"Postaw na siebie", czyli zrzućmy kilogramy aby znów cieszyć się życiem!

[Neffik]

Dziewczyny, mogę się do Was jeszcze dołączyć? Cel mam w podpisie, wzrost około 170cm

[1992MaDziuLeK]

Napisane przez Neffik

Dziewczyny, mogę się do Was jeszcze dołączyć? Cel mam w podpisie, wzrost około 170cm

Jasne, że możesz im nas więcej tym lepiej Witamy!

[mooonik]

Napisane przez Psotka87

Mój mąż właśnie dostał 1000 zł podwyżki, więc jutro zamiast obiadu idziemy do Wedla na mega lody ale w pt zachowuję post ścisły, to się wyrówna

woooow! to będą duuuuuuuuuuuuże lody
gratki dla męża

Blueclair popieram Madziulka - zrób sobie jeden dzień, kiedy będziesz jadła słodkie. Nie przez cały dzień oczywiście Ale to naprawdę pomaga


Neffik hej


u mnie dziś MelB ramiona, brzuch, plecy i 15min cardio. Było mokro

[1992MaDziuLeK]

Napisane przez mooonik

Madziulka - zrób sobie jeden dzień, kiedy będziesz jadła słodkie. Nie przez cały dzień oczywiście Ale to naprawdę pomaga

Ja jak mam taki dzień wolny (a u mnie to przeważnie niedziela) to jem cały dzień to na co mam ochotę bez ograniczeń
Uwierz mi, że po którymś takim oszukanym dniu wcale nie mam ochoty na te słodycze czy fast foody zjem, bo zjem, ale już nie wyczekuje tej niedzieli tak jak wcześniej Po prostu zmieniłam nastawienie, bo wiem, że mi wolno i że to nie przeszkodzi mojemu chudnięciu, a przyspieszy metabolizm, bo będzie to taki mały szok dla organizmu Każdy ma swoją teorię

[mooonik]

Napisane przez 1992MaDziuLeK

Ja jak mam taki dzień wolny (a u mnie to przeważnie niedziela) to jem cały dzień to na co mam ochotę bez ograniczeń
Uwierz mi, że po którymś takim oszukanym dniu wcale nie mam ochoty na te słodycze czy fast foody zjem, bo zjem, ale już nie wyczekuje tej niedzieli tak jak wcześniej Po prostu zmieniłam nastawienie, bo wiem, że mi wolno i że to nie przeszkodzi mojemu chudnięciu, a przyspieszy metabolizm, bo będzie to taki mały szok dla organizmu Każdy ma swoją teorię

ale ja pisałam do Blue

U mnie w ogóle weekend nie jest tak czysty dietowo jak cały tydzień. Wiadomo jest mąż w domu, trzeba zrobić jakieś większe zakupy, więc wyprawa na pół dnia, wieczorem jakieś piwko, nawet czipsy wpadły kilka razy Robiliśmy też grilla parę razy już. U mnie taki system się sprawdza Ale każdy musi znaleźć swój sposób, jednemu będzie służyc tryb podobny do mojego, innemu podobny do Twojego, a jeszcze inny musi trzymać ścisłą dietę cały czas.

Co do fastfódów ja nigdy nie przepadłam za nimi, więc mnie nie ciągnie. Zresztą ja od zawsze byłam w pewnym sensie "sknerusem" i nigdy nie kupowałam gotowych hotdogów, kebabów czy frytek, tylko jeśli miałam chęci to robiłam w domu. Po prostu szkoda mi było kasy na coś czego będzie mało, a za podobną kasę zrobię w domu dla całej rodziny. I np. nigdy nie jadłam nic w Macu czy KFC No dobra z Maca jadłam lody

[1992MaDziuLeK]

Napisane przez mooonik

ale ja pisałam do Blue


No dobra z Maca jadłam lody

He he no masz rację, do Niej pisałaś, a ja jak zwykle musiałam wtrącić swoje 5 groszy

Ja też nie lubię sztucznych fast foodów na szczęście, ale czasami mam ochotę na kebaba czy coś w tym stylu, więc kupuje i wcinam
A z Maka, tak samo jak Ty, wybieram lody... Nie ukryawam, że je uwielbiam

[Psotka87]

A mi jeszcze skubaniec w ogóle nie powiedział, że na rozmowę idzie :P

Ćwiczenia fajne, jak dla mnie średnio męczące - oczywiście lekko nie było, ale w żadnym momencie nie przeklinałam prowadzących ani nie miałam wrażenia, że umieram - więc było za lekko Jutro nie ćwiczę, bo wieczorem będę szła do kościoła i pewnie późno wrócę, zresztą i tak bieganie mi wypada, więc najwyżej sobie pobiegnę.
Ale jak Madziulek chcesz się zmęczyć to mam super filmik
https://www.youtube.com/watch?v=L46d...r3ygq_&index=5

---------- Dopisano o 21:14 ---------- Poprzedni post napisano o 21:12 ----------

Ja z KFC uwielbiam Hot Wingsy Ale sto lat nie jadłam. Ostatnio chyba jak dziadek żył, czyli... przed ślubem :P A z Maca kiedyś lubiłam shake'i, ale już mi tak nie smakują.

[mooonik]

Napisane przez 1992MaDziuLeK

He he no masz rację, do Niej pisałaś, a ja jak zwykle musiałam wtrącić swoje 5 groszy

Ja też nie lubię sztucznych fast foodów na szczęście, ale czasami mam ochotę na kebaba czy coś w tym stylu, więc kupuje i wcinam
A z Maka, tak samo jak Ty, wybieram lody... Nie ukryawam, że je uwielbiam

No bo zrozumiałam jakbyś to do siebie odniosła, pewnie przez cytowanie
Nevermajnd

A lody lubię, ale od jakichś 5 lat nie miałam Maca po drodze więc i lodów nie jadłam. Za to jak jesteśmy w jednej galerii to chodzimy na gałkowane lody, w kilkudziesięciu smakach do wyboru, a gałki wielkie jak pięść. Z ledwością dwie zjadam

---------- Dopisano o 21:29 ---------- Poprzedni post napisano o 21:24 ----------

a z FB ja lubię te : https://www.youtube.com/watch?v=I2PKsIVIsz8
https://www.youtube.com/watch?v=fcN37TxBE_s


ten na nogi jest fajny

[szkrabus30]

Psotka nie do wiary znow na ciebie trafilam hahaha
widzimy sie na forum Jillian a teraz bedziemy i tu a biorac pod uwage ze ostatnio poczytuje Twojego bloga ( bo kocham czytac ksiazki i na dodatek czytam tez dzieciom)

---------- Dopisano o 21:30 ---------- Poprzedni post napisano o 21:30 ----------

to chyba przeznaczenie

[1992MaDziuLeK]

Napisane przez Psotka87

Ale jak Madziulek chcesz się zmęczyć to mam super filmik
https://www.youtube.com/watch?v=L46d...r3ygq_&index=5

.

A zmęcze się i wypróbuje co mi polecasz Nie poddam się tak łatwo twardy zawodnik jestem
Dzisiaj było spoko, ale nie ukrywam, że druga ruda już nie szła tak łatwo jak pierwsza ale dałam radę, nie przeklinałam, jednak zmęczona trochę byłam Do kościoła też pójdę wieczorem. Rano jednak wstanę przed 7, pójdę pobiegać ok. 45 min, a później śniadanko no i wieeelkie przedświąteczne zakupy... no i ćwiczenia

[szkrabus30]

Dziewczyny mam nadzieje ze mnie do siebie przyjmiecie

Mam 170 cm i 78 kg czyli sporo za duzo. chce za poczatek zejsc do 68 choc jak bylam u dietetyczki i porobila mi roznymi maszynami badania to niby wyszlo ze mam grube kosci i ponizej 70 kg moj organizm zejsc mi nie da i zawsze bede wracac do tej wagi .
Poszlam do niej wlasnie na te badania bo ogolnie jest droga i narazie chce sprobowac sama powalczyc

Moja slaboscia sa slodycze
Chleb, ziemniaki, makarony moga dla mnie nie istniec, jem zdrowo tylko tak jak tu juz ktoras z was pisala mam slabosc oooogromna do slodyczy
Teraz cwicze praktycznie codziennie ale chyba za krotko by bylo widac efekty

[1992MaDziuLeK]

Napisane przez mooonik

A lody lubię, ale od jakichś 5 lat nie miałam Maca po drodze więc i lodów nie jadłam. Za to jak jesteśmy w jednej galerii to chodzimy na gałkowane lody, w kilkudziesięciu smakach do wyboru, a gałki wielkie jak pięść. Z ledwością dwie zjadam

Lody to moje uzależnienie w jakiejkolwiek postaci uwielbiam je wszystkie nieważne jaki smak i kolor ostatnio mam zajawkę na ciasteczkowe (z kawałkami biszkopcików) i jogurtowe smakują jak mój ulubiony jogurt naturalny z Zotta lekko kwaśnawe, mnnnniam

[Psotka87]

Napisane przez szkrabus30

Psotka nie do wiary znow na ciebie trafilam hahaha
widzimy sie na forum Jillian a teraz bedziemy i tu a biorac pod uwage ze ostatnio poczytuje Twojego bloga ( bo kocham czytac ksiazki i na dodatek czytam tez dzieciom)

---------- Dopisano o 21:30 ---------- Poprzedni post napisano o 21:30 ----------

to chyba przeznaczenie

Haha


Madziulek, ja tego nie będę robić, niedobrze mi od samego patrzenia :P ten facet ledwo się trzymał pod koniec :p

---------- Dopisano o 21:56 ---------- Poprzedni post napisano o 21:55 ----------

A lodów w sumie za bardzo ni lubię. Kiedyś uwielbiałam, a teraz mnie ni ciągnie. Wolę czekoladę, ciastka, ciasteczka...

[1992MaDziuLeK]

Napisane przez Psotka87

Haha


Madziulek, ja tego nie będę robić, niedobrze mi od samego patrzenia :P ten facet ledwo się trzymał pod koniec :p

Ja spróbuje najwyżej na zawał zejdę postaram się napisać co i jak
Jakbym była cicho to wiesz kogo to wina

[Kuroiyuuki]

Witajcie

Nie wiedziałam, że na tyle sposobów można wykorzystać soczewice Dziękuje bardzo za przepisy (rybkę po grecku i zupkę muszę koniecznie zrobić!) jejj... a ja dziś mam taki dzień,że trzeba oprzątnąć lodówkę z jedzonka, bo jutro jadę do domku Dziś zaspałam na laboratorium, więc wyszłam(wybiegłam xD) bez śniadania ale zapewne do końca dnia nadrobię kalorię "czyszcząc lodówkę"

Miłego dnia!

[Psotka87]

I jak tm Madziulek?

Ja właśnie wróciłam ze świętowania, ale dobre było
Teraz pół godzin sprzątania i lecę do kościoła, nie będę dziś ćwiczyć, bo @ dostałam. Więc za mną 15 min hula hop i czadowe 5 pompek

[1992MaDziuLeK]

Napisane przez Psotka87

I jak tm Madziulek?

Ja właśnie wróciłam ze świętowania, ale dobre było
Teraz pół godzin sprzątania i lecę do kościoła, nie będę dziś ćwiczyć, bo @ dostałam. Więc za mną 15 min hula hop i czadowe 5 pompek

Sprostałam wyzwaniu w prawdzie przy rundzie 8 myślałam, że odlecę ale się nie poddałam Przyznam jednak, że wyglądałam po tych 16 minutach duuużo gorzej od tego pana dorzuciłam jeszcze Tiffany boczki, Mel B pośladki i ABS no i jakieś tam ćwiczenia na łydki 12 minutowe Rano oczywiście biegałam, bo na szczęście nie padało
Dzisiaj trochę czasu miałam, ale jutro oprócz biegania (pewnie wstanę o 6 żeby mieć chwilę) nie poćwiczę niestety... Całe przygotowywania do świąt na mojej głowie...

Jak Ci dobrze, że sobie zjadłaś lody mniam

Jutro pościcie ostro? Mam na myśli cały dzień bez jedzenia? Czy normalnie 3 posiłki?

[szkrabus30]

caly dzien bez jedzenia? ja tego nie znam

ja nauczona od czwartku jesc malo i bez miesa

[1992MaDziuLeK]

Napisane przez szkrabus30

caly dzien bez jedzenia? ja tego nie znam

ja nauczona od czwartku jesc malo i bez miesa

No tak masz racje tak ma być... ale ja czasami stwierdzam, że jeden dzień mogę nie jeść i to nie dla diety i tak dalej... bo nie chce się głodzić. Uznaje to jako wyrzeczenie...

[mooonik]

U mnie jutro tylko śniadanie i później obiadokolacja , podobnie jak w Wigilię.

[Psotka87]

Ja jem 3 posiłki zamiast 4 i dużo mniejsze.

[1992MaDziuLeK]

A ja to chyba trochę poćwiczę tą swoją silną wolę
Wstanę o 6 i tak koło 6:30 pójde biegać więc po 7 wrócę nastawię pranie (mam nadzieje, że będzie ładna pogoda)
Resztę zajmę się pieczeniem ciast Zobaczymy czy wytrwam

[mooonik]

Wesołych Świąt

[szkrabus30]

wzajemnie

[Psotka87]

Ja tylko wpadłam się pochwalić że po combo czartek lody, piątek post na wadze 75,8 i w pasie wreszcie 90cm, bujam się z tym od pół roku! A zaczynałam od 112

---------- Dopisano o 06:56 ---------- Poprzedni post napisano o 06:53 ----------

Ach, i robię wreszcie prawie prawdziwe męskie pompki. Jeszcze minimalnie brakuje do kąta prostego, ale mąż powiedział, że jest ok dziś 7

No i pięknych Świąt Wam życzę!

[Kuroiyuuki]

Psotka87 gratuluje !

Życzę wesołych świąt!

Ja pocieszam się faktem, że jak jestem w domku to wgl mi się nie chce jeść, od rana tylko 3 kanapki razowe i sprzątanko, jeszcze jeden pokój i wsio

Pozdrawiam!

[1992MaDziuLeK]

Psotka87 mówiłam, że lody dobre na wszytsko Ty nawet w święta ćwiczysz?


Wesołych Świąt Wielkanocnych, Dziewczyny! Smacznego jajka i mokrego Dyngusa!

[Psotka87]

Nie ćwiczę, tylko pompki zrobiłam, parę sekund mi to zajęło :p w zasadzie ostatnie dni w ogóle się obijałam, dopiero w pon wieczorem poćwiczę.

[werakowa]

Cześć dziewczyny
Miło czytać, że dieta u Was dobrze
Psotka, gratulacje z powodu pompek super, że mąż dostał podwyżkę! I te lody - ach dobrze zrozumiałam, ze jadasz tylko 3 posiłki? Dlaczego zrezgnowałaś z 4 i 5?
1992MaDziuLeK - właśnie sobie pomyślałam, że masz fajnie że cheatday wypada akurat w święto z podziwem czytałam o tym jak dużo ćwiczysz!

Kuroiyuuki - jak Ci idzie z regulowaniem posiłków?

szkrabus30 - witamy cieszę się że jest w wątku ktoś, kto poskramia w sobie słodyczowego potwora - razem raźniej ;-)



Dziewczyny, nie pisałam tydzień, bo nie miałam komputera a nie miałam bo zostawiłam go w pracy gdyż jeździłam do pracy ROWEREM :-D i nie chciałam mieć wielkiego plecaka (mam ogromnego laptopa). Pojechałam 3 razy, w jedną stronę mam 12 km co zajmuje mi ze staniem na światłach kilka razy około godziny - czyli miałam 6 h wysiłku w tym tygodniu. Na basen niestety nie dałam rady - już przy tym rowerze wymiękłam.
Z dietką dobrze - raz coś mnie strzeliło i zjadłam po kolacji 2 bułki ale ani jednego słodycza, co jest moim gigantycznym sukcesem. Liczę skrupulatnie kcal i trudno mi się niestety zmieścić w tym 1800 bo jestem głodna (nie zawsze ale się zdarza) albo jakoś tak głupio wyjdzie. Ale nawet jeśli, to jednak jem i tak mniej niż kiedyś bo nie ma tych przeklętych słodyczy.

Życzę Wam pięknych zdrowych świat! Trzymajcie się dzielnie

[Psotka87]

Werakowa, super, wielkie gratulacje roweru i braku słodyczy! Ja kocham jeździć na rowerze, niestety mój dobry m ukradziono i teraz mam taki kiepski

Jem 4 posiłki, 3 były tylko z racji Wielkiego Piątku. A zrezygnowałam z 5, bo:
- łatwiej się zmieścić w limicie kcal jedząc coś konkretnego
- męczyło mnie wymyślanie tylu różnych posilków
- ciężko mi było ustawić to godzinowo - śniadanie mam koło 7, bo tak wstaję, obiad koło 16, bo tak mąż wraca. Kolacja 21 bo po cwiczeniach musi być, to przed ćwiczeniam nie ma sensu już wciskać. Więc jeśli 5, to muszę upchnąć 2 między śniadaniem a obiadem. Wychodziła 10.30 i 13, ale to bylo dla mnie za często (ta 10, zwłaszcza jak akurat później wstałam, czego nie da się przewidzieć, bo zależy od dzieci), no i 10-12 zwyle jestem z dziećmi na spacerze, więc już w ogóle nie pasowało. I tak się samo ustawiło. Chudnę lepiej niż na 5, więc same plusy