Atopowe Zapalenie Skóry - zbiorczy

[pannaatopowa]

mi lekarz powiedział, ze to może być nietolerancja pokarmowa. na to testów nie ma. zaproponował mi odstawienie laktozy. jak nie pomoże to a przyklad kakao, cytrusy, kiwi, soki owocowe. zakazał ostrych przypraw (nie używam). może być wilgoć, lub grzyb w domu. ostawiam laktozę. zobaczymy. efekty widać niestety po paru miesiącach a nie jem parę dni.

[mpt]

Kakao, cytrusy, kiwi, truskawki, pomidory powinnas odstawic bez wzgledu na efekty odstawienia laktozy, to sa produkty bardzo alergizujace. Za jakis czas mozesz wprowadzać je pojedynczo, ale w okresie nasilenia objawów takich rzeczy się nawet nie tyka.

[Kisstyla]

Hej dziewczyny,
prosze o diagnoze. Czy to jest juz Atopowe Zapalenie Skory?
Mam ten problem od jakis paru miesiacy.
Nie uzywam kremow z wyjatkiem IsisPharma. Do nawilzenia skory stosuje olejku arganowego lub z marchewki. Jest coraz gorzej. Wczesniej tylko policzki byly zajete, teraz juz czolo. idzie jak szarancza.
Fast food i slodycze jem sporadycznie. Teraz postanowilam odstawic gluten i nabial.
Myje wlosy soda oczyszczona.
Mam niedoczynnosc tarczycy. (biore 100mq eutyroxu) i 34 lata.
Prosze, pomozcie...

[Margot45]

O diagnozę to należy prosić lekarza.
Najlepiej dermatologa lub alergologa. Zwłaszcza po kilku miesiącach zmian.
A jeśli się leczysz na niedoczynność tarczycy to podstawowe pytanie należałoby skierować do Twojego endokrynologa - czy zmiany skórne nie są spowodowane zażywaniem euthyroxu bądź ogólnie, zmianami hormonalnymi.

[manipura]

Moja dermatolożka natomiast zaleciła mi picie soku z kiszonej kapusty ( uważa, że mam zakwaszony). Piję od miesiąca, ale nie widzę efektów na razie; cytrusy i nabiał i cukier dawno odstawione. Protopic używam od dawna z marnym efektem.Wystarczy odstawić na kilka dni, a objawy powracają. Podobno nie ma nic innego na zastąpienie tej maści. A zaczęło się od wyprzenia drożdżakowego...i sterydowych maści....końca nie widać !!!

---------- Dopisano o 13:45 ---------- Poprzedni post napisano o 13:32 ----------

Napisane przez green_cherry

a ja mam takie pytanie - znacie coś lepszego od Protopic?

Mój dermatolog uważa, że nie ma, a przynajmniej, że nic innego mi nie pomaga.....może ktoś..coś.....

[pannaatopowa]

ja używam Telfasto. jest to antyhistamina. elidel już na mnie nie działa. tak naprawdę znalezienie dobrego emolientu pozwala zniwelować konieczność stosowania maści. na dłonie używam maści chłodzącej (euceryna, wazelina, kwas borny) działa najlepiej. jak tylko robią się suche to smaruje grubo, zawijam na parę godzin, albo na noc i już mięciutkie. dawno nie mam problemów z dłońmi. a żaden dermatolog nie polecił mi takiej maści. jak wylądowałam w szpitalu dopiero mi powiedzieli z ejest takie coś. cyklosporyna nie działała na mnie, ale telfasto od razu. i nie usypia.

no i antybiotyk na zajady i zmiany za uszami

[Margot45]

Ale Telfasto jako preparat zewnętrzny czy doustnie? Pytam, bo nie spotkałam się z tym preparatem w wersji do użytku zewnętrznego.

[pannaatopowa]

to tabletki

[Margot45]

Napisane przez pannaatopowa

to tabletki

Tabletki miałam i pomagały muszę przy najbliższej okazji poprosić lekarza o receptę...

[kawa_zmlekiem]

sproszkowane jaja przepiórcze, przecież w zasadzie to nic innego jak wapń, tylko 10x droższy... a post brzmi jak reklama ^^

[kawa_zmlekiem]

ooo, skoncentrowane skorupki z jajek, jeszcze lepiej

[..Asia..]

mi na AZS (mam tylko na dłoniach wewnątrz) pomogły naświetlania UVB 311mn.

Robie serie 30 naświetlań i mam spokój około roku.
Na początku działało na 3-4 miesiące, teraz efekt utrzymuje sie przez rok, czasem dłużej.
Obecnie nie używam juz żadnych emolietów, bo skóra tego nie potrzebuje.

Naświetlania miałam przepisane przez prof. Czarnecką-Operacz z Poznania.
pierwszy raz chodziłam na NFZ do dermatologa lokalnego (nie jestem z Poznania), potem podpatrzyłam te lampy jakie sa w szpitalu i mam swoja w domu.




z tych tabletek z jaj przepiórczych, to az boki zrywać...
konto użytkownika założone wczoraj - ewidentnie reklama.
Wszędzie osaczają nas suplementy diety, masakra jakas

[pannaatopowa]

ja po lampach poleciałam do szpitala ze stanem ciężkim. chyba przy uczuleniu na słońcu nie można się oświetlać. teraz emolientuję się, kapie w olejkach i liczę, że nie pojawi się znów

[maastricht]

Witam, chciałabym dołączyć do waszego wątku Mam 19 lat, a na atopowe zapalenie skóry choruję od dziecka. Przez wszystkie lata objawy miałam tylko w wakacje (alergia na pyłki plus słońce podrażniało mi dodatkowo skórę), ale niecały rok temu pojawiły się też objawy po niektórych produktach spożywczych (produkty mleczne i jaja kurze). Zorientowałam się, że mam alergię pokarmową dopiero kiedy lato się skończyło, a ja nadal miałam czerwoną, swędzącą skórę na rękach, dekolcie, szyi. Stosowałam różne maści, tabletki ale żadne mi nie pomagały. Około 4 miesięcy temu udałam się do homeopaty, chociaż czytałam na temat homeopatii chyba więcej złego niż dobrego, ale mimo wszystko chciałam spróbować. Dostałam granulki, które pomogły mi bardzo szybko z alergią na produkty mleczne, nie miałam czerwonej skóry dopóki moja siostra nie przyjechała do domu z chomikiem (na sierść zwierząt też mam uczulenie). Wtedy udałam się na drugą wizytę do mojego lekarza, dostałam inne granulki. Po kilku dniach stan skóry się poprawił, ale nie wiem czy to leki pomogły, czy po prostu wyjazd siostry W następnym miesiącu wróciłam do poprzednich granulek. I tak jak lekarz mi powiedział, jeśli nie będę miała żadnych reakcji alergicznych, mogę odstawić leki, a na wizytę zaprasza dopiero, jeśli coś będzie się działo. Jest połowa lipca, a ja póki co cieszę się zdrową skórą (jedynie od czasu do czasu lekko się zaczerwieni w jakimś miejscu, ale zaraz mija). Mam ogromną nadzieję, że azs już do mnie nie wróci.
Tyle lat się z tym męczyłam, ostatnie wakacje spędziłam w mieszkaniu, z którego wychodziłam tylko jeśli zrobiło się nieco chłodniej, wtedy mogłam założyć długi rękaw i zakryć szyję. Już nie wspominając o świądzie. Ale nie będę się rozpisywać, chciałam tylko podzielić się tym, co mi pomogło i jeśli ktoś będzie zainteresowany napisać więcej o wizycie i lekach.
ps mam nadzieję, że nie wygląda to na reklamę

[Majessa]

Napisane przez maastricht

Witam, chciałabym dołączyć do waszego wątku Mam 19 lat, a na atopowe zapalenie skóry choruję od dziecka. Przez wszystkie lata objawy miałam tylko w wakacje (alergia na pyłki plus słońce podrażniało mi dodatkowo skórę), ale niecały rok temu pojawiły się też objawy po niektórych produktach spożywczych (produkty mleczne i jaja kurze). Zorientowałam się, że mam alergię pokarmową dopiero kiedy lato się skończyło, a ja nadal miałam czerwoną, swędzącą skórę na rękach, dekolcie, szyi. Stosowałam różne maści, tabletki ale żadne mi nie pomagały. Około 4 miesięcy temu udałam się do homeopaty, chociaż czytałam na temat homeopatii chyba więcej złego niż dobrego, ale mimo wszystko chciałam spróbować. Dostałam granulki, które pomogły mi bardzo szybko z alergią na produkty mleczne, nie miałam czerwonej skóry dopóki moja siostra nie przyjechała do domu z chomikiem (na sierść zwierząt też mam uczulenie). Wtedy udałam się na drugą wizytę do mojego lekarza, dostałam inne granulki. Po kilku dniach stan skóry się poprawił, ale nie wiem czy to leki pomogły, czy po prostu wyjazd siostry W następnym miesiącu wróciłam do poprzednich granulek. I tak jak lekarz mi powiedział, jeśli nie będę miała żadnych reakcji alergicznych, mogę odstawić leki, a na wizytę zaprasza dopiero, jeśli coś będzie się działo. Jest połowa lipca, a ja póki co cieszę się zdrową skórą (jedynie od czasu do czasu lekko się zaczerwieni w jakimś miejscu, ale zaraz mija). Mam ogromną nadzieję, że azs już do mnie nie wróci.
Tyle lat się z tym męczyłam, ostatnie wakacje spędziłam w mieszkaniu, z którego wychodziłam tylko jeśli zrobiło się nieco chłodniej, wtedy mogłam założyć długi rękaw i zakryć szyję. Już nie wspominając o świądzie. Ale nie będę się rozpisywać, chciałam tylko podzielić się tym, co mi pomogło i jeśli ktoś będzie zainteresowany napisać więcej o wizycie i lekach.
ps mam nadzieję, że nie wygląda to na reklamę

ja chętnie poczytam o szczegółach

[maastricht]

Mój lekarz to homeopata klasyczny, internista i o ile się nie mylę dok. n. med. z dużym doświadczeniem. Wybór lekarza jest ważny, żeby miał odpowiednie wykształcenie.
Wizyta polegała na długim wywiadzie, pytania były różne: jak wygląda skóra, czy swędzi, czy pojawiają się bąble, jak wygląda moja dieta, czy mam zmienny nastrój, pytania o miesiączkę, czy jest regularna, czy mam bóle i sporo innych, których już nie pamiętam. Wszystko dokładnie zapisywane w mojej karcie. Pierwszy raz też u lekarza mogłam się wygadać, opowiedzieć o całej chorobie (mój poprzedni lekarz nie był chętny do słuchania). Pierwsze granulki, które zostały mi przypisane to Sepia officinalis 3 granulki raz dziennie. Zostałam też uprzedzona, że najpierw lek będzie pozbywał się sterydów, więc na początku stan skóry może się nawet pogorszyć, świąd nasilić, a dopiero potem się polepszy. Ja na szczęście nie miałam takiej reakcji, a granulki zaczęły mi pomagać już po kilku dniach. Na następną wizytę udałam się z reakcją alergiczną na chomika (miałam cały czerwony dekolt) wtedy dostałam inne granulki Sulfur 200ch, miałam przyjmować po 5 granulek co godzinę dopóki stan skóry się nie poprawi. Myślę, że nie pomogły mi tak jak miały pomóc, bo uczulenie zniknęło dopiero po kilku dniach. Po nich znowu wróciłam do sepii i przyjmowałam je przez miesiąc (na tyle starcza jedno opakowanie za około 19 zł). W czerwcu odstawiłam leki i na razie jest wszystko w porządku.
Podsumowując granulki pomogły mi z alergią pokarmową na produkty mleczne, alergią na pyłki i promienie słoneczne. Nie wiem jak z alergią na sierść, bo przez ten czas nie miałam kontaktu z żadnymi zwierzętami (pomijając moje domowe, bo na nie nie mam reakcji alergicznych, tylko na obce).
Dodam jeszcze, że granulki wkłada się pod język i trzyma do rozpuszczenia, w smaku są słodkie. I trzeba zachować półgodzinny odstęp od posiłków.
Ja nadal jestem w szoku, że to rzeczywiście mi pomogło

[Majessa]

Dzięki za wyczerpującą odpowiedź Ja niestety nabyłam alergię na kota jakiś rok temu (kot w domu jest od ponad 10 lat, więc wyniki testów alergicznych były trochę szokujące), do tego alergia na kurz, no i praktycznie cały czas mam czerwone plamy na skórze więc mam ochotę spróbować wszystkiego co w jakiś sposób mogłoby mi pomóc. Na pewno się tym zainteresuję

[maastricht]

Z kotami miałam tak samo, najpierw nic, potem po około roku nagle uczulenie
A z tymi testami jest różnie, kilka lat temu miałam robione i jedyne co się wtedy zgadzało to pyłki drzew i zbóż. Wyszło też, że mam uczulenie na sporo produktów spożywczych, ale dopiero od niedawna zaczęło mnie uczulać mleko i jaja kurze, które też wyszły na testach. Ale po np. kakao, różnych przyprawach, owocach nigdy mi się nic nie działo. Z wyjątkiem jednorazowego incydentu z paczką chipsów paprykowych, pamiętam jak dawno temu wracałam ze szkoły do domu i zjadłam po drodze całą paczkę, a kiedy spojrzałam w lustro miałam całą czerwoną twarz Nigdy to się jednak nie powtórzyło.
Jeśli będziesz próbować z homeopatią, to życzę powodzenia, mam nadzieję, że Tobie też to pomoże

[tortownica]

dziwne u mnie w lato jest zazwyczaj poprawa. wręcz zapominam o azs. od paru miesięcy używam tylko emolientów plus maść konopna. protopicu i elocomu już dłuuugo nie używałam. już bardziej katar i łzawiące oczy dają mi popalić. a z tymi uczuleniami to z moich obserwacji, że to sprawa "ruchoma". raz coś mnie mega uczula a po jakimś czasie diety nie reaguje już na dany produkt. warto pamiętać ,że stres też zaostrza azs więc trzeba się często "luzowac"
ja niestety jakoś w homeopatię nie daję wiary..

[Majessa]

Dermatolog mi mówiła, że AZS ma to do siebie, że nasila się jesienią i zimą Gdzieś kiedyś też o tym czytałam z naukowej strony, ale nie pamiętam już na czym to polega. Też zawsze podchodziłam do homeopatii z dystansem, ale skoro i tak mi nic nie pomaga to czemu by nie spróbować

[pannaatopowa]

AZS nasila się jesienią i zimą, ponieważ mniej wtedy wietrzymy mieszkanie, rzadziej pierzemy pościel (kurz, roztocza), zwiększa się wilgotności powietrza (znów roztocza), siedzimy w domu. Latem za to otwieramy wszystko co się da, spędzamy całe dnie na dworzu i słońce: witamina D kochani

chociaż u mnie to się nie sprawdza - uczulenie na słońce

[tortownica]

a jak objawia się uczulenie na słońce?

[weruuuuuuuuuuu]

Swędząca wysypka na ramionach, nie do wytrzymania, masakra. Tak było w moim przypadku.

[pannaatopowa]

Ja mam czerwone, palące, swędzące plamy, które niedostatecznie leczone zamieniają się w wysypkę.

[tortownica]

ale to jak wytrzymujecie w taka pogodę?(u mnie jest mega słoneczenie) przecież to niemożliwe uniknąć słońca...:/ i w zimę tak samo macie uczulenie?

[MariaFrancesca]

Napisane przez Specjalista Aspazji

Dermokosmetyki, stosowane do pielęgnacji skóry atopowej, powinny być hipoalergiczne, bezzapachowe i pozbawione potencjalnie uczulających barwników. Codzienne, regularne nawilżanie i natłuszczanie skóry preparatami zawierającymi emolienty może poprawić jej stan. Emolienty przeznaczone są do miejscowego leczenia, bogate w mocznik zatrzymują wodę i utrzymują optymalne nawilżenie naskórka. Zafunduj swoim dłoniom kąpiel w oliwie z oliwek. Oliwę lekko podgrzej i dodaj kilka kropel soku z cytryny oraz witaminę A+E, którą w postaci kapsułek znajdziesz w aptece. Mocz dłonie przez 10-15 minut.

Skopiowałaś to z jakiejś książki, bo trochę tak to brzmi.

Nie wiem czy ten sok z cytryny to dobry pomysł, może dla zwykłych śmiertelników tak, ale chyba nie dla atopowców. Mnie podrażnia każdy kwas np. przy pracy w kuchni, krojeniu pomidora, wyciskaniu cytryny. Jak widzę w telewizji jak wyciskają sok z cytryny na dłoń, żeby odsączyć pestki to mnie wzdryga, ja po takim czymś miałabym piękne rany na rękach.

[mpt]

Napisane przez MariaFrancesca

Skopiowałaś to z jakiejś książki, bo trochę tak to brzmi.

Nie wiem czy ten sok z cytryny to dobry pomysł, może dla zwykłych śmiertelników tak, ale chyba nie dla atopowców. Mnie podrażnia każdy kwas np. przy pracy w kuchni, krojeniu pomidora, wyciskaniu cytryny. Jak widzę w telewizji jak wyciskają sok z cytryny na dłoń, żeby odsączyć pestki to mnie wzdryga, ja po takim czymś miałabym piękne rany na rękach.

Bo jest skopiowane. Ktoś poczuł zew na zasadzie "nie znam się, to się wypowiem".

[MariaFrancesca]

Napisane przez mpt

Bo jest skopiowane. Ktoś poczuł zew na zasadzie "nie znam się, to się wypowiem".

poczuł zew - dobre
Jak czytam wpisy tej osoby to widać, że ma skłonności do moralizowania. Emolienty na AZS - toż to rzeczywiście odkrycie
Eh, gdyby to było takie proste...
Jeszcze, żeby było w temacie: zauważyłam, że jak krem do rąk jest bez żadnych kwasów np.zwykłego Citric Acid to lepiej działa na moją skórę, nie podrażnia jej, dlatego lubię np. Ziaję Kozie Mleko skoncentrowany krem do rąk, bo smarowany nawet na podrażnioną skórę nie piecze.

[pannaatopowa]

Ja odkryłam Mediderm. Wielki słój 500 ml kosztuje niecałe 20 złotych a mam go już 3 miesiąc i końca nie widać. Dlaczego o tym pisze? Bo wcześniej kupowałam ultra drogie kremy. Owszem jak ktoś ma mnóstwo zmian to to może być za słabe, ale jak nic się nie dzieje jest to idealne
Tylko żel do mycia jest kiepski

[MariaFrancesca]

Napisane przez pannaatopowa

Ja odkryłam Mediderm. Wielki słój 500 ml kosztuje niecałe 20 złotych a mam go już 3 miesiąc i końca nie widać. Dlaczego o tym pisze? Bo wcześniej kupowałam ultra drogie kremy. Owszem jak ktoś ma mnóstwo zmian to to może być za słabe, ale jak nic się nie dzieje jest to idealne
Tylko żel do mycia jest kiepski

Wiele osób chwali sobie ten Mediderm, to prawda, cena do pojemności zachwyca. Też go mam, kupiłam z polecenia mamy, ale niestety dla mnie jest konserwowany Phenoxyethanolem, który uznawany jest generalnie ze delikatny konserwant, ale mnie podrażnia. Nawet Ziaja, która go generalnie nie stosuje, upakowała go do serii AZS.

Nie rozumiem z kolei zachwytu Dexerylem, u mnie leży i się kurzy, zużywam go na siłę.

Przy okazji jak się wątek ożywił zadam pytanie, które mnie nurtuje. Najpierw pozwólcie, że opowiem swoją historię. Jestem alergikiem od dziecka na pyłki wszelkiej maści, także reaguje na kurz chociaż w testach nie wyszło. Generalnie katar siewny, podrażnione oczy itd., ze skórnych reakcji to zmiany na rękach, ale nauczyłam się je opanowywać i czasem na udach, ale to jak mocno przesadziłam z jedzeniem jajek lub czekolady. Generalnie nauczyłam się z przypadłością żyć. W listopadzie zeszłego roku miałam sporo stresu w pracy i nie tylko, do tego stosowałam Ystheal, ale na powieki rzadko. No i zaczęło się coś na powiekach, które po wielu walkach z marnym dermatologiem (nie jestem z Poznania i nie znałam nikogo dobrego) rozlało się na twarz i szyję i okazało się AZS-em. Po kontakcie z moim dermatologiem z rodzinnego miasta zaczęłam stosować dietę antyalergiczną, w sensie wyeliminowałam wszystkie potencjalne alergeny i trzymałam się jej dość restrykcyjnie przez jakieś 2-3 miesiące, niestety bez żadnych efektów. Dodam, że w testach nie wychodzą mi alergie pokarmowe, w październiku idę na kolejne testy.

W związku z tym mam pytania:

• czy któraś z Was stosowała dietę unikającą wszelkich potencjalnych alergenów przy alergii niepokarmowej, jakie daje to efekty?,
• co sądzicie o eliminacji glutenu, teraz to takie modne i często ten gluten jest oskarżany o wywoływanie alergii, ale czy któraś z Was może stosowała taką dietę? Co o tym sądzicie?

Często piszecie o tym, aby się zdrowo odżywiać, unikać chemii itd. i wydaje mi się, że jak tak robię, ale to za wiele niestety nie daje. U siebie widzę największy związek ze stresem, niewyspaniem i przemęczeniem, wtedy dziadostwo się nasila. Mocne stany opanowuje niewielką ilością Protopicu, pomaga mi też Vitella Ictamo (polecone przez fajną alergolog, którą w końcu znalazłam).

Mam nadzieję, że nie zanudziłam, z góry dziękuję za wszelkie odpowiedzi.