Nasze codzienne jadłospisy cz. XX - OCENA JADŁOSPISÓW

[fusiacola]

Napisane przez agaczini

posiłki w czarnych pojemnikach są w dostawie do pracy, lub zamawiane na telefon z tej samej firmy cateringowej, niskoprzetworzone z reguły dania, pani doworząca lub przyjmująca zamówienia przez telefon opisuje fajnie wszystkie składniki są przygotowywane codziennie świeżutkie

w takich momentach żałuję, że pracuje w domu

[agaczini]

Napisane przez fusiacola

w takich momentach żałuję, że pracuje w domu

hehehe też kiedyś pracowałam w domu, ale nie mogłam wysiedzieć, strasznie mi brakowało ludzików mimo że wciąż z nimi rozmawiałam przez telefon staram się zwykle sama przygotowywać posiłki lub po prostu wychodzić do sklepu i kupować jedzonko zgodnie z tym na co mam ochotę na II i III, które zawsze jem w pracy. ale jak taka sałątka kosztuje 8 zł to weź i nie kup zwłaszcza że kupienie łosoia, pomidora i bułeczki będzie pewnie kosztowało niewiele mniej, nie mówiąc już że nie będzie oliwy czy przypraw

[AshtrayGirl86]

Napisane przez agaczini

na bank nie przesadzam z błonnikiem, bo wogóle nie jem otrąb bo uważam że to głupota, zresztą nigdy nie potrzebowałam "ruszać jelit" bo i tak są dobrze rozruszane ;p orzeszki to na bank zle na mnie wplywają bo ewidentnie po ich zjedzeniu jest karuzela w brzuchu

co do od kiedy- zawsze byłam takim małym gazowcem ;p generalnie, od jakiegoś czasu wydaje mi się że to trwa, napewno odkąd znowu wprowadziłam normalnie węglowodany. wcześniej po Dukanie miałam na nie straszną nietolerancję, bolał mnie brzuch, miałam gazy i wzdęcia.... po owsiance miałam jakieś skoki insuliny że normalnie spałam na stojąco...tio było straszne, ale zaczęłam powoli wprowadzać węglowodany i już tak drastycznie na nie nie reagowałam.

alergięjakąś mam na bank bo oczy często mi łzawiąwiosną jak tylko wyjdęz domu, najmniejszy podmuch wiatru sprawia że z zewnętrneog kącika oczu lecą mi non stop łzy, i na bank to neijest wina kosmetykó, to już mam ogarnięte



jem takie zboża jak żyto i owies w postaci chleba żytniego i płatków owsianych. jakie są zboża bezglutenowe?jestem totalnym laikiem w tym temacie. jeśli chodzi o fodmaps hmmm nie wydaje mi się, mi praktycznie nigdy nie puchnie brzuch, zawsze miałam "mocny żoładek" mleko i ogórki kiszone mnie nie ruszają, mogłam wrąbać cościężkieog na noc, żoładek ze stali normalnie cebuola na bank powoduje u mnie nasilenie objawów, ale to chyba u wszystkich robi mi się tak głównie w pracy, koło 13-16, mam pracę siedzącą za biurkiem. Mam gazy, brzuch mnie nie kłuje ani nie wygląda niepokojąco (nie jest wydęty czy coś)



dziękuję kochana
taaak ta herbatka HIPP nie dość że jest cudowna, to przepyszna, kiedyś jej używałam i pomagała mi chyba muszę ją sobie znowu kupić. tymczasem rozgniatałam ziarna kopru włoskiego w moździerzu i zaparzałam w zaparzaczu do herbaty, też dobre tylko bardziej upierliwe (hahah wrong word), a HIPP do pracy będzie idealna


mój dzisiejszy jadłospis R

I - 2 kromki chleba żytniego na zakwasie, 2 jajka sadzone na 3 plastrach wędliny drobiowej, papryka, pomidor, ogórek

II - sałątka z łososiem wędzonym na zimno, oliwkami czarnymi, jajkiem, sałatą, pomidorem, ogórkiem, winegretem koperkowym, kromka chleba żytniego na zakwasie

III - przekąska: pomarańcza

IV - karkówka pieczona, makaron żytni, mizeria

V - krupnik z pęczakiem ,marchwią, selerem, wędzonym mięsem z nóżki kurczaka

Zboża bezglutenowe to proso, gryka, amarantus, quinoa, ryż, kukurydza, tapioka. A glutenowe to pszenica, owies, żyto, jęczmień, kuskus, orkisz. Dla mnie np (dla mnie, podkreślam ) Twój dzisiejszy jadłospis (choć bardzo ładny ) to by było samobójstwo, gluten w każdym posiłku. Tak patrzę na Twoje jadło i dużo masz surowizny z rana, może to w tym problem, skoro boli Cię po południu? Bo błonnik to nie tylko otręby, a właśnie surowizna, która w problemach z jelitami się trawi dużo gorzej. Poobserwuj się dziś, po których posiłkach masz największe dolegliwości i napisz wieczorem, może coś jeszcze podpowiem ze swojej wiedzy.

No to teraz moja erka. Dziś lekkostrawnie z uwagi na wczorajszy mega ból brzucha co w moim przypadku oznacza brak nabiału, mniej białka i tłuszczu a więcej węgli.

1) kasza jaglana na mleku bez laktozy z małym bananem, łyżeczką miodu i łyżką masła sezamowego.
2) duża kromka domowego chleba z masłem, kubek zupy krem z buraczków ze zblendowaną w środku gotowaną piersią z kury.
3) quinoa, gotowana pierś kurzęca, gotowana marchew z groszkiem.
4) powtórka z dwójki plus jajo na miękko.

Tak patrzę i chyba kiepsko dziś, ale trudno, i takie dni bywają

[agaczini]

AshtrayGirl86 bardzo dziękuję za wytłumaczenie i doedukowanie, doceniam jak ktoś rzetelnie odpowiada na pytania tylko że mnie brzuch nie boli, powiem kolokwialnie: objawia się to zjawiskiem nazwanym jak jedno z owadów (z kategorii pszczołowatych) i rozwolnieniem tylko i wyłącznie postanowiłam się poobserwować - dziś np (jak na złość? hehehhe) nic mi nie dolega

[marteczkowo]

Napisane przez agaczini

bardzo dziękuję za wytłumaczenie i doedukowanie, doceniam jak ktoś rzetelnie odpowiada na pytania tylko że mnie brzuch nie boli, powiem kolokwialnie: objawia się to zjawiskiem nazwanym jak jedno z owadów (z kategorii pszczołowatych) i rozwolnieniem tylko i wyłącznie postanowiłam się poobserwować - dziś np (jak na złość? hehehhe) nic mi nie dolega

ja jak wspominałam, po przebłonnikowaniu też miałam takie pszczołowate objawy też bez bólu. Tyle, że ja szalałam z otrębami itd (taaaak wiem, już zmądrzałam).

Więc może faktycznie AshtrayGirl86 ma rację i to ta surowizna. Może spróbuj jeść warzywka duszone, gotowane na parze?

[agaczini]

oho a jednak, zaczyna się, macie rację, to może byćwina surowizny ;/ albo glutenowych zbóż. zobaczę jak będę się czuła jak wyeliminuję surowiznę (najpierw) potem spróbuję z glutenem. tylko że nie wyobrażam sobie kanapek/śniadania bez świeżych warzyw spóbuję zgodnie z radą marteczkowo np przygotowywać sobie warzywa dzień wcześniej na parze i na śniadanie będą już na szybko gotowe albo jeść śniadania na słodko


poza tym, "pszczołowate objawy" <3 uwielbiam ładne słowa na brzydkie rzeczy hihi jestes boska!

[dezett]

Napisane przez fusiacola

U:

kawa z mlekiem
45 min trening

1) kasza jaglana gotowana z daktylami i mango, na wierzch kilka laskowych i starte 2 kostki dobrej gorzkiej czekolady; koktajl z banana, mleka, twarogu i przyprawy do piernika

2) śledź wędzony, bułeczka pełnoziarnista, mix sałat z selerem naciowym, pomidorem, papryką, ogórkiem, pestkami dyni, oliwa z oliwek + kawa z mlekiem

45 min trening
3) ryż z ricottą i jabłkami zapiekanymi w miodzie i cynamonie

4) podudzie z indyka z warzywami (marchew, seler, ziemniak, czosnek, brukselka) pieczonymi w rękawie z dodatkiem oleju z pestek winogron i ziół

5) wrap pełnoziarnisty z siemieniem, z grillowanym kurczakiem, sałatą, pomidorem, sos czosnkowy na bazie jogurtu naturalnego i łyżki domowego majonezu + świeży sok z pomarańczy

przepieknie!

[GenaM]

Napisane przez marteczkowo

ło matko od 18 tylko na soku potem wchodzą tu nastolatki i myślą, że to normalne i wpadają w kompleksy, a potem czytamy o ED.
Dobrze, że ja już stara jestem i mimo tego, że czasem się zastanawiam, czy może ja faktycznie tak dużo żrę, to mam wystarczająco dużo zdrowego rozsądku, żeby się nie wkręcać.

I znów offtop, ale jak nie reagować

Dla mnie to nie jest głodówka. Ze względu na późny obiad (o 18:00), nie jestem już potem głodna, ale wypijam świeży sok z warzyw (marchewki, seler, imbir). Gdy uda mi się zjeść wcześniej, np. o 17:00 to zawsze jem coś małego o 20:00 (np. chudy rosół z kawałkami piersi z kurczaka).

R na jutro:

07:00 kromka chleba graham z masłem i dobrej jakości wędliną drobiową, sałatą i pomidorem

11:00 jogurt naturalny z malinami + otręby (2 lyżki)

14:00 kanapka z grahama z humusem i pomidorem, jak zawsze jabłko

18:00 spaghetti ok 70 g z chudą wołowiną i pomidorami, 2 łyżeczki świeżo startego parmezanu, sałata zielona z winegretem

20:00 sok z warzyw, postaram się zjeść połowę puszki tuńczyka w sosie własnym z musztardą i kaparami

Teraz to już chyba jest ok?

[AshtrayGirl86]

Napisane przez agaczini

AshtrayGirl86 bardzo dziękuję za wytłumaczenie i doedukowanie, doceniam jak ktoś rzetelnie odpowiada na pytania tylko że mnie brzuch nie boli, powiem kolokwialnie: objawia się to zjawiskiem nazwanym jak jedno z owadów (z kategorii pszczołowatych) i rozwolnieniem tylko i wyłącznie postanowiłam się poobserwować - dziś np (jak na złość? hehehhe) nic mi nie dolega

Nie ma sprawy, cieszę się, że mogę pomóc Ale akurat ból brzucha to jeden z niewielu objawów, który może być, a nie musi. Wzdęcia, gazy i biegunki u mnie się właśnie pojawiają gdy zjem za dużo surowizny, lub gdy się przypadkowo 'zaglutenuję' tak jak wczoraj, zjadłam w pracy od koleżanki kilka suszonych moreli i myślałam, że umrę. Pewnie cholerstwo było posypane mąką

[fusiacola]

Napisane przez dezett

przepieknie!

dziękuję
...miały być gofry ale brakło mi jajek


zastanawiam się nad tymi posiłkami po treningu, jakby ktoś mógł rzucić okiem niby nie ćwiczę bardzo intensywnie, ale chciałabym to już mieć "pod kontrolą", pomału kombinuję z ławeczką ze sztangą mojego faceta i pewnie do obecnych ćwiczeń będę dokładać siłowe a on mnie namawia na wspólną siłownie i myślę o tym coraz poważniej

---------- Dopisano o 15:36 ---------- Poprzedni post napisano o 15:06 ----------

Napisane przez AshtrayGirl86

Nie ma sprawy, cieszę się, że mogę pomóc Ale akurat ból brzucha to jeden z niewielu objawów, który może być, a nie musi. Wzdęcia, gazy i biegunki u mnie się właśnie pojawiają gdy zjem za dużo surowizny, lub gdy się przypadkowo 'zaglutenuję' tak jak wczoraj, zjadłam w pracy od koleżanki kilka suszonych moreli i myślałam, że umrę. Pewnie cholerstwo było posypane mąką

AshtrayGirl morele suszone to przecież duże źródło błonnika, podobnie jak suszone śliwki, nie powinno się przekraczać 2-3 szt w posiłku bo właśnie taki efekt nie spotkałam się nigdy, żeby owoce były oprószone mąką

Fajnie, że wypisałaś te zboża bezglutenowe - mi też się to przyda

[201605161428]

Ja odkad cwicze jem o wiele wiecej. Wstalam o 9.

11 - salatka z kurczakiem (ogorek, pomidor, salata, kukurydza, sos)
14 - talerz zupy ogorkowej
15.30 - trzy kawalki schabu pieczonego w rekawie (sie najadlam jak swinka, ale byl taki pyszny, ze nie moglam sobie odmowic), dwa ziemniaki i pomidor z pietruszka

Na 18 zrobilam sobie salatke owocowa: winogrona, banan, truskawka, jablko, brzoskwinia.
Kolo 20 planuje jeszcze talerz mleka z cornflakes albo dwie parowki z kromka chleba.

[AshtrayGirl86]

Napisane przez fusiacola

AshtrayGirl morele suszone to przecież duże źródło błonnika, podobnie jak suszone śliwki, nie powinno się przekraczać 2-3 szt w posiłku bo właśnie taki efekt nie spotkałam się nigdy, żeby owoce były oprószone mąką

Fajnie, że wypisałaś te zboża bezglutenowe - mi też się to przyda

Z błonnikiem to też fakt, ale po kilku sztukach to mi nigdy nic nie było A owoce suszone niektóre firmy niestety oprószają mąką, aby się nie sklejały.. gluten jest wszędzie, upierdliwe toto jak nie wiem co
Cieszę się, że się przydają moje wypociny, ja to taka glutenowa policja jestem

[fusiacola]

Napisane przez AshtrayGirl86

Z błonnikiem to też fakt, ale po kilku sztukach to mi nigdy nic nie było A owoce suszone niektóre firmy niestety oprószają mąką, aby się nie sklejały.. gluten jest wszędzie, upierdliwe toto jak nie wiem co
Cieszę się, że się przydają moje wypociny, ja to taka glutenowa policja jestem

pewnie, że się przydają całe szczęście, że sama nie mam żadnych reakcji na gluten, aż ciężko jest mi sobie wyobrazić, żeby komuś przeszkadzała taka mikroskopijna warstewka mąki jak na owocach, której nawet nie widać. To naprawdę musi być uciążliwe...

ja mam alergię tylko na kokos i pryskane owoce np truskawki, rzodkiewki, pierwsze pomidory... objawiające się akurat wysypką. Dermatolog mówił, że skoro nie mogę kokosu to jest wysokie prawdopodobieństwo na to, że będą uczulały mnie też egzotyczne orzechy, ale nie próbowałam więc w zasadzie nie odczuwam w ogóle żadnych zmian w związku z tym ale warto sobie zrobić takie testy, zwłaszcza, że są obecnie refundowane

[mircia14]

Drugi dzień bez nabiału, samopoczucie rewelka.
R
Ćwiczenia (wczoraj zjadłam późną kolację, miałam ochotę się rozbudzić, nic intensywnego)
Śniadanie (8:00) - omlet (2 jaja, 20g mąki żytniej, trochę mleka, aromat waniliowy) z 3 plastrami ananasa z puszki i 2 łyżeczkami dżemu porzeczkowego
II śniadanie (11:00) - 2 kromki chleba ciemnego z pastą jajeczną z papryką+ kilka pomidorków koktajlowych
gałka lodów truskawkowych bezcukrowych w waflu (bez mleka, to w mojej kawiarni więc sprawdziłam )
Obiad (14:30) - kawałek tilapii na oliwie, 2 spore ziemniaki, starty ogórek zielony
Podwieczorek (17:00) - druga część wczorajszych naleśników + koktajl (150ml mleka bez laktozy, parę truskawek)
Trening
jabłko
Kolacja (20:00) - 2 chochle zupy meksykańskiej (jak wczoraj - wołowe i fura warzyw)

Jak oceniacie? Nabiał staram zastępować się warzywami, zwykle jadłam mało, a teraz szukam różnych przepisów.

[DudiBoy]

Ervisha

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[AshtrayGirl86]

Napisane przez fusiacola

pewnie, że się przydają całe szczęście, że sama nie mam żadnych reakcji na gluten, aż ciężko jest mi sobie wyobrazić, żeby komuś przeszkadzała taka mikroskopijna warstewka mąki jak na owocach, której nawet nie widać. To naprawdę musi być uciążliwe...

ja mam alergię tylko na kokos i pryskane owoce np truskawki, rzodkiewki, pierwsze pomidory... objawiające się akurat wysypką. Dermatolog mówił, że skoro nie mogę kokosu to jest wysokie prawdopodobieństwo na to, że będą uczulały mnie też egzotyczne orzechy, ale nie próbowałam więc w zasadzie nie odczuwam w ogóle żadnych zmian w związku z tym ale warto sobie zrobić takie testy, zwłaszcza, że są obecnie refundowane

Niestety każda ilość szkodzi Ostatnio po zagnieceniu rodzince ciasta na pizzę popękała mi skóra na dłoniach.. to tak w temacie uciążliwości
Tak, z tym kokosem i egzotycznymi owocami to prawda, tzw reakcje krzyżowe. I również popieram co do testów, naprawdę warto, bo nieświadomie możemy sobie codziennie fundować coś, co nas bezobjawowo uczula.

Napisane przez mircia14

Drugi dzień bez nabiału, samopoczucie rewelka.
R
Ćwiczenia (wczoraj zjadłam późną kolację, miałam ochotę się rozbudzić, nic intensywnego)
Śniadanie (8:00) - omlet (2 jaja, 20g mąki żytniej, trochę mleka, aromat waniliowy) z 3 plastrami ananasa z puszki i 2 łyżeczkami dżemu porzeczkowego
II śniadanie (11:00) - 2 kromki chleba ciemnego z pastą jajeczną z papryką+ kilka pomidorków koktajlowych
gałka lodów truskawkowych bezcukrowych w waflu (bez mleka, to w mojej kawiarni więc sprawdziłam )
Obiad (14:30) - kawałek tilapii na oliwie, 2 spore ziemniaki, starty ogórek zielony
Podwieczorek (17:00) - druga część wczorajszych naleśników + koktajl (150ml mleka bez laktozy, parę truskawek)
Trening
jabłko
Kolacja (20:00) - 2 chochle zupy meksykańskiej (jak wczoraj - wołowe i fura warzyw)

Jak oceniacie? Nabiał staram zastępować się warzywami, zwykle jadłam mało, a teraz szukam różnych przepisów.

Mircia, mi się jadło podoba Tylko podwieczorek to same cukry, na R to średni wybór, i białko przed treningiem musi być.

[Ervisha]

Zrobiłam lekki porządek i poprzenosiłam część postów do KZ.. Mam nadzieję, że jest lepiej.
Jakbym coś przeoczyła to wyślijcie mi na pw

---------- Dopisano o 18:02 ---------- Poprzedni post napisano o 17:43 ----------

Napisane przez DudiBoy

Ervisha

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

A te brawa za co ?

[marteczkowo]

Napisane przez agaczini

oho a jednak, zaczyna się, macie rację, to może byćwina surowizny ;/ albo glutenowych zbóż. zobaczę jak będę się czuła jak wyeliminuję surowiznę (najpierw) potem spróbuję z glutenem. tylko że nie wyobrażam sobie kanapek/śniadania bez świeżych warzyw spóbuję zgodnie z radą marteczkowo np przygotowywać sobie warzywa dzień wcześniej na parze i na śniadanie będą już na szybko gotowe albo jeść śniadania na słodko

ja do niedawna nie wyobrazalam sobie życia bez pysznego białego chlebka z pobliskiej piekarni, wczesniej bez slodkosci, wczesniej coli, słodkiej kawy.... Żyje jednakowoz ale uszy do gory, będzie dobrze

poza tym, "pszczołowate objawy" <3 uwielbiam ładne słowa na brzydkie rzeczy hihi jestes boska!

[teczowa dlolinka 21]

Napisane przez Ervisha

Zrobiłam lekki porządek i poprzenosiłam część postów do KZ.. Mam nadzieję, że jest lepiej.
Jakbym coś przeoczyła to wyślijcie mi na pw

---------- Dopisano o 18:02 ---------- Poprzedni post napisano o 17:43 ----------


A te brawa za co ?

Pewnie gratulacje do których ja równiez się przyłączam .

---------- Dopisano o 18:15 ---------- Poprzedni post napisano o 18:12 ----------

Napisane przez AshtrayGirl86

Niestety każda ilość szkodzi Ostatnio po zagnieceniu rodzince ciasta na pizzę popękała mi skóra na dłoniach.. to tak w temacie uciążliwości
Tak, z tym kokosem i egzotycznymi owocami to prawda, tzw reakcje krzyżowe. I również popieram co do testów, naprawdę warto, bo nieświadomie możemy sobie codziennie fundować coś, co nas bezobjawowo uczula.



Mircia, mi się jadło podoba Tylko podwieczorek to same cukry, na R to średni wybór, i białko przed treningiem musi być.

To już wysoką masz tą nietolerancję jak aż tak reagujesz.

Mi też coś szkodzi ale nie wiem co
tak szczerze powiedziawszy od zawsze, mam wywalony brzuch.

[Ervisha]

Napisane przez teczowa dlolinka 21

Pewnie gratulacje do których ja równiez się przyłączam .

---------- Dopisano o 18:15 ---------- Poprzedni post napisano o 18:12 ----------




To już wysoką masz tą nietolerancję jak aż tak reagujesz.

Mi też coś szkodzi ale nie wiem co
tak szczerze powiedziawszy od zawsze, mam wywalony brzuch.

Jeszcze raz dziękuję Mam nadzieję, że już nieco lepiej przeglada się ten wątek

[AshtrayGirl86]

Napisane przez teczowa dlolinka 21

To już wysoką masz tą nietolerancję jak aż tak reagujesz.

Mi też coś szkodzi ale nie wiem co
tak szczerze powiedziawszy od zawsze, mam wywalony brzuch.

No niestety, lekarz mnie uprzedzał, że tak będzie - im dłużej organizm nie jest narażany na gluten, tym gorzej go trawi. Pamiętam jak gdzieś w styczniu zjadłam jakiegoś cukierka (jak się okazało była w składzie pszenica, no ale ile jej w jednym cukierku?), zdychałam równo 5 dni

Takie permanetne wzdęcie to też nic dobrego, podejrzewasz coś?

Zaraz mnie Ervisha pogoni za offtopy

[Ervisha]

Napisane przez AshtrayGirl86

No niestety, lekarz mnie uprzedzał, że tak będzie - im dłużej organizm nie jest narażany na gluten, tym gorzej go trawi. Pamiętam jak gdzieś w styczniu zjadłam jakiegoś cukierka (jak się okazało była w składzie pszenica, no ale ile jej w jednym cukierku?), zdychałam równo 5 dni

Takie permanetne wzdęcie to też nic dobrego, podejrzewasz coś?

Zaraz mnie Ervisha pogoni za offtopy

Nie przesadzajmy Na razie rozmowa jest na temat i związana z wątkiem

[agaczini]

EOEOEOEOEO burza mózgów!w sobotę wpada do mnie i tża czwórka przyjaciół. planuję przygotować kolację z 3 dań, po której bedziemy sobie drineczkować. wiem że to offtop ale jesteście moją żywieniową rodziną! poniżej przedstawiam plan wyżerki

aperitif - kir royal (wino musujące z creme de cassis)

I - francuska zupa cebulowa

II - chciałam zrobić gołąbki z młodej kapusty nadziane kaszą gryczaną, wątróbką drobiową, orzechami włoskimi i suszonymi śliwkami aleeee moi przyjaciele to moje małe kochane wieśniaki, i wiem że trzy na cztery osoby zaproszone jest dość konserwatywna jeśli chodzi o jedzenie. dwie osoby w domu nie gotują z innego mięsa niż kurczak, jedna osoba raz nie zjadlakremowego tagliatele ze szpinakiem i kurczakiem ktore zrobilam, a jeszcze jedna pierwszy raz próbowała u mnie krewetek,,,zjadła jedną ;p ;p osobiscie jest mi to obce no ale chce zeby byli zadowoleni. chcę też jednak żeby danie główne pasowało do reszty potraw. może coś francuskiego?

III czekoladowa tarta z solonym karmelem


proszę doradźcie mi coś danie może być proste nie musi być wyszukane, proste nawet lepiej bo szybciej się uwinę doszłam do wniosku że większą przyjemnością będzie dla mnie jak zjedzą główne ze smakiem i poproszą o dokładkę, niż udowadnianie po raz milionowy że próbowanie nowych potraw jest fajne

[DudiBoy]

Napisane przez AshtrayGirl86

No niestety, lekarz mnie uprzedzał, że tak będzie - im dłużej organizm nie jest narażany na gluten, tym gorzej go trawi. Pamiętam jak gdzieś w styczniu zjadłam jakiegoś cukierka (jak się okazało była w składzie pszenica, no ale ile jej w jednym cukierku?), zdychałam równo 5 dni

Takie permanetne wzdęcie to też nic dobrego, podejrzewasz coś?

Zaraz mnie Ervisha pogoni za offtopy

Wiem o czym piszesz, dzisiaj musiałem zjeść grahamkę na śniadanie bo nie było już żytniego chleba.
Umiaram do tej pory, nic nie mogę przełknąć bo zgagę mam taką że nawet omeprazol nie pomaga

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[teczowa dlolinka 21]

Napisane przez AshtrayGirl86

No niestety, lekarz mnie uprzedzał, że tak będzie - im dłużej organizm nie jest narażany na gluten, tym gorzej go trawi. Pamiętam jak gdzieś w styczniu zjadłam jakiegoś cukierka (jak się okazało była w składzie pszenica, no ale ile jej w jednym cukierku?), zdychałam równo 5 dni

Takie permanetne wzdęcie to też nic dobrego, podejrzewasz coś?

Zaraz mnie Ervisha pogoni za offtopy

obstawiałam i wyeliminowałam surowe mleko
szczególnie kawa z mlekiem no i już długo wcale go nie używam, piję kawę tylko z mlekiem kokosowym
ALE zauwazyłam że z takim np. spinionym na goraco jak zaszaleję w kawiarni to nic mi sie nie dzieje mimo że to mleko krowie

więc ta eliminacja pomogła ale nie zupełnie z glutenem też robiłam testy, odstawiania nie zauważyłam większej różnicy i tak nie jem jakoś dużo tego glutenu

więc nie wiem już co to

[DudiBoy]

Napisane przez Ervisha

A te brawa za co ?

Brawa były jako wyraz radości i gratulacje

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Ervisha]

Napisane przez DudiBoy

Brawa były jako wyraz radości i gratulacje

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 18:57 ---------- Poprzedni post napisano o 18:55 ----------

Napisane przez DudiBoy

Wiem o czym piszesz, dzisiaj musiałem zjeść grahamkę na śniadanie bo nie było już żytniego chleba.
Umiaram do tej pory, nic nie mogę przełknąć bo zgagę mam taką że nawet omeprazol nie pomaga

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Mój tato to ma zgagę bo drożdżówkach i bułkach z piekarni... Nie wiem z jakiej mąki je robią (pewnie z tej najbardziej oczyszczonej) Z kolei po domowych (z dodatkiem mąki żytniej, czy otrąb) już nie... Nie wiem czy to ma jakiś związek...

[teczowa dlolinka 21]

Napisane przez agaczini

EOEOEOEOEO burza mózgów!w sobotę wpada do mnie i tża czwórka przyjaciół. planuję przygotować kolację z 3 dań, po której bedziemy sobie drineczkować. wiem że to offtop ale jesteście moją żywieniową rodziną! poniżej przedstawiam plan wyżerki

aperitif - kir royal (wino musujące z creme de cassis)

I - francuska zupa cebulowa

II - chciałam zrobić gołąbki z młodej kapusty nadziane kaszą gryczaną, wątróbką drobiową, orzechami włoskimi i suszonymi śliwkami aleeee moi przyjaciele to moje małe kochane wieśniaki, i wiem że trzy na cztery osoby zaproszone jest dość konserwatywna jeśli chodzi o jedzenie. dwie osoby w domu nie gotują z innego mięsa niż kurczak, jedna osoba raz nie zjadlakremowego tagliatele ze szpinakiem i kurczakiem ktore zrobilam, a jeszcze jedna pierwszy raz próbowała u mnie krewetek,,,zjadła jedną ;p ;p osobiscie jest mi to obce no ale chce zeby byli zadowoleni. chcę też jednak żeby danie główne pasowało do reszty potraw. może coś francuskiego?

III czekoladowa tarta z solonym karmelem


proszę doradźcie mi coś danie może być proste nie musi być wyszukane, proste nawet lepiej bo szybciej się uwinę doszłam do wniosku że większą przyjemnością będzie dla mnie jak zjedzą główne ze smakiem i poproszą o dokładkę, niż udowadnianie po raz milionowy że próbowanie nowych potraw jest fajne

no to widzę że najlepszym rozwiązaniem będzie jakieś białe mięso z czymś
może indyk
nie wiem na ile to ma być wyszukane na ile gustowna kolacja
może jakieś nadziewane warzywa, typu papryka/cukinia
może jakaś zapiekanka coś w stylu lazagne

[DudiBoy]

Napisane przez Ervisha

---------- Dopisano o 18:57 ---------- Poprzedni post napisano o 18:55 ----------


Mój tato to ma zgagę bo drożdżówkach i bułkach z piekarni... Nie wiem z jakiej mąki je robią (pewnie z tej najbardziej oczyszczonej) Z kolei po domowych (z dodatkiem mąki żytniej, czy otrąb) już nie... Nie wiem czy to ma jakiś związek...

Pewnie że ma, wspólny mianownik to pszenica

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[agaczini]

Napisane przez teczowa dlolinka 21

no to widzę że najlepszym rozwiązaniem będzie jakieś białe mięso z czymś
może indyk
nie wiem na ile to ma być wyszukane na ile gustowna kolacja
może jakieś nadziewane warzywa, typu papryka/cukinia
może jakaś zapiekanka coś w stylu lazagne

no własnie myslalam o jakichs roladkach z indyka z żurawiną np kolacja nie musi być mega wykwintna ale nie znam żadnego przepisu na takie roladki sprawdzonego ;/ o lasagne też myślałam boto chyba każdy lubi, myślisz że pasowałoby do tej zupy i deseru? byłaby fuzja włosko-francuska

myslalam tez o zapiekanej karkowce i mlodych ziemniaczkach z koperkiem ale nie wiem czy to nie za proste na kolacyjke urodzinowa ;p ajjj..... juz mam wode z mozgu


DudiBoy dla swojej własnej zguby przyznałeś się do gastronomika, może Ty też mi coś podsuniesz?

Ervisha zielony ludku ;* nasz stróz porządku, gratki

Napisane przez teczowa dlolinka 21

obstawiałam i wyeliminowałam surowe mleko
szczególnie kawa z mlekiem no i już długo wcale go nie używam, piję kawę tylko z mlekiem kokosowym
ALE zauwazyłam że z takim np. spinionym na goraco jak zaszaleję w kawiarni to nic mi sie nie dzieje mimo że to mleko krowie

więc ta eliminacja pomogła ale nie zupełnie z glutenem też robiłam testy, odstawiania nie zauważyłam większej różnicy i tak nie jem jakoś dużo tego glutenu

więc nie wiem już co to

mleko przetworzone (np jogurt) jest bardziej przyswajalne dla organizmu niż surowe mleko może temu? myślę że poddanie mleka temperaturze zmienia jego właściwości - tak mi się obiło o uszy