2014-10-18, 18:46 | #31 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: rodzina mojego chłopaka
Nie, nie przeszkadzałoby. Wygodnych leni nie obchodzi skład służby. Byle ktoś robił za nich. Ale cóż: widzą gały co biorą. Tylko Ty piszesz tak (pogrubione) jakbyś nie miała własnej woli i była skazana na tego faceta do końca życia. A to dziwi.
|
2014-10-18, 18:51 | #32 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 65
|
Dot.: rodzina mojego chłopaka
no bo nie chcę go zostawiać czy coś, on mnie nie wykorzystuje w żaden sposób
|
2014-10-18, 18:55 | #33 | |
sissy that walk
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 670
|
Dot.: rodzina mojego chłopaka
Ale masz jak na dłoni, że z empatią to u niego ciężko, i z inicjatywą pomocy również. I to w stosunku do babci - no ja szczerze powiem, że każdego mogę tyrać, ale babcie są dla mnie zawsze pod ochroną, i chociaż obie nie pozwalają zrobić u siebie absolutnie nic, to jednak gdybym miała możliwość pomagałabym jak najwięcej. Dlatego dziwi mnie stosunek do sprawy Twojego chłopaka, i trochę mierzi. I nie wierzę, że będzie takim świetnym partnerem w obowiązkach domowych, skoro własnej chorej babci pozwala się opierać w pełnym wymiarze. Nie wspominając już o tym, że nawet na jej narzekania nie reaguje.
__________________
Cytat:
Edytowane przez mary_poppins Czas edycji: 2014-10-18 o 18:56 |
|
2014-10-18, 18:59 | #34 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: rodzina mojego chłopaka
Cytat:
|
|
2014-10-18, 19:06 | #35 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 65
|
Dot.: rodzina mojego chłopaka
Cytat:
|
|
2014-10-18, 19:13 | #36 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
|
Dot.: rodzina mojego chłopaka
- a jaką masz pewność, że kiedy razem zamieszkacie, to nie będzie Twoje zadanie, jak babci? I też będzie na Twojej głowie?
|
2014-10-18, 19:25 | #37 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 65
|
Dot.: rodzina mojego chłopaka
|
2014-10-18, 19:54 | #38 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 7 330
|
Dot.: rodzina mojego chłopaka
Cytat:
Ułożyłam dla Ciebie zagadkę logiczną: Mówi, że martwi się o babcię ale w niczym jej nie pomaga, chociaż ta choruje. Mówi, że będzie Ci pomagał jak razem zamieszkacie ale ............. Uzupełnij wykropkowane pole. |
|
2014-10-18, 19:56 | #39 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 921
|
Dot.: rodzina mojego chłopaka
Zgodnie z terapia systemowa odtwarzamy wszystkie zachowania z rodziny pochodzenia we wlasnej. Jest wiec bardzo duzy stopien prawdopodobienstwa, ze nie otrzymasz pomocy w trudnej sytuacji od swojego tzta, bo bedzie zbyt zajety soba. Ja uwazam, ze fatalnie, ze nie jest zainteresowany swoja babcia, ale nie wykluczam tez, ze babcia moze calkiem niezle sie trzymac, skoro daje rade tak sprzatac i gotowac, bo jak ktos jest chory, to nie da rady. Trudno mi tutaj ocenic, na ile istotnie babcia potrzebuje tej pomocy. Ja bym wywarzyla.
w tej sytuacji mozna by powiedziec, glosem wiekszosci, ze skoro powinien babcia sie opiekowac, to jak moglby w ogole myslec o wyprowadzce, skoro babcia winien sie opiekowac, tak? Ja uwazam, ze w calej sytuacji najcwansza jest tesciowa, bo to corki obowiazek pomagac matce, a usadzenie syna w domu przy babci to bardzo wygodne podejscie. Nie demonizowalabym, ze chlopak sie nie sprawdzi, ma wrodzony egoizm, nie wiem czy przesadzony, czy na miejscu, bo nie wiem, na ile babcia wymaga rzeczywistej pomocy, natomiast cokolwiek mozna byc zadecydowac po zamieszkaniu samodzielnie bez babci. Uwazam, ze razem z babcia to byloby bagno. Babcia niewinna, ale byloby duzo spiec, skoro juz sa jakies roszczenia wzgledem Ciebie, ja ukrocilam roszczenia wzgledem mnie, ale musialam postawic sprawe na ostrzu noza. Takie sprawy ciagna sie, nasilaja i w koncu bardzo uwieraja. W koncu chodzi o toksyczne relacje. Ze swojego doswiadczenia moge tez powiedziec, ze skoro obwiniasz tesciowa, to robisz swoistego rodzaju projekcje, a cos tak naprawde sypie ci sie w zwiazku, ale chcesz to idealizowac. Nie bagatelizuj aktualnej sytuacji, bo umeczysz sie. Po slubie licz sie z tym, ze wszystko sie nasili, bo bedziesz juz coreczka, wiec obowiazki wzrosna. |
2014-10-18, 20:11 | #40 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 65
|
Dot.: rodzina mojego chłopaka
ale nie wiadomo co będzie jak zamieszkamy razem. To się okaże
|
2014-10-18, 20:22 | #41 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: rodzina mojego chłopaka
Dla mnie to ty się świadomie pakujesz w mega kanał. Nawet jeśli na początku on się będzie starał to potem mu przejdzie, a ty się o budzisz z ręką w nocniku. Zaangażowana emocjonalnie, formalnie, finansowo i co tam jeszcze. I wtedy zakończyć to będzie trudno.
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
2014-10-18, 20:23 | #42 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 65
|
Dot.: rodzina mojego chłopaka
Cytat:
to co podkreśliłam to trafiłaś w samo sedno. Jeśli ma takie plany wobec syna to kiepsko, bo chyba żadna dziewczyna nie zgodzi się chodzić koło jego babci na pełnym etacie. A z tym po ślubie to mnie nastraszyłaś;/ aczkolwiek zbytnio nie zamierzam się przejmować. Tylko mam nadzieję, że to nie popsuje relacji między mną a Moim. |
|
2014-10-18, 20:24 | #43 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 921
|
Dot.: rodzina mojego chłopaka
No wiec, dokladnie. Zamieszkaj i zobaczysz. A moim zdaniem bedzie bardzo trudno zamieszkac oddzielnie, mysle ze bedzie wiecej nieprzyjemnosci, niz masz dzisiaj. Ale wlasnie o to chodzi, zeby to wszystko jak najszybciej sprawdzic.
z ta coreczka po slubie, to Ci mowie, ze u mnie tak bylo. Zeby odciac sie od coreczki musialam zagrozic rozwodem. Mialam dosyc roszczen wzgledem mnie. I tutaj tak mi cuchnie wrecz. jezeli bedziesz miala problem z oddzielnym zamieszkaniem, ja bym wiala. Edytowane przez Layla79 Czas edycji: 2014-10-18 o 20:31 |
2014-10-18, 20:52 | #44 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 2 128
|
Dot.: rodzina mojego chłopaka
Cytat:
'Mój facet bije ludzi na ulicach. Nie chce go zostawić czy coś, mnie (przecież) nie bije.' (jeszcze) Rozumiem, że wszystko jest ok, póki Ciebie nie dotyczy? Czyli ogólnie co najwyżej będziesz interweniować jak truteń z Ciebie zrobi służbę, ale co Cię obchodzi jakaś schorowana staruszka. Niskie masz wymagania co do choćby wartości rodzinnych, moralnych u swojego partnera. |
|
2014-10-18, 21:03 | #45 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 7 330
|
Dot.: rodzina mojego chłopaka
Cytat:
Jeżu najkolczastszy, jak to pięknie ujęłaś Zgadzam się w 100% |
|
2014-10-18, 21:17 | #46 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 5 715
|
Dot.: rodzina mojego chłopaka
W tym przypadku twój TZ powinien porozmawiać ze swoją mamą i powiedzieć jej, jak Ty to widzisz.
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
Senza l'amore sarei solo un ciarlatano, Come una barca che non esce mai dal porto. |
2014-10-18, 21:27 | #47 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 4 741
|
Dot.: rodzina mojego chłopaka
szczerze? czytając już ten 1- szy post jawisz mi się okropnĄ osoba
już nie wspominając o tonie w jakim się wypowiadasz o matce swego chłopaka.lekceważenie do potęgi.to raz a dwa w czym Ty widzisz taki problem ? przecieŻ babcia nie jest sparalizowana, i za przeproszeniem nie robi pod siebie ,na dodatek nie mieszka 100 kim byście się musieli do niej pół dnia tarabanić.mieszkacie pod jednym dachem ,babcia tyra k.Twego fagasa a Ty nawet kubka za sobą nie umyjesz ..bo Ci chłop zabrania.kpina łaskawie idziecie tam od wielkiego gwizdu z lamką wina o pogodzie ponawijać a nie przyjdzie Ci do głowy ze babcia potrzebuje pomocy? Ty i ten ten Twój fagas pasujecie do siebie jak ulał.tylko dziewczyno obys się nie rozchorowała na dłużej bo na bank oleje Twoja osobe centralnie Edytowane przez 201710120930 Czas edycji: 2014-10-18 o 21:42 |
2014-10-18, 22:02 | #48 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 341
|
Dot.: rodzina mojego chłopaka
Cytat:
|
|
2014-10-18, 22:50 | #49 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: rodzina mojego chłopaka
|
2014-10-19, 09:22 | #50 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
|
Dot.: rodzina mojego chłopaka
Cytat:
---------- Dopisano o 10:22 ---------- Poprzedni post napisano o 10:20 ---------- A powiedziałaś mu to? |
|
2014-10-19, 09:23 | #51 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 121
|
Dot.: rodzina mojego chłopaka
Możesz zaproponować drobną pomoc ale nie narzucając się. Jego matka to chyba ba głowę upadła. Przecież to jej obowiązek i syna a nie twój.
|
2014-10-19, 09:35 | #52 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 341
|
Dot.: rodzina mojego chłopaka
|
2014-10-19, 10:16 | #53 | |
sissy that walk
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 670
|
Dot.: rodzina mojego chłopaka
Matka upadła na głowę sugerując autorce, że to ona powinna zajmować się babcią i pomagać jej w domowych obowiązkach, pomijając w tym zupełnie swojego syna. Dziewczyna powinna wyjść z propozycją pomocy, ale jest gościem w obcym domu, w dodatku gościem faceta, więc zdecydowanie bardziej wypada jej pogadać z nim żeby się ogarnął i żeby razem, za jego inicjatywą, pomagali babci. A nie szturmować do kuchni i zaiwaniać, kiedy chłoptaś siedzi i czeka na gotowe. No a pomysł, żeby przyjeżdżała tam sama kiedy faceta nie ma, jest już kompletnie wyjęty z tyłka przecież.
__________________
Cytat:
|
|
2014-10-19, 10:18 | #54 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 10 807
|
Dot.: rodzina mojego chłopaka
Cytat:
|
|
2014-10-19, 11:38 | #55 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 921
|
Dot.: rodzina mojego chłopaka
Autorka moze pomagac, tak jak partnerzy pomagaja sobie, ale glowny obowiazek pomocy spoczywa na corce i wnuku. Ja nie uwazam, zeby mama partnera i babcia stawaly sie po slubie wspolne, dla mnie to nadal mama i babcia partnera. Ale wiem, ze poglady moga byc rozne.
|
2014-10-19, 11:48 | #56 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: rodzina mojego chłopaka
Matka przede wszystkim powinna zająć się zachowaniem własnego dziecka (chociaż trochę za późno na wychowywanie, jak się wcześniej pewnych zasad panu nie wpoiło), a nie próbować włączać do pomocy babci kolejną kobietę, oby tylko synuś sobie rączek nie splamił robotą w domu. Jak mieliby pomagać to oboje i ona oczywiście tylko trochę, na zasadzie wsparcia faceta.
|
2014-10-19, 12:34 | #57 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 65
|
Dot.: rodzina mojego chłopaka
Cytat:
Po ślubie wspólna babcia i może jeszcze wspólna mama? |
|
2014-10-19, 13:03 | #58 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 11 173
|
Dot.: rodzina mojego chłopaka
Cytat:
mam nadzieję, że jak idziesz w gości to zawsze po sobie zmywasz, odkurzasz i myjesz podłogę, aaa i jeszcze wyniesiesz śmieci oh, biedna lekceważona matka TŻta przypominam, że to ona jest CÓRKĄ tej babci, więc to ona powinna grać główną rolę w opiece nad tą kobietą dla mnie to śmiech na sali, żeby autorka miała sprzątać po cudzej babci, sorry a matka jej TŻta też ma średnio z głową, żeby wywierać na autorkę presję w tej sprawie autorka tam NIE MIESZKA, więc ja w ogóle nie rozumiem jak można brać pod uwagę, żeby tam regularnie sprzątała brak słów nie mówiąc już o tym, że skoro facet pracuje, to znaczy, że pół dnia go nie ma w domu, więc nie wierzę, że taaaaki syf po sobie robi sugerowanie rozstanie też mnie rozbawiło |
|
2014-10-19, 13:18 | #59 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 65
|
Dot.: rodzina mojego chłopaka
[1=af6a7928a10f2efb7030deb f852af0b1c87659cc;4858606 4]czy Ty jesteś normalna? może Ty masz fagasa, na pewno nie autorka
mam nadzieję, że jak idziesz w gości to zawsze po sobie zmywasz, odkurzasz i myjesz podłogę, aaa i jeszcze wyniesiesz śmieci oh, biedna lekceważona matka TŻta przypominam, że to ona jest CÓRKĄ tej babci, więc to ona powinna grać główną rolę w opiece nad tą kobietą dla mnie to śmiech na sali, żeby autorka miała sprzątać po cudzej babci, sorry a matka jej TŻta też ma średnio z głową, żeby wywierać na autorkę presję w tej sprawie autorka tam NIE MIESZKA, więc ja w ogóle nie rozumiem jak można brać pod uwagę, żeby tam regularnie sprzątała brak słów nie mówiąc już o tym, że skoro facet pracuje, to znaczy, że pół dnia go nie ma w domu, więc nie wierzę, że taaaaki syf po sobie robi sugerowanie rozstanie też mnie rozbawiło [/QUOTE] ja nie zauważyłam aby robił bałagan, im więcej z nim przebywam tym bardziej sobie uświadamiam, że to ja potrafię zrobić większy bałagan(oczywiście u siebie, a nie u niego). Zauważyłam też, że zawsze wszystko odkłada na miejsce. Nie zmienia to jednak faktu, że o mieszkanie trzeba dbać, no i sprzątać mimo, że się celowo nie robi bałaganu. Nie mieszkam tam i nie zamierzam, bo za kawałek kąta czuję, że zapłaciłabym wysoką cenę, większą niż za wynajęcie. No fakt poczułam się jak pod presją.... Bo to wydało się oczywiste, jestem z nim, nie miesiąc dwa tylko dłużej więc logiczne, że powinnam robić coś nie patrząc na swojego faceta. Logiczne, ale niestety nie dla mnie. |
2014-10-19, 13:26 | #60 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 3 005
|
Dot.: rodzina mojego chłopaka
Cytat:
Szukasz, autorko, problemu na siłę. Jak idę na chwilę z koleżanką do JEJ babci, to też pytam, czy nie pomóc i nie widzę nic złego, jeśli odpowie mi, żebym obrała ziemniaki na obiad, przy którym siłą rzeczy nie zasiądę. Jak mijam starszą sąsiadkę a idę do sklepu, to zapytam, czy czegoś nie potrzebuje, bo akurat idę. Ogródek też kopałam u babć moich- wcale nie najbliższych- znajomych, w zamian za kawałek ciasta i herbatę. O zostawieniu brudnego kubka po sobie to już w ogóle nie ma mowy (niezależnie u kogo jestem)- dłużej zajmuje ustalanie, kto to później umyje niż przelecenie kubka płynem i gąbką. Dla mnie (i moich znajomych) to są kwestie oczywiste i należą do szeroko pojętej kultury osobistej. Myślę, że gdyby matka chłopaka zaproponowała, że kupi wam mieszkanie i możecie w nim mieszkać, to byś założyła wątek, że teściowa jest wiedźmą, chce ci dyktować gdzie masz mieszkać i wtrąca się w twoje życie. Jakby kupiła śpioszki dla dziecka, to byś pisała, że wtrąca się w wychowanie dziecka, ta wredna pani matka. |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:04.