zdrada blacz i blaganie

[Hebba]

Witam,

Rok temu opisywalam problem z moim (ex)tztem gdzie wyjechal w rodzinne strony i spora czesc tego czasu spedzil ze swoja ex dziewczyna. Dzisiaj dowiedzialam sie prawdy - zostawil wlaczonego fejsa a mnie cos tknelo i sprawdzilam mu skrzynke. Okazuje sie ze w czasie tamtych wakacji pocalowali sie i pisywali do siebie po tamtym zdarzeniu przez miesiac. Koniec koncow dziewczyna chciala z nim byc ale on jej odmowil mowiac ze chce byc ze mna. Mimo to napisal jej wtedy ze "nie zaluje tego co sie stalo. mimo ze zalezy mi na swojej dziewczynie ty zawsze mialas specjalne miejsce w moim sercu" - na co ona ze "tez nie zaluje, moze kiedys w przyszlosci".

powiedzialam mu co wiem na co on wpadl w histerie, zaczal plakac, blagac, przepraszac, mowic ze jestem miloscia jego zycia itp biegl za mna przez pol miasta a potem przyjechal pod moj dom.

jego jedynym argumentem jest to ze bylismy wtedy dopiero razem od niedawna (pare miesiecy) :S a on nie zdawal sobe wtedy sprawy ze sie we mnie tak zakocha i ze ta sytuacja uswiadomila mu jak bardzo mu na mnie zalezy.....

nie zmienia to jednak faktu ze dalej z ta dziewczyna pisal przez fejsa - tym razem jak zwyczajni znajomi

boli mnie bardzo, podwojnie bo dowiedzialam sie w taki sposob (nigdy sie nie przyznal a jak go pare razy spytalam czy miedzy nimi cos wtedy zaszlo to robil ze mnie wariatke)

zerwalam z nim ale jest mi bardzo ciezko... bardzo prosze o opinie

[201803290936]

Napisane przez Hebba

Witam,

Rok temu opisywalam problem z moim (ex)tztem gdzie wyjechal w rodzinne strony i spora czesc tego czasu spedzil ze swoja ex dziewczyna. Dzisiaj dowiedzialam sie prawdy - zostawil wlaczonego fejsa a mnie cos tknelo i sprawdzilam mu skrzynke. Okazuje sie ze w czasie tamtych wakacji pocalowali sie i pisywali do siebie po tamtym zdarzeniu przez miesiac. Koniec koncow dziewczyna chciala z nim byc ale on jej odmowil mowiac ze chce byc ze mna. Mimo to napisal jej wtedy ze "nie zaluje tego co sie stalo. mimo ze zalezy mi na swojej dziewczynie ty zawsze mialas specjalne miejsce w moim sercu" - na co ona ze "tez nie zaluje, moze kiedys w przyszlosci".

powiedzialam mu co wiem na co on wpadl w histerie, zaczal plakac, blagac, przepraszac, mowic ze jestem miloscia jego zycia itp biegl za mna przez pol miasta a potem przyjechal pod moj dom.

jego jedynym argumentem jest to ze bylismy wtedy dopiero razem od niedawna (pare miesiecy) :S a on nie zdawal sobe wtedy sprawy ze sie we mnie tak zakocha i ze ta sytuacja uswiadomila mu jak bardzo mu na mnie zalezy.....

nie zmienia to jednak faktu ze dalej z ta dziewczyna pisal przez fejsa - tym razem jak zwyczajni znajomi

boli mnie bardzo, podwojnie bo dowiedzialam sie w taki sposob (nigdy sie nie przyznal a jak go pare razy spytalam czy miedzy nimi cos wtedy zaszlo to robil ze mnie wariatke)

zerwalam z nim ale jest mi bardzo ciezko... bardzo prosze o opinie

Facet ma (jak dla mnie) beznadziejną argumentację i to mnie nie przekonuje. W dodatku to pisanie: po co, na co i dlaczego? I mówienie "nie żałuję". No właśnie... Myślę, że podjęłaś słuszną decyzję, chociaż wiadomo: boli.

A co robi teraz ten facet, od czasu zerwania? Stara się pokazać Ci jakoś, że warto, abyś zmieniła decyzję? (nie wiem na ile to świeża sprawa, jeżeli dzisiejsza, to cofam pytanie)

[Hebba]

Napisane przez Doris1981

Facet ma (jak dla mnie) beznadziejną argumentację i to mnie nie przekonuje. W dodatku to pisanie: po co, na co i dlaczego? I mówienie "nie żałuję". No właśnie... Myślę, że podjęłaś słuszną decyzję, chociaż wiadomo: boli.

A co robi teraz ten facet, od czasu zerwania? Stara się pokazać Ci jakoś, że warto, abyś zmieniła decyzję? (nie wiem na ile to świeża sprawa, jeżeli dzisiejsza, to cofam pytanie)

dzisiejsza, dzwoni, przeprasza, blaga, zapewnia o milosci, mowi ze mial chwile zwatpienia

arguentuje tez ze wtedy po sprawie nie zalowal ale teraz po roku zaluje strasznie

co chwile podkresla tez ze nie rozumie czemu chce zerwac bo przeciez wybral mnie

[chased]

Droga Autorko... faktycznie Twoj 'facet' nie zachował się fair, napisze wprost jak łajza... w końcu okłamał swoją Kobietę... Ale czy nie za ostro zareagowałaś ? hmmm myślę że to zalezy od tego jak Wam sie układało przez ten czas, jeśli się starał i faktycznie Wam na sobie zalezy to taki przypadek nei zakonczylby tego zwiazku

[201803290936]

Napisane przez Hebba

dzisiejsza, dzwoni, przeprasza, blaga, zapewnia o milosci, mowi ze mial chwile zwatpienia

arguentuje tez ze wtedy po sprawie nie zalowal ale teraz po roku zaluje strasznie

co chwile podkresla tez ze nie rozumie czemu chce zerwac bo przeciez wybral mnie

Skreśl go, bo (powtórzę) facet ma beznadziejną argumentację.

Myślałam, że może sprawa sprzed jakiegoś czasu i zamiast histeryzować dał Ci czas podkreślając, że będzie czekać, że mu zależy, że przeprasza. Ale nie, on histeryzuje. Typowe: najpierw popsuć, a potem histerioza.

---------- Dopisano o 02:31 ---------- Poprzedni post napisano o 02:28 ----------

Napisane przez chased

Droga Autorko... faktycznie Twoj 'facet' nie zachował się fair, napisze wprost jak łajza... w końcu okłamał swoją Kobietę... Ale czy nie za ostro zareagowałaś ? hmmm myślę że to zalezy od tego jak Wam sie układało przez ten czas, jeśli się starał i faktycznie Wam na sobie zalezy to taki przypadek nei zakonczylby tego zwiazku

Ale ona nie zerwała jedynie z powodu pocałunku, a dlatego, że potem korespondował jakiś czas z panią ex za jej plecami i pisał jej, że nie żałuje pocałunku. A w dodatku argumentacja z tyłka, że byli wtedy ze sobą tak krótko (kilka miesięcy ), więc nie wiedział. A teraz płacze, histerie i zachowanie takie, jakby to ona mu krzywdę zrobiła. Facet jest niepoważny i chyba mocno niedojrzały.

[chased]

Ale ona nie zerwała jedynie z powodu pocałunku, a dlatego, że potem korespondował jakiś czas z panią ex za jej plecami i pisał jej, że nie żałuje pocałunku. A w dodatku argumentacja z tyłka, że byli wtedy ze sobą tak krótko (kilka miesięcy ), więc nie wiedział. A teraz płacze, histerie i zachowanie takie, jakby to ona mu krzywdę zrobiła. Facet jest niepoważny i chyba mocno niedojrzały.

Tak, masz rację że zachował się wybitnie szczeniacko, gdy stracił dopiero docenił. Sytuacja teraz zapewne wygląda w ten sposób, że im mocniej on bedzie sie starał tym bardziej Autorka tematu bedzie go odpychać, zresztą się nie dziwię. Błaganie, przekonywanie żeby być razem... Jeśli nie ma Was to to szczęście nie mogło być prawdziwe Dobrze Autorko ze tutaj piszesz, zwyczajnie się ''wygadasz'' a to bardzo pomaga

[beznadziejny123]

Podjęłaś słuszną decyzję.

Nie dlatego, że ją całował. No bo co z tego. Jest zbyt wiele fantastycznych kobiet, żeby zauważać tylko jedną.

Nawet nie dlatego, że nie powiedział ci prawdy. Bo po takich rewelacjach wiele kobiet zrywa albo histeryzuje a on jednak wybrał Ciebie.

Ale dlatego jak nagle ugięły się pod nim nogi, popłakał się, emocje wzięły górę, ogólnie egzaltacja, rozpacz i zgrzytanie zębów. To tylko świadczyło o tym jak ważna byłaś dla niego i jak wielką stratę poczuł. I teraz pewnie znów polecą gromy na mnie ;D Ale to właśnie najgorzej o nim świadczyło. Powinien mieć na pierwszym miejscu siebie, potem pasje itd a nawet po stracie kogoś ważnego pamiętać, że jest wiele kobiet.

Mimo wszystkiego powyższego nie popisałaś się. Bo istnieje też czasem coś takiego jak rozsądek albo przebaczenie. Mam nadzieję, że sobie ułoży teraz życie z tą drugą. I ciekawe co ona na to, bo okazała się tą "gorszą" kiedy wybrał ciebie. Może nie będzie miała w sobie tyle dumy i tego im życzę ^^

Pozdrawiam!

[201803290936]

Napisane przez beznadziejny123

Podjęłaś słuszną decyzję.

Nie dlatego, że ją całował. No bo co z tego. Jest zbyt wiele fantastycznych kobiet, żeby zauważać tylko jedną.

Nawet nie dlatego, że nie powiedział ci prawdy. Bo po takich rewelacjach wiele kobiet zrywa albo histeryzuje a on jednak wybrał Ciebie.

Ale dlatego jak nagle ugięły się pod nim nogi, popłakał się, emocje wzięły górę, ogólnie egzaltacja, rozpacz i zgrzytanie zębów. To tylko świadczyło o tym jak ważna byłaś dla niego i jak wielką stratę poczuł. I teraz pewnie znów polecą gromy na mnie ;D Ale to właśnie najgorzej o nim świadczyło. Powinien mieć na pierwszym miejscu siebie, potem pasje itd a nawet po stracie kogoś ważnego pamiętać, że jest wiele kobiet.

Mimo wszystkiego powyższego nie popisałaś się. Bo istnieje też czasem coś takiego jak rozsądek albo przebaczenie. Mam nadzieję, że sobie ułoży teraz życie z tą drugą. I ciekawe co ona na to, bo okazała się tą "gorszą" kiedy wybrał ciebie. Może nie będzie miała w sobie tyle dumy i tego im życzę ^^

Pozdrawiam!

Trolluj gdzie indziej, błagam.

[ciezko_jest_lekko_zyc]

Facet mojej koleżanki zrobił coś podobnego. Całował się z inną (podobno po pijaku) kiedy byli razem jakieś 2 miesiące... Ona sobie popłakała i mu wybaczyła. Są ze sobą już spory kawałek czasu, mieszkają razem. A czy im się układa to nie wiem, nie mam już z nią kontaktu

[madana]

powiedzialam mu co wiem na co on wpadl w histerie, zaczal plakac, blagac, przepraszac, mowic ze jestem miloscia jego zycia itp biegl za mna przez pol miasta a potem przyjechal pod moj dom.

- o, matko i córko już tylko takie zachowanie kasuje pana
I zgadzam się z tym, co pisze Doris, bo to nawet nie o ten pocałunek chodzi przecież.

[Hebba]

Napisane przez Doris1981

Skreśl go, bo (powtórzę) facet ma beznadziejną argumentację.

Myślałam, że może sprawa sprzed jakiegoś czasu i zamiast histeryzować dał Ci czas podkreślając, że będzie czekać, że mu zależy, że przeprasza. Ale nie, on histeryzuje. Typowe: najpierw popsuć, a potem histerioza.

---------- Dopisano o 02:31 ---------- Poprzedni post napisano o 02:28 ----------



Ale ona nie zerwała jedynie z powodu pocałunku, a dlatego, że potem korespondował jakiś czas z panią ex za jej plecami i pisał jej, że nie żałuje pocałunku. A w dodatku argumentacja z tyłka, że byli wtedy ze sobą tak krótko (kilka miesięcy ), więc nie wiedział. A teraz płacze, histerie i zachowanie takie, jakby to ona mu krzywdę zrobiła. Facet jest niepoważny i chyba mocno niedojrzały.

najbardziej chyba boli to ze po jego powrocie czulam ze cos jest nie tak i probowalam wiele razy z nim na ten temat porozmawiac. ale zawsze mnie zbywal mowiac ze to tylko kolezanka a ja mam problemy z zazdroscia i zaufaniem pamietam jak mu mowilam ze jesli chce do niej wrocic i z nia byc to ok, rozstajemy sie a ja zycze im szczescia

jak przeczytalam wczoraj te wiadomosci to nogi sie pode mna ugiely, te ich usmieszki, zapewnienia ze zadne nie zaluje i ze moze kiedys w przyszlosci...... teraz sie tlumaczy tym ze chcial byc dla niej mily bo ja odrzucil ale mnie to nie przekonuje

nie zmienia to faktu ze od czasu do czasu rozmawial z nia przez fejsa, raptem wymienili pare zdan ale jak wczesniej ktos napisal "po co?"

podejrzewam ze bardzo mu schlebialo to ze ona dalej o pragnie, dodatkowo ta dziewczyna jest naprawde sliczna

teraz mysle ze zawsze czulam ze cos jest nie tak, ze nie jest ze ma do konca szczery, to spowodowalo szereg klotni miedzy nami dot zaufania itp ale zawsze obracal to tak ze to ja mam z tym problem a on jest niewinny

zrobilam chyba glupia rzecz - napisalam do tej dziewczyny, grzecznie i z kultura. bz oskarzen. Zapytalam sie jej co dokladnie bylo miedzy nimi podczas tamtych wakacji.... nie wiem dlaczego ale chce poznac jej punkt widzenia

[Enfant Terrible]

Napisane przez Hebba

Witam,

Rok temu opisywalam problem z moim (ex)tztem gdzie wyjechal w rodzinne strony i spora czesc tego czasu spedzil ze swoja ex dziewczyna. Dzisiaj dowiedzialam sie prawdy - zostawil wlaczonego fejsa a mnie cos tknelo i sprawdzilam mu skrzynke. Okazuje sie ze w czasie tamtych wakacji pocalowali sie i pisywali do siebie po tamtym zdarzeniu przez miesiac. Koniec koncow dziewczyna chciala z nim byc ale on jej odmowil mowiac ze chce byc ze mna. Mimo to napisal jej wtedy ze "nie zaluje tego co sie stalo. mimo ze zalezy mi na swojej dziewczynie ty zawsze mialas specjalne miejsce w moim sercu" - na co ona ze "tez nie zaluje, moze kiedys w przyszlosci".

powiedzialam mu co wiem na co on wpadl w histerie, zaczal plakac, blagac, przepraszac, mowic ze jestem miloscia jego zycia itp biegl za mna przez pol miasta a potem przyjechal pod moj dom.

jego jedynym argumentem jest to ze bylismy wtedy dopiero razem od niedawna (pare miesiecy) :S a on nie zdawal sobe wtedy sprawy ze sie we mnie tak zakocha i ze ta sytuacja uswiadomila mu jak bardzo mu na mnie zalezy.....

nie zmienia to jednak faktu ze dalej z ta dziewczyna pisal przez fejsa - tym razem jak zwyczajni znajomi

boli mnie bardzo, podwojnie bo dowiedzialam sie w taki sposob (nigdy sie nie przyznal a jak go pare razy spytalam czy miedzy nimi cos wtedy zaszlo to robil ze mnie wariatke)

zerwalam z nim ale jest mi bardzo ciezko... bardzo prosze o opinie

No i wniosek z tego taki , że im mniej wiesz tym dłużej i szczęśliwiej żyjesz .
Chociaż jak się okazuje Twój facet to idiota i ciepłe kluchy , więc może lepiej że się sprawa "rypła" już teraz.

[madana]

najbardziej chyba boli to ze po jego powrocie czulam ze cos jest nie tak i probowalam wiele razy z nim na ten temat porozmawiac. ale zawsze mnie zbywal mowiac ze to tylko kolezanka a ja mam problemy z zazdroscia i zaufaniem pamietam jak mu mowilam ze jesli chce do niej wrocic i z nia byc to ok, rozstajemy sie a ja zycze im szczescia

- o jak ładnie: właśnie "podałaś na tacy" kolejny argument , dlaczego dobrze zrobiłaś, chociaż Ci teraz trudno (bo że trudno -to zrozumiałe)- wybacz, po czymś takim: ryki, szlochy, spazmy, fochy i fumy - tylko by śmieszyły. Nawet nie było go stać na rozmowę.

[Hebba]

Napisane przez madana

- o jak ładnie: właśnie "podałaś na tacy" kolejny argument , dlaczego dobrze zrobiłaś, chociaż Ci teraz trudno (bo że trudno -to zrozumiałe)- wybacz, po czymś takim: ryki, szlochy, spazmy, fochy i fumy - tylko by śmieszyły. Nawet nie było go stać na rozmowę.

nie powiedzial mi nic bo nie chcial mnie stracic

na razie nie jest mi do smiechu ale podejrzewam ze za jakis czas ...

[madana]

Napisane przez Hebba

nie chcial mnie stracic

na razie nie jest mi do smiechu ale podejrzewam ze za jakis czas ...

- i dlatego: całował się z eksią, pisywał o tym, że "nie żałuje", zbywał się, gdy próbowałaś rozmawiać argumentem, że jesteś zazdrosna i misiowi biednemu nie ufasz?? - no faktycznie, pokazał, ze "nie chce stracić jak cholera Wyłazi z całej tej historii facet miernego charakteru.

[Hebba]

Napisane przez madana

- i dlatego: całował się z eksią, pisywał o tym, że "nie żałuje", zbywał się, gdy próbowałaś rozmawiać argumentem, że jesteś zazdrosna i misiowi biednemu nie ufasz?? - no faktycznie, pokazał, ze "nie chce stracić jak cholera Wyłazi z całej tej historii facet miernego charakteru.

nie, nie - olsnilo go w trakcie calowania sie z nia ze to przeciez ja jestem kobieta jego zycia nie wiem tylko czy przed czy po tym jak wepchnal jej jezyk do ust (szlag mnie trafia, przepraszam wszystkich zniesmaczonych)

[madana]

Napisane przez Hebba

nie, nie - olsnilo go w trakcie calowania sie z nia ze to przeciez ja jestem kobieta jego zycia nie wiem tylko czy przed czy po tym jak wepchnal jej jezyk do ust (szlag mnie trafia, przepraszam wszystkich zniesmaczonych)

- aha, "olśniło" mówisz i dlatego potem pisał jej, ze "nie żałuje"? - no mocno logiczny chłopczyk, tyle że często w uczuciach ciężko o logikę.

[anekania]

A ja nie potrafie dać komuś drugiej szansy, więc ja bym spróbowała z nim.
Ale powiedziała szczerze, że nie chcę żeby miał kontakt z tą była, bo się obawiam tego kontaktu. Wprost!
Jeżeli płakał, dzwoni, piszę itp to znaczy, ze mu zalezy.
A jak mówi, że wybrał Ciebie to mówi to z ironią/pretensją?? Ton dużo mówi o człowieku.

[201803290936]

Napisane przez madana

- o jak ładnie: właśnie "podałaś na tacy" kolejny argument , dlaczego dobrze zrobiłaś, chociaż Ci teraz trudno (bo że trudno -to zrozumiałe)- wybacz, po czymś takim: ryki, szlochy, spazmy, fochy i fumy - tylko by śmieszyły. Nawet nie było go stać na rozmowę.

Do-kła-dnie.

O ile mogłabym pewnie wybaczyć pocałunek (oczywiście to również zależy od okoliczności), o tyle nie wybaczyłabym robienia ze mnie idiotki przez tyle czasu, bo facet mógł dawno się przyznać, skoro był na spokojnie pytany, ale nie: wolał iść w zaparte, a teraz płacze i wielkie żale. Kretyn.

[Hebba]

Napisane przez anekania

A ja nie potrafie dać komuś drugiej szansy, więc ja bym spróbowała z nim.
Ale powiedziała szczerze, że nie chcę żeby miał kontakt z tą była, bo się obawiam tego kontaktu. Wprost!

sam juz sie zarzekal ze zerwie z nia wszelki kontakt, usunie konto z fejsa, przestanie palic....

Napisane przez anekania

Jeżeli płakał, dzwoni, piszę itp to znaczy, ze mu zalezy.
A jak mówi, że wybrał Ciebie to mówi to z ironią/pretensją?? Ton dużo mówi o człowieku.

raczej z niezrozumeniem dlaczego sie czepiam, przeciez wybral mnie
i chyba troche z pretensja, wyrwalo mu sie ze moze wtedy wybral ne ta dziewczyne bo ja nie potrafie zrozumiec jego argumentow
odpowiedzialam mu ze owszem, ze wybral zle ale teraz jest najlepsza okazja zeby sie z nia zejsc, w koncu pisali do siebie ze "moze kiedys"

[201803290936]

Napisane przez anekania

A ja nie potrafie dać komuś drugiej szansy, więc ja bym spróbowała z nim.
Ale powiedziała szczerze, że nie chcę żeby miał kontakt z tą była, bo się obawiam tego kontaktu. Wprost!
Jeżeli płakał, dzwoni, piszę itp to znaczy, ze mu zalezy.
A jak mówi, że wybrał Ciebie to mówi to z ironią/pretensją?? Ton dużo mówi o człowieku.

Pogrubione: chyba chodziło o to, że potrafisz dać drugą szansę? Bo na razie jedna część przeczy drugiej.

To, że ktoś płacze, czy nawet tarza się po ziemi drapiąc sobie twarz do krwi znaczy... nic, bo 1. to może być wyraz żalu, ale nad sobą samym, 2. popis aktorstwa, 3. manipulacja, 4. po prostu emocjonalna reakcja niestabilnej, niedojrzałej osoby, za którą nie kryje się jakieś wielkie uczucie.

---------- Dopisano o 11:22 ---------- Poprzedni post napisano o 11:20 ----------

Napisane przez Hebba

sam juz sie zarzekal ze zerwie z nia wszelki kontakt, usunie konto z fejsa, przestanie palic....
(...)

Kolejna historia, w której facet obiecywał, że rzuci palenie, a potem się okazało, że kłamał w różnych sprawach, łącznie ze zdradą. Normalnie jakaś prawidłowość. Serio, znam kilka takich przypadków.

---------- Dopisano o 11:23 ---------- Poprzedni post napisano o 11:22 ----------

Napisane przez Hebba

nie, nie - olsnilo go w trakcie calowania sie z nia ze to przeciez ja jestem kobieta jego zycia nie wiem tylko czy przed czy po tym jak wepchnal jej jezyk do ust (szlag mnie trafia, przepraszam wszystkich zniesmaczonych)

Acha, tak go olśniło, że jeszcze potem musiał z nią utrzymywać kontakt i pisać, że nie żałuje? To musiało być olśnienie w tempie żółwia.

[anekania]

Napisane przez Doris1981

Pogrubione: chyba chodziło o to, że potrafisz dać drugą szansę? Bo na razie jedna część przeczy drugiej.

Miało być, ja nie potrafię nie dać komuś drugiej szansy.
W sensie, że zawsze ją daję

[madana]

Aha, czyli do ryków/płaczów i szlochów (wyjątkowo odporna jestem na takie męskie zachowania), dochodzi kolejny argument od dupy:

chyba troche z pretensja, wyrwalo mu sie ze moze wtedy wybral ne ta dziewczyne bo ja nie potrafie zrozumiec jego argumentow

- czyli ponieważ "nie rozumiesz" misia, to znaczy, że chyba "wybrał nie tę" Mocny chłopczyk jest
Czyli wg jego logiki: ty po prostu musisz wybaczyć i ugiąć się pod "siłą" jego argumentów: ryki/płacze + "może się pomylił" = wybaczenie. Boskie.

[201803290936]

Napisane przez anekania

Miało być, ja nie potrafię nie dać komuś drugiej szansy.
W sensie, że zawsze ją daję

Na to bym nie wpadła. Ale serio: życzę Ci pozbycia się tego odruchu, bo ja się na tym przejechałam w życiu nieraz. Naprawdę nie zawsze warto dawać tą drugą szansę.

[Hebba]

Napisane przez madana

Czyli wg jego logiki: ty po prostu musisz wybaczyć i ugiąć się pod "siłą" jego argumentów: ryki/płacze + "może się pomylił" = wybaczenie. Boskie.

chyba liczyl na to ze uszy mi spuchna (i spuchly) i zgodze sie z nim byc byle tylko sie zamknal

czuje sie jak idiotka ze dalam sie oklamywac tyle czasu i juz prawie sama zaczynalam wierzyc ze moze przesadzam z zazdroscia

[201803290936]

Napisane przez Hebba

chyba liczyl na to ze uszy mi spuchna (i spuchly) i zgodze sie z nim byc byle tylko sie zamknal

czuje sie jak idiotka ze dalam sie oklamywac tyle czasu i juz prawie sama zaczynalam wierzyc ze moze przesadzam z zazdroscia

Nie czuj się. Dobrze, że się o tym dowiedziałaś i zareagowałaś zgodnie z tym, co czujesz i czego wymagasz od faceta. Nie oszukujesz się, nie wmawiasz sobie niczego, nie wybielasz pana - oby wszystkie kobiety tak reagowały.

[madana]

Napisane przez Doris1981

Nie czuj się. Dobrze, że się o tym dowiedziałaś i zareagowałaś zgodnie z tym, co czujesz i czego wymagasz od faceta. Nie oszukujesz się, nie wmawiasz sobie niczego, nie wybielasz pana - oby wszystkie kobiety tak reagowały.

-dokładnie to po prostu pokazuje,że jesteś wartościową dziewczyną, niegłupią, która nie godzi się na pewne zachowania- poza tym: ty próbowałaś rozmawiać, gdy widziałaś, ze coś jest nie tak, a co usłyszałaś?- że przesadzasz z zazdrością i "nie ufasz", gdy wewnętrznie czułaś, ze coś jest nie tak. Nigdy nie ignoruję tego, co nazywam intuicją, gdy czuję, że "coś nie gra"- bo ile razy zignorowałam własne odczucia/przeczucia- źle na tym wychodziłam.

[Hebba]

tak ale jestem na tyle glupia ze dalej za nim tesknie i jest mi bardzo przykro

[madana]

Napisane przez Hebba

tak ale jestem na tyle glupia ze dalej za nim tesknie i jest mi bardzo przykro

- dlaczego głupia? Toż to normalne uczucia, nawet po czymś takim, to nie działa na pstryk, że wyłączysz emocje i na zimno: już mi nie zależy; to raczej w tych emocjach, decyzja o zerwaniu/rozstaniu jest racjonalna, stąd czujesz się tak, a nie inaczej.

[201605161006]

Dziewczyny (poza beznadziejnym - to forumowy troll, nie przejmuj sie nim), dobrze Ci radzą. Jego argumenty są idiotyczne, jeszcze te pretensje, ze przeciez wybral Ciebie, no to o co te całe halo? Wybral Ciebie wczesniej, niz z nia sie calowal, wiec to zdrada byla, do tego oklamywanie, ze nic nie zaszło i jeszcze zwalanie winy na Ciebie, ze jestes zbyt zazdrosna podczas gdy mialas racje... jak dla mnie to szczyt bezczelności, gdyby to inaczej rozegral to moze daloby sie to wybaczyc, ale w tej sytuacji facet jest skreslony... I tak jak Madana mowi, to ze tesknisz to normalnie, nie da sie od tak na zawołanie wrocic do normy sprzed zakochania, ale za jakis czas bedziesz sobie myslala: co ja widzialam w tym dupku?