Usuwanie ósemek, szpary i inne problemy z zębami/ze szczęką - zbiorczy!

[Nouvelle87]

Tymi nakładkami raczej można skorygować ustawienie koron zębów, małe wady. Korzenie nimi ciężko będzie przesunąć.
Jeśli chodzi o leczenie hipodoncji dwójek to oczywiście pierwszym etapem jest leczenie ortodontyczne, czyli założenie aparatu stałego. I teraz tak, można:
- przesunąć jedynkę i kła na swoje miejsce i zrobić przestrzeń dla implant dwójki
- jeśli kieł jest bliżej jedynki to można go ustawić jako dwójkę i zrobić tzw. rekonturing czyli przerobić kła na dwójkę za pomocą kompozytu lub licówki, a w miejsce kła wsadzić implant i zrobić go jako kła.

Mam nadzieję, że choć trochę pomogłam

[ddolly]

Napisane przez szprotka_

moja dentystka mnie uprzedziła, że po zabiegu nie wolno prowadzić samochodu. dostałam tydzień zwolnienia lekarskiego i do tego miałam brać leki po których, nie można było prowadzić. no i nie mogłam się schylać, bo kończyło się wielkim bólem.

Ja słyszałam nawet, że kichnięcie może być niebezpieczne, bo w momencie, gdy zatykamy nos wytwarza się duże ciśnienie i nawet to może być pod jakimś względem niebezpieczne...

[avava]

Ja tak kiedyś miałam podczas wyrastania zębów osemek. Samo przeszlo...

[marita_g]

Napisane przez Nouvelle87

Tymi nakładkami raczej można skorygować ustawienie koron zębów, małe wady. Korzenie nimi ciężko będzie przesunąć.
Jeśli chodzi o leczenie hipodoncji dwójek to oczywiście pierwszym etapem jest leczenie ortodontyczne, czyli założenie aparatu stałego. I teraz tak, można:
- przesunąć jedynkę i kła na swoje miejsce i zrobić przestrzeń dla implant dwójki
- jeśli kieł jest bliżej jedynki to można go ustawić jako dwójkę i zrobić tzw. rekonturing czyli przerobić kła na dwójkę za pomocą kompozytu lub licówki, a w miejsce kła wsadzić implant i zrobić go jako kła.

Mam nadzieję, że choć trochę pomogłam

A czy mogłabyś mi wyjaśnić w jaki sposób aparat stały przesuwa korzenie zębów skoro zamki są przyczepione do koron, a nie do koron i korzeni?
Czy to znaczy, że jak nosiłam Clear Aligner to mam przesunięte same korony i są one odłamane od korzeni zębów?
Dziwne, bo jakoś moja orto tego nie widziała i ja też nie, a porównywałyśmy zdjęcie pantomograficzne przed i po leczeniu (żeby zobaczyć czy korzenie się nie zresorbowały). Korzenie ładnie mi się przesunęły wraz z koronami. Nie wiem więc skąd ten pomysł, że korzenie się nie przestawią?...

[Nouvelle87]

Napisane przez marita_g

A czy mogłabyś mi wyjaśnić w jaki sposób aparat stały przesuwa korzenie zębów skoro zamki są przyczepione do koron, a nie do koron i korzeni?
Czy to znaczy, że jak nosiłam Clear Aligner to mam przesunięte same korony i są one odłamane od korzeni zębów?
Dziwne, bo jakoś moja orto tego nie widziała i ja też nie, a porównywałyśmy zdjęcie pantomograficzne przed i po leczeniu (żeby zobaczyć czy korzenie się nie zresorbowały). Korzenie ładnie mi się przesunęły wraz z koronami. Nie wiem więc skąd ten pomysł, że korzenie się nie przestawią?...

Ja tylko napisałam, to co wiem od praktykujących lekarzy. Nie każdy musi mieć taką opinię jak Ty. Może i przesuwa, ale niewielkie wady. Co do zamków, to dosyć głupie pytanie. Przecież wiadomo, że aparat, druty, ligatury lub wyciągi powodują siły, które przesuwają cały ząb.

A poza tym jak można według Ciebie pozamykać same szpary? Przecież każdy ząb ma swoją funkcję w łuku. Kieł trzyma triady. Doczytaj co to jest. Przesuniesz kła a za nim czwórkę tylko po to żeby pozamykać przerwy? Sikoreczka ma poważną wadę zgryzu i nie należy ona do łatwych w leczeniu.

[marita_g]

Napisane przez Nouvelle87

Ja tylko napisałam, to co wiem od praktykujących lekarzy. Nie każdy musi mieć taką opinię jak Ty. Może i przesuwa, ale niewielkie wady. Co do zamków, to dosyć głupie pytanie. Przecież wiadomo, że aparat, druty, ligatury lub wyciągi powodują siły, które przesuwają cały ząb.

A poza tym jak można według Ciebie pozamykać same szpary? Przecież każdy ząb ma swoją funkcję w łuku. Kieł trzyma triady. Doczytaj co to jest. Przesuniesz kła a za nim czwórkę tylko po to żeby pozamykać przerwy? Sikoreczka ma poważną wadę zgryzu i nie należy ona do łatwych w leczeniu.

Nie uważam, abym zadała głupie pytanie. Tak na logikę: skoro piszesz, że aparat stały, druty, ligatury i wyciągi powodują siły które przesuwają cały ząb a są umieszczone tylko z przodu zęba, to jak to się ma to CA gdzie obejmuje on cały ząb?

Jak to, jak można pozamykać szpary? To jest raczej głupie pytanie. Przecież aparaty CA zostały początkowo stworzone głównie do tego właśnie- do zamykania szpar.
Co do triad, to akurat wiem co to jest.
Natomiast Sikoreczka nie ma w cale poważnej wady. Ma po prostu szpary do zamknięcia, a to jest akurat prosta sprawa z tego co się orientuję. I też to wiem z relacji specjalisty.

[Nouvelle87]

Napisane przez marita_g

Nie uważam, abym zadała głupie pytanie. Tak na logikę: skoro piszesz, że aparat stały, druty, ligatury i wyciągi powodują siły które przesuwają cały ząb a są umieszczone tylko z przodu zęba, to jak to się ma to CA gdzie obejmuje on cały ząb?

Jak to, jak można pozamykać szpary? To jest raczej głupie pytanie. Przecież aparaty CA zostały początkowo stworzone głównie do tego właśnie- do zamykania szpar.
Co do triad, to akurat wiem co to jest.
Natomiast Sikoreczka nie ma w cale poważnej wady. Ma po prostu szpary do zamknięcia, a to jest akurat prosta sprawa z tego co się orientuję. I też to wiem z relacji specjalisty.

Mam wrażenie, że mnie atakujesz. o co chodzi?
Sikoreczka nie ma dwójki. Uważasz, że to nie jest poważna wada? Tu samo pozamykanie szpar nie pomoże. litości. Przy takich wadach trzeba odpowiednio ustawić zęby, by móc wkręcić implant w miejsce brakującego zęba. Nie mam pewności czy CA by dał radę. Mam do tego prawo. Zaakceptuj to, że nie każdy ma takie samo zdanie jak Ty i mniej atakującym tonem pisz swoje wypowiedzi.

[Kociaak]

Napisane przez ddolly

Ja słyszałam nawet, że kichnięcie może być niebezpieczne, bo w momencie, gdy zatykamy nos wytwarza się duże ciśnienie i nawet to może być pod jakimś względem niebezpieczne...

Kichanie, katar, palenie papierosów, granie na instrumentach dętych jest niebezpieczne, gdyż może spowodować krwawienie, gorzej jest gdy jest połączenie z zatoką. Nie wiem co się wtedy dokładnie dzieje, ale moja dentystka mnie straszy, że mogę mieć i mam być 100% zdrowa.

[hilda88]

Napisane przez ddolly

Byłam przerażona. Facet musiał mieć jeszcze raz zakładane szwy, co wydłużyło cały zabieg no i stres. Osoba taka jak ja, która wizyte u detysty przeżywa już 2,3 dni wcześniej była w szoku. Chciałabym żeby ten zabieg był przeprowadzony profesjonalnie i jak najszybciej. Nie mają tam nawet tych "ssących rurek", które odciągają ślinę. Facet trzymał a kolanach miseczke wypełnioną krwią i gazikami. Cały śliniak miał we krwi. Naprawdę zastanawiam się czy to wszystko jest robione w takich sterylnych warunkach...

Chryste Panie!

Ja byłam na NFZ i owszem, przy wizycie kontrolnej oglądało mojego ząbka, oprócz lekarza, jeszcze kilkoro studentów ale jeśli chodzi o zabieg to byłam sama na sali, czysto i sterylnie, lekarka i jedna asystentka i naprawdę złego słowa nie powiem! A nic nie płaciłam. Jedyną wadą jest to, że dość długo się czeka, ok. 2 miesiące, ale akurat mi to nie przeszkadzało.
Usuwałam w Białymstoku

[frezja123]

Usuwałam wszystkie, zatrzymane w kości ósemki chirurgicznie.

Można zrobić na NFZ - najbardziej polecam gabinety prywatne, mające podpisany kontrakt z NFZ, bo są super wyposażone, a nie rodem z PRLU jak w niektórych szpitalach

Prywatnie - u mnie w okolicach (miasto powyżej 350tys ludzi) koszt to 350-600zł za zęba w zależności od tego jak zabieg jest skomplikowany.

Wiem, że w niektórych miastach jest taniej, a w niektórych jeszcze drożej.

Wizyta kontrolna jest potrzebna przy zdejmowaniu szwów (u mnie - darmowa, bo opłata za zabieg wliczała już kontrolę), ale wszystkie wizyty w razie "W" (opatrunki itd) są już płatne normalnie, więc wiadomo - najlepiej jak się nic nie dzieje i jeden ząb zamyka się w dwóch wizytach.

edit.
Jeśli chodzi o kilka zębów na raz - u mnie lekarze praktykują dwa na raz po jednej stronie, ale często od tego odchodzą i jesli pacjent się upiera trzeba podpisać dodatkową zgodę. Cztery ósemki wyrywają w narkozie, ale niestety jest to zabieg obciążony dużym ryzykiem i wszelkimi jego konsekwencjami, dodatkowo oczywiście nieprzyjemnymi wrażeniami już po.

[marita_g]

Napisane przez Nouvelle87

Mam wrażenie, że mnie atakujesz. o co chodzi?
Sikoreczka nie ma dwójki. Uważasz, że to nie jest poważna wada? Tu samo pozamykanie szpar nie pomoże. litości. Przy takich wadach trzeba odpowiednio ustawić zęby, by móc wkręcić implant w miejsce brakującego zęba. Nie mam pewności czy CA by dał radę. Mam do tego prawo. Zaakceptuj to, że nie każdy ma takie samo zdanie jak Ty i mniej atakującym tonem pisz swoje wypowiedzi.

Przepraszam, ale ja również mam prawo mieć swoje zdanie i może ono być poparte przez specjalistę. Nikogo przecież nie atakuję wyrażając to.
Jeśli już mowa o tonie, to spójrz proszę na swoją poprzednią wypowiedź...

[Nouvelle87]

Napisane przez marita_g

Przepraszam, ale ja również mam prawo mieć swoje zdanie i może ono być poparte przez specjalistę. Nikogo przecież nie atakuję wyrażając to.
Jeśli już mowa o tonie, to spójrz proszę na swoją poprzednią wypowiedź...

Spójrz na swoją pierwszą wypowiedź, gdzie cytowałaś mojego posta. Na innym wątku też od razu mnie atakowałaś...No ale nie o tym jest ten wątek, więc kończę dyskusję. Swoje zdanie wyraziłam.

Sikoreczkaa, życzę powodzenia! Temat hipodoncji jest mi bliski i sporo na ten temat czytałam, bo mój mąż nie ma dwóch dwójek, a na dodatek ma mleczaka jeszcze. Niedługo zaczynamy leczenie.
BTW czytałam taki artykuł, że hipodoncja może być skutkiem filogenetycznej redukcji uzębienia, czyli zmniejsza nam się ilość zębów na skutek np. zmiany pożywienia na te, które nie wymaga tak odgryzania. Możesz czuć się wyróżniona Pozdrawiam!

[marita_g]

Napisane przez Nouvelle87

Spójrz na swoją pierwszą wypowiedź, gdzie cytowałaś mojego posta. Na innym wątku też od razu mnie atakowałaś...No ale nie o tym jest ten wątek, więc kończę dyskusję. Swoje zdanie wyraziłam.

Sikoreczkaa, życzę powodzenia! Temat hipodoncji jest mi bliski i sporo na ten temat czytałam, bo mój mąż nie ma dwóch dwójek, a na dodatek ma mleczaka jeszcze. Niedługo zaczynamy leczenie.
BTW czytałam taki artykuł, że hipodoncja może być skutkiem filogenetycznej redukcji uzębienia, czyli zmniejsza nam się ilość zębów na skutek np. zmiany pożywienia na te, które nie wymaga tak odgryzania. Możesz czuć się wyróżniona Pozdrawiam!

Na wstępie mojej obecnej wypowiedzi chciałabym przeprosić Sikoreczkę, za małą kłótnię, która widzę że wynikła na jej wątku, ale muszę napisać to co napiszę.
Droga Nouvelle, trochę przesadziłaś. Już w poprzedniej mojej wypowiedzi tu miałam wspomnieć jak to chodzisz za mną po wątkach i cały czas negujesz moje zdanie. Jeśli nie podoba Ci się moje zdanie to ja nic na to nie poradzę, ale śledzenie mnie na forum i dogadywanie mi na prawdę nie jest fajne Ja Ci nic nie zrobiłam przecież.
Wiesz, ja też sporo czytałam i zagłębiałam się w temacie co do prostowania zębów. Tak się składa, że mój synek też nie będzie miał dwójek. Masz więc rację, że teraz to się zdarza i Sikoreczka może czuć się wyróżniona.
Proszę też, nie wciskaj dziewczynie implanta. Przecież zapewne wiesz z czym to się wiąże i jakie mogą być konsekwencje no i koszty... U mnie akurat w rodzinie tak było z implantem. Więc to nie zawsze jest tak fajnie
Kolejna rzecz: zawsze gnojąc moje zdanie wypowiadasz się tak jakbyś wszystkie rozumy pozjadała, a lekarzem nie jesteś tylko z tego co widzę higienistą lub asystentką stomatologiczną, więc czegoś tu nie rozumiem...
Ale ok, każdy ma prawo mieć swoje zdanie. Nasze zdania widać, że są odmienne. Proszę więc, zaakceptuj to i nie śledź mnie na różnych wątkach.

[Nouvelle87]

Napisane przez marita_g

Na wstępie mojej obecnej wypowiedzi chciałabym przeprosić Sikoreczkę, za małą kłótnię, która widzę że wynikła na jej wątku, ale muszę napisać to co napiszę.
Droga Nouvelle, trochę przesadziłaś. Już w poprzedniej mojej wypowiedzi tu miałam wspomnieć jak to chodzisz za mną po wątkach i cały czas negujesz moje zdanie. Jeśli nie podoba Ci się moje zdanie to ja nic na to nie poradzę, ale śledzenie mnie na forum i dogadywanie mi na prawdę nie jest fajne Ja Ci nic nie zrobiłam przecież.
Wiesz, ja też sporo czytałam i zagłębiałam się w temacie co do prostowania zębów. Tak się składa, że mój synek też nie będzie miał dwójek. Masz więc rację, że teraz to się zdarza i Sikoreczka może czuć się wyróżniona.
Proszę też, nie wciskaj dziewczynie implanta. Przecież zapewne wiesz z czym to się wiąże i jakie mogą być konsekwencje no i koszty... U mnie akurat w rodzinie tak było z implantem. Więc to nie zawsze jest tak fajnie
Kolejna rzecz: zawsze gnojąc moje zdanie wypowiadasz się tak jakbyś wszystkie rozumy pozjadała, a lekarzem nie jesteś tylko z tego co widzę higienistą lub asystentką stomatologiczną, więc czegoś tu nie rozumiem...
Ale ok, każdy ma prawo mieć swoje zdanie. Nasze zdania widać, że są odmienne. Proszę więc, zaakceptuj to i nie śledź mnie na różnych wątkach.

a nie pomyślałaś, że nie śledzę Cię, tylko interesują mnie te same tematy co akurat Ciebie? Nie "gnoję" ludzi. Nawet nie używam takiego słownictwa. Mam prawo wypowiadać się na takie tematy jakie chcę i staram się by moje wypowiedzi były profesjonalne. Nie napisałam bzdur. Mój mąż konsultowany był przez 3 ortodontów, którzy powiedzieli to samo. Masz rację, jestem higienistką, czy coś Ci nie pasuje? Nie musisz mnie obrażać.

[Sikoreczkaa]

czuje sie wyróżniona czytałam dużo o tym, są gorsze wady od mojej, ale zaczynam zbierac na gwiazdorski uśmiech z drugą dwójką. Dziekuje dziewczyny za odpowiedzi, temat uważam za zamkniety Miłego dnia!

[Pacynka]

Napisane przez Nouvelle87

a nie pomyślałaś, że nie śledzę Cię, tylko interesują mnie te same tematy co akurat Ciebie? Nie "gnoję" ludzi. Nawet nie używam takiego słownictwa. Mam prawo wypowiadać się na takie tematy jakie chcę i staram się by moje wypowiedzi były profesjonalne. Nie napisałam bzdur. Mój mąż konsultowany był przez 3 ortodontów, którzy powiedzieli to samo. Masz rację, jestem higienistką, czy coś Ci nie pasuje? Nie musisz mnie obrażać.

Oj dziewczyny, przestańcie. Nic to nie da bo Sikoreczka i tak przecież pójdzie na konsultację i wybierze wariant leczenia jej a nie Wam odpowiadający.

Choć przyznam, że faktycznie trochę to dziwne iż na iż na innych wątkach (przejrzałam je) najpierw pojawia się Marita, a zaraz po niej Nouvelle i nie za fajnie to wygląda. Tak, że opanujcie się trochę proszę.

---------- Dopisano o 11:48 ---------- Poprzedni post napisano o 11:46 ----------

Napisane przez Sikoreczkaa

czuje sie wyróżniona czytałam dużo o tym, są gorsze wady od mojej, ale zaczynam zbierac na gwiazdorski uśmiech z drugą dwójką. Dziekuje dziewczyny za odpowiedzi, temat uważam za zamkniety Miłego dnia!

Przepraszam Sikoreczko. Chyba umieściłaś wiadomość jak ja pisałam swoją.
Życzę Ci tego gwiazdorskiego uśmiechu. Powodzenia

[Ewelina369]

Napisane przez Anielllka

najczęściej jest tak - aparat, przygotowanie ortodontyczne, operacja i dalsza praca ortodonty. samo przygotowanie do operacji to jest kilka dobrych miesięcy więc nie tak na szybko. a później czeka sie jeszcze na operacje...ja będę miała operacje jakieś 300km od miejsca mieszkania - przed operacja to są jakieś 3-4 konsultacje, operacja i później konsultacje po zabiegu.

Więc już byłam na konsultacji pierwszej po kilku latach (bo wtedy byłam za młoda). 9 będę wiedziała kiedy wstępnie mogę mieć operację, jak będzie przebiegało leczenie.
Ile czasu nosisz aparat -> od założenia, do operacji .

[Anielllka]

Ewelina369 noszę krótko aparat, jestem dopiero na początku drogi. Za miesiąc mam być już na konsultacjach w szpitalu. Niestety nikt nie obieca Ci ile będzie trwało przygotowanie orto do operacji, może to być rok jak i 2 lata ;/ w szpitalu w którym mam zamiar mieć zabieg na termin operacji (gdy już zęby są ustawione tak by się po operacji dobrze składały) czeka się pól roku a i to czasami może się wydłużyć ja bardzo długo czekałam na to co teraz dzieje się w moim życiu więc już rok w dłużej mnie nie zbawi

[Ewelina369]

Napisane przez Anielllka

Ewelina369 noszę krótko aparat, jestem dopiero na początku drogi. Za miesiąc mam być już na konsultacjach w szpitalu. Niestety nikt nie obieca Ci ile będzie trwało przygotowanie orto do operacji, może to być rok jak i 2 lata ;/ w szpitalu w którym mam zamiar mieć zabieg na termin operacji (gdy już zęby są ustawione tak by się po operacji dobrze składały) czeka się pól roku a i to czasami może się wydłużyć ja bardzo długo czekałam na to co teraz dzieje się w moim życiu więc już rok w dłużej mnie nie zbawi

Hm.. a gdzie się leczysz, w jakim mieście.
U mnie ortodoncja + szpital chirurgi twarzowo szczękowej tworzą tworzą jeden zespół (wszędzie tak jest?), więc nie mam problemu z tym, że muszę coś sama załatwiać (typu wizyty u profesora, który ma robić zabieg).
Ostatnie rentgen, odciski i zdjęcia miałam robione w 2011, w piątek jak byłam to miałam robiony rentgen i zdjęcia (czułam się jak na sesji zdjęciowej hahaha). Zakładając aparat na dolną szczękę mam mieć wyrwany dolny siekasz (mam 5, a nie 4), będę szczerbata! :-( Ale czego się nie robi, żeby potem wyglądać ładnie "normalnie".
Hm.. i właśnie byłam umówiona na 9.10 do profesora - do szpitala i podobno ma zobaczyć tą wadę i zapisać na przewidywany zabieg. Tylko czy to możliwe? Skoro dopiero aparat mam mieć, chyba że w oczach widzi jak moje leczenie ma przebiegać. :-D Jeju chciałabym już mieć za rok operacje i wszystko z głowy.
Może miałaś już pierwszą konsultację z profesorem, który ma Ci robić zabieg?

[Anielllka]

Operacje będę miałam we Wrocławiu a mieszkam na śląsku - sprawdziłam, mam 200km (a nie 300km) coś mi się pomyliło wcześniej ortodontkę mam w mieście ościennym, ona współpracuję własnie z Wrocławiem i z orto też z Wrocławia. byłam na konsultacjach u tej ortodontki, która pracuje w szpitalu przy konsultacjach do zabiegów i współpracuje z chirurgami. za miesiąc będę właśnie na spotkaniu z chirurgiem i już całkiem się wszystkiego dowiem. póki co założyłam aparat na górę i pomału prostuje w planach mam mieć jednoszczękową na górze ale zobaczymy co wyjdzie z tego bo mam też asymetrie i widzę że coraz bardziej mi żuchwa ucieka na bok :/ a co u Ciebie? jaka wada?

[Ewelina369]

Napisane przez Anielllka

Operacje będę miałam we Wrocławiu a mieszkam na śląsku - sprawdziłam, mam 200km (a nie 300km) coś mi się pomyliło wcześniej ortodontkę mam w mieście ościennym, ona współpracuję własnie z Wrocławiem i z orto też z Wrocławia. byłam na konsultacjach u tej ortodontki, która pracuje w szpitalu przy konsultacjach do zabiegów i współpracuje z chirurgami. za miesiąc będę właśnie na spotkaniu z chirurgiem i już całkiem się wszystkiego dowiem. póki co założyłam aparat na górę i pomału prostuje w planach mam mieć jednoszczękową na górze ale zobaczymy co wyjdzie z tego bo mam też asymetrie i widzę że coraz bardziej mi żuchwa ucieka na bok :/ a co u Ciebie? jaka wada?

U mnie progenia, tylko żuchwa wysunięta do przodu - taki odwrócony zgryz.
Mam też lekką jej asymetrię szczęki, no i zęby w szczęce dolnej po prawej są siut dalej od górnych niż po lewej stronie (ale to kwestia kilku milimetrów), no i tak jak mówiłam, mam zadużo siekaczy - tak mnie obdarowano i jeden w promocji chyba jest haha. Śmiechem, żartem ale boję sie go wyrywać.
Wiesz może czy taka operacja może spowodować coś w np. położeniu nosa - że się np skrzywi/wyprostuje? xd
Wgl. zastanawia mnie skąd taka choroba się wzięła czy to jest choroba genetyczna (od kogo bo ludzie normalnie tak nie mają), czy jakaś mutacja nastąpiła.

[Anielllka]

będzie dobrze nie bój się wyrywać, mnie czeka usuwanie ósemki na górze - wole za wczasu to zrobić bo ponoć musi być kilka miesięcy miedzy wyrwaniem zatrzymanej ósemki a zabiegiem ja żuchwę mam ok za to mam retrognację - mam za małą górną szczękę i do tego mam zgryz krzyżowy, zobaczymy co to będzie, własnie gdy ruszają górę to zmienia się coś z nosem - może pozbędę się mojego kichola a czy jesteś na takim forum o swojej wadzie???

[Nouvelle87]

Napisane przez Pacynka

Choć przyznam, że faktycznie trochę to dziwne iż na iż na innych wątkach (przejrzałam je) najpierw pojawia się Marita, a zaraz po niej Nouvelle i nie za fajnie to wygląda. Tak, że opanujcie się trochę proszę.

Z góry przepraszam, wiem, że temat Sikoreczkaa zamknęła, ale muszę się bronić. Pacynko, ja na forum zaglądam co jakiś czas, marita jest częściej i dlatego jej posty są wcześniej, nie pomyślałaś o tym? Poza tym od niedawna się udzielam, ale przyznam szczerze, że teraz mam obawy czy to w ogóle jest warte, bo człowiek chce pomóc i podzielić się swoją wiedzą, a tu takie sytuacje. Zniechęca to bardzo do jakiejkolwiek aktywności.

[ddolly]

Byłam dziś na konsultacji w prywatnej przychodni. Lekarka od razu chciała rwać zęba Ja jednak muszę się na to psychicznie nastawić i przygotować. Wybieram zdecydowanie opcję odpłatną. U mnie w gabinecie koszt to : 300zł za ósemkę dolną, 200zł za górną. W cene wliczone jest znieczulenie, szwy itd... Państwowo byłam umówiona na usunięcie naraz dwóch zębów (górny i dolny). Moja lekarka powiedziała, że lepiej robić pojedynczo... Wtedy człowiek nie jest w tak dużym szoku i bólu po zabiegu, a poza tym państwowo robią dwie naraz by jeden pacjent przyszedł raz, a nie dwa razy na zabieg - dla nich to duży plus. Zaczynamy od górnej ósemki (lekarz powiedział, że prawdopodobne jest to, ze nawet nie będzie potrzeby szycia), więc ból po usunięciu nie będzie tak duży jak po dolnych zębach, co pomoże mi się przygotować do usunięcia dolnych zębów.

Niestety najbardziej przeraziła mnie jedna rzecz o której nikt nie wspomniał mi w szpitalu... Jedna z moich ósemek jest tak ustawiona, że podczas jej wywalania jest ryzyko uszkodzenia nerwu, które może skutkować lekkim paraliżem (uczucie takie jakby cały czas miało się znieczulenie). Takie coś może trwać od 6 miesięcy do 2 lat - jest to czas regeneracji nerwu. Lekarka powiedziała, że zdarza się to rzadko, ale ryzyko zawsze jest...

[Pacynka]

Napisane przez Nouvelle87

Z góry przepraszam, wiem, że temat Sikoreczkaa zamknęła, ale muszę się bronić. Pacynko, ja na forum zaglądam co jakiś czas, marita jest częściej i dlatego jej posty są wcześniej, nie pomyślałaś o tym? Poza tym od niedawna się udzielam, ale przyznam szczerze, że teraz mam obawy czy to w ogóle jest warte, bo człowiek chce pomóc i podzielić się swoją wiedzą, a tu takie sytuacje. Zniechęca to bardzo do jakiejkolwiek aktywności.

Weź daj spokój. Przecież każdy jest inny i ma prawo mieć odmienne zdanie i doświadczenia. Mogę się założyć, że gdyby Wasza rozmowa toczyła się w realu to wyglądała by inaczej. Tutaj nie widać emocji. Są tylko słowa i druga strona może je inaczej odebrać. Ja już sie tu z czymś takim nieraz spotkałam.
Tak, że nie martw się tym i pisz co chcesz i gdzie chcesz.
Wiesz, gdyby każdy tu się tak tym przejmował to by wątków nie było.
A wizaż jest na prawdę fajny i nie warto z niego rezygnować przez drobne niepowodzenia w rozmowach.
Życzę miłego wizażowania

[true_blue]

Warto zdecydować się na całą szczękę, bo wtedy implanty zębów są tańsze zwłaszcza jeśli skorzysta się z takiego systemu, jak na przykład ten opisany tutaj:http://implant-budowa.pl/?article_id=285.

[Jakkolwiek]

Miałam bardzo podobną sytuację - brak stałej dwójki (siedziała jeszcze mleczna) + diastema. Nosiłam aparat 2 lata, w trakcie noszenia usunięto mi tę 2 i wstawiono tymczasową atrapę, przyklejoną do zamka w aparacie. Zdecydowałam się docelowo na implant (śruby już siedzą, czekam na koronkę). Aparat zdjęty, zęby proste, wszystko jest super Jeszcze myślę nad licówką, bo moja druga dwójka też jest jakaś upośledzona (trochę za mała ), a ja chciałabym, żeby wszystko było idealnie.
Cała impreza kosztowała jakieś 8 tysięcy (rozłożone na 2 lata). Dodam, że leczyłam się w Gdańsku, w mniejszych miejscowościach wyjdzie trochę taniej.
Jakbyś miała jakieś pytania chętnie pomogę

[Ewelina369]

Tzn., nie boję się samego wyrywania tylko ten ząb, który jest do wyrwania - jest przedni i taka szczerbata będę haha. Jak ja będę mówić i do ludzi się pokażę xD.
Hm u mnie chyba góry nie będą ruszać, ale nos by mogli ciut zmienić przy okazji hahaha. Jedynie czytałam na forach o tej wadzie, ale nie jestem tam zalogowana. Tylko zastanawia mnie tak jak wcześniej pisałam - skąd taka wada się u ludzi wzięła. Czy po prostu jakieś skrzyżowanie złych pokoleń (które nie powinno mieć miejsca), czy po prostu mutacja genu, albo po prostu mam przodka - Bolesława Krzywoustego, ewentualnie jestem z rodziny Habsburgów haha

[veri1986]

Cześć jeśli mogę się dołączyć ...
Ja miałam "dłutowane" dwie ósemki dolne miesiąc po miesiącu --> czerwiec lipiec . I nie było tak źle , ale ze względu na pogodę rany goiły się nie bardzo prawdopodobnie przez upał .
Jeśli ktoś będzie miał jakieś pytania co do samego zabiegu jak to wyglądało jak ja się czułam chętnie odpowiem bo to nie moja jedyna przygoda z chirurgiem szczękowym

[201704240951]

Napisane przez veri1986

Cześć jeśli mogę się dołączyć ...
Ja miałam "dłutowane" dwie ósemki dolne miesiąc po miesiącu --> czerwiec lipiec . I nie było tak źle , ale ze względu na pogodę rany goiły się nie bardzo prawdopodobnie przez upał .
Jeśli ktoś będzie miał jakieś pytania co do samego zabiegu jak to wyglądało jak ja się czułam chętnie odpowiem bo to nie moja jedyna przygoda z chirurgiem szczękowym

Długo Ci się goiły zębodoły ?
2 lata temu w styczniu miałam "dłutowane" dwie dolne ósemki - miesiąc czasu mi się zębodoły goiły.
Teraz idę z kolejnymi ósemkami, tym razem górne i obie na raz. Ciekawie będzie.