2015-01-04, 13:00 | #4741 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 523
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
zdublowane.
Edytowane przez antosia5 Czas edycji: 2015-01-04 o 13:24 |
2015-01-04, 13:08 | #4742 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 944
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
A jakiej firmy macie chusty?
Kiedy werandować jak tu taki wiatr, że głowy urywa :/
__________________
Jan 20.12.14 |
2015-01-04, 13:25 | #4743 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 4 808
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
Maczuma ja wyczytalam zr najlepsze sa plecione i na blogu chyba "mobloguje" ale firmy nie pamietam. I drogie sa :-( dołączyłam do grupy chustujacej na fb ! Dziewczyny mają po 4-5 dzieci niektóre :-D
Ja dzisiaj przez ten wicher nie werandu☠☠☠a na spacerze jeszcze nie byliśmy :-( a Ty już byłaś?
__________________
13 września 2008 15 września 2012 04.04.2014 II |
2015-01-04, 14:07 | #4744 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 523
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
Promolcja, widze Cię na pasku- daj znac czy u Ciebie wsyztsko dobrze
|
2015-01-04, 15:01 | #4745 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 944
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
Trusia, my nawet jeszcze nie werandowalismy, bo najpierw lało, a teraz wieje... Chce mi się już na spacer, bo skisne w tym domu. Dziś się trochę przewietrzylam, nawet ciepło, tylko ten straszny wiatr...
---------- Dopisano o 16:01 ---------- Poprzedni post napisano o 15:58 ---------- A chustę planuje kupić używana, łatwiej się wiąże podobno, no i zawsze trochę taniej...
__________________
Jan 20.12.14 |
2015-01-04, 15:12 | #4746 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 7 262
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
Chyba Was nie nadrobię, zatrzymałam się na poście 4611
My od pt w domu, ogarniamy się powoli. Młody cieszy się, wycałował i głaskał brata i tyle, powoli się zaczyna denerwować że w centrum już nie tylko on, że mama nie tylko dla niego, że czasem trzeba poczekać... a ja dopiero teraz odkryłam jaki on głośny jest Dziś była położna, Adaś przybrał ładnie na wadze a o to się martwiłam najbardziej bo w szpitalu spadł do granicy normy (ale miał z czego spadać ) Karmimy sie tylko piersią choć w szpitalu już mi proponowali mm ale nie zgodziłam się i słusznie. W 3 dobie przyszło więcej mleka a dziś już całkiem dużo. Mimo to łakomczuch mój potrafi zjeść z obu piersi w czasie jednego posiedzenia. TYle teraz idę korzystać że młodego tatuś zabrał do kuzyna a Mały śpi...
__________________
Pojawiłeś się niespodziewanie w kwietniowy poranek i wywróciłeś nasz świat do góry nogami Michaś |
2015-01-04, 15:40 | #4747 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 1 178
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
cześć Mamuśki
gratuluję wszystkim tulącym już swoje Maluszki i trzymam kciuki za te jeszcze nie rozpakowane Grześ urodził się 7 grudnia, 53 cm, 3270, sn było mega hardkorowo, 10 dni w szpitalu na intensywnej...oszczędzę Wam szczegółów najważniejsze, że już powoli wychodzimy na prostą od jutra zaczynamy te wszystkie kontrole u specjalistów i się dopiero okaze czy wsztstko jest w miarę ok...oby karmimy się cyckiem, przystawiam go bardzo często bo wiecznie cmoka i szuka cyca, z hormonami i wahaniami nastrojów jest całkiem spoko - najbardziej doskwiera ciągłe niedospanie bo mały ssak często buszuje też w nocy chciałabym kupić chustę, żeby trochę uwolnić ręce ale brak czasu na wczytanie się w temat... |
2015-01-04, 15:57 | #4748 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 156
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
Promolcia dobrze że już zły czas za wami....sporo mamy tych "intensywnych" bobasków...
ja się postaram rozkręcic w temacie chust to może wam tu coś ędę streszczać Maczuma my już od 2 dni spacerujemy oprócz dziś bo spał a po zmroku nie chcę go brać..a jak wzimno to przykrywałam budkę pielucha |
2015-01-04, 17:41 | #4749 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 737
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
Też chciałam werandować i iść na spacer z małym ale strasznie wieje a dziś na dodatek mocno śnieg padał. Nam położna poradziła aby małemu ubrać czapkę i ciepło optulić kocykiem w łóżeczku i otworzyć okno, najpierw na 5 minut potem trochę dłużej, jak na razie zrobiłam tak raz ale mam zamiar to robić jeśli na pole nie da się wyjść
|
2015-01-04, 17:53 | #4750 | ||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 582
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
jakoś leci, ale szału nie ma... muszę dokarmiać mm bo mała wpada w szał jak się mleko kończy a kończy sie niestety bo ściskam suta i nic nie leci po jakimś czasie jak mała ssie... także lipa
Cytat:
Cytat:
|
||
2015-01-04, 17:59 | #4751 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: małopolska
Wiadomości: 7 493
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
Cytat:
__________________
♥E.M♥ |
|
2015-01-04, 18:18 | #4752 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Nibylandia
Wiadomości: 1 693
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
Cytat:
My mamy smoczek z lovi i jesteśm zadowoleni. Mały ma bardzo duży odruch ssania więc potrzebuje smoczka żeby się np. uspokoić albo zasnąć. Potem smoczek wypluwa. Ogółem miałam trochę wyrzutów sumienia że mu dałam smoczek ale nie dałabym rady jakby miał cały czas wisieć mi na piersi. Jak wiem że jest najedzony to wolę mu dać smoczek żeby sobie w spokoju zasnął. Czytałam gdzieś też że ssanie zmniejsza poziom stresu także jak się wścieka bo np. za długo go przebieram to też dostaje smoka
__________________
Wszystko się zmienia, to nie znaczy, że na lepsze. Trzeba sprawić, by było lepiej. Nie można tylko gadać i mieć nadzieję, że samo się poprawi. |
|
2015-01-04, 18:52 | #4753 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 9 039
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
Cytat:
__________________
"Nigdy nie narzekaj, że masz w życiu pod górkę, jeśli zdecydowałeś, że idziesz na szczyt". I picture you in the sun wondering what went wrong... |
|
2015-01-04, 19:04 | #4754 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-03
Lokalizacja: Tubtin
Wiadomości: 149
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
Widzę, że dużo z was myśli o chustach Starszaka nosiłam ponad 2 lata i teraz pewnie tez tak będzie. Na początek kupilam chustę elastyczną, bo nie wieziałam czy mi i dzieciowi sie spodoba. Z zachustowanym dzieckiem prałam, gotowałam itd. Dodatkowo karmienie w plenerze znacznie ułatwione dzięki chuście. Później kupilam chustę tkaną lepszą dla cięższego dziecka. Wiązać nauczyłam się sama A chusty obie na alle...i obie no name więc niezbyt drogie.
Polinka zasypia w chuście w 2 minuty i nic je nie budzi więc spokojnie zajmuję sie domem i starszakiem. |
2015-01-04, 19:12 | #4755 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 156
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
co z karooka?
|
2015-01-04, 19:13 | #4756 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: Opole
Wiadomości: 2 469
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
Dalej czekam na SMS od niej...
__________________
Emilka |
2015-01-04, 19:26 | #4757 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 975
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
Hej kochane, nie dam rady nadrobić wątku niestety... Gratulacje dla wszystkich rozpakowanych mam
Napiszę po krótce co u mnie. Staś ma już 10 dni, kp bez żadnego problemu, ciągnie pięknie, najada się - wczoraj była położna i już zwiększył swoją wagę urodzeniową i waży 3700 g Nie wisi na piersi ale często się jej domaga i przerwy ma nie dłuższe niż 2 godziny co jest męczące w nocy. No i ta ilość kupy... Wczoraj było chyba 8 o_O. Mam nadzieję, że to się unormuje. Włączyliśmy też doraźnie smoczek bo odruch ssania jest naprawdę silny, ale dostaje go naprawdę w awaryjnej sytuacji. TŻ wspaniale się zajmuje, kąpie, zmienia pieluchy, zabawia. Dziś mieliśmy wycieczkę do moich rodziców i był bardzo grzeczny, później zahaczyliśmy o Tesco i sobie elegancko spał w foteliku włożonym do wózka sklepowego :P Sam poród opiszę w wolnej chwili i po przypomnieniu sobie wszystkiego, bo było to ciężkie przeżycie.
__________________
Razem od 5.04.2004 Żona od 16.02.2013 SYNEK STAŚ 25.12.2014 SN 3660 g 57 cm <3 Edytowane przez NaamaH6669 Czas edycji: 2015-01-04 o 19:27 |
2015-01-04, 20:26 | #4758 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: zależy gdzie jestem :)
Wiadomości: 6 350
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
Cytat:
My po walce o kp jedziemy już tylko na cycu, kupiliśmy wagę, bo musielibyśmy wczoraj specjalnie jechać do szpitala się zważyć jak kazała pediatra przy wypisie i Mała odzyskała wagę urodzeniową Jeśli chodzi o mój opis porodu: 23.12 zgłosiłam się do szpitala, ustaliliśmy z lekarzem, że skoro chcę urodzić w pierwszy dzień świąt, to założą mi cewnik foleya w wigilię wieczorem. Leżałam na sali z dziewczyną, która była w podobnej sytuacji ale jej cewnik założyli w ten sam dzień. Ona się męczyła w nocy z bólami krzyża a u mnie na ktg pisały się skurcze co 10 minut. Rano na obchodzie lekarze stwierdzili, że może coś się samo w takim razie rozkręci. Skurcze jednak ustały i zgodnie z planem wieczorem założono mi balonik w celu uzyskania rozwarcia. Wcześniej rozwarcie miałam na ok 1cm. W nocy z powodu cewnika miałam regularne skurcze. Rano okazało się, że balonik nie wypadł = nie uzyskano zamierzonego 5cm rozwarcia. Po porannym ktg zabrano mnie na porodówkę na której położna przywitała mnie ze zdziwieniem i okazała swoją dezaprobatę odnośnie wywoływania porodu. Zdezorientowana nie wiedziałam czy mam się zgodzić na podpięcie oxy, musiał przyjść do mnie lekarz i znów ze mną omówić konieczność i całość procedury. Przekonał mnie w końcu więc się zgodziłam na podpięcie oxy. Chwilę później pojawiła się położna, która miała z nami zajęcia na sr i wyjaśniła mi, że lekarze opowiadają się za wywoływaniem ze względu na strach przed odpowiedzialnością... Przyprowadziła do mnie panią doktor która przejęła dyżur i obiecała mi, że jak nie będzie postępu to odeśle mnie na patologię i poczekamy. W międzyczasie podpięto mi oxy. Powoli pojawiały się skurcze najpierw nieregularne, później regularne i coraz bardziej bolesne. Z krótkimi przerwami podpięta byłam do kroplówki. Skakałam sobie na piłce, rozmawiałam z mężem i czekałam na rozwój akcji. Miałam jedną przerwę od oxy na drzemkę. Rozwarcie niespecjalnie postępowało. Ok 17-18 zmieniła się położna. Ok 19 przyszła lekarka i powiedziała, że chciałaby przebić pęcherz. Wahałam się ale przekonano mnie, że daje mi to szansę na rozkręcenie się porodu więc się zgodziłam. Po przebiciu pęcherza skurcze się nasiliły i stały bardzo bolesne. Skakałam na piłce, chodziłam pod prysznic. Byłam już wycieńczona, a rozwarcie bardzo powoli się zwiększało. Ponieważ nie miałam już sił, podano mi leki rozkurczowe, żebym mogła zregenerować siły. Niewiele pomogły ale zasypiałam między skurczami. Ponownie spędziliśmy pod prysznicem ok 30minut, wtedy jako tako byłam w stanie znieść skurcze które były już bardzo intensywne (co ok 3-4min)i bolesne. Bardzo się męczyłam, nie miałam już w ogóle sił. Poprosiłam o znieczulenie, okazało się, że nie można mi go podać ponieważ podano mi leki rozkurczające po kolejnych godzinach skurczy, kiedy już odpływałam - nie wiem już czy zasypiałam czy traciłam przytomność błagałam już o znieczulenie, było juz ok 8cm rozwarcia. Położna kazała mi się położyć i czekać na badanie i sobie poszła... i nie wróciła, po prostu chyba nas olała... nie wiem ile czasu minęło ale sporo, wracając z pomocą TŻ z toalety uwiesiłam się mu na szyi w trakcie skurczu, cała drżąc i prawie płacząc, ledwo stojąc na nogach, co zauważyła inna położna, która podniosła alarm - obudziła lekarkę (wielce niezadowoloną - było słychać rozmowę typu "co? o 3 w nocy? po co?") i powiedziała jej, że ja muszę dostać nieczulenie bo nie urodzę, jestem zbyt zmęczona i że ona dzwoni po anestezjologa. Po wymianie zdań z panią doktor, lekarka mnie zbadała a Mała w międzyczasie przesunęła mi się pod same żebra co aż poczułam po zbadaniu i chwili dyskusji zaproponowała mi cięcie cesarskie, na które się zgodziłam ponieważ lekarz wcześniej decydujący o indukcji uprzedził mnie, że może to tak się skończyć. Zabrano mnie szybko na salę operacyjną, znieczulono i wykonano cięcie. Lekarka się trochę naszarpała, żeby wyjąć małą, słyszałam jak mówią, że i tak nie dałabym rady urodzić małej sn z jakiegoś tam powodu związanego z główką. Wyjęli Maleńką, pokazali mi ją nad parawanem i po chwili pielęgniarka dała mi ją do policzka. Mała od razu się uspokoiła. Następnie zabrali ją na monitoring, gdzie mógł przytulić ją Tatuś. Okazało się, że wszystkie ubranka zabrane do szpitala były za małe więc ubrali ją w ubranko szpitalne. Mnie zabrali na salę pooperacyjną, gdzie odzyskiwałam siły. Małą zobaczyłam dopiero jak przywiózł ją TŻ jakoś ok 8-9 rano. Wtedy też przyszła pielęgniarka i pomogła mi ją przystawić do piersi. Pierwsze dni były trudne, ponieważ nie miałam pokarmu w ogóle ale walczyłam laktatorem i przystawiałam Małą, co przyniosło w końcu efekt i teraz karmimy się już tylko piersią.
__________________
|
|
2015-01-04, 20:43 | #4759 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-10
Lokalizacja: LHR ;)
Wiadomości: 1 428
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
jojla Ciężki miałaś ten poród..
__________________
27.07.2009 Maciuś 8.03.2012 Basia
9.11.2014 Oleńka |
2015-01-04, 20:45 | #4760 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 4 808
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
Promolcia to trzymam kciuki za kontrole!
Jojla ale przeżycia :-(
__________________
13 września 2008 15 września 2012 04.04.2014 II |
2015-01-04, 21:20 | #4761 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: Opole
Wiadomości: 2 469
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
Wiadomość od Karooki :
" Tu nadaje karooka. Jestesmy od rana na oddziale, skurcze na ktg caly czas sie pisza i to takie nawet 120 ale kiepsko z rozwarciem. Teraz co 5-7minut juz mega bolesne. Badanie szyjki rano no chyba ze w nocy sie rozkreci. Dam znac "
__________________
Emilka |
2015-01-04, 21:33 | #4762 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: zależy gdzie jestem :)
Wiadomości: 6 350
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
To trzymamy kciuki
__________________
|
2015-01-04, 22:41 | #4763 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 663
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
Alekaz właśnie o Tobie myślałam dzisiaj
Promolcia fajnie że się odezwałaś i że po trudach wszystko jest ok Gratulacje Karooka powodzenia Maczuma u mnie też problem ropiejących oczek. Przemywam kilka razy solą, ale nawraca. Znajoma okulistka podpowiedziała, że trzeba uciskać przy wewnętrznym kąciku oka żeby kanaliki odblokować, bo inaczej to antybiotyk niestety
__________________
Klaudia
|
2015-01-05, 07:00 | #4764 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 576
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
Inka wstawaj pewnie masz jakieś wieści od karooki
|
2015-01-05, 07:31 | #4765 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: Opole
Wiadomości: 2 469
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
Przykro mi skrzatku ale jeszcze nie mam
I nie spis juz : pgladam z Ems Scooby Doo
__________________
Emilka |
2015-01-05, 08:18 | #4766 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 196
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
Cześć dziewczyny
Ja tylko na krótko, nie nadganiam na razie. Wiktor urodził się 25 grudnia, ważył 3100, 55 cm. Poród był mega szybki, opiszę później, karmiłam piersią na żądanie, po dwóch dniach puścili nas do domu. Niestety dzień po powrocie do domu wylądowaliśmy na oddziale noworodkowym, okazało się że miałam za mało pokarmu, mały się żle dostawiał, brodawki zgryzione do krwi, a w szpitalu mowili że jest dobrze dossany i wszystko ok. Do sylwestra byliśmy w szpitalu, wróciliśmy na kontrolę i jeszcze za kilka dni idziemy. Miał żółtaczkę, był odwodniony. Teraz sciągam mleko laktatorem i dokarmiam go modyfikowanym. To tak w skrócie. |
2015-01-05, 08:26 | #4767 | ||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 576
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
Cytat:
Cytat:
|
||
2015-01-05, 08:38 | #4768 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 4 808
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
Cytat:
Ja wczoraj wyszłam pierwszy raz od powrotu ze szpitala tyle ze sama bo wiatr za duży. I niby wszyscy mówią jak to dobrze robi a mi wcale różnicy nie zrobiło chyba ostatnio mam lenia a poszłam bo Tz mnie wykopał Ja na wypisie morfo 8,6 miałam a żelazo biorę dopiero od dwóch dni ale może jakoś przetrwam
__________________
13 września 2008 15 września 2012 04.04.2014 II |
|
2015-01-05, 08:50 | #4769 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: zależy gdzie jestem :)
Wiadomości: 6 350
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
Cytat:
Najważniejsze, że już wszystko wporządku Trusia czemu dopiero teraz bierzesz żelazo? Nie dostałaś takiego zalecenia przy wypisie?
__________________
|
|
2015-01-05, 08:51 | #4770 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 4 990
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
Cytat:
Jak tam u was?
__________________
Razem od 16,04,2012 |
|
Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:32.