Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11

[em ma]

Napisane przez senira666

AAAAA !!!!! przede mną na liście już tylko 2 osoby i to obie po terminie już !!!

coraz blizej twoja kolej

Napisane przez lidkaa82

Cześć dziewczyny.
Miluś zaliczył dzis pierwszą wizyte u pediatry z zielonym katarkiem i pokasływaniem. Na szczęście osłuchowo czysty, dostal kropelki z antybiotykiem, zalecenie psikania wodą morska i maść majerankowa pod nosek. Doktor nie kazał odciągać tylko kłaść na brzuszku zeby katarek wypływał. Biedny Skarbek męczy się z tym katarkiem, ale mam nadzieje że będzie dobrze.
Wie któraś czy można już inhalować takie maluchy solą??

Powiem wam że czuje sie już nieźle ale dzis jak szlismy do przychodni to było tak ślisko że moje spojenie znów dało znać o sobie przez to że się spinałam. Śmiałam sie do męża że jak walnę swoim pokancerowanym tyłkiem o to lodowisko to może się źle skończyć Ale mężus szczęśliwie doholował zarówno wózek jak i mnie do domu

Mam nadzieje ze szybko wyzdrowieje maluszek
ja bym odciagała jednak te glutki-przeciez to nie robi krzywdy dziecku a jak gluty beda spływac do gardła moze byc gorzej.

[senira666]

Napisane przez Shizu48

No kur.... świetnie biorąc pod uwagę że mój TŻ siedzi sobie w Opolu i przyjedzie dopiero w środę to chyba sie przytula co najwyżej do kaloryfera

no ja niby mojego mam przy mnie ale jeżeli dzisiaj też wróci po 11,5 h roboty to pożytek z niego żaden...

[lidkaa82]

Wczoraj była u mnie położna i mówiła że zawsze przed Miłoszem odwiedza takiego maluszka gdzie rodzice są bardzo młodzi i mieszkają z mamą dziewczyny. I mówiła że zawsze porównuje jak u nas spokojnie i maluch też spokojniejszy i w ogóle, a tam babcia rządzi, ciagle sieje panike, zarządza ciagle jakieś wizyty u lekarzy (prywatne za które babcia płaci) Młodzi nie mają nic do gadania, położna też jak sugeruje że pewne zachowania są normalne, to jest ignorowana. Skończyło się na tym że dzieciątko przeziębili tymi ciągłymi wycieczkami po lekarzach a wg położnej młody zdrowy był. Bo u nas faktycznie zimno i wieje masakrycznie

[em ma]

Napisane przez Shizu48

No kur.... świetnie biorąc pod uwagę że mój TŻ siedzi sobie w Opolu i przyjedzie dopiero w środę to chyba sie przytula co najwyżej do kaloryfera



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

o tej porze roku kaloryfery sa chociaz ciepłe wiec nie narzekaj

[Muminek1991]

Napisane przez senira666

sweet_vintage prosi o przekazanie więc o to Igor

śliczny

magnusia- super ,że mąż tak dobrze się spisuje.Mam nadzieję ,że żółtaczka szybko minie i wyjdziecie szybciutko do domu.

Kuapouszka- za usg będzie dobrze. Pamiętaj dzieci rodzą się większe i mniejsze


patrycjja- to co napisałas jest bardzo pozytywne. Super ,że dobrze sie czujesz i tak fajnie ci idzie opieka z małą. Mam nadzieję,że u mnie poród i połóg przebiegnie równie gładko jak u ciebie

Napisane przez cherubinka

dzisiaj o 4:05 sn przyszła na świat nasza księżniczka z wagą 3800 i 56cm, punktów 10/10

GRATULACJE !!!!!!


poczatkujaca-dagmara- dla męża. Widać super się spisuję, prawdziwy samiec z niego hihi. Wszystko chce mieć pod kontrola i bardzo dobrze. Niech wykazuje się chęcią przy małym.
Mam nadzieję,że spodziectwo nie okaże się jakieś duże.

Napisane przez isia4891

Marcel ;-)

nattalli- nie załamuj się tak w końcu do terminu jeszcze ci kilka dni pozostało. A nóż złapie cię w najmniej oczekiwanym momencie ??

Napisane przez selena85

Hania jest już z nami. 3220g, 55cm, 10 pkt, CC. Jest ok, leze Plackiem i czuje jak schodzi mi znieczulenie.

GRATULACJE !!!!!!!

Dla wszystkich mam czekających


Witam się wreszcie i ja.W końcu was nadrobiłam.
TŻ w pracy na 2ga zmianę, przyjedzie po 20 to jeszcze nas szybkie zakupy czekają, a teraz oczywiście jak zawsze przed będę siedzieć i kombinować co by gotować w tym tygodniu
Mały dzisiaj wielkiej ochoty na bulbotanie nie ma, przeciągnie się leniwie od czasu do czasu i to wszystko ehhh
Noc przespana w miarę, chociaż miałam dziwne problemy z oddychaniem dzisiaj hmmmm...

U nas na obiad ziemniaczki z koperkiem, szpinak i jajko sadzone

[Roane]

Dzień dobry
Ale lecicie z tymi porodami, lista coraz krótsza i krótsza. Tylko ja na swojego mam jeszcze 3 tygodnie czekać
Tak wogóle, to od dzisiaj jestem oficjalnie donoszona - zaczynam tydzień 38, mogę iść rodzić w każdej chwili, za każdym razem w kiblu wyglądam czopusia, chcę dziecko swoje przytulić w dniu przytulania, już teraz, zaraz tupnę do kompletu
Jeszcze koleżanka która jest teraz w 39 tygodniu właśnie napisała mi na fejsie, że ciśnienie jej skoczyło i jedzie na IP z nadzieją że już do domu wróci z małą Zosią. Tym bardziej zaczęła zżerać mnie zazdrość

Napisane przez cherubinka

Dziewczynki, nie wiem co sie dzieje na wątku, nadrobię później. Chciałam Was poinformować, że dzisiaj o 4:05 sn przyszła na świat nasza księżniczka z wagą 3800 i 56cm, punktów 10/10

Gratulacje!

Napisane przez senira666

ja trenuje sprzątanie siłą woli patrze na meble i myślę żeby kurz z nich zniknął póki co rezultaty kiepskie ale trening czyni mistrza

a na obiadek schabowy ziemniaczki i marchewka z groszkiem

Heh, też myślałam coby posprzątać w ramach wywołania porodu, ale w piątek się przeprowadzam, w związku z czym stwierdziłam że nie ma sensu pucować starego mieszkania. Więc pozmywałam i udaję że jest czysto

Napisane przez milka-pilka

(...)
Mam używany ręczny laktator Medeli (jak będzie trzeba to potem kupię elektryczny). Jak mam go wyparzyć? Wszystkie elementy mam włożyć do garnka i gotować?
Sorry za takie pytanie, ale nigdy niczego nie wyparzałam
(...)

Jeśli masz parowar to w parowarze. Jeśli nie masz, to robisz sobie na garnku sitko z pieluchy tak żeby wisiało pod pokrywką, wlewasz do garnka trochę wody, przykrywasz pokrywką, i stawiasz na kuchenkę, i czekasz kwadrans od kiedy woda się zagotuje.
A co do TŻa, to chyba lepiej że się skonsultował zamiast podejmowac samodzielnie decyzję. Pomyśl jaka wtedy byłabyś wściekła, jakby sam zdecydował

Napisane przez selena85

Hania jest już z nami. 3220g, 55cm, 10 pkt, CC. Jest ok, leze Plackiem i czuje jak schodzi mi znieczulenie. Mała nie chce za bardzo ssac cyca, włącza syrene i ma gdzieś jedzenie. Położyli ją pod ta lampa dla noworodków i sie tam grzeje, chyba zasnela bo nie słyszę jej. Jest fajniutka. Nie sądziłam, ze mój organizm jest w stanie stworzyć takie cudenko. Kosmos.

Gratulacje!


Shizu48 dopiero teraz doczytałam, że po porodzie oprócz swoich rodziców i małoletniego rodzeństwa masz zamiar mieć jeszcze na głowie teściową i babcię TŻa. Powiem tylko jedno - WOW. Ja bym już dawno była na Marsie ze strachu przed taką gromadą dobrych rad

Napisane przez senira666

(...)
AAAAA !!!!! przede mną na liście już tylko 2 osoby i to obie po terminie już !!!

Zapychają kolejkę, trzeba je szturchnąć


Wogóle, teraz pomyślałam ze już rozumiem ideę tych wątków jednomiesięcznych. U nas większość styczniówek, większość dzieci już się urodziłą, niektóre dzieciaczki są już całkiem dorosłe, a mi zostało jeszcze 3 tygodnie, a jak się przeterminuję to i do marca mogę czekać

[senira666]

kurde pisałam wam że mnie delikatnie brzuch pobolewał a teraz już kompletnie nic. Zero, nic się nie dzieje ... niby jeszcze mam chwilę ale coś czuje że skończy się dłuższym pobytem w szpitalu i wywoływaniem .... :\

[_Shiloh_]

Napisane przez Roane

Wogóle, teraz pomyślałam ze już rozumiem ideę tych wątków jednomiesięcznych. U nas większość styczniówek, większość dzieci już się urodziłą, niektóre dzieciaczki są już całkiem dorosłe, a mi zostało jeszcze 3 tygodnie, a jak się przeterminuję to i do marca mogę czekać

Ba grudniowe mamy też tu są

Mój szkrab niebawem skończy 2 miesiące.

___
Dostałam telefon ze szpitala 14 lutego, mamy się stawić na kontrolę szmerów serduszka Marcelka

[senira666]

Napisane przez Roane

Wogóle, teraz pomyślałam ze już rozumiem ideę tych wątków jednomiesięcznych. U nas większość styczniówek, większość dzieci już się urodziłą, niektóre dzieciaczki są już całkiem dorosłe, a mi zostało jeszcze 3 tygodnie, a jak się przeterminuję to i do marca mogę czekać

nie martw się. poczekamy aż wszystkie będziemy rozpakowane i dopiero wtedy przeniesiemy się na odchowalnie

[lidkaa82]

Napisane przez em ma

coraz blizej twoja kolej

Mam nadzieje ze szybko wyzdrowieje maluszek
ja bym odciagała jednak te glutki-przeciez to nie robi krzywdy dziecku a jak gluty beda spływac do gardła moze byc gorzej.

Tylko że w nosku nic nie widać, tylko słychac jak harczy i wykichuje glutki. Może dlatego nie kazał odciągać

[AgatkaL]

Kurcze, ale lecicie z tymi porodami...GRATULACJE !!!

U mnie cisza...czekam z niecierpliwością na jakiś sygnał. To czekanie jest najgorsze...

[em ma]

Napisane przez lidkaa82

Wczoraj była u mnie położna i mówiła że zawsze przed Miłoszem odwiedza takiego maluszka gdzie rodzice są bardzo młodzi i mieszkają z mamą dziewczyny. I mówiła że zawsze porównuje jak u nas spokojnie i maluch też spokojniejszy i w ogóle, a tam babcia rządzi, ciagle sieje panike, zarządza ciagle jakieś wizyty u lekarzy (prywatne za które babcia płaci) Młodzi nie mają nic do gadania, położna też jak sugeruje że pewne zachowania są normalne, to jest ignorowana. Skończyło się na tym że dzieciątko przeziębili tymi ciągłymi wycieczkami po lekarzach a wg położnej młody zdrowy był. Bo u nas faktycznie zimno i wieje masakrycznie

takie babcie sa najgorsze..

[lolita25]

Właśnie zadzwoniła położna środowiskowa że jest w pobliżu i czy może przyjechać w godzinach popołudniowych.....a ja w szale sprzątania...no nic pozbierałam akcesoria i czekam za nią
Może mi podpowie jak namówić małą do wyjścia

[niebieska2323]

Witam się dziewczyny popołudniową porą posprzątane, ugotowane, pojedzone, wizaż nadrobiony
Ogromne gratulacje dla wszystkich nowych mam a od wczoraj trochę ich przybyło świetne opisy porodów

Tak właściwie to bardzo proszę o trzymanie dziś kciuków gdyż na 18 jadę do gina żeby sprawdzić czy Kajtek gotowy i czy zamierza zmienić miejsce pobytu jutro zaczynam 39 tydzień i w sumie nie widzę przeszkód aby być już po aaa... no i wczoraj na wszelki wypadek się wreszcie spakowałam

Pozdrowienia dla Was wszystkich i uściski w dniu przytulania

[Roane]

Napisane przez _Shiloh_

(...)
magnusia:[/B] co to znaczy, że Adaś ma chińczyka?

Ja nie Magnusia, ale wydaje mi się że chodzi o żółtaczkę - chińczycy są, hmm, odrobinę żółci?
Shiloh tak swoją drogą, daj znać jak Ci przyjdą te zabawki z ebaya, bo też się czaję i chciałabym wiedzieć czy sprzedający u którego zamówiłaś wart polecenia.

Napisane przez Shizu48

No kur.... świetnie biorąc pod uwagę że mój TŻ siedzi sobie w Opolu i przyjedzie dopiero w środę to chyba sie przytula co najwyżej do kaloryfera

Braciszka poprzytulaj

Napisane przez lidkaa82

Wczoraj była u mnie położna i mówiła że zawsze przed Miłoszem odwiedza takiego maluszka gdzie rodzice są bardzo młodzi i mieszkają z mamą dziewczyny. I mówiła że zawsze porównuje jak u nas spokojnie i maluch też spokojniejszy i w ogóle, a tam babcia rządzi, ciagle sieje panike, zarządza ciagle jakieś wizyty u lekarzy (prywatne za które babcia płaci) Młodzi nie mają nic do gadania, położna też jak sugeruje że pewne zachowania są normalne, to jest ignorowana. Skończyło się na tym że dzieciątko przeziębili tymi ciągłymi wycieczkami po lekarzach a wg położnej młody zdrowy był. Bo u nas faktycznie zimno i wieje masakrycznie

Babcia z Odpieluszkowym?

[perfuzja]

magnusia I nie pisz głupot Adaś ma zoltaczkę, bo noworodki tak maja. I nie je wystarczająco nie dlatego, ze nie umiesz go karmić, tylko dlatego, ze jest ospały przez wysoki poziom bilirubiny. Będzie dobrze Mówili Wam jak długo zostaniecie?

milka ja miałam cieniutki kocyk, a i tak zazwyczaj spał tylko pod flanelka, bo było masakrycznie ciepło.

selena gratulacje!

A chusta chyba faktycznie dobrze działa na jelita Emil był w chuscie 2,5 godziny i tuż po wyjęciu walnął pod rząd takie 2 kupy po pachy, ze mylam go w bidecie, bo chusteczki chyba w życiu nie dałyby rady

[Shizu48]

[QUOTE=senira666;44903586]ja trenuje sprzątanie siłą woli /QUOTE]

Mam opanowane do perfekcji

Napisane przez milka-pilka

[/COLOR]Co do pomocy przy dziecku po porodzie ja wczoraj się zestresowałam. TZ dostał propozycję zrobienia muzyki do przedstawienia w teatrze w Gdańsku - premiera pod koniec marca. Taka praca wiąże się z wyjazdem - minimum na 2 tyg, ale zazwyczaj na dłużej.
Jeśli urodzę teraz albo do 10.02 i nie będzie żadnych komplikacji to jakoś sobie poradzę, ale wkurzyło mnie podejście, że mamy to omówić, bo on musi odpowiedzieć. No kurczę, skąd mam wiedzieć, kiedy Mała będzie chciała wyleźć z brzucha?
Zadzwoniłam wczoraj do swojej mamy, w razie czego mi pomoże, ale moja mama po pierwsze jest bardzo zajęta (dużo pracuje, ja też będę musiała jej jakąś kasę dać za pomoc, bo zrezygnowałaby wówczas ze swoich zleceń - ale to akurat rozumiem), po drugie to ja nie mieszkam z nią od 19 r.ż. (a mam lat 36) i nie jestem z nią tak zżyta. Kocham ją, ale wolę jednak, gdy widujemy się rzadziej. To będzie niezły sprawdzian naszej obopólnej tolerancji...

Jezeli zamieszkasz ostatecznie z mamą to znajdziesz sie w tej sytuacji co my z Vacuity - będziemy sie wspierać w trójkę

Napisane przez guapissima

Zgadzam sie z Emma w 100% Dasz sobie rade!! Jak czlowiek nie ma wyjscia to mobilizuje sie szybciej. Ja od samego poczatku bede sama. Moja mama nie moze do mnie przyleciec, tesciowa nie wykazuje ochoty, a TZ, ktory mial byc ze mna musi jednak wrocic do pracy. Paradoksalnie ciesze sie z tej sytuacji,bo nie bede miala czasu zeby sie nad soba uzalac, co ostatnio wychodzi mi perfekcyjnie a jak bede miala watpliwosci to zawsze mam Was

Będziemy wspierały jak tylko możemy a jezeli poważnie sie okaże ze jednak zamiast pomocy i spokoju uzyskuję tylko efekt odwrotny - bagaże w ręce tżta, dziecko przy cycu, szybkie buziaki i adios amigo, na szczęście "wyjście z sytuacji" zawsze jest


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 13:45 ---------- Poprzedni post napisano o 13:45 ----------

Ciekawe jak Selenka..


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Roane]

Napisane przez senira666

nie martw się. poczekamy aż wszystkie będziemy rozpakowane i dopiero wtedy przeniesiemy się na odchowalnie

Mam brzuch tak wysoko, że cycki na nim leżą a jak jem to sobie mogę miskę stawiać na brzuchu i jest pod samym nosem. Tak będziemy na mnie czekać i prędzej Dorotka zacznie siadać niż ja urodzę

[em ma]

Napisane przez lidkaa82

Tylko że w nosku nic nie widać, tylko słychac jak harczy i wykichuje glutki. Może dlatego nie kazał odciągać

u doris tez nigdy nic nie widac a jak pociagnełam frida to gluciory wychodziły i juz nie harczała.

Napisane przez _Shiloh_

___
Dostałam telefon ze szpitala 14 lutego, mamy się stawić na kontrolę szmerów serduszka Marcelka

na pewno bedzie ok szmery u maluszków sa czesta przypadłoscia

a mi sie podoba ze to watek 2-miesieczny. o wiele wiecej doswiadczeń i znajomosci

[perfuzja]

Napisane przez Roane

Mam brzuch tak wysoko, że cycki na nim leżą a jak jem to sobie mogę miskę stawiać na brzuchu i jest pod samym nosem. Tak będziemy na mnie czekać i prędzej Dorotka zacznie siadać niż ja urodzę

Mnie w ogóle nie opadł brzuch - nie trać nadziei

[Kuapouszka]

Napisane przez guapissima

Zgadzam sie z Emma w 100% Dasz sobie rade!! Jak czlowiek nie ma wyjscia to mobilizuje sie szybciej. Ja od samego poczatku bede sama. Moja mama nie moze do mnie przyleciec, tesciowa nie wykazuje ochoty, a TZ, ktory mial byc ze mna musi jednak wrocic do pracy. Paradoksalnie ciesze sie z tej sytuacji,bo nie bede miala czasu zeby sie nad soba uzalac, co ostatnio wychodzi mi perfekcyjnie a jak bede miala watpliwosci to zawsze mam Was

cherubinka, selena Gratulacje!!!

Ja też za nic w świecie np. Nie ściągnęłabym matki ( jak nawet małż mi proponuje ) - no nie dogaduje się z kobietą od urodzenia, mam do niej ogromny szacunek ale podejście do wychowywania dzieci ma tragiczne. Nie robię tu z siebie wszechwiedzącej, zapewne wiem wielkie nic o większości rzeczy dotyczących dzieci ale sie doszkalam jak mogę no i w zasadzie miałam kilka razy do czynienia z noworodkami przez dłuższy czas ( co nie zmienia faktu, ze pewnie usiade i będę płakać z bezradności nie raz

Boje sie dlatego właśnie ewentualnej CC bo w domu jestem sama od 6.30 do 7 wieczorem, oprócz weekendów, Tz może weźmie z 1 dzień wolny jak sie mała urodzi ale potem muszę radzić sobie sama i wydaje mi sie to wykonalne, trudne ale do zrobienia, znaczy sie tak sobie wmawiam bo nie mam wyjścia

Kurcze chciałam nadrobić, ale spadam na usg

[nattalli]

Napisane przez lidkaa82

Wczoraj była u mnie położna i mówiła że zawsze przed Miłoszem odwiedza takiego maluszka gdzie rodzice są bardzo młodzi i mieszkają z mamą dziewczyny. I mówiła że zawsze porównuje jak u nas spokojnie i maluch też spokojniejszy i w ogóle, a tam babcia rządzi, ciagle sieje panike, zarządza ciagle jakieś wizyty u lekarzy (prywatne za które babcia płaci) Młodzi nie mają nic do gadania, położna też jak sugeruje że pewne zachowania są normalne, to jest ignorowana. Skończyło się na tym że dzieciątko przeziębili tymi ciągłymi wycieczkami po lekarzach a wg położnej młody zdrowy był. Bo u nas faktycznie zimno i wieje masakrycznie

no niestety tak to już jest że czasami rodzina która niby "pomaga" bardziej szkodzi i niestety robi to z tz miłości

[malaMigotkAaa]

Napisane przez iwantyou99

No niestety tak działają te cuda.
A jak wyglada wysypka? Gdzie jest umiejscowiona? Rozlewa sie?


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Krostki sa na buzi na polikach glownie na lewym. Sa suche w kolorze skory dzis wczssniej byly zaczerwienione.

Napisane przez perfuzja

A nie mierzyli przez skore takim śmiesznym aparatem?

migotka bede nudna, ale jak dla mnie najlepsze na mrozy jest masło shea. Próbowałam smarować jakimś super hiper kremem, ale jest beznadziejny - strasznie wodnisty. Ale te niewodniste składają sie głownie z parafiny.

240 ml - wow

Próbowałaś chusty? Podobno pomaga na kolki.

Kupie chuste na dniach bo w poniedzialek idziemy na usg bioderek. Chyba wezme tkana. A

Napisane przez em ma

ech...nie wiem sama co myslec o tym windi czesto go uzywasz? na długo daje ulge?

co do meza u nas tez akcje sa zazwyczaj przez mamusie

a apartamencik wspólny jak najbardziej moze te nasze 2 połówki za nami zatesknia

niezła masz mleczarnie ja najwiecej sciagam 120 i to z 2 cycków (i to rzadko...)

noo sama sie zdziwilam. Dzis rano tez.jeden cyc ponad 12
0 pod sam.korek butelki. Szok

Napisane przez cherubinka

Dziewczynki, nie wiem co sie dzieje na wątku, nadrobię później. Chciałam Was poinformować, że dzisiaj o 4:05 sn przyszła na świat nasza księżniczka z wagą 3800 i 56cm, punktów 10/10

gratulacje!!

Napisane przez iwantyou99

Tak delicol to laktaza pomaga trawic laktozę w mleku ktorej dzieci nie trawia co powoduje nietolerancje gazy pieniste kupy i inne cuda.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

czytalam ze mozna odciagac pierwsza faze mleka bo w niej jest najwiecej laktozy dawac dziecku juz ta druga. Nie priobowalam jeszcze.

Napisane przez selena85

Hania jest już z nami. 3220g, 55cm, 10 pkt, CC. Jest ok, leze Plackiem i czuje jak schodzi mi znieczulenie. Mała nie chce za bardzo ssac cyca, włącza syrene i ma gdzieś jedzenie. Położyli ją pod ta lampa dla noworodków i sie tam grzeje, chyba zasnela bo nie słyszę jej. Jest fajniutka. Nie sądziłam, ze mój organizm jest w stanie stworzyć takie cudenko. Kosmos.

Juuupijjeje gratulacje.






Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[em ma]

Napisane przez niebieska2323

Tak właściwie to bardzo proszę o trzymanie dziś kciuków gdyż na 18 jadę do gina żeby sprawdzić czy Kajtek gotowy i czy zamierza zmienić miejsce pobytu jutro zaczynam 39 tydzień i w sumie nie widzę przeszkód aby być już po aaa... no i wczoraj na wszelki wypadek się wreszcie spakowałam

Pozdrowienia dla Was wszystkich i uściski w dniu przytulania

gratuluje spakowanej torby (ja tego nigdy nie zrobiłam)

Napisane przez Roane

Mam brzuch tak wysoko, że cycki na nim leżą a jak jem to sobie mogę miskę stawiać na brzuchu i jest pod samym nosem. Tak będziemy na mnie czekać i prędzej Dorotka zacznie siadać niż ja urodzę

urodzisz urodzisz bez Ciebie nie ruszamy sie na odchowalnie

[lidkaa82]

Apropo szalonych babci to w szpitalu na sąsiednim łożku leżała dziewczyna dość specyficzna. Nic nie umiała zrobić przy maluchu, zero instynktu, wołała położną nawet żeby dziecku oczka do karmienia odsłoniła bo malutki miał czapeczke z bandaża bo był naświetlany, sama bała sie cokolwiek zrobić, nawet na ręce wziąć. A jednego dnia jej mama przyjechała i padłam. Normalnie jak w starym polskim filmie, zaczęła jakieś modły, krzyże i w ogóle odprawiać nad wnukiem i wygłaszać herezje typu: "Pamietaj Karolinko zeby ciemiączka nie zamoczyc, bo jak zamoczysz to Mateuszek umrze, ty lepiej w ogóle główki mu nie myj, bo z brudu jeszcze nikt nie umarł a jak woda sie do ciemiączka dostanie to koniec" albo "PAmietaj że dziecku po jedzeniu musi sie ulać, jak się nie uleje tzn że się nie najada i że nie masz pokarmu"

[malaMigotkAaa]

A co ja wszystkie urodzimy? Przenosimy sie do odchowalni? Chyba sie nie rozstaniemy ? Co ja bede robic na karmieniach komu.sie zalic?!?!!



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Roane]

Napisane przez em ma

(...)
a mi sie podoba ze to watek 2-miesieczny. o wiele wiecej doswiadczeń i znajomosci

99,9% czasu też wolę wątki 2-miesięczne - Wasze rady i doświadczenia są dla mnie bardzo cenne Ale w chwilach takich jak teraz, jak siedzę w domu, nudzę się i mam już dość czekania, czekania i czekania, patrzę na zdjęcia Waszych małych cudów i chcę swojego Tak we mnie uderzyło zdjęcia Alka które Le La wrzuciła wczoraj - taki pulpecik malutki elegancko główkę trzyma, a mój jeszcze nie wylazł

[nattalli]

Napisane przez Roane

Wogóle, teraz pomyślałam ze już rozumiem ideę tych wątków jednomiesięcznych. U nas większość styczniówek, większość dzieci już się urodziłą, niektóre dzieciaczki są już całkiem dorosłe, a mi zostało jeszcze 3 tygodnie, a jak się przeterminuję to i do marca mogę czekać

ja dziś się zmobilizowałam i posprzątałam aż mąż się pytał czy mam w planach rodzić w ciągu 24h bo latałam na szmacie jak nie jedna super czarownica;p
Co do jednomiesięcznych watków to też uważam że ma to swoje plusy. Bo ja coraz częściej wchodze na forum i tylko czytam i pochłaniam wiedzę ale wypowiadać się nie dam rady ze względu na brak jakiegokolwiek doświadczenia;p Jestem w stanie tylko gratulowac mamusiom i wspierać garstkę wkrótce rodzących które znikają coraz prędzej

[em ma]

Napisane przez lidkaa82

Apropo szalonych babci to w szpitalu na sąsiednim łożku leżała dziewczyna dość specyficzna. Nic nie umiała zrobić przy maluchu, zero instynktu, wołała położną nawet żeby dziecku oczka do karmienia odsłoniła bo malutki miał czapeczke z bandaża bo był naświetlany, sama bała sie cokolwiek zrobić, nawet na ręce wziąć. A jednego dnia jej mama przyjechała i padłam. Normalnie jak w starym polskim filmie, zaczęła jakieś modły, krzyże i w ogóle odprawiać nad wnukiem i wygłaszać herezje typu: "Pamietaj Karolinko zeby ciemiączka nie zamoczyc, bo jak zamoczysz to Mateuszek umrze, ty lepiej w ogóle główki mu nie myj, bo z brudu jeszcze nikt nie umarł a jak woda sie do ciemiączka dostanie to koniec" albo "PAmietaj że dziecku po jedzeniu musi sie ulać, jak się nie uleje tzn że się nie najada i że nie masz pokarmu"

czegos takiego to ja jeszcze nie słyszałam

Napisane przez malaMigotkAaa

A co ja wszystkie urodzimy? Przenosimy sie do odchowalni? Chyba sie nie rozstaniemy ? Co ja bede robic na karmieniach komu.sie zalic?!?!!

nie wyobrazam sobie zebysmy przestały pisac

Napisane przez Roane

99,9% czasu też wolę wątki 2-miesięczne - Wasze rady i doświadczenia są dla mnie bardzo cenne Ale w chwilach takich jak teraz, jak siedzę w domu, nudzę się i mam już dość czekania, czekania i czekania, patrzę na zdjęcia Waszych małych cudów i chcę swojego Tak we mnie uderzyło zdjęcia Alka które Le La wrzuciła wczoraj - taki pulpecik malutki elegancko główkę trzyma, a mój jeszcze nie wylazł

wyjdzie wyjdzie i to szybciej niz myslisz

[Roane]

Napisane przez lidkaa82

Apropo szalonych babci to w szpitalu na sąsiednim łożku leżała dziewczyna dość specyficzna. Nic nie umiała zrobić przy maluchu, zero instynktu, wołała położną nawet żeby dziecku oczka do karmienia odsłoniła bo malutki miał czapeczke z bandaża bo był naświetlany, sama bała sie cokolwiek zrobić, nawet na ręce wziąć. A jednego dnia jej mama przyjechała i padłam. Normalnie jak w starym polskim filmie, zaczęła jakieś modły, krzyże i w ogóle odprawiać nad wnukiem i wygłaszać herezje typu: "Pamietaj Karolinko zeby ciemiączka nie zamoczyc, bo jak zamoczysz to Mateuszek umrze, ty lepiej w ogóle główki mu nie myj, bo z brudu jeszcze nikt nie umarł a jak woda sie do ciemiączka dostanie to koniec" albo "PAmietaj że dziecku po jedzeniu musi sie ulać, jak się nie uleje tzn że się nie najada i że nie masz pokarmu"

Jaasne, z brudu jeszcze nikt nie umarł.
Może matka tak silnie zastraszyła dziewczynę, że zwyczajnie bała się dziecka dotknąć
Moja przyjaciółka była na weselu prawosławnej siostry ciotecznej, której rodzice z ikoną obchodzili samochód którym młodzi mieli jechać do kościoła, a potem na każde zdjęcie z panną młodą owej młodej wpychano do rąk ikonę, więc na fotkach zawsze młoda, Maryja i ewentualnie ktoś jeszcze

Napisane przez malaMigotkAaa

A co ja wszystkie urodzimy? Przenosimy sie do odchowalni? Chyba sie nie rozstaniemy ? Co ja bede robic na karmieniach komu.sie zalic?!?!!

Jak będziemy czekać na mnie, to na poczekalni nastukamy z piętnaście wątków jak nic