Co sądzicie o creepersach?

[Syl993]

Napisane przez spodenkowa

A powiedzcie mi jak reagujecie, widząc osoby w takich butach?
Może i dziwne pytanie, ale chcę wiedzieć. Szczerze to sama "na żywo" jeszcze nie widziałam
W końcu buty też kształtują nas i pokazują naszą osobowość

Tez mi sie nie podobaja, sa obrzydliwe. Jednak nie patrze dziwnie na osoby w taki obuwiu, bo kazdy nosi co mu pasuje. Tak samo oczekuje od innych, ze ktos zaakcetuje moje buty czy ubranie.

[Tutli]

Coś, w czym stopa wygląda topornie i dziwacznie, nie ma szans na bycie ŁADNYM Gdyby te buty były ładne nie nazywałyby się creepersami (od creepy, czyli odrażający)

Kolejny element do kolekcji dla miłośniczek bezpłciowych, bezkształtnych ubrań w których wygląda się jak ofiara losu i debil. Masakra :/

[annic]

Napisane przez spodenkowa

A powiedzcie mi jak reagujecie, widząc osoby w takich butach?
Może i dziwne pytanie, ale chcę wiedzieć. Szczerze to sama "na żywo" jeszcze nie widziałam
W końcu buty też kształtują nas i pokazują naszą osobowość

Jak reaguję? Normalnie, znaczy nie wytykam palcami ani nic Po prostu sobie pomyślę "o, ale ma brzydkie buty" i tyle. Generalnie szału nie ma, ani wrażenia że coś oryginalnego i ciekawe co za intrygująca osoba je nosi. Buty jak buty. Podobają się albo nie, nie traktuję ich jak manifestu osobowości.

[czekoladowa23]

to zupełnie nie mój styl... ale znam dziewczynę, która bardzo dobrze w nich wygląda pasują do jej stylu

[Tutli]

Napisane przez spodenkowa

A powiedzcie mi jak reagujecie, widząc osoby w takich butach?
Może i dziwne pytanie, ale chcę wiedzieć. Szczerze to sama "na żywo" jeszcze nie widziałam
W końcu buty też kształtują nas i pokazują naszą osobowość

Cóż, reaguję podobnie, jak na ludzi z zakolczykowaną twarzą, plastikowe blondynki z białych kozaczkach i innych ludzi w 'specyficznym' stylu: "Boże, kolejne bezguście, które nie mając nic ciekawego do pokazania musi się ubrać jak ostatni dziwoląg". Niestety, ale takie mam zdanie o osobach, które MUSZĄ się za wszelką cenę rzucać w oczy. Naprawdę, jest TYLE sposobów na pokazanie swojej fajnej osobowości, że nie trzeba uciekać się do kretyńskich przebrań

Jeszcze rozumiem, żeby w przyrodzie była równowaga i ok., chodzą po centrum Warszawy dziwolągi, ale przyjemnie popatrzeć na zrównoważoną, ładnie ubraną resztę. Niestety, ale obecna 'moda' jest jakimś totalnym nieporozumieniem, to jak są ubierane manekiny na wystawach sieciówek mówi samo za siebie. I oczywiście mnóstwo osób wygląda tak, jak manekiny, z tą uwagą, że niekoniecznie mają sylwetki manekinów. A więc muszą być rureczki, najlepiej takie z kieszeniami na najniższej części tyłka, aby zrobić efekt zwisających pośladów, do tego bezkształtna bluzka 'oversize' i idiotyczny koczek na samym czubku głowy. Do tego koniecznie trampki za kostkę, które zjedzą 1/4 długości nóg, sprawiając, że rureczki wyglądają jeszcze gorzej, niż mogłyby. Oczywiście creepersy doskonale się wkomponowują w ten styl.

Cóż, przepraszam za wylewanie moich estetycznych żali, bo w końcu to wątek TYLKO o creepersach, ale ja już po prostu rzygam bezkształtnymi klonami z centrum Warszawy a niestety chcąc nie chcąc tutaj się poruszam. Naprawdę tęsknię za czasami, gdzie młodzież chodziła w normalnych jeansach, t-shirtach czy topach i koszulach.

[piniata]

jak dla mnie nazwa mowi sama za siebie

[wredek]

Moim zdaniem są przeokropne

[wskazówka]

Napisane przez Tutli

Coś, w czym stopa wygląda topornie i dziwacznie, nie ma szans na bycie ŁADNYM Gdyby te buty były ładne nie nazywałyby się creepersami (od creepy, czyli odrażający)

Kolejny element do kolekcji dla miłośniczek bezpłciowych, bezkształtnych ubrań w których wygląda się jak ofiara losu i debil. Masakra :/

Trafiłaś w 10-tkę.

Napisane przez Tutli

Cóż, reaguję podobnie, jak na ludzi z zakolczykowaną twarzą, plastikowe blondynki z białych kozaczkach i innych ludzi w 'specyficznym' stylu: "Boże, kolejne bezguście, które nie mając nic ciekawego do pokazania musi się ubrać jak ostatni dziwoląg". Niestety, ale takie mam zdanie o osobach, które MUSZĄ się za wszelką cenę rzucać w oczy. Naprawdę, jest TYLE sposobów na pokazanie swojej fajnej osobowości, że nie trzeba uciekać się do kretyńskich przebrań

Jeszcze rozumiem, żeby w przyrodzie była równowaga i ok., chodzą po centrum Warszawy dziwolągi, ale przyjemnie popatrzeć na zrównoważoną, ładnie ubraną resztę. Niestety, ale obecna 'moda' jest jakimś totalnym nieporozumieniem, to jak są ubierane manekiny na wystawach sieciówek mówi samo za siebie. I oczywiście mnóstwo osób wygląda tak, jak manekiny, z tą uwagą, że niekoniecznie mają sylwetki manekinów. A więc muszą być rureczki, najlepiej takie z kieszeniami na najniższej części tyłka, aby zrobić efekt zwisających pośladów, do tego bezkształtna bluzka 'oversize' i idiotyczny koczek na samym czubku głowy. Do tego koniecznie trampki za kostkę, które zjedzą 1/4 długości nóg, sprawiając, że rureczki wyglądają jeszcze gorzej, niż mogłyby. Oczywiście creepersy doskonale się wkomponowują w ten styl.

Cóż, przepraszam za wylewanie moich estetycznych żali, bo w końcu to wątek TYLKO o creepersach, ale ja już po prostu rzygam bezkształtnymi klonami z centrum Warszawy a niestety chcąc nie chcąc tutaj się poruszam. Naprawdę tęsknię za czasami, gdzie młodzież chodziła w normalnych jeansach, t-shirtach czy topach i koszulach.

Mam podobne zdanie.
Nie rozumiem tych wszystkich oversizów które zwisają z ramion, sięgają do pępka i wyglądają jak szmata, po rozciągnięciu się bluzki po kilkunastu praniach
Do tego wszechobecne trampki, conversy kosztujące swoje, a ja jeszcze takie w podstawówce nosiłam za 10zł tylko bez napisu convers (może mają inne wkładki są wygodniejsze itd.- w to nie wnikam, ale wizualnie niczym się nie różnią)
Dodałabym jeszcze krótkie spodenki, gdzie wystają kieszonki na uda, a z tyłu nawet pośladków całkiem nie przykrywają.

Ale żeby nie było, że tylko młodzi mają z tym problem, to ostatnio przy rotundzie widziałam starszego faceta (ok 60 lat) w ekstra obcisłej niebieskiej koszuli, w spodenkach tak krótkich, że przez nogawkę wyszły mu klejnoty

Co do tematu wątku to widziałam te buty, dziewczyna w nich szła. Miała ze 155cm wzrostu i ze 40kg wagi, była po prostu bardzo drobna i niska, nogi jak wykałaczki i do tego te buty na grubej podeszwie. Wyglądało to gorzej niż źle, było wrażenie "jak ta dziewczyna daje radę unieść te buty".
Także mi również nie podobają się te buty.

[201605090940]

nie podobają mi się kompletnie

[StrefaZero]

Pierwszy raz usłyszałam tę nazwę i zobaczyłam je z bliska i na żywo w całej okazałości, jak byłam na Festiwalu w Jarocinie. Bo mimo że rock w sercu, to niekoniecznie widać to po ubraniach i wyglądzie zewnętrznym.
Buty całkiem okej, sama może bym sobie kupiła, gdyby nie moja ogromna stopa (43). Nie miałam na nodze, więc nie wiem jak się to nosi i czy są wygodne, ale wg mnie wyglądają dobrze i, o ile ktoś się dobrze w nich czuje, to czemu nie? Słyszałam właśnie, że są troszkę ciężkie i mają sztywną podeszwę, niestety.

[PaulinciaKWC]

Napisane przez piniata

jak dla mnie nazwa mowi sama za siebie

Napisane przez Tutli

Gdyby te buty były ładne nie nazywałyby się creepersami (od creepy, czyli odrażający)

No akurat creepy ma sie nijak do nazwy tych butow.

[spodenkowa]

Noo widzę że creepersy nie budzą w Was pozytywnych emocji
Ale nie uważam, żebym wyglądała w nich jak totalne bezguście. Mimo mojego dość specyficznego stylu- potrafię się ubrać i nie wyglądam jak klaun. Nie noszę kolczyków w nosie, brwi, w ustach.
Creepersy podobają mi się ze wzgl na swoją budowę.
Moim zdaniem nie wyglądają kontrowersyjnie, są "inne" niż normalne. I to fajne!

[PaulinciaKWC]

Napisane przez Tutli

Cóż, reaguję podobnie, jak na ludzi z zakolczykowaną twarzą, plastikowe blondynki z białych kozaczkach i innych ludzi w 'specyficznym' stylu: "Boże, kolejne bezguście, które nie mając nic ciekawego do pokazania musi się ubrać jak ostatni dziwoląg". Niestety, ale takie mam zdanie o osobach, które MUSZĄ się za wszelką cenę rzucać w oczy. Naprawdę, jest TYLE sposobów na pokazanie swojej fajnej osobowości, że nie trzeba uciekać się do kretyńskich przebrań

Jeszcze rozumiem, żeby w przyrodzie była równowaga i ok., chodzą po centrum Warszawy dziwolągi, ale przyjemnie popatrzeć na zrównoważoną, ładnie ubraną resztę. Niestety, ale obecna 'moda' jest jakimś totalnym nieporozumieniem, to jak są ubierane manekiny na wystawach sieciówek mówi samo za siebie. I oczywiście mnóstwo osób wygląda tak, jak manekiny, z tą uwagą, że niekoniecznie mają sylwetki manekinów. A więc muszą być rureczki, najlepiej takie z kieszeniami na najniższej części tyłka, aby zrobić efekt zwisających pośladów, do tego bezkształtna bluzka 'oversize' i idiotyczny koczek na samym czubku głowy. Do tego koniecznie trampki za kostkę, które zjedzą 1/4 długości nóg, sprawiając, że rureczki wyglądają jeszcze gorzej, niż mogłyby. Oczywiście creepersy doskonale się wkomponowują w ten styl.

Cóż, przepraszam za wylewanie moich estetycznych żali, bo w końcu to wątek TYLKO o creepersach, ale ja już po prostu rzygam bezkształtnymi klonami z centrum Warszawy a niestety chcąc nie chcąc tutaj się poruszam. Naprawdę tęsknię za czasami, gdzie młodzież chodziła w normalnych jeansach, t-shirtach czy topach i koszulach.

Ej ja nosze koczek, bo tylko tak mi wygodnie z resztą sie nie identyfikuje

[I am Rock]

Mnie nie przeszkadzają. Za to nie mogę patrzeć na te płytkie baleriny, w których dziewczyny wyglądają, jakby miały platfusa.

[Mileva_]

Na pewno lepsze niż crocsy.

[PaulinciaKWC]

Napisane przez Mileva_

Na pewno lepsze niż crocsy.

Crocsy to jest dla mnie ewenement. Na rowni z gaciami damskimi z krokiem w kolanach i tymi z mniejszym worem, w sam raz na pampersa. Te z mniejszym chyba nawet gorsze

[Syl993]

Napisane przez Mileva_

Na pewno lepsze niż crocsy.

Najlepsze buty do piaskownicy dla malucha, co sie wsypie zaraz sie wysypie, jednak dla doroslego juz nie bardzo.

[Mileva_]

Napisane przez PaulinciaKWC

Crocsy to jest dla mnie ewenement. Na rowni z gaciami damskimi z krokiem w kolanach i tymi z mniejszym worem, w sam raz na pampersa. Te z mniejszym chyba nawet gorsze

Bez kitu, czegoś tak ohydnego chyba jeszcze nie wymyślili. No może jeszcze getry o kilka rozmiarów za małe na bardzo grubych i niskich dziewczynach, ale tu się raczej samokrytyka kłania niż projekt

[PaulinciaKWC]

Napisane przez Syl993

Najlepsze buty do piaskownicy dla malucha, co sie wsypie zaraz sie wysypie, jednak dla doroslego juz nie bardzo.

Niedawno widzialam babcie w bardzo deszczowy dzien w pseudo crocsach i skarpetkach jakby miala bose nogi to ok, ale mokre skarpety? Fu

[spodenkowa]

Przypominam że to wątek o creepersach a nie crocsach

[Syl993]

Napisane przez spodenkowa

Przypominam że to wątek o creepersach a nie crocsach

oj tam oj tam ;d

[Nightmare666]

To, że Wam się nie podoba, okej, ale nie zarzucajcie innym bycia bezguściem i 'debilem'. Może pokażcie Wasze ultra kobiece stylizacje

[kotnaplocie]

Jak przeczytałam tytuł wątku, to myślałam, ze będzie o jakichś ludziach skradajacych sie innym do domu. A tu sie okazuje, ze... Jestem posiadaczka butów creepersow! Mam takie buty, czerwone, zamszowe, na czarnej podeszwie. W życiu bym nie wpadła, ze takie emocje mogą budzić.

Co będzie za dziesięć lat nie wiem, pewnie, jak ich nie zniszczę, to nadal będę chodzić. Wygodne są, ani razu mi pięty nie okradły. I podejrzewam, ze jak za dziesięć lat któraś z wykrywających na buty pomyje uszkodzi sobie nogę w kolanie i kostce tak jak ja i nie da rady wytrzymać ani minuty na prawdziwym obcasie czy koturnie, a przy okazji tak, jak ja będzie miała 157cm wzrostu, to zdanie co do tych butów zmieni. To wtedy po prostu jedyna opcja urosniecia o te dwa centymetry. I na nogach nie wyglada zle. Zaświadczam.

[Lexie]

Widywałam brzydsze buty

[blue houdini]

Niebrzydkie, ale nie w moim stylu. Niektóre z was tak się ekscytują, że... Aż strach na ulicę wyjść, żeby czyjegoś poczucia estetyki nie urazić.

[annic]

Napisane przez kotnaplocie

Co będzie za dziesięć lat nie wiem, pewnie, jak ich nie zniszczę, to nadal będę chodzić. Wygodne są, ani razu mi pięty nie okradły. I podejrzewam, ze jak za dziesięć lat któraś z wykrywających na buty pomyje uszkodzi sobie nogę w kolanie i kostce tak jak ja i nie da rady wytrzymać ani minuty na prawdziwym obcasie czy koturnie, a przy okazji tak, jak ja będzie miała 157cm wzrostu, to zdanie co do tych butów zmieni. To wtedy po prostu jedyna opcja urosniecia o te dwa centymetry. I na nogach nie wyglada zle. Zaświadczam.

Wiesz, mi się one po prostu i po ludzku nie podobają. Moda jak moda, przeminie, niektórzy dalej będą chodzić bo się podoba. I tyle. Pamiętam jak była moda na chodaki, na wysokie koturny w stylu spice girls, czy na długie czuby Ta ostatnia chyba niestety wróciła (choć już nie tak długie są te czuby), jeszcze na kobietę okrągłe noski się znajdą, ale znaleźć garniturowe buty dla faceta które nie mają czubów i wyglądają w miarę ok to masakra.

Ja tam wątpię żebym za dziesięć, piętnaście czy ile jeszcze lat po skręceniu wszystkich kostek i kolan je założyła No bo jednak dla mnie są brzydkie, tak jak dla niektórych koturny, baleriny czy trampki. A tak z innej beczki - serio te dwa centymetry wyżej to coś daje? Przeciętny człowiek za chiny by nie zauważył tak minimalnej różnicy wzrostu. Za szpilkami nie przepadam jakoś szalenie ale one chociaż łydkę i zadek modelują, jak się w nich stoi to postawa się zmienia, więc cośtam robią wizualnie, o wzroście w tej chwili nie mówię. Bo w sumie to dla sylwetki te creepersy nic chyba nie robią, te 2 centymetry to jest nic

[chwast]

Wiesz bywa różnie.
Bo dla mnie one są obleśne na osobach typu no nie wiem jakieś emo czy co tam teraz jest haha, ale znam osobę, która ma taką parę butów od 15 lat i czasem je zakłada - ona wygląda w nich dobrze i naprawdę jej pasują.

Więc są w sumie nawet fajne, może kiedyś pokuszę się o parkę. Aczkolwiek nie do chodzenia na co dzień. I nie są to buty marzeń. Może.

[inmemoriaa]

Napisane przez blue houdini

Niebrzydkie, ale nie w moim stylu. Niektóre z was tak się ekscytują, że... Aż strach na ulicę wyjść, żeby czyjegoś poczucia estetyki nie urazić.

Dokładnie, tu koczek nie tak, buty nie tak, koszulki nie tak,matko święta Z jednej strony rozumiem,bo sama ciągle chodzę po centrum warszawy i też mnie wnerwiają małolaty z tyłkiem na wierzchu, ale to czy ktoś ma koszulką obcisłą czy oversize, koczek czy kucyk itd, mało mnie to obchodzi.

I sama chodzę w takich koszulkach bo są wygodne,po prostu.

Odnosząc się do tematu creepersy mi się bardzo nie podobają,ale co kto lubi,ja bym po prostu takich nie założyła,nie mój styl.

[Fru Mannelig]

Creepersy mogą być i bardzo brzydkie, bo to tylko subiektywne opinie, ale są niezaprzeczalnie idealne dla osób takich jak ja. Mam dość ciężki chód, ciężar ciała stawiam na pięcie i zwykłe buty niszczę bardzo szybko, w każdych trampkach robią mi się dziury. A creepersy posłużą mi przez dłuższy czas zanim zjadę podeszwę, co prawda nie mam klasycznych, tylko bardziej wycięte, ale się sprawdzają.

[Syl993]

Napisane przez inmemoriaa

Dokładnie, tu koczek nie tak, buty nie tak, koszulki nie tak,matko święta Z jednej strony rozumiem,bo sama ciągle chodzę po centrum warszawy i też mnie wnerwiają małolaty z tyłkiem na wierzchu, ale to czy ktoś ma koszulką obcisłą czy oversize, koczek czy kucyk itd, mało mnie to obchodzi.

I sama chodzę w takich koszulkach bo są wygodne,po prostu.

Odnosząc się do tematu creepersy mi się bardzo nie podobają,ale co kto lubi,ja bym po prostu takich nie założyła,nie mój styl.

No niektore opinnie sa dosc skrajne, ale sama autorka poprosila o napisanie swojego zdania. Tez nosze oversizowe bluzki, bo mi w nich wygodnie i nigdy nie sadzilam, ze komus moze to przeszkadzac.
Jednak wole nosic takie niz miec tylek lub cycki na wierzchu.