Ile kosztuje wyprawka ?

[karolca]

równie dobrze zamiast zwykłęgo łóżeczka można kupić turystyczne, do tego dobry materac. Wyjeżdżasz - pakujesz manatki razem z łóżeczkiem i jedziecie
W małym mieszkaniu zwykłe łóżeczko plus turystyczne to jednak za dużo. Ja kupiłam turystyczne jak jechałam na urlop, ośrodek nie zapewniał swoich a to mobilne miało później byc u babci. No i jest, przydało się tylko kilka razy. Teraz jak młoda jest większa to na krótkich wyjazdach śpi z nami a jak jedziemy na urlop to szukam ośrodków, które zapewniają osobne spanie dla dziecka.

W domu sprawdza się fotelik-nosidełko, no bo ile maluszek w tym będzie? tylko na czas wykonywanej pracy, a jak ma te dwa miesiące to spokojnie może być już na podłodze (z której ani nie spadnie, ani nie ucieknie).

[vretka]

Można ewentualnie zastanowić się nad leżaczkiem z opcją rozłożenia na płasko (ja mam taki: leżaczek). Sama staram się używać jak najmniej, ale przydaje się chociażby w sytuacji, kiedy muszę skorzystać z łazienki, a mały jest nie w nastroju do przebywania samemu

[_vixen_]

Nikt Ci nie powie czy leżaczek wam się przyda, ja tylko radze połowy waszych zarobków w to nie inwestowac Większość rodziców jednak leżaczki ma, tylko z umiarem trzeba tego używać, bo mi się słabo robi, jak czytam czy słyszę o kolejnym "silnym" niemowlaki, co juz sie do siedzenia przymierza dźwigając sie na leżaczku...
Akurat rozwój ruchowy niemowlaka był dla mnie bardzo ważny, chociaz faktycznie pewnie popadlam w obsesje, bo ciężko mi sie patrzy jakie cuda ludzie z niemowlakami wyprawiają byle sie tylko pochwalić ze ich dziecko juz coś tam robi:/
W Smyku internetowym są czasem promocje na różne takie sprzęty.

[wika82]

Napisane przez karolca

równie dobrze zamiast zwykłęgo łóżeczka można kupić turystyczne, do tego dobry materac. Wyjeżdżasz - pakujesz manatki razem z łóżeczkiem i jedziecie
W małym mieszkaniu zwykłe łóżeczko plus turystyczne to jednak za dużo. Ja kupiłam turystyczne jak jechałam na urlop, ośrodek nie zapewniał swoich a to mobilne miało później byc u babci. No i jest, przydało się tylko kilka razy. Teraz jak młoda jest większa to na krótkich wyjazdach śpi z nami a jak jedziemy na urlop to szukam ośrodków, które zapewniają osobne spanie dla dziecka.

W domu sprawdza się fotelik-nosidełko, no bo ile maluszek w tym będzie? tylko na czas wykonywanej pracy, a jak ma te dwa miesiące to spokojnie może być już na podłodze (z której ani nie spadnie, ani nie ucieknie).

Łóżeczko do spania będzie stało w naszej sypialni, a kojec myślałam postawić w salonie (25 m,trochę miejsca jest). No i mam 2 koty, więc to też trochę pod nie. Przemyślę to jeszcze. Dobrze wiedzieć, że łóżeczko turystyczne może spełniać rolę zwykłego bez problemu.

[_vixen_]

Tylko ze turystyczne jest brzydkie

[vretka]

vixen, tylko się cieszyć, że nieszczęsne chodziki odchodzą w niepamięć A jeszcze w temacie siadania, też widzę, że wszyscy jakąś obsesję mają, żeby te maluchy na siłę sadzać. Jak ostatnio zwróciłam uwagę teściowej, żeby małego nie podpierała do siadu trzymając u siebie na kolanach, to stwierdziła, że przecież go trzyma A syn ma 4 miesiące i zdecydowanie jeszcze nie siedzi.

[_vixen_]

Ta, w niepamiec. Przed świętami widziałam jak pan w CH taszczyl ogromny chodzik. Znam wiele dzieci w tym trzymanych, corka kolezanki nawet pelzac do przodu nie umiała, a juz wg niej "chodziła" w chodziku, syn znajomej czas spędzał w chodziku zatkany smokiem, ona wiedziała, ze to szkodliwe, ale miała gdzies, w końcu smarkacz głowy nie zawracał. Kolejne dziecko miało 3 miesiące i wg słów matki "juz prawie samo stało", to jak ona wywijala tym dzieckiem, to mi mama TZta opowiadała, ze patrzeć się na to nie dało. Córka kuzynki miała kilka miesiecy, a jej rozrywka był chodzik i bajka w telewizorze. Juz niewiele rzeczy mnie zdziwi,a Twoja teściowa calkiem niewinne rzeczy w sumie robi

[brumek]

Napisane przez wika82

Jednak uczyć się na cudzych błędach najtaniej.
To może faktycznie zrezygnuję z leżaczka, do przebywania z wizytą fotelik/wózek wystarczy, a u "swoich" bez problemu rozłoży się matę.
O pogrubionym nie słyszałam.

Przez myśl przeszło mi jeszcze łóżeczko turystyczne, bo łatwo złożyć, a ktoś pisał, że fajnie spełnia funkcje kojca...

---------- Dopisano o 22:39 ---------- Poprzedni post napisano o 22:33 ----------



Kusi mnie bardzo waga i jeszcze jak napisałaś, że nie miałaś problemów ze śniegiem..
Model 4rider light weight ma przekładaną spacerówkę.

Muszę zobaczyć na żywo. Waga i wielkość mają kluczowe znaczenie, bo codziennie będziemy pokonywać te kilka stromych schodów, ciasna winda, małe mieszkanie, u znajomych, czy rodziny też perspektywa wnoszenia na 3/4 piętro, wkładanie do bagażnika samochodu.
Jedyne, co mnie niepokoi przy małej wadze, to te koła piankowe.

Brumek, a jak z amortyzacją, bo różnie piszą? ;>

Nie miałam nigdy innego wózka, ale nie wydaje mi się, żeby jakoś bardziej bujało niż na gumowych kołach Dziecko przeżyło wszystkie spacery, nerwowe teraz nie jest, tików od podskakiwania nie ma A tak serio, to naprawdę nie wydaje mi się, żeby było gorzej.


My w życiu nie użyliśmy leżaczka, kołyski, bujaczka i innych tego typu urządzeń. Moje dziecko spędzało życie na podłodze na kocyku, macie, dywanie, czymkolwiek. Także dla mnie to cos zupełnie zbędnego, aczkolwiek wiele koleżanek mówi, ze sobie życia nie wyobraża bez tego. Ja tak chciałam, bo przed porodem sporo rozmawiałam z fizjoterapeutami o kształtowaniu się kręgosłupa u dziecka i każdy mówił to samo - najlepiej płasko na ziemi. Tak jak mamy sadzają dzieci w bujaczkach i biorą ze sobą w każdy zakątek mieszkania, tak ja po prostu moje kładłam na podłodze w każdym zakątku mieszkania

Natomiast łóżeczko u nas akurat nieodzowne. Synek nigdy nie spał z nami i w sumie był to jego wybór. Po urodzeniu przesypiał prawie całe noce, po 7-8 godzin nawet, czasem budził się częściej, ale karmiłam, odkładałam i spał dalej, nie domagała się bycia obok. Potem zaczęły się olbrzymie spaniowe problemy, ale nie było mowy żeby go do naszego łóżka zabrać, nie chciał. Chciał być ze mną, spać wtulony we mnie, ale na fotelu obok jego łóżeczka i nigdzie indziej. Także ja polecam łóżeczko i coś wygodnego do siedzenia obok tego łóżeczka

U nas wielkim hitem była karuzelka nad łóżeczkiem, mógł się w nią wpatrywać godzinami Z kolei mata, jak już tu parę osób pisało, była taka sobie. Choć też mega wypasiona i chyba najdroższa z możliwych Leżał na niej czasem, ale żeby go interesowała bardziej niż np. dywan i porozrzucane na nim rzeczy, to nie zauważyłam
A właśnie i polecam dywan Byłam ich zagorzałą przeciwniczką, a jak synek skończył chyba 4 miesiące kupiliśmy i to było genialne posunięcie. I mi było cieplej leżąc przy nim na podłodze i on miał więcej miękkiej powierzchni do turlania, łatwiej mu się raczkowało, a teraz (ponad 2 lata) ciepło nam się i miło siedzi nad zabawkami na podłodze.

---------- Dopisano o 23:36 ---------- Poprzedni post napisano o 23:35 ----------

Napisane przez _vixen_

Tylko ze turystyczne jest brzydkie

Otóż to

[Klarissa]

Napisane przez vretka

Można ewentualnie zastanowić się nad leżaczkiem z opcją rozłożenia na płasko (ja mam taki: leżaczek). Sama staram się używać jak najmniej, ale przydaje się chociażby w sytuacji, kiedy muszę skorzystać z łazienki, a mały jest nie w nastroju do przebywania samemu

Ja mam dla małego taki leżaczek kołyskę z tiny love. Przydało nam się na początku, jak mały dużo się budził w nocy (u mnie dzieci mają pokój razem) bo mogłam go postawić obok swojego łóżka i sobie spał spokojnie. Potem robił przy pierwszych zupkach za krzesełko do karmienia, teraz mały się przesiadł już do normalnego krzesełka. Z tej kołyski byłam na prawdę zadowolona.

[wika82]

Napisane przez brumek

A właśnie i polecam dywan Byłam ich zagorzałą przeciwniczką, a jak synek skończył chyba 4 miesiące kupiliśmy i to było genialne posunięcie. I mi było cieplej leżąc przy nim na podłodze i on miał więcej miękkiej powierzchni do turlania, łatwiej mu się raczkowało, a teraz (ponad 2 lata) ciepło nam się i miło siedzi nad zabawkami na podłodze.[COLOR="Silver"]

Mamy bardzo miękką wykładzinę w sypialni, gdzie kociarstwo nie ma wstępu, więc tak, tez lubię. W salonie odpada, bo koty, koty.. Ale z drugiej strony gdyby nie one, to dziecka też by pewnie nie było. Wszystko jakoś płynnie przyszło.

[vretka]

Napisane przez _vixen_

Ta, w niepamiec. Przed świętami widziałam jak pan w CH taszczyl ogromny chodzik. Znam wiele dzieci w tym trzymanych, corka kolezanki nawet pelzac do przodu nie umiała, a juz wg niej "chodziła" w chodziku, syn znajomej czas spędzał w chodziku zatkany smokiem, ona wiedziała, ze to szkodliwe, ale miała gdzies, w końcu smarkacz głowy nie zawracał. Kolejne dziecko miało 3 miesiące i wg słów matki "juz prawie samo stało", to jak ona wywijala tym dzieckiem, to mi mama TZta opowiadała, ze patrzeć się na to nie dało. Córka kuzynki miała kilka miesiecy, a jej rozrywka był chodzik i bajka w telewizorze. Juz niewiele rzeczy mnie zdziwi,a Twoja teściowa calkiem niewinne rzeczy w sumie robi

Kurcze, a byłam pewna, że ludzie mają już trochę większą świadomość w kwestii rozwoju motoryki dziecka

Napisane przez brumek

My w życiu nie użyliśmy leżaczka, kołyski, bujaczka i innych tego typu urządzeń. Moje dziecko spędzało życie na podłodze na kocyku, macie, dywanie, czymkolwiek. Także dla mnie to cos zupełnie zbędnego, aczkolwiek wiele koleżanek mówi, ze sobie życia nie wyobraża bez tego. Ja tak chciałam, bo przed porodem sporo rozmawiałam z fizjoterapeutami o kształtowaniu się kręgosłupa u dziecka i każdy mówił to samo - najlepiej płasko na ziemi. Tak jak mamy sadzają dzieci w bujaczkach i biorą ze sobą w każdy zakątek mieszkania, tak ja po prostu moje kładłam na podłodze w każdym zakątku mieszkania

Ja syna też głównie na podłodze przemieszczam (ewentualnie w chuście), ale łazienka jest takim miejscem w moim domu, że ciężko byłoby wygospodarować tam dla niego nieco przestrzeni na podłodze

[shedub]

To może i ja się wypowiem. Na wstępie pochwalę się 16 tygodniem ciąży normalnie pękam ze szczęścia! Jestem tak podekscytowana że ciągle nie mogę uwierzyć że w czerwcu będę mamą

Ja mam o tyle dobrze, że mam mnóstwo ubranek po rodzeństwie. Na pewno coś pokupuję bo to musi być świetna frajda ale troszkę zaoszczędzę. Wczoraj nawet troszkę od cioci dostałam także o to się nie obawiam. Dała mi też przewijak i taką kołyskę składaną. Da mi jeszcze wózek i fotelik do auta. Zostaje wanienka, łóżeczko, pościel, materac, ręczniczek, kocyk. Dziś jadę do Ikei pooglądać już się nie mogę doczekać

[Glodomorek]

Łóżeczko, zabawki możesz też szukać na gumtree tablicy czy allegro - w dużym mieście nie będzie problemu. Materac polecam nowy.

[shedub]

Tak taaak. Bez dwóch zdań. Dlatego chcę się w Ikei porozglądać co mają no i za ile

[Glodomorek]

Napisane przez shedub

Tak taaak. Bez dwóch zdań. Dlatego chcę się w Ikei porozglądać co mają no i za ile

Udanych zakupów. Przy wyborze pościeli zwróć uwagę na rozmiar, ta z ikei jest inna niż standardowa (60x130 kołdra).

[boska latynoska]

Napisane przez wika82

Jednak uczyć się na cudzych błędach najtaniej.
To może faktycznie zrezygnuję z leżaczka, do przebywania z wizytą fotelik/wózek wystarczy, a u "swoich" bez problemu rozłoży się matę.
O pogrubionym nie słyszałam.

Przez myśl przeszło mi jeszcze łóżeczko turystyczne, bo łatwo złożyć, a ktoś pisał, że fajnie spełnia funkcje kojca...

---------- Dopisano o 22:39 ---------- Poprzedni post napisano o 22:33 ----------




Brumek, a jak z amortyzacją, bo różnie piszą? ;>

Napisane przez karolca

równie dobrze zamiast zwykłęgo łóżeczka można kupić turystyczne, do tego dobry materac. Wyjeżdżasz - pakujesz manatki razem z łóżeczkiem i jedziecie
W małym mieszkaniu zwykłe łóżeczko plus turystyczne to jednak za dużo. Ja kupiłam turystyczne jak jechałam na urlop, ośrodek nie zapewniał swoich a to mobilne miało później byc u babci. No i jest, przydało się tylko kilka razy. Teraz jak młoda jest większa to na krótkich wyjazdach śpi z nami a jak jedziemy na urlop to szukam ośrodków, które zapewniają osobne spanie dla dziecka.

W domu sprawdza się fotelik-nosidełko, no bo ile maluszek w tym będzie? tylko na czas wykonywanej pracy, a jak ma te dwa miesiące to spokojnie może być już na podłodze (z której ani nie spadnie, ani nie ucieknie).

Nie wiem czy używanie fotelika jako leżaczek to dobry pomysł. Dziecko jest jednak chyba w nieco innej pozycji niż w leżaczku. Ja miałam leżaczek używałam w sumie krótko, zaczęłam jak mała miała 2 miesiące a jak skończyła 6 to sama z niego wychodzić zaczęłaAle przydatny byl bardzo, chociażby w kuchni
Mam łóżeczko drewniane w sypialni, a swego czasu miałam też łóżeczko turystyczne w salonie, służyło jako kojec, a na wyjazdy do tej pory zabieramy.

Napisane przez shedub

Tak taaak. Bez dwóch zdań. Dlatego chcę się w Ikei porozglądać co mają no i za ile

Materace, łóżeczka i pościel w ikei mają chyba inne wymiary niż standardowe.

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

Napisane przez Glodomorek

Udanych zakupów. Przy wyborze pościeli zwróć uwagę na rozmiar, ta z ikei jest inna niż standardowa (60x130 kołdra).

ikea ma 110x125 http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/ca...ns_ikea/18692/

poszewki z ikei pasują na kołdry z ikei, problem niedopasowania się rozwiązuje

[karolca]

Napisane przez boska latynoska

Nie wiem czy używanie fotelika jako leżaczek to dobry pomysł. Dziecko jest jednak chyba w nieco innej pozycji niż w leżaczku. Ja miałam leżaczek używałam w sumie krótko, zaczęłam jak mała miała 2 miesiące a jak skończyła 6 to sama z niego wychodzić zaczęłaAle przydatny byl bardzo, chociażby w kuchni
Mam łóżeczko drewniane w sypialni, a swego czasu miałam też łóżeczko turystyczne w salonie, służyło jako kojec, a na wyjazdy do tej pory zabieramy.

Wolałam na te pół godziny dziecko wsadzić do fotelika i móc spokojnie umyć włosy czy przygotowac obiad niż bawić się w dodatkowy koszt leżaczka.

[iizabelaa]

Wg mnie kołyska, łóżeczko turystyczne są całkowicie zbędne.

U nas najpierw leżało w łóżeczku, w salonie na kanapie, a jak zrobiło się mobilne to podłoga.
Czasami używaliśmy leżaczka.

[shedub]

W Ikei szału nie ma. Jedynie wanienka za 19.90 na którą się na pewno skuszę Za to w Smyku są śliczne rzeczy i tam zrobię zakupy

[_vixen_]

Ciuchy Smyk ma akurat takie sobie, zwłaszcza jak dziecko kończy jakieś 9 miesiecy to mi juz estetyka nie odpowiada, chociaż zakupie coś czasem.

[boska latynoska]

Napisane przez iizabelaa

Wg mnie kołyska, łóżeczko turystyczne są całkowicie zbędne.

U nas najpierw leżało w łóżeczku, w salonie na kanapie, a jak zrobiło się mobilne to podłoga.
Czasami używaliśmy leżaczka.

Hehe No tak, jak się nie wyjeżdża to pewnie zbędne. Ja sobie nie wyobrażam życia bez niego.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

A myśmy wyjeżdżali i bez łóżeczka zwyczajnie, da się. Czasem na materacu dmuchanym, czasem z rodzicem w łóżku. Pomijam, że łóżeczko mamy ale do babci kupione na stałe. Leżaczek otrzymany, u nas się o tyle sprawdził, że po podłodze ciągnie bardzo (nie mamy dywanów), no i starszą opiekowała się w czasie naszej pracy babcia, której leżaczek choćby do karmienia się przydawał.

[boska latynoska]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;44503900]A myśmy wyjeżdżali i bez łóżeczka zwyczajnie, da się. Czasem na materacu dmuchanym, czasem z rodzicem w łóżku. Pomijam, że łóżeczko mamy ale do babci kupione na stałe. Leżaczek otrzymany, u nas się o tyle sprawdził, że po podłodze ciągnie bardzo (nie mamy dywanów), no i starszą opiekowała się w czasie naszej pracy babcia, której leżaczek choćby do karmienia się przydawał.[/QUOTE]

Dać się pewnie da, ale z moją córką średnio sobie to wyobrażam Jeździmy np. do rodziców, mają piętrowy dom, bałabym się zostawić ją na zwykłym łóżku czy materacu, obudzi się i sobie pójdzie na schody itd. Musiałabym ciągle czuwać, kontrolować..

[wika82]

A powiedzcie, jak podchodzić do opinii w stylu: spacerówka ma małe siedzisko.
Bo chyba wózki są projektowane wg przeciętnego wzrostu i wagi dziecka, więc jeśli będzie jakieś wyjątkowo duże, to siedzisko może być małe, ale jak przeciętne..

[_vixen_]

Napisane przez boska latynoska

Dać się pewnie da, ale z moją córką średnio sobie to wyobrażam Jeździmy np. do rodziców, mają piętrowy dom, bałabym się zostawić ją na zwykłym łóżku czy materacu, obudzi się i sobie pójdzie na schody itd. Musiałabym ciągle czuwać, kontrolować..

Moja tak czasem robi u babci.
Budzi się i schodzi po schodach.

Wolę to niż położyć ją w łożku turystycznym, z którego wystawia nogę na zewnątrz.

[boska latynoska]

Napisane przez _vixen_

Moja tak czasem robi u babci.
Budzi się i schodzi po schodach.

Wolę to niż położyć ją w łożku turystycznym, z którego wystawia nogę na zewnątrz.

Szczerze mówiąc nie chce sobie nawet tego wyobrażać, tak jak tego co by się stało jakby z tych schodów spadła..

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez wika82

A powiedzcie, jak podchodzić do opinii w stylu: spacerówka ma małe siedzisko.
Bo chyba wózki są projektowane wg przeciętnego wzrostu i wagi dziecka, więc jeśli będzie jakieś wyjątkowo duże, to siedzisko może być małe, ale jak przeciętne..

Małe siedzisko to nic w naszej spacerówce ten pasek środkowy, do którego wpina się szelki, jest krótki i mi się starsza zwyczajnie nie mieści... W dużej z kolei szelki za krótkie :/ tyle, że tu rozwiązałam sprawę, mamy śpiwór zimowy + barierkę, i młoda zwyczajnie nie ma szans wypaść, bo ja mam problem z wyjęciem jej z tego...

[_vixen_]

Napisane przez boska latynoska

Szczerze mówiąc nie chce sobie nawet tego wyobrażać, tak jak tego co by się stało jakby z tych schodów spadła..

Moja mama ma wygodne schody, mała od dawna po nich wchodzi i schodzi, kiedyś na czworaka, teraz na stojąco trzymając się tralek.
Jakoś dziecko musi opanować tę sztukę, kiedyś musisz ją puścić ze schodów samą.

[scorpionec]

Napisane przez wika82

A powiedzcie, jak podchodzić do opinii w stylu: spacerówka ma małe siedzisko.
Bo chyba wózki są projektowane wg przeciętnego wzrostu i wagi dziecka, więc jeśli będzie jakieś wyjątkowo duże, to siedzisko może być małe, ale jak przeciętne..

nie ma czegoś takiego jak "przeciętny wzrost i waga dziecka" a wózki i ich wymiary są baaaardzo różne..

wózki typu 3w1 czy 2 w1 z reguły(jednak nie zawsze) mają większe spacerówki niż np wózek typu parasolka..

my jeździliśmy quinnym speedi i miał ogromne siedzisko.. córka w kombinezonie, śpiworze i z miśkami się mieściła..a na wiosnę w samej bluzie wzięłam ją do sklepu by do wózka parasolki ją przymierzyć i np w inglesinie siedziała jak szprotka ściśnięta..szczęka mi opadła..

więc jak powtarza się opinia że siedzisko małe lub oparcie niskie to ja bym takiego wózka nie brała