2014-02-14, 10:35 | #1 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 5 570
|
Bezpłatne staże w Polsce - wyzysk czy może warto? Dyskusja.
Chciałabym poznać Wasze zdanie, co sądzicie o BEZPŁATNYCH stażach w Polsce?
Moje wnioski: 1. WYZYSK. Jeśli firma jest dobra - to zapłaci pracownikowi - mniej to mniej, ale zapłaci za pracę. Tak moim zdaniem przejawia się też szacunek do pracy drugiej osoby, skoro poświęca czas, siłę, ambicje, umiejętności, narzędzia - to trzeba wynagrodzić kogoś. 2. KPINA. W Warszawie to bardoz popularne. Np: mam rok dośw w rekrutacji i ok. 4 mcy w IT. Poszłam na rozmowę do firmy robiącej rekrutacje TSL, i pani mi mowi ze chce mi od razu zaproponować 3 mce BEZPŁATNE PRAKTYKI. Ja nie wierzę co słyszę więc dopytuję: ,,proponuje mi pani staz 3 miesiace za 0 zł, jeśli ja mam roczne doświadczenie w rekrutacji?" - bo az nie dowierzalam w co slysze, a pani ze tak, bo ja w IT mam doswiadczenie a nie w tsl, na co ja: - ale jestem specjalista rekrutacji, mi nie robi roznica czy to specjalista it czy tsl, ja mam narzedzia, wiedze, praktkye i wdrozenie do branzy tsl zajmie mi 3-5 dni maksymalnie. Pani usilnie mi wmawia ze nie majac dosw w tsl placą 0 zł. NAJLEPSZE: oferujemy po stazu prace. i pytam: ile osob pracuje obecnie na umowe za pieniadze? 2 osoby. A pytam: ile stazystow jest, bylo wiecej niz 5 w historii firmy? a pani NO TAK... - nie mam wiecej pytań. 3. Bylam na warsztatch ws wejscia na rynek. I tam pani sprawadzila to do tego, ze dobrze ze firma placi nawet 0 zł, bo jakby chciala placic to wzielaby specjaliste. No nie, nie zgadzam sie. Moja kolezanka na 3 roku studiow poszla do firmy w Krakowie i dostala od razu umowa o prace i 2 000 netto. Tam nikt ją nie pytał o to. Ja umowy o pracę nigdy nie widziałam na oczy. Na co Pani z warsztatów mi mowi ze KRAKOW to zupelnie inny rynek i mentalność niż Warszawa. 4. Intryguje mnie fakt, W JAKI SPOSOB osoby które chcą mieć doświadczenie w branży a np studiują w Warszawie a rodzina mieszka np 200 km dalej, to jak te osoby maja zdobyc doswiadczenie? Nie mogą przecież za 0 zł pracować, bo za co zapłacą mieszkanie? Jesli nie maja rodziny w Warszawie? Za co beda jadły? W co sie ubiorą? To jst chore, albo ta placa minimalna w tym kraju - to wszystyko jest zalosne 5. Czemu np w Niemczech nie ma BEZPLATNYCH stazy / praktyk, mimo ze tam jest taki dobry socjal, poziom zycia? Czemu w Polsce są JEŚLI placa minimalna to kpina, wsparcie dla studentow / absolwentow - to kpina, wsparcie dla malzenstw chcacych kupic mieszkanie - to kpina, wsparcie dla matek ktore spodziewaja sie / maja dizecko - to kpina, pomoc rzadu - to kpina... Artykuł do poczytania: Absurd? Firma oferowała... darmowe praktyki w call center
__________________
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - 03.2018: Pasjonatka Fotografii FB: ARIKA - Fotografia |
2014-02-14, 11:09 | #2 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 1 401
|
Dot.: Bezpłatne staże w Polsce - wyzysk czy może warto? Dyskusja.
Moim zdaniem wyzysk.
Niestety ostatnio zauważyłam jeszcze jedną niepokojącą tendencję. Nastąpił nagły wzrost ogłoszeń o płatnych stażach, więc myślę sobie aplikuję (na bezpłatne nawet nie patrzę). Zapraszają mnie na rozmowę, pytam się jaka jest stawka a osoba na to "nie wiem", "niewiele" i nie podaje konkretnej kwoty. Później pojawia się pytanie jakie ja mam wymagania finansowe i koniec rozmowy. Jak dla mnie taktyka jest prosta, ludzie coraz bardziej buntują się gdy widzą info o bezpłatnym stażu więc wystawiają ogłoszenie o płatnym. Konkretnej kwoty nie mają tylko wybierają osobę, która "da mniej". |
2014-02-14, 11:16 | #3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 3 134
|
Dot.: Bezpłatne staże w Polsce - wyzysk czy może warto? Dyskusja.
Wyzysk, nie oszukujmy się, to praca za darmo, współczesne niewolnictwo. Teraz bezpłatne staże są na kasie w supermarkecie, w hotelu przy sprzątaniu pokoi, w większych firmach przestano już chyba zatrudniać do drobnych prac biurowych- w końcu wszystkim zajmą się stażyści.
Oczywiście te staże nie mają nic wspólnego ze zdobywaniem doświadczenia, niczego nie uczą, prace które wykonuje się na stażu najczęściej mają mało wspólnego z wyuczonym zawodem. A my sobie sami ten bat kręcimy zgadzając się na takie staże, ale z drugiej strony bez nich nikt nikogo nie zatrudni. Dlatego najlepsze byłoby rozwiązanie systemowe i zakazanie bezpłatnych staży, inaczej ta patologia się nie skończy. I to działa prosto: jest praca, powinna być płaca. |
2014-02-14, 12:09 | #4 |
Wredny kotecek
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 11 250
|
Dot.: Bezpłatne staże w Polsce - wyzysk czy może warto? Dyskusja.
Wyzysk, chociaż czasem mnie korci żeby chociaż w ten sposób "pracować" i nie dziczeć w domu :P Najbardziej mnie rozwalają takie oferty jak ostatnio znalazłam na stanowisko kosmetyczki: "przyjmiemy na bezpłatny staż, wymagane minimum roczne doświadczenie w zawodzie, mile widziane kursy, po tym okresie możliwa dalsza współpraca" i te same ogłoszenie co 3 mies widzę więc wiadomo że nikogo nie zostawiają No WTF Ja rozumiem pod pojęciem staż, że idzie ktoś ZIELONY w temacie i zdobywa doświadczenie a nie że go wymagają
|
2014-02-14, 14:24 | #5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
|
Dot.: Bezpłatne staże w Polsce - wyzysk czy może warto? Dyskusja.
Jedyne co mnie dziwi, to to ze tak dlugo tam rozmawialas, trzeba bylo wyjsc.
|
2014-02-14, 14:37 | #6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 9 813
|
Dot.: Bezpłatne staże w Polsce - wyzysk czy może warto? Dyskusja.
To chyba bardzo zależy od branży. W mojej jeszcze się nie spotkałam z bezplatnymi stażami (finanse), oprócz bezpłatnych praktyk na początku studiów. Na ostatnich latach studiów już zwykle dostaje się na stażu > 2500 brutto. Także nie przekonuje mnie argument, że w Warszawie jest inna mentalność.
Osobiście nie zgodziłabym się na darmowy staż.
__________________
nazywaj mnie Vill |
2014-02-14, 15:03 | #7 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 3 629
|
Dot.: Bezpłatne staże w Polsce - wyzysk czy może warto? Dyskusja.
Jak ktoś jest bez żadnego doświadczenia zawodowego, to ok, chociaż uważam, że taki staż powinien być w formie rozbudowanych praktyk, takich jak w szkołach (technikach) odbywają uczniowie.
Jeśli, ktoś już jest po szkole a ma zero doświadczenia- staż z UP płatny przez UP. Choć i tak są tu nadużycia, pracodawcy łapią sobie stażystów, urząd płaci a pracownik za free ( nie mówię, że wszyscy pracodawcy, na niektórych stażach idzie się dużo nauczyć). Rozwalają mnie za to castingi na staże szuka taki stażysty za kasę z urzedu i przebiera w kandydatach, jakby miał za to płacić. |
2014-02-14, 15:07 | #8 |
zawsze mam racje
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Upper East Side
Wiadomości: 10 952
|
Dot.: Bezpłatne staże w Polsce - wyzysk czy może warto? Dyskusja.
Wyzysk. Ok, rozumiem na początku świeży absolwent zarabia dużo mniej - ok. Ale za 0 zł? Szczególnie jak to staż w tesco czy innym markecie.
Zaraz nawet praca za minimalną to będzie coś, bo po co pracownicy skoro co kwartał może przyjść ktoś na bezpłatny staż Bo obawiam się, że nie jest tak że ok 2 miesiące tego stażu, ale sprawdzisz się=etat tylko raczej jest naharuj się za darmo i bierzemy następnego głupka.
__________________
Janusze reklamy “You can’t make people love you, but you can make them fear you.” Blair Waldorf <3 <3 <3 |
2014-02-14, 15:15 | #9 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 21 098
|
Dot.: Bezpłatne staże w Polsce - wyzysk czy może warto? Dyskusja.
Cytat:
To już pracodawca nie może sobie wybrać kogo chce zatrudniać? Sorry, ale jak ktoś okaże się być śmierdzącym leniem, który przychodzi na staż po to żeby sobie fejsbuka poprzeglądać i poobijać się za łatwą kasę z urzędu, to nie ma znaczenia kto płaci. Pracodawca ma prawo nie chcieć takiej osoby, bo co to za pomoc w ogóle? Nie poszłabym na darmowy staż, chyba że byłabym na studiach i nie miałabym doświadczenia w niczym. Edytowane przez 20160901857 Czas edycji: 2014-02-14 o 15:17 |
|
2014-02-14, 15:27 | #10 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: McKinsey’s Hellenic Office
Wiadomości: 1 759
|
Dot.: Bezpłatne staże w Polsce - wyzysk czy może warto? Dyskusja.
Trochę się mijasz z prawdą bo także w DE są darmowe staże/praktyki. A jeżeli uważasz, że "tam jest taki dobry socjal, poziom zycia" to może warto się tam przenieść? Wtedy problem z darmowymi stażami zniknie.
Moja opinia jest taka- staże nie powinny być bezplatne (powinno byc przynajmniej dofinansowanie zakwaterowania, zwrot części kosztow dojazdu itp.), bo to już praca (często nic nie różniąca się od pracy pracownika na etacie). Praktyki - to zależy, ale zazwyczaj to wdrożenie studenta/ ucznia, ale jest zależne od branży. Ja bylam kiedys 2 mies. na bezpłatnym praktykach, ale mialam na ten czas do dyspozycji komputer (mac) z oprogramowaniem potrzebnym do pracy - do tego dostalam licencję roczną po zakonczeniu praktyk. Dla mnie bylo to swietną sprawą, bo zakup jednego z programow to koszt ponad 50 000 zł. Inne firmy oferowaly platne praktyki (ok. 1800-3500zł), ale trzeba bylo miec swoją licencję (tylko dzieciaki programistow/kartografów moglyby ta na pojść). Więkosc osob jakie znam, ktore byly po kiepskich kierunkach (czyli te, ktore nie uczą umiejętności twardych, a ofert pracy z branży jak na lekarstwo) pracowaly jako kelnerzy/na kasie/magazynie/w sieciowce w galerii np. w weekendy albo na pol etatu, a darmowe staze robily w tygodniu po zajeciach. Po 5 latach studiow mialy juz calkiem porzadne cv, a kontakty z pracy czy kompetencje miękkie z hotelu czy kawiarni tez czasem sie przydaly. Do osob, ktorym proponuje sie bezplatne staze: co macie do zaoferowania pracodawcy i czym się wyróżniacie spośród 10 000 innych studentow waszych kierunków? Bo to, że ktos pracowal x lat nie znaczy, że umie coś naprawdę wartościowego. |
2014-02-14, 15:39 | #11 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 3 629
|
Dot.: Bezpłatne staże w Polsce - wyzysk czy może warto? Dyskusja.
[QUOTE=nouvelle90;45150513]
To już pracodawca nie może sobie wybrać kogo chce zatrudniać? Sorry, ale jak ktoś okaże się być śmierdzącym leniem, który przychodzi na staż po to żeby sobie fejsbuka poprzeglądać i poobijać się za łatwą kasę z urzędu, to nie ma znaczenia kto płaci. Pracodawca ma prawo nie chcieć takiej osoby, bo co to za pomoc w ogóle? /QUOTE] Nie chodziło mi o to żeby brać kogoś, kto by chciał się obijać, bo takiej osoby nikt nie chce, ale to trochę już przesada, żeby brać sobie stażystów z urzędu, robić jakieś ostre selekcje, a potem robic sobie z niego darmowego pracownika. Staż to owszem obowiązki, ale i nauka, i głównie stazysta ma się uczyć, oczywiście nikt nie bedzie tolerował obijania, czy olewania. Jednak branie stażystów by zaoszczędzić na kosztach zatrudnienia i płacy jest chore. Zwłaszcza jeśli pracodawca nie chce takiej osoby potem zatrudnić ( a ma możliwości) mimo, że taka osoba się sprawdziła. Albo daje jakąś śmieszną umowę (jeśli w warunkach stażu tak było) byle się urząd pracy nie czepił. |
2014-02-14, 17:29 | #12 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 5 570
|
Dot.: Bezpłatne staże w Polsce - wyzysk czy może warto? Dyskusja.
ja widzę to tak wśród znajomych którzy są na stażach w Warszawie:'
firmy: - obiecują ścieżkę kariery, mentoring, wsparcie, naukę - staż to staż więc osoba ma się uczć i pracować jak najlepiej potrafi a w rzeczywistości... - zero mentoringu i nauki i wsparcia - obowiazki na stażystkach jak na innych pracownikach - z tym ze za 0 zł.
__________________
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - 03.2018: Pasjonatka Fotografii FB: ARIKA - Fotografia |
2014-02-14, 17:44 | #13 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 3 134
|
Dot.: Bezpłatne staże w Polsce - wyzysk czy może warto? Dyskusja.
Cytat:
Cytat:
Ja pisałam i koordynowałam projekty europejskie (nie na stażach, a w ramach stowarzyszenia), mogę się pochwalić jakimś doświadczeniem i sukcesami. Ale mam wrażenie, że żadnego poważnego to nie obchodzi bo nie mam tych kilku staży. Czasem to wygląda to jak jakaś zmowa. Poza tym nie da się już praktycznie dostać pracy na niższych stanowiskach w korporacjach czy dużych firmach. Stażyści też często zawalają noce, aby odwalić robotę za przełożonych. A potem mimo obietnic i tak nie dostają pracy. |
||
2014-02-14, 18:12 | #14 |
Marszałkini II RP
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 547
|
Dot.: Bezpłatne staże w Polsce - wyzysk czy może warto? Dyskusja.
Jest to wyzysk, ale niestety póki mają tyle osób chętnych to tak zostanie.
|
2014-02-14, 18:18 | #15 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Bezpłatne staże w Polsce - wyzysk czy może warto? Dyskusja.
Jak dla mnie wyzysk... ale na własne życzenie.
Gdyby nie było ludzi, którzy zgadzają się na takie warunki, nie byłoby i takich durnych ofert. No niestety, taka rzeczywistość.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
2014-02-14, 18:43 | #16 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 10 573
|
Dot.: Bezpłatne staże w Polsce - wyzysk czy może warto? Dyskusja.
Cytat:
Byłam na czymś takim. najpierw rozmowa ponad pół godziny jakby co najmniej na stanowisko kierownicze. Potem drugi etap, pracowałam 3 godziny. No i wszystko po to żeby zapierdzielać jak normalny pracownik, zostawać po godzinach, być wszystkim sekretarką, kadrową, tłumaczem, fakturzystą, informatykiem, kelnerką za 600zł/ mies. Po czym dowiedzieć się że już mi dziękują. I zatrudniają kolejnego stażystę. gdzie sens gdzie logika, żeby szkolić nowego pracownika...... Na stronie pup jest znów to samo ogłoszenie...... ta szukają znowu jelenia ---------- Dopisano o 19:43 ---------- Poprzedni post napisano o 19:40 ---------- Nie zawsze. ja pierwszego dnia zostałam posadzona przed telefonem i musiałam rozmawiać z ludźmi nie mając zielonego pojęcia o firmie. W tydzien musiałąm wszystko umieć, a materiały do nauczenia dostałam do domu. Bo obiecywano mi zatrudnienie. 2 dnia pracy samodzielnie pracowałam z programem do faktur. I cały czas słuchałam że musze jak najszybciej wszystko ogarnąć. |
|
2014-02-14, 19:40 | #17 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 895
|
Dot.: Bezpłatne staże w Polsce - wyzysk czy może warto? Dyskusja.
Uważam, że bezpłatne staże to wyzysk. Jak obserwuję nawet te staże z PUP to też pracodawcy bardzo się starają o pozyskanie stażysty. Moja już była szefowa to ciągle bierze kogoś na staż. Wygląda to tak, że jeden stażysta odchodzi, a przychodzi za niedługi czas następny i tak w kółko. Ma darmowego pracownika do pracy i jednocześnie posłańca, który idzie i załatwia jej jakieś drobne sprawy na mieście. No, ale staże z PUP to jeszcze nie tragedia, gdyż stażyści mają z tego te prawie 1000 zł miesięcznie, więc nie jest to jakaś maleńka kwota. A co do darmowych staży to porażka, nie powinno takowych być.
|
2014-02-14, 19:54 | #18 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 10 573
|
Dot.: Bezpłatne staże w Polsce - wyzysk czy może warto? Dyskusja.
Cytat:
|
|
2014-02-14, 20:46 | #19 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: McKinsey’s Hellenic Office
Wiadomości: 1 759
|
Dot.: Bezpłatne staże w Polsce - wyzysk czy może warto? Dyskusja.
Cytat:
Nie wiem o czym piszesz. Najlepsi studneci są wyławiani na targach pracy itp. I to już na 3-cim roku - bo potem będzie już za późno. A co do korpo i dużych firm - o jakich mówisz? Do Big4 rekrutują co rok - o ile dobrze pamiętam w maju. Ale musisz spełnić pewne warunki. O firmach programistycznych nie będę się nawet wypowiadać, bo zapotrzebowanie stale rośnie. Jak tak czytam narzekanie niektórych to sie zastanawiam: co macie do zaoferowania, czego wasz kolega/koleżanka nie ma. Sorry, ale po waszych kierunkach są tysiace osob, ktore tez mają jakieś doswiadczenie. Jakos firmy muszą wybrać - jak sie zgłosi z 600 osób to wybiorą najlepszego/najtańszego. Kalini - w czym np. ty jestes lepsza od twoich koleżanek na roku? Jesteś w Aisec/aegee, bylas na Erasmusie/ceepusie/jakiejkolwiek wymianie, znasz 2 języki na poziomie C1/ masz genialne oceny/? To nie jest tak, że firmy są złe. Polski rynek pracy zalała fala bezużytecznych magistrów, którzy umieją mniej niż maturzysta. Mają mgr, ale zero twarych umiejętności, język obce (zazwyczaj jeden-ang) na poziomie maturzysty (B2). Niektorzy nawet excela nie umieją obsługiwać na zaawansowanym poziomie. Sytuację znam z autopsji - moja matka niedawno rozpoczęła dg i szukała kilku pracowników. Hitem była dziewczyna po studiach, która nie umiała zrobić tabliczki mnożenia w excelu, a w powerpoincie nie potrafiła stworzyć konkretnego szablonu. Kogoś innego przerosła korespondencja seryjna i dwustronne drukowanie. Coś, co umie przeciętny 12-latek... Na 4 ogłoszenia na pracuj.pl przyszło w sumie 1280 zgłoszeń. Niektórzy nawet czytelnego Cv nie umieją zrobić. |
|
2014-02-14, 20:55 | #20 | |||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 10 573
|
Dot.: Bezpłatne staże w Polsce - wyzysk czy może warto? Dyskusja.
Cytat:
Ja skończyłam studia ze średnią 4,93 i mało kogo to obchodzi. Jeden staż odbyłam i to wszystko. Ale pewno jestem głupia. Cytat:
Cytat:
|
|||
2014-02-14, 21:14 | #21 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 3 629
|
Dot.: Bezpłatne staże w Polsce - wyzysk czy może warto? Dyskusja.
[1=019cbfde5cc6e455fa19b01 1903180c9b735c7f6;4515328 9]Byłam na czymś takim. najpierw rozmowa ponad pół godziny jakby co najmniej na stanowisko kierownicze.
Potem drugi etap, pracowałam 3 godziny. No i wszystko po to żeby zapierdzielać jak normalny pracownik, zostawać po godzinach, być wszystkim sekretarką, kadrową, tłumaczem, fakturzystą, informatykiem, kelnerką za 600zł/ mies. Po czym dowiedzieć się że już mi dziękują. I zatrudniają kolejnego stażystę. gdzie sens gdzie logika, żeby szkolić nowego pracownika...... Na stronie pup jest znów to samo ogłoszenie...... ta szukają znowu jelenia[COLOR="Silver"] No widzisz, tak bywa. Na każdym stażu są inne zasady dotyczące obowiązkowych wizyt w urzędzie pracy, ja podczas odbywania pierwszego stażu nie musiałam chodzić na wizyty, podczas drugiego stażu już tak. Jednak słyszałam, że niektórzy stażyści mieli problem by wyskoczyć na taką wizytę do urzędu, bo pracodawca kazał ,,jeleniowi'' pracować, a przecież pracodawca ma obowiązek zwolnić stażystę, by ten mógł iść na wizytę. Śmieszne jest to wykorzystywanie stażystów, do wszystkiego tak jak piszesz 5 stanowisk pracy w jednym. Niestety w obecnych czasach jest taki wyzysk, bo ludzie chcą pracować i choć parę groszy stypendium stażowego. Sytuacja na rynku pracy jest trudna i to sprzyja takim poczynaniom pracodawców. ---------- Dopisano o 22:14 ---------- Poprzedni post napisano o 22:09 ---------- [1=019cbfde5cc6e455fa19b01 1903180c9b735c7f6;4515441 2]ja miałam 600zł w 2013 r. 1000 to byłby luksus. I potwierdzam to co mówisz. Stażyści to darmowa siła robocza[/QUOTE] Ja w 2013 miałam 953 zł z groszami na stażu i to na rękę, ale to był staż z EFS, z Funduszu Pracy za staż dostaje się mniej. Tylko, że ja poszłam na staż, bo to mi zaproponował pracodawca na rozmowie kwalifikacyjnej, doświadczenie na tym stanowisku wcześniej miałam, ale pracodawca chciał bym przez okres stażu poznała firmę i przejęła obowiązki. Oczywiście powiedział, że po stażu mnie zatrudnią. Zaufałam im, oni mi i mnie zatrudnili po stażu. Edytowane przez 201605021613 Czas edycji: 2014-02-14 o 21:10 |
2014-02-14, 22:41 | #22 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 3 134
|
Dot.: Bezpłatne staże w Polsce - wyzysk czy może warto? Dyskusja.
Cytat:
To, że studenci są kiepskiej jakości nie znaczy, że wszyscy mają pracować za darmo. Co z tego, że niektórzy nie potrafią napisać CV, po prostu od razu można ich odrzucić, można odrzucić tych z angielskim na b2, można odrzucić tych z kiepskich szkół (bo wiadomo, ze poziom tam marny), można odrzucić osoby, które podczas studiów tylko imprezowały, można na rozmowie kwalifikacyjnej sprawdzić ich umiejętności. To wszystko można zrobić, a potem zatrudnić właściwą osobę. Powodem bezpłatnych staży nie jest kiepska jakość kształcenia, ale pazerność pracodawców. Wśród setek idiotów, są dziesiątki ludzi bardzo zdolnych. Moi znajomi, którzy byli na bezpłatnych stażach akurat byli na bardzo wysokim poziomie (tak dwa języki na c1, aiesec, wymiany). A płatną prace dostali Ci przeciętni, nie wiem czemu (znajomości, szczęście, inne powody). |
|
2014-02-14, 23:06 | #23 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 322
|
Dot.: Bezpłatne staże w Polsce - wyzysk czy może warto? Dyskusja.
[1=019cbfde5cc6e455fa19b01 1903180c9b735c7f6;4515544 1]może jak się mieszka w Warszawie to tak.
Ja skończyłam studia ze średnią 4,93 i mało kogo to obchodzi. Jeden staż odbyłam i to wszystko. Ale pewno jestem głupia. Nie do każdej pracy potrzebny jest język obcy. o matko. takie coś? masakra.[/QUOTE] No właśnie, excel i powerpoint też. Moim zdaniem bezpłatne staże to zdecydowanie wyzysk, no może jeszcze takie w czasie studiów i zgodne z ich kierunkiem mają sens i mogą być przydatne. |
2014-02-15, 00:20 | #24 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: McKinsey’s Hellenic Office
Wiadomości: 1 759
|
Dot.: Bezpłatne staże w Polsce - wyzysk czy może warto? Dyskusja.
[1=019cbfde5cc6e455fa19b01 1903180c9b735c7f6;4515544 1]może jak się mieszka w Warszawie to tak.
Ja skończyłam studia ze średnią 4,93 i mało kogo to obchodzi. Jeden staż odbyłam i to wszystko. Ale pewno jestem głupia. Nie do każdej pracy potrzebny jest język obcy. [/QUOTE] Oczywiście, że nie do każdej pracy jest potrzebny język. Ani excel. Ani studia. Do niektórych wystarczy tylko zgrabna figura i ładna buźka. Ale chyba w tym wątku nie mówimy o pracy dla fotomodelek, prawda? Każda umiejętność twarda jaką posiadacie zwiększa wasze szanse. Poza tym ułatwia przekwalifikowanie się. Przepraszam, ale ja juz chyba wolałabym pracować z niemieckim za 3800zł brutto na helpdesku czy jako 'customer service' niż iść na staż z UP za marne grosiwo. Pani sprzataczka z Impelu dostaje 12zł brutto/godzine - tyle płacili sprzątaczom w moim dawnym biurze (nie Warszawa). Tak, wiem, w PL wiele firm nadużywa bezpłatnych staży i uważam, że praca powinna być odpowiednio wynagradzana albo chociaż zwracane koszty dojazdu/zakwaterowania (jeżeli pracodawca musi sporo zainwestować w szkolenie stażysty). Prawda jest taka - jeżeli nie posiadacie umiejętności na które jest obecnie duzy popyt - programowanie (różne jezyki), finanse/księgowość/bankowość albo języki obce to musicie sie przygotować, że to nie pracodawcy będą was szukać, a wy ich. A dopóki o bezpłatne staże niemalże ludzie się zabijają to pracodawcy będą tak robić (chyba, że będzie to prawnie zakazane), ale wtedy ilość oferowanych stazy spadnie, a obowiązki zostaną rozdzielone dla reszty pracowników. I powtarzam - jeżeli gdzieś jest lepiej to emigrujcie! Możecie skonfrontować swoje wyobrażenie czy zasłyszane plotki z rzeczywistością A co do zatrudniania po znajomości - no cóż... jeden zatrudni niby gorszego stażystę bo ten jest bardziej przebojowy, stażystkę Kowalską zamiast Nowak bo ona ma zgrabną pupę i diabelskie długie nogi, a trzeci bo ten praktykant to 'stryjeczny wuj szwagra mojego drugiego męża'. |
2014-02-15, 07:52 | #25 | |
Zakorzeniona
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
|
Dot.: Bezpłatne staże w Polsce - wyzysk czy może warto? Dyskusja.
Cytat:
Po pierwsze - tak, jak u nas są umowy śmieciowe, tak tam jest praca częściowa za 400 euro. Pracodawca zatrudniając pracownika na takiej umowie nie płaci za niego podatku, więc chyba łatwo domyśleć się, co robi - zamiast zatrudnić jedną osobę i zapłacić jej 1200 euro i dać normalną umowę, zatrudnia 3, każdą na część etatu. Wiele razy spotkałam się z tym przypadkiem. Mnie jako studentce to odpowiadało, ale niektórym ludziom, którzy chcieliby już założyć/mają rodzinę, niekoniecznie. Po drugie - darmowe praktyki i staże oczywiście są! Tyle tylko, że najczęściej Niemiec na takowe nie pójdzie. Ściągają więc na nie ludzi zza granicy, bo Niemcy jednak wciąż kuszą. Potrzebujesz osoby z biegłym hiszpańskim i bardzo dobrym angielskim? Wystaw ogłoszenie i zgarnij jakiegoś absolwenta anglistyki z Hiszpanii, któremu nie zapłacisz nic, ale zapewnisz "rozwój w zagranicznej firmie". Co do darmowych staży - moim zdaniem to wyzysk, chyba, że dają coś, za co normalnie musiałabyś zapłacić - licencję czy program. Ale niestety ludzie się na ten wyzysk dobrowolnie godzą. |
|
2014-02-15, 09:41 | #26 | ||
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Bezpłatne staże w Polsce - wyzysk czy może warto? Dyskusja.
Cytat:
Cytat:
Wedle logiki Twojego rozumowania można pracować przy zbiorach truskawek 10lat za darmo bo przecież do zbierania truskawek nie potrzeba żadnych kwalifikacji. Wątek nie dotyczy wypasionych staży w cud korporacjach gdzie czlowiek fruwa pod sufitem z wrażenia, jakiej to wybitnej wiedzy nabywa, tylko tego, że jeśli pani sprzątaczka zarobi np. 900zł to gdzie jest logika, żeby ''stażysta'' pracował a nie zarobił nic? Że niby ręce od machania ściera po blatach to bolą, ale nogi od stania przy kserokopiarce to już nie? retoryczne. Edytowane przez Hultaj Czas edycji: 2014-02-15 o 09:44 |
||
2014-02-15, 09:41 | #27 |
Rozeznanie
|
Dot.: Bezpłatne staże w Polsce - wyzysk czy może warto? Dyskusja.
Ja płacę za praktyki połowę wynagrodzenia asystenta, bo wykonują taką samą pracę, tylko asystent cały czas, a praktykant/ stażysta połowę czasu, a drugą połowę uczy się. Wszyscy moi znajomi, którzy przyjmują stażystów płacą za staż. Mieszkamy w Warszawie, więc to nie kwestia miasta tylko firmy. Ci, którzy czują się warci conajmniej korporacji idą na bezpłatne staże, Ci którym korona z głowy nie spadnie z powodu stażu w małej firmie - otrzymują wynagrodzenie. Problemem jest jednak to, że stażyści są często zdziwieni, że oprócz nauki mają pracować. Inną przeszkodą do przyjęcia sporej części osób jest brak elementarnej wiedzy/ umiejętności często na poziomie gimnazjum, np. dla części osób kończących studia problemem jest napisanie 3-4 zdań po polsku, gdy np. mają opisać wygląd tego, co położę na stole (nie chodzi w tym momencie o wiedzę tylko o umiejętność pisania w języku ojczystym).
|
2014-02-15, 09:48 | #28 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 19 328
|
Dot.: Bezpłatne staże w Polsce - wyzysk czy może warto? Dyskusja.
Cytat:
mój brat chodził na bezpłatny staż, a teraz dostał umowę o pracę za 3 tysie na początek. Nie miał żadnego doświadczenia (oprócz tego stażu u nich). Moja znajoma chodziła na wolontariat, potem pracodawca docenił jej starania i zaproponował normalną pracę. :d ale nie każdy może sobie na to pozwolić, w końcu z czegoś trzeba żyć przez ten czas.
__________________
sun goes down Edytowane przez WhiteCherry Czas edycji: 2014-02-15 o 09:50 |
|
2014-02-15, 09:52 | #29 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 8 575
|
Dot.: Bezpłatne staże w Polsce - wyzysk czy może warto? Dyskusja.
W mojej branży darmowe praktyki i staże to akurat norma, a to dlatego, że pracę dają głównie organizacje pozarządowe i placówki naukowe. Do niektórych to trzeba dopłacać nawet (np. akcja bałtycka, trzeba płacić dodatkowo za jeden dzień bodajże 5, czy 10 zł, a praca jest naprawdę ciezka, mam kolezanki co pojechały i co godzine trzeba sprawdzać siatki, czy ptaki sie w nie zaplątały i jak tak to je zdejmowac, oznaczac i wypuszczać, nawet w nocy, do tego nie ma wc, łazienki itd. tylko spartańskie warunki).
Ja w sumie dotychczas zrobiłam trzy praktyki (jestem na 2 roku, zaczynam niebawem 4 semestr, w sumie teraz mam ferie i poszłabym sie czegoś pouczyć, ale jestem chora, co mi uniemożliwia podjęcie praktyk) z czego dwie (w ogrodach zoologicznych) uważam za bezużyteczne (sprzatanie odchodów, mycie szyb, karmienie zwierząt, grabienie liści, o ile w jednym zoo jeszcze byłam wpuszczana na ciekawe wybiegi i mogłam z bliska oglądać egzotyczne zwierzęta, to w drugim tylko wpuszczali mnie do kóz, kucyków i tylko raz robilam przy egzotycznych gadach - mimo iż byłam zatrudniona na pawilon gadów, ale taki dłuższy wolontariat w zoo może owocować pracą, bo poznałam tam chłopaka, co pracował z 3 miesiące na wolontariacie i właśnie zaoferowali mu stałą pracę za 1800 netto + jakies tam dodatki). Trzeci w laboratorium genetycznym uważam za w porządku, facet naprawdę starał się mnie czegoś nauczyć, nauczyłam się tam trzech konkretnych rzeczy (pipetowanie pipetami elektronicznymi, reakcja PCR i elektroforeza), które mogą mi się w przyszłości przydać. Chociaż uczyli mnie jeszcze z 3-4 innych rzeczy, ale robiłam je tylko raz, a nie 2 lub więcej jak te, kore wczesniej wymienilam, wiec niewiele z tego sie nauczylam, tj. z tych kolejnych. Uważam, że praktyki dla studentów mogą być darmowe (chociaz pewnie nikt nie pogardziłby choćby 500 zł, gdzie normą jest niepłacenie za praktyki), ale staże to co innego, powinny być płatne. Z jednej strony fakt, mamy masę studentów i magistrów co mają pusto w głowie (w innym wątku przytaczałam np. studentów biologii, którzy nie wiedzą co to rak, uważają, ze krab ma skrzydła, albo że łoś jest mięsożerny, nie wiedzą co znaczy słowo reintrodukcja i introdukcja i masa innych podstaw, których uczą już w gimnazjum - ale wina tutaj leży tez po stronie prowadzacych, bo widze jak przepuszczaja takie osoby nawet z czwórkami, przychodzi np. osoba, wyczyta całą prezentację z masą błędów, nic z głowy, nie zna odpowiedzi na zadane pytania, a i tak dostaje 4, albo milion szans poprawy egzaminów, zamiast dwóch szans itd. - chociaz podejrzewam, ze taki nakaz mogą miec z góry, bo im wiecej studentów, tym większa kasa, stad utrzymuja nawet kompletnych głupków na tych studiach, tak naprawde tylko w 1 semestrze był dla mnie w miare dobry poziom, od drugiego to juz jest slabo, bez problemów wszystko zdaje w 1 terminach, nawet jak się nic nie uczę, w tym semestrze licząc wszystkie kolokwia, egzaminy, testy, prezentacje i odpowiedzi ustne to mialam tylko dwie poprawki, z czego na jedną faktycznie sie nie nauczyłam, a druga była po prostu trudna i mimo nauki musialam poprawiac, podczas gdy są osoby co tak proste i oczywiste rzeczy musza z 5-6 razy poprawiać). Są wśród tych nieuków osoby, które lubię, ale naprawde uwazam, ze dla nich samych byloby lepiej, jakby zrezygnowali z tych studiów, zamiast sie slizgać na trójach, w ostatnich terminach i często tylko dzięki ściągom. Ale tak jak napisała Kalini - pracodawca ma możliwosc wywalenia tych co maja marne CV, moze na rozmowie kwalifikacyjnej sprawdzic umiejetnosci itd., wiec to ze mamy mase bezsensownych inzynierow, licencjatów i magistrów wcale nie usprawiedliwia pracodawców, może co najwyzej w jakimś małym stopniu, bo tez mozna sie wkurzyc jak przyjdzie im na rozmowe pod rząd 10 takich głupków co nic nie potrafią. Ale to mimo wszystko nie jest usprawiedliwienie. |
2014-02-15, 10:48 | #30 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 10 573
|
Dot.: Bezpłatne staże w Polsce - wyzysk czy może warto? Dyskusja.
Cytat:
Ja znam tylko jeden język obcy (nie mam żadnego certyfikatu) i nie czuję się jakaś gorsza. Poza tym nie każdy ma głowię do języków. Wolę np chemię. Myślicie, że to jest podstawa do pracy w markiecie na dziale chemia? Edytowane przez 019cbfde5cc6e455fa19b011903180c9b735c7f6 Czas edycji: 2014-02-15 o 10:49 |
|
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:10.