Koty - część VIII

[Rybiorek]

Napisane przez witchwq

Przeciez nic takiego nie napisalam

Sytuacja: Leos lezy sobie, odpoczywa. Podchodze, powoli i delikatnie zaczynam go glaskac - on lapie zebami za moja reke. W takiej sytuacji zazwyczaj zabieram reke i mowie NIE. Nie kontynuuje glaskania, bo nie ma sensu. Nie pacam za kazdym razem, nie czuje zadnej przyjemnosci z tej czynnosci - po prostu czytalam, ze w ten sposob matki karca kocieta.

Nie prowokujemy naszych kotow do agresywnych zachowan. Nie jestem w stanie przewidziec kiedy Leos bedzie chcial byc glaskany a kiedy nie, podchodze do niego kiedy jest zrelaksowany. Jesli nie chce byc glaskany, zabki ida w ruch juz po pierwszym dotyku.

I jeszcze raz powotorze: tlumacze moim dzieciom, nie pozwalam na samowolke.

Po prostu chcialabym moc go poglaskac bez obawy, ze mnie zlapie zebami - tak jak pisze Rybiorek, sa inne sposoby, ktorymi moze nam pokazac, ze nie ma teraz ochoty na pieszczoty. I tego chcialabym go nauczyc. Jesli sie da.

nie bierz sobie tego do serca, Malla zawsze musi isc pod prad

Masz kocurka dominanta ktory mysli ze zawsze bedzie jak on chce i jak na razie mu sie do udaje

Ja nie uwazam ze to jest dobre ze boisz sie wlasnego kota czy ugryzie czy podrapie, co jak bedziesz musiala mu umyc uszy, podac tabletke, wyczesac?

A czy Ty go gryziesz/drapiesz jak przychodzi do Ciebie a Ty nie masz dla niego w tym momencie czasu? Nie, i o to mi chodzi, jestescie stadem i nie robi sie krzywdy czlonkom wlasnego stada

To co ze to kot, koty sa madre i doskonale wiedza co robia.

Ja robilabym dokladnie to co Ty. Mysle ze Leos szybciej zalapalby ze mu sie krzywda nie dzieje od glaskania gdyby corka troche mniej go meczyla pogadaj z nia powaznie, wytlumacz ze Leos to kocur, facet, on musi sam chciec byc glaskany

[Gosia X]

Napisane przez Rybiorek

no brak gniazdek w lazienkach, domy bez piwnic to mozna przezyc, gorzej jak mieszkasz w domu budowanym z 15 lat temu - w lazience przy zlewie i wannie znajdziesz dwa kurki, jeden do zimnej wody a jeden do goracej - kurde, mieszkalam w Anglii chwile w takim domu, zayebista wanna ale zero raczki prysznicowej i te cholerne dwa kurki.

W sumie mam gniazdka w łazience ale nie mam piwnicy (bo po co ???) i w łazience dwa kurki do wody a dom wybudowany 4 lata temu.

[Wredonisia]

Dziś w pracy odwiedziły nas koty!
(w celach edukacji dzieci :P)

Był europejski krótkowłosy, syjam, ragdoll, egzotyczny i abisyńczyk z którego noskiem zdradziłam Miętuska (bo my sobie zawsze dajemy "buzi noskiem", baranków on nie praktykuje).
Wszystkie śliczne, no ten egzotyczny najmniej, bo chudy, nogi długie jak u konia wyścigowego i pyszczek o mało słodkim wyrazie. Dzieci były zachwycone, ale nauczycielki jeszcze bardziej!

[Gosia X]

Napisane przez Rybiorek

nie bierz sobie tego do serca, Malla zawsze musi isc pod prad

Masz kocurka dominanta ktory mysli ze zawsze bedzie jak on chce i jak na razie mu sie do udaje

Ja nie uwazam ze to jest dobre ze boisz sie wlasnego kota czy ugryzie czy podrapie, co jak bedziesz musiala mu umyc uszy, podac tabletke, wyczesac?

A czy Ty go gryziesz/drapiesz jak przychodzi do Ciebie a Ty nie masz dla niego w tym momencie czasu? Nie, i o to mi chodzi, jestescie stadem i nie robi sie krzywdy czlonkom wlasnego stada

To co ze to kot, koty sa madre i doskonale wiedza co robia.

Ja robilabym dokladnie to co Ty. Mysle ze Leos szybciej zalapalby ze mu sie krzywda nie dzieje od glaskania gdyby corka troche mniej go meczyla pogadaj z nia powaznie, wytlumacz ze Leos to kocur, facet, on musi sam chciec byc glaskany

Co do stada zgadzam się. Ja na problemy z kotem (mąż chciał się z nim bawić jak z psem na początku) kopiłam psa. Mąż i pies się wyszaleją a potem mizianki delikatne z kotem. bo szybko załapał, że kot potrzebuje innych pieszczot.

---------- Dopisano o 17:51 ---------- Poprzedni post napisano o 17:49 ----------

Napisane przez Wredonisia

Dziś w pracy odwiedziły nas koty!
(w celach edukacji dzieci :P)

Był europejski krótkowłosy, syjam, ragdoll, egzotyczny i abisyńczyk z którego noskiem zdradziłam Miętuska (bo my sobie zawsze dajemy "buzi noskiem", baranków on nie praktykuje).
Wszystkie śliczne, no ten egzotyczny najmniej, bo chudy, nogi długie jak u konia wyścigowego i pyszczek o mało słodkim wyrazie. Dzieci były zachwycone, ale nauczycielki jeszcze bardziej!

Ale super słodziaki, ale Matko co wy robicie temu czarnemu

[witchwq]

Rybiorku bardzo cenie rady Malli (i w sumie to wszystkich tutaj na watku), jestem poczatkujaca kociara, ale naprawde sie staram, obserwuje, czytam, szukam.

Zgadzam sie z Toba co do corki, ilez razy juz z nia rozmawialam na ten temat, to glowa mala. Niestety wchodzi teraz w taki wiek, ze wydaje jej sie, ze wszystko wie najlepiej, ale ostatnio nie miala zadnych nowych zadrapan, wiec chyba zalapala.

Przyszlam tutaj z pytaniem, co jeszcze moge zrobic, czy to, co robie jest wlasciwym postepowaniem.

Bo z drugiej strony JAK mam przewidziec, czy Leos bedzie chcial byc glaskany czy nie, kiedy lezy sobie spokojnie, jest zrelaksowany. Nie mowie tu o sytuacji gdy macha ogonem czy kladzie albo strzyze uszami, czy szaleje z Kitka. Mowie o totalnym relaksie.

No chyba, ze nie glaskac wcale, chyba ze podejdzie. Ale wtedy tez potrafi capnac zabkami. Calkowicie nie glaskac? Tylko czy to bedzie dla niego dobre?

[Rybiorek]

Napisane przez Gosia X

W sumie mam gniazdka w łazience ale nie mam piwnicy (bo po co ???) i w łazience dwa kurki do wody a dom wybudowany 4 lata temu.

normalne gniazdka? czy te ktore jedynie nadaja sie do golarki i podlaczenia szczoteczki do zebow? (te sprzety maja wtyczki podobne do polskich wtyczek, normalna wtyczka irlandzka ma 3 bolce i w zadnej irlandzkiej lazience ani u siebie a mieszkalam tez w nowiutkim apartamancie ani u osob ktore odwiedzalam nie bylo normalnego gniazdka w lazience)

[Suvia]

witchwq - fajnie, że Kicia przechodzi na miziankową stronę mocy

Napisane przez Wredonisia

Dziś w pracy odwiedziły nas koty!
(w celach edukacji dzieci :P)

łaa, ale fajnie

ale czemu na tym jednym zdjęciu czarnulek jest tak dziwacznie chwycony?

[Rybiorek]

Napisane przez witchwq

Rybiorku bardzo cenie rady Malli (i w sumie to wszystkich tutaj na watku), jestem poczatkujaca kociara, ale naprawde sie staram, obserwuje, czytam, szukam.

Zgadzam sie z Toba co do corki, ilez razy juz z nia rozmawialam na ten temat, to glowa mala. Niestety wchodzi teraz w taki wiek, ze wydaje jej sie, ze wszystko wie najlepiej, ale ostatnio nie miala zadnych nowych zadrapan, wiec chyba zalapala.

Przyszlam tutaj z pytaniem, co jeszcze moge zrobic, czy to, co robie jest wlasciwym postepowaniem.

Bo z drugiej strony JAK mam przewidziec, czy Leos bedzie chcial byc glaskany czy nie, kiedy lezy sobie spokojnie, jest zrelaksowany. Nie mowie tu o sytuacji gdy macha ogonem czy kladzie albo strzyze uszami, czy szaleje z Kitka. Mowie o totalnym relaksie.

No chyba, ze nie glaskac wcale, chyba ze podejdzie. Ale wtedy tez potrafi capnac zabkami. Calkowicie nie glaskac? Tylko czy to bedzie dla niego dobre?

stosujac sie do rad Malli nie glaskac w ogole....

to nie dla mnie, jak mam zwierzaka w domu to nie chce sie stresowac ze moge byc ugryziona, wiesz co byloby jakby Skuter mnie gryzl jak go biore na rece? ja mu musze serwowac leki dwa razy dziennie

ja nie mowie ze nalezy bic i stresowac kota specjalnie, ale nalezy mu pokazac ze to nie on rzadzi, jak corka zlapie za mocno ma prawo sie bronic, ale glaskanie nie sprawia bolu - moze wstac i odejsc

ja widac z innej ery jestem

[Gosia X]

Napisane przez witchwq

Rybiorku bardzo cenie rady Malli (i w sumie to wszystkich tutaj na watku), jestem poczatkujaca kociara, ale naprawde sie staram, obserwuje, czytam, szukam.

Zgadzam sie z Toba co do corki, ilez razy juz z nia rozmawialam na ten temat, to glowa mala. Niestety wchodzi teraz w taki wiek, ze wydaje jej sie, ze wszystko wie najlepiej, ale ostatnio nie miala zadnych nowych zadrapan, wiec chyba zalapala.

Przyszlam tutaj z pytaniem, co jeszcze moge zrobic, czy to, co robie jest wlasciwym postepowaniem.

Bo z drugiej strony JAK mam przewidziec, czy Leos bedzie chcial byc glaskany czy nie, kiedy lezy sobie spokojnie, jest zrelaksowany. Nie mowie tu o sytuacji gdy macha ogonem czy kladzie albo strzyze uszami, czy szaleje z Kitka. Mowie o totalnym relaksie.

No chyba, ze nie glaskac wcale, chyba ze podejdzie. Ale wtedy tez potrafi capnac zabkami. Calkowicie nie glaskac? Tylko czy to bedzie dla niego dobre?

Kota trzeba wychować, a nie kot ma wychować Ciebie taka packa mu nie zaszkodzi bo tak samo kotki karcą małe. Raz nawet widziałam jak już nie mając cierpliwości podgryzła kociaka ale Tobie nie każę go gryźć .
Ja też stosowałam pacnięcie i stanowcze 'ej' i mam kota dżentelmena, który nie drapie niczego oprócz drapaka, nigdy nie ugryzł i jest przesłodki a na dowód zdjęcie.

[Gosia X]

Napisane przez Rybiorek

normalne gniazdka? czy te ktore jedynie nadaja sie do golarki i podlaczenia szczoteczki do zebow? (te sprzety maja wtyczki podobne do polskich wtyczek, normalna wtyczka irlandzka ma 3 bolce i w zadnej irlandzkiej lazience ani u siebie a mieszkalam tez w nowiutkim apartamancie ani u osob ktore odwiedzalam nie bylo normalnego gniazdka w lazience)

Zapomniałam dodać, że ja w Polsce mieszkam

[Wredonisia]

Napisane przez Suvia

ale czemu na tym jednym zdjęciu czarnulek jest tak dziwacznie chwycony?

To pani właścicielka pokazuje jakie ma zęby. To egzotyczny, i cały czas się chował w budce.

[Suvia]

Napisane przez Wredonisia

To pani właścicielka pokazuje jakie ma zęby. To egzotyczny, i cały czas się chował w budce.

aaa

no wampirki ma imponujące, śnieżna biel

[witchwq]

Napisane przez Rybiorek

stosujac sie do rad Malli nie glaskac w ogole....

to nie dla mnie, jak mam zwierzaka w domu to nie chce sie stresowac ze moge byc ugryziona, wiesz co byloby jakby Skuter mnie gryzl jak go biore na rece? ja mu musze serwowac leki dwa razy dziennie

ja nie mowie ze nalezy bic i stresowac kota specjalnie, ale nalezy mu pokazac ze to nie on rzadzi, jak corka zlapie za mocno ma prawo sie bronic, ale glaskanie nie sprawia bolu - moze wstac i odejsc

ja widac z innej ery jestem

No wlasnie, martwie sie, co bedzie, jak pojdzie na kastracje, czy jak trzeba bedzie podac tabletki czy cos. Wtedy moze juz nie byc taki delikatny jak teraz. Ale nawet mimo, ze teraz jest delikatny, to i tak jest stres - "ugryzie czy nie".

Napisane przez Gosia X

Kota trzeba wychować, a nie kot ma wychować Ciebie taka packa mu nie zaszkodzi bo tak samo kotki karcą małe. Raz nawet widziałam jak już nie mając cierpliwości podgryzła kociaka ale Tobie nie każę go gryźć .
Ja też stosowałam pacnięcie i stanowcze 'ej' i mam kota dżentelmena, który nie drapie niczego oprócz drapaka, nigdy nie ugryzł i jest przesłodki a na dowód zdjęcie.

Hm. Dzieki Slicznosci

Tutaj dodam to, co tam wczesniej naedytowalam, ale juz tyle postow zdarzylyscie w tym czasie napisac, ze chyba lepiej bedzie w nowym poscie:

Jeszcze staram sie go glaskac gdy je przysmaki. Nie pamietam juz gdzie to czytalam, czy moze Galaxy o tym mowil, ze glaskanie podczas jedzenia sprawia, ze kot zapamietuje glaski jako cos przyjemnego, czy jakos tak. I wtedy Leos nie gryzie.

PS. tez nie mam piwnicy - mialam w poprzednim domu. W lazience dwa kurki przy umywalce, niestety nie znalazlam baterii z mikserem ktora by pasowala pod ten rozstaw dziur a umywalki zmieniac nie zamierzam. Z wanna jest prosciej, najczesciej da sie pojedyncze kurki zamienic na baterie z mikserem i prysznicem. Troche wkurzajacy jest ten brak gniazdka w lazience, ale mozna sie przyzwyczaic. Pralka i tak by mi do lazienki nie weszla, wiec stoi w kuchni, suszarki do wlosow nie uzywamy. Chyba bardziej mnie wkurza sznureczek od swiatla w lazience. To juz drugi dom, gdzie nie ma normalnego pstrykacza przy lazience, tylko sznureczek...

[Gosia X]

Muszę sie wytłumaczyć a propos Irlandii, mój post był dlatego, że mowiłyście, że Irlandczycy są dziwni bo nie maja piwnic i mają 2 kurki w łazience, to chciałam pokazać, że w Polsce też są tacy wariaci. Właśnie Moi

[stasiek]

Napisane przez witchwq

Przeciez nic takiego nie napisalam

Sytuacja: Leos lezy sobie, odpoczywa. Podchodze, powoli i delikatnie zaczynam go glaskac - on lapie zebami za moja reke. W takiej sytuacji zazwyczaj zabieram reke i mowie NIE.

a nie mozesz glaskac go wtedy gdy to on przychodzi na glaskanie i sie przymila? Nie kazdy kot jest super przytulasny i dotykalski, ja to widze po moich - kocurka bym caly dzien mogla nosic na rekach, bo to taka przytulanka, straszna przylepa, ciagle spi oparty mi na ramieniu, albo na kolanach, ale kicia np. w ogole nie lubi gdy ja sie bierze na rece i jest zupelnie inna pod tym wzgledem.



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Rybiorek]

Napisane przez stasiek

a nie mozesz glaskac go wtedy gdy to on przychodzi na glaskanie i sie przymila? Nie kazdy kot jest super przytulasny i dotykalski, ja to widze po moich - kocurka bym caly dzien mogla nosic na rekach, bo to taka przytulanka, straszna przylepa, ciagle spi oparty mi na ramieniu, albo na kolanach, ale kicia np. w ogole nie lubi gdy ja sie bierze na rece i jest zupelnie inna pod tym wzgledem.



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

ale on jak przyjdzie sam na mizianie tez potrafi capnac.....

[Gosia X]

Napisane przez stasiek

a nie mozesz glaskac go wtedy gdy to on przychodzi na glaskanie i sie przymila? Nie kazdy kot jest super przytulasny i dotykalski, ja to widze po moich - kocurka bym caly dzien mogla nosic na rekach, bo to taka przytulanka, straszna przylepa, ciagle spi oparty mi na ramieniu, albo na kolanach, ale kicia np. w ogole nie lubi gdy ja sie bierze na rece i jest zupelnie inna pod tym wzgledem.



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

To też fakt, że może tego nie lubić i być mniej przytulaśny ale to nie znaczy, że ma gryźć.

[witchwq]

Napisane przez stasiek

a nie mozesz glaskac go wtedy gdy to on przychodzi na glaskanie i sie przymila? Nie kazdy kot jest super przytulasny i dotykalski, ja to widze po moich - kocurka bym caly dzien mogla nosic na rekach, bo to taka przytulanka, straszna przylepa, ciagle spi oparty mi na ramieniu, albo na kolanach, ale kicia np. w ogole nie lubi gdy ja sie bierze na rece i jest zupelnie inna pod tym wzgledem.



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Tyle, ze on przychodzi, strzeli baranka, ale jak chcesz go poglaskac to tez potrafi capnac zabkami. Takze to tez nie to. Jak uklada sie do spania miedzy nami i mruczy tak glosno, ze spac sie nie da - tez potrafi capnac. Raz capnie, raz nie capnie. Nie umiem tego przewidziec.

Robi to tak delikatnie, ze nie chodze pogryziona.

[Gosia X]

Napisane przez witchwq

Tyle, ze on przychodzi, strzeli baranka, ale jak chcesz go poglaskac to tez potrafi capnac zabkami. Takze to tez nie to. Jak uklada sie do spania miedzy nami i mruczy tak glosno, ze spac sie nie da - tez potrafi capnac. Raz capnie, raz nie capnie. Nie umiem tego przewidziec.

Robi to tak delikatnie, ze nie chodze pogryziona.

Kocia perwerka jak nic, ludzie też lubią się niekiedy podgryzać

[Nimfa20]

Napisane przez ziazik

Zdjęcie, jak śpią na dywaniku

Po moje koty nie ma kolejki, nie wiem, czy ma mi być przykro, czy mam się cieszyć, że są bezpieczne
Ja znam na żywo Mallę chyba tylko, ale facebookowo kilka innych osób jeszcze A ja z kotami wyglądam tak (te zdjęcia krążą w necie, więc chyba wrzucenie ich tu i tak niewiele zmieni)

Swoją drogą Iwona, za dwa tygodnie będę na weekend w Poznaniu...

Jak to nikt? Napisałam, że ja biorę wszystkie

[Malla]

Napisane przez witchwq

Przeciez nic takiego nie napisalam

Ależ napisałaś:

Napisane przez witchwq

Leos jak nie chce byc glaskany, lapie reke zebami. Nie gryzie, tylko tak jakby przytrzymuje. Jak sie nie zrozumie o co mu chodzi i probuje dalej glaskac, to pazurki ida w ruch no i to juz niestety boli.

Skoro raz złapał i nie zrobił krzywdy, to znaczy, że nie chce być głaskany i należy to uszanować, a nie dotykać na siłę. Zastrzyki czy tabletki to inna sytuacja niż głaskanie na siłę. Daniels mnie nie drapie, ale z pobierania krwi wyszłam jak od rzeźnika.

Napisane przez witchwq

Sytuacja: Leos lezy sobie, odpoczywa. Podchodze, powoli i delikatnie zaczynam go glaskac - on lapie zebami za moja reke. W takiej sytuacji zazwyczaj zabieram reke i mowie NIE. Nie kontynuuje glaskania, bo nie ma sensu.

I tak właśnie rób i dzieci też tego naucz. Nie kontynuuj głaskania, gdy kota to drażni, bo Was podrapie.

Napisane przez witchwq

Nie prowokujemy naszych kotow do agresywnych zachowan. Nie jestem w stanie przewidziec kiedy Leos bedzie chcial byc glaskany a kiedy nie

Jesteś w stanie przewidzieć, delikatnie łapie Cię zębami i wtedy wiesz, że kontynuując kontakt podrapie. Jeśli nie nauczysz dzieci, że należy wtedy zostawić kota w spokoju, to ich dalsze głaskanie go będzie właśnie prowokacją.

Napisane przez Rybiorek

nie wiem kogo pytalas, ja takich sytuacji nie tworzylam, gryzienie u nas wynikalo z checi zabawy, kociaki mialy - Cyc 3-4 miesiace, Skuter 8-12 tygodni, nauczyly sie ze ludzi sie poprostu nie gryzie i teraz tez nie uzywaja tego sposobu gdy chca pokazac ze chca sobie w spokoju same posiedziec (co u moich kotow jest rzadkoscia, preferuja byc z nami)

Piszesz o sytuacji, gdy kot gryzie, bo się bawi. Witch pisze o sytuacji, gdy kot pokaże, że nie chce być dotykany, a ktoś dotyka go dalej i wtedy mu się dostaje. Po co, ja się pytam? Człowiek też powinien znać swoje granice.

Napisane przez Rybiorek

stosujac sie do rad Malli nie glaskac w ogole....

Czytaj proszę ze zrozumieniem.

[Rybiorek]

Napisane przez Malla

Czytaj proszę ze zrozumieniem.

czytam

Leos gryzie jak nie chce byc glaskany i rowniez jak przychodzi na mizianie, gdyby gryzl tylko przy glaskaniu moglabym ewentualnie sie z Toba zgodzic

w sytuacji jaka jest lepiej wyeliminowac gryzienie w ogole

[Nimfa20]

Napisane przez meire

Piękne macie te kociaste...

U nas z Olimpią już lepiej, dzięki Bogu nie ma już żadnej krwi... tylko trochę się buntuje na tą karmę, która dostała od weta... ale co zrobić.. zgłodniała, to zjadła...

Też Wam pokaże kilka zdjęć moich dziewczynek.. z góry przepraszam za jakość, ale aparat w telefonie mówi sam za siebie... cóż, lepszy aparat musi poczekać.. Pańcia najpierw na dobry drapak zbiera..

Na drugim zdjęciu leży jak jeden z moich psów

---------- Dopisano o 18:39 ---------- Poprzedni post napisano o 18:38 ----------

Napisane przez Gosia X

ziazik Co do fryzury zgadzam się z Kretką super Ci pasuje i uwydatnia twoje piękne, duże oczy.

Też na to zwróciłam uwagę Jak kotów

[Malla]

Napisane przez Rybiorek

Leos gryzie jak nie chce byc glaskany i rowniez jak przychodzi na mizianie, gdyby gryzl tylko przy glaskaniu moglabym ewentualnie sie z Toba zgodzic

w sytuacji jaka jest lepiej wyeliminowac gryzienie w ogole

Odnoszę się do sytuacji, gdy głaskali go na siłę mimo jego ostrzeżeń, a potem go chcą za to karać, bo tylko o tym napisała Witch w poście, który komentowałam. Dopiero potem dodała taki drobny szczególik, że gryzie też w innych sytuacjach.

Oczywiście, że lepiej wyeliminować gryzienie, ale ustalanie granic działa w obie strony.

Proszę nie podnosić mi ciśnienia, bo jestem dziś po 3 kawach

[Nimfa20]

Napisane przez monika_sonia

Marzenia ściętej głowy .

Zobaczysz

PS: nie odbieraj mi marzeń

---------- Dopisano o 18:48 ---------- Poprzedni post napisano o 18:42 ----------

Napisane przez iwona1110

Przyszła jakaś ankieterka w sprawie internetu. Mówię że ma wejść i zamknąć drzwi bo mam koty. Horus leżał na korytarzu i się na nią patrzy. Rozmowa:
Pani: Co to za rasa?
Ja: To jest kot bengalski.
P: Hmy... A to można takie w domu trzymać?
Ja: ????
P: No bo on ma takie centki, wygląda jak dziki kot.
;-)

Ja marzę o Savannah albo tygrysie . Tak serio, to chciałabym pogłaskać takiego małego tygrysa

Ja wrzuciłam kiedyś fotkę persa, to pisali: fajny pies

---------- Dopisano o 18:53 ---------- Poprzedni post napisano o 18:48 ----------

Napisane przez Rybiorek

juz kiedys wstawialam ale co tam

Ja trzymam Skutera a Monika Rusie (zamazalam Monice buzie bo nie wiem czy sobie zyczy sie pokazywac, i tak mnie moze zjechac ze w ogole pokazuje ta fotke )

Maine coon to chyba się przy nim chowa

[witchwq]

Malla, tak jak wczesniej pisalam - jestem poczatkujaca kociara, wiec wiedze zdobywam tak jakby empirycznie.

Tak, zrobilam tak raz. Jak zlapal mnie zebami, nie posluchalam go i chcialam glaskac dalej, zlapal wiec moja reke rowniez pazurkami. Stad wiem, ze tak wlasnie sie zachowuje. Poza tym tak, corka nie chce przyjac do wiadomosci, ze kot nie chce byc glaskany. Chociaz mozliwe, ze wreszcie zalapala, bo nie chodzi juz podrapana.

Kitka tez czasem lapala za reke zebami i pazurkami, ale w kompletnie innych sytuacjach. Ona robila tak wtedy, kiedy miala juz dosc glaskania i zbieralo jej sie na zabawe - uznawala, ze zabawa reka bedzie fajna. Podrosla i juz tak nie robi. Tez wszystko delikatnie, i postepowalismy z nia tak, jak z Leosiem teraz.

Tak, nie napisalam wszystkiego w pierwszym poscie pytajacym, bo po pierwsze - nie wszystko od razu mi do glowy przychodzi, po drugie nie sadzilam, ze to wazne.

Malla, naprawde bardzo, bardzo cenie wszystkie rady tutaj, jednak Twoje wypowiedzi teraz odczuwam jako atak, bardzo Cie prosze, nie atakuj mnie. Szanuje moje zwierzaki i ten szacunek staram sie przekazac moim dzieciom. Nie moge ich jednak upilnowac na tyle, by "chodzily jak w zegarku" i robily to, co ja chce i tak jak ja chce, bo dzieci tez szanuje. Dobrze, ze nie maja np. 2 lat bo wtedy to bym mogla gadac do smierci a i tak nie pojelyby, zeby nie glaskac Leosia.

Kazdy kot jest inny, tak jak i czlowiek, nie zawsze ta sama metoda zadziala. Przychodze wiec tutaj po rade do Was, bardziej doswiadczonych ode mnie. Czy to zle? Naprawde nie krzywdze moich kotow. Kurde.

[ziazik]

Napisane przez Malla

A tak można? Zadziała? Nie chodzi o to, by tabletka rozpuściła się w jelitach?


Jak Ziaź przyjeżdżał do Krakowa, to moją pierwszą myślą nie było "to gdzie by wtedy wyjechać..."

Z tabletką to też mi się wydaje, że nie wolno rozpuszczać.

A kto Cię tam wie?

Napisane przez Suvia

bo za rzadko zdjęcia wrzucasz, ot co ja biorę oba!

<koci behawiorysta poziom ekspert>

Poprawię się

Hahaha

Napisane przez Nimfa20

Jak to nikt? Napisałam, że ja biorę wszystkie

a fakt, zwracam honor

Napisane przez Nimfa20

Też na to zwróciłam uwagę Jak kotów

Teraz mnie zawstydziłyście, zawsze byłam przekonana, że moje oczy nie są duże, tylko wyłupiaste

No to Was zaspamuję trochę kocimi zdjęciami - kto zgadnie, który z kotów jest mój?

[Nimfa20]

Cham jest jakiś dziwny: przyniosłam z pracy reklamówkę z bananami i mandarynkami. Najpierw zrobił dziurę w dużej reklamówce i do połowy wyciągnął małą.

Zabrałam reklamówkę na biurko, a ten dalej się do niej dokopuje. Zmałpiał mi

---------- Dopisano o 19:07 ---------- Poprzedni post napisano o 19:04 ----------

Napisane przez ziazik

a fakt, zwracam honor



Teraz mnie zawstydziłyście, zawsze byłam przekonana, że moje oczy nie są duże, tylko wyłupiaste

No to Was zaspamuję trochę kocimi zdjęciami - kto zgadnie, który z kotów jest mój?

Wybaczam


Nie, masz bardzo ładne oczęta

He, he, a jak zgadnę mogę sobie wybrać kota

[Malla]

Witch - cieszę się, że doprecyzowałaś zachowanie kotka. Pierwszy post wyglądał słabo. Będzie dobrze, wyrośnie z tego. Dzieci też.

Napisane przez ziazik

No to Was zaspamuję trochę kocimi zdjęciami - kto zgadnie, który z kotów jest mój?

Złap je wszystkie!

[Gosia X]

Napisane przez ziazik

Z tabletką to też mi się wydaje, że nie wolno rozpuszczać.

A kto Cię tam wie?



Poprawię się

Hahaha



a fakt, zwracam honor



Teraz mnie zawstydziłyście, zawsze byłam przekonana, że moje oczy nie są duże, tylko wyłupiaste

No to Was zaspamuję trochę kocimi zdjęciami - kto zgadnie, który z kotów jest mój?

Nie wiem który ale biorę WSZYSTKIE