komputer..A do mnie tylko zrob kawe zrob sniadanie przynies to tamto...jednym slowem sluzaca ...Dzisiaj sie wkurzyłam i zaczelam mu wszystko wyrzucac co mnie boli...Na to on ze jestem dupodaja, ze rozchylam nogi kazdemu ( choc on jest moim pierwszym i jedynym facetem jesli chodzi o seks, nigdy go nie zdradzilam nawet nigdy mi to przez mysl nie przeszlo) bardzo mnie to zabolalo i w nerwach wszystko zakonczylam...tylko nie wiem czy slusznie..nie wiem czy dawac mu jeszcze szanse...
Dziewczyno, bardzo słuszna decyzja. Z tego co tu napisałaś to uciekaj od Niego jak najdalej i nie myśl o żadnej szansie, tacy ludzie się po prostu nie zmieniają...



A ja znowu mam dzisiaj spotkanie z eksem, są Jego urodziny i idziemy na kawę, tylko nie bijcie...
wycinanka85 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-18, 14:45   #3724
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez wycinanka85 Pokaż wiadomość
A ja znowu mam dzisiaj spotkanie z eksem, są Jego urodziny i idziemy na kawę, tylko nie bijcie...
A po co mamy bić? Przecież to Twoje życie, to Ty i tylko Ty będziesz cierpiała w razie czego.

My tu możemy radzić, krzyczeć, głaskać, wspierać, ale ostateczne decyzje należą do piszących. I to one ponoszą konsekwencje takich a nie innych decyzji.

Rób co chcesz, tylko dzieci od razu nie róbcie, bo szkoda by ich było
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-18, 14:48   #3725
wycinanka85
Raczkowanie
 
Avatar wycinanka85
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 171
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Rób co chcesz, tylko dzieci od razu nie róbcie, bo szkoda by ich było
Do robienia dzieci to bardzo daleka droga
wycinanka85 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-18, 14:49   #3726
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez wycinanka85 Pokaż wiadomość
Do robienia dzieci to bardzo daleka droga
Jak pokazał już kilka razy ten wątek, ciąża z eks wcale nie należy do rzadkości
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-18, 14:51   #3727
ama09
Zakorzenienie
 
Avatar ama09
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Cz-wa
Wiadomości: 5 461
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Wiecie, chyba mam kolejne stadium... wy....bane mam na niego..
ama09 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-07-18, 15:13   #3728
Tindomerel_
Zadomowienie
 
Avatar Tindomerel_
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 1 215
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Mnie się wydaje, że widzieliście się jakoś później, że spotkaliście się gdzieś w jakimś neutralnym miejscu, dałabym mały paznokieć uciąć, że potem tutaj pisałaś, że było Ci ciężko, bo on się potem nie odzywał...ale cholera, może mi się potaśtało spotkanie z serią pogawędek przez telefon? Starość, skleroza, te sprawy
Nie... tylko dzwonił do mnie w święta to miałam atak nerwicy to chyba to masz na myśli;p
Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Oby tą 101 wykorzystał...ale złóż jakieś porządne postanowienie, zaplanuj sobie pokutę na wypadek gdyby znowu zawalił, a Ty byś zdecydowała się na 102 szansę Bo bujać się można długo i namiętnie, ale po jakimś czasie takiego bujania to się na wymioty zbiera szkoda młodości, szkliwa na zębach itd itp na takie długotrwałe rzyganie


Cytat:
Napisane przez wycinanka85 Pokaż wiadomość
A ja znowu mam dzisiaj spotkanie z eksem, są Jego urodziny i idziemy na kawę, tylko nie bijcie...
Podziwiam.Ja bym nie poszła,żeby się nie katować.

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Jak pokazał już kilka razy ten wątek, ciąża z eks wcale nie należy do rzadkości
wow, a to tak z powrotami były, czy jednorazowe numerki? Umarłabym chyba,jakby się okazało,że wpadłam z eksem,który mnie już nie chce ;o
__________________
Fool me once, shame on you, fool me twice, shame on me.
Tindomerel_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-18, 15:17   #3729
wycinanka85
Raczkowanie
 
Avatar wycinanka85
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 171
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez Tindomerel_ Pokaż wiadomość
Nie... tylko dzwonił do mnie w święta to miałam atak nerwicy to chyba to masz na myśli;p


Podziwiam.Ja bym nie poszła,żeby się nie katować.

wow, a to tak z powrotami były, czy jednorazowe numerki? Umarłabym chyba,jakby się okazało,że wpadłam z eksem,który mnie już nie chce ;o
W życiu nie wpadłabym na pomysł, żeby złapać eksa na brzuch, poza tym nie będąc już z Nim do łóżka z pewnoscią bym nie poszła
wycinanka85 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-18, 15:23   #3730
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez Tindomerel_ Pokaż wiadomość
Nie... tylko dzwonił do mnie w święta to miałam atak nerwicy to chyba to masz na myśli;p
Możliwe Nie daję rady wszystkiego spamiętać, dysk się przegrzewa od nadmiaru informacji

Tak czy siak spotkanie może być cóż, opcją na zrobienie się na bóstwo i powalenie go swoim wyglądem, klasą, zapachem i wszystkim na raz, na wywołanie w nim emocji itd. Tylko pytanie czy poradzisz sobie, jeśli jednak pożądanego efektu nie uzyskasz...bo wiadomo, opcje są dwie.

Cytat:
Napisane przez Tindomerel_ Pokaż wiadomość
wow, a to tak z powrotami były, czy jednorazowe numerki? Umarłabym chyba,jakby się okazało,że wpadłam z eksem,który mnie już nie chce ;o
Przeważnie skutek porozstaniowego seksu. Wiesz, ta słynna wiara, że zobaczy i poczuje wargi sromowe mniejsze i tak się zachwyci zapachem, fakturą itd itp, że zdecyduje się na powrót Albo że zobaczy małą kropkę na USG i pokocha kropkę i wróci do mamusi tej kropki.
Kończyło się niestety w większości przypadków źle, faceci się wypinali, albo decydowali się na powrót, ale szczęścia w tych powrotach nie było...w kilku przypadkach skończyło się poronieniem, co paradoksalnie było najlepszym wyjściem...
W sumie kojarzę chyba tylko jeden przypadek, kiedy dziecko się urodziło i ekspara dalej jest razem. Ale jak im się układa to nie wiem, dziewczyna znikła z wizażu.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-18, 15:29   #3731
killka
Rozeznanie
 
Avatar killka
 
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 625
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
killka - dość często tak jest, że i my i oni po rozstaniu zaczynamy próbować rzeczy, które nas wcześniej nie jarały. Nie wiem z czego to wynika, może z tego że świadomi powrotu na "rynek randkowy" chcemy być bardziej atrakcyjni, interesujący dla płci przeciwnej?
Nie wiem co go wzięło, nie ogarniam tego Tym bardziej, że cały czas utrzymuje, że on nie chce być z nikim, że dalej mnie kocha i nie myśli nawet o tym
Cytat:
Napisane przez apolonja Pokaż wiadomość

Może po prostu poczuł, że chce coś zmienić. Ludzie po rozpadzie związku często próbują jakoś zmienić życie. Zapisują się na siłownię, zaczynają uprawiać jakiś sport, zajmują się nową pasją. To chyba nic złego?

Może idź w jego ślady i też tak zrób? [COLOR=Silver]
Nie mam zbytnio czasu na pasje, hobby i te sprawy bo mój cały czas pochłania praca, potem wracam wieczorem do domu i mi się już nic nie chce, a jak mam wolne tak jak dzisiaj to odpoczywam No ale moje życie nie było tak skopane jak jego więc wystarczy, ze on zrobi mały ruch w przód i u niego to jest diametralna zmiana życia a przy okazji totalny szok dla mnie.
Cytat:
Napisane przez Starlight1804 Pokaż wiadomość
widzisz, ja też się kiedyś dziwiłam. że jak tak można, że zdrada to coś niewybaczalnego i tak dalej. aż sama w końcu znalazłam się w takiej sytuacji i wszystko się zmieniło. wydaje mi się, że po prostu jest na świecie wiele kobiet bardzo słabych psychicznie - ja do takich należę. od początku to wszystko było źle zorganizowane. dałam sobie wejść na głowę, bo przecież 'ktoś mnie pokochał', nie wiedziałam jak wygląda normalny związek (myślałam, że tak jak u nas - że to facet góruje nad słabą kobietką), bo nie miałam skąd czerpać wzorców. w końcu to zaczęło przybierać tak ogromne rozmiary, że już sama nie widziałam czy jest dobrze czy źle. zaślepiłam się totalnie, całe uczucie przelałam na niego i różne inne takie romantyczne bzdety. nie wyobrażałam sobie jak to będzie, gdy się rozstaniemy, no można powiedzieć, że to takie uzależnienie od czegoś toksycznego. i stąd właśnie takie rozpaczliwe pragnienie naprawy ('no bo jak to tak...koniec? jak ja sobie poradzę'), brak szacunku do siebie, nadzieja, że 'on się zmieni' (ta jasne) i tak dalej. broń boże nie chce się usprawiedliwiać, bo domyślam się, że patrząc z boku to wygląda jakbym była co najmniej chora na łeb. wstyd mi za to, ale no tak już jest. tylko, cholera, nie wiem skąd takie zachowania się biorą. być może jakiś psycholog mógłby wyjaśnić, dlaczego niektóre kobiety robią z siebie takie idiotki
ekhm... przepraszam, ze tak zapytam ale czy jesteś może dda? bo mamy wiele wspólnego
Cytat:
Napisane przez Katarinka93 Pokaż wiadomość
Hej wszystkim, pisze żeby wyładować z siebie dzisiejsze rozstanie z moim facetem..może będzie mi lżej jak się wygadam...
Byliśmy ze sobą 3,5 roku...Bardzo go kocham,jednak myślę, że dobrze postąpiłam kończąc ten związek...Na początku było cudownie z resztą jak u każdego, jednak im bardziej się do mnie ,,przywiązywał" tym na więcej sobie pozwalał zaczął obrażać, olewać, wyśmiewać, poniżać...tłumaczyłam sobie że ma taki trudny charakter i to wszystko w nerwach mówi...Później doszły szarpaniny..nigdy mnie nie uderzył ale mocno poszarpał i podduszał czasem...Jestem słaba dlatego wszystko mu wybaczyłam...Ja też w emocjach powiedziałam mu wiele przykrych słow dlatego wiem że czasem ciezko sie opanowa..od jakiegos roku pogorszylo sie bardzo ale myslalam ze z czasem minie...jednak nie ..Doszlo do tego ze krzyczal na mnie jak tylko sie zapytalam przez sms co robi ze co mnie to interesuje ze mam sie odwalic ze jestem po....ana ze go pytam co robi czy nawet kto dzwonill.. Ok przestalam sie interesowac co robi co sie z nim dzieje ...Bylismy razem ale osobno..Denerwowało mnie w nim to że jest kompletnie uzalezniony od komputera...Nigdzie nie mozna byc na czas bo on na kompie musi siedziec....Rano ledwo oczy otworzyl to od razu komputer..A do mnie tylko zrob kawe zrob sniadanie przynies to tamto...jednym slowem sluzaca ...Dzisiaj sie wkurzyłam i zaczelam mu wszystko wyrzucac co mnie boli...Na to on ze jestem dupodaja, ze rozchylam nogi kazdemu ( choc on jest moim pierwszym i jedynym facetem jesli chodzi o seks, nigdy go nie zdradzilam nawet nigdy mi to przez mysl nie przeszlo) bardzo mnie to zabolalo i w nerwach wszystko zakonczylam...tylko nie wiem czy slusznie..nie wiem czy dawac mu jeszcze szanse...
Dziewczyno przeczytaj jeszcze raz to pogrubione co napisałaś. A potem domyśl się jaka będzie odpowiedź.
Cytat:
Napisane przez alarunka Pokaż wiadomość
Czeeść!

Właśnie wróciłam do domu, ale jedziecie z postami. Stało się coś ważnego, była jakaś akcja? Proszę, proszę, skróccie mi

Ja byłam jak na odwyku Bez telefonu, bez laptopa. Tylko TV, koleżanka, wino, śpiew i bulwary wiślane Odpoczęłam, zrelaksowałam się. Nawet nie miałam czasu o nim myśleć, a tym bardziej o telefonie. Włączyłam go po powrocie i cisza, więc dobrze, że nie burzy mojego spokoju. To było mi potrzebne, dziękuję, że mnie namówiłyście
Super


A ja zrobiłam małe zakupy. Będę farbować dzisiaj włosy i poopalałam się trochę także jestem zadowolona Ale z tyłu głowy ciągle siedzi eks
killka jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-07-18, 15:37   #3732
Tindomerel_
Zadomowienie
 
Avatar Tindomerel_
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 1 215
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez wycinanka85 Pokaż wiadomość
W życiu nie wpadłabym na pomysł, żeby złapać eksa na brzuch, poza tym nie będąc już z Nim do łóżka z pewnoscią bym nie poszła
Ja to samo.Nie chce mnie to nie będzie korzystał z moich dobrodziejstw
__________________
Fool me once, shame on you, fool me twice, shame on me.
Tindomerel_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-18, 15:37   #3733
alarunka
Wtajemniczenie
 
Avatar alarunka
 
Zarejestrowany: 2013-03
Lokalizacja: małopolska
Wiadomości: 2 423
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

A na jaki kolor farbujesz? Trzeba młoteczkiem go wybić, żeby wyszedł dolną tylną częścią ciała..
Trochę smutno, że on w ogóle się nie stara i po jednym nieodpisanym sms-ie dał sobie spokój. No, ale nic dziwnego skoro ma zastępstwo. Do przodu, do przodu.
alarunka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-18, 15:43   #3734
Tindomerel_
Zadomowienie
 
Avatar Tindomerel_
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 1 215
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Przeważnie skutek porozstaniowego seksu. Wiesz, ta słynna wiara, że zobaczy i poczuje wargi sromowe mniejsze i tak się zachwyci zapachem, fakturą itd itp, że zdecyduje się na powrót

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Kończyło się niestety w większości przypadków źle, faceci się wypinali, albo decydowali się na powrót, ale szczęścia w tych powrotach nie było...w kilku przypadkach skończyło się poronieniem, co paradoksalnie było najlepszym wyjściem...
Jak na ironię owszem.. Masakra. Ja to tu sobie pielęgnuję wtórne dziewictwo
__________________
Fool me once, shame on you, fool me twice, shame on me.
Tindomerel_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-18, 16:12   #3735
Katarinka93
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: śląskie
Wiadomości: 18
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez Onnaa88 Pokaż wiadomość
Uciekaj nie dawaj żadnej szansy !!!
Bo sie wykoczysz !!!
Ja miałam tez toksyczny związek zmarnowalam 8 lat.Nie popełniaj mojego błędu.Wiem,ze cieżko ja tez bardzo kochalam.Jestem półtora roku sama,ale sie pozbieralam i mam sie dobrze
no wlasnie licze na to ze bede na tyle silna ze dam sobie ze wszystkim rade
Katarinka93 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-18, 16:14   #3736
Starlight1804
Zadomowienie
 
Avatar Starlight1804
 
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 161
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez killka Pokaż wiadomość
ekhm... przepraszam, ze tak zapytam ale czy jesteś może dda? bo mamy wiele wspólnego
nie szkodzi, pytaj o co chcesz nie, nie jestem dda. ale wychowywałam się bez ojca, mama rozwiodła się z nim jak miałam chyba 8 miesięcy. więc może życie w niepełnej rodzinie miało jakiś wpływ na moje teraźniejsze zachowanie
(chyba że do dda zalicza się również życie w takiej rozbitej rodzinie, to wtedy tak. nie znam się na tym za bardzo)

słucham disco polo i trochę mi lepiej

Edytowane przez Starlight1804
Czas edycji: 2013-07-18 o 16:15
Starlight1804 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-18, 16:14   #3737
Katarinka93
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: śląskie
Wiadomości: 18
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez wycinanka85 Pokaż wiadomość
Dziewczyno, bardzo słuszna decyzja. Z tego co tu napisałaś to uciekaj od Niego jak najdalej i nie myśl o żadnej szansie, tacy ludzie się po prostu nie zmieniają...



A ja znowu mam dzisiaj spotkanie z eksem, są Jego urodziny i idziemy na kawę, tylko nie bijcie...
Ciezko mi bo bylo tyle milych chwil razem...mam metlik...
Katarinka93 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-18, 17:05   #3738
Onnaa88
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 200
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez killka Pokaż wiadomość
Nie pozostaje mi nic innego jak życzyć Ci szczęścia Obyś tu nigdy już nie wróciła No i oczywiście zazdroszczę


Same sprzeczności Czujesz jedno, robisz drugie. Sama sobie utrudniasz życie

masakra

Już dzisiaj pisałam, że mimo, że mam rozkminy jak Ty, czuję, że to była dobra decyzja Zresztą u mnie syuacja była bardzo złożona i to nie tylko były zwykłe kłótnie, nieporozumienia ale ciężkie kłamstwa.


powodzenia!




A ja mam dzisiaj małego doła
Wiem,on pewnie sobie znajdzie inną zresztą już kimś zaczął się interesować.Ja wyleję masę łez,ale mi przejdzie w końcu pewnie
Boję się po prostu,że ktoś mnie zrani,a uodparniam się na na to,że w kimś się zauroczę a pózniej cierpię bo sama go odtrącam ale robią to dlatego by samej znów nie zostać skrzywdzoną,a że czasami nie przewidzę tego,że pojawia się to coś i po seksie się zauroczę to już tylko mój problem ... ehh

Ale teraz i tak jest nie lepiej,bo przecież z nim pracuję,jest na innej zmianie ale i tak go widuję każdego dnia ajj

Dwa tygodnie zero reakcji z mojej strony,pózniej zaczęłam się odzywać.On wcześniej stwierdził,że go olewam pózniej zaczął robić tak samo.
Ale jak odezwałam się do niego widać,że był zadowolony a w pracy z uśmiechem na twarzy do mnie podszedł.

---------- Dopisano o 17:36 ---------- Poprzedni post napisano o 17:26 ----------

Cytat:
Napisane przez Katarinka93 Pokaż wiadomość
no wlasnie licze na to ze bede na tyle silna ze dam sobie ze wszystkim rade
Dasz na pewno

---------- Dopisano o 17:45 ---------- Poprzedni post napisano o 17:36 ----------

Napisałam mu SMS,że jak ma ochotę to niech się jeszcze kiedyś odezwie
A jutro planuję powiedzieć do niego,czy pamięta jak miło spędziliśmy czas miesiąc temu,i jak całowaliśmy się na parkingu Muszę coś zrobić,tym bardziej,że widzę że znów podchodzi,rozmawia i chce kontaktu.Zmienić swoje zachowanie w pracy,też częściej z nim rozmawiać a nie lawirować wiecznie z kolegami z pracy a go nie zauważać.Oby nie było za pózno i dało się to jeszcze odkręcić.


---------- Dopisano o 18:05 ---------- Poprzedni post napisano o 17:45 ----------

Spróbuje pokazać mu zainteresowanie,a nie wiecznie odtracac i pokazywać,ze mam go gdzieś.Nie wiem czy to poskutkuje ale trzymajcie kciuki.Najwyżej mnie tez będzie miał gdzieś i w końcu powie,ze mam mu dać spokój.Ale przynajmniej sprobowalam.Obudzilam sie po czasie,ze mogę stacic takiego fajnego faceta.

Edytowane przez Onnaa88
Czas edycji: 2013-07-18 o 16:29
Onnaa88 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-18, 18:10   #3739
czaroownica87
Wtajemniczenie
 
Avatar czaroownica87
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 2 557
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Jej ileż to postów dziennie przybywa nie nadążam z czytaniem :P

Cytat:
Napisane przez Talisa Pokaż wiadomość
Hej
Podjęłam decyzję o rozstaniu z TŻ miesiąc temu, ale z powodów organizacyjnych cały czas mieszkaliśmy razem. Dopiero dzisiaj on się wyprowadza. Od wczoraj czuję jakiś nieuzasadniony niepokój i smutek, bardzo to przeżywam. Nie spodziewałam się, że tak mnie to dotknie, raczej sądziłam, że odczuję ulgę. Chyba dopiero dzisiaj wieczorem dotrze do mnie, że to się już naprawdę skończyło...
My też jeszcze mieszkamy razem, ale już niedługo... ostatnio on przez tydzień mieszkał u ojca i wtedy naprawdę poczułam jak to jest mieszkać samej Ciężko było, ale wiem, że to moja nowa codzienność, więc staram się przyzwyczajać.
Dasz radę kochana jak my wszystkie


Cytat:
Napisane przez Starlight1804 Pokaż wiadomość
nie wiem...u nas jest ogólnie tak, że żyjemy na odległość. nie jest to jakoś bardzo dużo - ze 40km może? on pracuje, rzadko ma wolne całe weekendy. kiedyś widywaliśmy się tak często jak mogliśmy - co weekend, czasem w tygodniu. później to się skończyło, nie było gdzie spać itd. bo on ma mieszkanie pełne ludzi, a u mnie przecież nie może tak ciągle nocować (nie mieszkam sama).
ja chyba za dużo sobie wyobrażałam...myślałam, że jak się kogoś kocha bardzo mocno, to robi się wszystko by się widywać. byłam skłonna przyjeżdżać do niego nawet na jeden dzień, na godzinę, dwie, pięć minut. myślałam, że on też tak ma. a on zawsze mówił, że nie bo to się nie opłaca bla bla...że nie lubi tak na chwilę przyjeżdżać, bo to bez sensu, zaraz trzeba wracać...
czekałam cierpliwie i marzyłam sobie tak po cichu, że może w niedalekiej przyszłości wynajęlibyśmy mieszkanie i zaczęli życie razem. ale on zaraz ucinał moje wyobrażenia. bo 'nie będzie wynajmował mieszkania i ładował komuś w d*pę pieniędzy'.
i tak w końcu nasze spotkania odbywały się raz, góra dwa razy w miesiącu. bo wtedy mógł przyjeżdżać do mnie. wkradło się trochę rutyny, moje libido spadło po tabletkach, zaczęło być nerwowo.
i właśnie gadałam z nim o tym. że jeżeli mielibyśmy zacząć od początku, to należałoby wiele rzeczy zmienić - zacząć spotykać się częściej, porobić coś, może gdzieś wyjechać na chwilę, żeby odetchnąć. wprowadzić jakiś powiew świeżości do naszej relacji...ja poszłabym do lekarza zbadać hormony i może jakoś by się ułożyło.
on powiedział, że mnie kocha niby i mu zależy, ale nie ma jak się spotykać, bo to 'przyjeżdżanie na dzień', o którym mu wspomniałam w tej rozmowie, kosztuje, że on lubi siedzieć w domu, że wycieczki nic by nie zmieniły, że on się nie zmieni, że lubi seks i jest dla niego najważniejszy (tutaj po prostu poczułam się jak...jak g*wno), mieszkania na pewno nie wynajmie, bo mu nie starczy. poza tym mówił, że nie umiałby spojrzeć w oczy mojej matce (a mi to już by umiał?) bo jest mu tak wstyd, że sobie tego nie wyobrażam zapewne i dlatego też nie chce się starać.
i po prostu nie czułam w jego głosie żadnego uczucia, niczego, co by wskazywało na to, że jednak chciałby to naprawić...nawet krzyczał na mnie, że płaczę. krzyczał, że od dłuższego czasu nie mam co robić i tylko ryczę i wymyślam (). praktycznie cały czas miał podniesiony głos. kpił z tego, że ja myślę, że to tak łatwo sobie żyć razem, mieć ten swój kąt, spotykać się.
powiedział mi coś w stylu 'co ty myślisz, że ja na ch*ju stanę, żeby móc się spotykać z tobą?'
czuję się nic nie warta. ten człowiek się zmienił. mówił, że ja się zmieniłam...a to on zmienił się najbardziej. nadal nie mogę w to uwierzyć. myślałam, że mnie kocha i szanuje...przeliczyłam się.
Co za palant (wybacz). Jak ktoś kocha, to po prostu jest, zależy mu, stara się. Głupie wykręty miał ten Twój chłop Dobrze, że go pogoniłaś. Nie jest Ciebie wart skoro nie potrafi poświęcić Tobie nawet odrobiny swego tak CENNEGO czasu


Cytat:
Napisane przez Starlight1804 Pokaż wiadomość
widzisz, ja też się kiedyś dziwiłam. że jak tak można, że zdrada to coś niewybaczalnego i tak dalej. aż sama w końcu znalazłam się w takiej sytuacji i wszystko się zmieniło. wydaje mi się, że po prostu jest na świecie wiele kobiet bardzo słabych psychicznie - ja do takich należę. od początku to wszystko było źle zorganizowane. dałam sobie wejść na głowę, bo przecież 'ktoś mnie pokochał', nie wiedziałam jak wygląda normalny związek (myślałam, że tak jak u nas - że to facet góruje nad słabą kobietką), bo nie miałam skąd czerpać wzorców. w końcu to zaczęło przybierać tak ogromne rozmiary, że już sama nie widziałam czy jest dobrze czy źle. zaślepiłam się totalnie, całe uczucie przelałam na niego i różne inne takie romantyczne bzdety. nie wyobrażałam sobie jak to będzie, gdy się rozstaniemy, no można powiedzieć, że to takie uzależnienie od czegoś toksycznego. i stąd właśnie takie rozpaczliwe pragnienie naprawy ('no bo jak to tak...koniec? jak ja sobie poradzę'), brak szacunku do siebie, nadzieja, że 'on się zmieni' (ta jasne) i tak dalej. broń boże nie chce się usprawiedliwiać, bo domyślam się, że patrząc z boku to wygląda jakbym była co najmniej chora na łeb. wstyd mi za to, ale no tak już jest. tylko, cholera, nie wiem skąd takie zachowania się biorą. być może jakiś psycholog mógłby wyjaśnić, dlaczego niektóre kobiety robią z siebie takie idiotki
Szanuj się dziewczyno! I nie wmawiaj sobie, że jesteś słaba psychicznie bo nie jesteś! Uwierz w siebie i nie rób z siebie takiej ofiary Olej go bo nie jest Ciebie wart. Niech sobie idzie do tej pindzi

Cytat:
Napisane przez Katarinka93 Pokaż wiadomość
Hej wszystkim, pisze żeby wyładować z siebie dzisiejsze rozstanie z moim facetem..może będzie mi lżej jak się wygadam...
Byliśmy ze sobą 3,5 roku...Bardzo go kocham,jednak myślę, że dobrze postąpiłam kończąc ten związek...Na początku było cudownie z resztą jak u każdego, jednak im bardziej się do mnie ,,przywiązywał" tym na więcej sobie pozwalał zaczął obrażać, olewać, wyśmiewać, poniżać...tłumaczyłam sobie że ma taki trudny charakter i to wszystko w nerwach mówi...Później doszły szarpaniny..nigdy mnie nie uderzył ale mocno poszarpał i podduszał czasem...Jestem słaba dlatego wszystko mu wybaczyłam...Ja też w emocjach powiedziałam mu wiele przykrych słow dlatego wiem że czasem ciezko sie opanowa..od jakiegos roku pogorszylo sie bardzo ale myslalam ze z czasem minie...jednak nie ..Doszlo do tego ze krzyczal na mnie jak tylko sie zapytalam przez sms co robi ze co mnie to interesuje ze mam sie odwalic ze jestem po....ana ze go pytam co robi czy nawet kto dzwonill.. Ok przestalam sie interesowac co robi co sie z nim dzieje ...Bylismy razem ale osobno..Denerwowało mnie w nim to że jest kompletnie uzalezniony od komputera...Nigdzie nie mozna byc na czas bo on na kompie musi siedziec....Rano ledwo oczy otworzyl to od razu komputer..A do mnie tylko zrob kawe zrob sniadanie przynies to tamto...jednym slowem sluzaca ...Dzisiaj sie wkurzyłam i zaczelam mu wszystko wyrzucac co mnie boli...Na to on ze jestem dupodaja, ze rozchylam nogi kazdemu ( choc on jest moim pierwszym i jedynym facetem jesli chodzi o seks, nigdy go nie zdradzilam nawet nigdy mi to przez mysl nie przeszlo) bardzo mnie to zabolalo i w nerwach wszystko zakonczylam...tylko nie wiem czy slusznie..nie wiem czy dawac mu jeszcze szanse...
niee... powiedz, że to nieprawda. Dziewczyno ocknij się! Koleś jest beznadziejny... po prostu nawet nie wiem co napisać

Cytat:
Napisane przez xkarolinax Pokaż wiadomość
Dziewczyny, czy też tak macie, że wszystko analizujecie? Każde słowo byłego, każdy gest i spojrzenie? Wmawiacie sobie coś, czego prawdopodobnie nie ma, popierając jeszcze nie tak starymi pięknymi smsami?

Czuje się trochę jakby ktoś bliski mi zaginął. Jakby wszyscy mówili, że on nie żyje, a ja dalej miałabym nadzieję bo w końcu nie odnaleźli ciała. Wiem, że to głupie porównanie ale doskonale odzwierciedla mój stan.

Rozstaliśmy się bo teraz nie możemy być razem. W tej chwili on nie może mi dać tego czego sam by chciał i czego ja bym oczekiwała, tym samym kiedy wszystko wszystko by się ułożyło i moglibyśmy być razem zapewne miałabym juz za dużo zalu do niego.

Rozstaliśmy się, a w sumie ja zadecydowałam, lecz jego postępowanie mnie do tego zmusiło. Z niecierpliwością czekam aż wszystko mu sie ułoży i będziemy mogli spróbować od nowa.

Nie mamy kontaktu. No prawie. I tak jest dobrze, przynajmniej nie biegnę do telefonu z myślą, że to on...

Tylko tak strasznie tęsknie. I mam żal i tęsknie, i tak na zmianę.

Prawdopodobnie ten żal i obecny brak zaufania nie pozwolą nam być razem, bo pewnie ten brak zaufania zrobi mi sieczkę z mózgu. Będę się doszukiwać nie wiadomo jakich rzeczy i tym samym robić mu jatki.
Tak zapewne będzie....

Tylko, że właśnie ja nie wiem na czym TERAZ stoje. Gdyby kochał to wszelkie 'niedogodnosci' nie powinny miec znaczenia, chcoiaz wiem ze ma prawo załatwić to po swojemu i nie obarczac mnie tym.

Tylko ja nie wiem czy mam na co czekać. Niby chce zyc terazniejszoscia z mysla co ma byc to bedzie. Ale tak naprawde trzyma mnie mysl ze za miesiac albo dwa bedziemu razem, probowac od nowa... Tylko czasem dociera do mnie rzeczywistosc, ze moze wcale tak nie bedzie...
na okrągło

ale o co dokładnie chodzi? czy na pewno wszystko przemyślałaś? może są jeszcze szanse byście byli razem, może da się jakoś rozwiązać ę sytuację?

Cytat:
Napisane przez Tindomerel_ Pokaż wiadomość
wow, a to tak z powrotami były, czy jednorazowe numerki? Umarłabym chyba,jakby się okazało,że wpadłam z eksem,który mnie już nie chce ;o
Ha! to powiem Wam coś "śmiesznego"! Miałam przez chwilę myśli, żeby wkręcić byłemu, że jestem w ciąży, ale nie tak perfidnie tylko by teoretycznie sam się domyślił (plan był taki by zostawić gdzieś na widoku test ciążowy kumpeli, która się spodziewa dziecka). Byłam ciekawa po prostu jego reakcji. Oczywiście nie zrobiłam tego bo to głupie ale jak kiedyś po pijaku (on był trzeźwy) wymsknęło mi się, że miałam takie myśli i pytam go co by zrobił. Wiecie co usłyszałam? "No wiesz...ja tam za siebie jestem pewny. Wiedziałbym, że to nie moje." :conf used: Czujecie to!!! Normalnie zatkało mnie wtedy... Zasugerował, że niby tydzień od rozstania a ja się już bzykam z kim popadnie bądź nawet, że podczas bycia z nim nie no normalnie ŻAAAAL. Tak mu wtedy pojechałam, podziękowałam SERDECZNIE, że takie ma zdanie o mnie i że widać tak bardzo dobrze mnie zna PORAŻKA!!! ech w smętnych/tęsknych chwilach muszę sobie przypomnieć tą akcję bo normalnie nóż się w kieszeni otwiera!!:pal a:
__________________
happines depends upon ourselves

Edytowane przez czaroownica87
Czas edycji: 2013-07-18 o 18:11
czaroownica87 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-07-18, 18:38   #3740
Tindomerel_
Zadomowienie
 
Avatar Tindomerel_
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 1 215
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Wiecie co usłyszałam? "No wiesz...ja tam za siebie jestem pewny. Wiedziałbym, że to nie moje." :conf used: Czujecie to!!! Normalnie zatkało mnie wtedy... Zasugerował, że niby tydzień od rozstania a ja się już bzykam z kim popadnie bądź nawet, że podczas bycia z nim nie no normalnie ŻAAAAL. Tak mu wtedy pojechałam, podziękowałam SERDECZNIE, że takie ma zdanie o mnie i że widać tak bardzo dobrze mnie zna PORAŻKA!!! ech w smętnych/tęsknych chwilach muszę sobie przypomnieć tą akcję bo normalnie nóż się w kieszeni otwiera!!:pal a:
:mdleje :
__________________
Fool me once, shame on you, fool me twice, shame on me.
Tindomerel_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-18, 18:43   #3741
ama09
Zakorzenienie
 
Avatar ama09
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Cz-wa
Wiadomości: 5 461
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

no kurde jakich ja mam znajomych.. dowiedziałam się że robią impreze beze mnie, a jak jest jakas impreza u nas na akademikach to zawsze się wpraszają do mojego pokoju... fuck off.. co ja mam zrobić
ama09 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-18, 19:09   #3742
killka
Rozeznanie
 
Avatar killka
 
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 625
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez Starlight1804 Pokaż wiadomość
nie szkodzi, pytaj o co chcesz nie, nie jestem dda. ale wychowywałam się bez ojca, mama rozwiodła się z nim jak miałam chyba 8 miesięcy. więc może życie w niepełnej rodzinie miało jakiś wpływ na moje teraźniejsze zachowanie
(chyba że do dda zalicza się również życie w takiej rozbitej rodzinie, to wtedy tak. nie znam się na tym za bardzo)

słucham disco polo i trochę mi lepiej
Nie Do dda zalicza się tylko rodzic, który nadużywa alkoholu. Ale Twoje mechanizmy są podobne do moich dlatego też zapytałam o to
Cytat:
Napisane przez Katarinka93 Pokaż wiadomość
Ciezko mi bo bylo tyle milych chwil razem...mam metlik...
Każdej z Nas jest ciężko bo przeżywa to samo co Ty Ale czasem rozstanie to najlepsza decyzja jaką można podjąć. W Twoim przypadku akurat tak jest.
Cytat:
Napisane przez Onnaa88 Pokaż wiadomość
Napisałam mu SMS,że jak ma ochotę to niech się jeszcze kiedyś odezwie
A jutro planuję powiedzieć do niego,czy pamięta jak miło spędziliśmy czas miesiąc temu,i jak całowaliśmy się na parkingu Muszę coś zrobić,tym bardziej,że widzę że znów podchodzi,rozmawia i chce kontaktu.Zmienić swoje zachowanie w pracy,też częściej z nim rozmawiać a nie lawirować wiecznie z kolegami z pracy a go nie zauważać.Oby nie było za pózno i dało się to jeszcze odkręcić.
Spróbuje pokazać mu zainteresowanie,a nie wiecznie odtracac i pokazywać,ze mam go gdzieś.Nie wiem czy to poskutkuje ale trzymajcie kciuki.Najwyżej mnie tez będzie miał gdzieś i w końcu powie,ze mam mu dać spokój.Ale przynajmniej sprobowalam.Obudzilam sie po czasie,ze mogę stacic takiego fajnego faceta.
Ale po co Myslę, że znowu popełniasz błąd. Tak samo jak z tym smsem do niego. Już kiedyś do niego napisałaś z propozycją to Cie olał.
Teraz znowu to robisz. Nie boisz się, że znowu będzie powtórka z rozrywki?



Włosy juz pofarbowane, ciałko opalone i ... no własnie. Zbliża się wieczór - czas rozmyślania Wystarczy chwilka wolna i ja już myślę Mam taką ochotę się z nim spotkać Zauważyłam, że ostatnio nie panuję nad moimi myślami. Nie potrafię wybić sobie jego z głowy.
killka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-18, 19:44   #3743
alarunka
Wtajemniczenie
 
Avatar alarunka
 
Zarejestrowany: 2013-03
Lokalizacja: małopolska
Wiadomości: 2 423
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Kurdę, z tą ochotą na spotkanie to najgorzej. Czasem tak dopada w wolny wieczór chęć..

Mój eks pisał dziś, że on ma już dosyć, że nie ma siły, że wszystko do dupy i "Skarbie napiszę do Ciebie jutro"... yyy..
alarunka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-18, 20:11   #3744
killka
Rozeznanie
 
Avatar killka
 
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 625
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez alarunka Pokaż wiadomość
Kurdę, z tą ochotą na spotkanie to najgorzej. Czasem tak dopada w wolny wieczór chęć..

Mój eks pisał dziś, że on ma już dosyć, że nie ma siły, że wszystko do dupy i "Skarbie napiszę do Ciebie jutro"... yyy..
mój też tak pisał/mówił i nie dzwonił...
killka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-18, 20:21   #3745
CheriCheriLady
Raczkowanie
 
Avatar CheriCheriLady
 
Zarejestrowany: 2013-05
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 221
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Dziewczyny,ja już nie wytrzymuje.W odwecie za wkradnięcie się na mojego fb przez ex,weszłam na jego pocztę.A tam?Zdjęcia z imprezy,z jakąś dziewczyną na rękach i inne...Pytałam się go-byłeś na tej imprezie?Nie nie byłem...A dzień przed błagał mnie ze łzami w oczach o szansę i kilka dni później...Ku***,brak słów,ciekawe czego jeszcze nie wiem ;(...
__________________
"Żyj z całych sił i uśmiechaj się do ludzi, bo nie jesteś sam..."
CheriCheriLady jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-18, 20:30   #3746
killka
Rozeznanie
 
Avatar killka
 
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 625
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez CheriCheriLady Pokaż wiadomość
Dziewczyny,ja już nie wytrzymuje.W odwecie za wkradnięcie się na mojego fb przez ex,weszłam na jego pocztę.A tam?Zdjęcia z imprezy,z jakąś dziewczyną na rękach i inne...Pytałam się go-byłeś na tej imprezie?Nie nie byłem...A dzień przed błagał mnie ze łzami w oczach o szansę i kilka dni później...Ku***,brak słów,ciekawe czego jeszcze nie wiem ;(...
Po co wchodziłaś na tą pocztę? Mogłaś spodziewać się tego, że coś tam znajdziesz- to raz, a dwa, to, że on się okazał się takim prostakiem i zajrzał Ci na fb to nie znaczy, że Ty masz się zachowywać tak samo. Sama teraz widzisz, że dobrze zrobiłaś odchodząc od niego bo jest strasznie fałszywy i okłamuje cię prosto w oczy.
killka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-18, 20:38   #3747
CheriCheriLady
Raczkowanie
 
Avatar CheriCheriLady
 
Zarejestrowany: 2013-05
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 221
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez killka Pokaż wiadomość
Po co wchodziłaś na tą pocztę? Mogłaś spodziewać się tego, że coś tam znajdziesz- to raz, a dwa, to, że on się okazał się takim prostakiem i zajrzał Ci na fb to nie znaczy, że Ty masz się zachowywać tak samo. Sama teraz widzisz, że dobrze zrobiłaś odchodząc od niego bo jest strasznie fałszywy i okłamuje cię prosto w oczy.
Mogłam tego nie robić,ale myślałam,że nic tam nie będzie...Jestem w szoku... Myślałam,że jest inny,że mnie nie okłamywał...Ja pier****...Co za drań Ale to fakt,dobrze zrobiłam nie dając mu entej szansy...Chociaż jedno
__________________
"Żyj z całych sił i uśmiechaj się do ludzi, bo nie jesteś sam..."
CheriCheriLady jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-18, 20:59   #3748
Petrycja
Zakorzenienie
 
Avatar Petrycja
 
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 4 035
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez CheriCheriLady Pokaż wiadomość
Mogłam tego nie robić,ale myślałam,że nic tam nie będzie...Jestem w szoku... Myślałam,że jest inny,że mnie nie okłamywał...Ja pier****...Co za drań Ale to fakt,dobrze zrobiłam nie dając mu entej szansy...Chociaż jedno
Ale teraz Ty też nie zachowujesz się dojrzale. Nie jesteście już razem i dobrze wiesz jak Cię traktował. Zaczyna się robić naprawdę beznadziejny układ w tej chwili. Ile chcesz jeszcze w tym trwać?
__________________
sh
Petrycja jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-18, 21:01   #3749
ciezko_jest_lekko_zyc
Zadomowienie
 
Avatar ciezko_jest_lekko_zyc
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 1 580
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez CheriCheriLady Pokaż wiadomość
Mogłam tego nie robić,ale myślałam,że nic tam nie będzie...Jestem w szoku... Myślałam,że jest inny,że mnie nie okłamywał...Ja pier****...Co za drań Ale to fakt,dobrze zrobiłam nie dając mu entej szansy...Chociaż jedno
Potrzebowalas aż takiego dowodu, żeby się upewnić, że on nie zasluguje na żadną szansę? Malo razy źle cię traktowal, malo razy cię poniżal i wyzywal?

Mam tylko nadzieję, że nie masz z nim kontaktu już...
ciezko_jest_lekko_zyc jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-18, 21:07   #3750
CheriCheriLady
Raczkowanie
 
Avatar CheriCheriLady
 
Zarejestrowany: 2013-05
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 221
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez Petrycja Pokaż wiadomość
Ale teraz Ty też nie zachowujesz się dojrzale. Nie jesteście już razem i dobrze wiesz jak Cię traktował. Zaczyna się robić naprawdę beznadziejny układ w tej chwili. Ile chcesz jeszcze w tym trwać?
Tak wiem,ale przejrzałam chyba dopiero teraz na oczy,że naprawdę mnie okłamywał.Nie chce w ogóle w tym trwać,ani sekundy dłużej,z resztą nie mam z nim od 2 tygodni jakiekolwiek kontaktu...Ale mam ochotę mu wygarnąć wszystko...Chociaż to nic nie zmieni.

Cytat:
Napisane przez ciezko_jest_lekko_zyc Pokaż wiadomość
Potrzebowalas aż takiego dowodu, żeby się upewnić, że on nie zasluguje na żadną szansę? Malo razy źle cię traktowal, malo razy cię poniżal i wyzywal?

Mam tylko nadzieję, że nie masz z nim kontaktu już...
Chyba tak,niestety...Bo w każde jego słowa wierzyłam,dobrze,że nie dałam mu tej szansy...Wystarczająco dużo ale widocznie nie na tyle żebym zrezygnowała z niego w 100%...Teraz to nie mam jakichkolwiek wątpliwości ani złudzeń.
__________________
"Żyj z całych sił i uśmiechaj się do ludzi, bo nie jesteś sam..."
CheriCheriLady jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:13.