2014-03-24, 10:32 | #31 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Moje rozgoryczenie osiągnęło apogeum
Cytat:
Uświadomiłabym mu, że to poważna sprawa i że to będzie spokojna, ale poważna rozmowa, a nie moje brzęczenie za jego uchem i że jeżeli nie usiądzie ze mną do "okrągłego stołu", to sorry, ale będzie po związku. I że chcę porozmawiać, wyjaśnić pewne sprawy, a nie rzucać się mu do gardła, czy znowu czepiać się czegoś tam. No a jeżeli i to go nie przekona, nie skłoni do pogadania, to cóż: wtedy rzeczywiście być konsekwentną i "żegnaj, miłego życia". ---------- Dopisano o 11:32 ---------- Poprzedni post napisano o 11:29 ---------- Nie wiemy, czy jemu nie zależy. Możliwe, że ucieka przed konfrontacją i kłótnią, że nie chce rozmawiać w takim tonie, jak chyba ostatnio zaczęli. Muszą wrócić do podstaw, o ile jakoś postawy w ogóle mają, aby ten związek mógł trwać i być szczęśliwy. Jeszcze raz: niech sobie spróbują pewne rzeczy wyjaśnić, zanim spiszą ten związek na straty. Bo wiesz: mam fajnego TŻ, ale gdybym miała postawę pt. "nie chciałeś wtedy pogadać? to ja też mam na ciebie teraz wyje... nie wyciągnę pierwsza ręki", to dawno by było po związku. Czasami ktoś musi zrobić pierwszy krok, być tym mądrzejszym. |
|
2014-03-24, 10:33 | #32 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 4 182
|
Dot.: Moje rozgoryczenie osiągnęło apogeum
A jak on sobie wyobraża, że po 12 h pracy zjesz? Czy jego w ogóle to obchodzi, że jesteś głodna?
__________________
27.08.2016 |
2014-03-24, 10:35 | #33 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 550
|
Dot.: Moje rozgoryczenie osiągnęło apogeum
Nie. Wychodzę 8:20 wracam 21:40, w pracy zjadam jakieś kanapki, czasem babcia która robi tam zakupy przynosi mi jakąś wędlinke albo pomidorka, zjem jogurt. Ale to nie to samo co zupa u mamy
wogóle zauważyłam że już samo zadanie pytania czy b ył u rodziców strasznie go wkurza. Bo wczoraj od tego się w sumie zaczęło Edytowane przez spritfire Czas edycji: 2014-03-24 o 10:37 |
2014-03-24, 10:36 | #34 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 10 807
|
Dot.: Moje rozgoryczenie osiągnęło apogeum
Cytat:
Nie chodzi o romantyczne spacery w Paryżu, randki w świetle księżyca ani wyszukane prezenty tylko o to, by misio w końcu zauważył, że jeśli ma przepocone gacie to trzeba je uprać, że jeśli zjadł obiad to wypadałoby pozmywać i że rąk od rury odkurzacza nie pourywa. Na moje oko spokojna rozmowa i teoria wstrząsowa, albo się ogarnie albo nara do mamy. Ja podziwiam kobietę. Gdybym ja co dzień siedziała u rodziców to padło by w końcu pytanie: "Shanaya, a Ty to nie masz nic do zrobienia w domu?" I nie chodzi o brak gościnności, tylko jak decydujesz się na mieszkanie z kimś i tworzysz gospodarstwo domowe to nic nie dzieje się samo. Ani nic nie może być robione przez jedną osobę. |
|
2014-03-24, 10:41 | #35 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 4 182
|
Dot.: Moje rozgoryczenie osiągnęło apogeum
No i dla mnie olewka faceta, że jesteś głodna to nie to, co załatwia się rozmową. Bo tak albo by ugotował, albo przyniósł skądś. Nawet od mamy, o zgrozo, o czym najwyraźniej też nie pomyślał. I ogarnąłby mieszkanie do stanu przyzwoitości.
__________________
27.08.2016 |
2014-03-24, 10:53 | #36 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 10 085
|
Dot.: Moje rozgoryczenie osiągnęło apogeum
Miałam bardzo podobną sytuację, autorko Wprowadziłam się do faceta po 2 latach związku - nie miałam na to wielkiej ochoty, ale on strasznie o to prosił. Rozmowy o podziale obowiązków były, obietnice też. Ogólny wydźwięk brzmiał, że nie muszę nic robić Pierwsze 3 miesiące były bajkowe. Pracowałam w domu, więc zajmowałam się wieloma domowymi sprawami, ale on np. potrafił zadzwonić i powiedzieć, żebym nie robiła zakupów, bo leje i powinnam się grzać w domu, robił mi śniadania do łóżka itp.
Później czar prysł Pan stwierdził, że skoro i tak "siedzę w domu" to powinnam robić wszystko. Czułam się trochę winna, więc prosiłam, żeby wyręczył mnie tylko w najcięższych pracach, których z racji zdrowia nie mogę wykonywać. Pod koniec naszego rocznego mieszkania ze sobą nawet tego już nie robił. Obrażał się za to, że ja tego nie robię i co ze mnie za kobietaZwiązek szczęśliwie zakończył się, gdy przycisnęłam go do muru w kwestii ślubu (wiem, byłam skrajnie głupia, że o tym myślałam) i usłyszałam, że jak to tak, że on nie chce tak żyć, że wróci do domu po 8 godzinach pracy, ja będę miała tylko swoją mało znaczącą pracę w domu, będę do tego jeszcze tylko opiekowała się dzieckiem i on biedny będzie musiał po powrocie przejąć ode mnie połowę obowiązków Mój facet też miał 30 lat, u rodziców siedział non stop (z tego co wiem to teraz mamusia codziennie przyjeżdża mu sprzątać i przywozi obiady), a wcześniej wydawał się ideałem. W porównaniu z Twoim chłopakiem miał jednak pewną przewagę: zawsze myślał o mnie, tzn. nie wyobrażam sobie sytuacji, w której jedzie do rodziców na obiad, a mnie ma gdzieś. Zawsze coś mi od nich przywoził. Na podstawie moich doświadczeń powiem Ci, że moim zdaniem ten związek nie rokuje Zgadzam się z dziewczynami: rozmawiać możesz, ale te rozmowy przyniosą efekty tylko na chwilę (u mnie tak było). Chłopak ma już zakodowany obraz domowego życia, w którym kobieta robi wszystko i tego nie zmienisz. Z perspektywy czasu myślę, że mój eks nie był taki na złość mi: on po prostu czuł się nieszczęśliwy w takim modelu związku, jaki odpowiadał mi. Może Twój facet też potrzebuje kobiety, która z uśmiechem na ustach będzie robiła wszystko w domu. Takie ku mojemu zaskoczeniu naprawdę istnieją
__________________
Książki 2021 98 (2020-125, 2019 - 67, 2018 - 87, 2017 - 108, 2016 - 56, 2015 - 54, 2014 - 42, 2013 - 66) |
2014-03-24, 11:04 | #37 |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Moje rozgoryczenie osiągnęło apogeum
1. możecie wprowadzić grafik sprzątania pod grafiki pracy. czarno na białym będzie, co trzeba zrobić i do kogo dane zadanie należy. jeśli jest ból dupy o sprzątanie jednego dnia to najprostsze rzeczy można rozbić na kolejne dni, żeby zajmowało to np. 15-20 minut (przykład - umycie wc, wanny i zlewu albo śmieci+kurze w pokoju).
2. to, co mi się rzuciło w oczy - facet ma w cię w tyłku. pytałaś go kiedyś, czemu nie wpadnie na to, że jak wracasz późno po 12h pracy to chciałabyś jeść ciepły posiłek? dla mnie to oczywista oczywistość. jest wiele możliwości, żebyś zjadła ciepły posiłek, nawet gdy on nie potrafi gotować. czemu nie dostaje (nie upomina się przede wszystkim!) o jakieś jedzenie u mamy dla ciebie? wrzucenie mrożonych warzyw i przyprawionej piersi z kurczaka do parowaru to też nie jest wyczyn roku.
__________________
-27,9 kg |
2014-03-24, 11:08 | #38 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-03
Lokalizacja: Neo-Tokyo
Wiadomości: 366
|
Dot.: Moje rozgoryczenie osiągnęło apogeum
|
2014-03-24, 11:11 | #39 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 468
|
Dot.: Moje rozgoryczenie osiągnęło apogeum
Gdzieś na początku pojawiło się hasło kredytu - rozwinęłabyś trochę temat?
|
2014-03-24, 11:14 | #40 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Moje rozgoryczenie osiągnęło apogeum
Cytat:
|
|
2014-03-24, 11:18 | #41 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 550
|
Dot.: Moje rozgoryczenie osiągnęło apogeum
Tak- mieszkanie jest jego. On wziął na nie kredyt(kredytobiorcami są również jego rodzice).
Dlatego jak wczoraj znowu usłyszałam tekst żebym sobie poszła tam gdzie mi dadzą jeść, tak się zagotowałam. No pewnie bo to jego mieszkanie to może sobie takimi tekstami rzucać, ja go stąd nie wypędze ---------- Dopisano o 12:18 ---------- Poprzedni post napisano o 12:16 ---------- Niedługo wraca z pracy to sobie porozmawiamy, bo oczywiście dzisiaj dzwoni- Cześć KOCHANIE jak gdyby nigdy nic Więc pytam skąd taka odmiana po wczorajszym zachowaniu. I odrazu nerwy że ze mną to nie można miło, ŻE Z CZYM MAM PROBLEM ŻE ON CHODZI SOBIE DO RODZICÓW ( bo on wciąż nie rozumie ze chodzi głównie o to że też chce normalnie zjeść, bo może sobie tam łazić jak siedzę w pracy) i że pogadamy jak wróci bo przez tel to nie ma sensu. |
2014-03-24, 11:19 | #42 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
|
Dot.: Moje rozgoryczenie osiągnęło apogeum
jakbym robila po 12scie godzin a moj chlop mniej to by mi obiad ugotowal i podgrzal jak wroce.
i odwrotnie. tak powinno byc.
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”. |
2014-03-24, 11:19 | #43 |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Moje rozgoryczenie osiągnęło apogeum
Doris, dla mnie to paranoja, żeby związek z tak krótkim stażem tak wyglądał. zachowują się gorzej niż moi rodzice, którzy w tym roku obchodzą 30 rocznicę ślubu, a w związku są 35 lat! nieistotne jak bardzo moi rodzice są zmęczeni, osoba, która wraca wcześniej, przygotowuje obiad. jak robi to mój ojciec to są to proste rzeczy czy jakieś dania gotowe (ryż+warzywa+mięso), ale zawsze czeka ciepły obiad na stole.
__________________
-27,9 kg |
2014-03-24, 11:28 | #44 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 468
|
Dot.: Moje rozgoryczenie osiągnęło apogeum
Swoją drogą... ja bym zaprosiła jego rodziców do domu - tak żeby to była dla niego niespodzianka. Poprosić "ogarnij trochę w domu, proszę" wychodząc do pracy(albo zrobić grafik dni kiedy które co sprząta i zaprosić ich w jego dniu), po czym wparować do domu jak gdyby nigdy nic z "komisją". Skoro mamusia taka ważna, może do niego wstyd dotrze.
|
2014-03-24, 11:31 | #45 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-11
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 5 995
|
Dot.: Moje rozgoryczenie osiągnęło apogeum
Mój mąż mi nie ugotuje bo nie lubi i nie umie i nie chce tego robić ale gdybym była w takiej sytuacji jak ty autorko to by kupił coś gotowego do odgrzania.I dobry deser do tego.
A po takim tekście abym poszła gdzie mi coś dadzą do jedzenia to od razu bym zaczęła szukać sobie mieszkania. Dla mnie to byłby koniec związku. Edytowane przez grubella Czas edycji: 2014-03-24 o 11:32 |
2014-03-24, 11:31 | #46 | |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Moje rozgoryczenie osiągnęło apogeum
Cytat:
__________________
-27,9 kg |
|
2014-03-24, 11:35 | #47 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
|
Dot.: Moje rozgoryczenie osiągnęło apogeum
Cytat:
Też mi się tak wydaje. By jeszcze mamusi palcem pokazał, gdzie spritfire nie posprzątała i jak on biedny nie ma co do ust włożyć bo nie nagotowała na zapas. Niedobra kobieta. Potwór normalnie. Syneczkowi na pohybel a przecież on taaaaki zmęczooony.
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
|
2014-03-24, 11:38 | #48 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Moje rozgoryczenie osiągnęło apogeum
Autorko wątku, on MUSI (bez tego klapa) sobie uświadomić jedno: teraz z Tobą tworzy dom (niejako rodzinę), nie z mamą i tatą i to nie ma nic wspólnego z rodzicami (nie jest wymierzone przeciwko nim). I albo idzie w tym kierunku, ramię w ramię z Tobą, albo tu za moment nie będzie czego zbierać. Oboje musicie skończyć z myśleniem "obiadki u mamy", nawet jeżeli ta mama proponuje. Ja czasami od mamy dostaję pierogi, czy gołąbki, ale dostaję je dla nas - dla mnie i TŻ, jemy je u siebie w domu. Ale w większości przypadków odmawiam, bo "sorry mamo, mam swój dom i swój obiad, dzięki za propozycję". Czas, aby pan przestał wybierać tylko to, co mu pasuje i jak mu wygodnie, a zaczął myśleć o tym co Wam pasuje, jak Wam jest wygodnie. Jeżeli on tej bardzo podstawowej kwestii nie czuje, nie rozumie, to cóż: czas się pakować i wyprowadzić jeszcze przed weekendem.
|
2014-03-24, 11:38 | #49 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 550
|
Dot.: Moje rozgoryczenie osiągnęło apogeum
U niego było tak że tata gotował a mama sprzątała. Czyli uczciwie. On ogarniał tylko swój mini pokoik i nic poza tym.
Przez ten pierwszy miesiąc przyniósł mi kilka razy coś od rodziców-a to troche zupki, a to jakieś pulpeciki. Ale potem już nic. Przecież nie będę się prosić o pożywienie. I tak ta cała sytuacja jest wystarczająco żenująca i patowa bez tego. edit: my też od mojej mamy czasem coś dostaniemy:ale zawsze dla nas obojga. Edytowane przez spritfire Czas edycji: 2014-03-24 o 11:40 |
2014-03-24, 11:40 | #50 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-11
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 5 995
|
Dot.: Moje rozgoryczenie osiągnęło apogeum
Jak dla mnie to on i jego rodzice już wybrali dla ciebie rolę sprzątaczki/gosposi.
Masz być wdzięczna, że masz gdzie mieszkać i odwdzięczyć się obsługiwaniem właściciela mieszkania. 3 miesiące razem i zniknęło chyba uczucie, romantyczność, pociąg fizyczny.Seks raz na tydzień w tym wieku? Lada moment zrobi ci dziecko i utkniesz jako matka Polka a pan i władca będzie ci wydzielał kasę. Popatrz na to jaką korzyść masz z tego faceta. Dach nad głową i nic więcej. |
2014-03-24, 11:41 | #51 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Moje rozgoryczenie osiągnęło apogeum
Cytat:
|
|
2014-03-24, 11:48 | #52 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 550
|
Dot.: Moje rozgoryczenie osiągnęło apogeum
Ale prosić się o jedzenie?
Każdy myslący człowiek zachowałby się inaczej... Wiem po prostu my tu zaczynamy życ jak kolega i koleżanka-mało czasu razem bo każde z nas zmęczone, jak jest czas to TV albo zakupy albo milion innych rzeczy do załatwiania... Ost miałam wolne i byliśmy na chwilę u jego i moich rodziców bo ja musiałam coś zabrać od mamy a on zostawić coś u swojej. Myślałam że szybko się obrobimy i wrócimy o domu.. To nie. U jego rodziców zamiast 5 min siedzieliśmy 2 godziny. Gdzie wyraźnie mówiłam że chce już iść bo rano wstaje . To ciągle:jeszvze chwilka, jeszcze chce herbatki i Hrabia leżał a ja siedziałam mega wściekła. Ale nie chciałam robić awantury bo i tak wychodzę na : zaborczą i odcinającą go od ludzi..a teraz jeszcze od rodziny. Kiedyś to zawsze odbierał mnie z pracy, chodziliśmy do kina, na kolacje, teraz jak coś proponuje to nie bo on zmęczony, nie bo nie ma kasy i jedyna rozrwyką jest obiad u rodziców albo zakupy w Tesco Jak się źle czuje to przywozi tabletki, jak za letnio ubiorę to odbiera z pracy ale nie wiem czy on postępuje w ten sposób że wszystko olał bo tak mu wygodnie czy po prostu tak go zaślepiło i nie widzi pewnych rzeczy. Edytowane przez spritfire Czas edycji: 2014-03-24 o 11:49 |
2014-03-24, 11:48 | #53 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: Moje rozgoryczenie osiągnęło apogeum
[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;4572472 8]D
Poruszaliście temat wspólnego życia przed zamieszkaniem? Ustaliliście podział obowiązków? [/QUOTE] Ale jakie ustalanie? No nie wiem, dorosly czlowiek chyba widzi, że jest syf, lodówka pusta i nie ma srajtaśmy więc rusza dupe i załatwia co trzeba? Czy trzeba facetowi zrobić rozpiskę co on musi zrobić, aby kobieta była zadowolona? To pewnego rodzaju niezaradność życiowa, także będąc single mozna byc taka ciapą, osobą, która nie potrafi przewidywać, że jutro trzeba zjeśc rano śniadania,a chleb sam nie przyjdzie. To chyba wynosi się z domu, dla mnie to jest takie zwyczajne, nudne ogarnięcie swoich podstawowych potrzeb. Chyba, że spotkaja się dwie takie "ciapki" i tak im dobrze w życiu |
2014-03-24, 11:53 | #54 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 11 804
|
Dot.: Moje rozgoryczenie osiągnęło apogeum
[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;4572472 8]Droga Spitfire, jestem z chłopakiem 10 miesięcy, mieszkamy razem od dwóch. Też potrafię pracować po 12h (zależy od grafiku), czasem bywa po 6h. To tak drogą wstępu. Doskonale rozumiem Twoje rozgoryczenie ale wydaje mi się, że zawiodły u Was podstawy - umiejętność komunikacji.
Poruszaliście temat wspólnego życia przed zamieszkaniem? Ustaliliście podział obowiązków? Moim zdaniem brakuje Wam troski o siebie. Już nie o samo mieszkanie ale o partnera. Troski o samopoczucie, humor. Kiedy mam wolne i wiem, że mój Tż zbiera się po pracy do domu gotuję obiad by po powrocie mógł usiąść i zjeść coś ciepłego. Kiedy ja pracuję po 12h on potrafi wysprzątać mieszkanie na błysk i zrobić kolację, bym mogła po pracy (praca stojąca) coś zjeść i następnego dnia nie zaprzątać sobie głowy odkurzaniem ze zbolałym kręgosłupem a wręcz przeciwnie - wyleżeć godzinę dłużej w łóżku i odpocząć. Porozmawiaj z chłopakiem, wyjaśnij swoje stanowisko. Bez złości, nerwów tylko na spokojnie. Że jest Ci zwyczajnie przykro wracać do domu po ciężkiej pracy i jeszcze musieć stać kolejną godzinę przy kuchence by zjeść coś sensownego. Że w swoim wolnym czasie chcesz zrobić coś dla siebie a nie skupiać się na czynnościach codziennych. Zapytaj, dlaczego nie chce mu się dbać o Was, o Ciebie. Ja nie wyobrażam sobie sytuacji bym weszła do domu i Tż nie zaproponował herbaty. Jestem spokojna bo ja widziałam takie same zachowania w jego rodzinnym domu gdzie tylko go odwiedzałam. Już wtedy był pomocny, obserwowałam jego zachowanie względem próśb rodziców, moich. A jaki był Twój chłopak przed zamieszkaniem?[/QUOTE] Dokładnie. Nie wyobrażam sobie, żeby mój facet miał w dupie to czy jestem głodna, zmęczona. Taki związek nie ma podstaw
__________________
wymiana minerały AM i kosmetyki MUA |
2014-03-24, 11:57 | #55 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 10 807
|
Dot.: Moje rozgoryczenie osiągnęło apogeum
Cytat:
Autorko, ponawiam pytanie: jaki był w rodzinnym domu? Jak się zachowywał względem domowych obowiązków? |
|
2014-03-24, 11:58 | #56 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 550
|
Dot.: Moje rozgoryczenie osiągnęło apogeum
odpisałam wyżej :
U niego było tak że tata gotował a mama sprzątała. Czyli uczciwie. On ogarniał tylko swój mini pokoik i nic poza tym. Przez ten pierwszy miesiąc przyniósł mi kilka razy coś od rodziców-a to troche zupki, a to jakieś pulpeciki. Ale potem już nic. Przecież nie będę się prosić o pożywienie. I tak ta cała sytuacja jest wystarczająco żenująca i patowa bez tego. |
2014-03-24, 11:59 | #57 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
|
Dot.: Moje rozgoryczenie osiągnęło apogeum
Cytat:
powiedz to co wizazanki ci napisay: o tym ze wspolne mieszkanie , to obowiazki, tworzenie rodziny . O tym ze trzeba dojrzec i przestac chodzic na obiadki do starych jak singiel. wspolne mieszkanie to przyjemnosci i obowiazki : sprawiedliwie rozdzielone. powazny zwiazek to myslenie o partnerze : o tym czy nie ebdzie glodny jak wroci? czy po 12 godz pracy chcialaby dostac obiad pod nos. ze ty posprzatasz sama jezlei wiesz ze on ugotuje. to powinno wychodzic naturalnie, jako ze milosc zaklada myslenie o drugim czlowieku. zycze powodzenia. jezlei bedzie rznal glupa to ja bym sie rozstala. po co sie meczyc? sama miloscia sie nie pociagnie zwiazku.
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”. |
|
2014-03-24, 12:00 | #58 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Moje rozgoryczenie osiągnęło apogeum
Całe szczęście autorko, że ten kredyt to jego prywatny a nie Wasz wspólny.
Nie napisałaś o tym związku absolutnie NIC pozytywnego, na czym można by oprzeć sensowność naprawiania go Po Twoim opisie mam wrażenie, że zupełnie nic Was nie łączy poza kłótniami o rodziców i sprzątanie. Dobrze się zastanów czy to ma sens, bo w imię czego masz się z nim tak męczyć? Za co go kochasz? Za to, że kiedyś był miły? Za to, że kiedyś przez miesiąc dbał o dom i o Ciebie? Bo to wszystko to najwyraźniej przeszłość, za co obecnie go kochasz? |
2014-03-24, 12:03 | #59 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Moje rozgoryczenie osiągnęło apogeum
Cytat:
Edytowane przez 201803290936 Czas edycji: 2014-03-24 o 12:06 |
|
2014-03-24, 12:05 | #60 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 550
|
Dot.: Moje rozgoryczenie osiągnęło apogeum
Cytat:
mamy o czym rozmawiać ze sobą, on mnie bardzo wspiera poza tą patową sytuacją-w szkole,w pracy jak miałam gorszy okres ostatnio bo straciłam pracę to bardzo mi pomagał nie tylko finansowo ale ogólnie wspierał na duchu, mogę się mu wyżalić i liczyć na jego pomoc. Wiem że biorąc pod uwagę to co wyżej napisałam wydaje się to niemożliwe ale poza tymi głupimi obowiązkami jest OK. Np wczoraj ubrałam się w stój plażowiczki a zrobiło się bardzo zimno to tak wszystko poogarniał w pracy żeby mnie zabrać Ale kiedyś takich sytuacji mogłam mnożyć:ciągle mnie czymś zaskakiwał,wiedliśmy fajne życie towarzyskie. A teraz wszystko oklapło. Mam już argumenty na dobrą i rzeczową rozmowę- zobaczymy jak to się potoczy. Nie mam zamiaru tu tkwić jako robot sprzątajhący nie dostając nic w zamian... |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:54.