Rozstanie z facetem, część XXVII - Strona 149 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2013-07-28, 21:42   #4441
change
Zadomowienie
 
Avatar change
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 1 984
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

mam pytanie, czy taki sposób mówienia (student 2 roku) to dla was coś akceptowalnego?:p powiem szczerze ja się tak przyzwyczailam, ze dopiero teraz widze jakie to zenujace

Cytat:
mi by bylo troche szkoda

przekreslic te 2 lata

z drugiej strony

od dobrych 2 tyg

zbijamy sie z kumplem

ktory jest 2 lata starszy

a jest na tym samym sem co ja

bo mu zostaly 2 przedmioty

ze ten fiut od *nazwa przedmiotu* to ☠☠☠☠a

etc

i ogolnie beke cisniemy z tych ludzi

ze to sa ☠☠☠☠☠☠☠one no-life'y ktore sie doktoryzuja

a ze gowno mieli z zycia to teraz znecaja sie nad studentami

ogolnie on dzisiaj przyszedl

cos mowi

a ja

dobra impreza byla?

kiedy?

wczoraj?

nie wiem ☠☠☠☠a, ☠☠☠ie od Ciebie woda na kilometr

i co ciekawe

wracal do domu

i za☠☠☠ali mu torbe z laptopem

i tam mial projekt z wytrzymalosci

ii mowi ze musi z nim pogadac

no ale ☠☠☠ie od niego jak chuj

to mu mowie

wyslij mu maila

i po sprawie
__________________
“Happiness is when what you think, what you say, and what you do are in harmony.” ― Mahatma Gandhi


I) 10 kg
II) 10 kg
change jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-28, 21:56   #4442
wycinanka85
Raczkowanie
 
Avatar wycinanka85
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 171
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Dziewczynki, nie odzywałam się od eksa od dwóch dni, a jestem tak dumna z tego, jakbym co najmniej z tydzień się nie odzywała obym za tydzień również była z tego dumna

Ja teraz z każdą chwilą wynajduję jakieś "nowe" wady mojego eksa i stwierdzam, że życie z takim egoistą szybko by mnie wykończyło. Zawsze zazdrościłam koleżankom romantycznych chwil z ich facetami, ja miałam takich jak na lekarstwo, a jak już miałam to przeważnie były aranżowane przeze mnie. Kwiaty dostawałam tylko na dzień kobiet i w przeciągu trwania całego związku dwa razy; raz bez okazji i raz na przeprosiny (co wyglądało tak, że bylam w kuchni, On przyszedl w pracy wszedł do kuchni, nawet mi ich nie wręczył tylko położył na stole jak psu i nawet słowem się nie odezwał, dla Niego było już po sprawie, przecież dostałam kwiaty a slowa "przepraszam" nie usłyszałam jak zwykle). Irytowało mnie nawet to, że przeglądał się w każdym lustrze, czy witrynie sklepowej i zawsze jak szykowaliśmy się do wyjścia potrzebował więcej czasu ode mnie Mimo to i tak jest mi źle, boli mnie serce i czuję ogromny smutek.

Czy to kolejny etap mojej "żałoby"?
wycinanka85 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-28, 22:09   #4443
change
Zadomowienie
 
Avatar change
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 1 984
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez wycinanka85 Pokaż wiadomość
Dziewczynki, nie odzywałam się od eksa od dwóch dni, a jestem tak dumna z tego, jakbym co najmniej z tydzień się nie odzywała obym za tydzień również była z tego dumna

Ja teraz z każdą chwilą wynajduję jakieś "nowe" wady mojego eksa i stwierdzam, że życie z takim egoistą szybko by mnie wykończyło. Zawsze zazdrościłam koleżankom romantycznych chwil z ich facetami, ja miałam takich jak na lekarstwo, a jak już miałam to przeważnie były aranżowane przeze mnie. Kwiaty dostawałam tylko na dzień kobiet i w przeciągu trwania całego związku dwa razy; raz bez okazji i raz na przeprosiny (co wyglądało tak, że bylam w kuchni, On przyszedl w pracy wszedł do kuchni, nawet mi ich nie wręczył tylko położył na stole jak psu i nawet słowem się nie odezwał, dla Niego było już po sprawie, przecież dostałam kwiaty a slowa "przepraszam" nie usłyszałam jak zwykle). Irytowało mnie nawet to, że przeglądał się w każdym lustrze, czy witrynie sklepowej i zawsze jak szykowaliśmy się do wyjścia potrzebował więcej czasu ode mnie Mimo to i tak jest mi źle, boli mnie serce i czuję ogromny smutek.

Czy to kolejny etap mojej "żałoby"?
twój przykład idealnie wpisuje się w cytat, który znalazłam szukając książek poleconych tu na wątku

"Kobieca psychika zorientowana jest na uczucia, mężczyzny psychika zorientowana jest na ego.
Mężczyzna, który chce pozytywnie wpływać na kobietę, musi koncentrować się na jej pozytywnych
uczuciach.
Kobieta, która chce wpływać na mężczyznę musi skupiać się na jego ego. By kobieta mogła zdać
sobie sprawę jak ważne jest ego mężczyzny, musi najpierw dowiedzieć się, czym ego jest. Najprościej
rzecz ujmując ego jest obrazem mężczyzny na jego własny temat. Ego to także wyobrażenie
mężczyzny, na temat tego, co ludzie sadzą o nim samym - słowem, jaki mają obraz jego samego.
Uczucia u kobiety to wszystko to, co wywołuje pozytywne emocje. Jakie to pozytywne emocje?
Szczęście, radość, wzruszenie, zachwyt, tęsknota, pozytywne emocje, jakie wywołuje akt seksualny,
także obrazy, które w efekcie przywołują uczucia wyżej wymienione. Mężczyzna, który wpływa na
pozytywne uczucia kobiety, wpływa na jej stan zakochania. Kobieta, która buduje pozytywny obraz
mężczyzny (jego ego), przyczynia się do utrzymania jego miłości"

mi sie nie raz zdarzylo rzucic mu, ze jest zapatrzony w siebie :p
__________________
“Happiness is when what you think, what you say, and what you do are in harmony.” ― Mahatma Gandhi


I) 10 kg
II) 10 kg

Edytowane przez change
Czas edycji: 2013-07-28 o 22:11
change jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-28, 22:11   #4444
hatethat
Przyczajenie
 
Avatar hatethat
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 4
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Dziewczyny czytałam wasze historie i nie mieści mi się to w głowie...

Moja sytuacja jest troszkę inna.
Tż (w sumei to ex), to moja nastoletnia miłość. Byliśmy razem bardzo długo jak na nasz wiek. Z boku wszyscy nam zazdrościli. Dookoła burze, rozstania i powroty, a my wciąż razem.
Charakterologicznie różnimy się bardzo. On raczej skryty, nie potrafił okazywać emocji, dużo w sobie tłumił. Ja twierdzę, że w związku nie można nic ukrywać, a już na pewno nie emocje. Mimo to zawsze bardzo dobrze nam się rozmawiało.
Nasz związek to w 80% związek na odległość, studiowaliśmy w różnych miastach. W sumie nigdy nam to nie przeszkadzało. Widywaliśmy się rzadko, ale gdy już się spotykaliśmy spędzaliśmy czas tylko razem. Zaowocowało to tym, że poza tym czasem razem mieliśmy całkiem osobne życia, które nijak się nie przenikały (praktycznie nie mieliśmy wspólnych znajomych). Nasze sposoby spędzania wolnego czasu (osobno) bardzo się różniły. Ja lubiłam zaszaleć, on nie bardzo. W efekcie na wszystkie imprezy chodziłam sama, co nawet było mi na rękę bo przy nim nie potrafiłam się wyluzować do końca w takiej sytuacji. Jemu to nie przeszkadzało.
Od jakiegoś roku zaczęliśmy się od siebie oddalać. Chociaż dalej rozmawiało nam się super, to uczuciowo nastąpiła jakaś stagnacja. Ot, byliśmy razem i tyle, nie bardzo staraliśmy się o ten związek, nie pielęgnowaliśmy go (bo przecież zawsze byliśmy razem, jesteśmy toi będziemy).
Tż zawsze bardzo mi ufał. Tylko że to jego zaufanie polegało na tym, ze nie bardzo interesował się tym co robię, z kim i gdzie... Jak już, wystarczały mu zdawkowe odpowiedzi. Z jednej strony super, z drugiej trochę mi to przeszkadzało (brakowało mi choć nutki zazdrości, zainteresowania?).
Od początku byłam mega wkręcona w ten związek, nie widziałam swiata poza nim. Wcześniej nie zwracałam w ogóle uwagi na innych facetów. W zeszłym roku zaczęło się to zmieniać. Przeszłam swego rodzaju 'fascynację', lecz to był niewinny flircik. On miał kogoś, ja miałam. Nie bardzo nawet myślałam o czymś więcej. Niestety później pojawił się ktoś, kto sporo namieszał. Miał wszystkie cechy,których mi brakowało w tż. Przyznam, zauroczyłam się nim bardzo, a on był zdeterminowany, nawet gdy dowiedział się ze kogoś mam. Spędzaliśmy razem dużo czasu. Tż nic nie podejrzewał (nasz kontakt w tygodniu ograniczał się do smsa na dobranoc), choć wspominałam mu czasem o tym facecie. Gdy sytuacja zrobiła się poważniejsza powiedziałam o tej znajomości tż. Wiem, że tamten facet był tylko jednym z wielu elementów składających się na nasze rozstanie. To zbierało się od dłuższego czasu,teraz po prostu wybuchło. Były łzy, powiedziałam mu o wszystkim czego mi brakowało w związku(choć w sumie mówiłam o tym cały czas). Wszystko ruszyło jak lawina. Zareagował w sposób jakiego się nie spodziewałam-odpuścił. Stwierdził, że jeżeli mam być szczęśliwsza z nim to daje mi wolną drogę. To on definitywnie zakończył związek. Nie spodziewałam się takiej reakcji, myślałam ze będzie walczył. Ale nie...
Po rozstaniu wkręciłam się w tamtą znajomość. Spędziłam z nim wspaniałe chwile, dawał mi wszystko czego tż nie potrafił, jednak od początku wiedziałam, że to jedynie chwilowe, nie wiązałam z nim przyszłości. Ukoił ból po rozstaniu z Tż, tyle...
Od rozstania minęło kilka miesięcy. Tamtego faceta dziś już nie ma, ale nie tęsknię za nim. Kontakt z tż odżywał co jakiś czas, nalegał na spotkanie. Widujemy się. Teraz tż otwarcie mówi, że chciałby żebyśmy wrócili do siebie, wie że nie będzie łatwo, ale chce. Chce żebyśmy zamieszkali razem (twierdzi, że kolejne lata na odległość na pewno nas wyniszczą). Przez te miesiące przywykłam do myśli, że zostaje w swoim mieście, teraz miałabym rzucić swoje dotychczasowe życie, znajomych i przeprowadzić się do miasta gdzie w sumie miałabym tylko jego(no właśnie, używam stwierdzenia tylko, a nie ...). Nie czuję się na siłach, nie wiem czy chcę mimo iż jeszcze te kilka miesięcy temu było to dla mnie oczywiste, takie były plany. Teraz boję się że to nie wyjdzie. Że jednak nie będzie się tego dało naprawić, mimo najszczerszych chęci. Boję się, że mimo jego starań, nie będzie w stanie zapewnić mi tego czego zawsze mi brakowało (choć on twierdzi, że teraz widzi, że popełniał błąd, był za pewny nas, nie dbał o nas).
Ja wiem, że on jest na prawdę dobrym człowiekiem, oddany, nie skrzywdzi mnie. Przed rozstaniem widziałam siebie jako jego przyszło żonę, matkę dzieci, cała moja przyszłość była związana z nim. Mieliśmy ze sobą niebawem zamieszkać, nie mogłam się doczekać. Dziś, po tym wszystkim mam wrażenie, że to zatraciłam. Czuję w sobie pustkę. Widzę, ze jemu zależy (nawet po tym wszystkim), a ja mam wrażenie że nie czuję nic... Ostatnio siedzieliśmy obok siebie i zdałam sobie sprawę, że nie mam ochoty się do niego przytulić, mimo iż zawsze byłam typem 'przytulasa'. Unikam jakiegokolwiek kontaktu, na każde jego dotknięcie reaguję odsunięciem się.
Wiem, że nie wyobrażam sobie nie mieć z nim w ogóle kontaktu. Wiem, ze w jakiś sposób mi na nim zależy,ale nie potrafię dokładnie tego określić. Rozmawia mi się z nim jak z nikim innym, są sprawy o których mówię tylko jemu. Ale czy potrafię w sobie odbudować całą resztę? Ciągle zadaję sobie pytanie, czy to minie? Czy straciłam to już na zawsze i nie ma już czego odbudowywać? Może potrzebuję po prostu czasu, to wszystko jest bardzo świeże...
Nie wiem co robić. Mimo iż on twierdzi, że nie naciska, daje mi czas, to przecież życie się teraz nie zatrzyma i (z powodów technicznych) mam ograniczony czas na podjęcie decyzji.
Pogubiłam się w tym wszystkim...Może wy pomożecie mi do tego podejść na zimno?
hatethat jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-28, 22:18   #4445
lasesorze
Zadomowienie
 
Avatar lasesorze
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 1 622
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

zadzwoniłam do niego, ale chyba mnie odrzucił bo chyba po 5 syg. poczta się nie włącza, co?
Napisałam smsa, że nawet jeśli to koniec to chyba należą mi się jakieś wyjaśnienia?!
__________________
24.05.2014 - start!
Zdrowo się odżywiam
Biegam! - 101min.
Ćwiczę z Mel B i XHIT daily: 2 razy
Uczę się do sesji:
zdane 4/8 egzaminów
lasesorze jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-28, 22:34   #4446
killka
Rozeznanie
 
Avatar killka
 
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 625
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez wycinanka85 Pokaż wiadomość
Dziewczynki, nie odzywałam się od eksa od dwóch dni, a jestem tak dumna z tego, jakbym co najmniej z tydzień się nie odzywała obym za tydzień również była z tego dumna

Ja teraz z każdą chwilą wynajduję jakieś "nowe" wady mojego eksa i stwierdzam, że życie z takim egoistą szybko by mnie wykończyło. Zawsze zazdrościłam koleżankom romantycznych chwil z ich facetami, ja miałam takich jak na lekarstwo, a jak już miałam to przeważnie były aranżowane przeze mnie. Kwiaty dostawałam tylko na dzień kobiet i w przeciągu trwania całego związku dwa razy; raz bez okazji i raz na przeprosiny (co wyglądało tak, że bylam w kuchni, On przyszedl w pracy wszedł do kuchni, nawet mi ich nie wręczył tylko położył na stole jak psu i nawet słowem się nie odezwał, dla Niego było już po sprawie, przecież dostałam kwiaty a slowa "przepraszam" nie usłyszałam jak zwykle). Irytowało mnie nawet to, że przeglądał się w każdym lustrze, czy witrynie sklepowej i zawsze jak szykowaliśmy się do wyjścia potrzebował więcej czasu ode mnie Mimo to i tak jest mi źle, boli mnie serce i czuję ogromny smutek.

Czy to kolejny etap mojej "żałoby"?
Często będziesz wpadać w różne skrajne stany. To normalne
Cytat:
Napisane przez hatethat Pokaż wiadomość
Dziewczyny czytałam wasze historie i nie mieści mi się to w głowie...

Moja sytuacja jest troszkę inna.
Tż (w sumei to ex), to moja nastoletnia miłość. Byliśmy razem bardzo długo jak na nasz wiek. Z boku wszyscy nam zazdrościli. Dookoła burze, rozstania i powroty, a my wciąż razem.
Charakterologicznie różnimy się bardzo. On raczej skryty, nie potrafił okazywać emocji, dużo w sobie tłumił. Ja twierdzę, że w związku nie można nic ukrywać, a już na pewno nie emocje. Mimo to zawsze bardzo dobrze nam się rozmawiało.
Nasz związek to w 80% związek na odległość, studiowaliśmy w różnych miastach. W sumie nigdy nam to nie przeszkadzało. Widywaliśmy się rzadko, ale gdy już się spotykaliśmy spędzaliśmy czas tylko razem. Zaowocowało to tym, że poza tym czasem razem mieliśmy całkiem osobne życia, które nijak się nie przenikały (praktycznie nie mieliśmy wspólnych znajomych). Nasze sposoby spędzania wolnego czasu (osobno) bardzo się różniły. Ja lubiłam zaszaleć, on nie bardzo. W efekcie na wszystkie imprezy chodziłam sama, co nawet było mi na rękę bo przy nim nie potrafiłam się wyluzować do końca w takiej sytuacji. Jemu to nie przeszkadzało.
Od jakiegoś roku zaczęliśmy się od siebie oddalać. Chociaż dalej rozmawiało nam się super, to uczuciowo nastąpiła jakaś stagnacja. Ot, byliśmy razem i tyle, nie bardzo staraliśmy się o ten związek, nie pielęgnowaliśmy go (bo przecież zawsze byliśmy razem, jesteśmy toi będziemy).
Tż zawsze bardzo mi ufał. Tylko że to jego zaufanie polegało na tym, ze nie bardzo interesował się tym co robię, z kim i gdzie... Jak już, wystarczały mu zdawkowe odpowiedzi. Z jednej strony super, z drugiej trochę mi to przeszkadzało (brakowało mi choć nutki zazdrości, zainteresowania?).
Od początku byłam mega wkręcona w ten związek, nie widziałam swiata poza nim. Wcześniej nie zwracałam w ogóle uwagi na innych facetów. W zeszłym roku zaczęło się to zmieniać. Przeszłam swego rodzaju 'fascynację', lecz to był niewinny flircik. On miał kogoś, ja miałam. Nie bardzo nawet myślałam o czymś więcej. Niestety później pojawił się ktoś, kto sporo namieszał. Miał wszystkie cechy,których mi brakowało w tż. Przyznam, zauroczyłam się nim bardzo, a on był zdeterminowany, nawet gdy dowiedział się ze kogoś mam. Spędzaliśmy razem dużo czasu. Tż nic nie podejrzewał (nasz kontakt w tygodniu ograniczał się do smsa na dobranoc), choć wspominałam mu czasem o tym facecie. Gdy sytuacja zrobiła się poważniejsza powiedziałam o tej znajomości tż. Wiem, że tamten facet był tylko jednym z wielu elementów składających się na nasze rozstanie. To zbierało się od dłuższego czasu,teraz po prostu wybuchło. Były łzy, powiedziałam mu o wszystkim czego mi brakowało w związku(choć w sumie mówiłam o tym cały czas). Wszystko ruszyło jak lawina. Zareagował w sposób jakiego się nie spodziewałam-odpuścił. Stwierdził, że jeżeli mam być szczęśliwsza z nim to daje mi wolną drogę. To on definitywnie zakończył związek. Nie spodziewałam się takiej reakcji, myślałam ze będzie walczył. Ale nie...
Po rozstaniu wkręciłam się w tamtą znajomość. Spędziłam z nim wspaniałe chwile, dawał mi wszystko czego tż nie potrafił, jednak od początku wiedziałam, że to jedynie chwilowe, nie wiązałam z nim przyszłości. Ukoił ból po rozstaniu z Tż, tyle...
Od rozstania minęło kilka miesięcy. Tamtego faceta dziś już nie ma, ale nie tęsknię za nim. Kontakt z tż odżywał co jakiś czas, nalegał na spotkanie. Widujemy się. Teraz tż otwarcie mówi, że chciałby żebyśmy wrócili do siebie, wie że nie będzie łatwo, ale chce. Chce żebyśmy zamieszkali razem (twierdzi, że kolejne lata na odległość na pewno nas wyniszczą). Przez te miesiące przywykłam do myśli, że zostaje w swoim mieście, teraz miałabym rzucić swoje dotychczasowe życie, znajomych i przeprowadzić się do miasta gdzie w sumie miałabym tylko jego(no właśnie, używam stwierdzenia tylko, a nie ...). Nie czuję się na siłach, nie wiem czy chcę mimo iż jeszcze te kilka miesięcy temu było to dla mnie oczywiste, takie były plany. Teraz boję się że to nie wyjdzie. Że jednak nie będzie się tego dało naprawić, mimo najszczerszych chęci. Boję się, że mimo jego starań, nie będzie w stanie zapewnić mi tego czego zawsze mi brakowało (choć on twierdzi, że teraz widzi, że popełniał błąd, był za pewny nas, nie dbał o nas).
Ja wiem, że on jest na prawdę dobrym człowiekiem, oddany, nie skrzywdzi mnie. Przed rozstaniem widziałam siebie jako jego przyszło żonę, matkę dzieci, cała moja przyszłość była związana z nim. Mieliśmy ze sobą niebawem zamieszkać, nie mogłam się doczekać. Dziś, po tym wszystkim mam wrażenie, że to zatraciłam. Czuję w sobie pustkę. Widzę, ze jemu zależy (nawet po tym wszystkim), a ja mam wrażenie że nie czuję nic... Ostatnio siedzieliśmy obok siebie i zdałam sobie sprawę, że nie mam ochoty się do niego przytulić, mimo iż zawsze byłam typem 'przytulasa'. Unikam jakiegokolwiek kontaktu, na każde jego dotknięcie reaguję odsunięciem się.
Wiem, że nie wyobrażam sobie nie mieć z nim w ogóle kontaktu. Wiem, ze w jakiś sposób mi na nim zależy,ale nie potrafię dokładnie tego określić. Rozmawia mi się z nim jak z nikim innym, są sprawy o których mówię tylko jemu. Ale czy potrafię w sobie odbudować całą resztę? Ciągle zadaję sobie pytanie, czy to minie? Czy straciłam to już na zawsze i nie ma już czego odbudowywać? Może potrzebuję po prostu czasu, to wszystko jest bardzo świeże...
Nie wiem co robić. Mimo iż on twierdzi, że nie naciska, daje mi czas, to przecież życie się teraz nie zatrzyma i (z powodów technicznych) mam ograniczony czas na podjęcie decyzji.
Pogubiłam się w tym wszystkim...Może wy pomożecie mi do tego podejść na zimno?
Hej
Rzeczywiście historia zupełnie inna. Można by rzec, że jesteś po tej drugiej stronie Myślę, że Twoje uczucia się wypaliły i gdybyś do niego wróciła to i tak by to prędzej czy później skończyło się rozstaniem. Traktujesz go jak przyjaciela, nie partnera na życie. Każdy bliższy kontakt z nim męczy Cię a to nie wróży nic dobrego. Natomiast jeśli jednak do niego nie wrócisz to powinnaś zerwać z nim kontakt. Tak będzie lepiej dla niego.
Cytat:
Napisane przez lasesorze Pokaż wiadomość
zadzwoniłam do niego, ale chyba mnie odrzucił bo chyba po 5 syg. poczta się nie włącza, co?
Napisałam smsa, że nawet jeśli to koniec to chyba należą mi się jakieś wyjaśnienia?!
Dlaczego to zrobiłaś Nie nastawiaj się na to, że Ci odpisze
killka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-28, 22:38   #4447
lasesorze
Zadomowienie
 
Avatar lasesorze
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 1 622
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Po prostu nie chcę już trwać w zawieszeniu!

Od jutra będę zimną suką!
__________________
24.05.2014 - start!
Zdrowo się odżywiam
Biegam! - 101min.
Ćwiczę z Mel B i XHIT daily: 2 razy
Uczę się do sesji:
zdane 4/8 egzaminów
lasesorze jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-07-28, 22:42   #4448
killka
Rozeznanie
 
Avatar killka
 
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 625
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez lasesorze Pokaż wiadomość
Po prostu nie chcę już trwać w zawieszeniu!

Od jutra będę zimną suką!
Z tego co pamiętam to takie postanowienie miałaś
killka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-28, 22:47   #4449
lasesorze
Zadomowienie
 
Avatar lasesorze
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 1 622
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

No miałam, ale wystarczyło winko i piwko i........... dalej nie muszę mówić.
__________________
24.05.2014 - start!
Zdrowo się odżywiam
Biegam! - 101min.
Ćwiczę z Mel B i XHIT daily: 2 razy
Uczę się do sesji:
zdane 4/8 egzaminów
lasesorze jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-28, 22:50   #4450
killka
Rozeznanie
 
Avatar killka
 
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 625
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez lasesorze Pokaż wiadomość
No miałam, ale wystarczyło winko i piwko i........... dalej nie muszę mówić.
Gdzieś tu zostało napisane : PIŁAŚ? NIE PISZ!
killka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-28, 23:02   #4451
Phoce
Flawless
 
Avatar Phoce
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 7 873
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez lasesorze Pokaż wiadomość
Po prostu nie chcę już trwać w zawieszeniu!

Od jutra będę zimną suką!
Nie dziwię Ci się. Odczuwasz frustrację. Miałam podobnie. Dzwoniłam, ale mnie odrzucał, a odpowiedzi na smsa "zadzwoń, musimy porozmawiać" nie dostałam
To irytujące, gdy ktoś, na kim nam zależy zwyczajnie nas nie szanuje, ale cóż, to świadczy tylko o nich. Nie próbuj już więcej, jak widać nie warto.
__________________
"We need to know, as women, we're important.
I think the breakdown is when a woman doesn't know
what she is and she settle for less.
Check out your worth because you're worth more than that."
Phoce jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-07-28, 23:19   #4452
bujdanaresorach
histoire abracadabrante
 
Avatar bujdanaresorach
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 7 554
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez lasesorze Pokaż wiadomość
zadzwoniłam do niego, ale chyba mnie odrzucił bo chyba po 5 syg. poczta się nie włącza, co?
Napisałam smsa, że nawet jeśli to koniec to chyba należą mi się jakieś wyjaśnienia?!
Cytat:
Napisane przez Phoce Pokaż wiadomość
Nie dziwię Ci się. Odczuwasz frustrację. Miałam podobnie. Dzwoniłam, ale mnie odrzucał, a odpowiedzi na smsa "zadzwoń, musimy porozmawiać" nie dostałam
To irytujące, gdy ktoś, na kim nam zależy zwyczajnie nas nie szanuje, ale cóż, to świadczy tylko o nich. Nie próbuj już więcej, jak widać nie warto.
Phoce dobrze prawi
Też kiedyś zostałam porzucona bez słowa, bez żadnego słowa na do widzenia. O ironio, bałam się, że coś mu się stało, okazało się tylko, że już mnie nie chce

Niestety, w tym przypadku, jego milczenie to właśnie odpowiedź dla Ciebie pt."mam Cię tak gdzieś, że nawet nie jestem w stanie Ci tego napisać".
To bardzo przykre, ale musisz oswoić się z tą myślą, że żadnej odpowiedzi już nie dostaniesz.

Nie pisz już do niego więcej.
bujdanaresorach jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-28, 23:28   #4453
hatethat
Przyczajenie
 
Avatar hatethat
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 4
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez killka Pokaż wiadomość
Hej
Rzeczywiście historia zupełnie inna. Można by rzec, że jesteś po tej drugiej stronie Myślę, że Twoje uczucia się wypaliły i gdybyś do niego wróciła to i tak by to prędzej czy później skończyło się rozstaniem. Traktujesz go jak przyjaciela, nie partnera na życie. Każdy bliższy kontakt z nim męczy Cię a to nie wróży nic dobrego. Natomiast jeśli jednak do niego nie wrócisz to powinnaś zerwać z nim kontakt. Tak będzie lepiej dla niego.
To nie tak, że kontakt z nim mnie męczy... Lubię z nim spędzać czas. Jedynie ten fizyczny... Czuję się nieswojo, jeszcze niedawno przytulał mnie ten drugi... Może to kwestia czasu po prostu...
Nie umie do mnie dotrzeć, że jeszcze kilka miesięcy temu czułam, myślałam zupełnie coś innego... To wszystko było tak niedawno. Mieliśmy słabsze chwile, ale raczej bez wahania powiedziałabym, że go kocham, a dziś?... Po rozstaniu miałam na prawdę parę bardzo ciężkich chwil, ale potrafiłam to zagłuszyć, miałam wypełniony czas po brzegi. Nawet nie wiem kiedy tak zobojętniałam. Boję się, że jeżeli zamknę tą sprawę teraz to za jakiś czas (kiedy wszystko sie już uspokoi) będę żałowała (on zresztą myśli podobnie). To wszystko jest mega świeże, ostatnie miesiące były bardzo intensywne... Chyba nie nadążam.
Męczy mnie jeszcze myśl, czy gdyby nie pojawił się tamten facet, bylibyśmy razem?
Może po prostu przeszłoby jak parę innych kryzysów? Przecież one są nieuniknione, ale zawsze wychodziło później słońce i byliśmy szczęśliwi. Nigdy się nie kłóciliśmy, nie skrzywdził mnie, był wierny... Można by rzec ideał...
Zabiła nas monotonia i odległość?
Tyle lat, takie plany... I co, teraz nic? Pustka?

---------- Dopisano o 00:28 ---------- Poprzedni post napisano o 00:24 ----------

Cytat:
Napisane przez lasesorze Pokaż wiadomość
zadzwoniłam do niego, ale chyba mnie odrzucił bo chyba po 5 syg. poczta się nie włącza, co?
Napisałam smsa, że nawet jeśli to koniec to chyba należą mi się jakieś wyjaśnienia?!
Na twoim miejscu nie kontaktowałabym się z nim. Nie warto.
Jak będzie chciał to napisze, zadzwoni. Gdyby mu zależało to zrobiłby wszytko żeby się z tobą skontaktować...
A tak to zacznie postrzegać cię jako, hmm... desperatkę? Odpuść. Niech nie widzi jak cierpisz.
hatethat jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-29, 07:27   #4454
malinowa_mamba91
Raczkowanie
 
Avatar malinowa_mamba91
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 77
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez Ella1711 Pokaż wiadomość
Po prostu się już wkurzylam i chciałam żeby wiedział, ze ja wiem, ze to on.
Wiem, chodzi mi o niego że zachowal się jak dziecko.
Ja wczoraj oficjalnie zakonczyłam swój 1.5 roczny związek.
NIE WYTRZYMAŁAM!
Ł nie odezwał się ani w sobotę ani w niedzielę. Zadzwoniłam więc wczoraj wieczorem sama bo chciałam już miec to za sobą. Powiedziałam wszystko tak jak chciałam. On robił wielkie zdziwienie i tylko " słucham?!" jak zapytałam się czy kojarzy tą dziewczynę powiedział że NIE ZA BARDZO!! Bezczel! Poprosiłam żeby skoro mowil tamtej ze jest wolny już ze mna sie nie kontaktował. Myślałam że po tym jak się rozłączę będzie pisał coś, dzwonił, tłumaczył się. A on nic. Totalnie nic..
Z jednej strony to dobrze bo wiem na czym stoje, ale z drugiej... to bardzo przykre. Nawet nie probowal sie tłumaczyć...
malinowa_mamba91 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-29, 07:43   #4455
lasesorze
Zadomowienie
 
Avatar lasesorze
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 1 622
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Macie rację.
To przykre, ale jakoś muszę się z tym pogodzić i skupić na sobie.
__________________
24.05.2014 - start!
Zdrowo się odżywiam
Biegam! - 101min.
Ćwiczę z Mel B i XHIT daily: 2 razy
Uczę się do sesji:
zdane 4/8 egzaminów
lasesorze jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-29, 07:51   #4456
ama09
Zakorzenienie
 
Avatar ama09
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Cz-wa
Wiadomości: 5 461
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez malinowa_mamba91 Pokaż wiadomość
Wiem, chodzi mi o niego że zachowal się jak dziecko.
Ja wczoraj oficjalnie zakonczyłam swój 1.5 roczny związek.
NIE WYTRZYMAŁAM!
Ł nie odezwał się ani w sobotę ani w niedzielę. Zadzwoniłam więc wczoraj wieczorem sama bo chciałam już miec to za sobą. Powiedziałam wszystko tak jak chciałam. On robił wielkie zdziwienie i tylko " słucham?!" jak zapytałam się czy kojarzy tą dziewczynę powiedział że NIE ZA BARDZO!! Bezczel! Poprosiłam żeby skoro mowil tamtej ze jest wolny już ze mna sie nie kontaktował. Myślałam że po tym jak się rozłączę będzie pisał coś, dzwonił, tłumaczył się. A on nic. Totalnie nic..
Z jednej strony to dobrze bo wiem na czym stoje, ale z drugiej... to bardzo przykre. Nawet nie probowal sie tłumaczyć..
.
to tak jak mój
a potem tłumaczył, że skoro ja mu nie ufam i nie wierzę, to on mi się nie będzie tłumaczył... bo duma mu na to nie pozwala
Olej go.
ama09 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-29, 08:06   #4457
malinowa_mamba91
Raczkowanie
 
Avatar malinowa_mamba91
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 77
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez ama09 Pokaż wiadomość
to tak jak mój
a potem tłumaczył, że skoro ja mu nie ufam i nie wierzę, to on mi się nie będzie tłumaczył... bo duma mu na to nie pozwala
Olej go.
Jak się pozbierałaś po tym? Ja mam zmienny nastrój, bywa że mam go totalnie gdzieś ale też są chwile kiedy siedze totalnie zamulona.
malinowa_mamba91 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-29, 08:37   #4458
ama09
Zakorzenienie
 
Avatar ama09
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Cz-wa
Wiadomości: 5 461
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez malinowa_mamba91 Pokaż wiadomość
Jak się pozbierałaś po tym? Ja mam zmienny nastrój, bywa że mam go totalnie gdzieś ale też są chwile kiedy siedze totalnie zamulona.
minęły dopiero 3 tygodnie, więc nadal tak mam..
ale wmawiam sobie co on złego mi zrobił i to działa
napisz sobie to na kartce i powieś nad łóżkiem - działa
ama09 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-29, 09:16   #4459
egocentryczna
Zadomowienie
 
Avatar egocentryczna
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 1 534
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Dziś mijają 3 miesiące od rozstania. Z ex widziałam się raz od tamtego czasu. Mamy wszystko wyjaśnione, nie jesteśmy wrogami, ale też nie potrzebuję kontaktu z nim. Jest z tą swoją dziewczyną, a ja spotykałam się już paroma facetami. Aktualnie rozpoczynam ciekawą znajomość z interesującym chłopakiem jeszcze jak byłam z ex, w życiu nie pomyślałabym, że taki facet (jak ten nowy) zwróci na mnie uwagę korzystam z życia, staram się nie siedzieć w domu, tylko mieć plany plany i jeszcze raz plany!

Dziewczyny, z miesiąca na miesiąc będzie coraz lepiej, nie starajcie się na siłę wmawiać sobie, że Wam przeszło, że nie musicie płakać itd. To jest potrzebne. Zobaczycie, że DA SIĘ. Bądzcie silne
egocentryczna jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-07-29, 09:28   #4460
bujdanaresorach
histoire abracadabrante
 
Avatar bujdanaresorach
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 7 554
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez ama09 Pokaż wiadomość
minęły dopiero 3 tygodnie, więc nadal tak mam..
ale wmawiam sobie co on złego mi zrobił i to działa
napisz sobie to na kartce i powieś nad łóżkiem - działa

Dobry patent.
bujdanaresorach jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-29, 10:53   #4461
wycinanka85
Raczkowanie
 
Avatar wycinanka85
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 171
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Kiepski dzień w dodatku temperatura w mieszkaniu przekracza 29 stopni chciałabym przespać ten dzień.
Smutki, smuteczki...
wycinanka85 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-29, 11:03   #4462
ama09
Zakorzenienie
 
Avatar ama09
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Cz-wa
Wiadomości: 5 461
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez wycinanka85 Pokaż wiadomość
Kiepski dzień w dodatku temperatura w mieszkaniu przekracza 29 stopni chciałabym przespać ten dzień.
Smutki, smuteczki...
daleko masz do Galerii? cudowna klima
ama09 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-29, 11:46   #4463
Monorola
Raczkowanie
 
Avatar Monorola
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 369
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Hej Dziewczyny
Przyjmiecie świeżynkę do waszego watku . Własnie rozstałam się z chłopakiem, kiedyś walczyłam jak głupia wariatka o ten związek, własciwie to od kilku miesięcy, ale teraz poczytałam trochę tego i podobnych watków i postanowiłam że nigdy więcej.... To była i nadal jest moja pierwsza miłość, bardzo emocjonalna i silna.... Mam nadzieję, że udzielanie się tutaj pomoże mi powstrzymać się od wypisywania do niego i błagania o powrót....
__________________
Monorola
Monorola jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-29, 11:46   #4464
Malla
Nie depcze krokusów
 
Avatar Malla
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Przyznam, że poszłam wczoraj do galerii handlowej w celu schłodzenia Nawet zmarzłam
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się.
Malla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-29, 11:56   #4465
wycinanka85
Raczkowanie
 
Avatar wycinanka85
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 171
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez ama09 Pokaż wiadomość
daleko masz do Galerii? cudowna klima
W miarę blisko, ale mam dzisiaj taki niedowład, że nawet z kanapy zejść mi się nie chce :/
wycinanka85 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-29, 12:03   #4466
ama09
Zakorzenienie
 
Avatar ama09
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Cz-wa
Wiadomości: 5 461
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez Monorola Pokaż wiadomość
Hej Dziewczyny
Przyjmiecie świeżynkę do waszego watku . Własnie rozstałam się z chłopakiem, kiedyś walczyłam jak głupia wariatka o ten związek, własciwie to od kilku miesięcy, ale teraz poczytałam trochę tego i podobnych watków i postanowiłam że nigdy więcej.... To była i nadal jest moja pierwsza miłość, bardzo emocjonalna i silna.... Mam nadzieję, że udzielanie się tutaj pomoże mi powstrzymać się od wypisywania do niego i błagania o powrót....
Trzymaj się
Cytat:
Napisane przez Malla Pokaż wiadomość
Przyznam, że poszłam wczoraj do galerii handlowej w celu schłodzenia Nawet zmarzłam
też czasem stosowałam ten patent
Cytat:
Napisane przez wycinanka85 Pokaż wiadomość
W miarę blisko, ale mam dzisiaj taki niedowład, że nawet z kanapy zejść mi się nie chce :/
to nie dobrze..

najgorzej jest leżeć, patrzeć w sufit i myśleć - ja postanowiłam podciągnąć się z języków, znalazłam książkę do niemieckiego którą kupiłam sobie jeszcze będąc z nim i nie mialam czasu nawet do niej zajrzeć...
W tym tygodniu przede mną jeszcze sprzątanie w ubraniach, ksiązkach i kosmetykach. Jest co robić - polecam porządki
ama09 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-29, 12:04   #4467
201607040946
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 20 500
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Ja już dzisiaj idę się spotkać z P. i nie będę się z nim bzykać mimo że mnie pociąga jak cholera i zawsze mam na niego ochotę, to jednak... niewarto
201607040946 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-29, 12:06   #4468
saakdasadadsad
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 445
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez Malla Pokaż wiadomość
Przyznam, że poszłam wczoraj do galerii handlowej w celu schłodzenia Nawet zmarzłam
Ja ostatnio chodząc po sklepie poczułam nagle powiew zimnego powietrza. Stałam tam kilka minut udając, że się zastanawiam nad przyprawami


Wczoraj ex mi napisał, czy ulżyłoby mi gdyby go nie było. Odpisałam, że dla mnie już go nie ma. "Ale gdyby mi się coś stało, jak chcesz to ci ulże".

Napisałam, że mam go gdzieś.
Mimo, że okazał się marną podróbką faceta nie chcę mieć go na sumieniu.
saakdasadadsad jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-29, 12:25   #4469
apolonja
Raczkowanie
 
Avatar apolonja
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 380
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez lasesorze Pokaż wiadomość
zadzwoniłam do niego, ale chyba mnie odrzucił bo chyba po 5 syg. poczta się nie włącza, co?
Napisałam smsa, że nawet jeśli to koniec to chyba należą mi się jakieś wyjaśnienia?!

W T-Mobile po 5 sygnałach włącza się poczta
__________________
apolonja jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-29, 12:26   #4470
Ella1711
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 26
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

A ja zastanawiam się czy nie napisać, że jak nie chce ze mną być to nie i, że nie czekam już na żaden piątek. Żałuję tylko, że nie dał nam takiej prawdziwej szansy na poprawienie czegokolwiek i po prostu zwiał zostwiając mnie jak kompletnie nic nie znaczącego człowieka.
Ale to chyba będzie patologia.
Ella1711 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:50.