Masz problem? Weź tabletkę!

[Aimee_J]

Napisane przez Chatul

Czosnek .

Nie daje rady.
Ja mam głupie gardło. Mało co na nie działa i wcale nie jest to kwestia tego na co choruję :/

[Chatul]

Napisane przez Aimee_J

Nie daje rady.

Dlaczego?

Ja mam głupie gardło. Mało co na nie działa i wcale nie jest to kwestia tego na co choruję :/

A cukierki miętowe? Takie mocno miętowe?

[Aimee_J]

No... Nie pomaga mi
Pomijając fakt, ze mleko z czosnkiem stanowi koszmar mojego dzieciństwa i chociaż czoesnek uwielbiam i pakuję do wszystkich dań, do których mogę, to jako środek leczniczy... No otrzepuje mnie na samą myśl

[Chatul]

Napisane przez Aimee_J

No... Nie pomaga mi
Pomijając fakt, ze mleko z czosnkiem stanowi koszmar mojego dzieciństwa i chociaż czoesnek uwielbiam i pakuję do wszystkich dań, do których mogę, to jako środek leczniczy... No oczepuje mnie na samą myśl

No to na razie dodawaj dużo czosnku do jedzonych potraw
A na ból gardła poleca się jeszcze syrop z cebuli, herbatę z syropem z malin czy napar z szałwii. W necie jest pełno przepisów na najróżniejsze sposoby na ból gardła, ale tutaj mogę je co najwyżej przytoczyć, bo większości nie stosowałam.

[Aimee_J]

A propos malin, to jak juz będe w pidżamie, to gorąca herbata i malinówka. Szwagierka robi taką, że poza duża ilością spirytusu, jest sporo 'śmieci' z malin: miąższ, pestki. W rezultacie, gdy piję ją pomiędzy jedną, a drugą połową gorącej herbaty, to rozgrzewa niesamowicie. Dwa razy mnie uratowała od przeziębienia, gdy coś mnie rozbierało. Dziś obawiam się, że jest za późno, bo zaczęło mnie brać wczoraj wieczorem, gdy byłam w pracy, ale spróbować nie zawadzi

[201605161006]

Napisane przez dezire

??? ostrze noża nie masz szans operować na poziomie wiązań witamin i protein.

w ciągu 20 sekund blender nie podgrzeje temperatury tak żeby wpłynąć na witaminy - co innego gotowanie. Jakby to była prawda to jakiej wartosci odzywcze mialaby jakakolwiek zupa warzywna ?

Zniechęcanie do jedzenia świeżych owoców - bo blendowanie niszczy wartości odzywcze wydaje mi się wręcz szkodliwe...

wydaje mi się że za jakis czas wszyscy będąto odkręcać

Ale ja nie zniechęcam! Sama czasem blenduję. I nie napisałam, ze zostanie zniszczone wszystko. Ale jakaś część owszem. Dlatego zawsze polecam blendować (tak samo mielić w młynku) pulsacyjnie. A najlepiej, jeśli chodzi o soki to wycisnąć w wyciskarce, a do pulpy dodać wody i zmiksować ją blenderem, potem dodać do wyciśniętego soku. Poza tym to też zależy od blendera, bo o ile stacjonarny dobry blender mieli te 20 sekund i jest ok, o tyle taki ręczny, jak np. mój to trzeba z 2 minuty blendować.

---------- Dopisano o 21:00 ---------- Poprzedni post napisano o 20:57 ----------

Napisane przez Chatul

A co jest złego w suplementach mających zmniejszać pocenie się?

Bo skóra to jeden z 4 narządów, które biorą udział w usuwaniu toksyn z organizmu, w przypadku skóry wraz z potem. Chyba, że ktoś się poci z nerwów - wtedy należy zwlaczyć przyczynę, a nie skutek, natomiast jeśli ktoś po prostu się poci, a nie ma upału czy stresującej sytuacji, to jest to wynik np. nadmiaru szkodliwych substancji, które muszą zostac wydalone.

[Pantegram]

Napisane przez candycotton

Pije sporo kawy, ale jak zaczynam brac magnez mam objawy przedawkowania. Ktore oczywiscie wygladaja jak objawy niedoboru, bo organizm sie pozbywa wszystkiego jak widzi nadmiar. I tak sie kolko zapetla, bierzesz magnez - masz skurcze - bierzesz wiecej magnezu. Jak nie biore to wszystko jest w porzadku.

Ale branie vit C mi pomaga wiosna i jesienia, jak jest sezon chorobowy. Takze nie wszystko jest zle, to nie jest trucizna, ale trzeba znac swoje faktyczne niedobory, a nie wmowione przez reklamy.

Branie chromu tez polecam, przestaje sie czuc glod cukrowy.

Ale widzisz, candycotton - aby brać to tak naprawdę trzeba mieć wiedzę jak lekarz: znać objawy niedoboru i nadmiaru witamin, wiedzieć, jakie występują konkretnie u nas a do tego umieć rozróżnić, czy to niedobór patologiczny, wymagający suplementacji, czy też może chwilowy spadek wynikający ze złego żywienia...
Nieświadome przyjmowanie suplementów to jak bawienie się w małego chemika, który sprawdza: "a ciekawe, co się stanie jak do różowego płynu wleję trochę tego żółtego..." i wysadza laboratorium w powietrze...
Skutki nadmiaru witamin często są równie paskudne, a nawet paskudniejsze, niż skutki niedoboru, a co istotne - występują tylko przy suplementacji syntetycznymi witaminami! Przyjmując witaminy w jedzeniu nie jesteśmy w stanie ich przedawkować, bo ich nadmiar po prostu się nie przyswoi.

A społeczeństwo bierze suplementy często kompletnie bezmyślnie, bo "profilaktycznie" i najczęściej wybiera całe zestawy witamin... w których tabletka na ogół zawiera powyżej 100% zalecanej dziennej dawki danej witaminy! Jak to ma nie zaszkodzić? I żeby było śmieszniej, jak sprawdzałam w markecie, to miały różne nazwy, np. Magnez+, ComplexB (wymyślone), a na składzie... te sam zestaw witamin i to w dodatku w niemal identycznych proporcjach

Najbardziej ubawił mnie w suplemencie zawierającym wg opisu na opakowaniu wszystkie witaminy z grupy B (wymienione)... brak połowy witamin z grupy B w tabelce ze składem kilka cm niżej Za to oczywiście były pozostałe pierwiastki ze standardowego zestawu takie jak magnez czy kwas p-jakimśtam, które z kolei w opisie produktu nie były nawet wymienione

[201605161006]

Napisane przez Pantegram

A społeczeństwo bierze suplementy często kompletnie bezmyślnie, bo "profilaktycznie" i najczęściej wybiera całe zestawy witamin... w których tabletka na ogół zawiera powyżej 100% zalecanej dziennej dawki danej witaminy! Jak to ma nie zaszkodzić?

Akurat ta zalecana dzienna dawka, to dawka MINIMALNA, taka, żebyś nie zachorowała, czy nawet nie umarła od niedoboru, średnia zalecana dzienna dawna jest większa, niż ta popularnie określana jako ''zalecana dzienna dawka''. Gorsze w tych suplementach jest to, że są w nie napakowane substancje, które zmniejszają nawzajem swoją wchłanialność np. często miedź i cynk pakują razem, mimo że cynk blokuje wchłanianie miedzi praktycznie w 100%. Itd. Itd. A dwa, że w tych suplementach zwykle mamy syntetyki, które nie tylko nie pomogą, ale mogą zaszkodzić.

[lolandra]

Napisane przez takasobie93

Gorsze w tych suplementach jest to, że są w nie napakowane substancje, które zmniejszają nawzajem swoją wchłanialność np. często miedź i cynk pakują razem, mimo że cynk blokuje wchłanianie miedzi praktycznie w 100%. Itd. Itd. A dwa, że w tych suplementach zwykle mamy syntetyki, które nie tylko nie pomogą, ale mogą zaszkodzić.

Nie wiem czy ktoś wspominał tu o magnezie, ale dla mnie to flagowy przykład "skuteczności" suplementów i oszukiwania konsumentów.

Magnez można kupić w 3 związkach - tlenek magnezu, chelat i sól organiczna (np asparaginian, mleczan, cytrynian). Czym się od siebie różnią? Oczywiście wchłanianiem, tlenek wchłania się w szalonych 4% Chelat reklamowany jako najlepiej wchłanialny jest reklamowany na podstawie porównania z tlenkiem magnezu, wchłania się go ok 30-60% (nie pamiętam dokładnie). Sól organiczna wchłania się w 90%.
Ile z was sprawdza, jaki magnez bierze?
Od kiedy dowiedziałam się o mangnezie, sprawdzam każdy suplement który chcę brać. Czasem zajmuje to mnóstwo czasu, ale przynajmniej mam pewność, że efekt będzie nie tylko psychologiczny

BTW Suplementy dostępne w Polsce są kiepskiej jakości - sprawdźcie ile mają wypełniaczy i jakie są dawki skłądników aktywnych, a potem porównajcie to z suplementami dostępnymi np na iherb czy innych zagranicznych stronach.
Dlatego ja zamiawiam z zagranicy, nie orientuję się w cenach aptecznych, ale nie wydaje mi się żeby było o wiele drożej.

A ostatnio powaliła mnie reklama, zresztą na wizażu - jakieś witaminki wszystko w jednym z WARZYWAMI. Spełniły się przepowiednie o jedzeniu tabletek zamiast jedzenia

[Aimee_J]

Chyba wiem o jakiej reklamie mówisz, bo samą mnie ostatnio rozbroiła.
Co do magnezu - poza idealnym przykładem skuteczności działania to świetny sposób marketingu czyli jak za drogie pieniądze wcisnac totalną szmirę. Sama wybierając kiedyś magnez zainteresowałam się bliżej tematem i szczęka mi opadła, gdy okazało się, że jeden z najbardziej rozreklamowanych jest najgorzej wchłaniany.

Mnie zaczyna już powoli doprowadzać do szału to, że co bym nie wzięła do ręki, w każdej dziedzinie, muszę wykazywać się znajomością składów, surowców, półproduktów itd., bo producenci robią nas w balona, a prawo nas konsumentów chroni tak jak chroni - czyli wcale.

Tapnięte z mojego HTC ONE V

[201605161006]

Napisane przez lolandra

Magnez można kupić w 3 związkach - tlenek magnezu, chelat i sól organiczna (np asparaginian, mleczan, cytrynian). Czym się od siebie różnią? Oczywiście wchłanianiem, tlenek wchłania się w szalonych 4% Chelat reklamowany jako najlepiej wchłanialny jest reklamowany na podstawie porównania z tlenkiem magnezu, wchłania się go ok 30-60% (nie pamiętam dokładnie). Sól organiczna wchłania się w 90%.
Ile z was sprawdza, jaki magnez bierze?

BTW Suplementy dostępne w Polsce są kiepskiej jakości - sprawdźcie ile mają wypełniaczy i jakie są dawki skłądników aktywnych, a potem porównajcie to z suplementami dostępnymi np na iherb czy innych zagranicznych stronach.
Dlatego ja zamiawiam z zagranicy, nie orientuję się w cenach aptecznych, ale nie wydaje mi się żeby było o wiele drożej.

A ostatnio powaliła mnie reklama, zresztą na wizażu - jakieś witaminki wszystko w jednym z WARZYWAMI. Spełniły się przepowiednie o jedzeniu tabletek zamiast jedzenia

Ja niedawno szukałam magnezu dla faceta mamy, specjalnie szukałam cytrynianu i w sumie drogi nie był.

Co do dawek to się zgodze. Ostatnio szukam skwalenu. I najwiecej jest go w biomarine - 120 zl za 180 tabletek :/ bodaj 120 mg skwalenu w tabletce :/. A na Ebay czy na sklepie australijskim z Polska wersja maja 1 gram w 1 tabletce, tylko tez ceny zawrotne, bo kolo 300 zł za 200 kapsulek. Albo mialam problem z likopenem, w koncu wzielam Bonimed, bo to na polskim rynku chyba jedyny ktory zawiera jakas sensowna dawke likopenu... i tak dalej i dalej można wymieniać.

Akurat warzywa w formie tabletek bez wypełniaczy nie muszą byc takie złe . Ale nie wiem dokładnie o czym mówisz, mozesz podac link albo konkretnie przytoczyc?

A na jakiej stronie/stronach zamawiasz suplementy?

---------- Dopisano o 09:54 ---------- Poprzedni post napisano o 09:50 ----------

Napisane przez Aimee_J

Chyba wiem o jakiej reklamie mówisz, bo samą mnie ostatnio rozbroiła.
Co do magnezu - poza idealnym przykładem skuteczności działania to świetny sposób marketingu czyli jak za drogie pieniądze wcisnac totalną szmirę. Sama wybierając kiedyś magnez zainteresowałam się bliżej tematem i szczęka mi opadła, gdy okazało się, że jeden z najbardziej rozreklamowanych jest najgorzej wchłaniany.

Mnie zaczyna już powoli doprowadzać do szału to, że co bym nie wzięła do ręki, w każdej dziedzinie, muszę wykazywać się znajomością składów, surowców, półproduktów itd., bo producenci robią nas w balona, a prawo nas konsumentów chroni tak jak chroni - czyli wcale.

Tapnięte z mojego HTC ONE V

Tez mnie to irytuje, tj. moze nie to ze wymagana jest wiedza, bo to akurat mnie motywuje do dalszej nauki, ale to wlasnie ze producenci robia nas w konia, naciągają itd. a prawo wcale nas nie chroni. Wg mnie powinno byc tez obowiazkowe oznaczenie zawartosci izomerów trans wielonienasyconych kwasow tluszczowych, czego w Polsce do dzis nie ma :/.

Z tym magnezem to obecnie ciągle sie reklamuje, że chelaty i chelaty, nie tylko magnezu zresztą. A tak jak zostalo napisane, wcale nie sa one lepsze od cytrynianow, czy mleczanów.

[kliwias]

Napisane przez Aimee_J

co bym nie wzięła do ręki, w każdej dziedzinie, muszę wykazywać się znajomością składów, surowców, półproduktów itd., bo producenci robią nas w balona, a prawo nas konsumentów chroni tak jak chroni - czyli wcale.

Czyli tak samo jak z kosmetykami

[mbamboo]

To jest tak, że rynek suplementów nie jest w ogóle regulowany prawnie i nie podlega badaniom klinicznym, więc co producent wymyśli w składzie i opakowaniu, to sprzedaje - nie ma odgornej kontroli na temat działania preparatu.

[201708160922]

Doladnie tak. Suplement nie musi miec potwierdzonej skutecznosci. Natomiast mozna znalezc magnez, ktory jest LEKIEM bez recepty.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Aimee_J]

Ja wolę ten czas, który muszę poświęcić na zgłębianie składów itd. poświęcić na dokształcanie się w dziedzinie, z którą wiążę swoją pracę. Albo na swoje zainteresowania. rozkminianie składów leków, jedzenia i kosmetyków do nich nie należy. Ale wyboru nie mam jeśli chcę być oszukiwana i żywić się zdrowo :/

Tapnięte z mojego HTC ONE V

[019cbfde5cc6e455fa19b011903180c9b735c7f6]

Napisane przez lolandra

Nie wiem czy ktoś wspominał tu o magnezie, ale dla mnie to flagowy przykład "skuteczności" suplementów i oszukiwania konsumentów.

Magnez można kupić w 3 związkach - tlenek magnezu, chelat i sól organiczna (np asparaginian, mleczan, cytrynian). Czym się od siebie różnią? Oczywiście wchłanianiem, tlenek wchłania się w szalonych 4% Chelat reklamowany jako najlepiej wchłanialny jest reklamowany na podstawie porównania z tlenkiem magnezu, wchłania się go ok 30-60% (nie pamiętam dokładnie). Sól organiczna wchłania się w 90%.
Ile z was sprawdza, jaki magnez bierze?
Od kiedy dowiedziałam się o mangnezie, sprawdzam każdy suplement który chcę brać. Czasem zajmuje to mnóstwo czasu, ale przynajmniej mam pewność, że efekt będzie nie tylko psychologiczny

BTW Suplementy dostępne w Polsce są kiepskiej jakości - sprawdźcie ile mają wypełniaczy i jakie są dawki skłądników aktywnych, a potem porównajcie to z suplementami dostępnymi np na iherb czy innych zagranicznych stronach.
Dlatego ja zamiawiam z zagranicy, nie orientuję się w cenach aptecznych, ale nie wydaje mi się żeby było o wiele drożej.

A ostatnio powaliła mnie reklama, zresztą na wizażu - jakieś witaminki wszystko w jednym z WARZYWAMI. Spełniły się przepowiednie o jedzeniu tabletek zamiast jedzenia

Ja zawsze kupuję asparaginian do domu, ale sama rzadko sięgam po suplementy z magnezem.

[sanberg]

A po merz special macie jakieś "skutki uboczne"? np. wypryski?

[019cbfde5cc6e455fa19b011903180c9b735c7f6]

Napisane przez sanberg

A po merz special macie jakieś "skutki uboczne"? np. wypryski?

Moim zdaniem ten suplement sie wcale nie opłaca, jest dosyć drogi
60 tabletek 40zł kosztuje
a skład
2 drażetki zawierają:
Witamina C- 120mg
Niacyna- 30mg
Witamina E- 13,4mg
Kwas pantotenowy 7,2mg
Witamina B6- 3,2mg
Witamina B2- 2,6mg
Witamina B1 2,4mg
Witamina A- 787µg
Folacyna (kwas foliowy)- 400µg
Biotyna- 60µg
Witamina B12- 2µg
Żelazo- 5mg
Cynk- 5mg
Sproszkowane białko soi- 50mg
Cysteina 0,55mg
Metionina 0,55mg
Sacharoza, talk, laktoza, witamina C, mikrokrystaliczna celuloza, proszek białka sojowego, E171, amid kwasu nikotynowego, guma arabska, witamina E, tlenek magnezu, szelak, kwas pantotenowy, fumaran żelaza (II), tlenek cynku, stearynian magnezu, witamina B6, syrop glukozowy, witamina B2, witamina B1, krzemionka koloidalna, polisorbat 80, poliwinylopirolidon, witamina A, folacyna, wosk pszczeli, wosk karnauba, E172, E 132, biotyna, witamina B12.


Bez jakiejś rewelacji. Ja kupuję ambio skrzyp za 6zł- 100 tabletek.

[201605161006]

[1=019cbfde5cc6e455fa19b01 1903180c9b735c7f6;4552342 4]Moim zdaniem ten suplement sie wcale nie opłaca, jest dosyć drogi
60 tabletek 40zł kosztuje
a skład
2 drażetki zawierają:
Witamina C- 120mg
Niacyna- 30mg
Witamina E- 13,4mg
Kwas pantotenowy 7,2mg
Witamina B6- 3,2mg
Witamina B2- 2,6mg
Witamina B1 2,4mg
Witamina A- 787µg
Folacyna (kwas foliowy)- 400µg
Biotyna- 60µg
Witamina B12- 2µg
Żelazo- 5mg
Cynk- 5mg
Sproszkowane białko soi- 50mg
Cysteina 0,55mg
Metionina 0,55mg
Sacharoza, talk, laktoza, witamina C, mikrokrystaliczna celuloza, proszek białka sojowego, E171, amid kwasu nikotynowego, guma arabska, witamina E, tlenek magnezu, szelak, kwas pantotenowy, fumaran żelaza (II), tlenek cynku, stearynian magnezu, witamina B6, syrop glukozowy, witamina B2, witamina B1, krzemionka koloidalna, polisorbat 80, poliwinylopirolidon, witamina A, folacyna, wosk pszczeli, wosk karnauba, E172, E 132, biotyna, witamina B12.


Bez jakiejś rewelacji. Ja kupuję ambio skrzyp za 6zł- 100 tabletek.[/QUOTE]

Skład kiepściutki, poza tym zapamiętajcie, ze te witaminy nalezy spozywac wraz z kompleksem naturalnie wspolwystepujacych zwiazkow bo inaczej co najmniej czesc z nich bedzie sie wchlaniac kiepsko, a A czy E moga miec tendencje do determinowania nowotworu.

[Pantegram]

Napisane przez takasobie93

Akurat ta zalecana dzienna dawka, to dawka MINIMALNA, taka, żebyś nie zachorowała, czy nawet nie umarła od niedoboru, średnia zalecana dzienna dawna jest większa, niż ta popularnie określana jako ''zalecana dzienna dawka''.

Nie bierz tego do siebie, ale to g**prawda Tylko w przypadku niektórych witamin tak jest, że faktycznie, możemy przyjmować ich dużo większe niż zalecane dawki bez szkody dla organizmu. Natomiast na ogół przyjmowanie wielokrotnie wyższych dawek niż zalecane niesie ze sobą bardzo nieprzyjemne reperkusje, nawet jeśli przyjmiemy, że ustalona przez naukowców dawka to ta minimalna dla zachowania zdrowia (z tego, co wiem, to jest tak np. z witaminą C).

To tak jak z zapotrzebowaniem kalorycznym na opakowaniach fast foodów z McDonalda - jest orientacyjne, i to nawet mocno, bo zapotrzebowanie kaloryczne w zależności od wzrostu, wagi, wieku itp. to widełki rzędu kilku tysięcy kcal - ale nie zmienia to faktu, że jeśli ktoś będzie codziennie spożywał 8 000 kcal, to mu to z pewnością zaszkodzi, mniej, jeśli będzie wysokim, napakowanym facetem, bardziej, jeśli będzie niską kobietką o siedzącym trybie życia: ale zaszkodzi.

Tak samo z witaminami: nie wolno ignorować możliwości ich przedawkowania!
Poczytajcie sobie o nic tu:
http://www.zdrowie.med.pl/witaminy/witc_3.html#1
macie tu rozpisane zalecane dzienne dawki w zależności od płci, wieku, aktywności fizycznej itp. - możecie sobie porównać to z zawartością waszych suplementów. Macie również objawy tak i nadmiaru, jak i niedoboru.

Nie zapominajcie też o tym, że przecież przyjmując suplementy, nie rezygnujecie z normalnego jedzenia! A to oznacza, że przyjmując kompleksowe suplementy, nawet mimo ich marnej przyswajalności możecie łatwo zafundować sobie nadmiar danej witaminy, jeśli w jedzeniu będzie jej wystarczająca ilość, a wy dołożycie do tego jeszcze tabletki, które organizm może przyswoić nawet wtedy, kiedy to będzie dla niego szkodliwe (w przypadku syntetycznych witamin zawodzą naturalne mechanizmy regulowania ich poziomu w ustroju)!

I nikt mi nie wmówi, że np. wkładanie do suplementów dawki biotyny (witaminy H) rzędu 300%!!! dziennego zapotrzebowania, jest normalne i zdrowe, i to w momencie, gdzie awitaminoza biotyny jest praktycznie niespotykana, ponieważ biotynę wytwarzają bakterie jelitowe - czyli zawsze mamy w organizmie tą jej minimalną wymaganą ilość poza sporadycznymi przypadkami zaburzenia naturalnej flory jelitowej! (tak, widziałam w sklepie taki suplement i to nie jeden)
Na koniec zaznaczę, że nasz organizm potrafi wytworzyć sam nie tylko biotynę ale i kilka innych witamin i dlatego właśnie zalecana dzienna dawka nie jest dawką "bez której umrę" (bo nie umrę, bo już ją mam) lecz dawką, która zapewnia organizmowi poprawne działanie (w zależności od indywidualnych zapotrzebowań, dla innych bardziej, dla innych mniej poprawne).

[201605161006]

Wiem wiem, nie do wszystkich sie to odnosi, przykladem jest witamina C, ale witamina A juz nie.