Łuszczyca

[Elfia4]

Mam pytanie z kategorii technicznych: Jak długo trzymacie na głowie Belosalic? Na ulotce brakuje konkretnej informacji o czasie, lekarki nie dopytałam, bo przeoczyłam tę informację w ferworze walki i natłoku informacji... Dopiero po kupieniu leku zorientowałam się, że ten szczegół mi umknął.
Mam ten preparat stosować raz w tygodniu i tego jestem pewna, ale nie mam pojęcia na jak długo go nakładać?

[maleoreggaerockers]

Napisane przez Elfia4

Mam pytanie z kategorii technicznych: Jak długo trzymacie na głowie Belosalic? Na ulotce brakuje konkretnej informacji o czasie, lekarki nie dopytałam, bo przeoczyłam tę informację w ferworze walki i natłoku informacji... Dopiero po kupieniu leku zorientowałam się, że ten szczegół mi umknął.
Mam ten preparat stosować raz w tygodniu i tego jestem pewna, ale nie mam pojęcia na jak długo go nakładać?

belosalicu się nie zmywa.
ale ja na Twoim miejscu spróbowałabym leczenia bez sterydowego

[Elfia4]

Napisane przez maleoreggaerockers

belosalicu się nie zmywa.
ale ja na Twoim miejscu spróbowałabym leczenia bez sterydowego

Wydaje mi się, że nie da się go nie zmywać, bo jak z nim funkcjonować cały dzień, jeśli głowa wygląda na przetłuszczoną niemal mokrą? Do tego każde podrapanie skóry powoduje odklejanie się strupków... Póki co nakładam go przed wieczorem, a po paru godzinach myję głowę.
Starydy dostałam jako pierwszy rzut, żeby podgoić skórę i przetrwać do stycznia, bo w tym roku już nie mam szans dostać się do dermatologa z braku limitów. Też wolałabym uniknąć sterydów, ale nie bardzo wiem jak się zabrać za leczenie. Łuszczyca skóry głowy to dla mnie zupełnie nowa sprawa - do tej pory dermatolodzy lekceważyli problem z łupieżem, albo uznawali, że to wskazuje na ŁZS. Dopiero, kiedy stres zrobił mi małą masakrę na głowie, to kolejna lekarka postawiła inną diagnozę. Teraz już wiem, dlaczego przypadkowo kupiony szampon z dziegciem był jedynym, który jako tako radził sobie z utrzymaniem głowy w normie...

[bfca8d39b0c33d1e642320d525f11dd69d86e6d3_6578f56ebc91f]

Mi fajnie łuskę z głowy ściąga oliwka salicylowa do kupienia bez recepty, albo emulsja squamax z mocznikiem i kwasem salicylowym u mnie kluczowe znaczenie ma stres, tylko jak się czymś martwię, przejmuję to mam nowe zmiany :/

I ja podczas stosowania sterydów miałam piękną zdrową skórę, dosłownie jedną plamkę, a po odstawieniu masakra, gorzej niż przed rozpoczęciem kuracji

[Elfia4]

[1=bfca8d39b0c33d1e642320d 525f11dd69d86e6d3_6578f56 ebc91f;43576633]Mi fajnie łuskę z głowy ściąga oliwka salicylowa do kupienia bez recepty, albo emulsja squamax z mocznikiem i kwasem salicylowym u mnie kluczowe znaczenie ma stres, tylko jak się czymś martwię, przejmuję to mam nowe zmiany :/

I ja podczas stosowania sterydów miałam piękną zdrową skórę, dosłownie jedną plamkę, a po odstawieniu masakra, gorzej niż przed rozpoczęciem kuracji [/QUOTE]
Muszę się zainteresować tą oliwką salicylową, bo salicyl to jeden ze składników belosalicu, więc może wspomagająco mogłabym się nim złuszczać, żeby ograniczać sterydy. W każdym razie między innymi taki mam plan po doczytaniu tego wątku i paru informacji w Internecie.
Dodatkowo sprawię sobie buteleczkę dziegciu, który sprzedają sklepy oferujące rosyjskie kosmetyki i będę go dodawała do szamponu, ewentualnie odżywki czy kremu-bazy do wcierania w skórę głowy. Ostatnim razem zupełnie przypadkiem kupiony szampon z dziegciem doprowadził mi głowę do względnego porządku, więc tym razem również mam nadzieję na poprawę

[kaska3010]

mam troche niecodzienne pytanie: czy obecnosc zmian luszczycowych na ciele sprzyja powstawaniu innych infekcji?

[BlackCherryLBN]

Dziewczyny, po czym można poznać, że lek który kupiłam jest sterydowy? edit: już widzę

Dowiedziałam, się dzisiaj że mam łuszczycę Pani dr przepisała mi : nieszczęsny Beliosalic, krem Cocois i krem Novate. Do tego zakupiłam rosyjski szampon dziegciowy.
Boję, się że nigdy się tego nie pozbędę Dodam, że chodzi o skórę głowy, małżowiny uszne

[nadia82]

kaska3010, jest raczej na odwrót. Infekcje powodują "wykwity".

[JKG]

Napisane przez zapominajkaa

Broń was boże od sterydów, szczególnie w przypadku łuszczyc o niewielkim zasięgu! Niestety w większości przypadków leczenie sterydami wygląda to, jak je Inulinus opisała. Ja miałam jeszcze gorzej. Lekarze bezrefleksyjnie przepisują sterydy a świadczy to jedynie o ich niewiedzy!

Cześć, dziewczyny. Ja choruję na łuszczycę owłosionej skóry głowy od roku. Chciałam was przestrzec przed samowolką w leczeniu. Łuszczyca jest chorobą, która nieleczona, lub, co gorsze, ŹLE leczona, może naprawdę utrudnić życie. Łatwo pomylić ją z łojotokowym zapaleniem głowy albo innym schorzeniem, często występują razem. Jeśli lekarz przepisuje wam sterydy, to najczęściej po to, bo upewnić się w diagnozie (jedno, dwa, a nawet kilka spotkań z dermatologiem to za mało, by być pewnym na 100%) - jeżeli skóra reaguje pozytywnie na sterydy, to zwiększa prawdopodobieństwo, że to właśnie łuszczyca.
Przeczytanie nawet tysiąca stron internetowych forów o łuszczycy nie sprawi, że będziecie mądrzejsze od lekarza, który niejedno widział i choćby doświadczenie w pracy z innymi łuszczykami daje mu przewagę. Jeśli obawiacie się leczenia sterydami na dłuższą metę, porozmawiajcie szczerze z lekarzem! Mnie, przepisując Belosalic, lekarz zaznaczył wyraźnie, żeby nie używać go na całą skórę głowy, tylko na same wykwity - których łączna powierzchnia jest malutka, więc nie ma się czego bać. Na dłuższą metę nie używam leków sterydowych, pomaga mi Squamax (dobrze złuszcza) i umiar w kosmetykach (zwłaszcza wszystkim, co miałoby dotykać skóry głowy). Najważniejszy jest szampon - ale skóra każdej z nas jest inna, więc znajdźcie swój, PRÓBUJĄC. To, co poleci wam inna chorująca, wam może tylko zaognić zmiany.
Jeśli nie możecie szczerze porozmawiać ze swoim dermatologiem, zgłosić mu wątpliwości albo poprosić o rady, to zmieńcie lekarza!

[BlackCherryLBN]

Zaczęłam stosować przepisane leki, chcę pozbyć się łusek i przejść na naturalne metody leczenia. W tej chwili nie mogę nawet związać włosów, tak się sypie z głowy
Strasznie ciężko cokolwiek nakładać przy gęstych włosach.
Mam nadzieję, że parę dni ze sterydami nie zaszkodzi


Wysłane z aplikacji Wizaz taki mobilny.

[kaska3010]

Ja mam 4 łuski na lokciu w jego okolicach....maskara najgorsze ze te zmiany utrzymuja sie juz ponad rok i bardzo sterydy nie dzialają..no moze nie smarowalm regularnie bardzo ale i tak...latem duzo sie opalalam ale nie zeszlona skore glowy szybko dziala elokom...ale na ciele to opornie jakos...

[long_braid]

Jeżeli chodzi o łuszczyce głowy to na mnie działa Daivobet żel(drogi kupując w aptece, ja kupuje w necie od pewnej osoby bez recepty i dużo taniej). Jeżeli chodzi o mój sposób to będę się powtarzać... więc jeżeli mam sporo zmian łuszczycowych na głowie to zawsze na początek robię sobie papkę z drożdży aby pozbyć się łuski, później dwa dni smaruję głowę wspomnianym Daivobet( jest to niestety steryd ale w połączeniu z pochodną wit D3, nie wiem jak jest silny jako steryd gdyby ktoś wiedział to super by było gdyby się podzielił) później przez ok 1tyg/ 1,5 tyg codziennie nawilżam głowę cerkogelem 30, kiedy już zmiany czerwone zejdą i wszystko zejdzie to smaruję głowę tak co dwa dni oliwą z oliwek na noc. To jest taki mój sposób i jedyny który mi pomaga tak mniej więcej na 1/2 miesiące zależy... zależy jak staranna jestem w wykonywaniu tego rytuału

Jedynym większym wydatkiem jest Daivobet ale biorąc pod uwagę jego działanie i na ile jest wydajny to cena jest adekwatna do produktu, może ktoś spróbuje i zadziała to również u niego , życzę powodzenia

[BlackCherryLBN]

Miałam na recepcie ten Daivonex, cena mnie lekko odstraszyla. Jakbym wiedziala, ze to nie jest mocny steryd to bym kupiła
Dr u ktorej byłam w ogole nic mi nie wytlumaczyla. Kazala tylko przyjsc po nowym roku na kontrole :/

Wysłane z aplikacji Wizaz taki mobilny.

[long_braid]

Napisane przez BlackCherryLBN

Miałam na recepcie ten Daivonex, cena mnie lekko odstraszyla. Jakbym wiedziala, ze to nie jest mocny steryd to bym kupiła
Dr u ktorej byłam w ogole nic mi nie wytlumaczyla. Kazala tylko przyjsc po nowym roku na kontrole :/

Wysłane z aplikacji Wizaz taki mobilny.

Przepraszam za pomyłkę ale pomyliłam Daivonex z Daivobetem, mylą mi się bo używam dwóch a różnica jest taka ze w Daivonexie nie ma sterydu tylko pochodna wit D3 a w Daivobecie jest i stedyd i D3, natomiast nie wiem jak dużo jest sterydu w tym drugim, cenowo są drogie w aptekach porównując Daivonex w aptece ok 100 zł za 30gram, a ja kupuję w necie za 60 zł 30 gram.

[long_braid]

BlackCherryLBN jeżeli masz skorupę na głowie i cały czas z coś ci z niej leci to polecam tą papkę drożdżową na głowę koszt jej to grosze bo potrzebne ci paczka albo dwie drożdży, cytryna i oliwa z oliwek którą kupisz raz i ci służy na długo. Ja zawsze taką maskę nakładam gdy się zaniedbuję i sypie mi się z głowy wtedy nakładam taką maskę na noc, zakrywam głowie workiem i ręcznikiem i ide spać przez noc, na drugi dzień cala łuska schodzi, niestety zaczerwienienie nie (wtedy dobrze wchłaniają sie inne leki) ale przynajmniej nie sypie ci się z głowy i możesz poczuć skórę głowy zamiast skorupy.

Na małżowiny uszne polecam cerkogel 30( bez sterydów kosz ok 20 zł) smaruję nim uszy przez parę dni i i mam spokój przez parę tygodni ...

[BlackCherryLBN]

Dziękuje za rady Zrobię jutro tę maskę.
Nie mam skorupy na całej głowie, tylko parę takich miejsc w których skóra ciągle się łuszczy i sypie

Wysłane z aplikacji Wizaz taki mobilny.

[Lolja]

Cześć.

Mam do Was pytanko? Czy któraś z Was leczyła łuszczyce podczas ciaży?

Ja jestem teraz w 9 tygodniu i moja pani doktor powiedziała , że teraz przez okres ciąży musimy zaprzestać leczenia.
Jednak z dnia na dzień skorupa robi się coraz bardziej nie do zniesienia, na nogach mam już rany.

Czy to możliwe że nie ma żadnych preparatów , których można uzywać podczas ciazy?

[Lilth]

Mój TŻ, też choruje, ale jego skóra jest w naprawdę dobrym stanie, leczy się, zażywa witaminy, tegoroczne wakacje spędziliśmy nad Polskim morzem co też pomogło jego skórze. Jedyny minus tej choroby to, to że ma przez to kompleksy. Mi na prawdę ani trochę to nie przeszkadza, tłumaczę, kocham go takim jakim jest, ale on swoje..

[jolka_superstar]

Napisane przez Lolja

Cześć.

Mam do Was pytanko? Czy któraś z Was leczyła łuszczyce podczas ciaży?

Ja jestem teraz w 9 tygodniu i moja pani doktor powiedziała , że teraz przez okres ciąży musimy zaprzestać leczenia.
Jednak z dnia na dzień skorupa robi się coraz bardziej nie do zniesienia, na nogach mam już rany.

Czy to możliwe że nie ma żadnych preparatów , których można uzywać podczas ciazy?

Lolja, w pierwszej ciąży łuszczyca mnie opuściła i nie potrzebowałam kosmetyków. Po ciąży wróciło wyleczyłam się dietą, tzn teraz - kiedy jestem w drugiej ciąży praktycznie nie mam zadnych niespodzianek... W każdym razie polecam Kartalin, pomógł mojemu znajomemu. W internecie jest dużo pozytywnych opinii.
W czasie kiedy po pierwszej ciąży choroba wróciła ze zdwojona siłą, bardzo pomagał mi olej jojoba nierafinowany, na skórę nieowłosioną polecam masło shea. Poczekaj trochę, hormony zaczną działać, to i skóra sama się polepszy.
Natomiast jeśli masz dużą determinację polecam dietę tj. pozbycie się z jadłospisu wszelkich produktów pszenicznych od bułek przez makarony po ciastka oraz wyłączenie mleka krowiego - wyjątek masło, sery z powodzeniem można wymienić na kozie.
Jem tylko pieczywo żytnie na zakwasie, makarony kupuję kukurydziane lub żytnie, generalnie z tą "dietą" nie ma tragedii a od prawei roku mam spokój
Ps. Chorowałam 15 lat, diagozowano ŁZS itp, okazało się że to była reakcja alergiczna na pszenicę. Początkowo wykluczyłam gluten całkowicie, po 3 miesiącach choroba zniknęła i zaczęłam eksperymentować. Jęczmień musiałam odrzucić, żyto okazało się dla mnie niegroźne Mleka nie piję, ale jem już żółte sery i masło

[nadia82]

Napisane przez jolka_superstar

Lolja, w pierwszej ciąży łuszczyca mnie opuściła i nie potrzebowałam kosmetyków. Po ciąży wróciło wyleczyłam się dietą, tzn teraz - kiedy jestem w drugiej ciąży praktycznie nie mam zadnych niespodzianek... W każdym razie polecam Kartalin, pomógł mojemu znajomemu. W internecie jest dużo pozytywnych opinii.
W czasie kiedy po pierwszej ciąży choroba wróciła ze zdwojona siłą, bardzo pomagał mi olej jojoba nierafinowany, na skórę nieowłosioną polecam masło shea. Poczekaj trochę, hormony zaczną działać, to i skóra sama się polepszy.
Natomiast jeśli masz dużą determinację polecam dietę tj. pozbycie się z jadłospisu wszelkich produktów pszenicznych od bułek przez makarony po ciastka oraz wyłączenie mleka krowiego - wyjątek masło, sery z powodzeniem można wymienić na kozie.
Jem tylko pieczywo żytnie na zakwasie, makarony kupuję kukurydziane lub żytnie, generalnie z tą "dietą" nie ma tragedii a od prawei roku mam spokój
Ps. Chorowałam 15 lat, diagozowano ŁZS itp, okazało się że to była reakcja alergiczna na pszenicę. Początkowo wykluczyłam gluten całkowicie, po 3 miesiącach choroba zniknęła i zaczęłam eksperymentować. Jęczmień musiałam odrzucić, żyto okazało się dla mnie niegroźne Mleka nie piję, ale jem już żółte sery i masło

O cholirka, zaciekawiłaś mnie tym glutenem. Podejrzewasz, że bóle stawowe to była reakcja alergiczna? Dziwne trochę, bo mój partner zaczął się skarżyć na bóle parę miesięcy temu a gluten je przecież od urodzenia.
Napisz jeszcze, czy dużo miałaś wykwitów, czy tylko poszczególne plamki czasem się gdzieś pojawiały.

[jolka_superstar]

Napisane przez nadia82

O cholirka, zaciekawiłaś mnie tym glutenem. Podejrzewasz, że bóle stawowe to była reakcja alergiczna? Dziwne trochę, bo mój partner zaczął się skarżyć na bóle parę miesięcy temu a gluten je przecież od urodzenia.
Napisz jeszcze, czy dużo miałaś wykwitów, czy tylko poszczególne plamki czasem się gdzieś pojawiały.

nadia, miałam już poważnie dosyć tej całej choroby, to było coś strasznego. Już nawet nie pamiętam skąd pomysł żeby iść w kierunku zmiany diety, na pewno dużo czytałam o sukcesach innych chorych na portalach łuszczycowych.. W każdym razie u mnie też sukces
Przy okazji nauczyłam się piec chleb.
Co do objawów - ja też nie miałam ich od zawsze, zaczęły się w momencie, kiedy kosmyki jelitowe były już w strasznym stanie - tyle doczytałam na jakiś medycznych portalach.

[lolkafasolka]

Napisane przez alkaxy

W aptece można kupić bez recepty salicylol (ok. 12 zł), jest to olej z kwasem salicylowym. Wsmarowuje się w skórę głowy na 1-2 h przed myciem. Pomaga usunąć płatki skóry, odkaża. Mnie naprawdę pomógł, a już myślałam, że jestem skazana do końca życia na sterydy.

ooo..nie słyszałam o tym, muszę sobie zapisać i przy okazji kupić. Teraz próbuję cocis i chciałam zobaczyć, czy sam da radę..ale coś nie daje..

[694fcdf7a19624f0727048617a838dcb1266be57_641ce80216f07]

Napisane przez lolkafasolka

ooo..nie słyszałam o tym, muszę sobie zapisać i przy okazji kupić. Teraz próbuję cocis i chciałam zobaczyć, czy sam da radę..ale coś nie daje..

mi również salicylol pomógł bardzo, czasem jeszcze są nawroty ale wiadomo - będą po wszystkim

[Konwalijka123]

Dziewczyny a nie myślałyście aby udać się tlenoterapię w ramach wspomożenia się w walce z tym problemem ?

[JKG]

Napisane przez nadia82

O cholirka, zaciekawiłaś mnie tym glutenem. Podejrzewasz, że bóle stawowe to była reakcja alergiczna? Dziwne trochę, bo mój partner zaczął się skarżyć na bóle parę miesięcy temu a gluten je przecież od urodzenia.
Napisz jeszcze, czy dużo miałaś wykwitów, czy tylko poszczególne plamki czasem się gdzieś pojawiały.

Mnie też zaciekawiłyście... Najgorszy okres już minął, od dłuższego czasu główka wygląda i czuje się nieźle, a ja od dawna używam znów zwykłych drogeryjnych kosmetyków i tak dalej. Nic się nie zmienia, mimo że niby powinno się pogarszać. Natomiast zaczęłam bardziej pilnować diety i przestałam się wciąż objadać białym pieczywem i makaronem, a to były moje ulubione rzeczy w okresie największej skorupki na głowie. Czy to możliwe, żeby reakcja alergiczna na gluten objawiła się wyłącznie na skórze głowy? Czy tylko teraz sobie wmawiam?

[lolkafasolka]

Chciałabym poprosić o uzupełnienie ankiety. Jest anonimowa i bardzo potrzebna mi do pracy magisterskiej:
https://docs.google.com/forms/d/1Xvc...?usp=send_form
Dziękuję

[nadia82]

Napisane przez lolkafasolka

Chciałabym poprosić o uzupełnienie ankiety. Jest anonimowa i bardzo potrzebna mi do pracy magisterskiej:
https://docs.google.com/forms/d/1Xvc...?usp=send_form
Dziękuję

EDIT:
ankieta to METODA a kwestionariusz to NARZĘDZIE, bo kogoś może to bardzo rozwścieczyć na obronie.
Sorry, ale skapitulowałam po pierwszym pytaniu. Nie pytaj dlaczego.

[poznanes]

Witam forumowiczów,


Mam pytanie, czy ktoś ma doświadczenie związane z zażywaniem leków antydepresyjnych zawierających serotonine (zoloft) a nasilaniem - uaktywnieniem się objawów łuszczycy ?

Spotkałem się z opinią, że zażywanie takich preparatów może zwiększać objawy - czy możecie wypowiedzieć się w tym temacie ?

Głównie chodzi mi o moją historię gdzie po rozpoczęciu terpii psychologicznej i zapisanie leków zoloft przez psychiatrę które posiadają serotonine, po rozpoczęciu zażywania tych leków po ok. 2-3 miesiące uaktywniła mi się łuszczyca a wcześniej byłem "czysty" i szukam przyczyny... Jeżeli ma to znaczenie mam 25 lat i nikt z rodziny nie miał nigdy tej choroby.

[Ania384]

Dziewczyny nie wiem czy słyszałyście, ale osoby ze zdiagnozowanym ŁZS mogą skorzystać z bezpłatnych badań densytometrycznych oraz pakietu bezpłatnych badań laboratoryjnych. Do tego darmowa konsultacje ze specjalistami. Wszystko dzięki współpracy Dolnośląskiego Stowarzyszenia Pomocy Chorym na Łuszczycę i ŁZS z Centrum Medycznym Synexus. Więcej informacji pod nr tel 22 203 03 00 lub na stronie Centrum.

[marta_am]

Witajcie!
Czy ktoś z Was stosuje maści z proderminą na łuszczycę? Ja używam od kilku tygodni i zaczynam widzieć minimale efekty, a jak u was? Dacie mi nadzieje, że to rzeczywiscie zadziala?