DJ - bez zabaw, bez gadania, bez obciachu

[Nutek]

Cześć dziewczyny!
We wrześniu biorę ślub (na śląsku) i w chwili obecnej mam duży problem ze znalezieniem odpowiedniego DJa. Głównie dlatego, że poszukujemy kogoś, kto uszanuje nasze zdanie w kwestii braku zabaw weselnych, będzie puszczał pasującą mam muzykę (bez "Żono moja" i "Cudownych rodziców mam") i będzie możliwie jak najbardziej bezinwazyjny, czyli jak najmniej mówił, wodzierojował i przewodził, a głównie skupił się na graniu muzyki.

Czy macie kogoś takiego kto grał na Waszym weselu lub może byliście na weselu, na którym ktoś taki puszczał muzykę? Będę wdzięczna za wszystkie sugestie!

[Lady M]

Jakieś 3 miesiące temu szukałam DJ i każdy zapewniał, że poprowadzi imprezę zgodnie z wymaganiami pary młodej. Ostatecznie zdecydowaliśmy się jednak na zespół, który spadł nam trochę jak ślepej kurze ziarno. Zarówno w przypadku DJ jak i zespołu myślę, że wszystko jest kwestią wcześniejszego ustalenia. Jeśli jasno powiesz, czego oczekujesz to myślę, że nie będzie problemu. Tylko czy jesteś pewna, że tak mały udział DJ w weselu jest dobrym pomysłem? Jeśli rola DJ ma sprowadzać się tylko do puszczania muzyki to po co DJ? Można samemu zadbać o oprawę muzyczną, poprosić jakiegoś znajomego itp. i tym sposobem kasa w kieszeni
Zastanów się jeszcze - moim zdaniem wesele powinno być zorganizowane i odpowiednio poprowadzone.

Mam nadzieję, że znajdziesz kogoś fajnego z polecenia.

[Honey7]

Kwestia dogadania się z DJem, możesz również wziąć jakiegoś znajomego co wam tylko muzykę będzie puszczać

[Nutek]

Dzięki za odpowiedzi! Niestety w dobrą wolę DJ wierzę już tylko połowicznie... Wiem, że z niektórymi można się dogadać i nasz wybór uszanują. Byłam jednak na weselu koleżanki, która jasno warunki postawiła (bez zabaw, bez disco-polo), a DJ i tak postanowił zostać gwiazdą wieczoru. W połowie wesela zrobiła mu awanturę i przestał, ale wolę raczej uniknąć takich sytuacji.

Nad tym by zaangażować kogoś znajomego do puszczania muzyki też myślałam, ale chwilowo jeszcze rozglądam się za tą prostszą, DJską opcją, gdzie nie musiałabym sama tej muzyki szukać i wybierać.

[MarioMario]

Potwierdzam lepiej wziąć znajomego skoro zabawa nie jest najważniejsza. Zwykle dje nie biorą takich zleceń aby uniknąć właśnie awantur. Jeżeli nikt si ę nie bawi to cała wina zrzucana jest przez gości na dja. Następnie większość osób wychodzi wcześniej bo muzyka jest nie-taka. Młodzi denerwują się że mało osób się bawi i wesele szybko się skończyło i w końcu dj dostaje burę za nieudane wesele. W następnej kolejności dj zostaje opisany na jakimś forum że tragicznie prowadzi i przez całe wesele nic nie mówił. Najlepszym rozwiązaniem będzie znajomy.

[wildDaisy]

Napisane przez MarioMario

Potwierdzam lepiej wziąć znajomego skoro zabawa nie jest najważniejsza. Zwykle dje nie biorą takich zleceń aby uniknąć właśnie awantur. Jeżeli nikt si ę nie bawi to cała wina zrzucana jest przez gości na dja. Następnie większość osób wychodzi wcześniej bo muzyka jest nie-taka. Młodzi denerwują się że mało osób się bawi i wesele szybko się skończyło i w końcu dj dostaje burę za nieudane wesele. W następnej kolejności dj zostaje opisany na jakimś forum że tragicznie prowadzi i przez całe wesele nic nie mówił. Najlepszym rozwiązaniem będzie znajomy.

O, o, o właśnie! My rozmawialiśmy z jednym zespołem, też mówiliśmy, że chcemy bez biesiady i disco-polo, powiedzieli nam, że spoko, ale: facet mówił nam, że zwykle tak to się właśnie kończy - ludzie się nie bawią, jest sztywno, drętwo i pusto na parkiecie (zwłaszcza jeśli na weselu jest dużo tak zwanych wujków), a młodzi w połowie imprezy idą z mordą do zespołu/DJ-a, że co się dzieje, czemu jest tak sztywno?! I wtedy zespół wraca do weselnego grania, a zabawa wchodzi na właściwie tory.

Dobrze Ci dziewczyny piszą - jeśli chcesz DJ-a tylko i wyłącznie do puszczania muzyki weź sobie kogoś znajomego. Nie każdy, zwłaszcza dobry DJ, pójdzie na taki układ, bo nie będzie chciał się narażać na opinie a u Kwiatkowskiej grał na weselu, nic nie prowadził, muzyka okropna, nikt się nie bawił, łeee ten didżej to okrooopny!

[Honey7]

po znajomości najlepiej w dodatku będziecie ciąć koszty

[Nutek]

Napisane przez MarioMario

Potwierdzam lepiej wziąć znajomego skoro zabawa nie jest najważniejsza. Zwykle dje nie biorą takich zleceń aby uniknąć właśnie awantur. Jeżeli nikt się nie bawi to cała wina zrzucana jest przez gości na dja. Następnie większość osób wychodzi wcześniej bo muzyka jest nie-taka. Młodzi denerwują się że mało osób się bawi i wesele szybko się skończyło i w końcu dj dostaje burę za nieudane wesele. W następnej kolejności dj zostaje opisany na jakimś forum że tragicznie prowadzi i przez całe wesele nic nie mówił. Najlepszym rozwiązaniem będzie znajomy.

To bardzo katastroficzna wizja, szalenie mnie to rozbawiło!

Skąd tak silne przekonanie, że jak nie będzie jajka przeciąganego przez nogawkę i 'daj mi tę noc', to wesele się rypnie i najlepiej już się iść położyć do grobu? Przecież każdy lubi coś innego. Ja się na przykład źle bawię, gdy na jakimkolwiek weselu ktoś każe mi skakać po krzesłach i co 10 minut śpiewać 'gorzko gorzko'. Potrzebuję kogoś, kto puści muzykę przy której można się pobawić (ale nie disco-polo), czasem poinstruuje ludzi, ze teraz idziemy robić zdjęcie grupowe, ale nie będzie miał gorącej potrzeby robienia z mojego wesela show. I naprawdę myślę, że to nie musi oznaczać, że nikt się nie będzie bawił, wszyscy wcześniej wyjdą i wesele skończy się o 22.

[201711281030]

Napisane przez Nutek

Cześć dziewczyny!
We wrześniu biorę ślub (na śląsku) i w chwili obecnej mam duży problem ze znalezieniem odpowiedniego DJa. Głównie dlatego, że poszukujemy kogoś, kto uszanuje nasze zdanie w kwestii braku zabaw weselnych, będzie puszczał pasującą mam muzykę (bez "Żono moja" i "Cudownych rodziców mam") i będzie możliwie jak najbardziej bezinwazyjny, czyli jak najmniej mówił, wodzierojował i przewodził, a głównie skupił się na graniu muzyki.

Czy macie kogoś takiego kto grał na Waszym weselu lub może byliście na weselu, na którym ktoś taki puszczał muzykę? Będę wdzięczna za wszystkie sugestie!

Ja polecam Agamuz z Jaworzna,byłam u kuzyna na weselu i było tak jak mówisz, bez gadania, bez zabaw, a piosenki z listy od pary młodej

[Honey7]

Napisane przez asica_

Ja polecam Agamuz z Jaworzna,byłam u kuzyna na weselu i było tak jak mówisz, bez gadania, bez zabaw, a piosenki z listy od pary młodej

Ma jakąś swoją stronę?

[Lady M]

Napisane przez wildDaisy

O, o, o właśnie! My rozmawialiśmy z jednym zespołem, też mówiliśmy, że chcemy bez biesiady i disco-polo, powiedzieli nam, że spoko, ale: facet mówił nam, że zwykle tak to się właśnie kończy - ludzie się nie bawią, jest sztywno, drętwo i pusto na parkiecie (zwłaszcza jeśli na weselu jest dużo tak zwanych wujków), a młodzi w połowie imprezy idą z mordą do zespołu/DJ-a, że co się dzieje, czemu jest tak sztywno?! I wtedy zespół wraca do weselnego grania, a zabawa wchodzi na właściwie tory.

Dobrze Ci dziewczyny piszą - jeśli chcesz DJ-a tylko i wyłącznie do puszczania muzyki weź sobie kogoś znajomego. Nie każdy, zwłaszcza dobry DJ, pójdzie na taki układ, bo nie będzie chciał się narażać na opinie a u Kwiatkowskiej grał na weselu, nic nie prowadził, muzyka okropna, nikt się nie bawił, łeee ten didżej to okrooopny!

Zgadzam się.
Ja osobiście nie przepadam za disco polo, jednak z doświadczenia wiem, że zabawa bez disco polo prawdopodobnie nie będzie udana. Dlatego też zdecydowałam, że na moim weselu będzie disco polo, muzyka biesiadna (coś dla starszych, jakieś przyśpiewki itp.) i muzyka "nowoczesna". Nasz zespół też jasno powiedział, że jak chcemy żeby goście byli zadowoleni to nie powinniśmy decydować się tylko na muzykę "nowoczesną".

---------- Dopisano o 19:19 ---------- Poprzedni post napisano o 19:11 ----------

Napisane przez Nutek

To bardzo katastroficzna wizja, szalenie mnie to rozbawiło!

Skąd tak silne przekonanie, że jak nie będzie jajka przeciąganego przez nogawkę i 'daj mi tę noc', to wesele się rypnie i najlepiej już się iść położyć do grobu? Przecież każdy lubi coś innego. Ja się na przykład źle bawię, gdy na jakimkolwiek weselu ktoś każe mi skakać po krzesłach i co 10 minut śpiewać 'gorzko gorzko'. Potrzebuję kogoś, kto puści muzykę przy której można się pobawić (ale nie disco-polo), czasem poinstruuje ludzi, ze teraz idziemy robić zdjęcie grupowe, ale nie będzie miał gorącej potrzeby robienia z mojego wesela show. I naprawdę myślę, że to nie musi oznaczać, że nikt się nie będzie bawił, wszyscy wcześniej wyjdą i wesele skończy się o 22.

Wizja może rzeczywiście trochę katastroficzna, ale zupełnie niezabawna.
Nie chodzi o urządzanie wiejskich zabaw, lecz o udaną imprezę. Jeśli na Twoim weselu będą sami młodzi ludzie, którzy np. lubią bawić się w klubach to masz szanse na powodzenie, lecz jeśli będziesz miała ludzi w średnim wieku lub starszych to oni się nie pobawią.

[anavi]

Wydaje mi się, że pomiędzy wiejską potupają, "kaczuszkami" i "żono moja" a tylko i wyłącznie puszczaniem muzyki nowoczesnej jest jeszcze złoty środek - poprowadzić imprezę, przywitać parę młodą, zachęcić gości do zabawy, jedzenia, nadać ton całej imprezie ale bez nachalnych zabaw i robieniem z siebie gwiazdy wieczoru (jak to któraś napisała ).

I chyba tego właśnie szuka Nutek, takiego co to zrozumie i wykona

[Hanako]

każdy zna swoich gości i zazwyczaj był z nimi na niejednej imprezie rodzinnej, takiej czy owakiej i sam wie najlepiej, przy czym goście się będą bawić. moja rodzina nie jest wykształconą muzycznie elitą, ale didżej puszczający disco polo zarżnął nam niejedną imprezę, bo nie mam w rodzinie fanów takiej muzyki. nawet wujek zdzisiek u mnie woli muzykę swojej młodości, jakąś abbę czy inny hit taneczny i wtedy się bawi.

więc dla mnie wmawianie komuś, kogo gości się zupełnie nie zna, że bez zabaw i bez disco polo nie przejdzie, to doprawdy absurd.

autorko - przepraszam, że nie mam w rękawie żadnej dobrej propozycji, ale uważam, że impreza bez disco polo nie musi być nieudana, więc twardo obstawaj przy swoim.

[201610281624]

Napisane przez Nutek

Cześć dziewczyny!
We wrześniu biorę ślub (na śląsku) i w chwili obecnej mam duży problem ze znalezieniem odpowiedniego DJa. Głównie dlatego, że poszukujemy kogoś, kto uszanuje nasze zdanie w kwestii braku zabaw weselnych, będzie puszczał pasującą mam muzykę (bez "Żono moja" i "Cudownych rodziców mam") i będzie możliwie jak najbardziej bezinwazyjny, czyli jak najmniej mówił, wodzierojował i przewodził, a głównie skupił się na graniu muzyki.

Czy macie kogoś takiego kto grał na Waszym weselu lub może byliście na weselu, na którym ktoś taki puszczał muzykę? Będę wdzięczna za wszystkie sugestie!

Pewnie, że byłam i to trzy razy. Za każdym razem niewypał. Lepiej zrobić playlistę i puścić z laptopa.

[Nutek]

Asica, dzięki za polecenie, sprawdzę go! Dziekuję również za wszystkie odpowiedzi. Zgadzam się całkowicie z Anavi; gdzieś pomiędzy wiejskim ubawem a muzyczną stypą jest jeszcze złoty środek i ja go szukam. Poza tym naprawdę każdy lubi co innego i ja mam bardzo konkretną wizję wesela, przecież zaraz nie zamówię zespołu z całym repertuarem disco-polo, tylko dlatego że parę osób na forum wywróżyło mi beznadziejną imprezę. Zostawiam to ludziom, którzy się dobrze w klimatach bawią i szanuję ich wybór, bo wesele ma się (z reguły) jedno i każdy powinien mieć takie, jakie sobie wymyślił.

To również zależy w dużej mierze od gości, jak słusznie zauważyła Hanako. Ja będę mieć bardzo nieduże wesele, głównie pełne młodych ludzi, z którymi nie raz tańczyliśmy do rana w różnych klubach, ale przy Abbie, a nie "czterech osiemnastkach". Wiem, jakie chcę mieć wesele, znam swoich gości i możecie mi wierzyć, będą szczęśliwsi jak nie będę im kazać pompować balonów pośladkami czy tańczyć przy "daj mi tę noc".

[cornflower_girl]

Napisane przez Nutek

.Poza tym naprawdę każdy lubi co innego i ja mam bardzo konkretną wizję wesela, przecież zaraz nie zamówię zespołu z całym repertuarem disco-polo, tylko dlatego że parę osób na forum wywróżyło mi beznadziejną imprezę. Zostawiam to ludziom, którzy się dobrze w klimatach bawią i szanuję ich wybór, bo wesele ma się (z reguły) jedno i każdy powinien mieć takie, jakie sobie wymyślił.

To również zależy w dużej mierze od gości, jak słusznie zauważyła Hanako. Ja będę mieć bardzo nieduże wesele, głównie pełne młodych ludzi, z którymi nie raz tańczyliśmy do rana w różnych klubach, ale przy Abbie, a nie "czterech osiemnastkach". Wiem, jakie chcę mieć wesele, znam swoich gości i możecie mi wierzyć, będą szczęśliwsi jak nie będę im kazać pompować balonów pośladkami czy tańczyć przy "daj mi tę noc".

My mieliśmy wesele bez disco-polo (nie licząc 3 kawałków na całą imprezę), biesiady było niewiele (chyba raz "Sto lat" i zawołanie "Gorzko"); zabawa - jedna (i to nietypowo weselna - konkurs tańca); goście ze zróżnicowanych środowisk - parkiet był pełen, nawet starsze i nietańczące osoby wypowiadały się bardzo pozytywnie. Tak więc - da się, nie należy zakładać, że od razu będzie to niewypał.
Kluczem był dobry dobór muzyki - właśnie złote przeboje.

Mogłabym Ci polecić naszego DJ-a - Wodzireja, z tym że jest z Krakowa i jednak nie spełnia Twojego wymagania o minimalnej ilości prowadzenia (bo jednak prowadził imprezę ).

[mala_ola2]

Mój facet gra na różnych imprezach - na weselach też Da się zrobić dobrą imprezę bez disco-polo. Jest masa klasycznych kawałków, które znają wszyscy i świetnie się bawią. Od Beach Boys, przez Elvisa, Santanę, Abbę, Boney M, Glorię Estefan i też polskich wykonawców, żeby było do czego śpiewać Ogólnie parkiet zazwyczaj pełny - oczywiście też to wszystko pomieszane z aktualnymi "radiowymi" hitami - da się. Pozdrawiam i życzę powodzenia w szukaniu!

[cleopadra]

Moim zdaniem to kwestia dogadania sie z digejem,i spisania odpowiedniej umowy w ktorej bedzie zawarte to co ma robic i czego ma nie robic.Bylam na weselu gdzie digej ,nie bylo zabaw i ludzie sie bawili.Jak ktos nie lubi szalec na parkiecie to nic go nie wyciagnie na parkiet

[Saurbett]

Zupełnie się z tym nie zgadzam, że sam Dj to pusty parkiet i niezadowoleni goście. U nas wlaśnie był sam Dj bo też nie chcieliśmy zabaw, oczepin i tak dalej a najbardziej nam zalezało na kimś kto naprawdę się zna na muzyce i będzie puszczał nieoklepane kawałki. jasne, że mogliśmy zrobić playlistę sami i po kłopocie tylko ze uważamy że musi ktoś być kto powita gości, wzniesie toast, zaprosi do tortu..taka podstawowa konferansjerka ale według nas niezbędna. i to się super sprawdziło, wzieliśmy Dj w garniturze (tak- naprawdę występuje w garniturze) i tak jak zrobił na nas super wrazenie na spotkaniu, tak zostało do końca wesela. Ludzie prawie że nie schodzili z parkietu, fakt, ze mieliśmy bardzo duzo znajomych a mało "wujków" ale to dowód na to, że sam dj też ma sens
Polecam xxx z całą odpowiedzialnoścą