Rozstanie z facetem XXiX

[CheriCheriLady2]

To niewiarygodne,że mamy takie problemy przez głupich facetów,a głupich dlaczego?Bo mądrzy nie doprowadzili nas nigdy do takich stanów,w jakich jesteśmy...Faceci są niezdecydowani,mój ex też.Gdy ja chce wrócić-on nie,nigdy.Mija tydzień,on jednak chce,bo zrozumiał,że kocha.No masakra...A potem znów nie chce ...Albo mówią,jak im źle będzie/jest bez nas,a okazuję się,że imprezują na całego itd. no parodia jakaś :/ co za czasy...kiedy kobieta stara się o faceta a on ma to w dupie

[ciezko_jest_lekko_zyc]

Napisane przez MM1234

Były zaraz po rozstaniu wstawił na portal społecznościowy tekst
: Siła to nie siła fizyczna , ale siła w środku , która pozwala znieść nawet najgorsze sytuacje. Ja już nie wiem czy on naprawdę kochał i odszedł z rozsądku czy już nie wiem?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Masakra. Dziewczyny po jaką cholerę rozkminiacie takie wpisy? Wiecie, że oni to robią specjalnie? A wy się umartwiacie i siedzicie i myślicie o co misiaczkowi chodziło. Wybaczcie, ale to żenujące.....
Nie chce cie? to trudno, to jego problem, że nie wie kogo stracił. Nie ma za czym ani za kim płakać, naprawdę...

[CheriCheriLady2]

http://www.malinowa.tv/2013/12/kobie...analizuja.html !!! Polecam też inne wpisy!

[beri899]

Vesper tak Ci współczuję, że tak to przeżywasz.. Ale zobaczysz wzmocnisz się. A on z szacunku do Ciebie powinien dać ci spokój. Bo to co się z Tobą dzieję jest jego winą!! Olać typa!! ty się wzmocnisz!!

[kawa_o]

ja chyba niestety skończę źle,bo nie widzę sensu dalej w tym co będzie, a nie wiem czy psychiatra by mi pomógł, bo byłam kiedyś u psychologa i tylko na chwile mi to pomogło.
niestety jak dotąd to nie spotkało mnie nigdy nic gorszego w życiu i nie umiem się pozbierać,za słaba jestem :<

[brzoskwinioweusta]

jezu.. a ja nawet sama przed sobą boję sie przyznać ze z nami coraz gorzej :/

[Vaineth]

Napisane przez ciezko_jest_lekko_zyc

Nie chce cie? to trudno, to jego problem, że nie wie kogo stracił. Nie ma za czym ani za kim płakać, naprawdę...

Racja, racja, racja!!!


Serce mi pęka z bólu, gdy czytam to, co mi pisze... Ale nie odpisuje. Jestem silna.

[kawa_o]

vaintech jak ja bym chciała być na twoim miejscu, uwierz mi, teraz to ty o tym decydujesz czy bedziecie razem czy nie, wiem, ze zdrada boli, ale odepchnięcie przez ukochaną osobę też niszczy, zwłaszcza, ze nie podał konkretnych powodów tylko jakieś bajki, i żadnego starania z jego strony...a ja juz nic nie mam do powiedzenia,nawet nie spytał co o tym myślę,

[beri899]

Po zdradzie powinnaś go normalnie zwyzywać, nakrzyczeć na niego i wyrzucić z życia. I do tego spotkać się z nim i powiedzieć, że z gnidą która zdradza nie chcesz być, bo znasz swoją wartość. Jak się z nim pogodzisz to za jakiś czas też cię zdradzi, on dostanie na to przyzwolenie! Bo jak wybaczysz raz, to i drugi mu wybaczysz.. będzie się czuł bezkarny.

[ciezko_jest_lekko_zyc]

Napisane przez Vaineth

Racja, racja, racja!!!


Serce mi pęka z bólu, gdy czytam to, co mi pisze... Ale nie odpisuje. Jestem silna.

Twój eks to jeszcze emocjonalny chłopiec, a nie dorosły dojrzały mężczyzna. Wie jak spieprzył sytuację i jeśli by chciał to naprawić to by coś w końcu zrobił a nie pisał ckliwe smski. On chce tylko uspokoić swoje sumienie, nic poza tym. Chociaż nie, jest jedno 'poza tym' - mianowicie, JAKBY KOCHAŁ TO BY NIE ZDRADZIŁ.
Tego się trzymaj. Powiedz mu zeby dał ci spokój. Musisz być silna, dla swojego dobra. Zdradził raz, 95% szans że zrobiłby to kolejny raz, bo jeśli byś mu wybaczyła, to by widział, że ma cię w garści, bo wybaczysz mu wszystko...

[Vaineth]

Napisane przez kawa_o

vaintech jak ja bym chciała być na twoim miejscu, uwierz mi, teraz to ty o tym decydujesz czy bedziecie razem czy nie, wiem, ze zdrada boli, ale odepchnięcie przez ukochaną osobę też niszczy, zwłaszcza, ze nie podał konkretnych powodów tylko jakieś bajki, i żadnego starania z jego strony...a ja juz nic nie mam do powiedzenia,nawet nie spytał co o tym myślę,

Może i ja teraz decyduję, ale wcale nie jest mi przez to łatwiej. Wciąż chcę mu dać tę szansę, bo przecież może warto spróbować? Może się uda? Ale nie dam, podjęłam decyzję, która rozdziera mi serce, ale chyba jest słuszna. Gdyby kochał, nie zdradziłby.

Odrzucenie również boli, wiem o tym. To bardzo przykre, że decyzję o rozstaniu podjął sam, że nie miałaś nawet możliwości, by jej z nim omówić, dowiedzieć się dlaczego... Ale z dnia na dzień będzie coraz lepiej. Będziesz coraz silniejsza.

Napisane przez beri899

Po zdradzie powinnaś go normalnie zwyzywać, nakrzyczeć na niego i wyrzucić z życia. I do tego spotkać się z nim i powiedzieć, że z gnidą która zdradza nie chcesz być, bo znasz swoją wartość. Jak się z nim pogodzisz to za jakiś czas też cię zdradzi, on dostanie na to przyzwolenie! Bo jak wybaczysz raz, to i drugi mu wybaczysz.. będzie się czuł bezkarny.

Beri, moja kochana, Beri! Ileż siły dodaje mi to, co piszesz! Ty byłaś w związku dłużej, miałaś brać ślub... Jeżeli Ty dajesz radę, to ja również dam.

[835313362e9486e3c9442f08647b1f88dd16e422_65652de798c50]

Napisane przez Kdjdfn

Dzisiaj jest ze mną bardzo źle, znowu co chwilę płaczę i wspominam te dobre chwile. Nie mam ochoty jeść, ani pić, przechodzę chyba jakieś załamanie nerwowe. Nie radzę sobie. Biję się z myślami, żeby do niego napisać.

Ja tak samo Chociaż wiem, że nawet jak napiszę, to nic tego nie zmieni. Chodzę i płaczę, a mój pokój zaczyna przypominać melinę...

Napisane przez MM1234

Były zaraz po rozstaniu wstawił na portal społecznościowy tekst
: Siła to nie siła fizyczna , ale siła w środku , która pozwala znieść nawet najgorsze sytuacje. Ja już nie wiem czy on naprawdę kochał i odszedł z rozsądku czy już nie wiem?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Mój jeszcze lepszy...
Wstawił tą piosenkę
http://www.youtube.com/watch?v=bRirc...&feature=share
Chociaz podobno niezbyt mu się podobała, jak mu pokazywałam
Tak, byłam dla niego wszystkim i dlatego postawił na kuzynkę, a nie na mnie?
[1=da0d8bfe13c8e7b1f0a4503 9ef3ea24cd6d05a3f_5e64359 42e329;44441899]Trafilam do psychiatry ok. Miesiąca po rozstaniu, bo sama zaczelam zdawać sobie sprawę, że jestem na dnie i nie potrafię się ogarnąć. Dostałam leki "3 w 1"- antydepresyjne, przeciwlękowe i na bezsenność. Widzę ogromna roznice w samopoczuciu i nastawieniu. W koncu czuje jakiś taki wewnetrzny spokój. Chodzę też na terapię do psychologa. Wszystko byloby super, gdyby nie fakt, że pojawił się eks i mi to utrudnia.[/QUOTE]
Dziękuje A mogłaby mi powiedzieć, co dostałaś? Może byc na priv

[Vaineth]

Napisane przez ciezko_jest_lekko_zyc

Twój eks to jeszcze emocjonalny chłopiec, a nie dorosły dojrzały mężczyzna. Wie jak spieprzył sytuację i jeśli by chciał to naprawić to by coś w końcu zrobił a nie pisał ckliwe smski. On chce tylko uspokoić swoje sumienie, nic poza tym. Chociaż nie, jest jedno 'poza tym' - mianowicie, JAKBY KOCHAŁ TO BY NIE ZDRADZIŁ.
Tego się trzymaj. Powiedz mu zeby dał ci spokój. Musisz być silna, dla swojego dobra. Zdradził raz, 95% szans że zrobiłby to kolejny raz, bo jeśli byś mu wybaczyła, to by widział, że ma cię w garści, bo wybaczysz mu wszystko...

Ciężko mi jest uwierzyć w jego zachowanie. Nie jest już dzieckiem od dawna, ma nawet własne, stracił rodziców w bardzo młodym wieku - zawsze był bardzo odpowiedzialny, a to, jak się zachowuje teraz? Ręce mi opadają.
Ja już decyzję podjęłam. Jego słowa nie mają żadnego znaczenia. Jak już gdzieś tu chyba pisałam - chciałby naprawdę naprawić nasz związek, to już byłby u mnie.

[660466b847ce6b6d028edaa7f0f25337b0ef02f3_5ed58895d5a99]

wkurzyl sie na mnie wlasnie, bo powiedzialam mu ze wplacilam zaliczkę.
dotąd chyba myślał, że nic pewnego z tym meiszkaniem i się nie wyprowadze.
Teraz mi wmawia, że to moja dezyzja..
owszem moja decyzja ale spowodowana jego decyzjami. mam zostawac na kazde jego zawolanie, tylko dlatego zze zmienia zdanie co 3 dni/
kur.. duzy dzieciak, mam tego dosyc
No i własnie wrocilam do plakania....

[riliana]

a ja mam później spotkanie... a raczej wymianę fantów i chwilę, żebym mogła mu powiedzieć co myślę

[warriatka]

Napisane przez beri899

Rodzice to chyba największe wsparcie dla każdej z nas. Warriatka koniec z tym facetem! Zaczynaj nowe życie) I szepnąć do ucha... co za down! A do Mamy dzisiaj jedź!

---------- Dopisano o 10:01 ---------- Poprzedni post napisano o 09:56 ----------

Oczywiście, że tak, dla mnie Rodzina jest najważniejsza ❤️


carpe diem

---------- Dopisano o 17:48 ---------- Poprzedni post napisano o 17:42 ----------

Napisane przez Kdjdfn

Daj sobie z nim spokój, jest Ci łatwiej bo czujesz nienawiść. Tu już nie ma co odbudowywać, on wszystko zepsuł, niech żałuje.[COLOR="Silver"]

Tata mi napisał właśnie SMS, że mam podjąć decyzje bo po co sie męczyć. On zaprasza mnie dzisiaj na film do "naszego mieszkanka" i żebyśmy spędzili normalnie czas. Wczoraj powiedziałam jemu wszystko co myśle i co czuje, oczywiscie na koniec sie popłakałam bo aż nie wierze, że potrafię tak mowić o uczuciach. Fakt faktem wole byc w domu, tylko Mama znowu pojedzie i znowu zostanę tam sama.. Chce isc na siłownie, na basen, nie denerwować sie, żyć jak dawniej ja szczęśliwa, ja szczęśliwa imprezowiczka sama ze sobą! Piękne czasy...🎉🍀🎈


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 17:56 ---------- Poprzedni post napisano o 17:48 ----------

Napisane przez Kdjdfn

Ja bym bardzo chciała odezwać się, ale no nie nie nie ma takiej opcji. Myślę, że jeżeli on w ogóle myśli i chciałby to ma tak jak ja i też się nie odezwie, taki uparty jest. Ale jeśli mamy kiedyś ze sobą być to będziemy prawda? Jakoś tak się ułoży? A jak nie mamy to nie będziemy. Też się zastanawiam nad wróżką, ja po prostu już świruje. Nie poznaje siebie dziewczyny.

Kochana, faceci to takie dupki, że nie chcą pokazać, że im zależy. Rozumiem, że to wątek anty, ale jeżeli masz ochotę napisać to napiszesz, dzwonić bym nie dzwoniła i po prostu nie odpisze poplaczesz i trudno, ale to Twoja sprawa, Twoje zycie, moze byc tak, że teraz chcesz to ratować, a jak zmieni zdanie i będzie pokazywał, że chciałby wrócić to Ty odwrócisz sie dupa i odejdziesz ✌️


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 17:57 ---------- Poprzedni post napisano o 17:56 ----------

Napisane przez riliana

a ja mam później spotkanie... a raczej wymianę fantów i chwilę, żebym mogła mu powiedzieć co myślę

Trzymam kciuki 😘


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[660466b847ce6b6d028edaa7f0f25337b0ef02f3_5ed58895d5a99]

jak mozna mowić, ze się z kimś chce być, że się kocha, czuje bezpiecznie i żebym nie odchodziła, ale na zarzut że czuję się niepewnie co do przyszłości, to odpowiadać, ze on przeciez sam nie wiem co z nim bedzie, gdzie bedzie, to jak moze mi cokolwiek obiecywac..

cos czuje ze lecimy sinusoidą humoru na dół, od sylwestra bylam spokojna, pewna i nie płakałam,a juz dzis zaczynam, atak paniki lekki tez sie juz zdarzyl no i boje sie soboty (przeprowadzka) jak cholera, bo sie obawiam ze wtedy znajde sie na dnie:/

[warriatka]

[1=660466b847ce6b6d028edaa 7f0f25337b0ef02f3_5ed5889 5d5a99;44444981]jak mozna mowić, ze się z kimś chce być, że się kocha, czuje bezpiecznie i żebym nie odchodziła, ale na zarzut że czuję się niepewnie co do przyszłości, to odpowiadać, ze on przeciez sam nie wiem co z nim bedzie, gdzie bedzie, to jak moze mi cokolwiek obiecywac..

cos czuje ze lecimy sinusoidą humoru na dół, od sylwestra bylam spokojna, pewna i nie płakałam,a juz dzis zaczynam, atak paniki lekki tez sie juz zdarzyl no i boje sie soboty (przeprowadzka) jak cholera, bo sie obawiam ze wtedy znajde sie na dnie:/[/QUOTE]

Posłuchaj, ale szczerze, zależy Ci, żeby facet Ci mówił, że będzie z Toba do końca zycia i niewiadomo co jeszcze, a pozniej sie okaże, że jednak zycie sie inaczej potoczy jemu..albo Tobie.. Nie wiem, ja nie potrzebuje bynajmniej deklaracji od faceta, że planuje przyszłość ze mna i tylko ze mna i tak będzie na 100% bo dla mnie nic nie jest na 100%! Ile razy zmieniały mi sie plany, ile razy decydowalam w ostatniej chwili, że jednak zrobię inaczej. Też kiedyś mówiłam jednemu ex że chce mieć z nim dzieci i byc z nim do końca zycia i co z tych słów skoro wszystko sie potoczyło inaczej i to ja odeszlam.. Naprawdę zależy Ci na takich mocnych deklaracjach? Moze faktycznie facet sie boi, nie wie jak zycie sie potoczy boi sie o Wasza przyszłość pod względem mieszkania, pieniędzy, pracy etc.. Ja nigdy sie tak nie przywiązuje do swoich facetów, że to jest ten jedyny i nie oczekuje od faceta żeby mi przysięgał miłość do końca zycia.. Ja to tak rozumuje Kochana moze sobie przemysł to i jesteśmy młode moze faktycznie lepiej żyć cieszyć sie życiem i po prostu i tak co ma byc to będzie..


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[660466b847ce6b6d028edaa7f0f25337b0ef02f3_5ed58895d5a99]

Napisane przez warriatka

Posłuchaj, ale szczerze, zależy Ci, żeby facet Ci mówił, że będzie z Toba do końca zycia i niewiadomo co jeszcze, a pozniej sie okaże, że jednak zycie sie inaczej potoczy jemu..albo Tobie.. Nie wiem, ja nie potrzebuje bynajmniej deklaracji od faceta, że planuje przyszłość ze mna i tylko ze mna i tak będzie na 100% bo dla mnie nic nie jest na 100%! Ile razy zmieniały mi sie plany, ile razy decydowalam w ostatniej chwili, że jednak zrobię inaczej. Też kiedyś mówiłam jednemu ex że chce mieć z nim dzieci i byc z nim do końca zycia i co z tych słów skoro wszystko sie potoczyło inaczej i to ja odeszlam.. Naprawdę zależy Ci na takich mocnych deklaracjach? Moze faktycznie facet sie boi, nie wie jak zycie sie potoczy boi sie o Wasza przyszłość pod względem mieszkania, pieniędzy, pracy etc.. Ja nigdy sie tak nie przywiązuje do swoich facetów, że to jest ten jedyny i nie oczekuje od faceta żeby mi przysięgał miłość do końca zycia.. Ja to tak rozumuje Kochana moze sobie przemysł to i jesteśmy młode moze faktycznie lepiej żyć cieszyć sie życiem i po prostu i tak co ma byc to będzie..


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

jestem z nim tyle lat, ze juz nie ma myslenia, bedzie to co bedzie.
on jest ogolnie specyficzny, zamkniety w sobie i nie jest typem gostka, ktory mowi o uczuciach.
Mi nie o to chodzi, ale chce czuc sie wazna, ze chlopak by dla mnei wszystko zrobil, nie zostawil, wspieral, ze jestem najwazniejsza, a nie zastanawiac się czy mnie zostawi znow za pol roku.
Jezeli on tego nie rozumie nawet w obliczu mojej wyprowadzki, no to co ja mam zrobic? Tylko sie wyprowadzić, będzie co będzie: jak nie ten to następny

[warriatka]

[1=660466b847ce6b6d028edaa 7f0f25337b0ef02f3_5ed5889 5d5a99;44445169]jestem z nim tyle lat, ze juz nie ma myslenia, bedzie to co bedzie.
on jest ogolnie specyficzny, zamkniety w sobie i nie jest typem gostka, ktory mowi o uczuciach.
Mi nie o to chodzi, ale chce czuc sie wazna, ze chlopak by dla mnei wszystko zrobil, nie zostawil, wspieral, ze jestem najwazniejsza, a nie zastanawiac się czy mnie zostawi znow za pol roku.
Jezeli on tego nie rozumie nawet w obliczu mojej wyprowadzki, no to co ja mam zrobic? Tylko sie wyprowadzić, będzie co będzie: jak nie ten to następny[/QUOTE]

Ale piszesz, że teraz mówi, że nie masz odchodzić? Może ma jakiś problem, może też sie boi czegoś, obawia, może myśli tak jak Ty, że Ty go zostawisz i zostanie sam?? Może usiądź dzisiaj z nim i porozmawiaj, powiedz, że chciałabyś jakiś deklaracji?? Usiądzcie na spokojnie, nalej sobie winka i do dzieła??


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[660466b847ce6b6d028edaa7f0f25337b0ef02f3_5ed58895d5a99]

wiele rozmów juz było i usłyszałam, że może mi zaproponować miłość okazywaną na jego sposob. Dotąd jakos naprawde mi to nie przeszkadzało, bo bylam pewna tego co ja czuje i tego co on czuje, no ale niestety wydarzenia z ostatnich 3 tygodni to zmienily. Juz nie potrafię zyc na tych warunkach i się bac o kazdy tydzien. Owszem mam nadzieję, że coś się zmieni jak się wyprowadzę. Jedno wiem, wyprowadzki zalowac nie będę, bo jakbym została, to może z wierzchu wyglądałoby to dobrze, ale w środku bym się wypalala. Może po prostu potrzebuję czegoś innego od zycia, czegoś, czego chlopak którego kocham nie może mi dać.

[warriatka]

[1=660466b847ce6b6d028edaa 7f0f25337b0ef02f3_5ed5889 5d5a99;44445375]wiele rozmów juz było i usłyszałam, że może mi zaproponować miłość okazywaną na jego sposob. Dotąd jakos naprawde mi to nie przeszkadzało, bo bylam pewna tego co ja czuje i tego co on czuje, no ale niestety wydarzenia z ostatnich 3 tygodni to zmienily. Juz nie potrafię zyc na tych warunkach i się bac o kazdy tydzien. Owszem mam nadzieję, że coś się zmieni jak się wyprowadzę. Jedno wiem, wyprowadzki zalowac nie będę, bo jakbym została, to może z wierzchu wyglądałoby to dobrze, ale w środku bym się wypalala. Może po prostu potrzebuję czegoś innego od zycia, czegoś, czego chlopak którego kocham nie może mi dać.[/QUOTE]

I sie cieszę, że sama to napisałaś, nie, że ja Ci powiedziałam wyprowadz sie tak będzie lepiej bla bla bla, tylko, że sama wiesz, że to jest dobre rozwiazanie ! Jeżeli Cie kocha, to będzie na każdy sposób chciał kontaktu z Tobą, będzie mógł przychodzić do Ciebie i zostawać na noc, przychodzić na obiad czy też obejrzeć wspólnie jakiś film, mam nadzieje, że to u was cos zmieni i albo ta więź miedzy wami sie wzmocni, albo supeł sie rozwiąże i będziesz szczęśliwa tak czy siak


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[660466b847ce6b6d028edaa7f0f25337b0ef02f3_5ed58895d5a99]

Napisane przez warriatka

I sie cieszę, że sama to napisałaś, nie, że ja Ci powiedziałam wyprowadz sie tak będzie lepiej bla bla bla, tylko, że sama wiesz, że to jest dobre rozwiazanie ! Jeżeli Cie kocha, to będzie na każdy sposób chciał kontaktu z Tobą, będzie mógł przychodzić do Ciebie i zostawać na noc, przychodzić na obiad czy też obejrzeć wspólnie jakiś film, mam nadzieje, że to u was cos zmieni i albo ta więź miedzy wami sie wzmocni, albo supeł sie rozwiąże i będziesz szczęśliwa tak czy siak


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Tyle Wygrać!

[warriatka]

[1=660466b847ce6b6d028edaa 7f0f25337b0ef02f3_5ed5889 5d5a99;44445508]Tyle Wygrać![/QUOTE]

Zazdroszczę Ci, bo ja nie potrafię zerwać z tym palantem, chociaż też juz nie widze sensu.. Wolałabym, żeby on mnie zostawił..


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[660466b847ce6b6d028edaa7f0f25337b0ef02f3_5ed58895d5a99]

Napisane przez warriatka

Zazdroszczę Ci, bo ja nie potrafię zerwać z tym palantem, chociaż też juz nie widze sensu.. Wolałabym, żeby on mnie zostawił..


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

O dzio, to ze mieszkamy ze sobą, mimo całej drastyczności przebywania ze sobą jest najwięszym plusem, bo:
-musi się ktoś wyprowadzić i coś się zmieni
-pewnie, jakbysmy nie mieszkali ze sobą, to byśmy pobzyczeli kilka dni na siebie, i kto wie, pewnie by niby bylo tak jak wczesniej, NIC by sie nie zmieniło.

A tu jest albo wóz albo przewóz
No i ja w sobotę robię przewóz

Proponuję, zostaw go do soboty, to będziemy wspolnie ryczeć zawsze rażniej
<przytu>

[warriatka]

[1=660466b847ce6b6d028edaa 7f0f25337b0ef02f3_5ed5889 5d5a99;44445670]O dzio, to ze mieszkamy ze sobą, mimo całej drastyczności przebywania ze sobą jest najwięszym plusem, bo:
-musi się ktoś wyprowadzić i coś się zmieni
-pewnie, jakbysmy nie mieszkali ze sobą, to byśmy pobzyczeli kilka dni na siebie, i kto wie, pewnie by niby bylo tak jak wczesniej, NIC by sie nie zmieniło.

A tu jest albo wóz albo przewóz
No i ja w sobotę robię przewóz

Proponuję, zostaw go do soboty, to będziemy wspolnie ryczeć zawsze rażniej
[/QUOTE]

Wszyscy mi to już mówią, dosłownie wszyscy..że mam go zostawić po prostu..olać i sie nie przejmować, bo czy on sie przejmował jak ja sie czułam jak mnie wyzywał..dzisiaj znowu bede go oglądała, chyba wejdę do domu i po prostu pójdę do pokoju i spać.. ja też mieszkam..i też chce sie od niego wyprowadzić..


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[smutnaja88]

Napisane przez warriatka

Wszyscy mi to już mówią, dosłownie wszyscy..że mam go zostawić po prostu..olać i sie nie przejmować, bo czy on sie przejmował jak ja sie czułam jak mnie wyzywał..dzisiaj znowu bede go oglądała, chyba wejdę do domu i po prostu pójdę do pokoju i spać.. ja też mieszkam..i też chce sie od niego wyprowadzić..


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Żebyś nie skończyła tak jak ja....

[warriatka]

Jak??


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[smutnaja88]

Napisane przez warriatka

Jak??


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Że mu ubliżał, robił afery a ja wybaczałam i narastała we mnie chęć rozstania.... i jak podjęłam decyzję i miałam mu powiedzieć, to mnie uprzedził i sam zostawił. A teraz milczy. Po prostu mnie wywalił z dnia na dzień ze swojego życia.
Zmierzam do tego że chcemy a nie umiemy...a potem jak oni to robią to boli podwójnie. Za rozstanie i za to że byłyśmy takie dobre i naiwne....

[riliana]

Już po, rzeczy oddane i wiem, że to koniec, nie ma powrotu. Powiedziałam to, co sobie zanotowałam, podziękował za podsumowanie i szczerość i sam też podziękował. Oczywiście już zaczął się z kimś spotykać - może to trochę głupio to wyszło, ale poradziłam mu, żeby uważał, nie pakował się za szybko, bo może zrobić krzywdę sobie i jej. Okazało się też, jego znajomi niespecjalnie mnie lubili, co mnie zaskoczyło, bo absolutnie się tego nie spodziewałam - chyba faktycznie mam paskudny charakter :/