Nowy rok, nowe ciało. Od 2015 bierzemy się za siebie

[dabus88]

Ja zamiast miodu używam eko syrop klonowy, przymierzam się też do kupienia syropu z agawy. Z olejów używam oliwy od sycylijskiego farmera oraz oleju kokosowego- jest też super kosmetykiem

[Beatagr3]

Napisane przez KasiakGW

Ja dzisiaj nie dałam słodzika do jogurtu na śniadanie... Trochę się krzywiłam, bo nie przepadam za naturalnym, ale dałam radę

Też tak miałam, jak zaczynałam przygodę z jogurtem naturalnym Teraz jem naturalny z aktivi i smakuje mi najlepiej, jest taki jakby łagodniejszy.

Napisane przez VI4

Ja kupuję na bazarku - 32pln za słoik chyba 750ml (na oko) - miód z polskiej pasieki. Trzeba poszukać

Mój tata ostatnio z zagranicy przywiózł różne miody np. mandarynkowy . Ale nawet nie spróbowałam bo jakoś nie lubię miodu .

Dzisiejszy dzień zaliczam do udanych, posiłki w miarę regularne. Nawet pizza wyszła mi dość lekka i nie zjadłam tyle co zwykle (a zwykle jadłam dużo ). Do tego oparłam się ulubionej czekoladzie (mama kupiła, bo ja przecież lubię ) i cukierkom.

Jeśli chodzi o owsiankę, to chyba też zacznę jeść ją na śniadanie, chociaż jadłam ją tylko kilka razy

Kolejnym celem jest wcześniejsze wstawanie, bo zazwyczaj rano późno wstaje i nie mam czasu zrobić sobie porządnego śniadania (czasami nawet nie mam czasu na jakiekolwiek śniadanie).

[Vault101]

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;49607866]
jakbym slyszala siebie po kazdym powrocie z zakupów. Prze-okropnie sie wyglada w tych lusterkach!!! Calkiem inaczej wygladam w tych u siebie w domu. Wszystko wina oswietlenia... Tez zawsze podlamana jestem, ale to tez dobry kopniak motywacyjny, nie?[/QUOTE]

Napisane przez Miluchova

I rodzaju lustra. Czasami lepiej wyglądam jak się przeglądam w karoserii samochodu, niż jak widzę siebie w lustrze w galerii

Trochę mi ulżyło że nie tylko ja tak mam Czy to motywacja? Może i tak, chociaż w sumie teraz mi przez to tylko smutno, no bo jak to - ćwiczę i zdrowo się odżywiam a wyglądam jak kloc, gdzie tu sprawiedliwość co z tego że to mój czwarty dzień

Na jutro przygotowałam taki plan:

śniadanie koktajl banany + mleko ryżowe + świeże daktyle + kakao
II śniadanie chleb razowy na zakwasie z pastą z pieczonego czosnku i sałatą
przekąska: mandarynki, jabłka
obiad: placki z cukinii, pora, marchewki i papryczki chilli, do tego fasolka i sałata
kolacja: jak znajdę otwarty sklep i uda mi się kupić szpinak, zielony szejk z selera, szpinaku, awokado, gruszki i zielonej herbaty. Jeśli nie to coś wymyślę, od paru dni chodzi za mną kasza gryczana więc może zrobię z cebulką i pieczarkami

sport: Jillian level 1 shred, dzień 5 + joga + wielkie sprzątanie

Powodzenia dla Was i dla mnie

[201604250957]

Napisane przez Vault101

Na jutro przygotowałam taki plan:

śniadanie koktajl banany + mleko ryżowe + świeże daktyle + kakao
II śniadanie chleb razowy na zakwasie z pastą z pieczonego czosnku i sałatą
przekąska: mandarynki, jabłka
obiad: placki z cukinii, pora, marchewki i papryczki chilli, do tego fasolka i sałata
kolacja: jak znajdę otwarty sklep i uda mi się kupić szpinak, zielony szejk z selera, szpinaku, awokado, gruszki i zielonej herbaty. Jeśli nie to coś wymyślę, od paru dni chodzi za mną kasza gryczana więc może zrobię z cebulką i pieczarkami

w Twoim menu nie ma w ogóle białka,.dla mnie to to tragiczny jadłospis, niemal same węglowodany

[BioIvO]

Wcięło mój poprzedni post, a tak dużo napisałam
Zjadłam dziś pyszną obiadokolacje. Poszłam na łatwizne i kupiłam w Aldim mrożonkę mintaj w sosie pomidorowo- paprykowym- 7 zł, 350 kcal cała porcja i 45 min w piekarniku. Bardzo smaczny kawałek białej rybki w smacznym sosie- prawie nie było czuć zapachu ryby. A więc białko odhaczone.
Rano jedno smażone na maśle jajko (bo mu się stłukła skorupka i trzeba było spożytkować a to takie dobre, wiejskie jajo), pół wieśniaka ze szczypiorem, kromka chleba słonecznikowego. Na 2 śniadanie aż 3 kromki chleba ze schabem pieczonym z Lidla i z pomidorkami a na późniejsza kolacje suszone plasterki jabłka.
Jestem bohaterem bo byłam w Ikei, oglądałam różniaste słodycze (Daimy ) a ostatecznie wzięłam właśnie paczkę suszonych jabłuszek.

Ale zapomniałam zabrać im miarkę i dalej nie mam się jak zmierzyć i jak zważyć

[justyna6684]

A kasza jaglana, je któraś z was? Jak ją się robi, na wodzie czy mleku? Kiedyś gdzieś jadłam na słodko i bardzo mi smakowało.

[patrycja2494]

A może spróbujecie na śniadanie kaszy jaglanej na słodko? Ja uwielbiam i mogłabym jeść codziennie, ale teraz mieszkam w akademiku i rano jak się śpieszę to trochę jest to niewygodne, muszę wyjść do kuchni na korytarz, czekać aż woda/mleko się zagotuje, potem obserwować, nie mogę jak kiedyś w międzyczasie myć zębów czy się ubierać ale jak tylko mam więcej czasu to z przyjemnością gotuję. Na wodzie/mleko albo najlepiej pół na pół, dodaję przyprawy - kurkumę, imbir, cynamon, można później dodać troszkę miodu, owoce jakie tylko się chce, w sezonie lubiłam maliny/truskawki + jogurt, można dodać białko - serek wiejski albo jabłko + cynamon, mandarynki, słonecznik, kokos, orzechy, suszone owoce . Bardzo rozgrzewa
A jeśli chodzi o owsiankę to kiedyś ją gotowałam na mleku, ale teraz żeby zaoszczędzić rano czas zalewam ją wrzątkiem, przykrywam, idę do łazienki, potem wracam, zdąży trochę wsiąknąć i dodaję jogurt i owoce . Można też zalać dzień wcześniej, wtedy będzie zimna.

---------- Dopisano o 23:21 ---------- Poprzedni post napisano o 23:19 ----------

Napisane przez justyna6684

A kasza jaglana, je któraś z was? Jak ją się robi, na wodzie czy mleku? Kiedyś gdzieś jadłam na słodko i bardzo mi smakowało.

O proszę, akurat pisałam o kaszy jaglanej . Ja najpierw przelewam gorącą wodą, później zimną, to podobno żeby pozbyć się goryczki, chociaż ja jej nie czuję. Gotuję szklankę wody albo mleka albo pół na pół, dodaję troszkę kurkumy, imbiru, cynamonu, jest wtedy taka rozgrzewająca. Jak się gotuje to dodaję kaszę, nie mieszkam w trakcie. I teraz obserwuję, mam wrażenie że za każdym razem gotuję ją tak samo a za każdym wychodzi inna . Teraz mam płytę grzewczą i muszę ustawiać cyferki i trochę tego nie rozgryzłam jeszcze . Zazwyczaj gotuję ok. 10 min, można po ugotowaniu przykryć żeby doszła, ale to widać, jak zaczyna wsiąkać płyn można spróbować czy nie jest twarda . Na mleku ma taki delikatniejszy smak, bardzo mi smakuje. Potem dodaję troszkę miodu, chociaż jak gotuję na mleku to i tak mam wrażenie że ma lepszy smak, owoce i dodatki na jakie mam ochotę .

[VI4]

Ja robię jaglankę tylko na słono - z warzywami, jako dodatek do mięs etc. Próbowałam na słodko, ale dla mnie to danie tylko na śniadanie - zimna średnio smaczna, gotować rano mi się nie chcę, wstaję półprzytomna i chcę mieć coś na szybko do zalanie mlekiem i jedzenia.

Ale - na słodko też można, ona nie ma konkretnego smaku, więc można kombinować. Ponoć mega zdrowa...

[patrycja2494]

Ja też lubię na słono, z jakimś mięsem zamiast ziemniaków czy też z warzywami na patelnię. Jestem wielką fanką tej kaszy Robiłam już z niej naleśniki, pulpeciki, a nawet pierniczki na święta .

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Napisane przez kashmirka

w Twoim menu nie ma w ogóle białka,.dla mnie to to tragiczny jadłospis, niemal same węglowodany

Bez przesady. Wcale nie jest tragiczny. Fasola ma bialko - zawiera go az 20%. Generalnie sama zjadlabym cos pozywniejszego/tresciwego na sniadanie, a nie sam plyn.

---------- Dopisano o 00:32 ---------- Poprzedni post napisano o 00:28 ----------

Nigdy kaszy jaglanej na slodko nie jadlam. Podejrzewam, ze dobre to musi byc, ale pewnie gotuje sie ja przez kilkanascie minut? Nie mam niestety czasu na to rano... Kasze jedynie dodaje do krupniku, ktory bardzo lubie, albo jem z sosem miesnym.

[VI4]

Napisane przez patrycja2494

Ja też lubię na słono, z jakimś mięsem zamiast ziemniaków czy też z warzywami na patelnię. Jestem wielką fanką tej kaszy Robiłam już z niej naleśniki, pulpeciki, a nawet pierniczki na święta .

ha - przypomniało mi się! robiłam przecież kotleciki z łososia i kaszy jaglanej - bardzo fajnie wyszły (bardzo smakowały mężowi, mi mniej, ale je jestem ewidentnie nierybna).

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

W ogole jaki jest na tym watku przekrój wiekowy? Sa jakies dziewczyny ok. 30? A, i zrobilyscie jakies zdjecia przed rozpoczeciem diety?

[BioIvO]

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;49614588]W ogole jaki jest na tym watku przekrój wiekowy? Sa jakies dziewczyny ok. 30? A, i zrobilyscie jakies zdjecia przed rozpoczeciem diety?[/QUOTE]
Jak nie ma, jak są

[201606270916]

Napisane przez patrycja2494

Witaajcie! Mam nadzieję, że dzisiejszy dzień minie nam dietetycznie i bez pokus . Jutro wracam do miasta studenckiego i będę musiała planować swoje posiłki, przynajmniej będę kupować tylko zdrowe rzeczy, w domu nie mam tak lekko.
Chociaż powiem Wam, że w moim przypadku najlepiej sprawdza się całkowite odrzucenie słodyczy, jeden skok w bok i potrafię zacząć jeść, bo "przecież i tak już zjadłam" . Mam tylko problem z kawą, potrafię wypić 3 dziennie, każda z łyżeczką trzcinowego cukru. Ale od jutra przestaję słodzić, w akademiku nie mam cukru .

Piszecie o owocach, to jest moje uzależnienie, potrafię zjeść kg jabłek czy mandarynek za jednym razem, ile kupię tyle zjem . Na wakacjach przez miesiąc wzięłam się za siebie, ćwiczyłam killery, skalpele, mel b, jadłam bardzo zdrowo, z tym że podjadałam owoce, nie widziałam żadnych efektów , nie wiem czego to była wina. Może dlatego że prawie nie wychodziłam z domu, albo tego podjadania. Wiem po sobie, ze podjadanie zdrowych rzeczy też nie jest dobre. Ale potem wróciłam na studia, nie miałam warunków do ćwiczeń i wszystko przepadło. Dlatego chciałabym pójść na jakiś fitness, miałabym motywację .

Jeśli chodzi o kolację to ja mam duży problem w dni, kiedy wracam koło 18-20. Staram się zabierać pudełeczko np. z kaszą i warzywami, jakieś sałatki ale jak jest zimno to potrzebuję zjeść coś na ciepło, ale jeśli jem koło 13 i jak wracam koło 18 czy 20 to wydaje mi się, że jest za późno na ciepłą kolację, a sam serek wiejski nie zaspokaja wtedy mojego głodu zwłaszcza, ze raczej nie chodzę spać przed północą. A że mieszkam w akademiku i kuchnię mam na korytarzu to czasem gotowanie jest utrudnione .
Ja lubiłam sobie robić na kolację różne sałatki, coś zielonego - sałata lodowa/mieszanka sałat -żeby się nie zmarnowało to jednego dnia jadłam na kolację, drugiego do obiadu. Dodawałam coś kolorowego - pomidor/papryka, jakieś białko - kurczak, który został z obiadu/rybka/mozarella/ser, czasem pestki słonecznika czy dyni i do tego jakaś oliwa z cytryną, można dodać musztardy, miodu ale zazwyczaj łyżka oliwy z cytryną, przyprawy. Smacznie i zdrowo .

Dziewczyny, kupowałyście kiedyś buty sportowe w lidlu? Nie mam żadnych sportowych butów, chciałam kupić jakieś do biegania, ale nie mam żadnych, ani do biegania ani na fitness, a chciałam na początek coś tańszego i widziałam na ulotce w lidlu buty sportowe, chyba niestety nie typowe do biegania, bo takie chciałam, ale bardziej takie do ćwiczeń. Myślicie że się nadadzą?

I przepraszam, teraz zauważyłam jak długi wpis naskrobałam .

O, nie tylko ja mieszkam w akademiku Też mam kuchnię na korytarzu, na szczęście dość blisko. Najważniejsze, że pokój jest połączony z łazienką Chociaż kolega w akademiku obok ma jeszcze fajniej, bo ma dodatkowo przedpokój, w którym urządził sobie aneks kuchenny. A już całkiem na wypasie jest trafić na jedynkę z własną łazienką

18-20 to nie jest za późno na ciepłą kolację Spróbuj sobie zrobić taką wieczorem kiedyś.

Owoce mają jakieś kalorie, nie można ich niestety jeść bez ograniczeń Bezpieczniej jest podjadać warzywa

Nie wiem co będzie w Lidlu i po ile, ale tanio bywa też w Decathlonie. Jak masz go u siebie w mieście to podleć i pooglądać albo obejrzyj na ich stronce

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Napisane przez BioIvO

Jak nie ma, jak są

No to dobrze Bo do mnie 30 zbliza sie nieuchronnie za 6 msc-y Do jutra, dziewczyny! Spijcie dobrze.

[201606270916]

Napisane przez Patastu

Dzień Dobry wszystkim!
Jak Wy to robicie, że chodzicie spać tak późno (posty są nawet dodawane ok. północy) i możecie wstać tak wcześnie?

Wieczorem nie chce mi się spać, a rano jeśli muszę to wstaję bo muszę, ale wolałabym spać do 10-11 Od przyszłego tygodnia wracam normalnie do pracy, to pewnie znowu będę padać od razu jak wrócę i się z mojej strony skończy zarywanie nocek

---------- Dopisano o 23:58 ---------- Poprzedni post napisano o 23:56 ----------

Napisane przez Beatagr3

Witam!

U Was też tak sypie śnieg? Ogólnie uwielbiam śnieg, ale nie jak mam gdzieś autem jechać



Ja też polecam tą kiełbasę , miałam nie raz, jest chuda i bardzo smaczna. Wędzoną pierś kupiłam ostatnio w lidlu i też była bardzo dobra.



O, to jest całkiem dobry pomysł, ja uwielbiam lody i sorbety . Ukradnę blender z domu i będę sobie robić


Wczorajszy dzień był całkiem dobry, nie zjadłam nic słodkiego i niezdrowego więc jest sukces
Jedynie w nocy spadł mi cukier i musiałam na szybko znaleźć coś, na szczęście miałam sok, więc nadawał się idealnie.

A dziś na obiad mam pizze . Ale domową, na innym cieście i z chudymi składnikami. Sera prawie nie będzie, a mam zamiar dodać sobie szpinaku . Na szczęście jutro wracam na stancje więc już nie będzie takich niespodzianek obiadowych.

Pijecie zieloną herbatę? Albo jakąś inną? Mnie ostatnio zasmakowała strasznie herbata z firmy Loyd - Yerba Mate o smaku mandarynki

U mnie herbaty są głównie dla gości, ale kupiłam niedawno jakąś zieloną. Kiedyś starałam się pić codziennie jedną, na zmianę zieloną i czerwoną, ale chyba do szczęścia wystarcza mi woda.

---------- Dopisano o 00:03 ---------- Poprzedni post napisano Wczoraj o 23:58 ----------

Napisane przez Madzia87

Byłam sama i pływałam 50 min zrobiłam 900m i teraz czuję osłabione nogi Głównie pływam na grzbiecie bo tylko tak umiem, a czasem ćwiczę kraula z deską.. Mam nadzieję, że od tego grzbietu nie rozrosną mi się bary A od ciągłego ruchu nóg uda bo i tak mam wielkie

Narobiłyście mi smaka na tę kiełbasę z kurczaka Będę musiała sobie kupić paczuszkę. A można taką kiełbaskę na wieczór zjeść? Bo mi też obrzydły serki i nawet tuńczyk Wczoraj jadłam jajka, ale nie mogę też co drugi dzień jeść jajek bo mam cholesterol 260....

Po basenie wypiłam koktajl z banana, malin, jogurtu naturalnego, wiórków kokosowych i 2 daktyli. Na obiad planuję spaghetti..można chyba zjeść? Tylko przydałby mi się ciemny makaron do spaghetti..kiedyś kupowałam taki z Lubelli, ale dawno go nigdzie nie widziałam

Z tymi jajkami to ja już sama nie wiem ile można w końcu jeść
http://natemat.pl/73855,jajka-wcale-...a-cholesterolu
http://mitynauki.pl/2013/02/07/jajka-a-cholesterol/

A sama jem ostatnio je dość często.

[Noeloel]

Widziałam, że wczesniej była dyskusja na temat dietetyków. Nie ma co się oszukiwać, z nimi jest tak jak z nauczycielami. Jeśli uczeń nie powtarza w domu to nawet najlepszy nauczyciel mu nie pomoże. Tak samo dietetyk może nam wskazać drogę jak się odchudzać, ale cała reszta należy do nas.

[BioIvO]

No to nam się przydadzą jeszcze korki z dietetyki. Może nam coś podpowie Ania Lewandowska?

[ewa33a]

Ja też jestem fanką kaszy jaglanej. Uwielbiam w każdej postaci. Najpierw podprażam ją na suchej patelni a potem zalewam wrzątkiem. Nie lubię rozgotowanej więc gotowanie porcji na śniadanie zajmuje mi kilka minut. Wrzucam do niej zazwyczaj owoce ( teraz mrożone). Rozgrzewa na kilka godzin. Jest bardzo dobra przy katarze, kaszlu bo ułatwia pozbywanie się wydzieliny. Dzieciakom zawsze serwuję podczas przeziębień ( nie przepadają za nią ).

Trzymam dietę. Niestety wczoraj i dziś nie cwiczylam, ból brzucha skutecznie zniechęcił mnie do ćwiczeń.

[mi_iia]

Hej dziewczyny można dołączyć ?

[Noeloel]

Napisane przez BioIvO

No to nam się przydadzą jeszcze korki z dietetyki. Może nam coś podpowie Ania Lewandowska?

Kiedyś weszłam na profil Ani, ale wszystkie proponowane przez nią przepisy zawierały jakieś nieznane przeze mnie składniki prosto ze sklepów eko, te produkty na pewno były zdrowe, ale na taką dietę chyba mnie nie stać

---------- Dopisano o 00:16 ---------- Poprzedni post napisano o 00:14 ----------

Napisane przez mi_iia

Hej dziewczyny można dołączyć ?

Jasne, witamy

[mi_iia]

Ja też byłam na profilu Ani, ale jakoś nie przekonało mnie to, albo było mi obojętne. Od wczoraj siłuję się z dietą kopenhaską. Do tego dołożyłam sobie ćwiczenia. Nie wiem czy po prostu tego za dużo nie będzie.

[Noeloel]

Napisane przez mi_iia

Ja też byłam na profilu Ani, ale jakoś nie przekonało mnie to, albo było mi obojętne. Od wczoraj siłuję się z dietą kopenhaską. Do tego dołożyłam sobie ćwiczenia. Nie wiem czy po prostu tego za dużo nie będzie.

Dieta kopenhaska? Czy na niej się tylko pije kawę?

[mi_iia]

Napisane przez Noeloel

Dieta kopenhaska? Czy na niej się tylko pije kawę?

Nie, nie tylko : d KAwa jest na śniadanko z łyżeczką cukru :P

[Noeloel]

Słyszałam o niej rózne opinie, ale sama nie stosowałam, więc się nie wypowiadam Wszystkiego trzeba spróbowac Powodzenia

[201606270916]

I witam wszystkie osoby, które się wczoraj przyłączyły, tyle nowych osób się pojawia w ciągu dnia, że aż trudno każdą osobę zapamiętać

Mój dzisiejszy sukces to odmówienie pączka

Mam lidlowego grilla, w dzień będę testować. Przy okazji zafundował mi ładny spacer. Pomyślałam sobie, że jest ciemno i boję się iść wzdłuż cmentarza więc pojadę autobusem. Oczywiście wysiadałam przystanek za wcześnie Doszłam do wniosku, że chodnik ładnie oświetlony i powrót już był z buta.

Menu poniedziałkowe:
I śniadanie: bułka z pestkami dyni, szynką wędzoną, twarogiem i ogórkiem, marchewki
II śniadanie: płatki owsiane z rodzynkami i jogurtem naturalnym, marchewki
obiad: pieczone ziemniaki (muszę sobie ustalić na nie tygodniowy limit spożycia chyba ), pulpety z mielonego mięsa drobiowego, sos pieczeniowy (z innego mięsa, nie z torebki), sałata z kukurydzą i pomidorem; trochę soku porzeczkowego
podwieczorek: mandarynka, jogurt naturalny z rodzynkami i pestkami słonecznika
kolacja: jajecznica z 3 jajek, żółta papryka i pomarańcza

Menu wtorkowe:
I śniadanie: grahamka z twarogiem, szynką, ogórkiem, żółtą papryką i musztardą, pomidor, gruszka
II śniadanie - test grilla: polecona tu kiełbasa drobiowa i bakłażan wrzucone do grilla, a jak się nie spali - do tego musztarda
obiad: smażony indyk z żółtą papryką, bakłażanem i przecierem pomidorowym
Zobaczę jutro, czy blender mi zadziała, bo ostatnio nie chciał się włączyć pojemnik do mielenia płatków Jak zadziała to indyk będzie w panierce z płatków owsianych
podwieczorek: jabłko, jogurt naturalny z pestkami słonecznika i cynamonem
kolacja I: dwa ugotowane jajka i jakieś grillowane warzywko (papryka albo bakłażan)
Pewnie będzie też kolacja II, bo jutro czeka mnie nauka na kolokwium.

[mi_iia]

Napisane przez Noeloel

Słyszałam o niej rózne opinie, ale sama nie stosowałam, więc się nie wypowiadam Wszystkiego trzeba spróbowac Powodzenia

W sumie czytałam o niej dużo opinii, ale dla osoby nie pijącej kawy no to takie śniadanie nie jest za przyjemne. Nie dziękuję, bo sama zaczynam się bać że nie dam rady dotrzymać do 13 dni W sumie po tej diecie planuje od razu przejść na inną. jakąś troche mniej drastyczną. Dołożyłam ćwiczenia dopóki będę miała na nie siły

[201606270916]

http://kopenhaska.eu/jadlospis.php
To głodówka, a nie dieta. Śniadanie jako kawa z kostką cukru, a potem tylko dwa posiłki z odmierzanymi na sztuki liśćmi sałaty?

[4e89258bace7037c96b059285119fe847ddc4e93]

Hej, zgadnijcie dla czego się nie odzywam Ostatnie dni były cięęęężkie. Cały dzień trzymam dietę, ale wieczorem się rzucam na niedozwolone. Na szczęście w środę idę do pracy i będzie mi łatwiej się trzymać. Ech, czemu początki są takie ciężkie!

[201606270916]

Dzień 7 chyba wygrywa

"Śniadanie: 1 kubek herbaty (najlepiej zielonej) bez cukru
Obiad: 1 pierś (150 g) kurczaka grillowana lub z piekarnika, 1 świeży owoc
Kolacja: NIC"