100 Dni Z Ewą Chodakowską II

[kamycek]

Chyba też poczekam na efekty... Trzeba być cierpliwym :-P

Wysłane z mojego ST26i przy użyciu Tapatalka

[ananonda191]

Napisane przez Jak_nie_my_to_kto

Ja dzis przerwa, ale od jutra do niedzieli treningi
Nie wiem czy to dobry pomysl, ale wlasnie na kolacje wcinam bób

Niektore metamorfozy u Ewki to jakis komos Tez tak chce

Bób...!!! Kocham! Pycha! Ale sprawdziłaś dokładnie czy nie ma w nim... białych tłuściutkich robaczków? Pamiętam dzień mojego zawodu jak na działce przebierałam bób... i została garstka. Tego dnia odkryłam, że każda kropeczka czarna na bobie to nie naturalne przebarwienie jak mówiła babcia... tylko znak tego, że w środku jest biały tłuściutki robaczek z czarną głową. Podobnie jest w czereśniach. Uwielbiam czereśnie a ich nie jem, bo jak miałabym każdą oglądać to bym chyba oszalała. Kiedyś przypadkiem nacisnęłam na jedną i przez tą dziurkę po ogonku wyskoczył taki robaczek. I wtedy dowiedziałam się o ich istnieniu i sprawdzałam resztę. Zjadłam w swoim życiu tonę takich robaczków

[prunelka]

Napisane przez kamycek

jakie Ty masz super efekty. bardzo ładne wyniki i spadek wagi też duży gratuluję...

Dziekuję

A wczoraj w ogóle po raz pierwszy od ładnych kilku lat waga mi pokazała 5 z przodu!! Wczoraj było 59,9 a dzisiaj 59,6 Jestem po prostu mega zadowolona Czuję się świetnie, mam więcej energii, siły i radości w sobie W 4 miesiące spadło mi 10 kg a przybyło dużo więcej radości i pewności siebie

Napisane przez kamycek

[/COLOR]
to jeszcze musiałabym to polubić a ja po 500 metrach nam okropna zadyszke. spróbuje znowu. tych podejść do biegania też miałam już trochę. spróbuje. dzisiaj zrobię normalny trening a może po nim chociaż trochę się przebiegne albo po prostu jutro się postaram. jaki dystans biegałaś na początku?

Ineczka bardzo dobrze pisze, na początku biegaj bardzo powoli jest to tak zwane "szuranie". Na stronie bieganie.pl jest naprawdę sporo mądrych rad, warto poczytać

Ja na przykład zaczynałam od 4km, jest to dość dużo jak na początek, ale było to tak akurat na miarę moich możliwości Teraz biegam po 10km swoim tempem bez żadnego problemu, także kondycja podczas biegania rośnie mega szybko W niedzielę pierwszy raz startuję w zawodach sportowych, a dokładnie w biegu na 10km To chyba moje pierwsze zawody sportowe w życiu Lepiej późno niż wcale Mam tylko nadzieję, że wystartuję, bo wczoraj wieczorkiem chciałam zrobić trening interwałowy no i oczywiście na pierwszym przyspieszeniu naciągnęłam mięsień uda. Nie wiem czemu tak się stało, bo ładnie się rozgrzałam, pobiegałam spokojnie na początek a tu trach... No nic, mam nadzieję, że do niedzieli się wykuruję... Im człowiek bardziej chce, tym bardziej się musi spierdzielić, eh.

A jak tam u Was dzisiaj ćwiczenia? Strasznie cicho tu dzisiaj. Jak nie my, Ananoda, Ineczka, Kamycek ćwiczycie?

[ananonda191]

Napisane przez prunelka

A jak tam u Was dzisiaj ćwiczenia? Strasznie cicho tu dzisiaj. Jak nie my, Ananoda, Ineczka, Kamycek ćwiczycie?

Wy nic nie piszecie, to i ja milczę Musiałabym walić posta pod postem. Ja od początku tygodnia jadę z wyzwaniem Ewy. Robię dokładnie to co poleca. Wczoraj nie chciało mi się podejść do ćwiczeń, ale po takim czasie jest to już dla mnie tak naturalne jak poranne wstawanie o 5:40. Po prostu trzeba. No a po ćwiczeniach dostałam takiego Powera, że:
1) umyłam wszystkie gary jakie czekały w zlewie,
2) umyłam okna!!!
3) poodkurzałam!!!
Po prostu poczułam moc. Także nie słucham swojego organizmu, który gdy wiem, ze już czas na ćwiczenia podpowiada: "Przestań, poleż jeszcze godzinkę, zrobisz później", bo wiem, że w po pierwszych 5min ćwiczeń od razu nabieram chęci i mocy choćby nie wiem jak przed mi się nie chciało


Super:
http://filing.pl/19-rzeczy-ktore-na-...z-cwiczyc/#bfb
ale się uśmiałam

[Miseryy]

Hej, Ja wczoraj turbo wyzwanie, ale całe
A wieczorem poszłam biegać... kurde, kondycję mam o wiele lepszą, ale i tak ciężko mi to szło, z przerwami na marsz biegałam z 30 minut
Ciezko u mnie idzie, spadku wagi zero, a cwicze juz od prawie 3 miesiecy ;(
A jak u was kobitki efekty ? sa takie spektakularne o jakich mowi Ewa ?

[ananonda191]

Napisane przez Miseryy

Hej, Ja wczoraj turbo wyzwanie, ale całe
A wieczorem poszłam biegać... kurde, kondycję mam o wiele lepszą, ale i tak ciężko mi to szło, z przerwami na marsz biegałam z 30 minut
Ciezko u mnie idzie, spadku wagi zero, a cwicze juz od prawie 3 miesiecy ;(
A jak u was kobitki efekty ? sa takie spektakularne o jakich mowi Ewa ?

Może tak jak ja wpierdzielasz wszystko co popadnie a słodycze wołają Cię z szafki? Siedzę w pracy i już myślę o pysznych jeżykach i wafelkach familijnych, które czekają na mnie w domku... biedne... same... Rano po owsiance miałam wrażenie, że sobie bez nich w pracy poradzę. Ale jednak mi kiepsko idzie.

[Miseryy]

Napisane przez ananonda191

Może tak jak ja wpierdzielasz wszystko co popadnie a słodycze wołają Cię z szafki? Siedzę w pracy i już myślę o pysznych jeżykach i wafelkach familijnych, które czekają na mnie w domku... biedne... same... Rano po owsiance miałam wrażenie, że sobie bez nich w pracy poradzę. Ale jednak mi kiepsko idzie.

Właśnie nie jem słodkiego za wiele, raz w tygodniu pozwolę sobie na loda,albo kawałek pizzy, ale żadnych ciast, ciasteczek, wafelków nie jem, bo nie lubię;p
Jem zdrowo, 5 posiłków dziennie, no czasami wyjdzie jakiś dodatkowy 6 jak np muszę zjeść coś po treningu, a wypada po drugim śniadaniu, a do obiadu jeszcze 3 h, no ale to zawsze jest banan albo jakiś biały serek, więc to chyba nie winowajca
Zmniejszyły mi się boczki i lekki tłuszczyk jaki miałam na plecach, ale dolna część brzucha nadal wymaga pracy
Ważę 55 kg przy wzroście 158cm, chciałabym dojść do 50 kg albo już pal licho tą wagę, ale żeby wizualnie być troszkę mniejsza w okolicy brzucha a z tym ciężko, ja nie wiem jakim cudem te babki chudną tyle kg i mają płaskie brzuchy a ja bez nadwagi nie mogę się pozbyć oponki , ehh

[ananonda191]

Napisane przez Miseryy

Właśnie nie jem słodkiego za wiele, raz w tygodniu pozwolę sobie na loda,albo kawałek pizzy, ale żadnych ciast, ciasteczek, wafelków nie jem, bo nie lubię;p

Współczuję, nie wiesz co dobre

Napisane przez Miseryy

Jem zdrowo, 5 posiłków dziennie, no czasami wyjdzie jakiś dodatkowy 6 jak np muszę zjeść coś po treningu, a wypada po drugim śniadaniu, a do obiadu jeszcze 3 h, no ale to zawsze jest banan albo jakiś biały serek, więc to chyba nie winowajca
Zmniejszyły mi się boczki i lekki tłuszczyk jaki miałam na plecach, ale dolna część brzucha nadal wymaga pracy
Ważę 55 kg przy wzroście 158cm, chciałabym dojść do 50 kg albo już pal licho tą wagę, ale żeby wizualnie być troszkę mniejsza w okolicy brzucha a z tym ciężko, ja nie wiem jakim cudem te babki chudną tyle kg i mają płaskie brzuchy a ja bez nadwagi nie mogę się pozbyć oponki , ehh

Musisz po prostu poczekać, to dopiero początek Twojej drogi! I co w związku z tym? Zamierzasz teraz przestać? Przecież jesteś o krok dalej od osób, które dalej leżą z paczką chipsów przed telewizorem cały dzień. Ja po trzech miesiącach, szybko straciłam w brzuchu, boczkach, ale cellulit i nogi dalej były takie same, dopiero po 3mcach one zaczęły się zmieniać. Ale to bez znaczenia, ćwiczenia w tym momencie są dla mnie codziennością, tak samo jak codziennie muszę wstać do roboty, tak nie wyobrażam sobie że miałabym nagle przestać, bo ktoś ma lepsze i szybsze efekty ode mnie. Przedwczoraj Ewka wstawiła zdjęcie 21 miesięcznej metamorfozy na facebooku. Mnie dodała mega kopa, bo skoro nie przestanę, to jaką dopiero lasencją będę o tej porze za rok?? Rób ćwiczenia i tyle, na wagę nie patrz mierz się. Odżywiasz się dobrze więc nie ma opcji, że się nie uda, skoro mi się udało a obżeram się w dalszym ciągu jak obżerałam. Jedyne co zmieniłam to słodkie napoje na wodę mineralną. Piję codziennie dużo wody. A słodyczy sobie nie odmawiam jak nie odmawiałam nigdy.

Fajne słowa napisał dziś Tomasz Choiński na facebooku:
Trening to nie jest zdarzenie. Zdarzenia są czymś jednorazowym, które często przemykaja szybko obok nas i nie zostawiaja najmniejszego śladu. Trening musi wejść w nawyk, musi stać sie czymś regularnym, czymś co odcisnie sie znacznie w Twoim życiu. Tylko wtedy mozesz liczyć na oczekiwany efekt. Trening powinien byc jak śniadanie, pojawia sie i nie musisz sie nad tym zastanawiać.

Dokładnie takie mam odczucie po 7mcach ćwiczeń.

[ananonda191]

Ale cisza, cicho-sza!!!!!
Tylko ja najwyraźniej dalej ćwiczę...
Dziś 4 dzień wyzwania-6 rund turbo-wyzwanie + 2 rundy płaskiego brzucha bo w trakcie zamiast 3 rundy zapragnęłam poczuć palące pośladki i zrobiłam dziewiąta 6minutówkę

[Jak_nie_my_to_kto]

Ja też ćwiczę Tzn wczoraj nie ćwiczyłam, bo wróciła moja przyjaciółka z UK i cały dzień spędziłyśmy razem, niestety zjadłam pizze, chipsy, lody, wypiłam colę no i nie miałam czasu, żeby poćwiczyć
ale dzisiaj jestem już po turbo wyzwaniu i skakance no cóż, wyjdzie mi 5 treningów w tym tygodniu.

[ananonda191]

Napisane przez Jak_nie_my_to_kto

Ja też ćwiczę Tzn wczoraj nie ćwiczyłam, bo wróciła moja przyjaciółka z UK i cały dzień spędziłyśmy razem, niestety zjadłam pizze, chipsy, lody, wypiłam colę no i nie miałam czasu, żeby poćwiczyć
ale dzisiaj jestem już po turbo wyzwaniu i skakance no cóż, wyjdzie mi 5 treningów w tym tygodniu.

Z przyjaciółką to zjadłaś, a z chłopakiem na randce cyrki z wafelkiem od loda odstawiałaś! Na jego miejscu bym się obraziła.

Mogłabyś mi opisać jak dokładnie skaczesz na tej skakance? Może i ja zacznę? Długo tak wytrzymujesz? Nie robisz przerw? Jak? Z nogi na nogę, czy hop hop obunóż?

[Jak_nie_my_to_kto]

Napisane przez ananonda191

Z przyjaciółką to zjadłaś, a z chłopakiem na randce cyrki z wafelkiem od loda odstawiałaś! Na jego miejscu bym się obraziła.

Mogłabyś mi opisać jak dokładnie skaczesz na tej skakance? Może i ja zacznę? Długo tak wytrzymujesz? Nie robisz przerw? Jak? Z nogi na nogę, czy hop hop obunóż?

Oj tam oj tam

Skaczę obunóż, bo jakoś tak mi lepiej, i na koniec zawsze na jednej nodze, raz prawa, raz lewa Skaczę 1000 podskoków, z tym że co jakieś 100 robię kilka sekund przerwy, bo skakanka mi się plącze albo nogi mi się plączą

[prunelka]

Wow... Niezła kondycja jak tyle skoków na skakance jesteś w stanie zrobić Ja mogę biegać, ale skakanie mnie wykańcza Kilka skoków i jestem spocona, zdyszana, obśliniona, a na dodatek klnę :haha: Także podziwiam tym bardziej Jak byłam młodsza to skakanie sprawiało mi zdecydowanie więcej frajdy i mniej kłopotu

Ja dzisiaj w końcu delikatnie pobiegałam. Naciągnięty we wtorek mięsień mi się zregenerował, więc poszłam poszurać nóżką po lesie Wyszło 6,5 km oficjalnie, nieoficjalnie około 7 Do tego porobiłam trochę planków, kilka rodzajów brzuszków i znowu czuję, że żyję Bo w te kilka dni w które zrobiłam przymusowy odpoczynek wcale nie było fajnie. Trening naprawdę uzależnia

[kamycek]

Ja niestety nie ćwicze... Złapałam lenia na ćwiczenia... Od dzisiaj muszę znowu zacząć... I pokonać lenistwo

Wysłane z mojego ST26i przy użyciu Tapatalka

[Jak_nie_my_to_kto]

Napisane przez prunelka

Wow... Niezła kondycja jak tyle skoków na skakance jesteś w stanie zrobić Ja mogę biegać, ale skakanie mnie wykańcza Kilka skoków i jestem spocona, zdyszana, obśliniona, a na dodatek klnę :haha: Także podziwiam tym bardziej Jak byłam młodsza to skakanie sprawiało mi zdecydowanie więcej frajdy i mniej kłopotu

Ja dzisiaj w końcu delikatnie pobiegałam. Naciągnięty we wtorek mięsień mi się zregenerował, więc poszłam poszurać nóżką po lesie Wyszło 6,5 km oficjalnie, nieoficjalnie około 7 Do tego porobiłam trochę planków, kilka rodzajów brzuszków i znowu czuję, że żyję Bo w te kilka dni w które zrobiłam przymusowy odpoczynek wcale nie było fajnie. Trening naprawdę uzależnia

Potwierdzam, ja wstaję rano i moja pierwsza myśl to śniadanie i trening :D
Zazdroszczę tego biegania, ja pobiegnę 3 minuty i muszę robić przerwę
Na skakance na początku robiłam ledwo co 80 podskoków, teraz jest już okej, nie lubię sąsiadki z dołu, więc mam dodatkową motywację do skakania

[ananonda191]

Napisane przez Jak_nie_my_to_kto

Oj tam oj tam

Skaczę obunóż, bo jakoś tak mi lepiej, i na koniec zawsze na jednej nodze, raz prawa, raz lewa Skaczę 1000 podskoków, z tym że co jakieś 100 robię kilka sekund przerwy, bo skakanka mi się plącze albo nogi mi się plączą

Nie no podskoków to ja nie będę liczyła Bardziej mi chodzi, o czasowo ile to wypada, wtedy nastawiłabym sobie czasomierz i jazda. Pytam jak, bo Chodakowska np. w detocellu skacze tak jakby z jednej nogi na drugą, bardzo niziutko podnosi (to to masz na myśli, że skaczesz na jednej nodze?) mi bardziej skuteczne wydaje się właśnie skakanie obunóż.

---------- Dopisano o 12:25 ---------- Poprzedni post napisano o 12:17 ----------

Napisane przez kamycek

Ja niestety nie ćwicze... Złapałam lenia na ćwiczenia... Od dzisiaj muszę znowu zacząć... I pokonać lenistwo

Nie no nie żartuj, po takim czasie ćwiczeń, już nie ma prawa się zdarzać coś takiego jak lenistwo, jak tyle się już osiągnęło I tym bardziej że ślub za 6 tygodni!!!!!
Dawaj jakieś wyzwanie 6 tygodniowe sobie postaw!!! Np. 6 tygodni z killerem czy czym tam chcesz.

Ja wczoraj nie ćwiczyłam, bo w nocy zerwał mnie skurcz łydki na równe nogi i tak bolała cały dzień, że stwierdziłam, że dam jej spokój i w pt zamiast nd zrobię regenerację. Ale dziś za godzinkę do walki i robię wczorajsze wyzwanie Ewki, wszystko nadrabiam ładnie

[Jak_nie_my_to_kto]

Mam z licznikiem skakankę Skaczę na jednej nodze, tak jak stoi bocian Z resztą jest naprawdę kilkadziesiąt sposobów skakania, widziałam kiedyś filmik, Ewa skacze tak hmm po boksersku, ja tak nie umiem

U mnie chyba coraz lepiej, pomimo coraz częstszych grzeszków
Chcialabym miec mniejsze biodra, myslalam, ze bedzie roznica jak zgubie z nich tluszcz, ale tluszu juz prawie nic nie mam w tych miejscach, wiec widocznie mam taka budowe i tyle.

IMG_5460.jpg

Nie poddawajcie sie ! 30minut cwiczen kilka razy w tygodniu to naprawde niewiele, a naprawde warto

[ananonda191]

Napisane przez Jak_nie_my_to_kto

Mam z licznikiem skakankę Skaczę na jednej nodze, tak jak stoi bocian Z resztą jest naprawdę kilkadziesiąt sposobów skakania, widziałam kiedyś filmik, Ewa skacze tak hmm po boksersku, ja tak nie umiem

U mnie chyba coraz lepiej, pomimo coraz częstszych grzeszków
Chcialabym miec mniejsze biodra, myslalam, ze bedzie roznica jak zgubie z nich tluszcz, ale tluszu juz prawie nic nie mam w tych miejscach, wiec widocznie mam taka budowe i tyle.

Załącznik 5721572

Nie poddawajcie sie ! 30minut cwiczen kilka razy w tygodniu to naprawde niewiele, a naprawde warto

Extra! Super jest, apetyczne ciałko. Kobieta musi mieć biodra! Ja kocham moją pupę!

[prunelka]

Napisane przez Jak_nie_my_to_kto

U mnie chyba coraz lepiej, pomimo coraz częstszych grzeszków
Chcialabym miec mniejsze biodra, myslalam, ze bedzie roznica jak zgubie z nich tluszcz, ale tluszu juz prawie nic nie mam w tych miejscach, wiec widocznie mam taka budowe i tyle.

Ale budowa ! Wow.. Ja ja bym chciała tak wygladać Super ciałko już masz naprawdę

Załącznik 5721572

Napisane przez Jak_nie_my_to_kto

Nie poddawajcie sie ! 30minut cwiczen kilka razy w tygodniu to naprawde niewiele, a naprawde warto

Dokładnie!

Dziewczyny! Trzymacie proszę kciuki dzisiaj Postanowiłam sprawdzić swoje możliwości w biegu na 10km i dzisiaj jest włąsnie ten bieg To moje pierwsze sportowe zawody w życiu i jestem mega zestresowana Także trzymajcie kciuki żebym do mety dobiegła

[Jak_nie_my_to_kto]

Dziękuję dziewczyny
Walczę dalej.Dzisiaj turbo wyzwanie,mel b pośladki i płaski brzuch

prunelka, trzymam
może też kiedyś tyle przebiegnę, muszę jakiś plan ułożyć co do tego biegania, jakieś marsze może na początek, chociaż chyba lepiej się u mnie sprawdza skakanka

[ditaa]

prunelka powodzenia! trzymam kciuki

niestety odkąd zaczęłam pracę nie biegam, ale za to Ewka ciągle dzisiaj killer zaliczony.Robię na zmianę ze skalpelem i 6x6 min., regularnie ćwiczę od listopada, a tak w ogóle to od maja zeszłego roku. I pochwalę się wynikami, a co żałuję,że nie mam pomiarów z maja, tylko dopiero z 10.lutego. Mniej więcej waga wskazywała na samym początku 56kg max.,

luty 2013:
talia:68 cm,
biodra 93
udo w najszerszym miejscu: 56

maj 2014:
talia: 66
biodra 91
udo: 55
brzuch: 78

czerwiec 2014-51kg
talia: 64
biodra 87
udo: 52

moze niewiele,ale jestem typową gruszką i już widze efekty w nogach

[kamycek]

O jeny, jak mnie tu dawno nie było!
Muszę w wolnej chwili przysiąść i poczytać Wasze wpisy, bo widzę że sporo mnie ominęło

Ja dzisiaj mogę się pochwalić 11 minutami detocell'a i 3 km bieganiem po lesie

Dla ścisłości detocell zrobiłam jako rozgrzewkę, dlatego zaledwie kilka minut

zacznę biegać częściej i więcej ale o wiele bardziej podoba mi się bieganie po lesie niż po mieście.

Jutro nadrobię czytanie i pisanie, tymczasem Słodkich snów Dziewczyny

---------- Dopisano o 22:24 ---------- Poprzedni post napisano o 22:08 ----------

Napisane przez ananonda191

Nie no podskoków to ja nie będę liczyła Bardziej mi chodzi, o czasowo ile to wypada, wtedy nastawiłabym sobie czasomierz i jazda. Pytam jak, bo Chodakowska np. w detocellu skacze tak jakby z jednej nogi na drugą, bardzo niziutko podnosi (to to masz na myśli, że skaczesz na jednej nodze?) mi bardziej skuteczne wydaje się właśnie skakanie obunóż.

---------- Dopisano o 12:25 ---------- Poprzedni post napisano o 12:17 ----------


Nie no nie żartuj, po takim czasie ćwiczeń, już nie ma prawa się zdarzać coś takiego jak lenistwo, jak tyle się już osiągnęło I tym bardziej że ślub za 6 tygodni!!!!!
Dawaj jakieś wyzwanie 6 tygodniowe sobie postaw!!! Np. 6 tygodni z killerem czy czym tam chcesz.

Ja wczoraj nie ćwiczyłam, bo w nocy zerwał mnie skurcz łydki na równe nogi i tak bolała cały dzień, że stwierdziłam, że dam jej spokój i w pt zamiast nd zrobię regenerację. Ale dziś za godzinkę do walki i robię wczorajsze wyzwanie Ewki, wszystko nadrabiam ładnie

masz całkowitą rację!
dzisiaj po tym bieganiu uwierzyłam że nie ma dla mnie rzeczy niemożliwych i znowu mnie rozpierała energia po prostu czułam że żyje :-D obiecuje teraz środy kolejne tygodnie ćwicze i nie odpuszczam nie po to tyle czasu walczyłam żeby teraz to zaprzepaścić.
jednak zaległości w czytaniu już nadrobiłam ... okazało się że wcale nie było tego aż tak wiele. coś ostatnio zaniedbujemy forum...

Wysłane z mojego ST26i przy użyciu Tapatalka

[kamycek]

Po tym wczorajszym bieganiu mam mega zakwasy na łydkach. Mega pozytywnie!

[prunelka]

Dziękuję Dziewczyny za kciuki Oj przydały się, przydały... Dobiegłam do mety, dałam radę te 10km, ale było tak cholernie ciężko, że chciałam się poddać w kilku momentach kryzysowych. Pogoda straszna parno, duszno i mało tlenu, nogi dawały radę ale po prostu wydolność momentami siadała, bo chciałam zaczerpnąć więcej tlenu, ale się nie dało. Siłą woli dobiegłam do mety Czas na 10km 1:00:13 Mogłoby być lepiej, myślałam że zejdę poniżej godzinki, ale zważając na to, że jakąkolwiek aktywność zaczęłam uskuteczniać dopiero od tej Wielkanocy, to i tak jest nieźle

Dzisiaj nawet mnie nogi nie bolą, więc jest nieźle Może później jakiś skalpel machnę dla relaksu

[Jak_nie_my_to_kto]

Ja już po turbo wyzwaniu ale straciłam apetyt, więc 5 posiłków na pewno nie jem
Za dużo mam teraz stresów i cierpi na tym moje odżywianie

[ananonda191]

W zeszłym tygodniu wszystko pięknie wszystko ładnie, trzymałam się wyzwania 6 treningów zaliczone. No i to by było na tyle, bo po 5 razach pod rząd mam po dziurki w nosie tego całego wyzwania z turbo wyzwaniem Wiedziałam, że tak będzie! W sob całe turbo wyzwanie, w nd skalpel (bo był ulubiony trening) a dziś Ewa znowu poleca turbo wyzwanie + cały płaski brzuch. Dziękuję bardzo. Już tym... Już mi niedobrze Za to strasznie ale to strasznie stęskniłam się za detocellem Więc ten tydzień będę robić detocell. Dla odmiany, bo mam dość Podziwiam tych, którzy są w stanie codziennie robić ten sam trening. To jest dopiero samozaparcie i siła! Wiem, że są takie dziewczyny które od kilku m-cy robią tylko skalpel bo lubią najbardziej i dają radę. Podziwiam. Ja wysiadam

[kamycek]

Byłam kilka dni temu w aptece i kupiłam sobie "wspomagacz" odchudzania... Thermline Forte od Olimp Labs... Macie jakieś opinie co do tego specyfiku?
Sprawdziłam skład i są to w zasadzie same naturalne składniki więc nie powinno być działań niepożądanych mam nadzieję, że dzięki tym tabletkom i oczywiście ćwiczeniom uda mi się jeszcze troszkę zjechać....

---------- Dopisano o 19:00 ---------- Poprzedni post napisano o 17:58 ----------

Mogę sobie troszkę pomarudzić?
Co za paskudny dzień, szaro buro i mokro... po prostu okropnie.
W pracy niesamowicie dużo pracy - jak to w pracy, chociaż szybko czas leci... no dobra na pracę akurat narzekać nie mogę bo bardzo ją lubię
W każdym razie teraz powinnam się uczyć ukochanego prawa pracy a zamiast tego idę poćwiczyć :P Ale i tak miałam dzisiaj to zrobić

Dzisiaj spróbuję zrobić (Skalpel Wyzwanie)^2

---------- Dopisano o 19:01 ---------- Poprzedni post napisano o 19:00 ----------

Napisane przez prunelka

Dziękuję Dziewczyny za kciuki Oj przydały się, przydały... Dobiegłam do mety, dałam radę te 10km, ale było tak cholernie ciężko, że chciałam się poddać w kilku momentach kryzysowych. Pogoda straszna parno, duszno i mało tlenu, nogi dawały radę ale po prostu wydolność momentami siadała, bo chciałam zaczerpnąć więcej tlenu, ale się nie dało. Siłą woli dobiegłam do mety Czas na 10km 1:00:13 Mogłoby być lepiej, myślałam że zejdę poniżej godzinki, ale zważając na to, że jakąkolwiek aktywność zaczęłam uskuteczniać dopiero od tej Wielkanocy, to i tak jest nieźle

Dzisiaj nawet mnie nogi nie bolą, więc jest nieźle Może później jakiś skalpel machnę dla relaksu

Z całego serduszka Ci gratuluję tych 10 km to wielki wyczyn zwłaszcza jeśli mówisz że zaczęłaś ćwiczyć od kwietnia, a zadyszka to chyba prędzej czy później się pojawia?

---------- Dopisano o 19:02 ---------- Poprzedni post napisano o 19:01 ----------

Napisane przez ananonda191

W zeszłym tygodniu wszystko pięknie wszystko ładnie, trzymałam się wyzwania 6 treningów zaliczone. No i to by było na tyle, bo po 5 razach pod rząd mam po dziurki w nosie tego całego wyzwania z turbo wyzwaniem Wiedziałam, że tak będzie! W sob całe turbo wyzwanie, w nd skalpel (bo był ulubiony trening) a dziś Ewa znowu poleca turbo wyzwanie + cały płaski brzuch. Dziękuję bardzo. Już tym... Już mi niedobrze Za to strasznie ale to strasznie stęskniłam się za detocellem Więc ten tydzień będę robić detocell. Dla odmiany, bo mam dość Podziwiam tych, którzy są w stanie codziennie robić ten sam trening. To jest dopiero samozaparcie i siła! Wiem, że są takie dziewczyny które od kilku m-cy robią tylko skalpel bo lubią najbardziej i dają radę. Podziwiam. Ja wysiadam

A ja właśnie się tak zabieram do detocella i jakoś nie miałam do tej pory weny :P może niedługo przyjdzie i pora na ten trening

[kamycek]

Zrobiłam dzisiaj turbo wyzwanie 6 rund i płaski brzuch

Wysłane z mojego ST26i przy użyciu Tapatalka

[prunelka]

Napisane przez ditaa

prunelka powodzenia! trzymam kciuki

niestety odkąd zaczęłam pracę nie biegam, ale za to Ewka ciągle dzisiaj killer zaliczony.Robię na zmianę ze skalpelem i 6x6 min., regularnie ćwiczę od listopada, a tak w ogóle to od maja zeszłego roku. I pochwalę się wynikami, a co żałuję,że nie mam pomiarów z maja, tylko dopiero z 10.lutego. Mniej więcej waga wskazywała na samym początku 56kg max.,

luty 2013:
talia:68 cm,
biodra 93
udo w najszerszym miejscu: 56

maj 2014:
talia: 66
biodra 91
udo: 55
brzuch: 78

czerwiec 2014-51kg
talia: 64
biodra 87
udo: 52

moze niewiele,ale jestem typową gruszką i już widze efekty w nogach

Ładne efekty O jak ja bym chciała mieć w udzie 52... Marzenie chyba nieosiągalne w moim przypadku

Napisane przez kamycek

Z całego serduszka Ci gratuluję tych 10 km to wielki wyczyn zwłaszcza jeśli mówisz że zaczęłaś ćwiczyć od kwietnia, a zadyszka to chyba prędzej czy później się pojawia?[COLOR="Silver"]

Dziękuję Zadyszki jako takiej nie miałam, ale po prostu mało tlenu w powietrzu i trochę się czułam jak na saunie, bo bierzesz niby głęboki wdech, łykasz powietrza a tu tlenu malutko i ciągle taki niedosyt....

Zadyszka mi się pojawia jak robię interwały albo mocno przyspieszę lub biegnę pod górę, to wtedy tak, a jak jednym tempem biegnę nawet te kilka km no to bez zadyszki już A na początku mojego biegania to i owszem była

Napisane przez kamycek

Zrobiłam dzisiaj turbo wyzwanie 6 rund i płaski brzuch

Wysłane z mojego ST26i przy użyciu Tapatalka

Brawo Ja tego treningu zupełnie nie znam jeszcze. A z teorii dowiedziałam się o nim tyle, ile któregoś razu Ananoda napisała Też będę go musiała kiedyś wypróbować

A tymczasem dla relaksu zrobiłam stary, poczciwy skalpel i powiem Wam, że dał mi niezły wycisk Każde ćwiczenie robiłam dokładnie i uda paliły przy wypadach i squatach, oj paliły... A teraz upocona i szczęśliwa mogę iść pod prysznic i spaaać Dobranoc

[ananonda191]

Napisane przez kamycek

A ja właśnie się tak zabieram do detocella i jakoś nie miałam do tej pory weny :P może niedługo przyjdzie i pora na ten trening

No cudowny jest. Chyba jedyny w którym wszystkie ćwiczenia mi się podobają. No i typowo na wyszczuplenie nóg. Do tego dodałam jeszcze płaski brzuch. Dziś chyba powtórka z rozrywki

---------- Dopisano o 07:18 ---------- Poprzedni post napisano o 07:15 ----------

Napisane przez prunelka

A tymczasem dla relaksu zrobiłam stary, poczciwy skalpel i powiem Wam, że dał mi niezły wycisk Każde ćwiczenie robiłam dokładnie i uda paliły przy wypadach i squatach, oj paliły... A teraz upocona i szczęśliwa mogę iść pod prysznic i spaaać Dobranoc

Powiem Ci że mi też ostatnio stary poczciwy skalpel daje popalić. Tajemnica jego skuteczności polega na tym, że przytrzymujemy w momencie najsilniejszego napięcia a potem dalej na omdlałych nogach jedziemy kolejną serię danego ćwiczenia. Istna rzeź No i pięknie kształtuje mięśnie.