Domek i wątpliwości - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-08-07, 20:22   #31
Lutinel
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 23
Dot.: Domek i wątpliwości

Nie jest tak, że zapomniałam języka w gębie i nie umiem rozmawiać z Tżtem. Rozmawiamy, tylko czasem mam wrażenie, że nie do końca się rozumiemy. Wiele razy mówiłam mu, że nie koniecznie dobrze się czuję z tym i mam obawy, że dużo muszę poświęcić, swoje marzenia, plany. On twierdzi, że też się poświęcił przeporwadzając się do mojego miasta ale ja mu powiedziałam, że to nie do końca jest poświęcenie bo ja w tym mieście zostać nie planowałam, więc nie koniecznie musieliśmy tu być.
Czasem mam ochotę rzucić wszystko w cholerę i uciec gdzieś. Tylko ja mam trochę taki niespokojny charakter, że boję się nudy.

Utrzymywać dom Tż ma zamiar ze swoich zarobków. On z tej pracy nie zrezygnuje ( za 11 lat będzie miał naliczoną emeryturę ) więc jeszcze 11 lat w niej popracuje, tylko będzie mógł pracować mniej. Potem albo dalej będzie pracował ale mniej niż teraz ( jakieś 2- 3 wyjazdy w roku ) albo coś się wymyśli, zainwestuje. Już teraz Tż zainwestował w firmę kolegi i ma z niej zysk, niewielki ale zawsze to coś. W przyszłości planuje tez kupić lokal na wynajem. Ogólnie Tż ma dobre perspektywy w swojej firmie. Jeszcze dwa lata do awansu musi pracować intensywnie, potem będzie sam decydował o ilości zleceń a więc o ilości kontraktów wyjazdowych.

Edytowane przez Lutinel
Czas edycji: 2014-08-07 o 20:27
Lutinel jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-07, 20:24   #32
shine_on
Rozeznanie
 
Avatar shine_on
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 886
Dot.: Domek i wątpliwości

Cytat:
Napisane przez Lutinel Pokaż wiadomość
wiem, że tak byłoby najlepiej ale mój facet chce budować już teraz jak najszybciej a o ślubie jakoś cicho. Mam mu powiedzieć, że ej, teraz nie budujemy tylko dopiero po ślubie, żeby w razie czego był w połowie mój, chyba nie umiem być tak bezczelna i cyniczna. Zreszta przykro mi jest, że mój facet, kóry chce ze mną budować ten dom ( w moim mieście, jego nic tu nie trzyma innego ) nie umie, czy też nie chce pomyślec o tym, żeby faktycznie on był potem wspólny. Mam mu uwieżyć na słowo i cieszyć się z tego, że mówi mi, że po ślubie przepisze wszystko żeby było też na mnie. A nawet lepiej, zeby było tylko na mnie ( on pracuje na zasadzie prowadzenia działalności, wiec jak byc coś poszło nie tak skarbówka mogła by mu wszystko zabrać )
Rozumiem Twoje obawy odnośnie ślubu, a mówiłaś mu dosadnie, jak bardzo ten ślub jest dla Ciebie ważny?
Z drugiej strony, czemu masz taką potrzebę bycia posiadaczem czegoś, do czego nie dołożyłaś złotówki? To mnie właściwie osobiście trochę dziwi
shine_on jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-07, 20:34   #33
SOCKI
Zakorzenienie
 
Avatar SOCKI
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Szwajcaria
Wiadomości: 3 567
Dot.: Domek i wątpliwości

Cytat:
Napisane przez Lutinel Pokaż wiadomość
Utrzymywać dom Tż ma zamiar ze swoich zarobków. On z tej pracy nie zrezygnuje ( za 11 lat będzie miał naliczoną emeryturę ) więc jeszcze 11 lat w niej popracuje, tylko będzie mógł pracować mniej. Potem albo dalej będzie pracował ale mniej niż teraz ( jakieś 2- 3 wyjazdy w roku ) albo coś się wymyśli, zainwestuje. Już teraz Tż zainwestował w firmę kolegi i ma z niej zysk, niewielki ale zawsze to coś. W przyszłości planuje tez kupić lokal na wynajem. Ogólnie Tż ma dobre perspektywy w swojej firmie. Jeszcze dwa lata do awansu musi pracować intensywnie, potem będzie sam decydował o ilości zleceń a więc o ilości kontraktów wyjazdowych.
A Ty?
__________________
Wymiana książkowa, czyli porządki styczniowe

https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...3#post44413363
SOCKI jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-07, 20:34   #34
Niebieskooka arystokratka
Marszałkini II RP
 
Avatar Niebieskooka arystokratka
 
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 547
Dot.: Domek i wątpliwości

Bezwględnie idź do pracy.
Niebieskooka arystokratka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-07, 20:45   #35
Lutinel
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 23
Dot.: Domek i wątpliwości

Właśnie o to się też to wszystko rozchodzi, że nie mam tyle oszczędności, żeby się dołożyć do budowy tak aby dom był w połowie mój. Moi rodzice wyrazili chęć pomocy ( po naszym ślubie ) ale Tż nie chce bo mówi, że ma wystarczająco pieniędzy na wybudowanie domu. Więc tak naprawdę nie mam do niego prawa.
Ja już teraz pracuję. Zarabiam zależnie od ilości zleceń. czasem może być to 3000, w gorszym miesiącu 1000 lub nawet mniej. Firmę jeszcze można rozwinąć, tylko nie jest to zajęcie które zawsze chciałam robić ale wyżyć się z tego da i nie zajmuje nie wiadomo ile czasu, tylko niekoniecznie jest zgodne z moim wykształceniem.

Edytowane przez Lutinel
Czas edycji: 2014-08-07 o 20:47
Lutinel jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-07, 20:48   #36
Niebieskooka arystokratka
Marszałkini II RP
 
Avatar Niebieskooka arystokratka
 
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 547
Dot.: Domek i wątpliwości

Niezależność finansowa, nawet jeśli nie zarabiasz dużo, sprawi, że na pewno będziesz czuła się lepiej więc nie zastanawiaj się. Poza tym nie stawiaj wszystkiego na faceta.
Niebieskooka arystokratka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-07, 20:55   #37
Lutinel
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 23
Dot.: Domek i wątpliwości

nie, nigdy nie dopuszczę do tego, żeby tylkow domu siedzieć, ciągnąc kasę od męża i nie mieć ani grosza swojego. Tylko ja zawsze ambitna jestem i takie "dorabianie" sobie na zleceniach nie koniecznie jest moim marzeniem. Z drugiej strony, ciężko rzucić się w wir pracy będąc w związku z kimś kto ma taką pracę jak mój facet. Za kilka lat jak byśmy chcieli mieć dzieci to one nie miały by rodziców. Zresztą ciężko byłoby też nam przetrwać jak byśmy się mijali. Miałam już taki okres, że przez rok pracowałam, studiowałam, chodziłam na dodatkowe zajęcia, wychodziłam z domu o 9, wracałam po 20, czasem 22. Prawie się nie widywaliśmy i tak przez cały tydzien. Na dłuższą metę to jest prawie nie do przetrwania.
Tylko nie mogę się oprzeć wrażeniu, że za dużo poświęcam. A może właśnie nie poświęcam tylko rpzesadzam bo w związku zawsze na kompromis ktoś pójść musi a skoro on ma lepszą pracę niż ja to raczej to ja powinnam zrobić? Sama nie wiem.

Edytowane przez Lutinel
Czas edycji: 2014-08-07 o 20:56
Lutinel jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2014-08-07, 20:59   #38
shine_on
Rozeznanie
 
Avatar shine_on
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 886
Dot.: Domek i wątpliwości

Czyli chcesz się dorzucić do budowy, ale facet nie chce? Dziwne w sumie. Powiedz mu żeby się postawił w Twojej sytuacji. No to właściwie w tym wszystkim też bym się czuła tak, jakby on nie był pewny...
shine_on jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-07, 21:00   #39
Niebieskooka arystokratka
Marszałkini II RP
 
Avatar Niebieskooka arystokratka
 
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 547
Dot.: Domek i wątpliwości

To samo pomyślałam, brak tej "wspólnoty" u Was.
Niebieskooka arystokratka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-07, 21:56   #40
zlooosnica89
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 281
Dot.: Domek i wątpliwości

Cytat:
Napisane przez shine_on Pokaż wiadomość
No i właśnie widać, że nie przeczytałaś mojej wcześniejszej wypowiedzi, napisałam weźcie ślub i się budujcie, w dokładnie takiej kolejności, nie innej
Ale cóż ja poradzę na to, że źle piszesz? Majątek (w tym kwota na rachunku bankowym) zdobyty przed ślubem stanowi po ślubie majątek odrębny (dopiero odsetki z niego są majątkiem wspólnym). Więc zgodnie z tym dom kupiony za te pieniądze nadal będzie tylko jego po ślubie (jeśli się mylę, proszę jakąś prawniczkę na forum o sprostowanie).

W sumie można zrozumieć obawy obu stron - autorki, która nie chce zostać po kilku latach z niczym, bo ani nie będzie miała kariery (rezygnuje z niej dla faceta), ani prawa do domu. A sama będzie musiała się tą budową zająć.
A z drugiej strony nie ma wkładu finansowego w budowę domu, więc tutaj jej tż ryzykuje.

Myślę, że pomóc może tylko poważna rozmowa z partnerem, w której wyłożysz wszystkie wątpliwości. Przygotuj się do niej, wypisz o co właściwie Ci chodzi (bo często w trakcie rozmowy wiele rzeczy po prostu umyka), czemu konkretnie uważasz, że budowanie domu teraz i na takich warunkach Ci nie pasuje i zobacz, co on na to. Może jemu po prostu nie przyszło do głowy, skąd się biorą takie obiekcje?
zlooosnica89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-07, 22:01   #41
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: Domek i wątpliwości

Cytat:
Napisane przez Lutinel Pokaż wiadomość
Właśnie o to się też to wszystko rozchodzi, że nie mam tyle oszczędności, żeby się dołożyć do budowy tak aby dom był w połowie mój. Moi rodzice wyrazili chęć pomocy ( po naszym ślubie ) ale Tż nie chce bo mówi, że ma wystarczająco pieniędzy na wybudowanie domu. Więc tak naprawdę nie mam do niego prawa.
Ja już teraz pracuję. Zarabiam zależnie od ilości zleceń. czasem może być to 3000, w gorszym miesiącu 1000 lub nawet mniej. Firmę jeszcze można rozwinąć, tylko nie jest to zajęcie które zawsze chciałam robić ale wyżyć się z tego da i nie zajmuje nie wiadomo ile czasu, tylko niekoniecznie jest zgodne z moim wykształceniem.
Tak ogólnie, to ja uważam, że w poważnym związku, w którym się planuje wspólną przyszłość, nie są najważniejsze wyliczenia ile kto dał, żeby coś było wspólne. Jak kupiłam odkurzacz to uważam, że jest wspólny, a jak TŻ kupi, nie wiem, aparat, to też będzie NASZ aparat.
Gdyby on zarabiał wielokrotnie więcej ode mnie, wciąż miałabym poczucie, że to jest nasza kasa, wspólna, najlepiej na wspólnym koncie.

Kwestia własności domu to jest coś, o co możesz i powinnaś się zatroszczyć.

Tak ogólnie to Cię rozumiem, bo podobnie czułam się w poprzednim związku, kiedy ex nagle wyskoczył z pomysłem kupowania mieszkania. Zaskoczył mnie tym totalnie, na dodatek gruchnął mi tą wieścią jak już praktycznie sobie wybrał lokal i mimo, że coś tam jeszcze oglądaliśmy (choć ja pod silnymi naciskami), to uparł się na tamto pierwsze i koniec.
Czuła się wtedy tak fatalnie z tym wszystkim przede wszystkim dlatego, że czułam, że mam niewiele do powiedzenia. Jego pomysł, jego wybrane mieszkanie i początkowo też jego kasa, bo ja wtedy tylko studiowałam i miałam dorywczą pracę, marnie płatną. Czułam się beznadziejnie, miałam wrażenie, że jeszcze trochę i ucieknę, naciski mnie bardzo męczyły, presja była za duża, a ja nie byłam gotowa na to, tak jak Ty. Też miałam wrażenie, że się nie rozumiemy i on mnie nie słucha - w końcu wybuchłam i wtedy chyba coś do niego dotarło. Ale dopiero kiedy przedstawiłam to w dość ostrych słowach...

To nie jest Twój czas, nie powinnaś się zmuszać, bo to może się skończyć w przykry sposób.

Edytowane przez Lexie
Czas edycji: 2014-08-07 o 22:07
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-08-07, 22:02   #42
zlooosnica89
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 281
Dot.: Domek i wątpliwości

Cytat:
Napisane przez Lutinel Pokaż wiadomość
Tylko nie mogę się oprzeć wrażeniu, że za dużo poświęcam. A może właśnie nie poświęcam tylko rpzesadzam bo w związku zawsze na kompromis ktoś pójść musi a skoro on ma lepszą pracę niż ja to raczej to ja powinnam zrobić? Sama nie wiem.
Co do pogrubionego - tutaj tak naprawdę liczy się tylko Twoje odczucie. Bo nawet jeśli wszyscy na forum powiedzą, że to żadne poświęcenie, a Ty nadal czujesz, że się poświęcasz, to frustracja będzie tylko narastać z czasem.
Życie na odległość nigdy nie jest łatwe i wymaga poświęceń, pytanie tylko na jak wiele Ty jesteś gotowa?
zlooosnica89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-07, 22:53   #43
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Domek i wątpliwości

zamiast wyskakiwać z rozmową o budowie domu, zacznij od pytania, kiedy chce wziąć ślub? może rozmowa o waszej przyszłości, bez tego domu w tle, rozjaśni ci sytuację?
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-08, 06:55   #44
Lutinel
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 23
Dot.: Domek i wątpliwości

jeśli chodzi o kwestię wzięcia ślubu, nie chcę go naciskać. Postanowiłam sobie trochę się wstrzymać. Wcześniej wiele razy rozmawiałam z nim o zaręczynach i slubie co on odbierał jako presję i te zaręczyny stale odkładał bo to powinna być niespodzianka a nie wspólne ustalenie. W maju stwierdziliśmy wspólnie, że nie musimy już się oglądać na chorobę mamy bo jest już z nią lepiej i możemy wrócić do tematu. Zorganizaował kolację i tj. drugi raz mi się oświadczył. No ale od tego czasu nie zrobił kompletnie nic. Na razie postanowiłam czekać. Dwa dni temu Tż wyjechał i wraca pod koniec sierpnia. Dam mu potem jeszcze kilka dni i jak nie zacznie tematu to ja go zacznę. Nie chcę takich spraw ząłatwiac przez telefon.
Jeśli chodzi o kupowanie rzeczy to tak mam poczucie, że to jest wspólne ale coś typu, dom samochód, nie wiem, nie umiem się przestawić.
Konta mamy oddzielne, Tż na razie nie chce mieć wspólnego bo niby to nie zgodne z prawem, że jestem prawnie osobą trzecią i urząd skarbowy moze sie przyczepić. ale przelewy mi robi, więc to też jakby darowizna no ale w tym problemu nie widzi. Mówi, że da mi upoważnienie do konta ale po ślubie. Jak na razie jego mama jest współwłaścicielką jego konta.
Lutinel jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-08, 07:36   #45
bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 3 395
Dot.: Domek i wątpliwości

Dziwnie wygląda ten wasz związek. Z tego co opisujesz rysuje mi się portret faceta, który boi się niesamowicie o swoją kasę, bo wszystko (przepisanie działki, domu, wspólne konto(!)) po ślubie. O ile dom i działkę mogę zrozumieć, o tyle wspólne konto jest dla mnie w długoletnim związku niczym abstrakcyjnym, a wręcz normalnym. Może dla Twojego faceta ślub to zapewnienie, że mu z kasą nie uciekniesz. Z drugiej strony nie śpieszy mu się do tego... dziwne..
Taki związek razem, ale osobno...
Co do poświęcania się dla związku. Nie rób tego. Różnie w życiu jest i potem możesz żałować, że nie spróbowałaś tego, tamtego, nie zrobiłaś czegoś. Nie warto potem w wieku np. 40 lat zostać bez doświadczenia zawodowego (nawet małego).
Dodatkowo, jakoś mało Ciebie i Twojego zdania w tym związku. On chce budować dom, Ty chciałaś gotowy, on nie chce żebyś poszła do pracy, Ty chcesz, ale nie idziesz, chcesz ślubu, on temat odwleka.
Jak czytam to mam wrażenie, że to jego marzenia, jego plany, a Ty się tylko podporządkowujesz i żyjesz jego wizją przyszłości. Kluczem jest:
Cytat:
Nie jest tak, że zapomniałam języka w gębie i nie umiem rozmawiać z Tżtem. Rozmawiamy, tylko czasem mam wrażenie, że nie do końca się rozumiemy. Wiele razy mówiłam mu, że nie koniecznie dobrze się czuję z tym i mam obawy, że dużo muszę poświęcić, swoje marzenia, plany.
bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-08, 08:12   #46
Shira Yuki
Zakorzenienie
 
Avatar Shira Yuki
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 3 634
Dot.: Domek i wątpliwości

Cytat:
Napisane przez sweethome Pokaż wiadomość
Tak w skrócie to w praktyce czy przed czy po ślubie nie ma znaczenia. Właścicielem jest właściciel działki, ma chwilę obecną mama TŻ-ta Autorki
wlaścicielem działki owszem i tu nie ma o czym dyskutować,ale dom to nie tylko działka?
dlatego mówiłam,aby budowę domu zatrzymali do momentu slubu,wtedy autorka miałaby prawa do domu po ewentulnym rozwodzie.

autorko,powiedz o swoich obawah tz-owi i nie daj sobie zamydlić oczu obietnicami,bo one sa dobre póki jest dobrze,a potem zaczyna się dramat.,
__________________
Twierdzisz,że to co mówię jest chamskie?
Ciesz się,że nie słyszysz co myślę
***
Opowiadając obcym ludziom o swoich problemie ,musisz liczyc sie z tym,że 20% ma gdzieś twój problem,a 80 % cieszy się z twojego kłopotu.
***
Jestem jak dziki Mustang.
Jesli mnie oswoisz ,na zawsze będę Twoja
.
Shira Yuki jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-08, 08:47   #47
patrycjamy
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 190
Dot.: Domek i wątpliwości

Autorko, jest tu kila spraw, które zwrócily moją uwagę:
1. Pracuje kilka lat na platformie wiertniczej, nie wiem dlaczego Ty i narzeczony zakładacie, że przepracuje na niej kolejne 11- to jedna z najcięższych fizycznych prac, która z 30-latak zrobi staruszka, nieważne jak silny czuje się teraz, nie jest to zajęcie przyszłościowe, rozwijające ani takie, które sprawi, że pieniądze będą robiły się "same"- do tego powinno się dążyć, w szczególnosci planując budowę domu i założenie rodziny. Porozmawiajcie o tym. Praca może wykończyć jego zdrowie, czego nie życzę, ale musisz się z tym liczyć. Należy od poczatku związku dbać o niezależność finansową- w razie gorszych czasów, utraty pracy i innych problemów finansowych związek/małżeństwo najlepiej opiera się na 2 filarach- Tobie i nim (mówię tu o finansach i innych dziedzinach życia, nie zagłebiając się w to)
2. Dziwi mnie jego postawa- zaręcza się a ślubu nie planuje lub te plany są mgliste- po ślubie to, po ślubie tamto, ale daty nie ma. To jest dryga sprawa do przegadania- ustalenie daty ślubu np. na przyszłe wakacje to żadne naciskanie, oświadczył się= rozmawiajcie o konkretach. Rozmawiałam, a raczej dziewczyna z innego wątku kłóciła się ze mną że ślub nic nie zmienia, to tylko papier- sama ślubu nie ma a zachowywała się jakby miała porównanie Tak czy inaczej po Twoim wątku widać najlepiej jakie są różnice w postrzeganiu przyszłości i tym co ślub za sobą niesie
3. Czy budować dom czy nie- różne są szkoły, ja jestem za rozpoczęciem budowy domu po ślubie ( i wcześniejszym przepisaniu działki na ciebie i narzeczonego przez mamę)z kilku powodów:
1. Jeśli działka i dom mają być na mamę, to nie pchałabym się w to i nie kiwnęła palcem przy budowie- jak chce niech sam sobie dopilnuje albo jego mama- oni już obuli się w jakieś pełnomocnictwo
2. teraz twoje dochody są mniejsze, ale życie moze się potoczyć różnie, a najlepiej się potoczy jak zadbasz sama o siebie
3. jeśli działaka będzie wasza i budowę zaczniecie po ślubie teściowa nie ma prawa wtryniać się w wasze sprawy- ukrócenie jej wtrącania będzie łatwiejsze niż w obecnej sytuacji.
4. Dlaczego tak koniecznie chce być na swoim a nie na waszym?

Może też być tak, ze przyszła teściowa sobie myśli: rodzice nie przepisali na nią jeszcze domu, nie wiadomo czy kiedykolwiek to zrobią więc i ja poczekam z przepisaniem na syna tej działki- mimo, że za nią zapłacił- udokumentował to chociaż?? Ktoś tu pisał, że teściowa chce się zabezpieczyć przed stratą pieniędzy, ale nie zgodzę się z tym, ona chce zabezpieczyć swoje dziecko, a nie ciebie.
Jeszcze słowo o kontach bankowych- jeśli ma własną działalność szczedgólnie w Norwegii- jest to rachunek firmowy i nie możesz być współwłaścicielem, możesz być pełnomocnikiem, ale pisałaś, że jest nim mama tak? Możecie założyć wspólne konto w Polsce, czy nawet na niego do którego będziesz mieć pełny dostęp. Nie mówię, że tak musicie, to kwestia dogadania. Ja z mężem miałam wspólne konto dopiero po ślubie, bo w szale przygotowań do ślubu nikt nie miał do tego głowy, przy czym kasa była wspólna wcześniej i nikt tak nie patrzył, że brak wspólnego konta to brak wspólnoty. Podczas budowy domu też nie będziecie mieć głowy do drobiazgów

Edytowane przez patrycjamy
Czas edycji: 2014-08-08 o 08:53
patrycjamy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-08, 09:29   #48
shine_on
Rozeznanie
 
Avatar shine_on
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 886
Dot.: Domek i wątpliwości

Cytat:
Napisane przez zlooosnica89 Pokaż wiadomość
Ale cóż ja poradzę na to, że źle piszesz? Majątek (w tym kwota na rachunku bankowym) zdobyty przed ślubem stanowi po ślubie majątek odrębny (dopiero odsetki z niego są majątkiem wspólnym). Więc zgodnie z tym dom kupiony za te pieniądze nadal będzie tylko jego po ślubie (jeśli się mylę, proszę jakąś prawniczkę na forum o sprostowanie).
Aaaa ja nie ogarnęłam, że on może mieć już gotówkę na koncie ale autorka pisała, że będą budować 2-3 lata, a dom za gotówkę można postawić w kilka miesięcy, więc wywnioskowałam, że będą budować stopniowo z bieżących zarobków

Autorko ja bym zrobiła tak, że poszukałabym jakichś sal już (nie wiem, czy chcecie wielkie weselicho, czy co), pokazała mu, że tutaj za tyle, tutaj za tyle a tutaj jest ładnie, a tu byśmy mogli podjechać zobaczyć, trochę głupa porżnąć na spokojnie jakoś wkręcić temat, a nie tak prosto z mostu "ej ziom, ustalamy datę ślubu?". Faceci niestety czasami tak mają, że do pewnych rzeczy dojrzewają później. Ja widzę po moim TŻ, że jak zaczynam temat prosto z mostu, to on go unika.

Co do wspólnych rzeczy, wspólnych kont - i się z wami zgadzam, i nie. Wszystko zależy, jakie człowiek ma doświadczenia życiowe, my oboje z TŻ jesteśmy po długich związkach i przed ślubem nie inwestujemy we wspólne rzeczy, wspólne konto mamy ale tylko z kasą "na życie", nie że całe wypłaty czy oszczędności. W poprzednim związku tak kupowałam na spółę i jako ta odchodząca byłam bardzo na tym finansowo stratna. W miarę trwania związku co prawda ta granica się zaciera, ale chyba byśmy się nie odważyli kupić np. wspólnego samochodu (nie mówiąc o nieruchomości). Ze względu na moje doświadczenia myślę, że to rozsądne podejście tylko my to oboje rozumiemy i akceptujemy.

patrycjamy z tego co pisała autorka, to jej TŻ tam jakieś badania prowadzi, a nie pracuje fizycznie.
shine_on jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-08, 10:05   #49
maryanna3
Zakorzenienie
 
Avatar maryanna3
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 911
Dot.: Domek i wątpliwości

Aha, czyli on ma prawo naciskać w kwestii domku nie dopuszczając żadnych innych, czy dodatkowych rozwiązań ale Ty nie masz prawa naciskać w kwestii ślubu, mimo, że już nawet zaręczyny były?

I to nie jest jedyny problem tylko pokazuje jak mało się rozumiecie nawzajem w tym związku. Jak bardzo on chce to dzielić na "moje" "twoje" a nie widzi, że powinno być wspólne i wspólnie zaakceptowane, obgadane, przemyślane. To są ważne sprawy. Na Twoim miejscu też czułabym się niekomfortowo, tym bardziej, ze to nie jest związek super łatwy bo na odległość.

W ogóle moim zdaniem najlepsze byłoby w tej sytuacji kupienie małego mieszkania albo wynajmowanie póki co bo domek nie ucieknie i można z tym spokojnie poczekać chociażby i do tego ślubu ale przede wszystkim jak wasza sytuacja się ustabilizuje. No tylko, że mój pomysł już można wrzucić do kosza bo facet, chyba razem z mamą, już sobie wszystko wymyślił w głowie dawno temu, jakieś marzenie realizuje ale na Ciebie nie patrzy, Ty masz wątpliwości ale siedź babo cicho bo my tu stawiamy domek, popatrz jest już działka, są juz pozwolenia etc
Nie ma dla Ciebie innej rady, musisz z nim jeszcze raz i jeszcze raz i jeszcze raz porozmawiać, z użyciem argumentów wypisanych gdzieś na karteczce. Ten wątek może być Ci w tym pomocny.

Edytowane przez maryanna3
Czas edycji: 2014-08-08 o 10:06
maryanna3 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-08-08, 14:07   #50
Lutinel
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 23
Dot.: Domek i wątpliwości

Dziewczyny dziękuję bardzo, strasznie ale to strasznie rozjaśniłyście mi niektóre sprawy. Ja do tej pory miałam wątpliwości ale myślałam sobie, że za dużo wymagam, za dużo oczekuję i ogólnie wymyślam.
1. Sprawa konta, poruszana przezemnie nie raz. Tż twierdzi, ze nie możemy mieć wspólnego konta bo:
- jestem osobą niespokrewnioną a więc nie możemy mieć razem konta bo użąd skarbowy się przyczepi ( trochę nie czaję dlaczego niby skoro na to konto i moje dochody by wpływały więc jak ja bym wypłacała z takiego konta kase to nie powinno być to opodatkowane jako darowizna ). za to co jakiś czas robi mi przelewy na moje konto a to już jest darowizna i od tego powinnam podatek odprowadzić. Konto ma Polskie nie Norweskie, jego mama ma do niego upoważnienie, tam ma swoje oszczędności gł. w obcej walucie. Ma też drugie konto ze złotówkami i do tego konta chciałam być dopisana ( to takie konto na życie ).
czuję się jakby mi nie ufał z tym kontem
2. Tż ma już kasę na budowę. Po kupnie działki zostało jeszcze tyle, że spokojnie wystarczy na stan surowy a nawet na trochę więcej, no i dalej co miesiąc wpływa mu wypłata.
3. Tż nie pracuje na platformie jako pracownik fizyczny. Prowadzi badania więc jego praca nie jest taka cieżka, że miałby nie byc w stanie jej robić. Głównie siedzi przed kompem, pisze jakieś raporty, zwykle nawet na platformie nie mieszka, tylko mieszka w hotelu i co jakiś czas jeździ na platformę ( zależy od platformy, teraz tak ma ). Ma kontrakt na czas nieokreślony a do emerytury zostało mu 11 lat ( tylko wypłacą mu ją dopiero po ukończeniu 60 czy 65 lat ).

Co do oświadczyn i braku konkretów, bardzo mnie to boli bo od razu zaczęłam sobie wkręcać, że pewnie oświadczyłi się, żebym nie gadała i żeby inni nie gadali i nic nie zamierza z tym zrobić i albo nie jest pewien i gra na zwłokę albo nie wiem. Tylko skoro nie byłby mnie pewien to po co ten dom w moim mieście?
Nie chce tym razem naciskać na termin ślubu bo będe się czuła że ze wszystkim muszę go gonić. Czekam, chcę, zeby teraz on coś zrobił o oświadczyny były takie, że czułam się, że sama się sobie oświadczam. Zero niespodzianki, nawet ja powiedziałam kiedy mają być bo chciał, zebym zaproponowała datę.

Edytowane przez Lutinel
Czas edycji: 2014-08-08 o 14:12
Lutinel jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-08, 14:30   #51
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Domek i wątpliwości

cóż, niezłego ci kiciora wciska z tym kontem. nawet na wizażu laski często piszą, że mają wspólne konto z facetem, a nie mężem. sądzisz, że bank by działał niezgodnie z prawem?
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-08, 14:47   #52
jesienny_lisc
Zakorzenienie
 
Avatar jesienny_lisc
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 4 443
Dot.: Domek i wątpliwości

Ściemnia i to bardzo. Bym się nie zdziwiła, jakbyś mu ten dom wybudowała, dopilnowała wszystkiego, załatwiła przyłącza (pełnomocnictwo już masz!), urządziła, a on... wprowadziłby się tam z inną. Taką co się nie wstydzi nalegać na ślub.
jesienny_lisc jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-08, 14:56   #53
Lutinel
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 23
Dot.: Domek i wątpliwości

ja wiem o tym, że dziewczyny mają wspólne konta. On boi się, że skarbówka może się przyczepić, ogólnie bardzo przestrzega wszystkich przepisów. On legalnie pracuje a jest niby prawo o zakazie podwójnego opodatkowania w UE ale i tak się boi bo kiedyś w jego firmie księgowa coś tam nie zgłosiła i mieli już kłopoty ( on akurat nie ), tez jego kolega miał sprawę sądową ( kolega jest marynarzem ) bo tez coś niby urzędnik się dopatrzył w urzędzie skabowym, ze niby oszustwo podatkowe. Chłopak przez lata się po sądach ciągnał, karę zapłacił. Potem dostał odszkodowanie ale co nerwów mu to napsuło to jego. Więc Tż uważa że z naszym prawem nic nie wiadomo. Nawet księgowi i prawnicy u niego w formie nie umieją powiedzieć jak to w Polsce dokładnie jest.

Z tym bankiem nie wiem jak to jest, może banku to po prostu nie interesuje, czy Ty coś zgłaszasz do skarbówki czy nie. Nie mam pojęcia. BYły niby sprawy, że konkubentów po sądach ciągali.

Edytowane przez Lutinel
Czas edycji: 2014-08-08 o 14:59
Lutinel jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-08, 15:02   #54
maryanna3
Zakorzenienie
 
Avatar maryanna3
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 911
Dot.: Domek i wątpliwości

Ale pomijając wszystko, on sie oświadczył. Więc czemu Ty się boisz naciskać na ślub? Jakie to naciskanie? To nielogiczne.
maryanna3 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-08, 15:09   #55
stargate
Raczkowanie
 
Avatar stargate
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 119
Dot.: Domek i wątpliwości

Ile masz lat ? Odnoszę wrażenie, że na ślub, domek i dzieci masz jeszcze czas. Zacznij żyć i spełniać swoje marzenia. Chciałaś wyjechać za granicę i pracować. To jedź.Dla niego to bez znaczenia ,gdzie będzie do Ciebie przyjeżdżał.Poznaj świat , poznaj swoje możliwości.On spełnia się , Ty siedzisz i czekasz na niego, a życie Ci ucieka.
__________________
http://www.pmiska.pl/
stargate jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-08, 15:17   #56
shine_on
Rozeznanie
 
Avatar shine_on
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 886
Dot.: Domek i wątpliwości

Cytat:
Napisane przez Lutinel Pokaż wiadomość
Z tym bankiem nie wiem jak to jest, może banku to po prostu nie interesuje, czy Ty coś zgłaszasz do skarbówki czy nie.
Tak to dokładnie wygląda. Na dobrą sprawę każdy student, który dostaje kasę od rodziców na życie, powinien to zgłaszać, jako darowiznę, żeby być zwolnionym od podatku. Oczywiście po przekroczeniu pewnego progu (9tys z kawałkiem rocznie), ale to się tyczy rodziny.Trochę się nie dziwię Twojemu TŻ, bo skoro dużo zarabia, to US może się go czepnąć. Ale z drugiej strony skoro robi Tobie przelewy, to co za różnica? I jak się tak boi tych niby darowizn, to ja widzę na to proste rozwiązanie - nie robić przelewów dziewczynie, a żonie nie wiem w sumie, dziwne to wszystko, ja bym wylała na niego swoje żale, bo on chyba nie do końca się potrafi/chce zaangażować.
Obawiam się, że jesienny_lisc ma trochę racji z tą inną...
shine_on jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-08, 15:21   #57
Alillah
Raczkowanie
 
Avatar Alillah
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 229
Dot.: Domek i wątpliwości

Dom po ślubie. Masz być żoną, masz mieć prawo takie samo do wszystkiego jak Twój TŻ. Na tę mamusię uważaj.
Moja teściowa na 3 lata przed naszym ślubem miała takie pomysły, żeby mój TŻ kupił kawalerke na kredyt i żebyśmy w niej razem zamieszkali, a ja żebym mu płaciła 700zł jako formę spłaty na "naszą wspólną kawalerkę". Trochę we mnie wtedy zawrzało, bo nie dość, że ani nawet zaręczyn wtedy nie było, ani nie chciałam jeszcze mieszkać z TŻ na tym etapie, a już musiałabym coś "spłacać".
Alillah jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-08, 15:23   #58
sweethome
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 85
Dot.: Domek i wątpliwości

Cytat:
Napisane przez Shira Yuki Pokaż wiadomość
wlaścicielem działki owszem i tu nie ma o czym dyskutować,ale dom to nie tylko działka?
dlatego mówiłam,aby budowę domu zatrzymali do momentu slubu,wtedy autorka miałaby prawa do domu po ewentulnym rozwodzie.

autorko,powiedz o swoich obawah tz-owi i nie daj sobie zamydlić oczu obietnicami,bo one sa dobre póki jest dobrze,a potem zaczyna się dramat.,
zasada superficies solo cedit- czyli to co jest trwale powiązane z gruntem należy do właściciela gruntu. Co prawda w pojedynczych orzeczeniach sądowych właśnie w sprawach małżeńskich się od tego odchodzi, ale ogólna praktyka nadal pokazuje, że są problemy przy podziale majątku jeśli działka jest jednej strony.

Akurat w przypadku Autorki to znaczenia nie ma bo dom wybudowany z pieniędzy TŻ-ta zgromadzonych przed ślubem czy to przed ślubem czy po ślubie będzie tylko jego, chyba, że np. spiszą intercyzę rozszerzającą.
sweethome jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-08, 15:25   #59
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Domek i wątpliwości

no, ale jakie problemy miały niby robić urząd skarbowy, gdybyście mieli wspólne konto? gorszą sytuacją jest, gdy się nie odprowadza podatków od darowizny :P
jak dla mnie ten związek jest dziwny;
- zaręczyny wymuszone, ale ślubu niet
- wspólnego konta niet
- branie pod uwagę Twojego zdania niet.

to chyba tak nie powinno wyglądać. nie daj się wmanewrować w załatwianie wszystkiego i doglądanie budowy.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-08, 16:10   #60
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
Dot.: Domek i wątpliwości

Cytat:
Napisane przez Lutinel Pokaż wiadomość
Właśnie o to się też to wszystko rozchodzi, że nie mam tyle oszczędności, żeby się dołożyć do budowy tak aby dom był w połowie mój. Moi rodzice wyrazili chęć pomocy ( po naszym ślubie ) ale Tż nie chce bo mówi, że ma wystarczająco pieniędzy na wybudowanie domu. Więc tak naprawdę nie mam do niego prawa.
Ja już teraz pracuję. Zarabiam zależnie od ilości zleceń. czasem może być to 3000, w gorszym miesiącu 1000 lub nawet mniej. Firmę jeszcze można rozwinąć, tylko nie jest to zajęcie które zawsze chciałam robić ale wyżyć się z tego da i nie zajmuje nie wiadomo ile czasu, tylko niekoniecznie jest zgodne z moim wykształceniem.
A to trzeba dokładac sie po połowie, aby w akcie notarialnym dom był wspólny?
Pierwsze słyszę, przecież to kwestia ustalenia między wami jaki bedzie zapis.

Ja bym przede wszystkim wyjasnila sprawę z chłopem, szczerze i jeśli wasze plany, oczekiwania sie rozmijają w tak podstawowych kwestiach to bym sie zastanowiła nad zwiazkiem, a nie budową domu czy ślubem.
Szczegolnie, że masz dopiero 25 lat i zyjecie osobno.
__________________
Mleko migdałowe:
http://pichceiknoce.blogspot.com/



Edytowane przez paula78
Czas edycji: 2014-08-08 o 16:11
paula78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-08-16 08:20:46


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:06.