Tęczowy Most -pamięci naszych najdroższych przyjaciół- smutny ZBIORCZY WĄTEK WSPARCIA - Strona 57 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Hobby > Zwierzęta domowe - wiZOOż

Notka

Zwierzęta domowe - wiZOOż Forum dla miłośników zwierząt domowych. Szukasz porady w temacie psów, kotów, żółwi, chomików itp.? Forum wiZOOż to miejsce dla ciebie.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-11-12, 14:49   #1681
etm33
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 7
Dot.: Nie umiem poradzić sobie z odejściem mojego psa

Strasznie mi przykro, wiem jak to boli i jak strasznie ciężko się pozbierać po śmierci kochanego zwierzaka, a już w szczególności kiedy tą decyzję trzeba podjąć samemu. Ja po poprzednim też nie mogłam dojść do siebie, ale czas leczy rany.
A u nas w poniedziałek wyniki znowu lepsze, więc tak żyjemy w zawieszeniu. Pies zachowuje się całkiem normalnie, sam pije, ale oczywiście nie je. Wciskam mu papkę ryżowo mięsną.
etm33 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-12, 23:27   #1682
RoryMcGarrett
Przyczajenie
 
Avatar RoryMcGarrett
 
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 27
Dot.: Nie umiem poradzić sobie z odejściem mojego psa

paulinika, wiem co czujesz. My też musieliśmy podjąć tą decyzję i naprawdę to nie było takie łatwe. Ale z perspektywy czasu upewnisz się, że to była dobra decyzja. Fiona przestanie się męczyć i chociaż Wy będziecie cierpieć to ona już będzie w lepszym miejscu.

Aż mi się płakać chce z tego wszystkiego. Dziś znajoma pokazała mi swojego szczeniaczka i przypomniałam sobie jak Majka moja była taka tycia i jak od pierwszej nocy u nas spała ze mną w jednym łóżku. Mimo, że to już miesiąc minął to wciąż tęsknię za nią. Mój tato również. On dopiero niedawno był w stanie o Majce rozmawiać, ale też przez łzy. Płakał jak opowiadał swojej ciotce o Majce.
RoryMcGarrett jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-13, 06:35   #1683
paulinika
Zakorzenienie
 
Avatar paulinika
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: U.K.
Wiadomości: 7 128
Dot.: Nie umiem poradzić sobie z odejściem mojego psa

Juz wczoraj zamknela oczy. Odpoczywa w zawinieta w swoj kocyk, w gorach...jest ciezko, zwlaszcza mamie bo ma ogromne wyrzuty sumienia ale musimy dac rade...
paulinika jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-13, 11:34   #1684
carolinascotties
Zakorzenienie
 
Avatar carolinascotties
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 8 447
Dot.: Nie umiem poradzić sobie z odejściem mojego psa

Cytat:
Napisane przez paulinika Pokaż wiadomość
Juz wczoraj zamknela oczy. Odpoczywa w zawinieta w swoj kocyk, w gorach...jest ciezko, zwlaszcza mamie bo ma ogromne wyrzuty sumienia ale musimy dac rade...
Bardzo mi przykro... Nie obwiniajcie się za podjęcie tej decyzji... To moim zdaniem przywilej... pomocy w odejściu naszym cierpiącym przyjaciołom...
__________________
USZKO {*}

Toksyczny związek? https://youtu.be/5bw4jeTxHGA
carolinascotties jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-13, 23:21   #1685
RoryMcGarrett
Przyczajenie
 
Avatar RoryMcGarrett
 
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 27
Dot.: Nie umiem poradzić sobie z odejściem mojego psa

Przykro mi bardzo! Są wyrzuty sumienia, ja sama miałam wielkie wyrzuty sumienia, ale pomyśl, że się już nie męczy! Ale przykro mi, że musieliście przez to przechodzić! Z czasem będzie już lżej. Dobrze jest ją pamiętać jako szczęśliwą psinkę!!
RoryMcGarrett jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-14, 09:58   #1686
etm33
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 7
Dot.: Nie umiem poradzić sobie z odejściem mojego psa

I tego się najbardziej boję, że nadejdzie moment podjęcia tej decyzji i nie wyobrażam sobie żeby nie być z moim pieskiem w tym momencie, ale z drugiej strony wiem, że jestem za słaba psychicznie i chyba mi serce pęknie. Chciałabym żeby sam zasnął kiedy już przyjdzie pora, bez bólu i cierpienia. Paulinko wiem, że to strasznie trudne, ale spróbuj zając czymś myśli. Mnie po poprzednim piesku bardzo pomógł powrót do pracy (nie mogłam się otrząsnąć i długo byłam na L4 a to był błąd). Stopniowo doszłam do siebie a wydawało mi się, że to niemożliwe.
etm33 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-25, 20:15   #1687
symeonka
Przyczajenie
 
Avatar symeonka
 
Zarejestrowany: 2011-12
Lokalizacja: Bytom
Wiadomości: 25
Dot.: Tęczowy Most -pamięci naszych najdroższych przyjaciół- smutny ZBIORCZY WĄTEK WS

W sobotę 22.11.2014 podjęłam decyzję o uśpieniu psa. Miał 10 lat, chorował. Gdy weterynarz przyjechał zbadać go i dać mu jeszcze nadzieję na leczenie pies podszedł, i położył się przed nim jakby dając znać, żeby skończył jego cierpienie. Od soboty biorę środki uspokajające i tabletki na lepszy sen. Schudłam, nie mam chęci do życia, cały czas płaczę. Mam wyrzuty sumienia, czy podjęłam słuszną decyzję, ale nie mogłam patrzeć jak pies się męczy. Pochowałam go w ogrodzie, nie chciałam oddawać do utylizacji. Dostał swój ulubiony grzebyk, karmę, czekoladkę i misia. Spoczął w ulubionym pledzie. Rodzina nie do końca rozumie moją rozpacz, wymagają, bym się pozbierała...ale jak? pies był z nami 10 lat, czasami się tylko mijaliśmy, a teraz jak widzę jego kawałek sierści gdzieś w kącie to zaczynam płakać...mam 32 lata a emocji tyle, że nie potrafię powstrzymać płaczu...uczucia są tym silniejsze, że to ja podjęłam decyzję o uśpieniu, więc poczucie winy wyrywa mi serce...jedyne co mnie pociesza to fakt, że pies nie cierpi, a wiem, że bardzo go bolało...ale nie potrafię sobie tego wszystkiego poukładać....
__________________
symeonka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2014-11-25, 21:00   #1688
paulinika
Zakorzenienie
 
Avatar paulinika
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: U.K.
Wiadomości: 7 128
Dot.: Tęczowy Most -pamięci naszych najdroższych przyjaciół- smutny ZBIORCZY WĄTEK WS

symeonka przytulam. Nie tak dawno przechodzilam to samo. Moja mama dalej placze...
paulinika jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-25, 23:46   #1689
RoryMcGarrett
Przyczajenie
 
Avatar RoryMcGarrett
 
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 27
Dot.: Tęczowy Most -pamięci naszych najdroższych przyjaciół- smutny ZBIORCZY WĄTEK WS

Cytat:
Napisane przez paulinika Pokaż wiadomość
symeonka przytulam. Nie tak dawno przechodzilam to samo. Moja mama dalej placze...
u mnie to mój tato płacze. Dopiero od niedawna jest w stanie powiedzieć cokolwiek o naszej Majce, ale zaraz płacze. A to już miesiąc minął i wciąż mi ciężko na sercu. Jemu też. Mojej mamie również. Straciliśmy nie tylko przyjaciela, ale i członka rodziny.
RoryMcGarrett jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-26, 07:08   #1690
symeonka
Przyczajenie
 
Avatar symeonka
 
Zarejestrowany: 2011-12
Lokalizacja: Bytom
Wiadomości: 25
Dot.: Tęczowy Most -pamięci naszych najdroższych przyjaciół- smutny ZBIORCZY WĄTEK WS

paulinika dziękuję...zauważyłam, że ulgę przynosi mi wygadanie się, napisanie co czuję i czytanie historii innych, że jednak nie jestem sama w takiej sytuacji...ból jest i pozostanie pewnie długo, ale muszę nauczyć się z tym jakoś żyć...
__________________
symeonka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-26, 14:07   #1691
Lynn
Zakorzenienie
 
Avatar Lynn
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Z domku
Wiadomości: 11 720
Dot.: Tęczowy Most -pamięci naszych najdroższych przyjaciół- smutny ZBIORCZY WĄTEK WS

Ja też przez to przechodziłam. Zachowywałam się, jakby mi brat umarł. Nikt oprócz mojej mamy nie potrafił tego zrozumieć( ona też śmierć jego złe zniosła) i mogę powiedzieć, że najlepszym lekarstwem jest wzięcie nowego psa- ja zaadoptowalam biedaka że schroniska.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
Lynn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-11-27, 08:04   #1692
groszek75
Zakorzenienie
 
Avatar groszek75
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: w ramionach MJ
Wiadomości: 68 920
GG do groszek75
Dot.: Tęczowy Most -pamięci naszych najdroższych przyjaciół- smutny ZBIORCZY WĄTEK WS

ja przez to przechodze od ponad roku, mam takie napady tęskonty, że życ mi sie nie chce i wyję, ale pomaga Myszka, czyli psinka ze schroniska, ech i jak sobie radzic, przyjmowac na klate, bo takie życie, ja nie potrafie, czuje jakby dzieci mi umarły i do tego kopa innego dostalam, ale taki los
__________________
Psy to cud życia

Ci których kochamy nie umierają nigdy, bo miłość jest nieśmiertelna ...

-Żyj!- krzyknęła Miłość
-Bez Ciebie nie potrafię..-wyszeptało Życie...-07.08.1995(14.12.1996)


Najgorsze w słabych ludziach jest to, że muszą upokarzać innych, by poczuć się silniejszymi
groszek75 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-27, 17:15   #1693
paulinika
Zakorzenienie
 
Avatar paulinika
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: U.K.
Wiadomości: 7 128
Dot.: Tęczowy Most -pamięci naszych najdroższych przyjaciół- smutny ZBIORCZY WĄTEK WS

Dzisiaj w koncu moja corka sie dowiedziala...Plakala 3 godziny
paulinika jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-28, 10:13   #1694
aeris88
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 35
Dot.: Tęczowy Most -pamięci naszych najdroższych przyjaciół- smutny ZBIORCZY WĄTEK WS

A czy potraficie powiedzieć kiedy smutek minie i będzie można spojrzeć na sprawę ze spokojem? 1 grudnia minie rok od śmierci mojej przyjaciółki, do tej pory, gdy tylko znajdę jakiś przedmiot przypominający o niej robi mi się strasznie, ostatnio wyłam nad jej obrożą...
aeris88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-28, 10:26   #1695
groszek75
Zakorzenienie
 
Avatar groszek75
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: w ramionach MJ
Wiadomości: 68 920
GG do groszek75
Dot.: Tęczowy Most -pamięci naszych najdroższych przyjaciół- smutny ZBIORCZY WĄTEK WS

oj tego Ci nikt nie powie , kazdy inaczej przezywa, u mnie w październiku minal rok, ale w czerwcu tego roku stracilam Maksia, we wrzesniu Sare i jak mam gorszy dzien to wraca z potrojna siła,dlaczego tak musi byc....
__________________
Psy to cud życia

Ci których kochamy nie umierają nigdy, bo miłość jest nieśmiertelna ...

-Żyj!- krzyknęła Miłość
-Bez Ciebie nie potrafię..-wyszeptało Życie...-07.08.1995(14.12.1996)


Najgorsze w słabych ludziach jest to, że muszą upokarzać innych, by poczuć się silniejszymi
groszek75 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-28, 10:46   #1696
paulinika
Zakorzenienie
 
Avatar paulinika
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: U.K.
Wiadomości: 7 128
Dot.: Tęczowy Most -pamięci naszych najdroższych przyjaciół- smutny ZBIORCZY WĄTEK WS

Moj Benus odszedl 7 lat temu...dalej mnie w sercu boli. To nie mija nigdy.
paulinika jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-28, 11:09   #1697
aniaaxd2
Zakorzenienie
 
Avatar aniaaxd2
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Ireland
Wiadomości: 5 131
Tęczowy Most -pamięci naszych najdroższych przyjaciół- smutny ZBIORCZY WĄTEK ...

Moja Torka odeszła rok temu , nadal tęsknie i bardzo ja kocham .


Wysłane z aplikacji , za błędy przepraszam
__________________
I widzisz sam, gdy Ciebie mam,
to siebie tak mi jakoś brak
Przeklinam nas i kocham nas,
nie umiem odejść, nie wiem jak ...

http://www.pmiska.pl/ -----> klikam codziennie , ty tez mozesz
aniaaxd2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-28, 13:33   #1698
symeonka
Przyczajenie
 
Avatar symeonka
 
Zarejestrowany: 2011-12
Lokalizacja: Bytom
Wiadomości: 25
Dot.: Tęczowy Most -pamięci naszych najdroższych przyjaciół- smutny ZBIORCZY WĄTEK WS

u mnie w sobotę minie tydzień od kiedy nie ma z nami Fuksa...smutek, żal i rozpacz są nadal, codziennie jak wychodzę i wracam całuję jego obrożę, którą powiesiłam w sypialni na klamce od szafy, ma kolor tęczowy, więc prawie jak Tęczowy Most...staram się nie myśleć, w pracy jakoś się udaje, ale jak wracam do domu wszystko wraca, szukam na siłę zajęcia...dopiero od wczoraj zaczęłam jeść, wcześniej nic nie przechodziło mi przez gardło, miałam wyrzuty, że ja jem, a mój pies już nie może bo nie żyje...że mi ciepło, a on leży zakopany w ziemi...wiem, że to głupie bo on nic nie czuje już, ale psychika swoje a zdrowy rozsądek swoje...nie mam zamiaru o nim zapomnieć, ale też ciężko wrócić do wszystkiego tak po prostu...do zwykłych domowych czynności...ostatnio odkurzałam i płakałam bo widziałam jego sierść na dywanie, płakałam, bo widziałam resztkę karmy...żal, wielki żal siedzący głęboko w środku...

---------- Dopisano o 14:33 ---------- Poprzedni post napisano o 14:29 ----------

Cytat:
Napisane przez aeris88 Pokaż wiadomość
A czy potraficie powiedzieć kiedy smutek minie i będzie można spojrzeć na sprawę ze spokojem? 1 grudnia minie rok od śmierci mojej przyjaciółki, do tej pory, gdy tylko znajdę jakiś przedmiot przypominający o niej robi mi się strasznie, ostatnio wyłam nad jej obrożą...
każdy ma swój czas, nigdy nie wiadomo kiedy minie, może nie minie nigdy, bo jeżeli tracisz kogoś kogo kochasz, to tak na prawdę tracisz cząstkę siebie, najważniejsze, że póki pamięć o zwierzaczku będzie w nas to ten zwierzaczek będzie żył...i gdziekolwiek będziesz on zawsze będzie z Tobą...nic na siłę, każdy musi przeżyć żałobę po swojemu...sama będziesz wiedzieć, kiedy z za chmury wyjdzie słońce...trzymaj się
__________________
symeonka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-28, 23:31   #1699
RoryMcGarrett
Przyczajenie
 
Avatar RoryMcGarrett
 
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 27
Dot.: Tęczowy Most -pamięci naszych najdroższych przyjaciół- smutny ZBIORCZY WĄTEK WS

Cytat:
Napisane przez aeris88 Pokaż wiadomość
A czy potraficie powiedzieć kiedy smutek minie i będzie można spojrzeć na sprawę ze spokojem? 1 grudnia minie rok od śmierci mojej przyjaciółki, do tej pory, gdy tylko znajdę jakiś przedmiot przypominający o niej robi mi się strasznie, ostatnio wyłam nad jej obrożą...
wiesz, powoli wszystko powinno się ułożyć. Ale każdy to przeżywa na swój własny sposób. U mnie jest to dopiero lekko ponad miesiąc, ale przeglądając swojego Facebook'a trafiłam na zdjęcie swoje i Majki i zaczęłam płakać. Jednak jest już mi lepiej trochę i chociaż pierwsze dwa tygodnie wyłam codziennie to teraz już lepiej. Chociaż ciężko mi pomyśleć o tym, że wracam do domu i mnie już nikt nie wita przy bramie. Już nigdy więcej jej nie zabiorę ze sobą na przejażdżkę samochodem czy przypadkiem nie zamknę jej w aucie bo ona kochała siedzieć w moim samochodzie.
A tu jedno z naszych ostatnich zdjęć. Jakbym wiedziała to bym zrobiła ich więcej...
https://scontent-b-lhr.xx.fbcdn.net/...3d&oe=55120312
RoryMcGarrett jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-05-06, 20:40   #1700
Shar14
Zadomowienie
 
Avatar Shar14
 
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Wiadomości: 1 567
Dot.: Tęczowy Most -pamięci naszych najdroższych przyjaciół- smutny ZBIORCZY WĄTEK WS

Cześć Wam.
Muszę się wygadać. Dzisiaj uśpiliśmy naszą kochaną, 15-letnią sunię. Wychowywałam się z nią, w sumie to dorastałyśmy razem.
Jest mi bardzo przykro. Moja mama bardzo płakała, a ja nic. Jestem tak jakby zamknięta, bardzo smutna wewnątrz. Ale na zewnątrz nie mogę jakoś tego pokazać, może ze względu na mamę. Nie wiem. Nigdy nie byłam w takiej sytuacji. To normalne? Minie?
__________________
Niemożliwe jest tylko to, co sami takim uczynimy...
Shar14 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-05-07, 07:24   #1701
groszek75
Zakorzenienie
 
Avatar groszek75
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: w ramionach MJ
Wiadomości: 68 920
GG do groszek75
Dot.: Tęczowy Most -pamięci naszych najdroższych przyjaciół- smutny ZBIORCZY WĄTEK WS

Cytat:
Napisane przez Shar14 Pokaż wiadomość
Cześć Wam.
Muszę się wygadać. Dzisiaj uśpiliśmy naszą kochaną, 15-letnią sunię. Wychowywałam się z nią, w sumie to dorastałyśmy razem.
Jest mi bardzo przykro. Moja mama bardzo płakała, a ja nic. Jestem tak jakby zamknięta, bardzo smutna wewnątrz. Ale na zewnątrz nie mogę jakoś tego pokazać, może ze względu na mamę. Nie wiem. Nigdy nie byłam w takiej sytuacji. To normalne? Minie?
Trzymaj się kochana


każdy inaczej przeżywa ból, nie minie, pozostanie w sercu do końca, tak jak wspomnienie Waszej psinki....
__________________
Psy to cud życia

Ci których kochamy nie umierają nigdy, bo miłość jest nieśmiertelna ...

-Żyj!- krzyknęła Miłość
-Bez Ciebie nie potrafię..-wyszeptało Życie...-07.08.1995(14.12.1996)


Najgorsze w słabych ludziach jest to, że muszą upokarzać innych, by poczuć się silniejszymi
groszek75 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-05-07, 10:22   #1702
RoryMcGarrett
Przyczajenie
 
Avatar RoryMcGarrett
 
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 27
Dot.: Tęczowy Most -pamięci naszych najdroższych przyjaciół- smutny ZBIORCZY WĄTEK WS

Shar14, współczuję Ci strasznie. Trzymaj się jakoś. Ogólnie to każdy to inaczej przeżywa. Jak my uśpiliśmy naszą Majkę to mój tato zapłakał raz, a potem zamknął się w sobie. Nie mówił nic na temat psa, jak się zapomniał to przerywał zdanie w połowie. Dopiero po kilku miesiącach zaczął wspominać, ale ze łzami w oczach. U mnie to już 9 miesięcy, a czasem sobie przypominam i zaczynam koszmarnie płakać.

Ostatnio znalazłam taki wiersz (jak ktoś zna angielski to zrozumie)


To my dearest friend.

I stood by your bed last night; I came to have a peep.
I could see that you were crying you found it hard to sleep.
I spoke to you softly as you brushed away a tear,
"It's me, I haven't left you, I'm well, I'm fine, I'm here."

I was close to you at breakfast, I watched you pour the tea,
You were thinking of the many times, your hands reached down to me.
I was with you at the shops today; your arms were getting sore.
I longed to take your parcels, I wish I could do more.

I was with you at my grave today; you tend it with such care.
I want to re-assure you, that I'm not lying there.
I walked with you towards the house, as you fumbled for your key.
I gently put my paw on you; I smiled and said, "it's me."

You looked so very tired, and sank into a chair.
I tried so hard to let you know, that I was standing there.
It's possible for me, to be so near you everyday.
To say to you with certainty, "I never went away."
You sat there very quietly, then smiled, I think you knew...
in the stillness of that evening, I was very close to you.

The day is over... I smile and watch you yawning
and say "good-night, God bless, I'll see you in the morning."
And when the time is right for you to cross the brief divide,
I'll rush across to greet you and we'll stand, side by side.
I have so many things to show you, there is so much for you to see.
Be patient, live your journey out...then come home to me.

By
"Missing You"
Colleen Fitzsimmons ©
In memory of Shadow
__________________
I'll let you set the pace
Cause I'm not thinking straight
My head spinning around I can't see clear no more
What are you waiting for?
RoryMcGarrett jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-05-07, 12:16   #1703
Laura2112
Raróg
 
Avatar Laura2112
 
Zarejestrowany: 2004-02
Lokalizacja: koniec internetu (ta da!!) :D Kujawianka :)
Wiadomości: 56 318
Send a message via Skype™ to Laura2112
Dot.: Tęczowy Most -pamięci naszych najdroższych przyjaciół- smutny ZBIORCZY WĄTEK WS

No, to nie mija tak łatwo, ale z czasem jest lżej. Trzeba się jakoś pogodzić z tą stratą, nie ma wyjścia.
Przy okazji wyciągnięcia wątku chciałam oddać hołd moim zwierzakom:
Kici, którą uratowałam jako dziecko przed innymi złośliwymi bachorami, na pewno już nie żyje, była słodka, oj miała do mnie cierpliwość. Rano grzecznie czekała pod drzwiami aż ktoś wyjdzie, a raz się pomyliła i poszła czekać pod drzwi sąsiadów
Michu, stary, wierny kundelek, nieduży, czarny, podpalany, ze starości nie widział juz zbyt dobrze, a któregoś dnia zerwał się i pobiegł za mamą na miasto i już z tej wycieczki nie wrócił. Misiu miał wielkie serce, któregoś bardzo mroźnego ranka patrzę, Michu śpi na zewnątrz budy, myślę: zamarzł jak nic, ledwo go dobudziłam. A czemu spał na dworze? Bo swoją budę użyczył Kici : )
Ciapek - dostałam go na Mikołaja od chłopaka siostry, sliczny był, taki mały słodki kundelek, wszyscy robili co mogli, by go ratować gdy zachorował na nosówkę. Ledwo udało się go wyleczyć, wymknął się jakoś na ulicę, czego nigdy nie robił i wpadł pod koła autobusu. Siostra mówiła, że słyszała z kuchni, jak facet specjalnie niby przyspieszył i tak jak stała, w fartuchu, poleciała do MZK zrobić karczemną awanturę. Ciapka zostawiono, by mi go pokazać, nie wiem po co, wolałabym nie, bo do dziś ten widok wyraźnie stoi mi przed oczami : (
Brutus, nasz prawdziwy smok, wygladał jak pomieszanie niemieckiego z podhalańskim, brat znalazł go w wojsku w Ustce i przygarnął. Jak z nim wrócił do domu, to już był kawał bydlęcia i gryzł, kogo popadło, aż w końcu się uspokoił i mu przeszło, zaakceptował nas, ale obcych broń boże. Brutus umiał się śmiać, tak jak śmieją się ludzie, z radości na powitanie szczerzył zębiska Zawsze rano dostawał śniadanie, potem sobie biegał no i któregoś dnia dostał skrętu kiszek. Weterynarz bezradnie rozłożył ręce... Brutus straszliwie spuchł wszędzie, nawet na mordce, cierpienia w jego oczach nie zapomnę. Wszyscy oprócz mnie bali się podejść do niego, tak dziki miał wyglad, ale ja wiedziałam, że cierpi, podeszłam, pogłaskałam. Potem brat pojechał go uśpić : (
No, powspominałam moje stworki, trochę ich było, zawsze mieliśmy jakiegoś zwierzaka i było koleją natury, że kiedyś odejdzie, ale fakt, niektóre mogły żyć dłużej...
__________________
Cytat:
Napisane przez lomo
opm drze gębę pod blokiem jak jest pijana
pe pe pe pe pe pe bla bla bla i *uj wie o co jej chodzi.


🌹14 lat z Wizaż.pl

Nie mogę chodzic, ale nie wolno mi prosic o pomoc...

Laura2112 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-05-08, 12:00   #1704
groszek75
Zakorzenienie
 
Avatar groszek75
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: w ramionach MJ
Wiadomości: 68 920
GG do groszek75
Dot.: Tęczowy Most -pamięci naszych najdroższych przyjaciół- smutny ZBIORCZY WĄTEK WS

Cytat:
Napisane przez RoryMcGarrett Pokaż wiadomość
Shar14, współczuję Ci strasznie. Trzymaj się jakoś. Ogólnie to każdy to inaczej przeżywa. Jak my uśpiliśmy naszą Majkę to mój tato zapłakał raz, a potem zamknął się w sobie. Nie mówił nic na temat psa, jak się zapomniał to przerywał zdanie w połowie. Dopiero po kilku miesiącach zaczął wspominać, ale ze łzami w oczach. U mnie to już 9 miesięcy, a czasem sobie przypominam i zaczynam koszmarnie płakać.

Ostatnio znalazłam taki wiersz (jak ktoś zna angielski to zrozumie)


To my dearest friend.

I stood by your bed last night; I came to have a peep.
I could see that you were crying you found it hard to sleep.
I spoke to you softly as you brushed away a tear,
"It's me, I haven't left you, I'm well, I'm fine, I'm here."

I was close to you at breakfast, I watched you pour the tea,
You were thinking of the many times, your hands reached down to me.
I was with you at the shops today; your arms were getting sore.
I longed to take your parcels, I wish I could do more.

I was with you at my grave today; you tend it with such care.
I want to re-assure you, that I'm not lying there.
I walked with you towards the house, as you fumbled for your key.
I gently put my paw on you; I smiled and said, "it's me."

You looked so very tired, and sank into a chair.
I tried so hard to let you know, that I was standing there.
It's possible for me, to be so near you everyday.
To say to you with certainty, "I never went away."
You sat there very quietly, then smiled, I think you knew...
in the stillness of that evening, I was very close to you.

The day is over... I smile and watch you yawning
and say "good-night, God bless, I'll see you in the morning."
And when the time is right for you to cross the brief divide,
I'll rush across to greet you and we'll stand, side by side.
I have so many things to show you, there is so much for you to see.
Be patient, live your journey out...then come home to me.

By
"Missing You"
Colleen Fitzsimmons Š
In memory of Shadow
mnie już sam ten obrazek rozczulił... a co dopiero wiersz, tak bo one są, nie odeszły, w naszych sercach na zawsze
__________________
Psy to cud życia

Ci których kochamy nie umierają nigdy, bo miłość jest nieśmiertelna ...

-Żyj!- krzyknęła Miłość
-Bez Ciebie nie potrafię..-wyszeptało Życie...-07.08.1995(14.12.1996)


Najgorsze w słabych ludziach jest to, że muszą upokarzać innych, by poczuć się silniejszymi

Edytowane przez groszek75
Czas edycji: 2015-05-08 o 12:03
groszek75 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-05-08, 16:28   #1705
Shar14
Zadomowienie
 
Avatar Shar14
 
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Wiadomości: 1 567
Dot.: Tęczowy Most -pamięci naszych najdroższych przyjaciół- smutny ZBIORCZY WĄTEK WS

Dziękuję Wam staram się myśleć pozytywnie, że się nie męczyła, szybko zauważyłyśmy objawy (serduszko było już bardzo słabe). Choć wszystko inne w dobrym stanie, nawet kręgosłup, choć Zuza była jamniczką. ale najbardziej boli mnie, że ona tak po prostu zniknęła. Z dnia na dzień, z godziny na godzinę. Nawet nie mogłam się pożegnać. Pojechałam do pracy, mama do weterynarza, a jak wróciłam jej już nie było. ;( zostało tylko puste legowisko. Hah... mam nadzieje, że czas jakoś pomoże.
__________________
Niemożliwe jest tylko to, co sami takim uczynimy...
Shar14 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-05-12, 06:48   #1706
groszek75
Zakorzenienie
 
Avatar groszek75
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: w ramionach MJ
Wiadomości: 68 920
GG do groszek75
Dot.: Tęczowy Most -pamięci naszych najdroższych przyjaciół- smutny ZBIORCZY WĄTEK WS

Cytat:
Napisane przez Shar14 Pokaż wiadomość
Dziękuję Wam staram się myśleć pozytywnie, że się nie męczyła, szybko zauważyłyśmy objawy (serduszko było już bardzo słabe). Choć wszystko inne w dobrym stanie, nawet kręgosłup, choć Zuza była jamniczką. ale najbardziej boli mnie, że ona tak po prostu zniknęła. Z dnia na dzień, z godziny na godzinę. Nawet nie mogłam się pożegnać. Pojechałam do pracy, mama do weterynarza, a jak wróciłam jej już nie było. ;( zostało tylko puste legowisko. Hah... mam nadzieje, że czas jakoś pomoże.
ech ciężkie to , za szybko na s opuszczają Ci nasi przyjaciele, trzymaj się, bądź dzielna, a Twoja jamniczka najważniejsze, że nie cierpi i wie, że była i jest kochana nadal
__________________
Psy to cud życia

Ci których kochamy nie umierają nigdy, bo miłość jest nieśmiertelna ...

-Żyj!- krzyknęła Miłość
-Bez Ciebie nie potrafię..-wyszeptało Życie...-07.08.1995(14.12.1996)


Najgorsze w słabych ludziach jest to, że muszą upokarzać innych, by poczuć się silniejszymi
groszek75 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-05-12, 21:48   #1707
kasiaj85
Moderator
 
Avatar kasiaj85
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Ostrów Wlkp.
Wiadomości: 9 403
Dot.: Tęczowy Most -pamięci naszych najdroższych przyjaciół- smutny ZBIORCZY WĄTEK WS

Cytat:
Napisane przez RoryMcGarrett Pokaż wiadomość
Shar14, współczuję Ci strasznie. Trzymaj się jakoś. Ogólnie to każdy to inaczej przeżywa. Jak my uśpiliśmy naszą Majkę to mój tato zapłakał raz, a potem zamknął się w sobie. Nie mówił nic na temat psa, jak się zapomniał to przerywał zdanie w połowie. Dopiero po kilku miesiącach zaczął wspominać, ale ze łzami w oczach. U mnie to już 9 miesięcy, a czasem sobie przypominam i zaczynam koszmarnie płakać.

Ostatnio znalazłam taki wiersz (jak ktoś zna angielski to zrozumie)


To my dearest friend.

I stood by your bed last night; I came to have a peep.
I could see that you were crying you found it hard to sleep.
I spoke to you softly as you brushed away a tear,
"It's me, I haven't left you, I'm well, I'm fine, I'm here."

I was close to you at breakfast, I watched you pour the tea,
You were thinking of the many times, your hands reached down to me.
I was with you at the shops today; your arms were getting sore.
I longed to take your parcels, I wish I could do more.

I was with you at my grave today; you tend it with such care.
I want to re-assure you, that I'm not lying there.
I walked with you towards the house, as you fumbled for your key.
I gently put my paw on you; I smiled and said, "it's me."

You looked so very tired, and sank into a chair.
I tried so hard to let you know, that I was standing there.
It's possible for me, to be so near you everyday.
To say to you with certainty, "I never went away."
You sat there very quietly, then smiled, I think you knew...
in the stillness of that evening, I was very close to you.

The day is over... I smile and watch you yawning
and say "good-night, God bless, I'll see you in the morning."
And when the time is right for you to cross the brief divide,
I'll rush across to greet you and we'll stand, side by side.
I have so many things to show you, there is so much for you to see.
Be patient, live your journey out...then come home to me.

By
"Missing You"
Colleen Fitzsimmons ©
In memory of Shadow
Rory ten wiersz sprawia, że ryczę za każdym razem... wspominając moje zwierzaki za TM. to może śmieszne i głupie ale czasem naprawdę mam wrażenie, że one nie odeszły tylko są obok. Nie wiem czemu, bo jestem niewierząca a je czasem "odbieram"... dziwne.

Powiem Ci, że kilka ładnych lat już minęło(5?6?) jak musieliśmy uśpić mojego Młodego po ciężkich przeżyciach, ale do dzisiaj nie umiem patrzeć na masę jego zdjęć jakie mam na kompie bo od razu płaczę strasznie za nim tęsknię

Cytat:
Napisane przez Shar14 Pokaż wiadomość
Dziękuję Wam staram się myśleć pozytywnie, że się nie męczyła, szybko zauważyłyśmy objawy (serduszko było już bardzo słabe). Choć wszystko inne w dobrym stanie, nawet kręgosłup, choć Zuza była jamniczką. ale najbardziej boli mnie, że ona tak po prostu zniknęła. Z dnia na dzień, z godziny na godzinę. Nawet nie mogłam się pożegnać. Pojechałam do pracy, mama do weterynarza, a jak wróciłam jej już nie było. ;( zostało tylko puste legowisko. Hah... mam nadzieje, że czas jakoś pomoże.
czasem czas pomaga, ale co ja Ci będę ściemniać, że leczy - nie leczy. Zależy też od stopnia przywiązania, zaangażowania itp. Czasem można sie pozbierac, czasem nawet po latach jest ciężko. Trochę lepiej na pewno będzie. no i takie rany najlepiej leczy inna psia lub kocia dusza w domu. Jak się skupiasz na nowych obowiązkach to na bok odsuwasz przykre myśli. Poza tym zwierzaki wyczuwają nastroje i moje jak widzą, że jestem smutna to dosłownie wygłupiają się, żeby tylko rozweselić. trzymaj się
__________________
MAC addict Lush & China Glaze lover!

Mój beauty blog
kasiaj85 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-20, 21:33   #1708
Mickey1011
Raczkowanie
 
Avatar Mickey1011
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Pzń
Wiadomości: 370
Yorkshire Terrier - śmierć maluszka

Witam. Kilka dni temu pochowałam swojego ukochanego pieska rasy York Shire Terrier. Piesek nagle przestał jeść, tydzień później miał operację z której się nie wybudził. Okazało się, że miał mnóstwo guzków, głównie na macicy .
Zakładam ten temat, ponieważ piesek miał tylko 7 lat. Wcześniej naczytałam się, że pieski tej rasy żyją nawet do 20 lat. Jestem ciekawa ile Wasze yorki dożyły, a jeśli nadal żyją to ile mają i czy mają się dobrze. Zrobiłam "wywiad" i okazało się, że mama mojego ukochanego psiaka również zdechła mając 7 lat.
Chciałabym zdecydować się na za jakiś czas na kolejnego psiaka, ale nie chciałabym przeżywać tego wszystkiego od nowa..
Mickey1011 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-20, 21:47   #1709
esfira
Zakorzenienie
 
Avatar esfira
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 003
Dot.: Yorkshire Terrier - śmierć maluszka

Często widuję yorki, które mają po 15 lat, wiadomo, że 20 to już raczej rekordziści. Jeśli matka twojego pieska też dożyła tylko 7 lat, to może miały rodzinną skłonność do jakichś chorób, nie bez znaczenia jest też brak sterylizacji, sterylizacja zapobiega chorobom macicy i układu rozrodczego.
Ważne, z jakiej hodowli bierze się pieska, czy nie ma wad wrodzonych, czy nie jest z bardzo małych yorków- z moich obserwacji bardzo małe yorki są jeszcze bardziej chorowite
__________________
Wiedzę o świecie czerpię z forum Wizaż

Scandinavian Sleeping & Living

Edytowane przez esfira
Czas edycji: 2015-06-20 o 21:48
esfira jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-20, 21:57   #1710
Mickey1011
Raczkowanie
 
Avatar Mickey1011
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Pzń
Wiadomości: 370
Dot.: Yorkshire Terrier - śmierć maluszka

Mój piesek nie był mały. Ważył nieco ponad 3 kg, ale widziałam jego starszą siostrę, która waży mniej niż kg.
Mickey1011 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Zwierzęta domowe - wiZOOż


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2018-02-26 14:36:30


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:06.