Dlaczego on tak postąpił? walczyć o niego? można się od tak odkochać?

[koteczek44]

ZAMYKAM WĄTEK / nie idzie usunąć więc musze tak a nie inaczej.

[mesta93]

Napisane przez koteczek44

Witam was
Mam problem z byłym chłopakiem , postaram się to ująć w streszczeniu aby nie wypisywać tutaj za dużo .

Byłam z chłopakiem 3 lata i 5 miesięcy , zawsze było pięknie i idealnie. Owszem kłóciliśmy się , bywały także przerwy między nami , ale takie poniżej miesiąca , zawsze powodem były jakieś głupstwa. Obydwoje mamy po 18/19 lat , zaczęliśmy ze sobą chodzić gdy mielismy 15/16 lat .Więc te rozstania były strasznie dziecinne.
Od jakiegoś miesiąca czułam że coś jest nie tak , gdy chcieliśmy się kochać , jego członek odmawiał ` posłuszeństwa ` , jednak zachowanie mojego chłopaka było takie jak zawsze , kochany , romantyczny ..
Wybraliśmy się nad morze na tydzień , próby seksu były jednak nie wychodziło , było idealnie tam. Lepszego wyjazdu wymarzyć sobie nie mogłam. Gdy wróciliśmy z nad morza , chłopak po tygodniu przyjechał do mnie i mi oświadczył że jego uczucia do mnie wygasły , i że mnie już nie kocha. Byłam zszokowana bo jak można się odkochać TAK NAGLE po tylu latach wspólnych . Tłumaczył że próbował to naprawić wyjazdem nad morze , i wogóle jednak się nie udało i czy zostaniemy przyjaciółmi.
Kontakt mamy , jednak staram się go ograniczyć aby dać mu spokój którego chce ..

Kocham go , i chciałabym o niego walczyć. Ale czy warto skoro powiedział , że mnie nie kocha ? Mam mu dać spokój na razie a potem zacząć walczyć o niego? rozkochać go od nowa? Co byście zrobiły na moim miejscu? Walczyłybyscie o swoją miłość czy dałybyście spokój ? Ile potrzebuje tego czasu bym mogła zacząć działać od nowa?

Co mam robić? pomóżcie jestem w totalnej rozsypce.
Nie jem od 3 dni ( tak wiem - głupstwo ) ale nie mogę nic przełknąć , tęsknię za nim , nie potrafię żyć w tej świadomości ze on mnie nie kocha..

moim zdaniem odpuść sobie, nie zabiegaj o niego bo po co? Chłopak wyraźnie powiedział że już Ciebie nie kocha i nie chce z tobą być. Nie płaszcz się teraz przed nim bo to i tak niczego nie zmieni. Niestety, ale nie da się nikogo zmusić do miłości. Zajmij się teraz sobą, swoim hobby, spotykaj się ze znajomymi. Na pewno w chwili obecnej masz poczucie że świat Ci się zawalił, ale z czasem na pewno będzie lepiej. Trzymaj się

[kamila901]

Odpuść. Nie można kogoś zmusić do miłości.

[Enfant Terrible]

Napisane przez koteczek44

\

Kocham go , i chciałabym o niego walczyć. Ale czy warto skoro powiedział , że mnie nie kocha ? Mam mu dać spokój na razie a potem zacząć walczyć o niego? rozkochać go od nowa? Co byście zrobiły na moim miejscu? Walczyłybyscie o swoją miłość czy dałybyście spokój ? Ile potrzebuje tego czasu bym mogła zacząć działać od nowa?

Ale o co chcesz walczyć? Ktoś go porwał, zniewolił? Zupełnie nie rozumiem tej bezsensownej idei "walki" o kogoś komu się najwyraźniej odwidziało ( pytanie tylko z jakiego powodu < myślę, że sobie kogoś znalazł> a jeśli nie - dlaczego nie sygnalizował wcześniej ,że zwiazek go męczy ?)
Co bym zrobiła?
Nic. Uszanowałabym jego decyzję i starała się jak najszybciej wrócić do równowagi.
Szkoda życia.

[QueenBlair]

Napisane przez koteczek44

Witam was
Mam problem z byłym chłopakiem , postaram się to ująć w streszczeniu aby nie wypisywać tutaj za dużo .

Byłam z chłopakiem 3 lata i 5 miesięcy , zawsze było pięknie i idealnie. Owszem kłóciliśmy się , bywały także przerwy między nami , ale takie poniżej miesiąca , zawsze powodem były jakieś głupstwa. Obydwoje mamy po 18/19 lat , zaczęliśmy ze sobą chodzić gdy mielismy 15/16 lat .Więc te rozstania były strasznie dziecinne.
Od jakiegoś miesiąca czułam że coś jest nie tak , gdy chcieliśmy się kochać , jego członek odmawiał ` posłuszeństwa ` , jednak zachowanie mojego chłopaka było takie jak zawsze , kochany , romantyczny ..
Wybraliśmy się nad morze na tydzień , próby seksu były jednak nie wychodziło , było idealnie tam. Lepszego wyjazdu wymarzyć sobie nie mogłam. Gdy wróciliśmy z nad morza , chłopak po tygodniu przyjechał do mnie i mi oświadczył że jego uczucia do mnie wygasły , i że mnie już nie kocha. Byłam zszokowana bo jak można się odkochać TAK NAGLE po tylu latach wspólnych . Tłumaczył że próbował to naprawić wyjazdem nad morze , i wogóle jednak się nie udało i czy zostaniemy przyjaciółmi.
Kontakt mamy , jednak staram się go ograniczyć aby dać mu spokój którego chce ..

Kocham go , i chciałabym o niego walczyć. Ale czy warto skoro powiedział , że mnie nie kocha ? Mam mu dać spokój na razie a potem zacząć walczyć o niego? rozkochać go od nowa? Co byście zrobiły na moim miejscu? Walczyłybyscie o swoją miłość czy dałybyście spokój ? Ile potrzebuje tego czasu bym mogła zacząć działać od nowa?

Co mam robić? pomóżcie jestem w totalnej rozsypce.
Nie jem od 3 dni ( tak wiem - głupstwo ) ale nie mogę nic przełknąć , tęsknię za nim , nie potrafię żyć w tej świadomości ze on mnie nie kocha..

Przykro mi bardzo. Złamane serce bardzo boli.
Walka nie ma sensu. Jesli on już nie kocha to trzeba odpuścić.

[koteczek44]

A jeśli bym próbowała rozkochać go na nowo?

Mam przekreślić osobę którą kocham , której poświęciłam wszystko?;/

[chwast]

Zostaw to.

Nie masz nikogo przekreślać. On cię już przekreślił jakbyś nie zauważyła

[mary_poppins]

Napisane przez koteczek44

Byłam zszokowana bo jak można się odkochać TAK NAGLE po tylu latach wspólnych .

Kochanie, ale sam Ci powiedział, że się nie odkochał nagle - że coś było nie tak, próbował coś z tym zrobić, ale nie wyszło. Nie można nikogo zmusić do miłości.

Uważam, że mógł Ci powiedzieć o swoich wątpliwościach, na Twoim miejscu byłabym zła że nie wiedziałam, że zachowywał pozory pomimo wątpliwości i "umierającego" uczucia. Ale stało się, szczerze powiedział co i jak. I według mnie warto teraz odpuścić.

Można walczyć jeśli do związku wchodzi rutyna. Można walczyć, jeśli dochodzi do nieporozumień. Można walczyć, jeśli obie strony chcą naprawić relację. Ale on najwyraźniej nie chce - podjął decyzję o odejściu. Rozumiem, że cierpisz, bo nikt się tego nie spodziewa i nie chce takiego obrotu spraw. Ale jesteście bardzo młodzi, w tym wieku troszkę inaczej funkcjonują dłuższe związki, łatwiej jest zapałać do kogoś uczuciem i łatwiej jest się odkochać.

Skoro tak się stało, to niewiele możesz z tym zrobić poza zadbaniem o swój komfort - nie patrz na niego i na to, czy on potrzebuje kontaktu z Tobą czy nie. To Ty cierpisz z powodu nieodwzajemnionego uczucia, więc możesz zdecydować o tym, która opcja będzie dla Ciebie lepsza. Ja proponuję zerwanie kontaktu - czas leczy rany, ale tylko wtedy, jeśli się nie zadręczasz w nieskończoność.

Napisane przez koteczek44

Mam przekreślić osobę którą kocham , której poświęciłam wszystko?;/

Poświęcić wszystko to można dziecku, a nie facetowi. Nigdy nie poświęcaj się dla partnera, to rodzi potem żal przy takich sytuacjach.

[klaudia179654]

Napisane przez koteczek44

Witam was
Mam problem z byłym chłopakiem , postaram się to ująć w streszczeniu aby nie wypisywać tutaj za dużo .

Byłam z chłopakiem 3 lata i 5 miesięcy , zawsze było pięknie i idealnie. Owszem kłóciliśmy się , bywały także przerwy między nami , ale takie poniżej miesiąca , zawsze powodem były jakieś głupstwa. Obydwoje mamy po 18/19 lat , zaczęliśmy ze sobą chodzić gdy mielismy 15/16 lat .Więc te rozstania były strasznie dziecinne.
Od jakiegoś miesiąca czułam że coś jest nie tak , gdy chcieliśmy się kochać , jego członek odmawiał ` posłuszeństwa ` , jednak zachowanie mojego chłopaka było takie jak zawsze , kochany , romantyczny ..
Wybraliśmy się nad morze na tydzień , próby seksu były jednak nie wychodziło , było idealnie tam. Lepszego wyjazdu wymarzyć sobie nie mogłam. Gdy wróciliśmy z nad morza , chłopak po tygodniu przyjechał do mnie i mi oświadczył że jego uczucia do mnie wygasły , i że mnie już nie kocha. Byłam zszokowana bo jak można się odkochać TAK NAGLE po tylu latach wspólnych . Tłumaczył że próbował to naprawić wyjazdem nad morze , i wogóle jednak się nie udało i czy zostaniemy przyjaciółmi.
Kontakt mamy , jednak staram się go ograniczyć aby dać mu spokój którego chce ..

Kocham go , i chciałabym o niego walczyć. Ale czy warto skoro powiedział , że mnie nie kocha ? Mam mu dać spokój na razie a potem zacząć walczyć o niego? rozkochać go od nowa? Co byście zrobiły na moim miejscu? Walczyłybyscie o swoją miłość czy dałybyście spokój ? Ile potrzebuje tego czasu bym mogła zacząć działać od nowa?

Co mam robić? pomóżcie jestem w totalnej rozsypce.
Nie jem od 3 dni ( tak wiem - głupstwo ) ale nie mogę nic przełknąć , tęsknię za nim , nie potrafię żyć w tej świadomości ze on mnie nie kocha..

Odpuść to jest najlepsze rozwiązanie mój tez się bd.szybko odkochał po prawie 2 latach spędzonych razem znalazł sobie inna a mnie miał w du...ie nie pisz nie dzwoń niech wie,że ty tez masz na niego wy☠☠☠ane może to go zreflektuje....jeżeli Cie nie kocha to nic na to nie poradzisz JEGO STRATA

[magd102]

Napisane przez koteczek44

A jeśli bym próbowała rozkochać go na nowo?

Mam przekreślić osobę którą kocham , której poświęciłam wszystko?;/

On już Cie przekreślił

[leniwca]

Myślę, że za bardzo idealizujesz i tego faceta, i wasz związek. Skoro to był taki piękny i idealny związek, to skąd te przerwy? Może to, co dla ciebie było głupotą, drobnym problemem, dla niego po dłuższym czasie mogło przybrać większe, poważniejsze rozmiary, mogło się przerodzić w problem nie do rozwiązania, może zwyczajnie miał tego dość i to zabiło w nim uczucie.
Dla ciebie wiele zachowań i te rozstania były strasznie dziecinne, może dla niego też i doszedł do wniosku, że nie takiego związku oczekuje, że chce stworzyć coś poważniejszego, trwalszego, i związek z tobą to nie to, czego szuka i oczekuje.
A może też zwyczajnie chce pobyć sam, bez żadnych ograniczeń i zobowiązań.

Mam przekreślić osobę którą kocham , której poświęciłam wszystko?;/

Dorośnij trochę. Z takim podejściem nie stworzysz dobrego związku. Daj sobie czas na przemyślenie wszystkiego, zamiast walczyć o coś, co już nie istnieje.

[koteczek44]

LENIWCA -> Myślę, że za bardzo idealizujesz i tego faceta, i wasz związek. Skoro to był taki piękny i idealny związek, to skąd te przerwy?


ODPOWIEDZ DO LENIWCA :
Przerwy były dawno kiedy jeszcze byliśmy ` dzieciakami ` gdy nasz zwiazek dopiero rozkwitał .


ps .
przepraszam , ze nie cytuje , ale jestem tu pierwszy dzień dopiero i nie wiem jak.

[201605161006]

Nie odkochał się tak nagle, już jakiś czas temu się odkochał. Chciał to naprawic, zakochac sie znow, ale nie wyszło i zerwał. Pogódź sie z tym i zacznij zapominać o tym uczuciu.

[koteczek44]

Napisane przez takasobie93

Nie odkochał się tak nagle, już jakiś czas temu się odkochał. Chciał to naprawic, zakochac sie znow, ale nie wyszło i zerwał. Pogódź sie z tym i zacznij zapominać o tym uczuciu.

A jeśli bym próbowała zakochać go w sobie od nowa?
Do tego są potrzebne dwie osoby , a nie jedna , że on tylko próbował .
Może jakbym go rozkochała to by się zakochał?

[kamila901]

Napisane przez koteczek44

A jeśli bym próbowała zakochać go w sobie od nowa?
Do tego są potrzebne dwie osoby , a nie jedna , że on tylko próbował .
Może jakbym go rozkochała to by się zakochał?

Ale po co? Jezu, dziewczyno skąd u Ciebie w tym wieku taka desperacja? Na jednym facecie się świat nie kończy.

[koteczek44]

Napisane przez kamila901

Ale po co? Jezu, dziewczyno skąd u Ciebie w tym wieku taka desperacja? Na jednym facecie się świat nie kończy.

Skąd u mnie taka depresja? nie powiedziałabym że to jest depresja , lecz miłość do drugiej osoby , nie wyobrażam sobie życia bez niego , kocham go , jestem zakochana po uszy , i chcę walczyć o to co kocham , nie powalcze - się nie dowiem . Przynajmniej nie bedę żałować że nie spróbowałam walczyć, a może akurat? może to jest ta właśnie miłość ? nie można się odkochać od tak nagle przecież , pewnie nie czuje tego co kiedyś a mogę to jakoś naprawić by poczuł to co kiedyś..

[mary_poppins]

Napisane przez koteczek44

A jeśli bym próbowała zakochać go w sobie od nowa?
Do tego są potrzebne dwie osoby , a nie jedna , że on tylko próbował .
Może jakbym go rozkochała to by się zakochał?

Ale Ty w momencie zerwania nie stajesz się dla kogoś czystą kartką - był z Tobą w związku, zna Cię od podszewki, więc na nic się zda powrót do czasu trzepotania przy nim rzęsami i przestępowania z nóżki na nóżkę jak płocha dziewica. Jak Ty zamierzasz kogoś w sobie rozkochać, kiedy byłaś z nim 3 lata i uczucie w nim wygasło?

[kamila901]

Napisane przez koteczek44

Skąd u mnie taka depresja? nie powiedziałabym że to jest depresja , lecz miłość do drugiej osoby , nie wyobrażam sobie życia bez niego , kocham go , jestem zakochana po uszy , i chcę walczyć o to co kocham , nie powalcze - się nie dowiem . Przynajmniej nie bedę żałować że nie spróbowałam walczyć, a może akurat? może to jest ta właśnie miłość ? nie można się odkochać od tak nagle przecież , pewnie nie czuje tego co kiedyś a mogę to jakoś naprawić by poczuł to co kiedyś..

Przeczytaj dokładnie co napisałam

---------- Dopisano o 12:35 ---------- Poprzedni post napisano o 12:34 ----------

Napisane przez mary_poppins

Ale Ty w momencie zerwania nie stajesz się dla kogoś czystą kartką - był z Tobą w związku, zna Cię od podszewki, więc na nic się zda powrót do czasu trzepotania przy nim rzęsami i przestępowania z nóżki na nóżkę jak płocha dziewica. Jak Ty zamierzasz kogoś w sobie rozkochać, kiedy byłaś z nim 3 lata i uczucie w nim wygasło?

Dokładnie

[koteczek44]

Przepraszam , zaspana jestem .

[leniwca]

Napisane przez koteczek44

Skąd u mnie taka depresja? nie powiedziałabym że to jest depresja , lecz miłość do drugiej osoby , nie wyobrażam sobie życia bez niego , kocham go , jestem zakochana po uszy , i chcę walczyć o to co kocham , nie powalcze - się nie dowiem . Przynajmniej nie bedę żałować że nie spróbowałam walczyć, a może akurat? może to jest ta właśnie miłość ? nie można się odkochać od tak nagle przecież , pewnie nie czuje tego co kiedyś a mogę to jakoś naprawić by poczuł to co kiedyś..

Ale on nie odkochał się ot tak, to uczucie przez jakiś czas w nim gasło. Może na początku nie dopuszczał tej myśli do siebie. W końcu powiedział sobie dość, nie ma sensu tkwić w tym związku.

I nie depresja, tylko desperacja.

To, co ty rozumiesz przez walkę, on odbierze jako nachalność, narzucanie się. I jeszcze bardziej go utwierdzi w tym, że nie chce mieć z tobą nawet koleżeńskiego kontaktu. No postaw się w jego sytuacji. Jakiś facet się w tobie zabujał, łazi za tobą, stęka, płacze, pisze ckliwe wiadomości. Tobie facet się nie podoba, nic do niego nie czujesz, nie chcesz mieć z nim nic wspólnego. Jak byś się czuła?

[Olvnia]

Kochana w tej sytuacji nie masz już chyba o co walczyć. Szkoda,że nie powiedział Ci wcześniej o swoich wątpliwościach,wtedy moglibyście razem próbować naprawić Wasz związek,ale On najwyraźniej nie chciał już walczyć. To,że zabrał Cię na świetne wakacje a potem zerwał-nie podoba mi się strasznie. Ale powiedział Ci,że już Cię nie kocha,dlatego musisz się z tym pogodzić i żyć dalej. Złamane serce boli strasznie,ale z czasem pogodzisz się z tą sytuacją.

[201605161006]

Musisz zrozumiec, ze zwiazki zaczęte w wieku 14-20 wlasciwie zawsze sie koncza, bo w tym okresie czlowiek najbardziej sie zmienia, jego charakter, zachowanie i poglądy, przez co po tych latach jest sie z kimś innym, niż zaczynało. Jesli majac 20pare lat znow miedzy Wami zaiskrzy, wtedy mozesz sprobowac (ale tez nie zyj na zasadzie ''czekam do 25 roku zycia i zobaczymy czy cos z tego bedzie''), poki co sobie daruj i sprobuj poznać kogoś nowego.

[Margolcia23]

Nie ma sensu walczyć ani się o niego starać skoro jego uczucia się skończyły bo i po co? A czemu tak nagle? może poznał kogoś innego, może w waszym związku już od dawna źle się działo tylko tego nie zauważałaś, po prostu daj spokój i zajmij się swoim życiem, było minęło trzeba żyć dalej

[domi_p]

Napisane przez koteczek44

Skąd u mnie taka depresja? nie powiedziałabym że to jest depresja , lecz miłość do drugiej osoby , nie wyobrażam sobie życia bez niego , kocham go , jestem zakochana po uszy , i chcę walczyć o to co kocham , nie powalcze - się nie dowiem . Przynajmniej nie bedę żałować że nie spróbowałam walczyć, a może akurat? może to jest ta właśnie miłość ? nie można się odkochać od tak nagle przecież , pewnie nie czuje tego co kiedyś a mogę to jakoś naprawić by poczuł to co kiedyś..

Kilka lat temu też miałam podobną sytuację i nawet usłyszałam podobny tekst na odchodne, coś w stylu "kocham cię, ale już nie tak jak na początku... a właściwie to w ogóle cię nie kocham" teraz brzmi to dla mnie śmiesznie, ale wtedy zareagowałam tak samo jak Ty. Też nie wyobrażałam sobie 'życia bez niego', ale to w sumie nic dziwnego- spędziliście ze sobą kilka lat więc przyzwyczaiłaś się już do myśli o jego obecności i pewnie nawet nie zastanawiałaś się co by było, gdybyście ze sobą zerwali, bo to było takie 'nierealne'.
W związku z tym też sobie ubzdurałam, że muszę o niego walczyć, bo nie mógł odkochać się w kilka dni, a przecież przez te lata nie mógł kłamać... No i nagabywałam go, pisałam do niego, odwiedzałam, żeby widział że mi zależy. Ale wiesz co? On mnie olewał, miał mnie w d...
A mnie w końcu się znudziło, moja matka mnie oświeciła że zachowuję się jak kompletna desperatka, która nie potrafi sama ułożyć sobie życia. I dopiero takie mocne słowa do mnie trafiły
Uwierz mi, do tej pory jak sobie pomyślę o moim zachowaniu w tamtym czasie to mam ochotę zakopać się dziesięć metrów pod ziemię po prostu brak honoru.

To prawda, nie da się nikogo zmusić do miłości. Jeżeli będziesz go nagabywać i 'walczyć' to możesz jedynie zepsuć szansę na jakieś pozytywne relacje między Wami w przyszłości.
Chyba nie chciałabyś dalej ciągnąć związku wiedząc, że jego uczucie do Ciebie już nie istnieje, a on sam jest niespecjalnie szczęśliwy...
Nie popełniaj mojego błędu, daj chłopakowi spokój. Może sam niedługo się odezwie, kto wie
Trzymaj się.

[I am Rock]

Uwierz, można się odkochać. A może dokładniej - uczucie wygasa. Po prostu znika fascynacja druga osobą i koniec. Sama odkochałam się w ciągu ferii, a byłam zakochana w dodatku bez wzajemności przez 2 lata. To chyba kwestia wieku?
Nie walczyłabym na twoim miejscu o tego chłopaka, jesteś mu obojętna, szkoda zachodu. Im szybciej się z tym pogodzisz, tym lepiej

[RenataR23]

Walczyć możesz, jeżeli chcesz i go kochasz, a jak się nie uda to przynajmniej będziesz wiedziała, że zrobiłaś wszystko co mogłaś

-----------------------------------------------------------------------------

A co do pytania czy można się od tak odkochać to myślę, że nie. Cóż widocznie to nie był ten jedyny, ale jesteś jeszcze młoda i pewnie nie raz się zakochasz

[kaska3010]

Dziewczyno , nie walcz nie warto.Moze jakby cos innego bylo powodem rozstania by mozna bylo to rozwazac , nie wiem klotnie brak starań.Ale nei odkochanie sie. I szczerze mowiac po takich slowach potraktowalabym tego chlopaka najwyzej jako zwyklego kumpla, na pewno nie przyjaciela.
Coz taki mam mam charakter...:pala :
Wiem , ze ciezko sie powstrzymac od odebrana telefonu czy napisania smsa -ale powinnas sama ograniczyc kontakt- Nie chce Cie on -juz zdecydowal, wiec pomzo mu sie od Ciebie uwolnci jak chcial...Powinnas ciagle wychodzic gdzies z kolezankami, rozwijac hobby sport jakis -najmneij myslec zajac sie swoim zyciem - a kiedys on pozaluje ,ze nie moze byc nawet jego częścia. Tylko wtedy bedzie za pozno-bo milosc jest albo jej nei ma .Wiadomo ze nie jest idealnie nigdy nie bedzie rownei cudownie w zwiazku i slodko.I jak juz sie odkochal to juz sie nie zakocha-nie miej zludzen.A chyba nie chcesz faceta-który znow przyjdzie jak staniesz sie och i ach albo co gorsza z braku laku -bo nikogo ciekawszego narazie nie ma..-a pozniej znow sie odkocha i znow odejdzie przy pierwszym lepszym kryzysie
p.s zabieganie , pisanie , umawianie sie an spotkania z nim -to szczyt desperacji w tym momencie.Odpusc sobie ,jesli chcesz zeby Cie szanowal i lubil chociaz.....usmiechaj sie przy nim -nie rob z siebie chodzacego nieszcescia, wyzal sie tutaj ,kolezanka, ale zachowaj klase.Pamietaj JEGO STRATA.

[_Shiloh_]

Autorko, daj sobie z nim spokój. Jest po prostu niedojrzały emocjonalnie, skoro nagle się odkochał. Po za tym jesteś młoda, masz 18 lat. Przed Tobą matura, studia (jeśli zamierzasz na nie isć). Mnóstwo nowych znajomości, wypady z przyjaciółmi, będziesz miała 10 tysięcy możliwości by poznać kogoś nowego. A tym czasem korzystaj z tego, że jesteś młoda

[niebrzydka]

Witaj
Powiem Ci tak- to jest chyba przegrana sytuacja.Kiedys mialam bardzo podobnie jak Twoj chlopak, po prostu stalo sie, cos wygaslo i wygaslo na tyle, ze mimo ze podobal mi sie fizycznie, byl cholernie przystojny to za nic w swiecie nie podniecal mnie juz, nie moglam uprawiac nim seksu, po prostu wypalilam sie i nawet moe tego nie chcialam, myslalam ze po 4 latach to juz bedzie ten jedyny, ale nie moglam postapic inaczej, musialam go zostawic. on prosil i probowal i chociaz serce mi sie krajalo, chociaz nawet probowalam cos ze soba zrobic to po prostu nie moglam znowu nic poczuc, zaczelam traktowac go jak przyjaciela, swietnie dogadujemy sie do tej pory, nie mamy problemu zeby ze soba rozmawiac, ale po prostu moje uczucie sie wypalilo. nie wiem jak, nie wiem dlaczego. nic nie byl ow stanie tego zmienic, i czytajac historie o Twoim chlopaku to jakbym czytala o sobie. Wiem ,ze bedzie Cie strasznie bolalo, ale kazdego dnia bedzie bolalo jedna tysieczna mniej. Moj eks mowil ze tez nie mogl sie na poczatku pogodzic, myslal ze moze kogos poznalam, ale nie i w koncu zrozumial i teraz nie ma mi tego za zle, oboje nie dusimy sie, moze jestesmy szczesliwsi. Nie probuj na sile, on moze probowac litowac sie, starac sie ,ale to nic nie da jesli uczucie sie skonczylo. I nie ma czegos takiego jak rozkochac na nowo, nie da sie bo za duo Was laczylo, znaliscie sie jak lyse konie i nie da sie tego ominac, nie da sie zaczac od poczatku. Wiem, ze boli to slyszec ale tak po prostu czasem sie zycie uklada. Trzymaj sie

[koteczek44]

; )