Coraz gorsze samopoczucie z powodu braku znajomych - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-09-06, 22:09   #1
jamming
Raczkowanie
 
Avatar jamming
 
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 70

Coraz gorsze samopoczucie z powodu braku znajomych


Witajcie,

Od ok.1,5 roku mam chłopaka. Zanim go poznałam nie miałam nigdy masy znajomych, co prawda spotykałam się z jakimiś znajomymi co jakiś czas, ale wielkie przyjaźnie to nie były więc najczęściej znajomości okazywały się "na chwile". Kiedy poznałam mojego Tż, zaczęślismy spędzać bardzo dużo czasu ze sobą, niemal każdą wolną chwilę. Nigdy mi to nie przeszkadzało, nie przeszkadza mi nadal, bo bardzo go kocham, bardzo lubię z nim spędzać czas, nigdy się z nim nie nudzę. Ale... no właśnie jest jedno ale. Mój tż nie stronił nigdy od ludzi, ma duzo znajomych, kilku bliskich przyjaciół, spotyka się z nimi dość często. Nie przeszkadza mi to, rozumiem że ma przyjaciół i chce z nimi spędzać czas, nigdy mu nie zabraniam. Ja natomiast nigdy nie spotykam się z żadnymi znajomymi bo zwyczajnie ich...nie mam. Miałam 2 koleżanki ale one teraz jak chcą się ze mną spotkać to tylko w towarzystwie naszych Tż co zaczęło mnie bardzo do nich zniechęcać, bo czasem mam potrzebe porozmawiać z jakąś kobietą sam na sam. Niestety nie pamiętam kiedy ostatnio spotkałam się z jakąś koleżanką. Domyślam się również że potraciłam znajomych ze względu na mój charakter, kompleksy, oraz tym że przez problemy w domu bardzo zamknęłam się w sobie.
Mam ostatnio wrażenie, że mojemu Tź-owi zaczyna przeszkadzać to że nie mam znajomych, że każdą wolną chwilę spędzamy razem, mimo że nigdy nie chodzę na spotkania z jego znajomymi i nim bo jego znajomi to jego znajomi, ja nie mam nic do tego. Ostatnio tez coraz częściej myśle o tym jaka jestem beznadziejna bo ograniczam sie (sama z własnej woli) do jednego człowieka, wstydzę się inicjować jakis spotkań z koleżankami bo zawsze kiedy chciałam się z którąś spotkać to nigdy żadna "nie miała czasu". Dodam tez że od jakiegoś czasu czuję straszną blokadę przed zawieraniem nowych znajomości, czy choćby rozmową z kimś nowopoznanym. Wolę milczeć niż się odzywać, bo mam wrażenie że ludzie mają mnie za idiotkę... Nie wiem już co robić, bo coraz częściej czuję się gorsza od mojego faceta...
jamming jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-06, 22:12   #2
201607111028
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 6 905
Dot.: Coraz gorsze samopoczucie z powodu braku znajomych

Cytat:
Napisane przez jamming Pokaż wiadomość
Witajcie,

Od ok.1,5 roku mam chłopaka. Zanim go poznałam nie miałam nigdy masy znajomych, co prawda spotykałam się z jakimiś znajomymi co jakiś czas, ale wielkie przyjaźnie to nie były więc najczęściej znajomości okazywały się "na chwile". Kiedy poznałam mojego Tż, zaczęślismy spędzać bardzo dużo czasu ze sobą, niemal każdą wolną chwilę. Nigdy mi to nie przeszkadzało, nie przeszkadza mi nadal, bo bardzo go kocham, bardzo lubię z nim spędzać czas, nigdy się z nim nie nudzę. Ale... no właśnie jest jedno ale. Mój tż nie stronił nigdy od ludzi, ma duzo znajomych, kilku bliskich przyjaciół, spotyka się z nimi dość często. Nie przeszkadza mi to, rozumiem że ma przyjaciół i chce z nimi spędzać czas, nigdy mu nie zabraniam. Ja natomiast nigdy nie spotykam się z żadnymi znajomymi bo zwyczajnie ich...nie mam. Miałam 2 koleżanki ale one teraz jak chcą się ze mną spotkać to tylko w towarzystwie naszych Tż co zaczęło mnie bardzo do nich zniechęcać, bo czasem mam potrzebe porozmawiać z jakąś kobietą sam na sam. Niestety nie pamiętam kiedy ostatnio spotkałam się z jakąś koleżanką. Domyślam się również że potraciłam znajomych ze względu na mój charakter, kompleksy, oraz tym że przez problemy w domu bardzo zamknęłam się w sobie.
Mam ostatnio wrażenie, że mojemu Tź-owi zaczyna przeszkadzać to że nie mam znajomych, że każdą wolną chwilę spędzamy razem, mimo że nigdy nie chodzę na spotkania z jego znajomymi i nim bo jego znajomi to jego znajomi, ja nie mam nic do tego. Ostatnio tez coraz częściej myśle o tym jaka jestem beznadziejna bo ograniczam sie (sama z własnej woli) do jednego człowieka, wstydzę się inicjować jakis spotkań z koleżankami bo zawsze kiedy chciałam się z którąś spotkać to nigdy żadna "nie miała czasu". Dodam tez że od jakiegoś czasu czuję straszną blokadę przed zawieraniem nowych znajomości, czy choćby rozmową z kimś nowopoznanym. Wolę milczeć niż się odzywać, bo mam wrażenie że ludzie mają mnie za idiotkę... Nie wiem już co robić, bo coraz częściej czuję się gorsza od mojego faceta...
No ale dlaczego miałabyś nie poznać znajomych TŻa? Nie rozumiem tego.
201607111028 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-06, 22:19   #3
jamming
Raczkowanie
 
Avatar jamming
 
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 70
Dot.: Coraz gorsze samopoczucie z powodu braku znajomych

Cytat:
Napisane przez carolina662 Pokaż wiadomość
No ale dlaczego miałabyś nie poznać znajomych TŻa? Nie rozumiem tego.
Ja znam jego przyjaciół, jedni mnie tolerują, inni nie. Ale nie lubię sie z nimi spotykać bo za każdym razem mam wrażenie że tylko czekają aż sobie pójdę. Poza tym nie mam za bardzo o czym z nimi rozmawiać. To mój tż jest dusza towarzystwa, ja ew mu tylko towarzysze kiedy nalega żebym z nim gdzies poszła. Najgorsze są jednak wyjścia na imprezy bo wtedy jestem kompletnie zamknięta w sobie, wgl sie nie odzywam, mój tż normalnie się ze wszystkimi bawi, rozmawia, śmieje się, a ja nie potrafie. Kiedyś chodziłam na imprezy w czasach liceum, terz juz nie potrafie się bawić, nie potrafię się otworzyć.
jamming jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-06, 22:24   #4
Mijanou
Wizażowy Kot Igor
 
Avatar Mijanou
 
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 529
Dot.: Coraz gorsze samopoczucie z powodu braku znajomych

Cytat:
Napisane przez jamming Pokaż wiadomość
Ja znam jego przyjaciół, jedni mnie tolerują, inni nie. Ale nie lubię sie z nimi spotykać bo za każdym razem mam wrażenie że tylko czekają aż sobie pójdę. Poza tym nie mam za bardzo o czym z nimi rozmawiać. To mój tż jest dusza towarzystwa, ja ew mu tylko towarzysze kiedy nalega żebym z nim gdzies poszła. Najgorsze są jednak wyjścia na imprezy bo wtedy jestem kompletnie zamknięta w sobie, wgl sie nie odzywam, mój tż normalnie się ze wszystkimi bawi, rozmawia, śmieje się, a ja nie potrafie. Kiedyś chodziłam na imprezy w czasach liceum, terz juz nie potrafie się bawić, nie potrafię się otworzyć.
Zatem problem leży w Tobie. Ale sama sobie kręcisz błędne koło: narzekasz, że nie masz znajomych, dręczy Cię to a jednocześnie unikasz znajomych TŻta, bo jesteś do nich uprzedzona. Czyli sama sobie stwarzasz problem.
__________________
I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know?



Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209


Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw

No pasaran!
mikroREKLAMA
Spełnione marzenia
Pragniesz szybkiej i radykalnej zmiany? Najwyższa światowa klasa włosów dziewiczych. Najlepsze z natury,.

Ta reklama pokazywana jest pod 17 529 postami tego użytkownika na forum. Jak założyć taką reklamę? (klik!)
Mijanou jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-06, 22:32   #5
201607111028
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 6 905
Dot.: Coraz gorsze samopoczucie z powodu braku znajomych

Cytat:
Napisane przez Mijanou Pokaż wiadomość
Zatem problem leży w Tobie. Ale sama sobie kręcisz błędne koło: narzekasz, że nie masz znajomych, dręczy Cię to a jednocześnie unikasz znajomych TŻta, bo jesteś do nich uprzedzona. Czyli sama sobie stwarzasz problem.
to samo chciałam napisać.
201607111028 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-06, 22:34   #6
jamming
Raczkowanie
 
Avatar jamming
 
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 70
Dot.: Coraz gorsze samopoczucie z powodu braku znajomych

Cytat:
Napisane przez Mijanou Pokaż wiadomość
Zatem problem leży w Tobie. Ale sama sobie kręcisz błędne koło: narzekasz, że nie masz znajomych, dręczy Cię to a jednocześnie unikasz znajomych TŻta, bo jesteś do nich uprzedzona. Czyli sama sobie stwarzasz problem.
Pewnie tak jest. Może faktycznie powinnam sie leczyć psychiatrycznie jak mi proponuje to mój tż...
jamming jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-06, 22:36   #7
201607111028
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 6 905
Dot.: Coraz gorsze samopoczucie z powodu braku znajomych

Cytat:
Napisane przez jamming Pokaż wiadomość
Pewnie tak jest. Może faktycznie powinnam sie leczyć psychiatrycznie jak mi proponuje to mój tż...
Co?
Nie no, kolejny wątek za chwilę osiągnie poziom absurdu.
201607111028 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2014-09-06, 22:41   #8
sweety_
Raczkowanie
 
Avatar sweety_
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 147
Dot.: Coraz gorsze samopoczucie z powodu braku znajomych

Mam podobny problem, ale staram się z nim walczyć. Nigdy nie miałam wielu znajomych - przez mój charakter, często stwarzałam konflikty, kłótnie, generalnie jestem osobą złośliwą (cud, że potrafię się do tego przyznać ), dlatego też grono moich znajomych ogranicza się do kilku koleżanek i kolegów z liceum (mamy raczej kontakt przez Internet, bo każde mieszka w innym mieście) oraz jednej pseudoprzyjaciółki z czasów gimnazjum (piszę "pseudo", ponieważ z mojej strony chciałabym, aby była to głębsza relacja, często zwierzam się jej ze swoich sekretów, problemów, jednak ona jest osobą powściągliwą, ma wielu własnych znajomych - często piszemy, od czasu do czasu się spotykamy). Często czuję się samotna, kiedy np. mój chłopak wychodzi na piwo lub jedzie do kumpla na weekend. Przez to często na początku nowych znajomości nie potrafię się otworzyć, mimo że prywatnie jestem osobą rozrywkową i dowcipną (wielu nowych znajomych po lepszym poznaniu mnie zawsze stwierdza, że na początku byłam nieśmiała i trudno było mi się otworzyć i są w szoku, że teraz tak dużo rozmawiam i żartuję ). Myślę, że niestety nie znajdę już w swoim życiu najlepszej przyjaciółki (bardzo chciałabym mieć grono przyjaciółek jak w amerykańskim filmie , myślę, że nawet nie będę mieć wieczoru panieńskiego, bo zwyczajnie nie będę miała kogo na niego zaprosić ), ale mówi się trudno . Teraz pracuję na dwa etaty, poznałam grono różnych współpracowników, nie omijam żadnego spotkania integracyjnego, ponieważ uważam, że praca to jedyne miejsce, w którym moje grono znajomych może się powiększyć.
Z pewnością jest Ci trudno odnowić znajomość z dziewczynami, z którymi do tej pory nie miałaś głębszego kontaktu, więc moim zdaniem powinnaś poszukać sobie nowych znajomych - może w pracy albo w szkole (jeśli pracujesz lub się uczysz), a jeśli to nie pomoże to powinnaś bardziej otworzyć się na znajomych Twojego chłopaka. Postaraj się dla niego, wtedy zyskasz nie tylko kolegów, ale myślę, że Twój TŻ będzie zadowolony, że masz dobry kontakt z jego znajomymi Jeśli chcesz popisać o swoim problemie, zapraszam na priv
sweety_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-06, 23:14   #9
jamming
Raczkowanie
 
Avatar jamming
 
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 70
Dot.: Coraz gorsze samopoczucie z powodu braku znajomych

Cytat:
Napisane przez sweety_ Pokaż wiadomość
Mam podobny problem, ale staram się z nim walczyć. Nigdy nie miałam wielu znajomych - przez mój charakter, często stwarzałam konflikty, kłótnie, generalnie jestem osobą złośliwą (cud, że potrafię się do tego przyznać ), dlatego też grono moich znajomych ogranicza się do kilku koleżanek i kolegów z liceum (mamy raczej kontakt przez Internet, bo każde mieszka w innym mieście) oraz jednej pseudoprzyjaciółki z czasów gimnazjum (piszę "pseudo", ponieważ z mojej strony chciałabym, aby była to głębsza relacja, często zwierzam się jej ze swoich sekretów, problemów, jednak ona jest osobą powściągliwą, ma wielu własnych znajomych - często piszemy, od czasu do czasu się spotykamy). Często czuję się samotna, kiedy np. mój chłopak wychodzi na piwo lub jedzie do kumpla na weekend. Przez to często na początku nowych znajomości nie potrafię się otworzyć, mimo że prywatnie jestem osobą rozrywkową i dowcipną (wielu nowych znajomych po lepszym poznaniu mnie zawsze stwierdza, że na początku byłam nieśmiała i trudno było mi się otworzyć i są w szoku, że teraz tak dużo rozmawiam i żartuję ). Myślę, że niestety nie znajdę już w swoim życiu najlepszej przyjaciółki (bardzo chciałabym mieć grono przyjaciółek jak w amerykańskim filmie , myślę, że nawet nie będę mieć wieczoru panieńskiego, bo zwyczajnie nie będę miała kogo na niego zaprosić ), ale mówi się trudno . Teraz pracuję na dwa etaty, poznałam grono różnych współpracowników, nie omijam żadnego spotkania integracyjnego, ponieważ uważam, że praca to jedyne miejsce, w którym moje grono znajomych może się powiększyć.
Z pewnością jest Ci trudno odnowić znajomość z dziewczynami, z którymi do tej pory nie miałaś głębszego kontaktu, więc moim zdaniem powinnaś poszukać sobie nowych znajomych - może w pracy albo w szkole (jeśli pracujesz lub się uczysz), a jeśli to nie pomoże to powinnaś bardziej otworzyć się na znajomych Twojego chłopaka. Postaraj się dla niego, wtedy zyskasz nie tylko kolegów, ale myślę, że Twój TŻ będzie zadowolony, że masz dobry kontakt z jego znajomymi Jeśli chcesz popisać o swoim problemie, zapraszam na priv
jakbym czytała o sobie...
jamming jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-06, 23:19   #10
cud nie kobieta
Ante Pante
 
Avatar cud nie kobieta
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 2 198
Dot.: Coraz gorsze samopoczucie z powodu braku znajomych

Cytat:
Napisane przez carolina662 Pokaż wiadomość
Co?
Nie no, kolejny wątek za chwilę osiągnie poziom absurdu.
Siadam i zaczynam zajadać się popcornem

Do autorki:
Sama jesteś sobie winna. Ja rozumiem, że ktoś może być nieśmiały, nietowarzyski itp. Ale jeśli już wychodzisz z facetem i jego znajomymi, to spróbuj się z nimi zaprzyjaźnić. Nie może być tak, że ty sobie wmawiasz, że oni tylko czekają aż sobie pójdziesz. A przepraszam, gdzie jest twój chłopak? On tego nie widzi? Jemu też powinno zależeć na tym, żebyście się lubili. Moim zdaniem albo ty masz uprzedzenia (dlaczego? nie wiem, może kompleksy), albo on w towarzystwie zapomina o tobie i zajmuje sie tak jakby tylko nimi. Choć przyznam, że podejrzewam pierwszą opcję.

A tekst o leczeniu psychiatrycznym był żartem, prawda? Proszę, powiedz, że tak...
__________________
chill
cud nie kobieta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-06, 23:28   #11
jamming
Raczkowanie
 
Avatar jamming
 
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 70
Dot.: Coraz gorsze samopoczucie z powodu braku znajomych

Cytat:
Napisane przez cud nie kobieta Pokaż wiadomość
Siadam i zaczynam zajadać się popcornem

Do autorki:
Sama jesteś sobie winna. Ja rozumiem, że ktoś może być nieśmiały, nietowarzyski itp. Ale jeśli już wychodzisz z facetem i jego znajomymi, to spróbuj się z nimi zaprzyjaźnić. Nie może być tak, że ty sobie wmawiasz, że oni tylko czekają aż sobie pójdziesz. A przepraszam, gdzie jest twój chłopak? On tego nie widzi? Jemu też powinno zależeć na tym, żebyście się lubili. Moim zdaniem albo ty masz uprzedzenia (dlaczego? nie wiem, może kompleksy), albo on w towarzystwie zapomina o tobie i zajmuje sie tak jakby tylko nimi. Choć przyznam, że podejrzewam pierwszą opcję.

A tekst o leczeniu psychiatrycznym był żartem, prawda? Proszę, powiedz, że tak...
nie był żartem, niestety. Zasłużyłam sobie na niego po pewnej sytuacji jaka zaistaniała ostatnio, ale tż mówił też o całokształcie, że zachwouję sie dziwnie...
jamming jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-09-07, 02:04   #12
spaghettii
Wtajemniczenie
 
Avatar spaghettii
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Oslo/Sopot
Wiadomości: 2 986
Dot.: Coraz gorsze samopoczucie z powodu braku znajomych

Mowicie, zeby sie zaprzyjaznila z jego znajomymi, ale to nie jest tAkie latwe.. Tak bardzo niesmialym osobom jest maprawde ciezko zawierac nowe znajomosci, szczegolnie w wiekszym gronie. I chyba ktos kto tego tak samo nie odczuwa nie bedzie w stanie tego zrozumiec. Bo to co dla jednych jest smiesznym problemem dla innych moze naprawde utrudniac zycie. A jesli chodzi np o zalatwianie jakis spraw urzedowych, zakupow itp masz z tym problem? Moze wizyta u psychiatry niekoniecznie, ale mysle, ze moze do paychologa warto sie ydac, na jakas terapie isc? W kazdym razie troche rozumiem jak sie czujesz ..


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________





Moj blog
_________________________ ___

ZAPUSZCZAM WLOSY

pije pokrzywe-12.08.2012
lotion seboradin-25.08.2012
drozdze w tabletkach-28.08.2012
Cel I - do ramion



cwicze:
6.01.2013
spaghettii jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-07, 02:26   #13
MonnieB
Zakorzenienie
 
Avatar MonnieB
 
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 3 960
Dot.: Coraz gorsze samopoczucie z powodu braku znajomych

Ja tez nie mam przyjaciół, ale czasami wydaje mi się ze to z własnej winy, bo nie lubię 90% ludzi wokół mnie. Często anuluje spotkania, wykrecam sie itd bo wole posiedziec sama, obejrzeć film itd. Mam znajomych, robimy cos od czasu do czasu, piszemy sobie, zwierzamy sie itd ale nie mam takich ludzi od serca. Moj tz czasami w kłótni mówi mi, że jestem okropna dlatego nie mam żadnych przyjaciół, ale mnie akurat to nie boli. Jedynie boli gdy poznaje kogoś i mam ochotę sie zakumplowac a ta osoba nie chce, wkurzam sie.

Moze Ty tez autorko jesteś takim złośliwym typem i trochę odtracasz znajomych Tz? Przecież oni spokojnie mogliby byc wspólnymi znajomymi
__________________
Cytat:
Some people think they are champagne in a tall glass, when in fact they are lukewarm piss in a plastic cup.
MonnieB jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-07, 08:53   #14
Mijanou
Wizażowy Kot Igor
 
Avatar Mijanou
 
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 529
Dot.: Coraz gorsze samopoczucie z powodu braku znajomych

Cytat:
Napisane przez MonnieB Pokaż wiadomość
Ja tez nie mam przyjaciół, ale czasami wydaje mi się ze to z własnej winy, bo nie lubię 90% ludzi wokół mnie. Często anuluje spotkania, wykrecam sie itd bo wole posiedziec sama, obejrzeć film itd. Mam znajomych, robimy cos od czasu do czasu, piszemy sobie, zwierzamy sie itd ale nie mam takich ludzi od serca. Moj tz czasami w kłótni mówi mi, że jestem okropna dlatego nie mam żadnych przyjaciół, ale mnie akurat to nie boli. Jedynie boli gdy poznaje kogoś i mam ochotę sie zakumplowac a ta osoba nie chce, wkurzam sie.

Moze Ty tez autorko jesteś takim złośliwym typem i trochę odtracasz znajomych Tz? Przecież oni spokojnie mogliby byc wspólnymi znajomymi
Ludzie.
Ja uważam, że 90% otaczających mnie ludzi to sprawni intelektualnie inaczej lub ludzie nudni, schematyczni, bierni, mało ciekawi i bez "iskry Bożej" lub konformiści.
Ale z tymi ludźmi trzeba jakoś żyć i rozmawiać, wysłuchać, współpracować w miarę potrzeb. Nie można siedzieć odętym i obrażonym/milczącym w ich towarzystwie, podejrzewać ich zaraz o najgorszą złośliwość. Nie trzeba zaraz ich kochać i się im zwierzać ale przecież dorosły człowiek musi umieć rozmawiać z każdym, nawet jeśli temat rozmowy uważamy za nudny i nic on nas nie obchodzi. Każdy człowiek to inna historia, inna opowieść i nikt z nas nie zyje na osobnej wyspie, gdzie mieszkają tylko tacy ludzie, którzy nam odpowiadają- to by było za piękne i sztuczne.
Przecież nic złego się nie stanie, jeśli z każdym człowiekiem wymienimy kilka banalnych i miłych zdań zamiast całe życie byc rarogiem. W sumie można odkryć, że nawet ci schematyczni ludzie też nie są tacy źli i mają swoje zalety. Trzeba tylko podejść do nich z otwartym umysłem i nie obrażać się ani uprzedzać, że nie są tacy, jacy my byśmy chcieli żeby byli.
__________________
I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know?



Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209


Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw

No pasaran!
mikroREKLAMA
Spełnione marzenia
Pragniesz szybkiej i radykalnej zmiany? Najwyższa światowa klasa włosów dziewiczych. Najlepsze z natury,.

Ta reklama pokazywana jest pod 17 529 postami tego użytkownika na forum. Jak założyć taką reklamę? (klik!)
Mijanou jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-07, 09:34   #15
201611290914
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 912
Dot.: Coraz gorsze samopoczucie z powodu braku znajomych

Cytat:
Napisane przez jamming Pokaż wiadomość
Witajcie,

Od ok.1,5 roku mam chłopaka. Zanim go poznałam nie miałam nigdy masy znajomych, co prawda spotykałam się z jakimiś znajomymi co jakiś czas, ale wielkie przyjaźnie to nie były więc najczęściej znajomości okazywały się "na chwile". Kiedy poznałam mojego Tż, zaczęślismy spędzać bardzo dużo czasu ze sobą, niemal każdą wolną chwilę. Nigdy mi to nie przeszkadzało, nie przeszkadza mi nadal, bo bardzo go kocham, bardzo lubię z nim spędzać czas, nigdy się z nim nie nudzę. Ale... no właśnie jest jedno ale. Mój tż nie stronił nigdy od ludzi, ma duzo znajomych, kilku bliskich przyjaciół, spotyka się z nimi dość często. Nie przeszkadza mi to, rozumiem że ma przyjaciół i chce z nimi spędzać czas, nigdy mu nie zabraniam. Ja natomiast nigdy nie spotykam się z żadnymi znajomymi bo zwyczajnie ich...nie mam. Miałam 2 koleżanki ale one teraz jak chcą się ze mną spotkać to tylko w towarzystwie naszych Tż co zaczęło mnie bardzo do nich zniechęcać, bo czasem mam potrzebe porozmawiać z jakąś kobietą sam na sam. Niestety nie pamiętam kiedy ostatnio spotkałam się z jakąś koleżanką. Domyślam się również że potraciłam znajomych ze względu na mój charakter, kompleksy, oraz tym że przez problemy w domu bardzo zamknęłam się w sobie.
Mam ostatnio wrażenie, że mojemu Tź-owi zaczyna przeszkadzać to że nie mam znajomych, że każdą wolną chwilę spędzamy razem, mimo że nigdy nie chodzę na spotkania z jego znajomymi i nim bo jego znajomi to jego znajomi, ja nie mam nic do tego. Ostatnio tez coraz częściej myśle o tym jaka jestem beznadziejna bo ograniczam sie (sama z własnej woli) do jednego człowieka, wstydzę się inicjować jakis spotkań z koleżankami bo zawsze kiedy chciałam się z którąś spotkać to nigdy żadna "nie miała czasu". Dodam tez że od jakiegoś czasu czuję straszną blokadę przed zawieraniem nowych znajomości, czy choćby rozmową z kimś nowopoznanym. Wolę milczeć niż się odzywać, bo mam wrażenie że ludzie mają mnie za idiotkę... Nie wiem już co robić, bo coraz częściej czuję się gorsza od mojego faceta...
Jamming, mam dokładnie tak samo.
Mój tż jest bardzo towarzyski, lubi wychodzić ze znajomymi, zwyczajnie widzę, że jest taki nie swój kiedy przez dłuższy czas nigdzie nie wyjdziemy, ale na ogół ma wyrzuty sumienia wychodząc.
Ja wiem, że problem jest we mnie, bo tak jak Ty jestem bardzo nieśmiała, uważam, że nie mam nic ciekawego do opowiedzenia ludziom a nawet jak chcę o czymś powiedzieć to ci ludzie jakoś nie rozumieją tego, albo czasem ze stresu coś poprzekręcam i nie mówię składnie. Ostatnio całkiem się w sobie zamknęłam przez jedną dziewczynę kolegi tż, która ewidentnie mnie nie znosi i za każdym razem gdy się odzywałam ona zmieniała temat a jeśli mówiłam do niej to patrzyła na mnie jak na kretynkę i odpowiadała po chwili.
Drugim problemem jest też to, że tak jak pisali inni nie lubię większości ludzi. Po prostu nie rozumiem ich, ja nie jestem aniołem, ale jestem sobą, mówię prawdę w kontaktach z ludźmi, a niestety większość populacji teraz to ludzie, którzy pewnie się na kimś już w życiu przejechali i nie mówią o sobie prawdy, zachowują się sztucznie, robią lub mówią coś w jakimś celu, bywają chamscy i rzucają aluzjami, które mają na celu zrobić komuś przykrość albo go zdenerwować. I jak mam z taką osobą czuć się swobodnie?
Z drugiej strony są też fajne osoby, z którymi chciałabym się bliżej poznać, ale nie wiem jak. Jeżeli mi zależy to tym bardziej mi nie wychodzi. Jest dla mnie nie wykonalne zaistnieć w grupie np. 10 osób w pracy, tzn. rozmawiać z tymi 10 osobami, dać się polubić, pokazać jakieś swoje cechy charakteru. Co innego gdy ktoś przebywa ze mną sam na sam, gdy robimy jakiś projekt i siłą rzeczy rozmawiamy ze sobą. Jak jest się w grupie to zawsze te bardziej przebojowe osoby się wyróżniają, to one są fajne, a ja nie mam szans nawet zostać zauważona.
Ja sama siebie nie lubię, więc jak inni mają lubić mnie. Wiem, że właśnie od tego muszę zacząć rozwiązywanie problemu - od tego, żebym ja sama siebie lubiła i uważała za osobę, którą inni mogą polubić - a jeśli nie zechcą to trudno, ale nie bardzo wiem jak to zrobić, bo już od wielu lat się staram i nie wychodzi, a czasem jest to kompletnie nie zależne ode mnie.

Edytowane przez 201611290914
Czas edycji: 2014-09-07 o 09:38
201611290914 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-07, 16:28   #16
Wenus21
Zakorzenienie
 
Avatar Wenus21
 
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: okolice Olsztyna
Wiadomości: 3 396
Dot.: Coraz gorsze samopoczucie z powodu braku znajomych

Niestety czyje jak bym czytała o sobie.
Kompletnie nie umiem normalnie funkcjonować w większej grupie osób .
Jest to strasznie uciążliwe.
Czuje się przez to jak jakis dziwoląg bo wiekszość osób które znam to osoby towarzyskie ,wygadane ,lubiane .Ja prawdopodobnie nigdy taka nie będę
__________________
Kiedy jesteś pewna siebie,zawsze wyglądasz dobrze .
Dwa metry ma strach, nie wolno się bać.
Wenus21 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-07, 19:05   #17
201701300929
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 2 208
Dot.: Coraz gorsze samopoczucie z powodu braku znajomych

Cytat:
Z drugiej strony są też fajne osoby, z którymi chciałabym się bliżej poznać, ale nie wiem jak. Jeżeli mi zależy to tym bardziej mi nie wychodzi. Jest dla mnie nie wykonalne zaistnieć w grupie np. 10 osób w pracy, tzn. rozmawiać z tymi 10 osobami, dać się polubić, pokazać jakieś swoje cechy charakteru. Co innego gdy ktoś przebywa ze mną sam na sam, gdy robimy jakiś projekt i siłą rzeczy rozmawiamy ze sobą. Jak jest się w grupie to zawsze te bardziej przebojowe osoby się wyróżniają, to one są fajne, a ja nie mam szans nawet zostać zauważona.
no to juz wiesz od czego zaczac
mi tez jest zdecydowanie latwiej rozmawiac w 2-3 osoby, jak jest 10 to z reguly niewiele mowie -zreszta tematy tez wtedy zwykle schodza na takie nieco ''zalosne'' dla mnie w stylu , ze na ostatniej imprezie to wypilem tyle i tyle itp
Ale w pojedynke ludzie sa czesto ciekawsi, moze ''wybierz'' sobei na celownik jakas parke wsrod znajomych TŻ i postaraj sie nawiazac z nimi jakis kontakt ? Np wyjzdzie wspolnie do kina czy tam zaproscie ich do siebie - jesli zamiast gromady 10 osob, bedziesz zapraszac po 2,3 to na pewno latwiej bedzie Ci nawiazac z nimi kontakt
201701300929 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-07, 19:43   #18
201611290914
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 912
Dot.: Coraz gorsze samopoczucie z powodu braku znajomych

Cytat:
Napisane przez Wenus21 Pokaż wiadomość
Niestety czyje jak bym czytała o sobie.
Kompletnie nie umiem normalnie funkcjonować w większej grupie osób .
Jest to strasznie uciążliwe.
Czuje się przez to jak jakis dziwoląg bo wiekszość osób które znam to osoby towarzyskie ,wygadane ,lubiane .Ja prawdopodobnie nigdy taka nie będę
Wiadomo, najlepiej, żeby każdy rozwiązał swoje problemy, ale to strasznie fajne wiedzieć, że właśnie nie jesteśmy dziwolągami, że Wy też tak macie i rozumiecie to w 100% Może to głupie, ale jak będę znów czuć się przez to fatalnie to pomyślę, że Wenus tak ma, Jamming tak ma, Sweety tak ma, i chyba będzie mi lżej

---------- Dopisano o 20:43 ---------- Poprzedni post napisano o 20:36 ----------

Cytat:
Napisane przez Nocna Nimfa Pokaż wiadomość
no to juz wiesz od czego zaczac
mi tez jest zdecydowanie latwiej rozmawiac w 2-3 osoby, jak jest 10 to z reguly niewiele mowie -zreszta tematy tez wtedy zwykle schodza na takie nieco ''zalosne'' dla mnie w stylu , ze na ostatniej imprezie to wypilem tyle i tyle itp
Ale w pojedynke ludzie sa czesto ciekawsi, moze ''wybierz'' sobei na celownik jakas parke wsrod znajomych TŻ i postaraj sie nawiazac z nimi jakis kontakt ? Np wyjzdzie wspolnie do kina czy tam zaproscie ich do siebie - jesli zamiast gromady 10 osob, bedziesz zapraszac po 2,3 to na pewno latwiej bedzie Ci nawiazac z nimi kontakt
Dobry pomysł ostatnio właśnie byliśmy z tż i jego kolegą we trójkę na piwie. I było przyjemnie, uważam, że się otworzyłam, ale oczywiście nie obyło się bez komentarza: "A ty zawsze tak mało mówisz?" - nie znoszę tego, nie rozumiem po co ludzie o to pytają, to tylko sprawia, że się w sobie zamykam. Jak dla mnie to to samo co zapytać: "A Ty zawsze jesteś taki gruby?", ale takich tekstów nic nie rzuca, tylko nieśmiałość czy małomówność uwielbiają krytykować, bo każdy musi być taki sam i musi mówić określoną liczbę słów, żeby wszystkich zadowolić.

Edytowane przez 201611290914
Czas edycji: 2014-09-07 o 19:45
201611290914 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-08, 01:44   #19
niezarejestrowana
Raczkowanie
 
Avatar niezarejestrowana
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 411
Dot.: Coraz gorsze samopoczucie z powodu braku znajomych

Cytat:
Napisane przez NaturalnaWodaMineralna Pokaż wiadomość
Dobry pomysł ostatnio właśnie byliśmy z tż i jego kolegą we trójkę na piwie. I było przyjemnie, uważam, że się otworzyłam, ale oczywiście nie obyło się bez komentarza: "A ty zawsze tak mało mówisz?" - nie znoszę tego, nie rozumiem po co ludzie o to pytają, to tylko sprawia, że się w sobie zamykam. Jak dla mnie to to samo co zapytać: "A Ty zawsze jesteś taki gruby?", ale takich tekstów nic nie rzuca, tylko nieśmiałość czy małomówność uwielbiają krytykować, bo każdy musi być taki sam i musi mówić określoną liczbę słów, żeby wszystkich zadowolić.
Też nie cierpię tego typu pytań działają na mnie tak samo jak i na Ciebie, czyli skutek odwrotny do zamierzonego. Wydaje mi się, że ludzie pytając o to nie zdają sobie sprawy, że robią coś "niedobrego". Tak jakby nie czują tego, że dla nas nasza nieśmiałość to ogromny kompleks.

Zawsze się zastanawiałam dlaczego taka jestem. Wiadomo, że nie istnieje żaden "gen nieśmiałości", ale całe życie myślałam, że taka się po prostu urodziłam - ot, jedni są odważni i otwarci, a ja skryta i wstydliwa. Jednak może to po prostu kwestia wychowania? Jak to u Was jest? Dostrzegacie u siebie jakieś konkretne przyczyny nieśmiałości?
__________________
Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono.

Dr House: Ludzie się modlą, żeby Bóg nie rozgniótł ich jak robaka.
niezarejestrowana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-09-08, 07:50   #20
Colderia
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 424
Dot.: Coraz gorsze samopoczucie z powodu braku znajomych

Jeśli chodzi o pytania "czemu tak mało mówisz?" to też mnie często to spotyka I też mnie to bardzo krępuje, ale nauczyłam się odpowiadać coś w tym stylu "Nie zadawaj mi takich pytań, bo one sprawiają, że tym bardziej się nie odezwę " no i zazwyczaj to działa i rozluźnia sytuację
Colderia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-08, 10:10   #21
jamming
Raczkowanie
 
Avatar jamming
 
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 70
Dot.: Coraz gorsze samopoczucie z powodu braku znajomych

Dobry pomysł ostatnio właśnie byliśmy z tż i jego kolegą we trójkę na piwie. I było przyjemnie, uważam, że się otworzyłam, ale oczywiście nie obyło się bez komentarza: "A ty zawsze tak mało mówisz?" - nie znoszę tego, nie rozumiem po co ludzie o to pytają, to tylko sprawia, że się w sobie zamykam. Jak dla mnie to to samo co zapytać: "A Ty zawsze jesteś taki gruby?", ale takich tekstów nic nie rzuca, tylko nieśmiałość czy małomówność uwielbiają krytykować, bo każdy musi być taki sam i musi mówić określoną liczbę słów, żeby wszystkich zadowolić.[/QUOTE]


Mnie co prawda nikt nigdy nie pytał "czemu tak mało mówisz?" bo .... ja NIC nie mówie. Dlatego, że wydaje mi się cały czas że i tak nikt mnie nie słucha, że wszyscy patrzą na mnie jak na wariatkę. Wolę, kiedy mój Tź przejmuje pałeczke i mówi coś też za mnie. Chociaz wtedy to sprawiam chyba wrażenie wiecznie obrażonej. Ale niestety, z przyjaciółmi mojego Tż nie mam o czym rozmawiać...

---------- Dopisano o 11:10 ---------- Poprzedni post napisano o 11:08 ----------

Dobry pomysł ostatnio właśnie byliśmy z tż i jego kolegą we trójkę na piwie. I było przyjemnie, uważam, że się otworzyłam, ale oczywiście nie obyło się bez komentarza: "A ty zawsze tak mało mówisz?" - nie znoszę tego, nie rozumiem po co ludzie o to pytają, to tylko sprawia, że się w sobie zamykam. Jak dla mnie to to samo co zapytać: "A Ty zawsze jesteś taki gruby?", ale takich tekstów nic nie rzuca, tylko nieśmiałość czy małomówność uwielbiają krytykować, bo każdy musi być taki sam i musi mówić określoną liczbę słów, żeby wszystkich zadowolić.[/QUOTE]


Mnie co prawda nikt nigdy nie pytał "czemu tak mało mówisz?" bo .... ja NIC nie mówie. Dlatego, że wydaje mi się cały czas że i tak nikt mnie nie słucha, że wszyscy patrzą na mnie jak na wariatkę. Wolę, kiedy mój Tź przejmuje pałeczke i mówi coś też za mnie. Chociaz wtedy to sprawiam chyba wrażenie wiecznie obrażonej. Ale niestety, z przyjaciółmi mojego Tż nie mam o czym rozmawiać...

Trochę mnie przeraża też to, że niedługo jedziemy na wakacje, pewnie poznamy jakiś nowych ludzi, i już zaczynam myśleć, że znowu to mój tż zdobędzie nowych znajomych a ja nie. Bo to on jest bardziej otwarty i towarzyski, ja jestem nudna...
jamming jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-08, 11:21   #22
Neffik
Zadomowienie
 
Avatar Neffik
 
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Somewhere over the rainbow ;)
Wiadomości: 1 300
Dot.: Coraz gorsze samopoczucie z powodu braku znajomych

Doskonale Cię rozumiem Jednak ja nie jestem osobą nieśmiałą. Mam tż, bardzo lubię jego znajomych i myślę, że oni mnie też lubią Często razem się spotykamy, wychodzimy gdzieś. Jednak mam takie dziwne poczucie, że to są JEGO znajomi. Zna ich dłużej, a ja dopiero jakiś może rok. Nigdy nie spotkałam się z kimś z jego przyjaciół sam na sam, np z jakąś koleżanką, z którą (jak się razem widzimy) bardzo dobrze mi się rozmawia i potrafimy przebalować razem pół nocy może jestem jakaś dziwna, albo po prostu nie osiągnęłam jeszcze tego poziomu relacji, żeby bardziej się z kimś zakumplować
__________________
Najatrakcyjniejszym przymiotem człowieka jest godność.

Neffik jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-08, 16:25   #23
201611290914
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 912
Dot.: Coraz gorsze samopoczucie z powodu braku znajomych

Cytat:
Napisane przez niezarejestrowana Pokaż wiadomość
Też nie cierpię tego typu pytań działają na mnie tak samo jak i na Ciebie, czyli skutek odwrotny do zamierzonego. Wydaje mi się, że ludzie pytając o to nie zdają sobie sprawy, że robią coś "niedobrego". Tak jakby nie czują tego, że dla nas nasza nieśmiałość to ogromny kompleks.

Zawsze się zastanawiałam dlaczego taka jestem. Wiadomo, że nie istnieje żaden "gen nieśmiałości", ale całe życie myślałam, że taka się po prostu urodziłam - ot, jedni są odważni i otwarci, a ja skryta i wstydliwa. Jednak może to po prostu kwestia wychowania? Jak to u Was jest? Dostrzegacie u siebie jakieś konkretne przyczyny nieśmiałości?
Ja mogłabym się rozwodzić nad przyczynami i rozwodzić, a tak zwięźle to:
- rodzice odpowiadali za mnie na pytania babć, cioć i wujków jak byłam mała, nie dawali mi dojść do głosu
- nie lubię siebie
- mam niskie poczucie własne wartości
- mam kiepskie doświadczenia z ludźmi
- jestem baaardzo wrażliwa - rozmyślam o co komuś chodziło gdy coś powiedział, spojrzał, zrobił minę
- ludzie są dziwni, czasami serio mnie denerwują, np. ktoś kto ma styl "ciągłego żartu", albo zadaje głupie pytania w stylu: "czego tak mało mówisz", "czego bierzesz wszystko na poważnie", "wyluzuj", z taką osobą się nie dogadam

A Ty jak myślisz, niezarejestrowana?

---------- Dopisano o 17:22 ---------- Poprzedni post napisano o 17:19 ----------

Cytat:
Napisane przez Colderia Pokaż wiadomość
Jeśli chodzi o pytania "czemu tak mało mówisz?" to też mnie często to spotyka I też mnie to bardzo krępuje, ale nauczyłam się odpowiadać coś w tym stylu "Nie zadawaj mi takich pytań, bo one sprawiają, że tym bardziej się nie odezwę " no i zazwyczaj to działa i rozluźnia sytuację
Wypróbuję
A jak ktoś nie pyta tylko po prostu komentuje Twoje zachowanie w Twojej obecności? Na to też masz jakiś patent? Ostatnio właśnie rodzina tak robiła, żarciki w stylu "ona się nie odzywa gardło ją boli", albo "nie poznałabym jej głosu przez słuchawkę", gadali w najlepsze jakby mnie tam nie było dosłownie ja w środku aż wrzałam, ale nie miałam pojęcia co powiedzieć

---------- Dopisano o 17:25 ---------- Poprzedni post napisano o 17:22 ----------

Cytat:
Napisane przez jamming Pokaż wiadomość
Mnie co prawda nikt nigdy nie pytał "czemu tak mało mówisz?" bo .... ja NIC nie mówie. Dlatego, że wydaje mi się cały czas że i tak nikt mnie nie słucha, że wszyscy patrzą na mnie jak na wariatkę. Wolę, kiedy mój Tź przejmuje pałeczke i mówi coś też za mnie. Chociaz wtedy to sprawiam chyba wrażenie wiecznie obrażonej. Ale niestety, z przyjaciółmi mojego Tż nie mam o czym rozmawiać...

Trochę mnie przeraża też to, że niedługo jedziemy na wakacje, pewnie poznamy jakiś nowych ludzi, i już zaczynam myśleć, że znowu to mój tż zdobędzie nowych znajomych a ja nie. Bo to on jest bardziej otwarty i towarzyski, ja jestem nudna...

Na pewno sprawiasz wrażenie obrażonej, ludzie to zawsze tak odbierają niestety. Warto jest się chociaż uśmiechać. Chociaż są takie osoby przy których się nawet nie uśmiecham.

Skoro jest nas tu tyle, to może wymyślimy coś, jakieś magiczne rozwiązanie

Edytowane przez 201611290914
Czas edycji: 2014-09-08 o 16:27
201611290914 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-08, 17:04   #24
niezarejestrowana
Raczkowanie
 
Avatar niezarejestrowana
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 411
Dot.: Coraz gorsze samopoczucie z powodu braku znajomych

Cytat:
Napisane przez NaturalnaWodaMineralna Pokaż wiadomość
Ja mogłabym się rozwodzić nad przyczynami i rozwodzić, a tak zwięźle to:
- rodzice odpowiadali za mnie na pytania babć, cioć i wujków jak byłam mała, nie dawali mi dojść do głosu
- nie lubię siebie
- mam niskie poczucie własne wartości
- mam kiepskie doświadczenia z ludźmi
- jestem baaardzo wrażliwa - rozmyślam o co komuś chodziło gdy coś powiedział, spojrzał, zrobił minę
- ludzie są dziwni, czasami serio mnie denerwują, np. ktoś kto ma styl "ciągłego żartu", albo zadaje głupie pytania w stylu: "czego tak mało mówisz", "czego bierzesz wszystko na poważnie", "wyluzuj", z taką osobą się nie dogadam

A Ty jak myślisz, niezarejestrowana?
A skąd u Ciebie tak niskie poczucie własnej wartości?

Też jestem strasznie wrażliwa. Jako dziecko byłam straszną beksą. Teraz też jestem dość płaczliwa. Więc to na pewno ma wpływ na moją nieśmiałość, ale wątpię żeby było główną przyczyną. Kiedyś myślałam, że powodem mojej nieśmiałości był mój wielki kompleks na punkcie cery, ale po przeanalizowaniu stwierdziłam, że jak jeszcze miałam twarz jak pupcia niemowlęcia to też taka byłam. Później zaczęłam podejrzewać, że to wina mojego taty: zawsze musiałam być we wszystkim najlepsza, bardzo często mnie karał za pierdoły, strasznie mnie kontrolował i często krzyczał, wyśmiewał (nie tylko mnie, innych domowników również). Do teraz gdy ktokolwiek na mnie głos podniesie to ja jestem od razu kłębkiem nerwów, a gdy coś mi nie wyjdzie (nawet coś co nikomu innemu też nie wychodzi) to się załamuję i wkręcam sobie, że jestem najgorsza. Także może to faktycznie kwestia wychowania? Szczególnie, że moje młodsze rodzeństwo zostało trochę inaczej wychowane i jest pod tym względem nieco inne.

Nawet nie wiesz jak bardzo też mnie drażnią ludzie, którzy wiecznie żartują. Sama się lubię pośmiać, ale kurcze bez przesady, czasem trzeba coś normalnie powiedzieć, porozmawiać.

Cytat:
Napisane przez NaturalnaWodaMineralna Pokaż wiadomość
Skoro jest nas tu tyle, to może wymyślimy coś, jakieś magiczne rozwiązanie
Tak, wymyślmy coś! Wyczarujmy wspólnie jakiś sposób i wykopmy nieśmiałość z naszego życia
__________________
Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono.

Dr House: Ludzie się modlą, żeby Bóg nie rozgniótł ich jak robaka.
niezarejestrowana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-08, 19:01   #25
201611290914
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 912
Dot.: Coraz gorsze samopoczucie z powodu braku znajomych

Cytat:
Napisane przez niezarejestrowana Pokaż wiadomość
A skąd u Ciebie tak niskie poczucie własnej wartości?

Też jestem strasznie wrażliwa. Jako dziecko byłam straszną beksą. Teraz też jestem dość płaczliwa. Więc to na pewno ma wpływ na moją nieśmiałość, ale wątpię żeby było główną przyczyną. Kiedyś myślałam, że powodem mojej nieśmiałości był mój wielki kompleks na punkcie cery, ale po przeanalizowaniu stwierdziłam, że jak jeszcze miałam twarz jak pupcia niemowlęcia to też taka byłam. Później zaczęłam podejrzewać, że to wina mojego taty: zawsze musiałam być we wszystkim najlepsza, bardzo często mnie karał za pierdoły, strasznie mnie kontrolował i często krzyczał, wyśmiewał (nie tylko mnie, innych domowników również). Do teraz gdy ktokolwiek na mnie głos podniesie to ja jestem od razu kłębkiem nerwów, a gdy coś mi nie wyjdzie (nawet coś co nikomu innemu też nie wychodzi) to się załamuję i wkręcam sobie, że jestem najgorsza. Także może to faktycznie kwestia wychowania? Szczególnie, że moje młodsze rodzeństwo zostało trochę inaczej wychowane i jest pod tym względem nieco inne.

Nawet nie wiesz jak bardzo też mnie drażnią ludzie, którzy wiecznie żartują. Sama się lubię pośmiać, ale kurcze bez przesady, czasem trzeba coś normalnie powiedzieć, porozmawiać.



Tak, wymyślmy coś! Wyczarujmy wspólnie jakiś sposób i wykopmy nieśmiałość z naszego życia
Niskie poczucie własnej wartości pewnie bierze się głównie z problemów z cerą - tu mnie chyba zrozumiesz. Od znajomych nigdy przykrego słowa nie usłyszałam, a rodzina nigdy innego tematu niż mój wygląd nie miała. Wyprowadziłam cerę w miarę na prosto dopiero na studiach, a całe gimnazjum, liceum leczenie nic nie dawało i próbowałam jakoś z tym żyć, dawać radę - a rodzina non stop sypała komentarzami i dawali mi taki komunikat, że wygląd jest taki ważny, że ja nie spełniam "norm", że mnie nie akceptują, że nic poza tym we mnie nie widzą, charakteru czy zdolności może jakichś jak mam gorszy moment to przypomina mi się to wszystko co do mnie mówili i potrafię beczeć i beczeć, boli jakby to było wczoraj.
i tak jak Ty byłam i jestem beksą

A jak z Twoim poczuciem własnej wartości? Myślisz o sobie źle tylko gdy coś źle zrobisz czy stale tak jest?

Ostatnio mój ulubiony cytat to "Czas i tak upłynie". Czyli upłynie i możemy w tym czasie robić coś malutkiego co z każdym dniem będzie przybliżało nas do celu, albo upłynie tak samo szybko jeżeli nie będziemy robić nic. Myślę, że kluczem jest jednak w pierwszej kolejności odbudowanie poczucia własnej wartości - przynajmniej u mnie, bo wiem, że zawsze dobrze nie będzie, a mnie każda porażka, gorsza chwila ostatnio bardzo ciągną w dół

Jak dobrze się wygadać
201611290914 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-08, 21:31   #26
niezarejestrowana
Raczkowanie
 
Avatar niezarejestrowana
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 411
Dot.: Coraz gorsze samopoczucie z powodu braku znajomych

Cytat:
Napisane przez NaturalnaWodaMineralna Pokaż wiadomość
Niskie poczucie własnej wartości pewnie bierze się głównie z problemów z cerą - tu mnie chyba zrozumiesz. Od znajomych nigdy przykrego słowa nie usłyszałam, a rodzina nigdy innego tematu niż mój wygląd nie miała. Wyprowadziłam cerę w miarę na prosto dopiero na studiach, a całe gimnazjum, liceum leczenie nic nie dawało i próbowałam jakoś z tym żyć, dawać radę - a rodzina non stop sypała komentarzami i dawali mi taki komunikat, że wygląd jest taki ważny, że ja nie spełniam "norm", że mnie nie akceptują, że nic poza tym we mnie nie widzą, charakteru czy zdolności może jakichś jak mam gorszy moment to przypomina mi się to wszystko co do mnie mówili i potrafię beczeć i beczeć, boli jakby to było wczoraj.
i tak jak Ty byłam i jestem beksą

A jak z Twoim poczuciem własnej wartości? Myślisz o sobie źle tylko gdy coś źle zrobisz czy stale tak jest?

Ostatnio mój ulubiony cytat to "Czas i tak upłynie". Czyli upłynie i możemy w tym czasie robić coś malutkiego co z każdym dniem będzie przybliżało nas do celu, albo upłynie tak samo szybko jeżeli nie będziemy robić nic. Myślę, że kluczem jest jednak w pierwszej kolejności odbudowanie poczucia własnej wartości - przynajmniej u mnie, bo wiem, że zawsze dobrze nie będzie, a mnie każda porażka, gorsza chwila ostatnio bardzo ciągną w dół

Jak dobrze się wygadać
Ogólnie odkąd prawie wyleczyłam swoją cerę to kompleksów większych nie mam. W dodatku mój TŻ bardzo poprawia moją samoocenę poprzez to jak mnie traktuje, jakie komplementy mi prawi (chwała mu za to ). Także załamania mam tylko wtedy gdy coś źle robię. No i wtedy gdy sobie "przypomnę" o tym jaka to strasznie nieśmiała i wstydliwa jestem, myślenie o tym mnie dobija.

To pracuj nad swoją samooceną! Przynajmniej już jesteś świadoma z czym masz walczyć - to już coś A cerę już całkowicie wyleczyłaś czy jesteś w trakcie?

W ogóle chyba tak trochę wątek rozwalamy autorce Jamming nas zaraz pogoni stąd.
__________________
Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono.

Dr House: Ludzie się modlą, żeby Bóg nie rozgniótł ich jak robaka.
niezarejestrowana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-09, 10:45   #27
spaghettii
Wtajemniczenie
 
Avatar spaghettii
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Oslo/Sopot
Wiadomości: 2 986
Dot.: Coraz gorsze samopoczucie z powodu braku znajomych

Ja np w grupie znajomych potrafie gadac tak, ze usta mi sie nie zamykaja :p ale w szkole czy pracy mam straszny problem, noe potrafie nawiazac kontaktow, stresuje sie tak, ze az fizycznie to odczuwam, cala sie trzese i czasem mam wrazenie, ze wpadne w panike. Myslalam nawet isc na jakas terapie, bo to strasznie meczace.. A np w zalatwianiu spraw urzedowych nie mam problemu. Tylko w grupie obcych ludzi..


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________





Moj blog
_________________________ ___

ZAPUSZCZAM WLOSY

pije pokrzywe-12.08.2012
lotion seboradin-25.08.2012
drozdze w tabletkach-28.08.2012
Cel I - do ramion



cwicze:
6.01.2013
spaghettii jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-09, 12:13   #28
josephinee
Raczkowanie
 
Avatar josephinee
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 33
Dot.: Coraz gorsze samopoczucie z powodu braku znajomych

Cytat:
Napisane przez niezarejestrowana Pokaż wiadomość
Tak, wymyślmy coś! Wyczarujmy wspólnie jakiś sposób i wykopmy nieśmiałość z naszego życia

Hej dziewczyny, też mam duży problem z otwarciem się na ludzi i brakiem znajomych. Może załóżmy jakieś koło wsparcia czy cóś? Możnaby opracować sobie jakieś konkretne zadania na każdy dzień i opisywać doświadczenia...
josephinee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-09, 14:14   #29
niezarejestrowana
Raczkowanie
 
Avatar niezarejestrowana
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 411
Dot.: Coraz gorsze samopoczucie z powodu braku znajomych

Cytat:
Napisane przez josephinee Pokaż wiadomość
Hej dziewczyny, też mam duży problem z otwarciem się na ludzi i brakiem znajomych. Może załóżmy jakieś koło wsparcia czy cóś? Możnaby opracować sobie jakieś konkretne zadania na każdy dzień i opisywać doświadczenia...
Witamy kolejną nieśmiałą! Pomysł niegłupi. Jeszcze chyba nie trafiłam na wizażowy wątek dla nieśmiałych. Tylko może nie zaśmiecajmy tutaj autorce jej wątku Może by tak nowy stworzyć?
__________________
Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono.

Dr House: Ludzie się modlą, żeby Bóg nie rozgniótł ich jak robaka.
niezarejestrowana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-09, 16:24   #30
josephinee
Raczkowanie
 
Avatar josephinee
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 33
Dot.: Coraz gorsze samopoczucie z powodu braku znajomych

Dobra to osobny wątek, tylko nazwę trza jakąś fajną wymyślić
josephinee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-09-09 19:54:12


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:54.