2014-07-19, 15:38 | #31 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 6 282
|
Dot.: Weselny dylemat...
Ja Cię Autorko aż nie rozumiem, mówiąc prawdę, gdyby jakaś koleżanka mojego TŻ chciała ode mnie, bym nocowała jej znajomych, to bym się po prostu nie zgodziła. Nie i koniec. Jakbym była w jej sytuacji, to opłaciłabym hotel, a nie robiła problemy obcej w sumie osobie. Na ślub też bym nie szła, a jak już, to tylko na kościelny i w żadne wesela bym się nie pakowała, bo jeszcze PMce się znowu opcja zmieni i wylądujesz jednak z tymi ludźmi w swoim mieszkaniu.
|
2014-07-19, 15:57 | #32 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5 779
|
Dot.: Weselny dylemat...
ja bym się nie zgodziła na nocowanie trzech obcych osób na prośbę czwartej nieznanej osoby
w takiej bezczelnej sytuacji obecność na ślubie pewnie bym sobie odpuściła, a na weselu to na pewno bym się nie pojawiła. |
2014-07-19, 19:32 | #33 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 11 173
|
Dot.: Weselny dylemat...
Cytat:
wyraźnie autorka napisała, że się znają i czasami widują, wzajemnie u siebie nocują |
|
2014-07-19, 22:37 | #34 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 179
|
Dot.: Weselny dylemat...
I jak, autorko zrobilas?
__________________
Deus Dona Me Vi.. |
2014-07-19, 22:57 | #35 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Weselny dylemat...
[1=af6a7928a10f2efb7030deb f852af0b1c87659cc;4737368 1]proponowałabym czytać ze zrozumieniem
wyraźnie autorka napisała, że się znają i czasami widują, wzajemnie u siebie nocują[/QUOTE] Ale to jednak głównie znajoma ("przyjaciółka") jej faceta. Znać to można wiele osób i "czasami widywać". Sama autorka pokreśliła już na początku, że to jednak przyjaciółka jej faceta, inaczej zaczęła by od opisu "poznaliśmy się i zakolegowaliśmy przez mojego TŻ, bo zna XY z lat szkolnych". A nawet jak znają się nieco lepiej, to i tak panna młoda zachowuje się tak, że widać, iż autorka wątku jest jej głównie potrzebna jako darmowy hotel, a nie dobra koleżanka, którą chce wiedzieć na swoim weselu. |
2014-07-20, 01:26 | #36 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 2
|
Dot.: Weselny dylemat...
Dziękuję Wam za to, że utwierdziłyście mnie w przekonaniu, że postąpiłam właściwie, choć większość komentarzy czytam dopiero teraz.
Zrobiłam tak jak napisały niektóre z Was. Poszłam na ślub kościelny i na część wesela. Nie spotkałam się z żadnym negatywnym komentarzem, przynajmniej otwarcie , byłam przygotowana żeby powiedzieć co o tym myślę i ewentualnie opuścić imprezę, w razie ewentualnych zaczepek. Do domu wróciłam po oczepinach, ponieważ był to jedyny moment, aby pożegnać się z obojgiem Młodych jednocześnie, choć wyczekiwałam tego momentu. Doris - znam Ciebie (z lektury wizazu) i Twoje komentarze - jesteś wizazanką widoczną z długim stażem i myślę, że są cenne, jednak trochę za bardzo uderzasz, a może po prostu po lekturze wizazu jesteś nieco za mocno wyczulona na to przyjacielstwo damsko-męskie i jego wpływ na ewentualne relacje. Każdy przypadek trzeba wnikliwie obserwować i niekoniecznie zawsze stosować tę samą regułę wobec wszystkich. Choć pewnie tutaj w większości można. Tym niemniej dziękuję, bo wiem że chciałaś mi pomóc. Najbardziej utożsamiam się z Gosiaczkiem1969 i Aniołem Dobra. Wszystkim za pomoc jeszcze raz dziękuję. Cytat:
Edytowane przez niebieskabudka Czas edycji: 2014-07-20 o 01:32 |
|
2014-07-20, 09:55 | #37 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Weselny dylemat...
Cytat:
Edytowane przez 201803290936 Czas edycji: 2014-07-20 o 09:57 |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:25.