2014-11-06, 08:39 | #1711 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 21 098
|
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 +
Brudne buty i brudny strój na randkę to brak kultury i koniec. Randka to identyczna sytuacja co np rozmowa kwalifikacyjna czy spotkanie biznesowe - czy w takie miejsca tez chodzicie w ufajdanych trampkach? Kultura wymaga dostosowania pewnych zachowań do określonych sytuacji. Kiedyś umówiłam sie z pewnym panem z sympatii- przed spotkaniem dopytywał sie sto razy czy będę ubrana w sukienkę, wiec pojawiłam sie w takim właśnie stroju (żaden problem, bo i tak nie chodzę w spodniach) i miałam nadzieje ze on będzie wyglądał podobnie (jakaś koszula, sweter itp). Cóż, pan powitał mnie w zmechaconym polarze i wytartych dzinsach. Nie muszę chyba mowić ze pasowalismy do siebie jak pięść do nosa.
Zaproponowanie uregulowania rachunku jest w dobrym tonie, chociaz ja np rzadko z tego korzystam i jak słucham tych męskich historii o laskach oczekujących sponsoringu to ja sie wam panowie nie dziwie, ze nie chcecie płacić. Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
2014-11-06, 16:12 | #1713 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 +
Cytat:
Rozbawiłeś mnie
__________________
na świecie, nie ma ludzi normalnych i nienormalnych, tylko są Ci pozamykani w zakładach i Ci którzy nie zostali przebadani |
|
2014-11-06, 17:41 | #1714 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 124
|
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 +
Trochę mnie tutaj nie było, ale w kwestiach formalnych wszystko jest nadal tak samo... widzę, że tutaj ostatnio bardzo randkowo... ja też ostatnio byłam na jednej, chociaż w sumie nie wiem, czy mogę to tak nazwać... W każdym razie właściwie na ulicy zaczepił mnie chłopak i po krótkiej gadce-szmatce, zaczął zapraszać mnie po kolei na wszystko, co tylko można, moje odp. nie, nie, nie. Miałam tego dnia inne plany i nie chciałam ich zmieniać, ALE wymieniliśmy się numerami. Po kilku dniach wysłał sms-a, początki dość drętwe, ale ok, nie znaliśmy się przecież. Spotkaliśmy się, ale miałam wrażenie, że tak jakoś przy okazji, z tego względu, że umówiliśmy się rano na wczesne popołudnie, bo ja akurat wybierałam się do jego miasta, w sumie taki spontan, nie stroiłam się też jakoś specjalnie... miejsce spotkania anty-ustronne (stoliki kafejki ustawione właściwie w przejściu), blisko miejsca, gdzie mieszka. Rozmawialiśmy głównie o pracy. Po spotkaniu to właściwie ja go odprowadziłam, bo po drodze miał sklep... Ale również zapraszał mnie na herbatkę do siebie... hmmm następnie kilka dni codziennie wieczorem pisał smsy, pytał czy będę w jego mieście, kiedy od początku mówiłam, że nie ma problemu, możemy się spotkać. Miałam wrażenie, jakby nie chciał ustalić jakiegoś konkretnego czasu i miejsca, tylko wszystko przy okazji, tzn. kiedy będę (na co mam mega alergię). No więc, raz akurat, kiedy padło pytanie czy jestem, właśnie wyjeżdżałam... Strasznie mnie to zaczęło denerwować, że on nie chce się umówić normalnie, konkretnie... zapytałam więc, czy nie możemy się umówić na nast. dzień. On, że da mi znać. Znowu dał mi znać po południu pt. czy nie wpadnę na herbatkę... (zapewne miałabym lecieć przez pół miasta do niego). I tym mnie wkurzył już na maxa... nie odpisałam nic. Chodzi o to, że chciałabym coś sobie zaplanować, mieć jakiś czas na dojazd, etc. Gdybym mieszkała bliżej nie byłoby problemu. Chciałam, żeby jakoś bardziej się postarał, zaproponował spotkanie w neutralnym miejscu, a nie herbatki... cokolwiek to miałoby znaczyć... Po kilku dniach wysłał mi smsa czy coś się stało czy się nie odzywam. Odp. nadal w złości, że się nie odzywam. I tyle z naszej znajomości... Nie wiem, co dalej z tym robić czy cokolwiek... Już zaczynało być między nami fajniej, chociaż brakowało mi rozmów, bo te codzienne smsy były bardzo zdawkowe, telefonów żadnych, choć na spotkaniu był rozgadany. Tak mi dziwnie z tym, w sumie nie chcę tak tego kończyć i mam wyrzuty, że zareagowałam za ostro, nie adekwatnie. Czy słusznie, nie wiem. Jak myślicie, próbować to odkręcić?
|
2014-11-06, 18:31 | #1715 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 161
|
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 +
Zadomowienie, według mnie kobiety zwyczajnie dzisiaj mają spaczone podejście damsko męskie. Możliwe, że ja jestem starej daty, a teraz po prostu jakieś są nowe trendy.
Po pierwsze nie ma nic nienaturalnego, sprzecznego i nietaktownego w tym, że kobieta proponuje spacer tym bardziej, że już się trochę znacie. Dlatego więcej konkretów ze strony kobiet. Doczytałem, że proponowałaś spotkanie na następny dzień, więc możliwe, że to ja się trochę zapędziłem. Jak to wygłądało? Takie rzeczy, tym bardziej na wczesnym etapie załatwia się telefonicznie, a nie przez facebooki czy smsy. Dzwonisz i pytasz się czy nie chciałby wybrać się jutro popołudniem na spacer. Wtedy już wiesz na jakim etapie stoisz, a tak w sumie to nic nie wiesz i zostają Ci pytania na wizazu. Trochę z innej beczki, również mnie bardzo dziwi dlaczego kobiety dają swoje numery telefonów. To raczej powinno być z perspektywy szanującej się kobiety nie do pomyślenia. Chyba zostało to wylansowane przez amerykańskie filmy i seriale. To mężczyzna powinien zostawić numer kobiecie i wtedy ona decyduje czy chce się z nim spotkać. Nigdy odwrotnie. No chyba, że chce się mieć poźniej niejasne sytuacje. |
2014-11-06, 18:51 | #1716 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 2 690
|
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 +
Albo zrobić taki mały psikus i dać nr do swojego kolei, który nie znosi amantów płci męskiej wydzwaniających do niego.
wiem to głupie, ale jakie śmieszne ---------- Dopisano o 19:51 ---------- Poprzedni post napisano o 19:40 ---------- trudno się z tym nie zgodzić, niestety. |
2014-11-06, 18:55 | #1717 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 124
|
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 +
Mężczyzno, proponowałam spotkanie następnego dnia, ale powiedział, że da mi znać... no i dał znać po południu w dniu, w którym to spotkanie miałoby się odbyć, ale na zasadzie dość frywolnej... znowu bez konkretów, ot herbatka...
Zgadzam się z Tobą co do tego kontaktu, ale to, o zgrozo, on te smsy mi pisał... a jak zapytałam go o konkretny dzień spotkania, to odpowiedź była 'dam Ci znać'... jak dotąd pomiędzy spotkaniami miałam z facetami kontakt dość już bliski, jakoś bardziej się poznawaliśmy, sporo rozmawialiśmy, a tu tak jak widać... Z jednej strony odpowiadało mi to, że tempo jest takie wolne i nie oświadcza mi się po 1szym spotkaniu, a z drugiej strony nie wiem kompletnie, jak on się na to wszystko zapatruje, a teraz milczy, więc już się w ogóle pewnie nie zapatruje. Haha, o tym braniu numeru tel. przez kobietę mówił Gok Van w jednym z odcinków Stylowych Rewolucji ale, jak już pisałam, my się wymieniliśmy numerami. A ze swojej strony, chyba nie do końca czuję, że polscy mężczyźni są na to gotowi... bo to zwykle od nich oczekuje się inicjatywy, przynajmniej na początku. Ja też takowej oczekuję. Poza tym, wydał mi się fajnym, ogarniętym facetem, a nie jakimś natrętem, więc pomyślałam, czemu nie... 'Tylko' z komunikacją coś nie wychodzi. Nie czuję się przez to nie szanującą się kobietą... |
2014-11-06, 19:07 | #1718 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 2 690
|
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 +
Cytat:
Co dokładniej masz na myśli, bo zaciekawiło mnie to? Edytowane przez 201703061208 Czas edycji: 2014-11-06 o 20:04 |
|
2014-11-06, 19:13 | #1719 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 124
|
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 +
odnoszę wrażenie, że od samego początku kontakt był luźny, po tym spotkaniu już nieco mniej... myślę, że wkurzyło go to moje milczenie. W każdym razie, ilekroć facetowi naprawdę zależało, nie miałam w tym temacie żadnych wątpliwości i nie trzeba było robić nikomu psychoanalizy
|
2014-11-06, 21:15 | #1720 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 161
|
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 +
Aisha21, sporo można wymieniać. Chociażby brak obycia, ale to się tyczy zapewne w takiej samej mierze mężczyzn. Zupełny brak autorytetów - niech każdy żyje jak chce. Tylko, że to w gruncie rzeczy utrudnia życie, a nie ułatwia. Chociażby to płacenie na randkach, które było tu wspominane. Wielkie pretensje, bo szowinistyczne świnie za kogoś chcą zapłacić . Sam znam sytuację, gdzie kobieta zrobiła awanturę mężczyźnie (już po fakcie, nie przy ludziach), że próbował za nią zapłacić.
Zadomowienie, nic nie rób. Czekaj co on zrobi. Skoro zaproponowałaś mu wyjście, a on nie chciał to teraz jego kolej. |
2014-11-06, 21:51 | #1721 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 124
|
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 +
Mężczyzno, wg mnie wyszło tak, że to ja ostatecznie nie chciałam się spotkać, 'wpaść na herbatkę'... On zrobi nic, a ja czuję się winna, że w sumie w głupi sposób to się zakończy, tak, że nikt nic nie wie.
A odnośnie płacenia, to ja strasznie nie lubię jak facet za mnie płaci, źle się z tym czuję. Pozwalam na początku, ale w miarę rozwoju znajomości, jest mi z tym coraz gorzej... |
2014-11-06, 22:57 | #1722 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 48
|
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 +
Cytat:
To Ty powinnaś zostać wyróżniona za szczerość i to ciepło jakie od Ciebie płynie.Dziękuję za to zwierzenie się,należy Ci się szacunek. I bardzo dobrze że nie czujesz się gorsza,w ogóle dziwne że Jesteś sama,że jeszcze nikt Cie nie dostrzegł w okolicy ale wierzę że wkrótce to się zmieni,czego Ci szczerze życzę. Ok powiedzmy że koleżanka miała pecha,zdarza się... raz na wozie,raz pod wozem... Moim zdaniem jeżeli dziewczyna nie jest ładna tzn,nie przyciąga wzrokiem ale np charakterem to warto jest budować taką znajomość,i kto wie czy przypadkiem nie zrodziło by się z tego jakieś uczucie. |
|
2014-11-07, 22:10 | #1723 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 +
Armani ja jeszcze nigdy czegos takiego nie usłyszałam od mężczyzny dzieki swoją drogą mam nadzieje że to co napisałeś spełni się w najbliższym czasie
|
2014-11-08, 09:14 | #1724 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 2 690
|
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 +
Cytat:
A ja Wam powiem, że ostatnio myślałam o swojej przeszłości, doświadczeniach i mogę się założyć o swój spadek po dziadkach, że jestem od 3 lat singielką i tak jeszcze z dwa (myślę do skończenia uczelni) będę. Wiadomo, że znam siebie lepiej niż ktokolwiek inny, z takim podejściem (chociaż to post bardziej do wątku założonego przez singielek2 Mogę komuś odstąpić swoich młodych kolegów, może któryś wpadnie Wam w oko. Więc jak coś to wiecie... |
|
2014-11-08, 09:33 | #1725 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 21 098
|
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 +
Nie do mnie, ale odpowiem, bo domyślam się o co chodzi. Na przykład o kłótnię sprzed kilku dni, w której jeden z panów stwierdził tutaj, że na randkę można przyjść w brudnych ciuchach, bo każdy może sobie chodzić jak chce, co jest kompletną bzdurą, ponieważ istnieje coś takiego jak kultura osobista i szacunek do drugiej osoby, a jednym z jego przejawów jest to, że na spotkaniach z nowo poznanymi ludźmi nie powinniśmy się prezentować w wersji ja-fleja. Gdyby druga strona podczas romantycznej kolacji powiedziała takiemu typowi, że ona teraz sobie pierdnie i podłubie w nosie, bo taki ma zwyczaj i w dupie ma zasady kultury, to raczej nie byłby zachwycony. Przez całe wieki ludzie wykształcili pewne podstawy kulturalnego zachowania i autorytety moralne, które dzisiaj wielu ludzi deprecjonuje w myśl wszechobecnej, idiotycznej zasady "ja będę robić tak, jak ja uważam i wara od tego!", co jest prostym efektem bezgranicznej tolerancji i pozwalania dzieciakom na wszystko. Potem taki dzieciak wyrasta na mężczyznę, a raczej na chłoptasia, przekonanego, że mu wszystko wolno, a ustępowanie kobietom miejsca w autobusie i przepuszczanie w drzwiach to jakiś obciach ze średniowiecza.
Edytowane przez 20160901857 Czas edycji: 2014-11-08 o 09:35 |
2014-11-08, 09:44 | #1726 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 2 690
|
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 +
nouvelle90, masz same trafne spostrzeżenia (i przystojnego pana w awku
Jeżeli chodzi o kulturę wśród młodych ludzi (nie tylko facetów) to ogólnie jestem załamana, bo tej kultury po prostu brak. Mamy zajęcia z autoprezentacji, jestem w szoku jak bardzo młodzież nie ma pojęcia o dobrym wychowaniu, więcej-nie chce się zmieniać (i prowadzący też ma takie same odczucia). Edytowane przez 201703061208 Czas edycji: 2014-11-08 o 11:07 |
2014-11-08, 09:47 | #1727 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 +
Jakie mądre słowa zgadzam się w 100% szczególnie z końcówką
|
2014-11-08, 09:50 | #1728 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 2 690
|
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 +
koraliku, chciałabym, żeby to nie była prawda ale
Mój ojciec ostatnio mówił, że wprawdzie mamy dostępnych więcej dóbr ale i tak nie zazdrości nam życia w takich czasach, bo kiedyś młodzież była zupełnie inna. Teraz nie odnalazłby się w tej dżungli. |
2014-11-08, 10:13 | #1729 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 21 098
|
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 +
Ja nie uważam, żeby była duża różnica między młodzieżą obecnie, a młodzieżą np za czasów, kiedy nastolatkami byli nasi rodzice, czy nawet my. Wydaje mi się jednak, że wtedy rodzice mieli większą kontrolę i lepszy kontakt z dziećmi. Nie wiem jak było w waszych domach, ale np u mnie dostanie 1 w szkole skutkowało tym, że zarabiałam szlaban i miałam siedzieć nad książkami. Dzisiaj pała w szkole powoduje, że mamusia leci z pyskiem do nauczycielki, grożąc, że za kolejne takie zachowanie wobec synusia, pani straci pracę. Rodzice we wszystkim wyręczają swoje dzieci, przez co te nie mają żadnych obowiązków ani szacunku do innych. W mojej klasie była jedna dziewczyna, której mama pisała ściągawki na sprawdziany (!) i wszyscy się z niej śmiali z tego powodu. Dzisiaj mama opowiada mi, że jej koleżanka z pracy robi swojej córce-licealistce notatki na polski i podobno to norma w jej klasie Rodzice szukają korepetytora z matmy dla dziecka w 4 klasie - no czy przeciętny, wykształcony rodzic nie potrafi siąść z dzieciakiem i policzyć tych paru zadań na procenty i ułamki? Nie dość, że wyszłoby taniej, to jeszcze spędziłby z tym biednym dzieciakiem chociaż trochę czasu, poświęciłby mu minimum uwagi, której dzieciom tak bardzo dzisiaj brakuje. Dla mnie to jest jakaś paranoja, obcy dzieciak może ci napluć w twarz, wsadzić nauczycielowi kosz na śmieci na głowę i jeszcze powiedzieć do starszej pani, która ledwo nad nim zipie stojąc w tramwaju, że nie ustąpi jej miejsca dla niepełnosprawnych, bo on ma bandaż na jajach (scena, której byłam ostatnio swiadkiem, chłopak w wieku gimnazjalnym), a ty biedny człowieku nawet mu nie zwrócisz uwagi, bo jeszcze na ciebie doniesie do Rzecznika Praw Dziecka.
Oglądałyście film Jack Strong? Tam była taka scena, gdzie syn pułkownika Kuklińskiego (nastolatek) wrócił do domu w środku nocy i zaczął pyskować do stojącego w mundurze ojca, na co ten mu odpowiedział "Jestem oficerem Wojska Polskiego i ten święty mundur masz szanować!". Momentalnie się gówniarz przymknął. Dzisiaj w większości domów pewnie skończyłoby się to zwykłym weź spadaj i trzaśnięciem drzwiami, a i wyzwiska pewnie by poleciały. |
2014-11-08, 10:25 | #1730 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 2 690
|
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 +
Cytat:
Spuśćmy zasłonę milczenia na to co dzieje się na imprezach, bo na ten temat można książki pisać. Dość powiedzieć, że regularnie policja ma pełne ręce roboty (i nie chodzi tylko o narkotyki, to mały ułamek wszystkich zawiadomień). Edytowane przez 201703061208 Czas edycji: 2014-11-08 o 11:02 |
|
2014-11-08, 10:33 | #1731 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 21 098
|
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 +
Mnie tylko dziwi, że to spaczone pokolenie wychowują ludzie w wieku 35-40 lat, czyli ci, których rodzice jeszcze wychowywali surowo, a teraz oni tak bardzo krzywdą swoje dzieci. Bo to pozwalanie na wszystko, to jest ogromna krzywda.
|
2014-11-08, 10:36 | #1732 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 +
Tak a do trzeba jeszcze dodać że my zupełnie inaczej spędzaliśmy czas. Dziwnie to brzmi ale za moich czasów to sie dzieci bawiły na dworze mieszkam w małym mieście więc telefon nam założyli jak byłam w 6 klasie a komórkę miałam dopiero w trzeciej klasie gimnazjum. Ostatnio widziałam dziewczynke z pierwszej klasy która miała Iphona. Zmierzam do tego że my rozmawialiśmy ze sobą na żywo, jak się z kimś pożarłam to nie było opcji powiedziec komuś przez sms że jest głupi tylko trzeba było to zrobić prosto w twarz. Inna rzecz jest taka że jedna jedyna bajka w ciągu dnia leciała o godzinie 19 a reszte czasu młody człowiek musiał sobie jakoś zagospodarować. U mnie na przykład w domu normą było czytanie. Wszyscy mi czytali mama, tata, babcia dziadek. I nie były to bajki gdzie były rysunki, tylko trzeba było słuchać do tej pory mi czytanie zostało
|
2014-11-08, 10:43 | #1733 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 2 690
|
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 +
koraliku, niech zgadnę-bliżej Ci do 30, niż 20? Jeżeli tak, to rozumiem (bo już rówieśnicy mojego młodszego rodzeństwa to jakiś żal.pl
PS Też uwielbiałam czytanie, miałam okres w życiu tak 7-14 lat gdzie czytałam non stop, wszystko co znalazłam w domu, aż rodzina się niepokoiła że ciągle tylko książki. Z tego co wiem, nikt nie ma teraz podobnych problemów z dziećmi w tym wieku bo książki przejął fejsbuczek. Edytowane przez 201703061208 Czas edycji: 2014-11-08 o 10:48 |
2014-11-08, 10:47 | #1734 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 21 098
|
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 +
Mnie co prawda bliżej do 20 (wciąż jeszcze, w przyszłym roku półmetek ), ale też to pamiętam.
|
2014-11-08, 11:03 | #1735 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 2 201
|
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 +
Od siebie dodam, że na korepetycjach widzę od razu jak dzieciaki są wychowane. Jedne wiedzą z domu jak się zachować: proszę, dziękuję, przepraszam za spóźnienie, mają zad. domowe, mają materiały ode mnie. Inne: przerywają moją wypowiedź, rzadko używają jakichś uprzejmych zwrotów, nie wyciszą telefonu, a nawet potrafią odebrać go w trakcie zajęć, są maksymalnie roztargnione, bo rodzice muszą pamiętać za nich, młodsze dzieci bywa, że zaczynają się przechwalać co mają albo gdzie były na wakacjach. Czasem to aż ręce opadają. A czasem jest miła niespodzianka (np. chłopak, który wygląda jak blokers okazuje się bardzo inteligentny, zdolny, sympatyczny i dobrze wychowany).
|
2014-11-08, 12:53 | #1736 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 21 098
|
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 +
|
2014-11-08, 14:37 | #1737 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 +
Dobrze, że u mnie w szkole jest zakaz używania i przynoszenia telefonu.jak dyrektorka złapie to telefon ląduje w gabinecie i rodzic musi odebrać
__________________
08.06.2016 r. Kierowca 24.06.2016 r. Nauczyciel kontraktowy 03.09.2016 r. 04.01.2019 r. 13.06.2020 r. Pisząc z telefonu nie mam opcji cytowania. Jeżeli przekręcę jakiś nick to przepraszam. |
2014-11-08, 22:38 | #1738 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 48
|
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 +
|
2014-11-09, 05:11 | #1739 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 +
Mój były mi tam coś pd czasu do czasu miłego powiedział ale on jest patologicznym klamca wiec nie ma mu co ufac
|
2014-11-09, 09:49 | #1740 |
Idealna Źona; )
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: Miasto
Wiadomości: 17 060
|
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 +
to bardzo mily on byl widac...
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:16.