Zakochałam się... w młodszym i zajętym :/ - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2013-11-30, 12:10   #1
rosalinka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 59
Unhappy

Zakochałam się... w młodszym i zajętym :/


Cześć Dziewczyny,

właściwie nie wiem, po co piszę, bo problemu za mnie nikt nie rozwiąże ani też decyzji, co dalej nie podejmie.
Jak w tytule - poznałam chłopaka, jest o kilka lat młodszy (o 5 ściślej rzecz ujmując), no i ma dziewczynę. Dziewczyna mieszka o kilkanaście km. od nas, w innym mieście. Nie wnikam w ich wzajemne relacje, staram się także zachowywać neutralnie, nie posiadam kwalifikacji ani ochoty do niszczenia czyjegoś związku. Problem w tym, że się zakochałam... Zdałam sobie sprawę, że patrzę na Niego inaczej niż na początku Stało się i nic na to nie poradzę, czasu nie cofnę przecież. Spotykamy się czasami, żeby pogadać. Czasami wynika to z Jego inicjatywy, czasami to ja potrzebuję się wygadać. Nigdy nie prowokowałam Go do tego, żeby zdradził ze mną swoją dziewczynę, ale czasami aż mnie ręka świerzbi, aby odgarnąć mu włosy z czoła albo poprawić kołnierzyk przy koszuli (wiem, wiem - to głupie) Zdaję sobie sprawę, że Jego dziewczyna nie ma pojęcia o naszych spotkaniach i to dodatkowo komplikuje sprawę, bo ja czuję się jakbyśmy robili coś w konspiracji, jakby nasze spotkania musiały stanowić tajemnicę
Cała sytuacja jest dla mnie powoli nie do zniesienia. Zastanawiam się, czy mu powiedzieć, co czuję? Czy lepiej dalej ukrywać prawdę?
Bardzo proszę, nie myślcie, że ja coś knuję za plecami Jego dziewczyny, naprawdę nie chcę Jej skrzywdzić....
rosalinka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-30, 12:29   #2
dobrarada
Zadomowienie
 
Avatar dobrarada
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Brzeszcze
Wiadomości: 1 688
GG do dobrarada
Dot.: Zakochałam się... w młodszym i zajętym :/

Cytat:
Napisane przez rosalinka Pokaż wiadomość
Cześć Dziewczyny,

właściwie nie wiem, po co piszę, bo problemu za mnie nikt nie rozwiąże ani też decyzji, co dalej nie podejmie.
Jak w tytule - poznałam chłopaka, jest o kilka lat młodszy (o 5 ściślej rzecz ujmując), no i ma dziewczynę. Dziewczyna mieszka o kilkanaście km. od nas, w innym mieście. Nie wnikam w ich wzajemne relacje, staram się także zachowywać neutralnie, nie posiadam kwalifikacji ani ochoty do niszczenia czyjegoś związku. Problem w tym, że się zakochałam... Zdałam sobie sprawę, że patrzę na Niego inaczej niż na początku Stało się i nic na to nie poradzę, czasu nie cofnę przecież. Spotykamy się czasami, żeby pogadać. Czasami wynika to z Jego inicjatywy, czasami to ja potrzebuję się wygadać. Nigdy nie prowokowałam Go do tego, żeby zdradził ze mną swoją dziewczynę, ale czasami aż mnie ręka świerzbi, aby odgarnąć mu włosy z czoła albo poprawić kołnierzyk przy koszuli (wiem, wiem - to głupie) Zdaję sobie sprawę, że Jego dziewczyna nie ma pojęcia o naszych spotkaniach i to dodatkowo komplikuje sprawę, bo ja czuję się jakbyśmy robili coś w konspiracji, jakby nasze spotkania musiały stanowić tajemnicę
Cała sytuacja jest dla mnie powoli nie do zniesienia. Zastanawiam się, czy mu powiedzieć, co czuję? Czy lepiej dalej ukrywać prawdę?
Bardzo proszę, nie myślcie, że ja coś knuję za plecami Jego dziewczyny, naprawdę nie chcę Jej skrzywdzić....
Do końca życia ten zwrot będzie mi się kojarzył z 50 twarzami Greya
Nie zakochałaś się - tylko zauroczyłaś. To się zdarza i to często
A teraz wyobraź sobie co będzie jak mu powiesz o Swoich uczuciach a jemu się zrobi głupio. Poza tym jaki charakter mają te Wasze spotkania? Kto je inicjuje?

Edytowane przez dobrarada
Czas edycji: 2013-11-30 o 12:33 Powód: dopisek
dobrarada jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-30, 12:31   #3
majajaj
Raczkowanie
 
Avatar majajaj
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 400
Dot.: Zakochałam się... w młodszym i zajętym :/

Będzie lepiej i dla Ciebie, i dla nich, jak ograniczysz kontakty i przestaniesz się z nim widywać. Na cudzym nieszczęściu swojego szczęścia nie zbudujesz i tyle w temacie.
__________________
www.poomoc.pl Klikamy codziennie i pomagamy!

Zawsze warto wyliczać powody do szczęścia, w życiu jest tak dużo jego przeciwieństwa, że lepiej zaznaczać je zakładką, dopóki można.
S. Barry Tajny dziennik
majajaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-30, 12:41   #4
rosalinka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 59
Dot.: Zakochałam się... w młodszym i zajętym :/

Cytat:
Napisane przez dobrarada Pokaż wiadomość
Do końca życia ten zwrot będzie mi się kojarzył z 50 twarzami Greya
Nie zakochałaś się - tylko zauroczyłaś. To się zdarza i to często
Gdybym się zauroczyła, nie byłoby dramatu A ja po prostu rano wstaję i myślę tylko o tym, czy: się spotkamy, kiedy się spotkamy i co tym razem będziemy robić. Mamy podobne zainteresowania i poczucie humoru, dobrze się czujemy ze sobą. Nigdy do tej pory nie zdarzyło mi się czuć z kimś tak swobodnie i na luzie Gdyby mi chodziło tylko o Jego wygląd czy o to, że jest dla mnie bardzo miły - zgodziłabym się, że to tylko zauroczenie, ale ja widzę przede wszystkim wrażliwego faceta o optymistycznym podejściu do życia, bardzo inteligentnego, delikatnego, z dużą kulturą osobistą. Mogę mieć "w nogach' cały dzień, a na spotkanie z Nim pobiegnę jak zakochana nastolatka na pierwszą randkę. Zadziwia mnie samą to, w jaki sposób się zachowuję...

---------- Dopisano o 13:41 ---------- Poprzedni post napisano o 13:37 ----------

Cytat:
Napisane przez majajaj Pokaż wiadomość
Będzie lepiej i dla Ciebie, i dla nich, jak ograniczysz kontakty i przestaniesz się z nim widywać. Na cudzym nieszczęściu swojego szczęścia nie zbudujesz i tyle w temacie.
Tak myślałam, że takie sformułowanie padnie. Dla mnie lepiej nie będzie, bo znowu będę cierpieć, co do Ich związku - nie robię nic, aby zaburzyć w nim harmonię. Przecież On nie wie, co ja czuję, więc siłą rzeczy traktuje mnie jak przyjaciółkę, z którą po prostu spędza czas. Przecież ja nie próbuję niczego im rozwalić ani niczego na ten moment nie zaczęłam budować, bo to byłaby budowla bez żadnych fundamentów
rosalinka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-30, 13:10   #5
majajaj
Raczkowanie
 
Avatar majajaj
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 400
Dot.: Zakochałam się... w młodszym i zajętym :/

Cytat:
Napisane przez rosalinka Pokaż wiadomość


Tak myślałam, że takie sformułowanie padnie. Dla mnie lepiej nie będzie, bo znowu będę cierpieć, co do Ich związku - nie robię nic, aby zaburzyć w nim harmonię. Przecież On nie wie, co ja czuję, więc siłą rzeczy traktuje mnie jak przyjaciółkę, z którą po prostu spędza czas. Przecież ja nie próbuję niczego im rozwalić ani niczego na ten moment nie zaczęłam budować, bo to byłaby budowla bez żadnych fundamentów
Dla Ciebie również będzie lepiej, bo cierpisz właśnie przez to, że go widujesz. To nie jest jedyny fajny facet na świecie, porozglądaj się za kimś odpowiednim dla Ciebie i przede wszystkim wolnym, a zobaczysz jak szybko Ci przejdzie
__________________
www.poomoc.pl Klikamy codziennie i pomagamy!

Zawsze warto wyliczać powody do szczęścia, w życiu jest tak dużo jego przeciwieństwa, że lepiej zaznaczać je zakładką, dopóki można.
S. Barry Tajny dziennik
majajaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-30, 13:15   #6
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Zakochałam się... w młodszym i zajętym :/

Autorko, naprawdę nie masz żadnego problemu i chcesz się widywać z facetem, który sobie radośnie i bez skrupułów okłamuje swoją aktualną partnerkę? Przecież za moment możesz być na jej miejscu, nieświadoma niczego dziewczyna, czekająca aż jej luby wróci po dodatkowych godzinach w pracy/spotkaniu z kumplami/wizycie u cioci Kloci.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-30, 13:19   #7
niezawodny28
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 27
Dot.: Zakochałam się... w młodszym i zajętym :/

Rozwiązanie jest bardzo proste, jeśli nie potrafisz panować nad sobą zerwij z nim kontakt.
niezawodny28 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-11-30, 13:24   #8
rosalinka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 59
Dot.: Zakochałam się... w młodszym i zajętym :/

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Autorko, naprawdę nie masz żadnego problemu i chcesz się widywać z facetem, który sobie radośnie i bez skrupułów okłamuje swoją aktualną partnerkę? Przecież za moment możesz być na jej miejscu, nieświadoma niczego dziewczyna, czekająca aż jej luby wróci po dodatkowych godzinach w pracy/spotkaniu z kumplami/wizycie u cioci Kloci.
Przeczytaj mój pierwszy post i zastanów się, czy nie mam z tym problemu?Jeśli nie mam (Twoim zdaniem), to chyba przeczytałaś inny post, bo na pewno nie mój Pisałam w pierwszym poście, że wolałabym, żeby Ona wiedziała, że On się ze mną przyjaźni, a nie trzymał to w tajemnicy
Naprawdę nie robimy nic złego, a tu już nagonka, bo pewnie ledwo przekroczy mój próg rzucam się na niego jak tygrysica, zdzieram z Niego ciuchy, a potem... PRZYJAŹNIĘ SIĘ z Nim. Jakim cudem On okłamuje swoją dziewczynę niby? On jej po prostu nie mówi, że ma koleżankę, z którą czasami pije kawę i rozmawia o przeczytanej książce To rzeczywiście, strasznie Ją zwodzi i oszukuje... Doprawdy, podłe z Jego strony...
rosalinka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-30, 13:26   #9
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: Zakochałam się... w młodszym i zajętym :/

Najlepiej chyba byłoby się z nim nie widywać. Albo powiedzieć co czujesz.
Najbardziej bezsensowne IMHO jest spotykanie się z nim "po kumpelsku" i potajemne wzdychanie.
A tak albo przeżyjesz rozczarowanie, ale przynajmniej będziesz miała świadomość jak jest, albo się okaże, że np. on czuje się podobnie. Trudno stwierdzić
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-30, 13:26   #10
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Zakochałam się... w młodszym i zajętym :/

Cytat:
A ja po prostu rano wstaję i myślę tylko o tym, czy: się spotkamy, kiedy się spotkamy i co tym razem będziemy robić. Mamy podobne zainteresowania i poczucie humoru, dobrze się czujemy ze sobą. Nigdy do tej pory nie zdarzyło mi się czuć z kimś tak swobodnie i na luzie Gdyby mi chodziło tylko o Jego wygląd czy o to, że jest dla mnie bardzo miły - zgodziłabym się, że to tylko zauroczenie, ale ja widzę przede wszystkim wrażliwego faceta o optymistycznym podejściu do życia, bardzo inteligentnego, delikatnego, z dużą kulturą osobistą. Mogę mieć "w nogach' cały dzień, a na spotkanie z Nim pobiegnę jak zakochana nastolatka na pierwszą randkę. Zadziwia mnie samą to, w jaki sposób się zachowuję...
mnie zadziwia, że w ogóle z nim się spotykasz, w ogóle nie wiem, co Wy macie razem tyle do roboty.
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-30, 13:28   #11
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: Zakochałam się... w młodszym i zajętym :/

Cytat:
Napisane przez rosalinka Pokaż wiadomość
Jakim cudem On okłamuje swoją dziewczynę niby? On jej po prostu nie mówi, że ma koleżankę, z którą czasami pije kawę i rozmawia o przeczytanej książce To rzeczywiście, strasznie Ją zwodzi i oszukuje... Doprawdy, podłe z Jego strony...
Przemilczenie pewnych rzeczy też potrafi być de facto kłamstwem Co jak np ona pyta jak mu dzień minął, co robił, a on pomija, że poszedł na kawę z koleżanką? Dla mnie to nie jest zachowanie fair z jego strony, bo podejrzewam, że gdyby to naprawdę było czyściutkie i nie dawało powodów do zazdrości, to by co najmniej coś wspomniał jej o Tobie.
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-11-30, 13:35   #12
rosalinka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 59
Dot.: Zakochałam się... w młodszym i zajętym :/

Cytat:
Napisane przez lexie Pokaż wiadomość
Najlepiej chyba byłoby się z nim nie widywać. Albo powiedzieć co czujesz.
Najbardziej bezsensowne IMHO jest spotykanie się z nim "po kumpelsku" i potajemne wzdychanie.
A tak albo przeżyjesz rozczarowanie, ale przynajmniej będziesz miała świadomość jak jest, albo się okaże, że np. on czuje się podobnie. Trudno stwierdzić
Jejku, dzięki wielkie za ten post, lexie Bo ja tak myślę, że muszę z Nim pogadać i jakoś to rozwiązać. Miałam nawet etap, kiedy się nie odzywałam, żeby dać mu czas, żeby samej też się upewnić, że to nie tylko ja chcę się spotykać i rozmawiać I z reguły to On się odzywał i prosił o spotkanie. Nie chcę kiedyś żałować, że myśląc o innych przestałam myśleć o sobie. Powiem Mu co czuję i niech On podejmie decyzję, czy chce nadal się spotykać, i czy ma się to odbywać na dotychczasowych zasadach.

---------- Dopisano o 14:35 ---------- Poprzedni post napisano o 14:31 ----------

Cytat:
Napisane przez lexie Pokaż wiadomość
Przemilczenie pewnych rzeczy też potrafi być de facto kłamstwem Co jak np ona pyta jak mu dzień minął, co robił, a on pomija, że poszedł na kawę z koleżanką? Dla mnie to nie jest zachowanie fair z jego strony, bo podejrzewam, że gdyby to naprawdę było czyściutkie i nie dawało powodów do zazdrości, to by co najmniej coś wspomniał jej o Tobie.
Powiem tak: myślę, że On Jej mówi, że był na kawie z koleżanką. Ale Ona pewnie nie wie, jak mam na imię i kim tak w ogóle jestem. On ma bardzo wielu znajomych (także płci przeciwnej), o których Jego dziewczyna wie. Mnie przeszkadza to, że ja figuruję jako koleżanka, a nie np. pod moim imieniem. Każdy chce być traktowany jako indywidualność...
rosalinka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-30, 13:36   #13
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Zakochałam się... w młodszym i zajętym :/

Cytat:
Napisane przez rosalinka Pokaż wiadomość
Przeczytaj mój pierwszy post i zastanów się, czy nie mam z tym problemu?Jeśli nie mam (Twoim zdaniem), to chyba przeczytałaś inny post, bo na pewno nie mój Pisałam w pierwszym poście, że wolałabym, żeby Ona wiedziała, że On się ze mną przyjaźni, a nie trzymał to w tajemnicy
Nie wal głową w mur, bo Cię rozboli. Spotykasz się z nim mimo tego, że wiesz że ona o tym nie wie, czyli de facto zgadzasz się na to co robi.
Cytat:
Napisane przez rosalinka Pokaż wiadomość
Jakim cudem On okłamuje swoją dziewczynę niby? On jej po prostu nie mówi, że ma koleżankę, z którą czasami pije kawę i rozmawia o przeczytanej książce To rzeczywiście, strasznie Ją zwodzi i oszukuje... Doprawdy, podłe z Jego strony...
"Zdaję sobie sprawę, że Jego dziewczyna nie ma pojęcia o naszych spotkaniach(...)" - Ty to napisałaś, czy ja?
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-30, 13:37   #14
dobrarada
Zadomowienie
 
Avatar dobrarada
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Brzeszcze
Wiadomości: 1 688
GG do dobrarada
Dot.: Zakochałam się... w młodszym i zajętym :/

Cytat:
Napisane przez rosalinka Pokaż wiadomość
Gdybym się zauroczyła, nie byłoby dramatu A ja po prostu rano wstaję i myślę tylko o tym, czy: się spotkamy, kiedy się spotkamy i co tym razem będziemy robić. Mamy podobne zainteresowania i poczucie humoru, dobrze się czujemy ze sobą. Nigdy do tej pory nie zdarzyło mi się czuć z kimś tak swobodnie i na luzie Gdyby mi chodziło tylko o Jego wygląd czy o to, że jest dla mnie bardzo miły - zgodziłabym się, że to tylko zauroczenie, ale ja widzę przede wszystkim wrażliwego faceta o optymistycznym podejściu do życia, bardzo inteligentnego, delikatnego, z dużą kulturą osobistą. Mogę mieć "w nogach' cały dzień, a na spotkanie z Nim pobiegnę jak zakochana nastolatka na pierwszą randkę. Zadziwia mnie samą to, w jaki sposób się zachowuję...

---------- Dopisano o 13:41 ---------- Poprzedni post napisano o 13:37 ----------



Tak myślałam, że takie sformułowanie padnie. Dla mnie lepiej nie będzie, bo znowu będę cierpieć, co do Ich związku - nie robię nic, aby zaburzyć w nim harmonię. Przecież On nie wie, co ja czuję, więc siłą rzeczy traktuje mnie jak przyjaciółkę, z którą po prostu spędza czas. Przecież ja nie próbuję niczego im rozwalić ani niczego na ten moment nie zaczęłam budować, bo to byłaby budowla bez żadnych fundamentów
Z poprzedniego postu wynika, że to on się odzywa i prosi o spotkanie, czyli mimo, że jest zajęty (ma dziewczynę) umawia się z inna kobietą na spotkania. Czym są Wasze spotkania jak nie randkami? Jak spotyka się facet i babka - we dwójkę, umawiają się najpierw - potem rozmawiają ze sobą w kawiarni, często się to powtarza - to jak to inaczej nazwać.

Czyli randkujesz w najlepsze z gościem który ma dziewczynę. No nie wiem czy to dobrze świadczy o tym chłopaku i o Tobie również. Poza tym ile masz lat? Bo chyba nie napisałaś, a to też istotne.
dobrarada jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-30, 13:55   #15
rosalinka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 59
Dot.: Zakochałam się... w młodszym i zajętym :/

Cytat:
Napisane przez dobrarada Pokaż wiadomość
Z poprzedniego postu wynika, że to on się odzywa i prosi o spotkanie, czyli mimo, że jest zajęty (ma dziewczynę) umawia się z inna kobietą na spotkania. Czym są Wasze spotkania jak nie randkami? Jak spotyka się facet i babka - we dwójkę, umawiają się najpierw - potem rozmawiają ze sobą w kawiarni, często się to powtarza - to jak to inaczej nazwać.

Czyli randkujesz w najlepsze z gościem który ma dziewczynę. No nie wiem czy to dobrze świadczy o tym chłopaku i o Tobie również. Poza tym ile masz lat? Bo chyba nie napisałaś, a to też istotne.
Ja nie wiem, czy nie słyszałaś o przyjaźni po prostu? Myślisz, że każde takie spotkanie jest nastawione na określony cel? Naprawdę NIE MASZ żadnych znajomych i przyjaciół płci przeciwnej? Może ja po prostu na początku nie przypisałam Mu określonej roli i nasze rozmowy rozbijały się głównie o kwestię mojego nieudanego związku, z którego wyszłam pokiereszowana i poraniona i potrzebowałam rozmowy z facetem właśnie, aby to jakoś zrozumieć i ogarnąć. Przecież moja historia nie wyglądała tak: Oooo, jaki on fajny... a może by tak się w Nim zakochać?
I nasze spotkania nie są aż tak częste... Na pewno nie nazwałabym ich randkami, bo jednak randka wygląda inaczej
Mam 26 lat, on prawie 22.

---------- Dopisano o 14:55 ---------- Poprzedni post napisano o 14:47 ----------

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Nie wal głową w mur, bo Cię rozboli. Spotykasz się z nim mimo tego, że wiesz że ona o tym nie wie, czyli de facto zgadzasz się na to co robi.

"Zdaję sobie sprawę, że Jego dziewczyna nie ma pojęcia o naszych spotkaniach(...)" - Ty to napisałaś, czy ja?
Przeczytałaś całość, czy tylko wybrane fragmenty? Wydaje mi się, ze pominęłaś kilka istotnych aspektów mojej wypowiedzi, ale to już Twoja sprawa.

Na początku traktowałam Go jak kolegę albo nawet młodszego brata. Dopiero z czasem zaczęłam czuć coś więcej. A poza wszystkim, jak już wspomniałam nie ingeruję w ich związek, jestem neutralna. Przez tych kilka miesięcy jedyna forma kontaktu "fizycznego", jaką z Nim posiadam, to podanie ręki. Nooo, czasami jesteśmy na tyle bezwstydni, że siedzimy obok siebie i przypadkiem dotykamy się ubraniami Ale z tego już się spowiadałam...
rosalinka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-30, 14:01   #16
dobrarada
Zadomowienie
 
Avatar dobrarada
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Brzeszcze
Wiadomości: 1 688
GG do dobrarada
Dot.: Zakochałam się... w młodszym i zajętym :/

Cytat:
Napisane przez rosalinka Pokaż wiadomość
Ja nie wiem, czy nie słyszałaś o przyjaźni po prostu? Myślisz, że każde takie spotkanie jest nastawione na określony cel? Naprawdę NIE MASZ żadnych znajomych i przyjaciół płci przeciwnej? Może ja po prostu na początku nie przypisałam Mu określonej roli i nasze rozmowy rozbijały się głównie o kwestię mojego nieudanego związku, z którego wyszłam pokiereszowana i poraniona i potrzebowałam rozmowy z facetem właśnie, aby to jakoś zrozumieć i ogarnąć. Przecież moja historia nie wyglądała tak: Oooo, jaki on fajny... a może by tak się w Nim zakochać?
I nasze spotkania nie są aż tak częste... Na pewno nie nazwałabym ich randkami, bo jednak randka wygląda inaczej
Mam 26 lat, on prawie 22.
Oj to młodziutki chłopaczek
mam syna o rok starszego, bardzo inteligentny - ale nie widzę go jakoś w roli pocieszyciela i terapeuty dla kobiety starszej o 5 lat.

Skąd niby ten Twój 22 letni "terapeuta" miałby wziąć jakąś wiedzę na ten temat aby móc pomóc w ogarnięciu i zrozumieniu co się stało w Twoim poprzednim związku. Kiedy miał możliwość zdobycia jakiegoś doświadczenia w tym temacie? Szczerze mówiąc - jakbym miała taki problem jak Ty, szukałabym pomocy u mamy, przyjaciółki, kogoś starszego i doświadczonego, jakieś specjalisty itd...

Sorry, ale sama się oszukujesz. Wyszłaś z patologicznego związku i ładujesz się w następne kłopoty. Nie zastanawiałaś się nad tym?

Mam przyjaciół - również płci męskiej, ale raczej nazwałabym ich dobrymi znajomymi i nie mam w zwyczaju spotykać się z nimi sam na sam (nawet na gruncie neutralnym) i na dodatek robić to systematycznie. Spotykamy się często w szerszym gronie, lub we dwie - trzy pary, porozmawiamy, coś zjemy i wypijemy, pośmiejemy się itd... Ale jakbym miała kłopoty to raczej poradziłabym się Przyjaciółki a nie załóżmy męża mojej koleżanki.
dobrarada jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-30, 14:07   #17
rosalinka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 59
Dot.: Zakochałam się... w młodszym i zajętym :/

On jest bardzo dojrzały, jak na swój wiek Poza tym, wiek o niczym nie świadczy. My też czasami spotykamy się w szerszym gronie, ale jak chcemy pogadać na tematy osobiste, to raczej nie chcemy tłumu dookoła, wolimy być we dwójkę.
Czasami myślę, ze to jest też kwestia tego, że Jego optymizm i entuzjazm dają mi siłę do działania i radzenia sobie z przeciwnościami losu. Po zakończeniu związku dużo rozmawiałam z moimi przyjaciółkami, ale jakoś nie zawsze miały czas i potrafiły mnie zrozumieć.

Powiem tak: gdyby całą sytuacja byłaby dla mnie tak prosta i komfortowa jak tutaj myślą niektórzy, nie byłoby tego wątku. Pogubiłam się. I tyle.
rosalinka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-30, 14:14   #18
dobrarada
Zadomowienie
 
Avatar dobrarada
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Brzeszcze
Wiadomości: 1 688
GG do dobrarada
Dot.: Zakochałam się... w młodszym i zajętym :/

No to wyznaj wszystko - pewnie rzuci swoją dziewczynę i będzie love story. Tylko pilnuj, żeby na jego drodze nie stanęła następna poraniona kobieta którą na pewno zrozumie (bo jest przecież bardzo dojrzały) i znów będzie musiał ją pocieszyć i wesprzeć.

Żartowałam. Nie ładowałabym się nigdy w związek (w ramiona), w emocje - w stosunku do zajętego faceta. Myślę, że zrobiłaś błąd na samym początku pozwalając sobie samej na zbliżenie się do tego chłopaka - a teraz masz kłopot. Jakby się ta sytuacja nie skończyła - nie będzie to dobry finał. Tak czy owak ktoś ucierpi, albo Ty albo dziewczyna tego chłopaka - zdajesz sobie z tego sprawę?
dobrarada jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-30, 14:20   #19
majajaj
Raczkowanie
 
Avatar majajaj
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 400
Dot.: Zakochałam się... w młodszym i zajętym :/

Nie doczytałam, że jego dziewczyna nie wie o tych spotkaniach. Serio uważasz, że to jest w porządku? skoro o tym jej nie mówi, to widocznie sam uważa, że to nie jest w porządku, nie widzę innego powodu, dlaczego miałby to ukrywać. Jeśli ja bym się dowiedziała, że mój chłopak spotyka się ze swoją koleżanką w tajemnicy, nawet jeśli były by to spotkania tylko na kawkę i rozmowy o książce, to pogoniłabym go od razu. I skoro Ty się godzisz na te spotkania w tajemnicy, to również Twoje zachowanie jest bardzo nie fair.
__________________
www.poomoc.pl Klikamy codziennie i pomagamy!

Zawsze warto wyliczać powody do szczęścia, w życiu jest tak dużo jego przeciwieństwa, że lepiej zaznaczać je zakładką, dopóki można.
S. Barry Tajny dziennik
majajaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-11-30, 14:21   #20
taka_sobie_jedna
Wtajemniczenie
 
Avatar taka_sobie_jedna
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 2 737
Dot.: Zakochałam się... w młodszym i zajętym :/

Cytat:
Napisane przez rosalinka Pokaż wiadomość
Ja nie wiem, czy nie słyszałaś o przyjaźni po prostu? Myślisz, że każde takie spotkanie jest nastawione na określony cel? Naprawdę NIE MASZ żadnych znajomych i przyjaciół płci przeciwnej? Może ja po prostu na początku nie przypisałam Mu określonej roli i nasze rozmowy rozbijały się głównie o kwestię mojego nieudanego związku, z którego wyszłam pokiereszowana i poraniona i potrzebowałam rozmowy z facetem właśnie, aby to jakoś zrozumieć i ogarnąć. Przecież moja historia nie wyglądała tak: Oooo, jaki on fajny... a może by tak się w Nim zakochać?
I nasze spotkania nie są aż tak częste... Na pewno nie nazwałabym ich randkami, bo jednak randka wygląda inaczej
Mam 26 lat, on prawie 22.
ja też Ci na to odpowiem:
przyjaźń to przyjaźń a nie wzdychanie ukradkiem do drugiej osoby.
Mam znajomych i przyjaciół płci przeciwnej ale to są również znajomi mojego faceta. To są ludzie wpasowani w nasz krajobraz. Żaden z nich nie jest ukrywany i nigdy nie był. Jeśli znajomość z Tobą jest ukrywana przed jego dziewczyną, to w moich oczach nie wygląda to najlepiej.
Nie powiem Ci, czy masz iść na calość, czy go sobie odpuścić - sama o tym zdecyduj. Każdej decyzji będą jakieś konsekwencje, zastanów się, które są bardziej opłacalne tu i teraz oraz przede wszystkim w przyszłości.
taka_sobie_jedna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-30, 14:25   #21
rosalinka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 59
Dot.: Zakochałam się... w młodszym i zajętym :/

Cytat:
Napisane przez dobrarada Pokaż wiadomość
No to wyznaj wszystko - pewnie rzuci swoją dziewczynę i będzie love story. Tylko pilnuj, żeby na jego drodze nie stanęła następna poraniona kobieta którą na pewno zrozumie (bo jest przecież bardzo dojrzały) i znów będzie musiał ją pocieszyć i wesprzeć.

Żartowałam. Nie ładowałabym się nigdy w związek (w ramiona), w emocje - w stosunku do zajętego faceta. Myślę, że zrobiłaś błąd na samym początku pozwalając sobie samej na zbliżenie się do tego chłopaka - a teraz masz kłopot. Jakby się ta sytuacja nie skończyła - nie będzie to dobry finał. Tak czy owak ktoś ucierpi, albo Ty albo dziewczyna tego chłopaka - zdajesz sobie z tego sprawę?
Od poczatku piszę, że ten wątek powstał właśnie dlatego, ze nie wiem co robić, i że nie chcę nikogo ranić. Ile razy jeszcze mam to powtórzyć!?
I ja się nie ładowałam w żadne emocje, zaznaczyłam na wstępie, że traktowałam Go jak kumpla i dopiero później coś we mnie drgnęło... Ja nie wiem, dlaczego każdy tutaj myśli, że ja chcę "po trupach do celu", zniszczyć wszystko i wszystkich na swojej drodze? Cały czas powtarzam, że nawet Mu nie dałam odczuć, że chciałabym czegoś więcej...
rosalinka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-30, 14:27   #22
emma8
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 1 451
Dot.: Zakochałam się... w młodszym i zajętym :/

Cytat:
Napisane przez dobrarada Pokaż wiadomość
Oj to młodziutki chłopaczek
mam syna o rok starszego, bardzo inteligentny - ale nie widzę go jakoś w roli pocieszyciela i terapeuty dla kobiety starszej o 5 lat.

Skąd niby ten Twój 22 letni "terapeuta" miałby wziąć jakąś wiedzę na ten temat aby móc pomóc w ogarnięciu i zrozumieniu co się stało w Twoim poprzednim związku. Kiedy miał możliwość zdobycia jakiegoś doświadczenia w tym temacie? Szczerze mówiąc - jakbym miała taki problem jak Ty, szukałabym pomocy u mamy, przyjaciółki, kogoś starszego i doświadczonego, jakieś specjalisty itd...

Sorry, ale sama się oszukujesz. Wyszłaś z patologicznego związku i ładujesz się w następne kłopoty. Nie zastanawiałaś się nad tym?

Mam przyjaciół - również płci męskiej, ale raczej nazwałabym ich dobrymi znajomymi i nie mam w zwyczaju spotykać się z nimi sam na sam (nawet na gruncie neutralnym) i na dodatek robić to systematycznie. Spotykamy się często w szerszym gronie, lub we dwie - trzy pary, porozmawiamy, coś zjemy i wypijemy, pośmiejemy się itd... Ale jakbym miała kłopoty to raczej poradziłabym się Przyjaciółki a nie załóżmy męża mojej koleżanki.
5 lat? 5 lat to żadna różnica. On 22 lata to "młodziutki chłopaczek", a ona 26 to "starsza kobieta"? On na magisterce, ona od paru lat pracuje, ogromna przepaść. Poza tym 22-letni "młodziutki chłopaczek" chyba tylko w oczach matki jest taki młodziutki, niektórzy w tym wieku od kilku lat mieszkają ze swoimi kobietami, oświadczają się albo nawet żenią. Kiedy ona będzie 80-letnią staruszką on będzie 75-letnim dziadkiem, całe lata świetlne między Wami
emma8 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-30, 14:31   #23
rosalinka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 59
Dot.: Zakochałam się... w młodszym i zajętym :/

Cytat:
Napisane przez taka_sobie_jedna Pokaż wiadomość
ja też Ci na to odpowiem:
przyjaźń to przyjaźń a nie wzdychanie ukradkiem do drugiej osoby.
Mam znajomych i przyjaciół płci przeciwnej ale to są również znajomi mojego faceta. To są ludzie wpasowani w nasz krajobraz. Żaden z nich nie jest ukrywany i nigdy nie był. Jeśli znajomość z Tobą jest ukrywana przed jego dziewczyną, to w moich oczach nie wygląda to najlepiej.
Nie powiem Ci, czy masz iść na calość, czy go sobie odpuścić - sama o tym zdecyduj. Każdej decyzji będą jakieś konsekwencje, zastanów się, które są bardziej opłacalne tu i teraz oraz przede wszystkim w przyszłości.
Jak pisałam na początku: WOLAŁABYM, ŻEBY NIE UKRYWAŁ SPOTKAŃ ZE MNĄ. Ja nie wiem, dlaczego nikt nie doczytuje tego, co ja piszę do końca? Dla mnie też lepiej byłoby, gdyby ta dziewczyna o naszych spotkaniach wiedziała! Po prostu zdrowiej.
Dlatego powstał ten wątek:
1) Zakochałam się.
2) Nie chcę spotkań w konspiracji.
3) Staram się jakoś odnaleźć.

I naprawdę, podkreślę po raz kolejny, zachowuję się bardzo grzecznie i przyzwoicie! Nigdy nie robiłam żadnych aluzji, nie naruszyłam Jego "nietykalności cielesnej", nie proponowałam Mu układu friend with benefits!!! NIGDY!!!
rosalinka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-30, 14:41   #24
kina131
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 4
Dot.: Zakochałam się... w młodszym i zajętym :/

Powiem Ci, że doskonale Cię rozumiem. Od dłuższego czasu jestem w podobnej relacji z młodszym ( co prawda o rok ) chłopakiem. Jednak kiedy zaczynała się nasza znajomość oboje byliśmy wolni. Początkowo traktowałam go jak kumpla z którym mogę o wszystkim pogadać, pośmiać się czy też wyskoczyć na piwo. Wkrótce jednak nasza relacja stała się czymś na miarę przyjaźni a potem, kiedy on znalazł sobie dziewczyną, zdałam sobie sprawę, że coś do niego czuję. Coś czego nie umiem nawet nazwać. To jakieś zbzikowane przywiązanie, potrzeba bycia z kimś tylko po to aby czuć jego obecność. I tak tkwię w tej przyjaźni. Staram się podobnie jak Ty być neutralna wobec jego relacji z dziewczyną, i kiedy zwraca się do mnie o poradę to zachowuję obiektywizm i radzę mu tak jakbym poradziła najlepszej kumpeli. Tak aby faktycznie coś pomóc a nie podburzyć ten związek.

Niektóre z dziewczyn nieco naskakują na Ciebie, ale zapewne wynika to z tego, że nigdy nie były w podobnej sytuacji. A ciężko jest sobie coś takiego wyobrazić. Bo tak na prawdę dla nich jesteśmy kimś w rodzaju naturalnego wroga, kogoś kto prawdopodobnie ma na celu namieszać, napsuć i za wszelką cenę osiągnąć sukces, bez względu na ofiary. A czy tak jest? Zdaje się, że nie. To wielki trud walczyć z uczuciami. One potrafią dać nam nieźle w kość. Nie ma jednoznacznej odpowiedzi na dręczące nas problemy. Jeśli ktoś ma na ich rozwiązanie jakąś receptę to ja bardzo chętnie posłucham. Jednak doskonale zdaję sobie sprawę, że w każdej z możliwych opcji ktoś będzie cierpiał. Tak więc, żałuję że nie umiem Ci pomóc, ale wiedz że nie jesteś sama wobec takiego dylematu.
kina131 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-30, 14:52   #25
dobrarada
Zadomowienie
 
Avatar dobrarada
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Brzeszcze
Wiadomości: 1 688
GG do dobrarada
Dot.: Zakochałam się... w młodszym i zajętym :/

Cytat:
Napisane przez emma8 Pokaż wiadomość
5 lat? 5 lat to żadna różnica. On 22 lata to "młodziutki chłopaczek", a ona 26 to "starsza kobieta"? On na magisterce, ona od paru lat pracuje, ogromna przepaść. Poza tym 22-letni "młodziutki chłopaczek" chyba tylko w oczach matki jest taki młodziutki, niektórzy w tym wieku od kilku lat mieszkają ze swoimi kobietami, oświadczają się albo nawet żenią. Kiedy ona będzie 80-letnią staruszką on będzie 75-letnim dziadkiem, całe lata świetlne między Wami
Czy ja gdzieś napisałam, że Autorka to starsza kobieta????
Chyba nie. Oboje są młodzi. Za parę lat różnica będzie się coraz bardziej zacierać. Zresztą sama mam męża 7 lat młodszego i mniej więcej wiem jak funkcjonuje związek z taką różnicą wieku. Tylko, że teraz piszemy o sytuacji tu i teraz. I teraz ten chłopak nie ma jeszcze 22 lat, więc jest bardzo młodym kotem i nie dysponuje wiedzą życiową i doświadczeniem aby służyć pomocą w rozwiązywaniu problemów psychologicznych komukolwiek, a zwłaszcza starszej o 20% wieku kobiecie. Jak ona miała 5 lat on się urodził i wtedy różnica była ogromna, teraz dalej jest istotna, za 20 lat już będzie mniej istotna, a za 50 nie będzie jej widać i nie będzie wyczuwalna.

Mój pierwszy mąż miał 21 lat jak się żenił i też wiem, że to możliwe. Zresztą znam młodszych "żeniaczy".

Tu nie chodzi o wiek jako wiek, tylko o argument Autorki, że spotykała się z 21 latkiem a ten młody chłopak miał jej pomóc ogarnąć się i pozbierać po nieudanym związku. Więc pytam się jak?

---------- Dopisano o 15:52 ---------- Poprzedni post napisano o 15:51 ----------

Cytat:
Napisane przez rosalinka Pokaż wiadomość
Jak pisałam na początku: WOLAŁABYM, ŻEBY NIE UKRYWAŁ SPOTKAŃ ZE MNĄ. Ja nie wiem, dlaczego nikt nie doczytuje tego, co ja piszę do końca? Dla mnie też lepiej byłoby, gdyby ta dziewczyna o naszych spotkaniach wiedziała! Po prostu zdrowiej.
Dlatego powstał ten wątek:
1) Zakochałam się.
2) Nie chcę spotkań w konspiracji.
3) Staram się jakoś odnaleźć.

I naprawdę, podkreślę po raz kolejny, zachowuję się bardzo grzecznie i przyzwoicie! Nigdy nie robiłam żadnych aluzji, nie naruszyłam Jego "nietykalności cielesnej", nie proponowałam Mu układu friend with benefits!!! NIGDY!!!
To się go spytaj - czy jego dziewczyna dokładnie wie jak wyglądają Wasze spotkania. Ciekawe co Ci odpowie?
dobrarada jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-30, 15:07   #26
rosalinka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 59
Dot.: Zakochałam się... w młodszym i zajętym :/

Cytat:
Napisane przez kina131 Pokaż wiadomość
Powiem Ci, że doskonale Cię rozumiem. Od dłuższego czasu jestem w podobnej relacji z młodszym ( co prawda o rok ) chłopakiem. Jednak kiedy zaczynała się nasza znajomość oboje byliśmy wolni. Początkowo traktowałam go jak kumpla z którym mogę o wszystkim pogadać, pośmiać się czy też wyskoczyć na piwo. Wkrótce jednak nasza relacja stała się czymś na miarę przyjaźni a potem, kiedy on znalazł sobie dziewczyną, zdałam sobie sprawę, że coś do niego czuję. Coś czego nie umiem nawet nazwać. To jakieś zbzikowane przywiązanie, potrzeba bycia z kimś tylko po to aby czuć jego obecność. I tak tkwię w tej przyjaźni. Staram się podobnie jak Ty być neutralna wobec jego relacji z dziewczyną, i kiedy zwraca się do mnie o poradę to zachowuję obiektywizm i radzę mu tak jakbym poradziła najlepszej kumpeli. Tak aby faktycznie coś pomóc a nie podburzyć ten związek.

Niektóre z dziewczyn nieco naskakują na Ciebie, ale zapewne wynika to z tego, że nigdy nie były w podobnej sytuacji. A ciężko jest sobie coś takiego wyobrazić. Bo tak na prawdę dla nich jesteśmy kimś w rodzaju naturalnego wroga, kogoś kto prawdopodobnie ma na celu namieszać, napsuć i za wszelką cenę osiągnąć sukces, bez względu na ofiary. A czy tak jest? Zdaje się, że nie. To wielki trud walczyć z uczuciami. One potrafią dać nam nieźle w kość. Nie ma jednoznacznej odpowiedzi na dręczące nas problemy. Jeśli ktoś ma na ich rozwiązanie jakąś receptę to ja bardzo chętnie posłucham. Jednak doskonale zdaję sobie sprawę, że w każdej z możliwych opcji ktoś będzie cierpiał. Tak więc, żałuję że nie umiem Ci pomóc, ale wiedz że nie jesteś sama wobec takiego dylematu.
Widzę, że mnie rozumiesz. Ja naprawdę na początku starałam się nie narzucać mu żadnej roli. Wiesz, On po prostu był. Zawsze, kiedy potrzebowałam powiedzieć, co mnie gryzie, napić się piwa, powyklinać na byłego I ja także byłam; nie na każde zawołanie, ale kiedy potrzebował pomocy, nie mogłam przejść obojętnie i nie pomóc, choćby dobrym słowem.
Czasami rozmawiamy o Jego dziewczynie. Tak zwyczajnie, ale bez jakiegoś zagłębiania się w szczegóły ich relacji.

Napisałam tutaj, bo mam problem. Bo nie wiem, co robić. No i wyszło na to, że jestem jakąś wyrachowaną osobą, która ma w sobie same złe emocje, a już na pewno kierują mną złe intencje, bo przecież skoro jest zajęty, to powinnam omijać Go szerokim łukiem i pluć na sam Jego widok. Zablokować Go na fb, usunąć numer telefonu, zmienić adres e-mail. Wybaczcie, tak to odczuwam po prostu.

Ja na początku piszę, ze mi jest z tym ciężko i nie ogarniam sytuacji, to jeszcze dodatkowo obrywam i jest mi jeszcze trudniej. Nie obrażam się, po prostu jest mi przykro.

---------- Dopisano o 16:07 ---------- Poprzedni post napisano o 15:56 ----------

Cytat:
Napisane przez dobrarada Pokaż wiadomość
Czy ja gdzieś napisałam, że Autorka to starsza kobieta????
Chyba nie. Oboje są młodzi. Za parę lat różnica będzie się coraz bardziej zacierać. Zresztą sama mam męża 7 lat młodszego i mniej więcej wiem jak funkcjonuje związek z taką różnicą wieku. Tylko, że teraz piszemy o sytuacji tu i teraz. I teraz ten chłopak nie ma jeszcze 22 lat, więc jest bardzo młodym kotem i nie dysponuje wiedzą życiową i doświadczeniem aby służyć pomocą w rozwiązywaniu problemów psychologicznych komukolwiek, a zwłaszcza starszej o 20% wieku kobiecie.
[/COLOR]

To się go spytaj - czy jego dziewczyna dokładnie wie jak wyglądają Wasze spotkania. Ciekawe co Ci odpowie?
Powiem w ten sposób: czasami mam wrażenie, że dzisiejsze nastolatki mają większą wiedzę ode mnie w pewnych sprawach (i to niekoniecznie dobrze), szybciej dojrzewają i zaczynają angażować się w dorosłe związki. Po co uogólniać?
Widocznie ten chłopak potrafił mi jakoś pomóc, widocznie jakieś doświadczenie posiadał, skoro zdecydowałam się na rozmowę z Nim o tak poważnych sprawach, widocznie zaufałam w Jego inteligencję i dojrzałość. Raczej nie z każdym poruszam takie tematy, zresztą nie należę do osób, które przesadnie epatują życiem osobistym. Założyłam wątek na forum, żeby się poradzić, co robić w tej sytuacji. Właściwie żadnej z przyjaciółek nie mówiłam, że się zakochałam, duszę to w sobie i męczę się z tym sama.
Nie widać po nas różnicy wieku; ani pod względem wyglądu (mam dosyć drobną twarz i bardzo dziecinne rysy, bywa, że czasami jeszcze o dowód osobisty pytają) ani pod względem intelektualnym (chłopak jest bardzo dojrzały, inteligentny i obyty na swój wiek).
rosalinka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-30, 15:10   #27
kina131
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 4
Dot.: Zakochałam się... w młodszym i zajętym :/

Wiem, że jest ciężko. Na tyle ciężko, że w pewnym momencie próbowałam zakończyć znajomość. Czułam, że źle robię będąc z nim w kontakcie ( a kontakt ten był dość intensywny ). Jednak potem brakowało mi go, i kiedy starał się bym znowu była obecna w jego życiu, nie potrafiłam odmówić. Nie da się tak po prostu wymazać kogoś z życia, zapomnieć o tym co was łączyło ( nawet jeśli to jedynie przyjaźń ). To niemożliwe. Serce nie sługa. Tak więc nie pozostaje nam nic innego jak szukać dobrego rozwiązania tego problemu. Być może najlepszym wyjściem jest powiedzenie mu co czujesz i pozwolenie na to by to właśnie on podjął decyzję. Choć szczerze, nigdy nie wiadomo jak na to zareaguje. A co jeśli uzna Cię za wariatkę? Albo stwierdzi, że to za wiele i postanowi zerwać/ograniczyć kontakt? Jak Ty to zniesiesz?
kina131 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-30, 15:13   #28
moniska0790
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 46
Dot.: Zakochałam się... w młodszym i zajętym :/

Wszyscy mężczyźni, czy dojrzali czy młodzi sami nie potrafią się niczego domyśleć, więc trzeba im mówić szczerze i wprost co się czuje. Ja na Twoim miejscu powiedziałabym mu dokładnie to co nam opisałaś, czyli, że nie jest Ci obojętny, ale wiesz, że ma dziewczynę a ty nie chcesz nikogo krzywdzić. W tej sytuacji widzisz tylko jedno rozwiązanie - zerwanie kontaktu. On po takiej rozmowie może zachować się na dwa sposoby, albo się z Tobą zgodzi i przestaniecie się widywać albo okaże się, że również coś do Ciebie czuje. W obydwu przypadkach w końcu będziesz miała pewność. Moim zdaniem nie jesteś mu obojętna, tylko nie wiadomo jakiego rodzaju są to uczucia, czy romantyczne czy platoniczne. Masz czyste sumienie bo nie uwodziłaś go za plecami tej dziewczyny, teraz pozostaje Ci tylko wyznać prawdę i uszanować jego decyzję.
moniska0790 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-30, 15:15   #29
rosalinka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 59
Dot.: Zakochałam się... w młodszym i zajętym :/

Cytat:
Napisane przez kina131 Pokaż wiadomość
Wiem, że jest ciężko. Na tyle ciężko, że w pewnym momencie próbowałam zakończyć znajomość. Czułam, że źle robię będąc z nim w kontakcie ( a kontakt ten był dość intensywny ). Jednak potem brakowało mi go, i kiedy starał się bym znowu była obecna w jego życiu, nie potrafiłam odmówić. Nie da się tak po prostu wymazać kogoś z życia, zapomnieć o tym co was łączyło ( nawet jeśli to jedynie przyjaźń ). To niemożliwe. Serce nie sługa. Tak więc nie pozostaje nam nic innego jak szukać dobrego rozwiązania tego problemu. Być może najlepszym wyjściem jest powiedzenie mu co czujesz i pozwolenie na to by to właśnie on podjął decyzję. Choć szczerze, nigdy nie wiadomo jak na to zareaguje. A co jeśli uzna Cię za wariatkę? Albo stwierdzi, że to za wiele i postanowi zerwać/ograniczyć kontakt? Jak Ty to zniesiesz?
Zawsze lepiej wiedzieć na pewno niż tylko się domyślać...
Ooo mam cytat dla Nas obu:


Może kiedyś, po latach
Jednak szepnę nieśmiało
"Kiedyś, tamtego lata
Strasznie panią kochałem"
A ty przerwiesz w pół zdania
Me wyznania zabawne
"I ja pana kochałam
Wtedy latem i dawniej"

I nic prócz małej chwilki żaru
Nie złączy nas, kochana
W tym dziwnym życiu, śmiesznym balu
Miłości niewyznanych ...

(Michał Bajor, "Moja miłość największa"
rosalinka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-30, 15:28   #30
dobrarada
Zadomowienie
 
Avatar dobrarada
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Brzeszcze
Wiadomości: 1 688
GG do dobrarada
Dot.: Zakochałam się... w młodszym i zajętym :/

Cytat:
Napisane przez rosalinka Pokaż wiadomość
Widzę, że mnie rozumiesz. Ja naprawdę na początku starałam się nie narzucać mu żadnej roli. Wiesz, On po prostu był. Zawsze, kiedy potrzebowałam powiedzieć, co mnie gryzie, napić się piwa, powyklinać na byłego I ja także byłam; nie na każde zawołanie, ale kiedy potrzebował pomocy, nie mogłam przejść obojętnie i nie pomóc, choćby dobrym słowem.
Czasami rozmawiamy o Jego dziewczynie. Tak zwyczajnie, ale bez jakiegoś zagłębiania się w szczegóły ich relacji.

Napisałam tutaj, bo mam problem. Bo nie wiem, co robić. No i wyszło na to, że jestem jakąś wyrachowaną osobą, która ma w sobie same złe emocje, a już na pewno kierują mną złe intencje, bo przecież skoro jest zajęty, to powinnam omijać Go szerokim łukiem i pluć na sam Jego widok. Zablokować Go na fb, usunąć numer telefonu, zmienić adres e-mail. Wybaczcie, tak to odczuwam po prostu.

Ja na początku piszę, ze mi jest z tym ciężko i nie ogarniam sytuacji, to jeszcze dodatkowo obrywam i jest mi jeszcze trudniej. Nie obrażam się, po prostu jest mi przykro.

---------- Dopisano o 16:07 ---------- Poprzedni post napisano o 15:56 ----------



Powiem w ten sposób: czasami mam wrażenie, że dzisiejsze nastolatki mają większą wiedzę ode mnie w pewnych sprawach (i to niekoniecznie dobrze), szybciej dojrzewają i zaczynają angażować się w dorosłe związki. Po co uogólniać?
Widocznie ten chłopak potrafił mi jakoś pomóc, widocznie jakieś doświadczenie posiadał, skoro zdecydowałam się na rozmowę z Nim o tak poważnych sprawach, widocznie zaufałam w Jego inteligencję i dojrzałość. Raczej nie z każdym poruszam takie tematy, zresztą nie należę do osób, które przesadnie epatują życiem osobistym. Założyłam wątek na forum, żeby się poradzić, co robić w tej sytuacji. Właściwie żadnej z przyjaciółek nie mówiłam, że się zakochałam, duszę to w sobie i męczę się z tym sama.
Nie widać po nas różnicy wieku; ani pod względem wyglądu (mam dosyć drobną twarz i bardzo dziecinne rysy, bywa, że czasami jeszcze o dowód osobisty pytają) ani pod względem intelektualnym (chłopak jest bardzo dojrzały, inteligentny i obyty na swój wiek).
Mnie nie oburza ani nie dziwi różnica wieku między Wami (bo sama jestem z kimś jeszcze młodszym ode mnie) - jeśli kontekst sytuacyjny byłby taki: Ty wolna, on wolny. Różnica wieku - a dokładnie jego wiek - jest o tyle istotna, że napisałaś o tym, że Wasze spotkania polegały na tym, że on Ci pomagał wybrnąć z Twoich problemów emocjonalnych. Myślę, że te spotkania pomagały Ci odzyskać wiarę w siebie i dowartościować się faktem, że młodszy facet i na dodatek zajęty jest Tobą zainteresowany i poświęca Ci swój czas i uwagę. To na pewno poprawia poczucie własnej wartości. Tylko zastanów się po co się z Tobą spotyka? W każdej sytuacji jest jakieś drugie dno. Albo tak jak Ty zakochał się (zadurzył) w Tobie - tylko dlaczego nie zakończy związku ze swoją dziewczyną bo chyba to pierwsze co powinien zrobić? Albo mu chodzi tylko o jedną rzecz - chyba się domyślasz o co, to by tłumaczyło całą sytuację dotychczasową - nie zostawił dziewczyny i ukrywa Wasze spotkania. Albo jest chodzącym altruistą i uwielbia pomagać ludziom służąc radą i wsparciem - wówczas wyznanie Twoich uczuć spłoszy go i spowoduje jego wycofanie.

To jak myślisz, która opcja jest najbardziej realna?
Przecież go już trochę znasz.
dobrarada jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:53.