Ile kosztuje wyprawka ?

[iizabelaa]

Napisane przez wika82

Iiza, mam zamiar, bo podobnie jak Tobie noszenie wydaje mi się strasznie niewygodne i kompletnie nie przewiduję chust, a z nosideł tylko fotelik.
Pierwotnie patrzyłam na modele spacerówka i głęboki, (fotelik osobno od producenta fotelików) za 2.000-2.200, ale tyle się naczytałam o wadach w stylu: za ciężki, za duży, nieporęczny, skrzypiący, że zaczynam myśleć o stokke, choćby używanym.

Sama nie wiem. Początkowo rozważałam tylko polskich producentów, ale im więcej czytam opinii, tym bardziej zniechęcam się do każdego wózka.

Dla mnie waga jest jednym z ważniejszych kryteriów.

Ja pierwszego zakupu nie przemyślałam do końca. I dlatego dokupiłam potem spacerówkę, porządną.

Co do Stokka to mi się bardzo podoba, tylko wydaje się jakby miał kółka tylko do jeżdzenia po centrum handlowym, ale nigdy go nie prowadziłam a ma świetne opinie.

Na gazeta.pl jest forum wózkomania, i tam można znaleźć bardzo dużo opinii o różnych wózkach. Ale uważaj wciąga.

Fotelik montowany na stelaż to super sprawa, np. podczas zakupów, a większość wiodących producentów przewiduje adaptery do maxi cosi.

Bugaboo Cameleon gdyby mnie było stać to bym chciała http://www.bugaboo.pl/produkty_bugaboo/cameleon
te designiarskie budki takie marzenie

A tak bardziej serio to przyjrzałabym się takim wózkom:
Jane Muum
Mutsy EVO
Joolz Day

[scorpionec]

ja bym nie zdecydowała sie nigdy na wózek z bugaboo ani żaden inny który ma gondolę na wysokości kolan osoby prowadzącej wózek.. jestem wysoka i to byłby dramat dla mojego kręgosłupa..

stokke ma fajne rozwiązania ale tu skolei dzieciak siedzi jak na stołku barowym (w spacerówce) nie ma opcji żey sam wszedł lub zszedł z wózka.. akurat w spacerowej opcji lepiej by była niżej i siedzisko stokka jest nie duże jak nam się trafi spore dziecko to długo nie pojeździ...

ja miałam i wózek 3w1 i lekka parasolkę i przy drugim dziecku parasolki nie używałam prawie wcale..wózek nie nadaje się ani w teren a ni w śnieg.. nie da się go prowadzić jedną reką..po złożeniu też wcale mały nie jest..bo taka parasolka jest długaśna i nie pakowna (np do małych aut) dla mnie to wózki do galerii handlowych i na super równe chodniki (na pewno nie polskie)..


moim zdaniem warto zainwestować w porządny wózek 3 funkcyjny z dobrym fotelikiem..(można potem sprzedać za dobrą kasę) ..mutsy, quinny, nawet polski x-lander..to są wózki nie do zajechania

[iizabelaa]

Co do oszczędzania to czytają post szaji mam takie przemyślenia:
- kupowałam dużo używanych ciuszków, ale byłam na macierzyńskim wiec miałam czas, w sh i na all,
teraz zostają mi wyprzedaże
ale na np. kurtki lubię nadal polować na all używane

- używaliśmy pieluch Dada, wg mnie rewelacji, no i moje była chyba uczulone na pampers

- też miałam przewijak nakładany na łóżeczko, jednak szafa z przewijakiem to zbędny wydatek, bo ja używałam tylko do momentu aż córka się bardzo mobilna nie zrobiła

- łóżeczko z Ikea,
- wystarczyły nam 2 komplety pościeli, poduszka+kołderka+ochrani acz+rożek, inny dodatków nie kupowałam

- na początku za dużo wydałam na kosmetyki, teraz od początku bym używała Babydream

- na mleku nie oszczędzałam

[karolca]

tak, na ciuszkach, łóżeczku, pościeli mozna oszczędzić.
Mozna kupić fajne, uzywane łózeczko (ja kupiłam za 100 zł łóżeczko w bdb stanie, komplet pościeli, osobno kupiłam dwa komplety pościeli za 50 zł (gluck)
Nie warto oszczędzać na materacu do łóżeczka.

[Roane]

Napisane przez wika82

Ok, a teraz inaczej w temacie wyprawki: na czym oszczędzałyście, a z czym szalałyście?
(...)

Najprościej to chyba na mleku zaoszczędzić i karmić piersią

[wika82]

Napisane przez Roane

Najprościej to chyba na mleku zaoszczędzić i karmić piersią

Tu akurat będzie ciężko, bo nie bardzo jestem przekonana, to po pierwsze, a po drugie bardzo szybko wracam do pracy. )

Jak zwykle jesteście niezawodne!!! ))

Szaja, ta siatka jest super, sama bym sobie tak pojeździła nie dziwię się Dorotce, że jej się podobało. Dzięki za wskazówki.

Iiza, Boska Latynoska i Scorpioniec dzięki za podrzucenie konkretnych modeli, to ułatwia sprawę, jako, że tylko Polska jest jednym z największych producentem wózków, o czym oczywiście pojęcia nie miałam plus zagraniczni producenci.. Stokke tak rzuciłam, ale koła faktycznie małe jakieś..

Mieszkam na 10 piętrze w wieżowcu, mam do pokonania 5 dość wysokich schodów, raczej niewielki bagażnik w samochodzie, bardzo ciasną windę (z wewnętrznymi drzwiczkami) i perspektywę trzymania wózka w mieszkaniu (48 m)..
Do tego zamiłowanie do spacerów, w bezpośredniej bliskości parki i las, więc porządne koła by się przydały.

Z waszych wskazówek wydedukowałam, że nie warto oszczędzać na wózku, materacyku do łóżka (Karolca, chodzi o to, żeby nie był z naturalnych materiałów np. z kokosa?), chociaż łóżeczko może być gorszej jakości i foteliku do auta.
Na ubrankach i kosmetykach planowałam oszczędzać, (babydream bardzo lubię) i pieluchach też (fenomen biedronkowych dada, na ceny babydream nie patrzyłam). Chcę matę fisherprice i mam nadzieję, że zdołam kupić w db stanie używaną, bo przecież można je prać.

Nie chcę oszczędzać jakoś szczególnie, ale z drugiej strony jest tyle rzeczy bez których można się obejść, albo które dziecko używa sporadycznie, czy które można dostać dużo taniej w dobrym stanie..

Co do staników, to faktycznie ze względu na wciąż rosnący i bolący biust już zaopatrzyłam się w kolejny rozmiar.

A na marginesie jeszcze raz wózków.. W akcie desperacji obejrzałam wczoraj filmik na youtube z DDTVN o wyborze wózków. I co? Ceny 4 omówionych kosztowały od 4.000 zł wzwyż. Na pytanie, czy tańsze są gorsze pani "ekspert" powiedziała, że absolutnie nie, po czym nie wymieniła choćby przykładowo ani jednego modelu.

[_vixen_]

Chyba na początku najwięcej można zaoszczędzić na ciuszkach (second handy, allegro, teraz są wyprzedaże) no i mleku, karmiąc piersią, bo odchodzi koszt zakupu butelek itd, a lepszej jakości mm jest jednak dość drogie. Także w celach oszczędnościowych na mm radziłabym spróbować, no i ze względów na zrzucenie kg po porodzie, ja w okresie intensywnego kp schudłam raz-dwa, a jadłam praktycznie bez przerwy, to były czasy Chociaż wtedy więcej wydasz na jedzenie dla siebie Tyle, że ja przed porodem ani minuty nie myślałam o tym, jak będę karmić dziecko, butelek nie zakupiłam (zresztą nie miałam czasu specjalnie i sposobności, bo sporo w szpitalu i tylko w domu przebywałam, wyszłam ze szpitala i na drugi dzień tam wróciłam, rodząc, wziełam w efekcie do szpitala niewyprany nowy rożek, na szczęście córka przeżyła Zaoszczędziło mi to leżenie pewnie latania po sklepach i zakupu ton niepotrzebnych rzeczy, także jedyny plus

Skoro szybko wracasz do pracy, to i tak butelki będą w sumie potrzebne. Odciągania sobie nie wyobrażam, dla mnie to byłaby męka, więc pewnie na mm trochę wydasz. Ja już Ci pisałam, ze fajnie by było, jakbyś kp całkiem nie wygaszała, bo dziecko w ten sposób przy piersi szybko zaspokoi tęsknotę za mamą, no ale to już sama zobaczysz jak będzie Ci i dziecku wygodniej.

Wózek faktycznie lepiej kupić dobry, nie żadne Takko, Bebetto, Baby Merce czy inne takie. Ja mam Emmaljungę City Cross, polecam.

Takich bzdetów typu niedrapki nie warto kupować. Smoczek kupiłam i nie użyłam, bo stwierdziłam, że jednak nie jestem zwolenniczką, ale to groszowe sprawy.

Polecam kołyskę czy taki koszyk dla noworodków, żeby ustawić sobie dziecko w pokoju, w którym przebywamy czy tam kuchni, najlepiej pożycz od znajomych, chyba że wózek wam wystarczy w tym celu.

Mnie się marzyło noszenie dziecka, bo jednak moim zdaniem to wygoda, dwie ręce wolne, szybko można na małe zakupy wyskoczyć, moja znajoma w kilka chwil w chuście dziecko usypiała, aż przyjemnie było patrzeć. Kupiłam porządne nosidło, ale zapał mi szybko przeszedł i to jednak okazało się nie dla mnie. Więc lepiej wypróbowac przed zakupem czy nam i dziecku noszenie przypadnie do gustu.

No i przede wszystkim nie warto kupować jakiejś tam wielkiej wyprawki, towary dla dzieci są powszechnie i szybko dostępne, kiedy czegoś brakuje, zawsze można do sklepu wyskoczyć.

Zresztą i tak wszystko wychodzi w praniu. Różni są rodzice, różne dzieci, dla pierwszego się zwykle wiele bzdetów kupuje i ma to swój urok. Byle nie kupować za dużo jakby wszystkie sklepy mieli zamknąc, nie zakładać, że coś na 100% nie będzie/będzie potrzebne to podstawowa zasada

[karolca]

Napisane przez wika82

Z waszych wskazówek wydedukowałam, że nie warto oszczędzać na wózku, materacyku do łóżka (Karolca, chodzi o to, żeby nie był z naturalnych materiałów np. z kokosa?), chociaż łóżeczko może być gorszej jakości i foteliku do auta.
Na ubrankach i kosmetykach planowałam oszczędzać, (babydream bardzo lubię) i pieluchach też (fenomen biedronkowych dada, na ceny babydream nie patrzyłam). Chcę matę fisherprice i mam nadzieję, że zdołam kupić w db stanie używaną, bo przecież można je prać.

A na marginesie jeszcze raz wózków.. W akcie desperacji obejrzałam wczoraj filmik na youtube z DDTVN o wyborze wózków. I co? Ceny 4 omówionych kosztowały od 4.000 zł wzwyż. Na pytanie, czy tańsze są gorsze pani "ekspert" powiedziała, że absolutnie nie, po czym nie wymieniła choćby przykładowo ani jednego modelu.

Co do łóżeczka to miałam na myśli, że można dobrej jakości łóżeczko kupić taniej niż w sklepie (używane). Łóżeczko - jesli chcesz używać, powinno wytrzymać minimum te dwa lata, można też pokusić się o kupno większego modelu, który później mozna przerobić na typowe łóżko dziecięce. Materac dla noworodka powinien być raczej sztywny, ja mam kokos-pianka-kokos, jest jeszcze z gryką. ale ceny podobne.

Odnośnie wózków w DDTVN - zgłosiły się firmy, zapłaciły za możliwość reklamy Te tańsze nie dały kasy więc nie miały reklamy

Co do maty, sama kupiłam używaną FP, tą zieloną. za 70 zł Może uda sprzedać mi się ją dalej, słuzyła długo

Napisane przez _vixen_

Polecam kołyskę czy taki koszyk dla noworodków, żeby ustawić sobie dziecko w pokoju, w którym przebywamy czy tam kuchni, najlepiej pożycz od znajomych, chyba że wózek wam wystarczy w tym celu.

Kołyskę miałam, stała przy łóżku, później w drugim pokoju. Ale miałam taką duuużą, drewnianą

[wika82]

Boska miałaś mutsy evo, czy jakieś inne?

Vixen nie zakładam, że nie będę karmić piersią wcale, ale wątpię, żeby dało rady dłużej niż 3 miesiące. Myślę, że butelki będę miała na wszelki wypadek kupione od razu. ) Ogólnie masz rację, żeby niczego nie zakładać. )) I tak pewnie emocje wezmą górę, więc może lepiej się nie nastawiać na nic.
Niedawno mój szef stwierdził, że w sumie mogę pracować do kołyski.

Niedrapek nawet nie zamierzałam kupować, termometru do wanienki też nie. Zakładam, że najprostsza wanienka da radę?
Jakoś szybko ten czas leci.

[_vixen_]

U nas mata edukacyjna szału nie zrobiła, a mieliśmy taką na wypasie, co to Mozarta grała nawet - nie warto takich drogich kupować.

[wika82]

Napisane przez karolca

Co do łóżeczka to miałam na myśli, że można dobrej jakości łóżeczko kupić taniej niż w sklepie (używane). Łóżeczko - jesli chcesz używać, powinno wytrzymać minimum te dwa lata, można też pokusić się o kupno większego modelu, który później mozna przerobić na typowe łóżko dziecięce. Materac dla noworodka powinien być raczej sztywny, ja mam kokos-pianka-kokos, jest jeszcze z gryką. ale ceny podobne.

Odnośnie wózków w DDTVN - zgłosiły się firmy, zapłaciły za możliwość reklamy Te tańsze nie dały kasy więc nie miały reklamy

Co do maty, sama kupiłam używaną FP, tą zieloną. za 70 zł Może uda sprzedać mi się ją dalej, słuzyła długo


Kołyskę miałam, stała przy łóżku, później w drugim pokoju. Ale miałam taką duuużą, drewnianą

Co do materacyków, gdzieś czytałam, że kokos z pianką jest ok, ważne, żeby nie był sam kokos, bo może powodować alergie. Nie wiem, czy czegoś nie pokręciłam, zresztą mam dwa koty, więc materacyk z samego kokosa to małe miki.

Łóżeczko używane to fajny pomysł, ale odpada opcja większego dziecięcego, bo musiało by stać na ścianie chyba. Mam nadzieję, że do tego czasu zamienimy mieszkanie na większe.

[_vixen_]

Napisane przez wika82

Vixen nie zakładam, że nie będę karmić piersią wcale, ale wątpię, żeby dało rady dłużej niż 3 miesiące. Myślę, że butelki będę miała na wszelki wypadek kupione od razu. ) Ogólnie masz rację, żeby niczego nie zakładać. )) I tak pewnie emocje wezmą górę, więc może lepiej się nie nastawiać na nic.
Niedawno mój szef stwierdził, że w sumie mogę pracować do kołyski.

Niedrapek nawet nie zamierzałam kupować, termometru do wanienki też nie. Zakładam, że najprostsza wanienka da radę?
Jakoś szybko ten czas leci.

Wszystko się okaże, ile będziesz kp, bo może być tak jak u mnie, że dziecko przy piersi będzie Ci spało jak marzenie, a Ty w tym czasie spokojnie sobie popracujesz, poczytasz, pomądrzysz się na wizazu czy cokolwiek
Ty raczej jesteś chyba spokojnego usposobienia, jakichś panikarskich postów nie zauważyłam, więc może dziecko też takie będzie. Oby
Ja byłam panikarą niestety, ale przeszło mi szybko na szczęście. Teraz wiem, że w początkowym okresie życia to dziecko rządzi, lepiej mu się "podporządkować" z korzyścią dla obu stron niż walczyć, bo taka walka niesie głównie frustrację, a trudne okresy szybko mijają.

Termometr do wanienki grosze kosztuje, ja dostałam od znajomej, która uczyła nas małą kąpać. Ogólnie kąpiel to dla wielu rodziców stresujące przeżycie, dla mnie też, kilka razy minęło zanim odważyłam się to zrobić sama. Najprostsza wanna da radę, niektórzy polecają tummy tub, ale mnie to by nie pasowało, no i za wiadro płacić tyle pieniędzy... Mialam też tę plastikową podstawkę do wanienki, ale nie używałam, tylko pielucha i na to dziecko. Pierwsze kąpiele w przegotowanej wodzie robiłam, położna tak zaleciła Ale się tej wody nagotowałam i nastudziłam jak głupia


No czas szybko leci, zobaczysz jak z dziećmi mija, mój smark zaraz będzie miał dwa lata. A ja była malutkim niemowlaczkiem i darła się wniebogłosy, to nie potrafiłam uwierzyć, że to kiedyś minie, i to tak szybko.

---------- Dopisano o 22:15 ---------- Poprzedni post napisano o 22:13 ----------

Co do mebli, ja mam te, białe:
http://www.meble.vox.pl/kolekcje-mebli-baby-vox-hiacynt

I tak stoją nieużywane w mieszkaniu, w którym nie mieszkamy łóżko (duże) przyjechało z nami, co z tego, skoro córka śpi z nami.

[karolca]

Napisane przez wika82

Co do materacyków, gdzieś czytałam, że kokos z pianką jest ok, ważne, żeby nie był sam kokos, bo może powodować alergie. Nie wiem, czy czegoś nie pokręciłam, zresztą mam dwa koty, więc materacyk z samego kokosa to małe miki.

Łóżeczko używane to fajny pomysł, ale odpada opcja większego dziecięcego, bo musiało by stać na ścianie chyba. Mam nadzieję, że do tego czasu zamienimy mieszkanie na większe.

to łóżeczko jest 20 cm dłuższe i 10 cm szersze. ale właśnie - niby mało, niby dużo.

łóżeczko mam takie http://p.alejka.pl/i2/p_new/30/19/kl...uflada_0_b.jpg

---------- Dopisano o 22:23 ---------- Poprzedni post napisano o 22:20 ----------

Napisane przez _vixen_

Co do mebli, ja mam te, białe:
http://www.meble.vox.pl/kolekcje-mebli-baby-vox-hiacynt

I tak stoją nieużywane w mieszkaniu, w którym nie mieszkamy łóżko (duże) przyjechało z nami, co z tego, skoro córka śpi z nami.

Śliczne te mebelki

[iizabelaa]

wika83
moja uwielbiałam matę, spędzała na niej dużooo czasu,
miałam taką, tylko, że używaną kupiłam
http://allegro.pl/duza-interaktywna-...827677971.html
świetna sprawa

Karuzele też lubiła.

Materac mamy gryka-kokos, to nie jest droga sprawa.

Generalnie kupując meble zakłada-lam ze maja jej posłużyć max 3 lata, i dobrze bo teraz koncpecja na jej pokoj mi sie zmienila.

Ja osobiście bym gadżetów typu kołyska nie kupowała.

[_vixen_]

Dlatego napisałam, że lepiej pożyczyć kołyskę od znajomych niż kupować, bo starcza na dość krótko.

---------- Dopisano o 22:35 ---------- Poprzedni post napisano o 22:33 ----------

Napisane przez karolca

Śliczne te mebelki

Mnie też się podobają. I pokoik pomalowany ma na kolor bananowy. Tyle że bidulka szwęda się po Polsce, już w sumie w trzecim miejscu mieszka, tak ją los rzuca

[boska latynoska]

Napisane przez wika82

Boska miałaś mutsy evo, czy jakieś inne?

.

Tak, kupilam używany 2w1. Z wózka byłam bardzo zadowolona, zwrotny, porządnie wykonany, poszedł dalej w świat. Jedyne czego żałowałam, to że nie miałam adapterów do fotelika. Po roku zmieniłam wózek na spacerówkę, mieszkam w bloku bez windy, wózek zostawiałam na klatce i niby miałam tylko kilka schodków do pokonania ale było mi ciężko jak córa podrosła. Spacerówka jednak była wygodniejsza, ale ja użytkuje wózek tylko po mieście, parku

Tak jak pisały dziewczyny, ja też zaoszczędziłam na ubrankach, sporo dostałam od rodziny, kupowałam też na allegro, wyprzedażach

- pieluchy Dada, używamy do dzisiaj, Babydream cenowo chyba wychodzą podobnie ale nie wiem jak z jakością. Na początek jednak polecam Pampersy, są na pewno bardziej chłonne i lepiej zatrzymują wilgoć wewnątrz pieluszki,

- kosmetyków też używamy Babydream, jestem zadowolona. Na początek to tylko żel do mycia i coś do pupy. Ja mam do tej poru całe wielkie pudło sudokremu, zupełnie nie wiem po co to kupiłam jak ani razu nie było mi potrzebne. NA każdej liście wyprawkowej jest sudokrem ale jak dla mnie to zbędny kosmetyk, tym bardziej że w szpitalu dają próbki często,

-matę, leżaczek też miałam używane, takie rzeczy się nie niszczą.

Ja jeszcze przed porodem kupiłam butelki i puszke mleka i chociaż nie używałam długo to pewnie się czułam z tym zestawem. Nawet jak karmi się piersią butelka się przecież przydaje. JA odciągałam pokarm i TŻ dawał małej butlę jak miałam wychodne.

Rzeczy w które warto zainwestować to na pewno porządny termometr, najlepiej bezdotykowy, ja mam już 2 bo pierwszy okazał się niewypałem ( BabyOno), niania.

[żurawinka]

Napisane przez _vixen_

Wózek faktycznie lepiej kupić dobry, nie żadne Takko, Bebetto, Baby Merce czy inne takie. Ja mam Emmaljungę City Cross, polecam.

A ja mam Baby Merca i polecam , nie wyobrażam sobie wózka bez skrętnych przednich kółek, mordęga jak dla mnie.

U nas przewijak, mata okazały się zbędne, mała zaczęła się szybko przemieszczać a już o jakichś kołyskach nie wspomnę, piszesz że masz małe mieszkanie więc gdzie to wszystko miałoby stać.
Za to sprawdziło się nosidło ale my dużo chodziłyśmy i zwiedzałyśmy.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez boska latynoska

- pieluchy Dada, używamy do dzisiaj, Babydream cenowo chyba wychodzą podobnie ale nie wiem jak z jakością. Na początek jednak polecam Pampersy, są na pewno bardziej chłonne i lepiej zatrzymują wilgoć wewnątrz pieluszki,



Rzeczy w które warto zainwestować to na pewno porządny termometr, najlepiej bezdotykowy, ja mam już 2 bo pierwszy okazał się niewypałem ( BabyOno), niania.

babydream obecnie taniej mi wychodzą, mamy 4+ (dada takich nie ma, one fajne, tył elastyczny mają) i 56 sztuk kosztuje 29zł, a dada ma 54 sztuki zwykłych 4 i kosztują 30zł. Niby prawie żadna różnica, ale... bd fajniejsze z tym tyłem. Co do oryginalnych pampersów nie zgodzę się, moja starsza lubiła, ale młodsza pulpecja i pampersy przeciekały bokami za to starszej przeciekały każde huggiesy, bo one bywają w fajnych promocjach w biedrze. Trzeba sprawdzić na dziecku i tyle.

W nianię nie inwestowałam, nie widzę potrzeby na 2pokojowym mieszkaniu więc to też względne.

Napisane przez żurawinka

A ja mam Baby Merca i polecam , nie wyobrażam sobie wózka bez skrętnych przednich kółek, mordęga jak dla mnie.

U nas przewijak, mata okazały się zbędne, mała zaczęła się szybko przemieszczać a już o jakichś kołyskach nie wspomnę, piszesz że masz małe mieszkanie więc gdzie to wszystko miałoby stać.
Za to sprawdziło się nosidło ale my dużo chodziłyśmy i zwiedzałyśmy.

Dokładnie! ja swoją BEXĘ mogę 1 palcem prowadzić dzięki skrętnym kołom.

[boska latynoska]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;44452777]babydream obecnie taniej mi wychodzą, mamy 4+ (dada takich nie ma, one fajne, tył elastyczny mają) i 56 sztuk kosztuje 29zł, a dada ma 54 sztuki zwykłych 4 i kosztują 30zł. Niby prawie żadna różnica, ale... bd fajniejsze z tym tyłem. Co do oryginalnych pampersów nie zgodzę się, moja starsza lubiła, ale młodsza pulpecja i pampersy przeciekały bokami za to starszej przeciekały każde huggiesy, bo one bywają w fajnych promocjach w biedrze. Trzeba sprawdzić na dziecku i tyle.

W nianię nie inwestowałam, nie widzę potrzeby na 2pokojowym mieszkaniu więc to też względne.



[/QUOTE]

Wiadomo, każdemu co innego pasuje i dlatego co mama to inna opinia. Ja używałam Dady, Pampersy i Huggisy. Żadne mi nie przeciekały. Pampersy jak dla mnie najlepiej zatrzymują wilgoć, do tej pory na noc używam Pampersów.

Ja też mam 2 pokojowe mieszkanie, nie miałam niani ale przy drugim dziecku bym kupiła. Przydałaby się i na co dzień, nie musiałabym ciągle biegać sprawdzać czy mała śpi, czy mi się wydawało że płacze czy to pies za oknem szczeka itd. Wieczorem to samo, jak się siedzi i ogląda film a dzieciak śpi za ściną i zamkniętymi drzwiami to co jakiś czas trzeba zajrzeć. Ale może tylko ja taka przeczulona jestem Nie wspominając już o wyjazdach, wakacjach, można posiedzieć przy grillu na podwórku kiedy maluch spokojnie śpi w domu itd.

[scorpionec]

Napisane przez boska latynoska

Wiadomo, każdemu co innego pasuje i dlatego co mama to inna opinia. Ja używałam Dady, Pampersy i Huggisy. Żadne mi nie przeciekały. Pampersy jak dla mnie najlepiej zatrzymują wilgoć, do tej pory na noc używam Pampersów.

moim zdaniem kwestia pieluch to bardziej kwestia dziecka nie mamy ja przy córce używałam tylko pampersów i nigdy nie przeciekały ,nie uczulały..a wszelkie próby zmian na dady, rossmann , lidl kończyły się mega uczuleniem.. huggiesy jej nie uczulały ale w tych wszystko jej się wylewało plecami..

u synka pampersy szybko zmieniłam na huggiesy bo jemu przeciekały bokami (może kwestia budowy dziecka bo on jest drobniejszy i bardziej ruchliwy) i huggiesy i dady okazały się dla niego super ..dady do 5 bo te są za szerokie w nogawkach i znowu mu wszystko leci bokiem a 4 za mało chłonne już..
niestety teraz huggiesy słabo dostępne są..czasem tylko w biedronie się pojawiaja i kupuje na zapas...

mam też wrażenie ze pampersy mają teraz inny wkład ..córka (5 lat temu nosiła) i były bardziej chłonne i tak nie śmierdziały po zasikaniu jak te produkowane obecnie..

łóżeczko powinno być dość ciężkie (te tanie sa z reguły leciutkie i co za tym idzie np. stojące dziecko z łatwością takie lekkie rozbuja i wywali ) i ja bym brała takie 70x140.. wiele to w zagraceniu pokoju nie zmienia a starcza o wiele dłużej

[iizabelaa]

Napisane przez żurawinka

A ja mam Baby Merca i polecam , nie wyobrażam sobie wózka bez skrętnych przednich kółek, mordęga jak dla mnie.

Ja też, to już bym wolała najtańszy ale ze skrętnymi kołami.

Napisane przez boska latynoska

Ja też mam 2 pokojowe mieszkanie, nie miałam niani ale przy drugim dziecku bym kupiła.

Ja miałam, i bardzo sobie chwalę, młode spało a ja mogłam się przemieszczać po całym domu, powiesić pranie, czy zrobić wieczorem grilla dla znajomych w ogrodzie.

Nawet bym była skłonna następnym razem kupić taką z wizją

[iweczka]

Napisane przez iizabelaa

Ja wszystko sprzedaję i oddaje.

Ja większą część zostawiam z myślą o drugim maluszku, ale czasami też sprzedaję

---------- Dopisano o 17:29 ---------- Poprzedni post napisano o 17:02 ----------

Napisane przez _vixen_

Dlatego napisałam, że lepiej pożyczyć kołyskę od znajomych niż kupować, bo starcza na dość krótko.

---------- Dopisano o 22:35 ---------- Poprzedni post napisano o 22:33 ----------



Mnie też się podobają. I pokoik pomalowany ma na kolor bananowy. Tyle że bidulka szwęda się po Polsce, już w sumie w trzecim miejscu mieszka, tak ją los rzuca

vixen-my kolyskę pozyczyliśmy, Mała spała w niej około 2 m-ce.

Wózek miałam typu 3w1 Teutonnia+ fotelik maxi cosi osobno kupowany. Ogólnie bardzo porządny wózek, ale moje dziecie w gondoli jeździo może 3 m-ce dalej nie i już !
Więc fotelik był u Nas bardzo dużo używany-w tym jeździła a i owszem
Ubranek kupowałam sporo, bardzo dużo na wyprzedażach, sporo też w sh
Pieluchy używaliśmy pampers i dada, ale po jakims czasie dostała uczulenia na Dada, wiec zostaly pampersy.

Dużo rzeczy typu mata, karuzela można kupić używane w bardzo dobrym stanie

Totalnie nie potrzebnym zakupem były butelki - moje dziecko nie piło z butelki-żadnej. Więc pooddawałam, albo służą teraz za butelki dla lalek

[sheryl]

Ja obyłam się bez: niani, sterylizatora, podgrzewacza, termometru do wanny, kołyski. No i ten sudocrem ; wszędzie na wyprawkach jest, a niepotrzebny. Na pewno nie do codziennej pielęgnacji, ale i w potrzebie się nie sprawdził.
Matę dziecko średnio lubiło, nic specjalnego, a była wypasiona . A karuzelkę z kolei uwielbiało.
Wózek miałam Mutsy 4Rider, dla mnie super. Był tak zwrotny, że mogłam jednym palcem prowadzić. Szczególnie to przydatne było w sklepach i instytucjach gdzie sama musiałam sobie drzwi otworzyć.

[wika82]

Mnie się bardzo podoba idea kołyski, ale nie mam od kogo pożyczyć i nie mam miejsca w mieszkaniu. Myślę, że się zdecyduję na wygodny leżaczek, bo dłużej posłuży i mniej miejsca zajmie, a jak można kupić używany w dobrym stanie, to w ogóle super.

Bardzo sobie chwalę, że przy urządzaniu mieszkania postawiliśmy na minimalizm, przynajmniej będzie trochę miejsca na dziecięce rzeczy, chociaż serce trochę boli, że będą graty.

Piękne te mebelki i bananowy wystrój, jakoś rażą mnie totalnie dizajnerskie chłodne akcesoria dla dzieci, kiedy nawet zabawki nie wyglądają na zabawki.

Chyba każdy wózek ma swoje plusy i minusy, ale im dłużej się przyglądam mutsy, tym bardziej się skłaniam ku transporterowi.. Ale to się jeszcze oceni na żywo.

W elektroniczną nianię chyba zainwestuję, nawet trochę tańszą. Mieszkanie mam nieduże, ale moi rodzice wręcz przeciwnie, a i na wyjazdach się przyda.

Aaaa i co do uwagi Vixen odnośnie mojej "siły spokoju" to w sumie podchodzę w miarę spokojnie, bo dopiero od końca marca będę miała nieograniczony czas na ogarnięcie tematu dziecko. ))
Chociaż zdradzę Wam w sekrecie, jakkolwiek obrazoburczo to zabrzmi, to chyba większy stres miałam przed wzięciem kota, niż przed dzieckiem. Tutaj, to tylko samo podjęcie decyzji było okupione niepokojem, a jak już poszło, to poszło i będzie.

[iizabelaa]

wika83
ale zwróć uwagę, że Mutsy Transporter ma spacerówkę w której siedzisko może być tylko przodem do kierunku jazdy i ponoć nie rozkłada się na płasko

[_vixen_]

Leżaczek warto mieć tyle ze noworodków nie powinno się do niego raczej kłaść...no i generalnie dziecko powinno spędzać w nim jak najmniej czasu (najlepiej jednak na podłodze, 0czywiscie może nie noworodek ), bo dzieci za długo trzymane w lezaczkach zaczynają się nieprawidłowo unosić do siadania no i zaburza to rozwój ruchowy. Także lepiej nie inwestować w to jakichś wielkich pieniędzy. Ja jeszcze przed skończeniem roku pozbyłam się tego ustrojstwa, bo mala się na to co chwile wspinała, stawała, parę razy spadla i powędrował na strych. A kupiłam fp za grubo ponad 200zl boshe jaki człowiek głupi byl

[brumek]

Wika, ja mam Mutsy Transporter i nie zamieniłabym na żaden inny. Lekki od wszystkich innych z jakimi miałam do czynienie w sklepach czy u znajomych, składa się w mały kwadracik, który mieści się do nawet małego bagażnika. Nie kupowałam nigdy parasolki, bo trn od początku do teraz w zupełności nas zadowalał.
Spacerówka tylko przodem do kierunku jazdy, ale dla mnie to był akurat plus. Nie chcialam takiego z opcją "buzią do mamy", bo wiedziałam, że by mnie to kusiło i pewnie tak bym chciała wozić dziecko, przynajmniej na początku, a z perspektywy dziecka myślę, że przodem do świata jest dużo atrakcyjniej
Mam opcję z piankowymi kołami, choć też wszyscy radzili gumowe, ze wzglądu na to że dużo lżejsze. I nigdy nie miałam z nimi problemów mimo wertepów i ogromnego śniegu zeszłej zimy.

[iizabelaa]

U nas leżaczek był bardzo rzadko używany.

[_vixen_]

Ja też uważam jak iizabela, ze możliwość ustawienia dziecka przodem do pchacza wózka za duży plus. Może trafić się dziecko płaczące jak nie widzi mamy. No i zawsze widać od razu czy maluch zasypia.

Ja lezaczka też starałam się mało używać, przydawal się jak coś tam w kuchni robiłam, z wizyta jechałam, a nie byłoby gdzie małej położyć, ale sporo osób jednak trzyma w tym sprzecie dzieci cały Boży dzień, a pare mooch znajomych do takiego zwykłego fp noworodka pakowalo, wyglądało to strasznie:/

[wika82]

Napisane przez _vixen_

Leżaczek warto mieć tyle ze noworodków nie powinno się do niego raczej kłaść...no i generalnie dziecko powinno spędzać w nim jak najmniej czasu (najlepiej jednak na podłodze, 0czywiscie może nie noworodek ), bo dzieci za długo trzymane w lezaczkach zaczynają się nieprawidłowo unosić do siadania no i zaburza to rozwój ruchowy. Także lepiej nie inwestować w to jakichś wielkich pieniędzy. Ja jeszcze przed skończeniem roku pozbyłam się tego ustrojstwa, bo mala się na to co chwile wspinała, stawała, parę razy spadla i powędrował na strych. A kupiłam fp za grubo ponad 200zl boshe jaki człowiek głupi byl

Jednak uczyć się na cudzych błędach najtaniej.
To może faktycznie zrezygnuję z leżaczka, do przebywania z wizytą fotelik/wózek wystarczy, a u "swoich" bez problemu rozłoży się matę.
O pogrubionym nie słyszałam.

Przez myśl przeszło mi jeszcze łóżeczko turystyczne, bo łatwo złożyć, a ktoś pisał, że fajnie spełnia funkcje kojca...

---------- Dopisano o 22:39 ---------- Poprzedni post napisano o 22:33 ----------

Napisane przez brumek

Wika, ja mam Mutsy Transporter i nie zamieniłabym na żaden inny. Lekki od wszystkich innych z jakimi miałam do czynienie w sklepach czy u znajomych, składa się w mały kwadracik, który mieści się do nawet małego bagażnika. Nie kupowałam nigdy parasolki, bo trn od początku do teraz w zupełności nas zadowalał.
Spacerówka tylko przodem do kierunku jazdy, ale dla mnie to był akurat plus. Nie chcialam takiego z opcją "buzią do mamy", bo wiedziałam, że by mnie to kusiło i pewnie tak bym chciała wozić dziecko, przynajmniej na początku, a z perspektywy dziecka myślę, że przodem do świata jest dużo atrakcyjniej
Mam opcję z piankowymi kołami, choć też wszyscy radzili gumowe, ze wzglądu na to że dużo lżejsze. I nigdy nie miałam z nimi problemów mimo wertepów i ogromnego śniegu zeszłej zimy.

Kusi mnie bardzo waga i jeszcze jak napisałaś, że nie miałaś problemów ze śniegiem..
Model 4rider light weight ma przekładaną spacerówkę.

Muszę zobaczyć na żywo. Waga i wielkość mają kluczowe znaczenie, bo codziennie będziemy pokonywać te kilka stromych schodów, ciasna winda, małe mieszkanie, u znajomych, czy rodziny też perspektywa wnoszenia na 3/4 piętro, wkładanie do bagażnika samochodu.
Jedyne, co mnie niepokoi przy małej wadze, to te koła piankowe.

Brumek, a jak z amortyzacją, bo różnie piszą? ;>