czy to zdrada? prosze o pomoc

[kamilllka]

Jestem z chlopakiem od roku czasu, jednakze nurtuje i boli mnie pewna sprawa ... otoz, rok i miesiac temu gdy zaczelismy sie spotykac (2tyg wspolzylismy) on na wspolnej imprezie przespal sie z moja kolezanka. Fakt, olewalam go przez jakis czas i on myslal, ze mam go gdzies. Odkad jestesmy oficjalnie razem wszystko jest ok, jednak b.mnie to boli do tej pory. Czy dobrze postapilam? Czy to byla zdrada?

[blue_dress]

Ale nie kontaktowaliście się? Nie spotykaliście?

Ja chyba czułabym się źle z tym,ale skoro nie byliście razem i to nie był już etap kręcenia ze sobą (zakładam ,że tak było, bo nie kontaktowaliście się) tylko wszystko opadło i sądziliście,że nic z tego nie wyjdzie, to starałabym się sobie wytłumaczyć,że miał prawo...

[madana]

Tzn, co? Parą już byliście, seks uprawialiście, a koleżanka Twoja dzieliła jego penisa z Tobą?
I Ty nie nas pytaj, czy to zdrada, ale czy TY SAMA to za zdradę uważasz.

[Lexie]

Ja zrozumiałam, że tylko uprawiali seks, ale nie byli w związku i wtedy bzyknął koleżankę. Więc w zasadzie nie jest to zdrada.

[kamilllka]

Lexi, dobrze zrozumialas. Teraz tworzymy swietna pare, ale wczesniej e
Widocznie on mnie traktowal b.przedmiotowo. ja juz w tym czasie chcialam z nim byc, choc wysylalam odwrotne znaki, jednakze b.mnie to zranilo.

[blue_dress]

Napisane przez kamilllka

Lexi, dobrze zrozumialas. Teraz tworzymy swietna pare, ale wczesniej e
Widocznie on mnie traktowal b.przedmiotowo. ja juz w tym czasie chcialam z nim byc, choc wysylalam odwrotne znaki, jednakze b.mnie to zranilo.

A on zrobił coś, co spowodowało,że źle było między Wami i że wysyłałaś mu odwrotne znaki?

Jeżeli teraz, w trakcie Waszego związku,nie masz powodów do zazdrości to wrzuć na luz.

[kamilllka]

Blue dress, robilam tak, aby nie myslal , ze za nim "latam"

[Shira Yuki]

jeśli nie tworzyliście pary,a tobie na nim nie zależało,to nie była zdrada.

[_Mia]

Napisane przez kamilllka

otoz, rok i miesiac temu gdy zaczelismy sie spotykac (2tyg wspolzylismy) on na wspolnej imprezie przespal sie z moja kolezanka.

Autorko, nie rozumiem tego fragmentu To on przespał się z nią jak już Wy też współżyliście ze sobą?

[blue_dress]

Napisane przez kamilllka

Blue dress, robilam tak, aby nie myslal , ze za nim "latam"

No to w takim razie oboje popełniliście błąd. Teraz daj spokój przeszłości, myśl o teraźniejszości, bo jeżeli facet jest naprawdę w porządku, dba o Ciebie to możesz zmarnować tę miłość.

[JanePanzram]

No ni wim, ja bym takiemu człowiekowi nie ufała, skoro paru dni mu starczy, a znajduje następną.
Nie rozpatrywałabym tego w kategoriach zdrady. Tylko tego, że jemu ufać nie można.
Ale skoro jesteście razem, to gadać nie ma o czym.

[chwast]

No niby zdrada nie... ale i tak dziwnie :P

[paolyn]

Napisane przez kamilllka

Jestem z chlopakiem od roku czasu, jednakze nurtuje i boli mnie pewna sprawa ... otoz, rok i miesiac temu gdy zaczelismy sie spotykac (2tyg wspolzylismy) on na wspolnej imprezie przespal sie z moja kolezanka. Fakt, olewalam go przez jakis czas i on myslal, ze mam go gdzies. Odkad jestesmy oficjalnie razem wszystko jest ok, jednak b.mnie to boli do tej pory. Czy dobrze postapilam? Czy to byla zdrada?

dawno temu byłam w takiej samej sytuacji. Koleś przespał się z inną w okresie, w którym co prawda nie byliśmy razem, ale było jasne, że będziemy, że się docieramy i ja myślałam, ze mamy siebie na wyłączność. To nie jest zdrada fizyczna. Ale dla mnie psychiczna ta gorsza. Kiedy się dowiedziałam, wsyztsko się zmieniło. Poczułam się jak jedna z wielu, jak koło zapasowe, jak taka dziewczyna, w której nie był szalenczo zakochany (jak myslałam) i że przypadkiem jesteśmy razem (może JA za bardzo chcialam, a nie on). Zaraz zaczęłam analizować, czy mógł mnie zdradzić na początku. Hmm.. zapytałam wprost go, bo nie moglam znieśc tej mysli,ale oczywiscie zrobił mi dziką awanturę, że mu nie ufam i rozpamiętuje stare rany,a przecież tak nam dobrze razem. Więc wymogłam na nim, żeby pokazał mi TERAZ listę rozmówcow z nkl (takie byly czasy, nie wiedzielismy co to fb itp). Poprosilam tylko o listę zeby mi pokazał jakby ogol rozmow a nie samą ich tresc. Widziałam tylko częstotoliwość i osobę. Okazało się że w kolko gadał z taką jedną pannicą, ale mowil ze to kolezanka i nic nie ma. Uwierzyłam PO krótkim czasie , pech chciał, że spotkaliśmy ją w sklepie. Pech chciał, że ja też ją znałam. Od slowa do słowa, poszlismy pozniej na kawę, moj luby w tym czasie czmychnął do domu. Powiedziałam jej wprost, że widzialam ze gadali tego czasu itp. CO się okazało? Że mieli regulany seksik właściwie przez pol roku naszego związku. Poszłysmy do niego, dzika awantura, że nas obie oszukal, zarządałam przeczytania tych rozmow (bo mowil że ona gada głupoty), nie chciał że to jego prywatność. ALe się złamał i co? Jakieś kotki, kompelmenty miejsc intymnych, wspomnienia, że byli razme na imprezie ż etak tanczyła że łohoho
Także tego, na takie akcje jak Twoj autorko byłabym wrażliwa. I tak, dla mnie to jest zdrada.

[kamilllka]

Napisane przez _Mia

Autorko, nie rozumiem tego fragmentu To on przespał się z nią jak już Wy też współżyliście ze sobą?

Tak

[Wikttoria]

Nie byliście wtedy parą. On mógł współżyć z kim chciał. Łapał dwie sroki za ogon - Ciebie i koleżankę. Wybrał Ciebie i jest ok - na tym trzeba się skupić.

[Hultaj]

. otoz, rok i miesiac temu gdy zaczelismy sie spotykac (2tyg wspolzylismy) on na wspolnej imprezie przespal sie z moja kolezanka. Fakt, olewalam go przez jakis czas i on myslal, ze mam go gdzies.

czyli krótko mówiąc sypiałaś z nim, żeby go przywiązać do siebie i jednocześnie lansowałaś się na trudno dostępną z cyklu nie zależy mi, jesteś to jesteś fajnie, nie ma cię też fajnie, po to, by zdobyć go tą wyszukaną metodą, ale się zastanawiasz, czy to źle, że facet zamiast wygniatać wycieraczkę przed Twoimi drzwiami żył nie poświęcając Ci w nadmiarze uwagi i nawet przespał się z koleżanką, która dawała mu to samo co Ty (seks i niewiele więcej?).
?

---------- Dopisano o 13:00 ---------- Poprzedni post napisano o 12:58 ----------

Nie byliście wtedy parą. On mógł współżyć z kim chciał. Łapał dwie sroki za ogon - Ciebie i koleżankę. Wybrał Ciebie i jest ok - na tym trzeba się skupić.

dokładnie, laska stosowała gierki, a tu lekki kłopot, facet miał je w nosie.

[julka_25]

Napisane przez kamilllka

Jestem z chlopakiem od roku czasu, jednakze nurtuje i boli mnie pewna sprawa ... otoz, rok i miesiac temu gdy zaczelismy sie spotykac (2tyg wspolzylismy) on na wspolnej imprezie przespal sie z moja kolezanka. Fakt, olewalam go przez jakis czas i on myslal, ze mam go gdzies. Odkad jestesmy oficjalnie razem wszystko jest ok, jednak b.mnie to boli do tej pory. Czy dobrze postapilam? Czy to byla zdrada?

Ja nie rozumiem, jak można z jednej strony z kimś seks uprawiać, a z drugiej udawać, że traktuje się ten związek na luźnych zasadach? A facet to pewnie był wróżem i miał się domyślić, że Ty go olewasz, ale tak naprawdę to go nie olewasz ? Miał to poznać po tym pewnie, że pozwalasz mu czasami się do siebie odezwać i kiedy akurat nie jesteś zajęta udawaniem, że Ci nie zależy, to świata poza nim nie nie widzisz?

Trzeba sie na coś zdecydować - albo na luźny związek bez zobowiązań i poważne traktowanie siebie nawzajem albo na szczerość albo na gierki rodem spod gimnazjalnej łąweczki

[Rena]

Napisane przez kamilllka

Jestem z chlopakiem od roku czasu, jednakze nurtuje i boli mnie pewna sprawa ... otoz, rok i miesiac temu gdy zaczelismy sie spotykac (2tyg wspolzylismy) on na wspolnej imprezie przespal sie z moja kolezanka. Fakt, olewalam go przez jakis czas i on myslal, ze mam go gdzies. Odkad jestesmy oficjalnie razem wszystko jest ok, jednak b.mnie to boli do tej pory. Czy dobrze postapilam? Czy to byla zdrada?

zdrada nie zdrada, ale skoro Cie to boli i to tak po miesiacach rana sie otworzyala, to musi byc jakis bardziej terazniejszy powod o ktorym nam w kolei nie piszesz.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Ale ja nie rozumiem jak można twierdzić, że spało się z kimś 2 tygodnie i jednocześnie, że wysyłało mu się sprzeczne znaki?

[WDM]

Dla mnie zastanawianie się, czy to zdrada, jest drugorzędne.
Ważniejsze czy to odpowiada Ci po prostu.

Mnie by nie.

Dla mnie dziecinne jest z kolei wyciąganie profitów z braku ustalenia, czy jesteśmy w związku.

I o zaangażowaniu nie świadczy, więc jeśli zaraz po incydencie zostaliście parą, to nie łudź się co do motywacji.

[sallyskellington]

Napisane przez WDM

Dla mnie zastanawianie się, czy to zdrada, jest drugorzędne.
Ważniejsze czy to odpowiada Ci po prostu.

Mnie by nie.

Dla mnie dziecinne jest z kolei wyciąganie profitów z braku ustalenia, czy jesteśmy w związku.

I o zaangażowaniu nie świadczy, więc jeśli zaraz po incydencie zostaliście parą, to nie łudź się co do motywacji.

to jest dobry wniosek.

[Rena]

Napisane przez WDM

Dla mnie dziecinne jest z kolei wyciąganie profitów z braku ustalenia, czy jesteśmy w związku.

tez mnie to razi a czytam o tym juz w n-tym watku i w koncu ktos to zgrabnie skomentowal. Np facet robi modna przerwe w zwiazku ale tylko taka tygodniowa np. potem spi z inna i wraca do dziewczyny i mowi, ze o co chodzi jak nie byli wtedy razem.