Do starej formuły nie wracamy, zachowania i poglądy non stop obśmiewany XXII (+OT)

[narcyzowa]

Judith, niezła kryptoreklama, widzę, że poczytałaś już poradniki znanych blogerów i wiesz, jak przyciągnąć plebs, żeby zarabiać

[201604191001]

[cholernarejestracja]

Napisane przez narcyzowa

Cholerka, będzie przepis na blogasku?

Weź, gotuj nam zamiast jemu. My to docenimy. Doceniamy tu dobre żarcie.

Napisane przez _Judith_

Oooooooooooo żałabym! Czy jest tam sos sojowy lub rybny? Bo ja nie mogę bo rzigam. Ale jak bez sosa to poproszę. Na blogu nie ma

Swoją drogą hejcę adres twojego bloga, nigdy nie wiem czy here czy there czy co. Bessęsu.

Mój adres jest bez sensu, też go hejcę. Ale kupiłam sobie domenę rynngotuje.pl i będę się tam przenosić, tj. podpinać ją, żebym w końcu nie musiała tego dyktować...

Przepis będzie, ale jak mi się zechce obrobić zdjęcia, czyli bóg wi kiedy. Podaję tu na szybko. Sos sojowy jest, ale nie trzeba go dodawać, można zamiast tego dać sól zwyczajnie i też będzie git. Tylko ja jestem biedakiem cebulakiem który nie lubi wyrzucać jedzenia, więc mięso jest rosołowe ale można użyć cycka albo mielonego z indyka.

Ciasto:

20g świeżych drożdży
500g mąki
1 szklanka wody (250ml)
1 i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
50g cukru
2 łyżki oleju

^w oryginalnym przepisie nie ma soli w cieście, bo się toto macza później i tak w sosie sojowym. Jak ktoś chce mieć ciasto słone, to można dodać 1 łyżeczkę soli.


Drożdże rozpuszczamy w ciepłej wodzie, dosypujemy cukru, proszku, oleju, mieszamy. Dodajemy całą mąkę, mieszamy łyżką najpierw, później zagniatamy. Raczej nie dosypywać mąki, powinno być tak akurat. Ciasto ma być elastyczne, nie kleić się do rąk - trochę miększe niż na pierogi. Odstawiamy do miski na godzinę albo więcej, ma podwoić objętość. Jak wyrośnie, to zagniatamy chwilkę tylko, żeby odgazować.

Farsz:

U mnie dwie duuuże nogi z kurczaka ugotowane w rosole i obrane z mięsa, ale można użyć też cycka z kurczaka ugotowanego na parze/usmażonego, albo surowego mięsa mielonego np. z indyka, jakieś 250-350g myślę, że tam weszło. To nie ma aż takiego znaczenia, bo ile zrobicie, tyle zużyjecie, ciasta jest dużo dość.
Mała kapusta pekińska, albo pół dużej.
2 papryczki chili (ja takich z biedronki używałam, średnio ostre są chyba)
3 ząbki czosnku
pieprz 1 łyżeczka
sól 1 łyżeczka (ja nie dawałam soli tylko ze trzy łyżki sosu sojowego)
Chili w płatkach może też być
Grzyby mun suszone (można olać, można dać pieczarek kilka)
1 gotowana marchewka duża (miałam z rosołu też, znów, cebulactwo, przeca nie wyrzucę)
Ze trzy-cztery łyżki wody, żeby farsz był bardziej mokry


Mięcho jak surowe, to gotujemy/smażymy, doprawiamy pieprzem i solą w trakcie, moje z rosołu było trochę słone. Jak już gotowane, to obskubujemy z kości. Siekamy drobniutko. Z kapusty bierzemy tylko tę białą część, zieloną wyrzucamy albo robimy sałatkę. Kroimy drobno. Grzyby suszone zalewamy wrzątkiem, jak nasiąkną to, uwaga, kroimy drobno. Jak używamy pieczarek, to można je posiekać i trochę podsmażyć i wtedy dodać do farszu. Marchewkę, dla odmiany, siekamy drobno i dodajemy. Chili tak samo. Czosnek przecisnęłam przez praskę. Dodajemy sosu sojowego/soli, pieprzu, chili w płatkach, mieszamy wszystko, mieszamy. Próbujemy. Dodajemy więcej soli/chili/czegotamchcemy.

Z tej ilości ciasta wyszły mi 3 duże buły i 15 mniejszych, więc uprzedzam, że porcja duża.

Urywamy kawałek ciasta, tak wielkości małej mandarynki (na dużą bułę, na mniejszą - tak dużego orzecha włoskiego). Wałkujemy na płasko, cieniutko, tak jak na pierogi mniej więcej. Cieniutko, znaczy nie ma prześwitywać, ale nie ma to być placek. Tak, jak naleśnik.

Najlepiej to robić bez mąki, bo wtedy się łatwiej skleja bułeczki.

Nakładamy kopiasto farszu, na małą bułeczkę tak dwie kopiaste łyżeczki, na dużą - kopiastą łyżkę. Zawijamy, nie mam wam jak wytłumaczyć. Taki tutorial znalazłam, ni uja mi to nigdy nie wyszło:

http://www.chinasichuanfood.com/wp-c...fold-baozi.jpg

Nakładamy na pocięte kawałki papieru do pieczenia, takie kwadraciki, i robimy na parze jakieś 5 minut, aż spuchną i w środku farsz będzie gorący. Szybko się robią.


Coś jest niejasne?

[narcyzowa]

Ale będzie żarcieee
Zazdroszczę, że jesteś cebulą, mi rzeczy z rosołu za bardzo zajeżdżają rosołem, żebym je jadła w innych daniach.

[cholernarejestracja]

Napisane przez narcyzowa

Ale będzie żarcieee
Zazdroszczę, że jesteś cebulą, mi rzeczy z rosołu za bardzo zajeżdżają rosołem, żebym je jadła w innych daniach.

No w sumie samo mięso z rosołu jest trochę słabe, ale tu się dodaje to chili, sos sojowy, kapuchę i pieprz, i w sumie smakuje po prostu jak mielone drobiowe. Ale wiem, że nie wszyscy lubią.

A bułeczki zjedzą dziewczyny w pracy. One wszystko zjedzą, można na nie liczyć

[201604191001]

Napisane przez cholernarejestracja

20g świeżych drożdży
500g mąki
1 szklanka wody (250ml)
1 i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
50g cukru
2 łyżki oleju

Coś jest niejasne?

Wszystko jasne i dokładne <3 <3 <3

Muny dam ze słoika bo akurat takie mam, pekińską i resztę upoluję we wsiowym sklepie a muny suszone to bym musiała ze miasta przywozić. Czuję się tak wiejsko

Mi się nie sklei jak znam życie, więc to zwiążę

[cholernarejestracja]

Napisane przez _Judith_

Wszystko jasne i dokładne <3 <3 <3

Muny dam ze słoika bo akurat takie mam, pekińską i resztę upoluję we wsiowym sklepie a muny suszone to bym musiała ze miasta przywozić. Czuję się tak wiejsko

Mi się nie sklei jak znam życie, więc to zwiążę

Wersja chińskiej babci:

świeżych drożdży tyle, żeby ciasto rosło
mąki ile ciasto zabierze
wody tak na oko
proszku do pieczenia ze cztery szczypty
cukru do smaku
oleju żeby ciasto było elastyczne



Muny ze słoika spoko i ciasto się serio ładnie klei, nic nie trzeba związać, wystarczy ścisnąć mocniej. Jakby Ci się nie chciało robić falbanek to można skleić bylejak.

[201604250941]

Napisane przez _Judith_

Oooooooooooo żałabym! Czy jest tam sos sojowy lub rybny? Bo ja nie mogę bo rzigam. Ale jak bez sosa to poproszę. Na blogu nie ma

Swoją drogą hejcę adres twojego bloga, nigdy nie wiem czy here czy there czy co. Bessęsu.

---------- Dopisano o 00:46 ---------- Poprzedni post napisano o 00:42 ----------

Dziwi mnie, że robię post na blogaska tylko żeby pochwalić się poduszkami jakie kupiłam. I jedną zrobiłam. To jest tak bessęsu i żal, że aż mi wstyd. Jak te blogi z "inspiracjami" i 10 zdjęć tej samej rzeczy.

Rozgrzeszcie mięęę.

I wrzuć na instagrama ja się zabrałam za przywieszanie lampek i szukam fajnych szablonów do sztucznego śniegu nie muszę mówić, co leci

Czas zaplanować jadłospis! Przeczuwam frytki na wiligijnym stole.

10000 zdjec tej samej rzeczy mi sie kojarzy z RGP

[2016050952]

Napisane przez siarka40

A nie uważasz, że cyrkiem jest to, że osoba taka może nadal orzekać?

Szkoda słów

[05872c226b72f809f533e1be5bdf48ff33b7c1f2_5d4611f2b5f9d]

Napisane przez _Judith_

Dziwię się, ale pozytywnie http://instagram.com/lorraineloots No nie ogarniam. I zazdroszczę.

O kurcze, ale malutkie rysunki I jakie precyzyjne

Wyglądam przez okna i widzę białe zimne gó..no leżące naokoło. Nie lubię

[dacn]

To nie cebula, to hipstersko- eko- lajfstajlowo-alternatywa.

[201604200942]

Napisane przez cholernarejestracja

ej śmiejecie się ze mnie? Sorryzgłaszam.


BO NA TYM WĄTKU TO SIĘ WYKPIWA I WYŚMIEWA I PRZEŚLADUJE JAK W GIMNAZJUM I JA CODZIENNIE WCHODZĘ I CZYTAM ŻEBY SPRAWDZIĆ CO PISZECIE O MNIE ZNOWU


Dziwi mnie, że mój facet nie chce jeść pewnych rzeczy, tylko dlatego, że nigdy ich nie jadł i wyglądają mu dziwnie. Kuwa. Pół dnia w kuchni robię chińskie bułeczki, z nadzieniem z kurczaka i innych rzeczy, które bardzo lubi, a ten nie zje, bo nie. Bo nie i już. Zabiję.

I przepis zawiera dwie papryczki chilli i wychodzi lajtowo ostry, ale zawiera również wyrabianie ciasta drożdżowego i lepienie bułeczek, więc Judith, pewnie nie chcesz?

http://photos-a.ak.instagram.com/hph...70905029_n.jpg no źle wyglądają? Ja pipkam, no może trochę inaczej niż nasze pampuchy, ale jezu. Ja jestem z nich dumna, niech się TŻ raczy kanapkami.

ja bym się cieszyła, że jest więcej dla mnie. Mój Tż zaczął po nocach wyżerać lodówkę tak, że rano muszę walczyć o swoje :/

[1=05872c226b72f809f533e1b e5bdf48ff33b7c1f2_5d4611f 2b5f9d;49005815]O kurcze, ale malutkie rysunki I jakie precyzyjne

Wyglądam przez okna i widzę białe zimne gó..no leżące naokoło. Nie lubię[/QUOTE]
ja codziennie patrzę przez okno z nadzieją, że spadnie śnieg

[05872c226b72f809f533e1be5bdf48ff33b7c1f2_5d4611f2b5f9d]

Napisane przez SamaraMorganx

ja codziennie patrzę przez okno z nadzieją, że spadnie śnieg

Jakbym mogła to bym ci oddała. Zimna, mokra breja teraz wali się z nieba

[201604190934]

Napisane przez cholernarejestracja

ej śmiejecie się ze mnie? Sorryzgłaszam.


BO NA TYM WĄTKU TO SIĘ WYKPIWA I WYŚMIEWA I PRZEŚLADUJE JAK W GIMNAZJUM I JA CODZIENNIE WCHODZĘ I CZYTAM ŻEBY SPRAWDZIĆ CO PISZECIE O MNIE ZNOWU

skarżepyta:P:P, no gimbaza na poziomie peptydów

cholerko, zrobiłaś mi dzień

[201604130936]

U mnie pierwszy juz odhaczony

[cholernarejestracja]

Napisane przez mjos

skarżepyta:P:P, no gimbaza na poziomie peptydów

cholerko, zrobiłaś mi dzień

znów mnie zaszczuwają i się ze mnie wyśmiewają, ja nie wiem, czemu modzi nie reagują, halo

Samara, no 20 sztuk bułek nie jestem w stanie zjeść, choćbym się skichała

[ciri15]

Napisane przez _Judith_

Dziwi mnie, że robię post na blogaska tylko żeby pochwalić się poduszkami jakie kupiłam. I jedną zrobiłam. To jest tak bessęsu i żal, że aż mi wstyd. Jak te blogi z "inspiracjami" i 10 zdjęć tej samej rzeczy.

Rozgrzeszcie mięęę.

Z moich obserwacji na tym polega prowadzenie bloga. Idź i grzesz jeszcze więcej.

[aer]

We wsi zwanej Warszawą również pojawił się śnieg.

Dziwi mnie zasada w związku "nie możesz wyjść gdzieś z kolegami bo to faceci (to do dziewczyny)/nie możesz wyjść gdzieś z koleżankami bo to kobiety (do chłopaka)"
Bo przecież powszechnie wiadomo, że jak gdzieś ze znajomymi wyjdzie osoba sparowana to wszyscy się na nią rzucają.


---------
Odnośnie bułek candy Ty byłaś w Japonii - pewnie jadłaś an pan z fasolą - jak smakują? dobre?
Chcem do Japonii

[201604130936]

Ja to w ogole cos bym zjadla. I spac poszla.

[aer]

http://fakty.interia.pl/polska/news-...k=facts_photos


"Kubuś Puchatek to lewak i zdrajca,
chodzi bez majtek i obciął se jajca
i nie wiadomo czy to chłopak, czy dziewczyna,
śledztwo prowadzą radni z Tuszyna"

[201604250941]

[1=05872c226b72f809f533e1b e5bdf48ff33b7c1f2_5d4611f 2b5f9d;49005815]O kurcze, ale malutkie rysunki I jakie precyzyjne

Wyglądam przez okna i widzę białe zimne gó..no leżące naokoło. Nie lubię[/QUOTE]
Coooo, juuuż????

Napisane przez aer

We wsi zwanej Warszawą również pojawił się śnieg.

Dziwi mnie zasada w związku "nie możesz wyjść gdzieś z kolegami bo to faceci (to do dziewczyny)/nie możesz wyjść gdzieś z koleżankami bo to kobiety (do chłopaka)"
Bo przecież powszechnie wiadomo, że jak gdzieś ze znajomymi wyjdzie osoba sparowana to wszyscy się na nią rzucają.


---------
Odnośnie bułek candy Ty byłaś w Japonii - pewnie jadłaś an pan z fasolą - jak smakują? dobre?
Chcem do Japonii

Moi koledzy tacy są trochę dotykalscy, ale to już zależy co komu przeszkadza, zazdrosc powinna dotyczyc troche powazniejszych spraw

Specyficzne, ale smaczne. Tylko tam juz dziwne rzeczy zaczynaja smakowac. Ich chleb jest niestety jak amerykanski tostowiec, w srodku mozna znalezc wszystko, ja znalalzlam raz całego, zimnego ziemniaka z majonezem. A tak poza tym to innego smaku niz zielona herbata desery tam nie maja. Czasem ewentualnie poloza na nia anko, ale raczej polewaja ja wieksza iloscia zielonej herbaty, posypia posypka z zielonej herbaty i poloza czekoladke z zielonej herbaty. (zdjecie nie moje ale tak to wyglada) Ich ramenem był najgorszym ramenem jaki jadłam XD no i jedzą tam czysty gluten jako danie. Gluten w sosie takim a takim.

Ale Kishimoto nie przesadzał z kablami,był łagodny...

[cholernarejestracja]

Wege u nas też jedzą czysty gluten, to się seitan nazywa, ponoć dobre

[Wizazanka5000]

Bozee kotka mojej mamy zjadla swojego mlodego, ktory zdechl. Dlaczego koty to robia? Bo nie chcen jej znienawidzic

[201604250941]

Napisane przez cholernarejestracja

Wege u nas też jedzą czysty gluten, to się seitan nazywa, ponoć dobre

Nie.

Ale powiem Wam tylko, ze mimo tych mitów o porzadnosci Japończycy nałogowo okradają turystów, czego nie zamówisz dostaniesz jedną porcję a na paragonie będzie tyle ile zamówiłeś. Nie znam ich policji ani jak to wygląda wiec kłótnie były trudne, ale kiedyś zamówiłam miskę ryżu (no bo co innego) za 30 zł a musiałam zapłacić 200, za rzeczy, które były za darmo do posiłku lub których nie dostałam. W Europie bym pewnie wstała i wyszła, zostawiła tyle kasy ile się należało. Ale tam nie chciałam kombinować.
I tak ze wszystkim, ani razu nam nie przynieśli dwóch porcji przez cały pobyt, mimo że mówiłam do nich po japońsku ile czego i pokazywałam na palcach. No i dania były różne od siebie. Niee, żywieniowo tam jest kiepsko.

[aer]

Napisane przez Wizazanka5000

Bozee kotka mojej mamy zjadla swojego mlodego, ktory zdechl. Dlaczego koty to robia? Bo nie chcen jej znienawidzic

Tak się czasem zdarza.
Byłyście z nią u weta?

[201604130936]

Napisane przez Wizazanka5000

Bozee kotka mojej mamy zjadla swojego mlodego, ktory zdechl. Dlaczego koty to robia? Bo nie chcen jej znienawidzic

To chomikow to bys nie mogla hodować

[Wizazanka5000]

Napisane przez aer

Tak się czasem zdarza.
Byłyście z nią u weta?

Nie, dopiero przed chwila to sie stalo, moja mama ma sie wybrac

Napisane przez harleyka

To chomikow to bys nie mogla hodować

No z tego co tu kiedys mowilyscie to na pewno nie

[aer]

Napisane przez Wizazanka5000

Nie, dopiero przed chwila to sie stalo, moja mama ma sie wybrac



No z tego co tu kiedys mowilyscie to na pewno nie

Kota mogła zjeść młodego np. ze stresu.
Najlepiej jakby została wysterylizowana.

candy dzięki za info
o zielonej herbacie wiem
natomiast zawiodłaś mnie informacją, że nie uświadczę tam takiego ramen jak u Ichiraku

[Domcia2605]

Ja słyszałam, że kotki tak robią, żeby nie wabić potencjalnych drapieżników

[cholernarejestracja]

Napisane przez candycotton

Nie.

Ale powiem Wam tylko, ze mimo tych mitów o porzadnosci Japończycy nałogowo okradają turystów, czego nie zamówisz dostaniesz jedną porcję a na paragonie będzie tyle ile zamówiłeś. Nie znam ich policji ani jak to wygląda wiec kłótnie były trudne, ale kiedyś zamówiłam miskę ryżu (no bo co innego) za 30 zł a musiałam zapłacić 200, za rzeczy, które były za darmo do posiłku lub których nie dostałam. W Europie bym pewnie wstała i wyszła, zostawiła tyle kasy ile się należało. Ale tam nie chciałam kombinować.
I tak ze wszystkim, ani razu nam nie przynieśli dwóch porcji przez cały pobyt, mimo że mówiłam do nich po japońsku ile czego i pokazywałam na palcach. No i dania były różne od siebie. Niee, żywieniowo tam jest kiepsko.

Myślę, że to jak z tofu - odpowiednio przygotowane i obrobione jest pyszne, w postaci początkowej smakuje jak pianka montażowa.