2013-07-28, 21:42 | #4441 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 1 984
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
mam pytanie, czy taki sposób mówienia (student 2 roku) to dla was coś akceptowalnego?:p powiem szczerze ja się tak przyzwyczailam, ze dopiero teraz widze jakie to zenujace
Cytat:
__________________
“Happiness is when what you think, what you say, and what you do are in harmony.” ― Mahatma Gandhi I) 10 kg II) 10 kg |
|
2013-07-28, 21:56 | #4442 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 171
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
Dziewczynki, nie odzywałam się od eksa od dwóch dni, a jestem tak dumna z tego, jakbym co najmniej z tydzień się nie odzywała obym za tydzień również była z tego dumna
Ja teraz z każdą chwilą wynajduję jakieś "nowe" wady mojego eksa i stwierdzam, że życie z takim egoistą szybko by mnie wykończyło. Zawsze zazdrościłam koleżankom romantycznych chwil z ich facetami, ja miałam takich jak na lekarstwo, a jak już miałam to przeważnie były aranżowane przeze mnie. Kwiaty dostawałam tylko na dzień kobiet i w przeciągu trwania całego związku dwa razy; raz bez okazji i raz na przeprosiny (co wyglądało tak, że bylam w kuchni, On przyszedl w pracy wszedł do kuchni, nawet mi ich nie wręczył tylko położył na stole jak psu i nawet słowem się nie odezwał, dla Niego było już po sprawie, przecież dostałam kwiaty a slowa "przepraszam" nie usłyszałam jak zwykle). Irytowało mnie nawet to, że przeglądał się w każdym lustrze, czy witrynie sklepowej i zawsze jak szykowaliśmy się do wyjścia potrzebował więcej czasu ode mnie Mimo to i tak jest mi źle, boli mnie serce i czuję ogromny smutek. Czy to kolejny etap mojej "żałoby"? |
2013-07-28, 22:09 | #4443 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 1 984
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
Cytat:
"Kobieca psychika zorientowana jest na uczucia, mężczyzny psychika zorientowana jest na ego. Mężczyzna, który chce pozytywnie wpływać na kobietę, musi koncentrować się na jej pozytywnych uczuciach. Kobieta, która chce wpływać na mężczyznę musi skupiać się na jego ego. By kobieta mogła zdać sobie sprawę jak ważne jest ego mężczyzny, musi najpierw dowiedzieć się, czym ego jest. Najprościej rzecz ujmując ego jest obrazem mężczyzny na jego własny temat. Ego to także wyobrażenie mężczyzny, na temat tego, co ludzie sadzą o nim samym - słowem, jaki mają obraz jego samego. Uczucia u kobiety to wszystko to, co wywołuje pozytywne emocje. Jakie to pozytywne emocje? Szczęście, radość, wzruszenie, zachwyt, tęsknota, pozytywne emocje, jakie wywołuje akt seksualny, także obrazy, które w efekcie przywołują uczucia wyżej wymienione. Mężczyzna, który wpływa na pozytywne uczucia kobiety, wpływa na jej stan zakochania. Kobieta, która buduje pozytywny obraz mężczyzny (jego ego), przyczynia się do utrzymania jego miłości" mi sie nie raz zdarzylo rzucic mu, ze jest zapatrzony w siebie :p
__________________
“Happiness is when what you think, what you say, and what you do are in harmony.” ― Mahatma Gandhi I) 10 kg II) 10 kg Edytowane przez change Czas edycji: 2013-07-28 o 22:11 |
|
2013-07-28, 22:11 | #4444 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 4
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
Dziewczyny czytałam wasze historie i nie mieści mi się to w głowie...
Moja sytuacja jest troszkę inna. Tż (w sumei to ex), to moja nastoletnia miłość. Byliśmy razem bardzo długo jak na nasz wiek. Z boku wszyscy nam zazdrościli. Dookoła burze, rozstania i powroty, a my wciąż razem. Charakterologicznie różnimy się bardzo. On raczej skryty, nie potrafił okazywać emocji, dużo w sobie tłumił. Ja twierdzę, że w związku nie można nic ukrywać, a już na pewno nie emocje. Mimo to zawsze bardzo dobrze nam się rozmawiało. Nasz związek to w 80% związek na odległość, studiowaliśmy w różnych miastach. W sumie nigdy nam to nie przeszkadzało. Widywaliśmy się rzadko, ale gdy już się spotykaliśmy spędzaliśmy czas tylko razem. Zaowocowało to tym, że poza tym czasem razem mieliśmy całkiem osobne życia, które nijak się nie przenikały (praktycznie nie mieliśmy wspólnych znajomych). Nasze sposoby spędzania wolnego czasu (osobno) bardzo się różniły. Ja lubiłam zaszaleć, on nie bardzo. W efekcie na wszystkie imprezy chodziłam sama, co nawet było mi na rękę bo przy nim nie potrafiłam się wyluzować do końca w takiej sytuacji. Jemu to nie przeszkadzało. Od jakiegoś roku zaczęliśmy się od siebie oddalać. Chociaż dalej rozmawiało nam się super, to uczuciowo nastąpiła jakaś stagnacja. Ot, byliśmy razem i tyle, nie bardzo staraliśmy się o ten związek, nie pielęgnowaliśmy go (bo przecież zawsze byliśmy razem, jesteśmy toi będziemy). Tż zawsze bardzo mi ufał. Tylko że to jego zaufanie polegało na tym, ze nie bardzo interesował się tym co robię, z kim i gdzie... Jak już, wystarczały mu zdawkowe odpowiedzi. Z jednej strony super, z drugiej trochę mi to przeszkadzało (brakowało mi choć nutki zazdrości, zainteresowania?). Od początku byłam mega wkręcona w ten związek, nie widziałam swiata poza nim. Wcześniej nie zwracałam w ogóle uwagi na innych facetów. W zeszłym roku zaczęło się to zmieniać. Przeszłam swego rodzaju 'fascynację', lecz to był niewinny flircik. On miał kogoś, ja miałam. Nie bardzo nawet myślałam o czymś więcej. Niestety później pojawił się ktoś, kto sporo namieszał. Miał wszystkie cechy,których mi brakowało w tż. Przyznam, zauroczyłam się nim bardzo, a on był zdeterminowany, nawet gdy dowiedział się ze kogoś mam. Spędzaliśmy razem dużo czasu. Tż nic nie podejrzewał (nasz kontakt w tygodniu ograniczał się do smsa na dobranoc), choć wspominałam mu czasem o tym facecie. Gdy sytuacja zrobiła się poważniejsza powiedziałam o tej znajomości tż. Wiem, że tamten facet był tylko jednym z wielu elementów składających się na nasze rozstanie. To zbierało się od dłuższego czasu,teraz po prostu wybuchło. Były łzy, powiedziałam mu o wszystkim czego mi brakowało w związku(choć w sumie mówiłam o tym cały czas). Wszystko ruszyło jak lawina. Zareagował w sposób jakiego się nie spodziewałam-odpuścił. Stwierdził, że jeżeli mam być szczęśliwsza z nim to daje mi wolną drogę. To on definitywnie zakończył związek. Nie spodziewałam się takiej reakcji, myślałam ze będzie walczył. Ale nie... Po rozstaniu wkręciłam się w tamtą znajomość. Spędziłam z nim wspaniałe chwile, dawał mi wszystko czego tż nie potrafił, jednak od początku wiedziałam, że to jedynie chwilowe, nie wiązałam z nim przyszłości. Ukoił ból po rozstaniu z Tż, tyle... Od rozstania minęło kilka miesięcy. Tamtego faceta dziś już nie ma, ale nie tęsknię za nim. Kontakt z tż odżywał co jakiś czas, nalegał na spotkanie. Widujemy się. Teraz tż otwarcie mówi, że chciałby żebyśmy wrócili do siebie, wie że nie będzie łatwo, ale chce. Chce żebyśmy zamieszkali razem (twierdzi, że kolejne lata na odległość na pewno nas wyniszczą). Przez te miesiące przywykłam do myśli, że zostaje w swoim mieście, teraz miałabym rzucić swoje dotychczasowe życie, znajomych i przeprowadzić się do miasta gdzie w sumie miałabym tylko jego(no właśnie, używam stwierdzenia tylko, a nie aż...). Nie czuję się na siłach, nie wiem czy chcę mimo iż jeszcze te kilka miesięcy temu było to dla mnie oczywiste, takie były plany. Teraz boję się że to nie wyjdzie. Że jednak nie będzie się tego dało naprawić, mimo najszczerszych chęci. Boję się, że mimo jego starań, nie będzie w stanie zapewnić mi tego czego zawsze mi brakowało (choć on twierdzi, że teraz widzi, że popełniał błąd, był za pewny nas, nie dbał o nas). Ja wiem, że on jest na prawdę dobrym człowiekiem, oddany, nie skrzywdzi mnie. Przed rozstaniem widziałam siebie jako jego przyszło żonę, matkę dzieci, cała moja przyszłość była związana z nim. Mieliśmy ze sobą niebawem zamieszkać, nie mogłam się doczekać. Dziś, po tym wszystkim mam wrażenie, że to zatraciłam. Czuję w sobie pustkę. Widzę, ze jemu zależy (nawet po tym wszystkim), a ja mam wrażenie że nie czuję nic... Ostatnio siedzieliśmy obok siebie i zdałam sobie sprawę, że nie mam ochoty się do niego przytulić, mimo iż zawsze byłam typem 'przytulasa'. Unikam jakiegokolwiek kontaktu, na każde jego dotknięcie reaguję odsunięciem się. Wiem, że nie wyobrażam sobie nie mieć z nim w ogóle kontaktu. Wiem, ze w jakiś sposób mi na nim zależy,ale nie potrafię dokładnie tego określić. Rozmawia mi się z nim jak z nikim innym, są sprawy o których mówię tylko jemu. Ale czy potrafię w sobie odbudować całą resztę? Ciągle zadaję sobie pytanie, czy to minie? Czy straciłam to już na zawsze i nie ma już czego odbudowywać? Może potrzebuję po prostu czasu, to wszystko jest bardzo świeże... Nie wiem co robić. Mimo iż on twierdzi, że nie naciska, daje mi czas, to przecież życie się teraz nie zatrzyma i (z powodów technicznych) mam ograniczony czas na podjęcie decyzji. Pogubiłam się w tym wszystkim...Może wy pomożecie mi do tego podejść na zimno? |
2013-07-28, 22:18 | #4445 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 1 622
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
zadzwoniłam do niego, ale chyba mnie odrzucił bo chyba po 5 syg. poczta się nie włącza, co?
Napisałam smsa, że nawet jeśli to koniec to chyba należą mi się jakieś wyjaśnienia?!
__________________
24.05.2014 - start!
Zdrowo się odżywiam Biegam! - 101min. Ćwiczę z Mel B i XHIT daily: 2 razy Uczę się do sesji: zdane 4/8 egzaminów |
2013-07-28, 22:34 | #4446 | ||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 625
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
Cytat:
Cytat:
Rzeczywiście historia zupełnie inna. Można by rzec, że jesteś po tej drugiej stronie Myślę, że Twoje uczucia się wypaliły i gdybyś do niego wróciła to i tak by to prędzej czy później skończyło się rozstaniem. Traktujesz go jak przyjaciela, nie partnera na życie. Każdy bliższy kontakt z nim męczy Cię a to nie wróży nic dobrego. Natomiast jeśli jednak do niego nie wrócisz to powinnaś zerwać z nim kontakt. Tak będzie lepiej dla niego. Dlaczego to zrobiłaś Nie nastawiaj się na to, że Ci odpisze |
||
2013-07-28, 22:38 | #4447 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 1 622
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
Po prostu nie chcę już trwać w zawieszeniu!
Od jutra będę zimną suką!
__________________
24.05.2014 - start!
Zdrowo się odżywiam Biegam! - 101min. Ćwiczę z Mel B i XHIT daily: 2 razy Uczę się do sesji: zdane 4/8 egzaminów |
2013-07-28, 22:42 | #4448 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 625
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
|
2013-07-28, 22:47 | #4449 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 1 622
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
No miałam, ale wystarczyło winko i piwko i........... dalej nie muszę mówić.
__________________
24.05.2014 - start!
Zdrowo się odżywiam Biegam! - 101min. Ćwiczę z Mel B i XHIT daily: 2 razy Uczę się do sesji: zdane 4/8 egzaminów |
2013-07-28, 22:50 | #4450 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 625
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
|
2013-07-28, 23:02 | #4451 | |
Flawless
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 7 873
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
Cytat:
To irytujące, gdy ktoś, na kim nam zależy zwyczajnie nas nie szanuje, ale cóż, to świadczy tylko o nich. Nie próbuj już więcej, jak widać nie warto.
__________________
"We need to know, as women, we're important.
I think the breakdown is when a woman doesn't know what she is and she settle for less. Check out your worth because you're worth more than that." |
|
2013-07-28, 23:19 | #4452 | ||
histoire abracadabrante
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 7 554
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
Cytat:
Cytat:
Też kiedyś zostałam porzucona bez słowa, bez żadnego słowa na do widzenia. O ironio, bałam się, że coś mu się stało, okazało się tylko, że już mnie nie chce Niestety, w tym przypadku, jego milczenie to właśnie odpowiedź dla Ciebie pt."mam Cię tak gdzieś, że nawet nie jestem w stanie Ci tego napisać". To bardzo przykre, ale musisz oswoić się z tą myślą, że żadnej odpowiedzi już nie dostaniesz. Nie pisz już do niego więcej. |
||
2013-07-28, 23:28 | #4453 | ||
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 4
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
Cytat:
Nie umie do mnie dotrzeć, że jeszcze kilka miesięcy temu czułam, myślałam zupełnie coś innego... To wszystko było tak niedawno. Mieliśmy słabsze chwile, ale raczej bez wahania powiedziałabym, że go kocham, a dziś?... Po rozstaniu miałam na prawdę parę bardzo ciężkich chwil, ale potrafiłam to zagłuszyć, miałam wypełniony czas po brzegi. Nawet nie wiem kiedy tak zobojętniałam. Boję się, że jeżeli zamknę tą sprawę teraz to za jakiś czas (kiedy wszystko sie już uspokoi) będę żałowała (on zresztą myśli podobnie). To wszystko jest mega świeże, ostatnie miesiące były bardzo intensywne... Chyba nie nadążam. Męczy mnie jeszcze myśl, czy gdyby nie pojawił się tamten facet, bylibyśmy razem? Może po prostu przeszłoby jak parę innych kryzysów? Przecież one są nieuniknione, ale zawsze wychodziło później słońce i byliśmy szczęśliwi. Nigdy się nie kłóciliśmy, nie skrzywdził mnie, był wierny... Można by rzec ideał... Zabiła nas monotonia i odległość? Tyle lat, takie plany... I co, teraz nic? Pustka? ---------- Dopisano o 00:28 ---------- Poprzedni post napisano o 00:24 ---------- Cytat:
Jak będzie chciał to napisze, zadzwoni. Gdyby mu zależało to zrobiłby wszytko żeby się z tobą skontaktować... A tak to zacznie postrzegać cię jako, hmm... desperatkę? Odpuść. Niech nie widzi jak cierpisz. |
||
2013-07-29, 07:27 | #4454 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 77
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
Cytat:
Ja wczoraj oficjalnie zakonczyłam swój 1.5 roczny związek. NIE WYTRZYMAŁAM! Ł nie odezwał się ani w sobotę ani w niedzielę. Zadzwoniłam więc wczoraj wieczorem sama bo chciałam już miec to za sobą. Powiedziałam wszystko tak jak chciałam. On robił wielkie zdziwienie i tylko " słucham?!" jak zapytałam się czy kojarzy tą dziewczynę powiedział że NIE ZA BARDZO!! Bezczel! Poprosiłam żeby skoro mowil tamtej ze jest wolny już ze mna sie nie kontaktował. Myślałam że po tym jak się rozłączę będzie pisał coś, dzwonił, tłumaczył się. A on nic. Totalnie nic.. Z jednej strony to dobrze bo wiem na czym stoje, ale z drugiej... to bardzo przykre. Nawet nie probowal sie tłumaczyć... |
|
2013-07-29, 07:43 | #4455 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 1 622
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
Macie rację.
To przykre, ale jakoś muszę się z tym pogodzić i skupić na sobie.
__________________
24.05.2014 - start!
Zdrowo się odżywiam Biegam! - 101min. Ćwiczę z Mel B i XHIT daily: 2 razy Uczę się do sesji: zdane 4/8 egzaminów |
2013-07-29, 07:51 | #4456 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Cz-wa
Wiadomości: 5 461
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
Cytat:
a potem tłumaczył, że skoro ja mu nie ufam i nie wierzę, to on mi się nie będzie tłumaczył... bo duma mu na to nie pozwala Olej go. |
|
2013-07-29, 08:06 | #4457 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 77
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
Jak się pozbierałaś po tym? Ja mam zmienny nastrój, bywa że mam go totalnie gdzieś ale też są chwile kiedy siedze totalnie zamulona.
|
2013-07-29, 08:37 | #4458 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Cz-wa
Wiadomości: 5 461
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
Cytat:
ale wmawiam sobie co on złego mi zrobił i to działa napisz sobie to na kartce i powieś nad łóżkiem - działa |
|
2013-07-29, 09:16 | #4459 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 1 534
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
Dziś mijają 3 miesiące od rozstania. Z ex widziałam się raz od tamtego czasu. Mamy wszystko wyjaśnione, nie jesteśmy wrogami, ale też nie potrzebuję kontaktu z nim. Jest z tą swoją dziewczyną, a ja spotykałam się już paroma facetami. Aktualnie rozpoczynam ciekawą znajomość z interesującym chłopakiem jeszcze jak byłam z ex, w życiu nie pomyślałabym, że taki facet (jak ten nowy) zwróci na mnie uwagę korzystam z życia, staram się nie siedzieć w domu, tylko mieć plany plany i jeszcze raz plany!
Dziewczyny, z miesiąca na miesiąc będzie coraz lepiej, nie starajcie się na siłę wmawiać sobie, że Wam przeszło, że nie musicie płakać itd. To jest potrzebne. Zobaczycie, że DA SIĘ. Bądzcie silne |
2013-07-29, 09:28 | #4460 |
histoire abracadabrante
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 7 554
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
|
2013-07-29, 10:53 | #4461 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 171
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
Kiepski dzień w dodatku temperatura w mieszkaniu przekracza 29 stopni chciałabym przespać ten dzień.
Smutki, smuteczki... |
2013-07-29, 11:03 | #4462 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Cz-wa
Wiadomości: 5 461
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
|
2013-07-29, 11:46 | #4463 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 369
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
Hej Dziewczyny
Przyjmiecie świeżynkę do waszego watku . Własnie rozstałam się z chłopakiem, kiedyś walczyłam jak głupia wariatka o ten związek, własciwie to od kilku miesięcy, ale teraz poczytałam trochę tego i podobnych watków i postanowiłam że nigdy więcej.... To była i nadal jest moja pierwsza miłość, bardzo emocjonalna i silna.... Mam nadzieję, że udzielanie się tutaj pomoże mi powstrzymać się od wypisywania do niego i błagania o powrót.... |
2013-07-29, 11:46 | #4464 |
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
Przyznam, że poszłam wczoraj do galerii handlowej w celu schłodzenia Nawet zmarzłam
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
2013-07-29, 11:56 | #4465 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 171
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
|
2013-07-29, 12:03 | #4466 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Cz-wa
Wiadomości: 5 461
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
Cytat:
Cytat:
Cytat:
najgorzej jest leżeć, patrzeć w sufit i myśleć - ja postanowiłam podciągnąć się z języków, znalazłam książkę do niemieckiego którą kupiłam sobie jeszcze będąc z nim i nie mialam czasu nawet do niej zajrzeć... W tym tygodniu przede mną jeszcze sprzątanie w ubraniach, ksiązkach i kosmetykach. Jest co robić - polecam porządki |
|||
2013-07-29, 12:04 | #4467 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 20 500
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
Ja już dzisiaj idę się spotkać z P. i nie będę się z nim bzykać mimo że mnie pociąga jak cholera i zawsze mam na niego ochotę, to jednak... niewarto
|
2013-07-29, 12:06 | #4468 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 445
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
Cytat:
Wczoraj ex mi napisał, czy ulżyłoby mi gdyby go nie było. Odpisałam, że dla mnie już go nie ma. "Ale gdyby mi się coś stało, jak chcesz to ci ulże". Napisałam, że mam go gdzieś. Mimo, że okazał się marną podróbką faceta nie chcę mieć go na sumieniu. |
|
2013-07-29, 12:25 | #4469 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 380
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
Cytat:
W T-Mobile po 5 sygnałach włącza się poczta
__________________
|
|
2013-07-29, 12:26 | #4470 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 26
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
A ja zastanawiam się czy nie napisać, że jak nie chce ze mną być to nie i, że nie czekam już na żaden piątek. Żałuję tylko, że nie dał nam takiej prawdziwej szansy na poprawienie czegokolwiek i po prostu zwiał zostwiając mnie jak kompletnie nic nie znaczącego człowieka.
Ale to chyba będzie patologia. |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:50.