Razem tu wszystkie rozprawiamy..mamusie i przyszłe mamy. Staraczki i mamusie cz. IX

[emanuelle2]

Sophia_1
Jakie szanse?............żadnyc h

Tzn powiedzieli,że cuda się zdarzają

Tylko,że ja prawie po 12 latach leczenia nie wierzę w cudatym bardziej,że ja nie mam nic-ani okresu-ani owulacji-ani hormonów-nic

Były różne diagnozyd guzów przysadki po badania genetyczne

życie jest nie sprawiedliwe

[Luna0]

Dziewczyny masakra. Kamil jest taki nieznośny... nic mi nie daje zrobić, ciągle na mnie wisi i jęczy bo sam nie wie czego chce. Śpi po pół godziny, może zęby czy co
Już pare razy dziś na niego krzyknęłam, a przed chwilą tak się wydarłam że aż się popłakałam. Pierwszy raz zdarza mi się tracić cierpliwość chociaż tak bardzo nie chce nie wiem już sama nawet co mam pisać. Zdołowałam się

Napisane przez teorema

.

Odpowiem tak, przeklejając odpowiedź z bloga http://smakocie.blogspot.com/2012/08...brownies.html:

Brownies i murzynek to zupełnie dwa różne wypieki. Murzynek to pieczone przez nasze mamy i babcie ciasto bazujące na gorzkim kakao. Receptura brownies natomiast pochodzi z USA i przewiduje użycie dwóch, czasem trzech tabliczek czekolady. Wspomniane cista znacznie różnią się konsystencją i smakiem, ciężko więc postawić między nimi znak równości i stosować ich nazwy zamiennie.

Od siebie: murzynek to suche, puszyste, trudne do przełknięcia ciasto (wg mnie), brownie ma być wilgotne, mokre, odurzajace w smaku (to od tych tabliczek prawdziwej czekolady), robi się je zazwyczaj na wysokość ok. 2 cm, nie więcej. Dla mnie to faktycznie dwa rozne ciasta.
Tutaj ładne widać:
http://whiteplate.blogspot.com/2010/...e-brownie.html


Chyba nikt tu nikogo nie oceniał Sama piszę tylko o sobie, o swoich przemyśleniach i wątpliwościach. Nie wiem, co będe mogła robić, mając dziecko, ale chyba nastawiam sie na razie, że NIC Najwyżej się przyjemnie "rozczaruję".

na taką odpowiedź liczyłam bo wyglądał mi na pyszności ale był też podobny do murzynka (nie lubie, za suchy, bez smaku). Czyli zrobie na Kamilka roczek
Na początku przyjemnie rozczarujesz, napewno a z czasem będziesz się przyzwyczajać do obowiązków

Napisane przez elunka88

Nie widzę zeby był żółty, a i położne ani lekarz nic nie mówią

Kamil w ostatni dzień zrobił się żółty ale w normie więc nas puścili, w domu całkiem zżółkł

Napisane przez bajka1807

problemem jest to ze go wiecznie nie ma, a ja sie zrobilam samowystarczalna i generalnie to on mi w codziennych czynnosciach przeszkadza, wszystko trwa dluzej, gorzej mi sie zorganizowac no i jak tylko wraca do domu to zaraz jest syf
kocham dziada, ale no bozeeee jak on mnie denerwuje oboje jestesmy uparci wiec u nas ciche dni trwaja dluuugo a zawsze idzie o totalna glupote, bo ja chyba z baba sie zwiazalam bo reakcje ma jak typowka podczas menopauzy

to niestety bardzo często jest problemem par w rozłąkach

Napisane przez pszczoua

Cebulko jesli to kolki (czego nie zycze) to moge Ci napisac co nam pomoglo. Po pierwsze calkowicie musialam wyeliminowac nabial z diety (nawet maslo, slodycze tez maja czesto mleko w skladzie lub serwatke w proszku wiec rowniez poszly w odstawke). Po drugie podawalam Sab Simplex (ponoc dobry jest tez Bobotic, Infacol itp.). Bardzo wazne jest zeby podawac go regularnie bo inaczej nie dziala. Pamietam ze walczylam z kolkami 3 miesiace i pierwszy miesiac podawalam kropelki 3 razy dziennie, drugi miesiac dwa razy dziennie i kolejny raz dziennie. Ale najwazniejsze bylo trzymanie przeze mnie diety. Co ciekawe smazone i cebule moglam jesc. Dopiero teraz, jak Julek ma 5 miesiecy, powoli wprowadzam nabial do swojej diety i ciagle go obserwuje. Poki co jest ok a bylo naprawde zle (zielone, strzelajace kupki czasem nawet z nitkami krwi). Co ciekawe nam pomoglo rowniez rozszerzanie diety po 4 miesiacu. Marchewka wspaniale wyleczyla jelitka i ciesze sie ze nie czekalam do skonczonych 6 mcy tak jak to zaleca WHO przy kp

Ja bardzo podobnie reagowałam z Kamilem strzelające kupki to był standart

Napisane przez cebulova

Dziękuję Ci Pszczoua za cenne rady. Nabiał praktycznie wyeliminowałam już na początku tego tygodnia. Ale kurka o maśle nie pomyślałam. A co z jajkami? Kupek zielonych nie ma, cały czas są prawidłowe żółte.
Noc w sumie przespana. Pobudka co 3h. Rano znowu trochę płaczu, ale nakarmiony zasnął. Natomiast na buźce pojawiła się wysypka, takie zaczerwienione krostki, wyglądają mi trochę jak potówki, ale zastanawiam się czy pączki wczorajsze mu nie zaszkodziły... Czy to może być skaza białkowa?

Ja jajka np w cieście ok, ale same nie bardzo.
A ta wysypka mi wygląda na taką skaze jak Kamil miał. Czyli kolki, bóle przy jedzeniu, wysypki a do dziś nie wiadomo co to było. Każdy mi mówił że potówki, tylko po nabiale raz dwa wyskakiwało
a niby objawy skazy są inne. Przeszło jakoś w 5-6 miesiącu...

[Linka1984]

Napisane przez emanuelle2

Witajcie

Ja jestem tu nowa i jeżeli pisze nie tu gdzie trzeba to proszę mnie przesunąć

Mam 35 lat.O dziecko staram się od 8 lat
U mnie zdiagnozowano wcześniejszą menopauzę
Czy któraś z Was też miała taką diagnozę a jednak udało jej się zajść w ciążę?
Chciała bym wymienić się doświadczeniami,przebiegi em leczenia itd


ciągle czekam na ten cudtylko czasami nie mam już siły

jakie masz fsh i amh? to jest podstawa zeby w ogole rozmawiać

[iza243]

Napisane przez emanuelle2

Sophia_1
Jakie szanse?............żadnyc h

Tzn powiedzieli,że cuda się zdarzają

Tylko,że ja prawie po 12 latach leczenia nie wierzę w cudatym bardziej,że ja nie mam nic-ani okresu-ani owulacji-ani hormonów-nic

Były różne diagnozyd guzów przysadki po badania genetyczne

życie jest nie sprawiedliwe

Napisane przez Luna0

Dziewczyny masakra. Kamil jest taki nieznośny... nic mi nie daje zrobić, ciągle na mnie wisi i jęczy bo sam nie wie czego chce. Śpi po pół godziny, może zęby czy co
Już pare razy dziś na niego krzyknęłam, a przed chwilą tak się wydarłam że aż się popłakałam. Pierwszy raz zdarza mi się tracić cierpliwość chociaż tak bardzo nie chce nie wiem już sama nawet co mam pisać. Zdołowałam się

Może jakiś skok rozwojowy?

[IsiaG]

Napisane przez emanuelle2

Witajcie

Ja jestem tu nowa i jeżeli pisze nie tu gdzie trzeba to proszę mnie przesunąć

Mam 35 lat.O dziecko staram się od 8 lat
U mnie zdiagnozowano wcześniejszą menopauzę
Czy któraś z Was też miała taką diagnozę a jednak udało jej się zajść w ciążę?
Chciała bym wymienić się doświadczeniami,przebiegi em leczenia itd


ciągle czekam na ten cudtylko czasami nie mam już siły

Na jakiej podstawie zdiagnozowali menopauzę? zapewne miałaś robione jakieś badania.
Swoją drogą coraz częściej słyszę o młodych 30 parolatkach i menopauzie. Współczuje Ci, choć to na niewiele się zda.



Lunka a Kamil ma już zęby? Bo to czas najwyższy, nie?

[emanuelle2]

Napisane przez Linka1984

jakie masz fsh i amh? to jest podstawa zeby w ogole rozmawiać

AMH-0,10 ng/ml
fsh-5,6

ale fsh nie jest nowe-ostatnio nie robiłam nowych badań
po prostu złapałam doła po wyniku amh

---------- Dopisano o 16:24 ---------- Poprzedni post napisano o 16:19 ----------

Napisane przez IsiaG

Na jakiej podstawie zdiagnozowali menopauzę? zapewne miałaś robione jakieś badania.
Swoją drogą coraz częściej słyszę o młodych 30 parolatkach i menopauzie. Współczuje Ci, choć to na niewiele się zda.

Na takiej podstawie,że ja wogóle nie mam okresu,moje wyniki badań od zawsze były złe-zawsze niskie Lh-prawie zerowe,niski progesteron itd.

Ja żeby mieć jakikolwiek okres to muszę brać leki-a i tak nie po wszystkich mama jak biorę leki to nie mogę zajść w ciążę i koło się zamyka;(

[elunka88]

Napisane przez pszczoua

A masz już pokarm czy nadal podajesz mm? Pokarm kobiecy ma właściwości lekko przeczyszczające i dzięki temu dziecko kp rzadko cierpi na zaparcia. Inaczej jest w przypadku mm - wówczas zalecają dopajanie wodą między posiłkami

Od wczoraj tylko kp.

Napisane przez Luna0

Kamil w ostatni dzień zrobił się żółty ale w normie więc nas puścili, w domu całkiem zzolk
:

i co sie wtedy robi?
Mam nadzieję że Kamilkowi zaraz przejdzie i da Ci troche odpoczac

Podmienili mi chyba dziecko jak wychodzilam w szpitalu prawie nie plakal, budził sie co 3-4 godz na karmienie a w domu nie moge sobie poradzic. Nie wiem czy ten brzuszek go nadal tak boli czy to kwestia zmiany miejsca

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[iza243]

Napisane przez elunka88

Od wczoraj tylko kp.

Super

[cebulova]

Napisane przez magbes

co do krostek to rownie dobrze moze to byc tradzik niemowlecy, obserwuj tradzik ma tendencje to zanikania/bledniecia przy chlodniejszych temeperaturach, snie....

Muszę poobserwować, ale w ciągu dnia narosło tego więcej, na karku kilka i jedna na dekolcie.

Napisane przez IsiaG

Prędzej trądzik. Kup mu w aptece krem linomag bobo a+e. Kosztuje ok 10 zł i ma lekko tłustą konsystencję. Nam pomogło, bo troszkę jej wtedy zeszło. I większość dzieci to ma. Ponoć powodują to hormony, Twoje hormony , które mały ma jeszcze w sobie. Po śnie w nocy jest bledsze?

Wolę aby to trądzik był. Jeszcze jest jedna opcja. Wczoraj wieczorem mąż położył małego na kanapie, która nie jest do końca czysta. Wiadomo, wszyscy siadają tam tyłkami, łażą koty, niejednokrotnie zarzucamy na nią nogi. A wysypka pojawiła się jako pierwsza na policzku na którym akurat na niej leżał. Może to od tego?

Napisane przez pszczoua

Jajka jeść mogłam Kolki są najczęściej spowodowane tym, że większość niemowląt ma w jakimś tam stopniu nietolerancję laktozy. Jedzenie nabiału powoduje że twoje mleko ma tej laktozy więcej (z tego co pamiętam ). Tak więc przede wszystkim na początku go wyeliminuj i obserwuj. Jak już będziesz próbowała wprowadzać to od przetworzonego nabiału, mleko i słodycze na końcu. Ja dopiero od kilku dni zalewam kawę dosłownie kilkoma kroplami mleczka. Wcześniej była tragedia, teraz odpukać jest ok.

Koszmar z tym niejedzeniem nabialu. Uwielbiam sery, serki, jogurty itp... No ale czego się dla dziecka nie robi.
A do kawy nie próbowałaś sojowego?

Napisane przez elunka88

Mnie tez zastanawia co z jajkami przy kp wczoraj były na sniadanie, zjadlam. I od wczoraj Miki nie zrobił kupy. A widzę że go brzuszek boli, bo placze, wierci nozkami a pierdzi jak stary chłop.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Pomasuj brzuszek, dociskaj nóżki do brzuszka, pomasuj stópki. To rozluźnia i kupa przyjdzie.

Napisane przez emanuelle2

Witajcie

Ja jestem tu nowa i jeżeli pisze nie tu gdzie trzeba to proszę mnie przesunąć

Mam 35 lat.O dziecko staram się od 8 lat
U mnie zdiagnozowano wcześniejszą menopauzę
Czy któraś z Was też miała taką diagnozę a jednak udało jej się zajść w ciążę?
Chciała bym wymienić się doświadczeniami,przebiegi em leczenia itd


ciągle czekam na ten cudtylko czasami nie mam już siły

Witaj, strasznie przykra jest Twoja sytuacja. Mam jednak nadzieję, że w końcu się jakoś uda. Cuda się zdarzają. Trzymam mocno kciuki

Napisane przez Sophia_1

Posmaruj linomagiem (tym co Ci poleciła Isia), obserwuj, jak przygasa podczas snu, to najprawdopodobniej nie skaza. Jak za kilka dni nie zauważysz poprawy, wyeliminuj nabiał.
Ja polecam nie wykluczać wszystkiego naraz, bo jak zniknie, to nie będziesz wiedziała od czego tak naprawdę

Będę obserwować, dziękuję Linomag mam ten zwykły tylko, muszę się zaopatrzyć w ten o którym piszecie.

Napisane przez Luna0

Dziewczyny masakra. Kamil jest taki nieznośny... nic mi nie daje zrobić, ciągle na mnie wisi i jęczy bo sam nie wie czego chce. Śpi po pół godziny, może zęby czy co
Już pare razy dziś na niego krzyknęłam, a przed chwilą tak się wydarłam że aż się popłakałam. Pierwszy raz zdarza mi się tracić cierpliwość chociaż tak bardzo nie chce nie wiem już sama nawet co mam pisać. Zdołowałam się


Ja jajka np w cieście ok, ale same nie bardzo.
A ta wysypka mi wygląda na taką skaze jak Kamil miał. Czyli kolki, bóle przy jedzeniu, wysypki a do dziś nie wiadomo co to było. Każdy mi mówił że potówki, tylko po nabiale raz dwa wyskakiwało
a niby objawy skazy są inne. Przeszło jakoś w 5-6 miesiącu...

A to rojber mały. A on chodzi już tak normalnie?

Nie strasz mnie Lunka, mam nadzieję, że to nie ta skaza. Zobaczymy jak i czy się rozwinie.

Napisane przez elunka88

Od wczoraj tylko kp.

Podmienili mi chyba dziecko jak wychodzilam w szpitalu prawie nie plakal, budził sie co 3-4 godz na karmienie a w domu nie moge sobie poradzic. Nie wiem czy ten brzuszek go nadal tak boli czy to kwestia zmiany miejsca

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

No widzisz, czyli laktacja się rozbujała.
A co do zachowania Mikołaja to normalka jest. Dzieci przez pierwsze godziny po porodzie są bardzo wyciszone, odpoczywają po trudach porodu. Dopiero potem pokazują różki. U mnie było tak samo. Pierwsze 36h to tylko by spał, nawet jeść nie chciał.

[czarna_mala]

Hej

Napisane przez kwitka13

Mamy tylko jedna komórkę ;(

Przytulam mocno i trzymam kciuki, żeby ta jedna wystarczyła

Napisane przez IsiaG

A ja ostatnio mam wspólniczkę przy śniadaniu. I to nic, że o 7 wypija 180 ml mleka. Jak widzi, że coś jem, pakuje mi się na kolana i otwiera buzię, więc muszę uważać co sobie kładę na kanapki. Ona mogłaby wszystko jeść, nic jej nie przeszkadza a przecież nie wszystko może. Jak mam coś czego nie chce jej dać np. szynka ze sklepu, to muszę jej dać chociaż skórkę do pogryzienia, bo przecież tak patrzy na mnie tymi oczkami i czeka aż jej dam i się uśmiecha. No jest fantastyczna. Obiady chce jeść z tatą. Wczoraj jadła makaron z zupy buraczkowej. A tatuś się cieszy, że dziecko za nim woli konkrety a nie mleczko. Albo ziemniaki mu wyjada z talerza...a jaka radość, że je z nami. I chociaż ma swój obiadek to ona woli z naszego. Muszę teraz pomyśleć nad podstępem i jej obiad położę koło mojego i może tak ją teraz nakarmię.

No i zaczyna chodzić. Wczoraj zrobiła z 5-6 kroczków, od szafy do mnie , przechodzi roczek jak nic. Chyba, że się zrazi.

Uwielbiam czytać jak piszesz o Lidusi
za kroczki z dnia na dzień będzie ich więcej

Napisane przez emanuelle2

Witajcie

Ja jestem tu nowa i jeżeli pisze nie tu gdzie trzeba to proszę mnie przesunąć

Mam 35 lat.O dziecko staram się od 8 lat
U mnie zdiagnozowano wcześniejszą menopauzę
Czy któraś z Was też miała taką diagnozę a jednak udało jej się zajść w ciążę?
Chciała bym wymienić się doświadczeniami,przebiegi em leczenia itd


ciągle czekam na ten cudtylko czasami nie mam już siły

Witaj ja się nie znam i nie pomogę, jednak mam nadzieję, że zdarzy się cud

Napisane przez elunka88

Od wczoraj tylko kp.

Podmienili mi chyba dziecko jak wychodzilam w szpitalu prawie nie plakal, budził sie co 3-4 godz na karmienie a w domu nie moge sobie poradzic. Nie wiem czy ten brzuszek go nadal tak boli czy to kwestia zmiany miejsca

Juhu brawa za karmienie cycem

Czyli już w domku jesteście

[mamaszkrabka]

Napisane przez Linka1984

mamasz i bajka...skad ja znam to co piszecie Moj mąz bywa tylko w weekendy i przez to ze ciągle jestem sama , nauczyłam sobie organizować swój czas , wszystko robie na raz , na styk ale mi z tym dobrze. Mam plany z góry ze wtorki robię to , w srody tamto a czwartki jeszcze co innego - a on czasem zostaje w domu ( ostatnie 14 tygodni!) i wtedy mu zle ze ja nie ujęłam go w swoich planach..on siedzi sam w domu ( z nudów sprząta jupi!!!) a ja się szlajam wszedzie z koleżankami a z nim nie z jednej strony mysle sobie " chole.ra Ciebie nie powinno być" ale z drugiej kurcze szkoda ze siedzi sam a ja taka podła zimna me.nda ze latam sobie po kinach i innych. Kocham go nad zycie ale z racji na to za baaaardzo długo byłam sama lubie byc sama , decydować sama o sobie i nie miec ogona..no nic na to nie poradze. On o tym wie..przykro mu ale sie na to godzi od początku. Nie kłócimy się..może 2 razy w zyciu. Jak jest zgrzyt to walne zawsze głupio/śmieszny tekst i zaczybamy się smiać albo każemy sobie przypomnieć ze lubimy swobodę - albo hit domu każemy sobie iść do przedpokoju , przeczytać szafę , przemyślec sprawe i wrócic no i tym sposobem się nie kłócimy..ale..męża marynarza to w zyciu bym nie chciała..bo jeszcze dłuzej go nie ma i jeszcze bardziej bym się przyzwyczaiła byc sama :P

No i fajnym jesteście małżeństwem trzeba się jakoś dogadywać...
Mój M. zrezygnował z pracy na wyjazdach bo chciał uczestniczyć w życiu dziecka... Mój ojciec usłyszał od mojego brata : "Mamo kto to jest ten pan?"...

Napisane przez kwitka13

Czekam na zznieczulenie i mam głupiego jasia myślcie o mnie

Przesyłamy fluidki...

Napisane przez teorema

Bry.

O tak, pani profesor ma autorytet w PL i wierzę jej bezgranicznie. Fakt, że cena badan i konsultacji jest zaporowa, ale przynajmniej mam jasność. A i tak będe się u niej kiedyś leczyć, bo niemal na pewno będe miec jaskrę w przyszłości (to genetyczne, mam w 1 linii).

No właśnie w ciązy często wzrok leci. U mnie oczywiście wszystko jest na odwrót więc wzrok nie poleciał.

Dobrze, że są jeszcze tacy lekarze

Napisane przez IsiaG

A ja ostatnio mam wspólniczkę przy śniadaniu. I to nic, że o 7 wypija 180 ml mleka. Jak widzi, że coś jem, pakuje mi się na kolana i otwiera buzię, więc muszę uważać co sobie kładę na kanapki. Ona mogłaby wszystko jeść, nic jej nie przeszkadza a przecież nie wszystko może. Jak mam coś czego nie chce jej dać np. szynka ze sklepu, to muszę jej dać chociaż skórkę do pogryzienia, bo przecież tak patrzy na mnie tymi oczkami i czeka aż jej dam i się uśmiecha. No jest fantastyczna. Obiady chce jeść z tatą. Wczoraj jadła makaron z zupy buraczkowej. A tatuś się cieszy, że dziecko za nim woli konkrety a nie mleczko. Albo ziemniaki mu wyjada z talerza...a jaka radość, że je z nami. I chociaż ma swój obiadek to ona woli z naszego. Muszę teraz pomyśleć nad podstępem i jej obiad położę koło mojego i może tak ją teraz nakarmię.

No i zaczyna chodzić. Wczoraj zrobiła z 5-6 kroczków, od szafy do mnie , przechodzi roczek jak nic. Chyba, że się zrazi.



Kwicia i jak?

Gratulacje za kroczki
A co do jedzenia to Igor ma to samo... jak tylko ktoś coś je to on też musi bo jak nie to jest ryk.. dziś dostał trochę chlebka...

Napisane przez elunka88

Mnie tez zastanawia co z jajkami przy kp wczoraj były na sniadanie, zjadlam. I od wczoraj Miki nie zrobił kupy. A widzę że go brzuszek boli, bo placze, wierci nozkami a pierdzi jak stary chłop.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Przyczyn nierobienia kupy może być wiele ale na początku to trzeba strasznie uważać... może jajka nie są dobrym pomysłem...

Napisane przez emanuelle2

Witajcie

Ja jestem tu nowa i jeżeli pisze nie tu gdzie trzeba to proszę mnie przesunąć

Mam 35 lat.O dziecko staram się od 8 lat
U mnie zdiagnozowano wcześniejszą menopauzę
Czy któraś z Was też miała taką diagnozę a jednak udało jej się zajść w ciążę?
Chciała bym wymienić się doświadczeniami,przebiegi em leczenia itd


ciągle czekam na ten cudtylko czasami nie mam już siły

Witamy i trzymamy kciuki, żeby coś się rozwinęło..

Napisane przez Luna0

Dziewczyny masakra. Kamil jest taki nieznośny... nic mi nie daje zrobić, ciągle na mnie wisi i jęczy bo sam nie wie czego chce. Śpi po pół godziny, może zęby czy co
Już pare razy dziś na niego krzyknęłam, a przed chwilą tak się wydarłam że aż się popłakałam. Pierwszy raz zdarza mi się tracić cierpliwość chociaż tak bardzo nie chce nie wiem już sama nawet co mam pisać. Zdołowałam się

.

Może to rzeczywiście zęby? Smarujesz czymś?

Napisane przez elunka88

Od wczoraj tylko kp.



i co sie wtedy robi?
Mam nadzieję że Kamilkowi zaraz przejdzie i da Ci troche odpoczac

Podmienili mi chyba dziecko jak wychodzilam w szpitalu prawie nie plakal, budził sie co 3-4 godz na karmienie a w domu nie moge sobie poradzic. Nie wiem czy ten brzuszek go nadal tak boli czy to kwestia zmiany miejsca

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Pierwsze 2 doby dziecko odsypia jeszcze więc jest spokojne dopiero potem pokazuje pazurki
Poradzisz sobie

[bajka1807]

Napisane przez kwitka13

Mamy tylko jedna komórkę ;(

Napisane przez IsiaG

Tak to jest, jak się żyje osobno a w domu tylko na weekend. Ale coś za coś...jak by był w domu codziennie po pracy o 18 to pewnie nie miałabyś tyle kasy. To są ciężkie wybory a i jemu też nie jest lekko, rozłąka z Tobą, dziećmi, nie uczestniczy w Waszym życiu, jest na bocznym torze... doceń to.

kochana ja wszystko doceniam, serio ale nie zwalnia go to z bycia normalnym

Napisane przez elunka88

Od wczoraj tylko kp.



i co sie wtedy robi?
Mam nadzieję że Kamilkowi zaraz przejdzie i da Ci troche odpoczac

Podmienili mi chyba dziecko jak wychodzilam w szpitalu prawie nie plakal, budził sie co 3-4 godz na karmienie a w domu nie moge sobie poradzic. Nie wiem czy ten brzuszek go nadal tak boli czy to kwestia zmiany miejsca

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

nie podmienili, twoje dziecko dopiero pokazuje jakie jest naprawde

[Linka1984]

Emanuelle..przepraszam ze tak bezposrednio ale ja nie napisze jak reszta ze zycze cudu czy szczescia..ja twardo stąpam po ziemii i mysle ze z takim anh juz na cud nie licz. Fsh mozna zbic w razie gdyby bylo wysokie..ale nie kwalifikujesz sie do stymulacji nawet. Jesli zalezy Ci na dziecku masz moim zdaniem 3 wyjscia..adopcja prenatalna zarodka,biorstwo komorki jajowej,adopcja społeczna..

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[elunka88]

Napisane przez bajka1807

nie podmienili, twoje dziecko dopiero pokazuje jakie jest naprawde

to wiele wyjaśnia :

Powiedzcie mi jeszcze jak to z rym nabrałem? W ogole nic nie wolno czy trzeba obserwować? Bo ja sobie kupilam jogurtów sporo, myslalam ze to dobre



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[teorema]

Ja na szybko i zaraz lecę piec tarte czekoladową

Napisane przez mamaszkrabka

Jak się wyrobię jutro w sądzie to spróbuję zrobić
Dobrze, że trafiłaś na takiego lekarza bo mogłoby się to źle skończyć...
Więc teraz oby tylko cc poszło jak po maśle

Mi w ciąży pogorszył się wzrok i nie chce wrócić do starej wady ;/ ale nie był to, aż taki problem jak u Ciebie...

Dzięki - oby

Napisane przez cebulova

Ojoj, współczuję. Ale dobrze, że sprawdziłaś i dostaniesz wskazanie do cc. Przy porodzie sn to nie lada wysiłek, np. dziewczynie która rodziła obok mnie pękła w oku żyłka i potem z takim czerwonym latała.

Moja Mama miała takie popękane, u nas rodzinnie są trudne i długie porody

Napisane przez Luna0

Dziewczyny masakra. Kamil jest taki nieznośny... nic mi nie daje zrobić, ciągle na mnie wisi i jęczy bo sam nie wie czego chce. Śpi po pół godziny, może zęby czy co
Już pare razy dziś na niego krzyknęłam, a przed chwilą tak się wydarłam że aż się popłakałam. Pierwszy raz zdarza mi się tracić cierpliwość chociaż tak bardzo nie chce nie wiem już sama nawet co mam pisać. Zdołowałam się


na taką odpowiedź liczyłam bo wyglądał mi na pyszności ale był też podobny do murzynka (nie lubie, za suchy, bez smaku). Czyli zrobie na Kamilka roczek
Na początku przyjemnie rozczarujesz, napewno a z czasem będziesz się przyzwyczajać do obowiązków

Biedna Lunka Trzymaj się, cierpliwości. Oby zaraz przeszło to marudzenie.

Pamiętaj, aby przy brownie raz na jakiś czas wcisnąć wykałaczkę do ciasta pod koniec pieczenia. Nie może być mokra po wyjęciu, ale lekko wilgotna jak najbardziej. Wtedy brownie jest idealne - nie powinno być suche w środku (raz przegrzałam i własnie wyszedł suchelec).

Napisane przez elunka88

Podmienili mi chyba dziecko jak wychodzilam w szpitalu prawie nie plakal, budził sie co 3-4 godz na karmienie a w domu nie moge sobie poradzic. Nie wiem czy ten brzuszek go nadal tak boli czy to kwestia zmiany miejsca

Niestety czytałam, że w szpitalu dzieci jeszcze przezywają trudn porodu i są sniete. W domu dopiero się ogarniają ...

Napisane przez cebulova

A co do zachowania Mikołaja to normalka jest. Dzieci przez pierwsze godziny po porodzie są bardzo wyciszone, odpoczywają po trudach porodu. Dopiero potem pokazują różki. U mnie było tak samo. Pierwsze 36h to tylko by spał, nawet jeść nie chciał.

O, to to

Miłego weekendu, dziewczyny!

[Luna0]

wyzaliłam się w klubie. Padam

Napisane przez iza243

Może jakiś skok rozwojowy?

Skoków już chyba nie ma chociaż jest i taka możliwość ale czy ja wiem? aż tak by marudził? musze poszukać, bo on bardzo lubił dawniej przechodzić skoki książkowo

Napisane przez IsiaG

Lunka a Kamil ma już zęby? Bo to czas najwyższy, nie?

tak 4 górne i teraz chyba idą dolne. Ale czy dolne bardziej bolą? Kurcze aż tak to chyba nie... bo on naprawdę marudzi bez przerwy. 5 sekund cieszy gada, a wystarczy że coś sobie pomyśli, nie dosięgnie, pacnie na pupę i jest ryk i mama i ciągnie mnie za koszulkę, spodnie
chyba że katar, kaszel + zęby go tak drażnią. Ale naprawdę widać dziś było że coś jest nie tak i przy jedzeniu i ogólnie cały czas łapa w buzi

Napisane przez elunka88

Od wczoraj tylko kp.

i co sie wtedy robi?
Mam nadzieję że Kamilkowi zaraz przejdzie i da Ci troche odpoczac

nic się nie robi, żółtaczka sama przechodzi

Napisane przez cebulova

Muszę poobserwować, ale w ciągu dnia narosło tego więcej, na karku kilka i jedna na dekolcie.

Koszmar z tym niejedzeniem nabialu. Uwielbiam sery, serki, jogurty itp... No ale czego się dla dziecka nie robi.
A do kawy nie próbowałaś sojowego?

Pomasuj brzuszek, dociskaj nóżki do brzuszka, pomasuj stópki. To rozluźnia i kupa przyjdzie.

A to rojber mały. A on chodzi już tak normalnie?

Nie strasz mnie Lunka, mam nadzieję, że to nie ta skaza. Zobaczymy jak i czy się rozwinie.

Nie wydaje mi się żeby to od położenia na sofie
ja nie straszę skazą tylko "skazą" czyli czymś podobnym, coś szkodzi dziecku, jakieś wysypki są ale niemowlęce i z czasem przechodzi. Taką "skazę" miał Kamil. Prawdziwa skaza trwa latami.
Myślę że nasze dzieciaczki mają jakieś nietolerancje, może nabiału a może laktozy. Z czasem przejdzie, a narazie trzeba sobie radzić i odstawić nabiał.
Ja głównie jadam nabiał więc bez tego jadłam tylko bułki +szynka/dżem. Tragedia fakt. ale jak zjadłam jogurt a pozniej Kamil płakał to bardzo żałowałam. Musisz sprawdzać, to że teraz na coś źle reaguje nie znaczy że tak będzie za tydzień czy miesiąc

Kamil nie chodzi tak normalnie, tylko kiedy chce. To są początki. Ma ochote to gdzieś idzie, ale głównie dalej raczkuje, czy chodzi przy meblach. Wszystko zależy od jego widzimisie

Napisane przez mamaszkrabka

A co do jedzenia to Igor ma to samo... jak tylko ktoś coś je to on też musi bo jak nie to jest ryk.. dziś dostał trochę chlebka...

ja z Kamilem muszę wszystko jeść/pić. Czasami mam już dość ale co zrobię... dziś dałam mu bułkę i jadłam swoją, to nie bo on musi mieć moją - jadłam stojąć przy przewijaku na którym miałam talerz

Napisane przez elunka88

Powiedzcie mi jeszcze jak to z rym nabrałem? W ogole nic nie wolno czy trzeba obserwować? Bo ja sobie kupilam jogurtów sporo, myslalam ze to dobre

Trzeba próbować, po troszkę. Pare łyżek.
Powiem tak, najłagodniejszy jest kefir, później jogurt a najgorsze mleko. Mleko bardzo często szkodzi, nawet łyczek i dzieciaki wysypuje albo wymiotują. U nas na mamusiach tak miały, mimo że nabiał ok

[iza243]

Napisane przez mamaszkrabka

No i fajnym jesteście małżeństwem trzeba się jakoś dogadywać...
Mój M. zrezygnował z pracy na wyjazdach bo chciał uczestniczyć w życiu dziecka... Mój ojciec usłyszał od mojego brata : "Mamo kto to jest ten pan?"...

Przykre

Napisane przez elunka88

to wiele wyjaśnia :

Powiedzcie mi jeszcze jak to z rym nabrałem? W ogole nic nie wolno czy trzeba obserwować? Bo ja sobie kupilam jogurtów sporo, myslalam ze to dobre



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Jedz a jak się coś będzie działo to odstawisz.Ja od początku jem wszystko i(odpukać)jest wszystko ok.

[bazile]

ufff jestem,nadrobilam 25 stron ciezko bylo...

Isia, Cebula

wrocilismy z Sopotu w sobote,po troche nadrabialam.Teraz 3 dni bylam u Tesciow i znow na net za wiele nie zagladalam.

Elunka gratulacje! Ciesze sie,ze juz masz to za soba i jestescie juz w domu.W sumie to nie pisalas czy wkoncu rodzilas z Mezem czy sama?
Duzo sil dla Was i samych radosnych dni.

Kwitka przeogromne kciukasy za Was

Witam nowe Staraczki Basie i Emanuele

Jesli chodzi o ten maly spor,to i ja dorzuce kilka slow.Zycie zyciem,mamy pewnie reguly czy ustalenia albo i zamierzenia,a tak naprawde jak przychodzi dziecko to wtedy zycie uklada sie na biezaco i wg wlasnego scenariusza.Wiec nie wszytsko da sie zaplanowowac i przewidziec.Chyba najswiezszym przykladem jest Cebulova tak przystawala przy swoim,ze nie znajdzie sie miejsca w sypalni dla Antka,bo to i tamto...a ostatecznie jak wyszlo tak jak my Mamy przewidzialysmy.
Ja tez wczesniej mowilam sobie,ze nie bede dawac dziecku komorki,pilota czy podotykac klawiatury itp,a co robie dla swietego spokoju

I dodam,ze wcale nie odnosze wrazenia,zeby Linka nie chciala sie poswiecac dla dziecka.Wiadomo,ze kazda z nas moze miec rozne obawy,u Linki jest to kwestia porodu i o tym mowila od zawsze.Kazda podchodzi do tego indywidualnie i probuje z tym sobie jakos poradzic.I uwazam,ze dobrze,ze pisze co Ja martwi.Wkoncu jestesmy tu,zeby sie wzajemnie wspierac.

Bajka moja Siostra ma podobnie jak Ty,tylko Jej maz przyjezdza raz na miesiac/dwa i po kilku dniach ma juz Go dosyc mimo,ze Go kocha.Czlowiek sie przyzwyczaja do takiej sytuacji,a potem duzo rzeczy irytuje... Mam nadzieje,ze u Was ulegnie to zmianie i slowo rozwod nawet w zartach,wyrzucic ze swojeoo slownika

Lunka nie miej wyrzutow sumienia,my mamy musimy miec duzo cierpliwosci jestesmy ze swoimi pociechami 24 h i czasem poprostu brakuje i sil i nerwow.Ja tez czasem krzykne,czasem lekko dam po tylku(przez pampers) to sie zdarza rzadko,ale poprostu zdarzaja sie dni z mniejsza cierpliwoscia.
Szonowi idzie chyba teraz 3,od kilku dni strasznie pcha paluszki do buzi i przygryza dziaslami.I dzis byl tez marudny.U nas jest tak,ze jak ida zeby u gory to jest to bolesniejsze niz te dolne.Dolne wychodza o wiele szybciej.
A Kamil ma tylko gorne zeby??
Dziwne to wszystko,ze u dzieci roznie to wychodzi.

Isiu ciesze sie,ze masz dodatkowy czas na spedzenie go z Lidka.I ciesze sie,ze tak domek Wam ruszyl.I brawa dla Lidzi za pierwsze kroczki
to moj tylko taki leniuch,14 miesiecy i cienko.Teraz od tygodnia juz dosc sporo sam od siebie wstaje i chodzi,ale robi to jeszcze bardzo nie pewnie i wybiera nadal raczkowanie.Staramy sie Go motywowac,tzn mowie zeby wstawal i hop hop do mamy i wtedy wstaje usmiecha sie i pieknie idzie.

A u nas...
Udalo sie nam wczoraj podpisac umowe na mieszkanie.Bedziemy je miec od 15 marca jednak w Katowicach i tak jak pisalam bedzie umeblowane.Jeszcze zobaczymy jak to rozwiazemy,Maz wlasnie wraca z Pl.Najprawdopodobniej okolo teo 15 tego bedziemy juz wyruszac tam,a jak nie to na kolejny weekend,z tym ze mezus juz od poniedz bedzie w Pl.I dolaczam na chwile to weekendowych malzenstw.A mieszkanko bedzie 2 pokojowe,nie mielismy za wielkiego wyboru,co prawda mielismy juz prawie podjeta decyzje na 3 pokojowe.ale dostalismy jeszcze ta oferte i wygrala,bo mieszk. ma 74 m,jest na 1 pietrze i ma winde.Jest duze,przestronne i dosc jasne.A to drugie bylo na 2 pietrze bez windy i mialo 68 m.
Teraz mamy 3 pokoje i praktycznie uzywamy tylko 2 bo Szonus nadal z nami w pokoju...A ze to mieszkanie bedzie na max rok,wiec damy rade,a potem juz na pewno wieksze.
bylismy troche ograniczeni w wyborze,bo chcielismy na konkretnej dzielnicy,bylo sporo mieszkan,ale poszly na poczatku lutego,a my moglismy zaczac ogladac dopiero w tym tygodniu.

A ja czuje sie ok,Mala daje o sobie juz znac dobrze.W niedziele zaczynam 25 tydzien.I z checia podziele sie fluidkami ciazowymi

[Linka1984]

O!!!bazile dziekuje :-*

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[nuna2]

hej. ja tak tylko z doskoku ile zdążę tyle napiszę zanim pojadę po męża:
ja się zgadzam z Luną, Bazile etc. Życie weryfikuje bardzo oj baaardzo... ,,Nigdy nie mów nigdy" I tak, jak LUna powiedziała, to, że któraś chodzi np. cały dzień w dresie nie znaczy, że jest,,gorsza". Ja mam ostatnio tak, że Julka kwiczy, piszczy, płacze, bo jej zęby idą chyba następne i uwierzcie: po całym dniu mam tak serdecznie czasem dość, że np o nabalsamowaniu ciała ani nie myślę, tylko do łóżka się położyć i spać...

to czy dziecko będzie spało w innym pokoju też lubi życie zweryfikować... U nas Julcia śpi w naszym pokoju w swoim łóżeczku, zasypia sama, ale trzeba koło niej posiedzieć, zeby widziała, że jestem. Jesli wam dziecko będzie się zwijało z bólu, to będziecie lulać i nosić na rękach i staniecie na głowie, żeby mu tylko pomóc....Wszystko wychodzi w praniu

i Linka oczywiście Cię tu żadna nie chciała urazić, czy coś, tylko poprostu dałyśmy CI przykład. To Tylko internet i nie ,,słyszymy"intonacji głosu, możemy czasem źle się odebrać niestety

Luna ale wam łapie tego Kamilka...zdrówka dla was

[IsiaG]

Bazile piękne mieszkanie. Bardzo eleganckie a zarazem przytulne.

Napisane przez elunka88

Od wczoraj tylko kp.

i co sie wtedy robi?
Mam nadzieję że Kamilkowi zaraz przejdzie i da Ci troche odpoczac

Podmienili mi chyba dziecko jak wychodzilam w szpitalu prawie nie plakal, budził sie co 3-4 godz na karmienie a w domu nie moge sobie poradzic. Nie wiem czy ten brzuszek go nadal tak boli czy to kwestia zmiany miejsca

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Brawo za kp
Żółtaczka sama przejdzie, nic nie robisz.
I widzę, że Mikołajek ma charakterek , nie będzie z niego takie lelum polelum.

Napisane przez elunka88

Powiedzcie mi jeszcze jak to z rym nabrałem? W ogole nic nie wolno czy trzeba obserwować? Bo ja sobie kupilam jogurtów sporo, myslalam ze to dobre



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Ja bym Ci poradziła tak jak Iza, jedz. Sama zobaczysz jak reaguje a potem powoli będziesz eliminować gdyby co.

Napisane przez Luna0

tak 4 górne i teraz chyba idą dolne. Ale czy dolne bardziej bolą? Kurcze aż tak to chyba nie... bo on naprawdę marudzi bez przerwy. 5 sekund cieszy gada, a wystarczy że coś sobie pomyśli, nie dosięgnie, pacnie na pupę i jest ryk i mama i ciągnie mnie za koszulkę, spodnie
chyba że katar, kaszel + zęby go tak drażnią. Ale naprawdę widać dziś było że coś jest nie tak i przy jedzeniu i ogólnie cały czas łapa w buzi


Kamil nie chodzi tak normalnie, tylko kiedy chce. To są początki. Ma ochote to gdzieś idzie, ale głównie dalej raczkuje, czy chodzi przy meblach. Wszystko zależy od jego widzimisie


ja z Kamilem muszę wszystko jeść/pić. Czasami mam już dość ale co zrobię... dziś dałam mu bułkę i jadłam swoją, to nie bo on musi mieć moją - jadłam stojąć przy przewijaku na którym miałam talerz

Dolne chyba aż tak nie bolą, nie wiem. Mojej teraz wychodzi 2 na dole i też ślini się jak pięciomiesięczny bobas i co chwilę ręce w buzi, albo gryzie cokolwiek.

Moja dużo sama przy meblach i ścianach chodzi. Zresztą my sami dużo ją prowadzaliśmy i nadal to robimy ale teraz wystarcza jej jedna ręka a prze do przodu prawie biegiem. Jeszcze raczkuje, szczególnie jak goni kota

O jedzeniu to już nic nie pisze. Paluszki wcinamy razem.

[bajka1807]

Napisane przez elunka88

to wiele wyjaśnia :

Powiedzcie mi jeszcze jak to z rym nabrałem? W ogole nic nie wolno czy trzeba obserwować? Bo ja sobie kupilam jogurtów sporo, myslalam ze to dobre



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Ja nabial zarlam a nie jadlam taka faze miałam po porodzie. W szpitalu mówili ze nie wiecej jak litr mleka w przeliczeniu oczywiscie na jogurty sery itp. Młoda przez to miala okropne bole brzucha wiec jedz stopniowo

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Sophia_1]

Napisane przez emanuelle2

Sophia_1
Jakie szanse?............żadnyc h

Tzn powiedzieli,że cuda się zdarzają

Tylko,że ja prawie po 12 latach leczenia nie wierzę w cudatym bardziej,że ja nie mam nic-ani okresu-ani owulacji-ani hormonów-nic

Były różne diagnozyd guzów przysadki po badania genetyczne

życie jest nie sprawiedliwe

Niestety, nie jest....

Napisane przez Luna0

Dziewczyny masakra. Kamil jest taki nieznośny... nic mi nie daje zrobić, ciągle na mnie wisi i jęczy bo sam nie wie czego chce. Śpi po pół godziny, może zęby czy co
Już pare razy dziś na niego krzyknęłam, a przed chwilą tak się wydarłam że aż się popłakałam. Pierwszy raz zdarza mi się tracić cierpliwość chociaż tak bardzo nie chce nie wiem już sama nawet co mam pisać. Zdołowałam się

Kochana, czasem tak jest.
Jesteś z nim 24h/dobę, nie ma poprostu możliwości żeby cały czas trzymać nerwy na wodzy. Szczególnie w tych gorszych okresach

Napisane przez cebulova

Wolę aby to trądzik był. Jeszcze jest jedna opcja. Wczoraj wieczorem mąż położył małego na kanapie, która nie jest do końca czysta. Wiadomo, wszyscy siadają tam tyłkami, łażą koty, niejednokrotnie zarzucamy na nią nogi. A wysypka pojawiła się jako pierwsza na policzku na którym akurat na niej leżał. Może to od tego?

Ja uważam, że może być i tak Może jakiś alergen...
Pamiętasz, jak pisałam, że Agacia ma ciągle katarek??? Oddaliśmy kota, wysprzątałam mieszkanie i przeszło.... To może być wiele rzeczy, teraz niestety zaczyna się czas szukania....

Napisane przez Luna0

tak 4 górne i teraz chyba idą dolne. Ale czy dolne bardziej bolą? Kurcze aż tak to chyba nie... bo on naprawdę marudzi bez przerwy. 5 sekund cieszy gada, a wystarczy że coś sobie pomyśli, nie dosięgnie, pacnie na pupę i jest ryk i mama i ciągnie mnie za koszulkę, spodnie
chyba że katar, kaszel + zęby go tak drażnią. Ale naprawdę widać dziś było że coś jest nie tak i przy jedzeniu i ogólnie cały czas łapa w buzi

Mnie by drażniło, a co dopiero takiego malucha.

Bazile mieszkanie jest przepiękne Przestronne, jasne, ciepłe... cudne...

Cześć.
U nas dziś nocka znowu znośna. Wprawdzie Agata obudziła się o 4 i pół godziny walała się po łóżeczku, ale chyba zobaczyła, że nikt do niej nie wstaje i poszła dalej spać i spała do 6:30, obudził ją głód.

Matko, dziewczyny ja za tydzień wracam do pracy.....

[cebulova]

Napisane przez bazile

A u nas...
Udalo sie nam wczoraj podpisac umowe na mieszkanie.Bedziemy je miec od 15 marca jednak w Katowicach i tak jak pisalam bedzie umeblowane.Jeszcze zobaczymy jak to rozwiazemy,Maz wlasnie wraca z Pl.Najprawdopodobniej okolo teo 15 tego bedziemy juz wyruszac tam,a jak nie to na kolejny weekend,z tym ze mezus juz od poniedz bedzie w Pl.I dolaczam na chwile to weekendowych malzenstw.A mieszkanko bedzie 2 pokojowe,nie mielismy za wielkiego wyboru,co prawda mielismy juz prawie podjeta decyzje na 3 pokojowe.ale dostalismy jeszcze ta oferte i wygrala,bo mieszk. ma 74 m,jest na 1 pietrze i ma winde.Jest duze,przestronne i dosc jasne.A to drugie bylo na 2 pietrze bez windy i mialo 68 m.
Teraz mamy 3 pokoje i praktycznie uzywamy tylko 2 bo Szonus nadal z nami w pokoju...A ze to mieszkanie bedzie na max rok,wiec damy rade,a potem juz na pewno wieksze.Zalaczam zdjecia,zeby sie pochwalic a co tam
bylismy troche ograniczeni w wyborze,bo chcielismy na konkretnej dzielnicy,bylo sporo mieszkan,ale poszly na poczatku lutego,a my moglismy zaczac ogladac dopiero w tym tygodniu.

A ja czuje sie ok,Mala daje o sobie juz znac dobrze.W niedziele zaczynam 25 tydzien.I z checia podziele sie fluidkami ciazowymi

No witaj ponownie Tęskniłyśmy
Mieszkanie przepiękne, ono z całym umeblowaniem jest i sprzętami?

Napisane przez Sophia_1

Ja uważam, że może być i tak Może jakiś alergen...
Pamiętasz, jak pisałam, że Agacia ma ciągle katarek??? Oddaliśmy kota, wysprzątałam mieszkanie i przeszło.... To może być wiele rzeczy, teraz niestety zaczyna się czas szukania....

Matko, dziewczyny ja za tydzień wracam do pracy.....

Pamiętam jak pisałaś o kocie, bo ja każde oddanie przez kogoś kota mocno przeżywam. Nie odbierz tego osobiście, ale jestem bardzo czuła na los zwierząt. Jednak rozumiem, że dziecko ważniejsze.
Co do tych krostek to chyba jednak trądzik. Rzeczywiście po śnie, po spacerze jest bledsze.


Witam po cudownej wręcz nocy.
Przetrzymaliśmy wczoraj Antka z kąpielą do 21:30. Po kąpieli masażyk oliwką, jedzenie. Zasnął o 22:30 i spał do 2:45, zjadł, zrobił mega kupę i zasnął z powrotem o 4, obudził się o 6:30. Mąż stwierdził, że jest wyspany co uważam za duży sukces. Wczoraj na szczęście obyło się bez ryków.
Dzisiaj idziemy na urodziny do mojego taty, więc czeka nas wychodne. Upiekłam torta bezowego dla niego z tej okazji.

[iza243]

Witam

Napisane przez bazile

u

Jesli chodzi o ten maly spor,to i ja dorzuce kilka slow.Zycie zyciem,mamy pewnie reguly czy ustalenia albo i zamierzenia,a tak naprawde jak przychodzi dziecko to wtedy zycie uklada sie na biezaco i wg wlasnego scenariusza.Wiec nie wszytsko da sie zaplanowowac i przewidziec.Chyba najswiezszym przykladem jest Cebulova tak przystawala przy swoim,ze nie znajdzie sie miejsca w sypalni dla Antka,bo to i tamto...a ostatecznie jak wyszlo tak jak my Mamy przewidzialysmy.
Ja tez wczesniej mowilam sobie,ze nie bede dawac dziecku komorki,pilota czy podotykac klawiatury itp,a co robie dla swietego spokoju

I dodam,ze wcale nie odnosze wrazenia,zeby Linka nie chciala sie poswiecac dla dziecka.Wiadomo,ze kazda z nas moze miec rozne obawy,u Linki jest to kwestia porodu i o tym mowila od zawsze.Kazda podchodzi do tego indywidualnie i probuje z tym sobie jakos poradzic.I uwazam,ze dobrze,ze pisze co Ja martwi.Wkoncu jestesmy tu,zeby sie wzajemnie wspierac.

Bajka moja Siostra ma podobnie jak Ty,tylko Jej maz przyjezdza raz na miesiac/dwa i po kilku dniach ma juz Go dosyc mimo,ze Go kocha.Czlowiek sie przyzwyczaja do takiej sytuacji,a potem duzo rzeczy irytuje... Mam nadzieje,ze u Was ulegnie to zmianie i slowo rozwod nawet w zartach,wyrzucic ze swojeoo slownika

Lunka nie miej wyrzutow sumienia,my mamy musimy miec duzo cierpliwosci jestesmy ze swoimi pociechami 24 h i czasem poprostu brakuje i sil i nerwow.Ja tez czasem krzykne,czasem lekko dam po tylku(przez pampers) to sie zdarza rzadko,ale poprostu zdarzaja sie dni z mniejsza cierpliwoscia.
Szonowi idzie chyba teraz 3,od kilku dni strasznie pcha paluszki do buzi i przygryza dziaslami.I dzis byl tez marudny.U nas jest tak,ze jak ida zeby u gory to jest to bolesniejsze niz te dolne.Dolne wychodza o wiele szybciej.
A Kamil ma tylko gorne zeby??
Dziwne to wszystko,ze u dzieci roznie to wychodzi.

Isiu ciesze sie,ze masz dodatkowy czas na spedzenie go z Lidka.I ciesze sie,ze tak domek Wam ruszyl.I brawa dla Lidzi za pierwsze kroczki
to moj tylko taki leniuch,14 miesiecy i cienko.Teraz od tygodnia juz dosc sporo sam od siebie wstaje i chodzi,ale robi to jeszcze bardzo nie pewnie i wybiera nadal raczkowanie.Staramy sie Go motywowac,tzn mowie zeby wstawal i hop hop do mamy i wtedy wstaje usmiecha sie i pieknie idzie.

A u nas...
Udalo sie nam wczoraj podpisac umowe na mieszkanie.Bedziemy je miec od 15 marca jednak w Katowicach i tak jak pisalam bedzie umeblowane.Jeszcze zobaczymy jak to rozwiazemy,Maz wlasnie wraca z Pl.Najprawdopodobniej okolo teo 15 tego bedziemy juz wyruszac tam,a jak nie to na kolejny weekend,z tym ze mezus juz od poniedz bedzie w Pl.I dolaczam na chwile to weekendowych malzenstw.A mieszkanko bedzie 2 pokojowe,nie mielismy za wielkiego wyboru,co prawda mielismy juz prawie podjeta decyzje na 3 pokojowe.ale dostalismy jeszcze ta oferte i wygrala,bo mieszk. ma 74 m,jest na 1 pietrze i ma winde.Jest duze,przestronne i dosc jasne.A to drugie bylo na 2 pietrze bez windy i mialo 68 m.
Teraz mamy 3 pokoje i praktycznie uzywamy tylko 2 bo Szonus nadal z nami w pokoju...A ze to mieszkanie bedzie na max rok,wiec damy rade,a potem juz na pewno wieksze.Zalaczam zdjecia,zeby sie pochwalic a co tam
bylismy troche ograniczeni w wyborze,bo chcielismy na konkretnej dzielnicy,bylo sporo mieszkan,ale poszly na poczatku lutego,a my moglismy zaczac ogladac dopiero w tym tygodniu.

A ja czuje sie ok,Mala daje o sobie juz znac dobrze.W niedziele zaczynam 25 tydzien.I z checia podziele sie fluidkami ciazowymi

Sliczne mieszkanie

[mamaszkrabka]

Napisane przez elunka88

to wiele wyjaśnia :

Powiedzcie mi jeszcze jak to z rym nabrałem? W ogole nic nie wolno czy trzeba obserwować? Bo ja sobie kupilam jogurtów sporo, myslalam ze to dobre
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Jedz w małych ilościach i obserwuj jak reaguje.
Ja w pierwszych dwóch tygodniach zapisywałam wszystko, co zjadłam bo w natłoku tych wszystkich spraw urzędowych, becikowych i dodatkowej kasy to można ogłupieć i potem dochodziłam co mogło to być... choć Igor ma żołądek ze stali chyba bo żarłam ciasto z masami i kotlety w panierce i jemu nic nie było...

Napisane przez Luna0

Kamil nie chodzi tak normalnie, tylko kiedy chce. To są początki. Ma ochote to gdzieś idzie, ale głównie dalej raczkuje, czy chodzi przy meblach. Wszystko zależy od jego widzimisie


ja z Kamilem muszę wszystko jeść/pić. Czasami mam już dość ale co zrobię... dziś dałam mu bułkę i jadłam swoją, to nie bo on musi mieć moją - jadłam stojąć przy przewijaku na którym miałam talerz


Trzeba próbować, po troszkę. Pare łyżek.
Powiem tak, najłagodniejszy jest kefir, później jogurt a najgorsze mleko. Mleko bardzo często szkodzi, nawet łyczek i dzieciaki wysypuje albo wymiotują. U nas na mamusiach tak miały, mimo że nabiał ok

O tak jepiej zacząc od kiefiru
Luna spróbuj posmarować Kamilowi dziąsła nurofenem albo czymś innym przeciwbólowym... u dzieciaków w naszej rodzinie to super działa przy zębach...
A co do cierpliwości.. to każdy ją kiedyś traci a będąc z dzieckiem cały czas nie jesteś w stanie trzymać nerwów na wodzy... ja też czasem tracę cierpliwość...

Napisane przez iza243

Przykre

Jedz a jak się coś będzie działo to odstawisz.Ja od początku jem wszystko i(odpukać)jest wszystko ok.

No przykre... niestety pracoholizm i tak zrobił swoje :/

Napisane przez bazile

A u nas...
Udalo sie nam wczoraj podpisac umowe na mieszkanie.Bedziemy je miec od 15 marca jednak w Katowicach i tak jak pisalam bedzie umeblowane.Jeszcze zobaczymy jak to rozwiazemy,Maz wlasnie wraca z Pl.Najprawdopodobniej okolo teo 15 tego bedziemy juz wyruszac tam,a jak nie to na kolejny weekend,z tym ze mezus juz od poniedz bedzie w Pl.I dolaczam na chwile to weekendowych malzenstw.A mieszkanko bedzie 2 pokojowe,nie mielismy za wielkiego wyboru,co prawda mielismy juz prawie podjeta decyzje na 3 pokojowe.ale dostalismy jeszcze ta oferte i wygrala,bo mieszk. ma 74 m,jest na 1 pietrze i ma winde.Jest duze,przestronne i dosc jasne.A to drugie bylo na 2 pietrze bez windy i mialo 68 m.
Teraz mamy 3 pokoje i praktycznie uzywamy tylko 2 bo Szonus nadal z nami w pokoju...A ze to mieszkanie bedzie na max rok,wiec damy rade,a potem juz na pewno wieksze.Zalaczam zdjecia,zeby sie pochwalic a co tam
bylismy troche ograniczeni w wyborze,bo chcielismy na konkretnej dzielnicy,bylo sporo mieszkan,ale poszly na poczatku lutego,a my moglismy zaczac ogladac dopiero w tym tygodniu.

A ja czuje sie ok,Mala daje o sobie juz znac dobrze.W niedziele zaczynam 25 tydzien.I z checia podziele sie fluidkami ciazowymi

Sliczne mieszkanie i naprawdę wielkie jak na Katowice... myślę, że będzie się Wam super mieszkało

Ila waży już Mała?

Napisane przez Sophia_1

Cześć.
U nas dziś nocka znowu znośna. Wprawdzie Agata obudziła się o 4 i pół godziny walała się po łóżeczku, ale chyba zobaczyła, że nikt do niej nie wstaje i poszła dalej spać i spała do 6:30, obudził ją głód.

Matko, dziewczyny ja za tydzień wracam do pracy.....

Korzystasz tylko w pół roku macierzyńskiego?
Kto będzie opiekował się Agatką?

Jak byłam młodsza to robiłam za nianię kiedyś właśnie dziewczyny, która poszła do pracy a jej Dominika miała wtedy jakoś pół roku... to był sprawdzian dla mnie... Mała była cudowna ale podziwiałam kobiety, które musiały wracać do pracy zostawiając takie maleństwa w domku... ja obserwowałam cały jej rozwój a jak mama wracała do domu to jej opowiadałam wszystko... widać było, że jest jej żal...
Poza tym Donia miała czarne włoski i piękne duże ciemne oczy i wszyscy myśleli, że to moje dziecko...

A my dziś się wybieramy wieczorkiem na kolację do Szczyrku ze znajomymi...

Igor ma 6,5 miecha a tu zębów ni huhu... hmmm

[emanuelle2]

Napisane przez iza243

WitajPrzykro mi że masz taką sytuacje

No niestety nic się nie da już zrobić

Napisane przez IsiaG

Swoją drogą coraz częściej słyszę o młodych 30 parolatkach i menopauzie. Współczuje Ci, choć to na niewiele się zda.

Wiesz ja miałam już na dobre zdiagnozowaną menopauzę jak miałam 25 lat-ale miałam nadzieję,że może coś da się zrobićjak by mi to powiedzieli jak miałam 18 lat to od razu bym zaczęła poważniejsze leczenie.A tak to przez bardzo długi czas brałam antykoncepcję na uregulowanie-miało po tym być dobrzeale aby straciłam cenny czas i pieniądze-jak bym teraz dorwała tą babę która mi obiecała,że będę mogła mieć potem dzieci to bym ją

Napisane przez cebulova

Witaj, strasznie przykra jest Twoja sytuacja. Mam jednak nadzieję, że w końcu się jakoś uda. Cuda się zdarzają. Trzymam mocno kciuki :kciuki

Dziękuję-ale ja już w cuda nie wierzę

Napisane przez czarna_mala

Witaj ja się nie znam i nie pomogę, jednak mam nadzieję, że zdarzy się cud

Tez na to czekałam-zawsze taka malusieńka nadzieja w sercu ale teraz wiem,że to nie możliwe

Napisane przez mamaszkrabka

Witamy i trzymamy kciuki, żeby coś się rozwinęło..

Dziękuję


Dziękuję Wam dziewczyny za słowa otuchy
ale niestety w mój przypadek jest beznadziejny

dlatego właśnie tu napisałam-myslałam,że może któraś miała to samo ale jej się udałoale chyba nie

[teorema]

Napisane przez bazile

A u nas...
Udalo sie nam wczoraj podpisac umowe na mieszkanie.Bedziemy je miec od 15 marca jednak w Katowicach i tak jak pisalam bedzie umeblowane.Jeszcze zobaczymy jak to rozwiazemy,Maz wlasnie wraca z Pl.Najprawdopodobniej okolo teo 15 tego bedziemy juz wyruszac tam,a jak nie to na kolejny weekend,z tym ze mezus juz od poniedz bedzie w Pl.I dolaczam na chwile to weekendowych malzenstw.A mieszkanko bedzie 2 pokojowe,nie mielismy za wielkiego wyboru,co prawda mielismy juz prawie podjeta decyzje na 3 pokojowe.ale dostalismy jeszcze ta oferte i wygrala,bo mieszk. ma 74 m,jest na 1 pietrze i ma winde.Jest duze,przestronne i dosc jasne.A to drugie bylo na 2 pietrze bez windy i mialo 68 m.
Teraz mamy 3 pokoje i praktycznie uzywamy tylko 2 bo Szonus nadal z nami w pokoju...A ze to mieszkanie bedzie na max rok,wiec damy rade,a potem juz na pewno wieksze.Zalaczam zdjecia,zeby sie pochwalic a co tam
bylismy troche ograniczeni w wyborze,bo chcielismy na konkretnej dzielnicy,bylo sporo mieszkan,ale poszly na poczatku lutego,a my moglismy zaczac ogladac dopiero w tym tygodniu.

Bardzo stylowe mieszkanie!!

Napisane przez cebulova

Pamiętam jak pisałaś o kocie, bo ja każde oddanie przez kogoś kota mocno przeżywam. Nie odbierz tego osobiście, ale jestem bardzo czuła na los zwierząt. Jednak rozumiem, że dziecko ważniejsze.

Ja też

[Linka1984]

Napisane przez emanuelle2

Dziękuję Wam dziewczyny za słowa otuchy
ale niestety w mój przypadek jest beznadziejny

dlatego właśnie tu napisałam-myslałam,że może któraś miała to samo ale jej się udałoale chyba nie

Jedynie u nas kwitka ma podobny problem,małe amh. Ona walczy z ivf,z nią mozesz pogadac. Moze ona cos Ci powie


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[bazile]

Dzieki Dziewczyny

Cebula to jest mieszkanie "sluzbowe" wiec mielismy taka mozliwosc,zeby na takie sobie pozwolic. I jest umeblowane od a do z.Wszystko jest.Nawet koles bedzie kupowal nam nowy materac do wyrka,bo ja jakos mam opory spac na uzywanym.

Maz ogladal mieszkania sam,ja tylko na zdjeciach ,wiec mam nadzieje,ze bedzie sie dobrze mieszkalo.Jak cos to po roku przechodzimy juz na nieumeblowane i sciagamy wszystko stad.

Mamaszkrabka w 21 tyg wazyla 400g,teraz we wtorek mam wizyte ale bez usg.Bede miec tez robiony cukier,ale nie obawiam sie bo tu daja taki jakby sok.I jest ok.