Czy w PL da się normalnie żyć?

[DopplegangerEddarda]

Dobra. To w moim mieście jest taki zakład cukiernia. Pracuje tam z kilkadziesiąt osób na produkcji poza tym jeszcze trochę w piekarni itp.
90 procent osób pracuje na czarno(bez urlopu, zwolnienia, niczego-wiadomo). 6-16, robota jest ciężka, nudna, latem gorąco a zimą zimno.
Teraz zgadnijcie ile mają na godzinę. Miasto 60 tys. mieszkańców.

Zacytuje jednego polityka: W normalnym kraju ktoś pracowity, niekoniecznie mądry powinien mieć dobrze. Ktoś mądry, niekoniecznie pracowity też dobrze a ktoś mądry i pracowity bardzo dobrze (luźne cytowanie).
Innego. "O zdrowej gospodarce i dobrym systemie podatkowym świadczy ilość klasy średniej. Im więcej klasy średniej tym lepsza gospodarka"

Mam 18-letnią koleżankę która wyjechała parę miesięcy temu. Dopytam się przy okazji jak się jej żyje tam, po ile godzin pracuje itp. i wam dam znać.

[b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e]

Napisane przez DopplegangerEddarda

Mam 18-letnią koleżankę która wyjechała parę miesięcy temu. Dopytam się przy okazji jak się jej żyje tam, po ile godzin pracuje itp. i wam dam znać.

Mysle, ze wizaz obejdzie sie bez tej infomacji, tyle tu dziewczyn, ktore mieszkaja poza Polska. Wystarczy wejsc na podforum Emigrantki.

[Hultaj]

(UE ma ustalone jakie rzeczy są miernikiem ubóstwa;

dobry trop zapodalaś, zamiast kłapać dziobami na temat ani chybi lenistwa i zaradności wystarczy czasem poprzeglądać dane gus'u.
1 z brzegu plik, powiedzmy, że od str 27 http://stat.gov.pl/cps/rde/xbcr/gus/...olsce_2013.pdf

[chwast]

Dla mnie straszne jest pisanie tak da sie i tylko debile sobie tu nie radzą. Ok to jest wizaz, małe skupisko ludzi w porównaniu do całego kraju i wiadomo ze gromadzą sie różni ludzie. Co z tego ze przykładowo wizażanka a z wizażanka b napiszą, ze one maja 20 lat i wszytko. To jest nieważne ze w tym kraju są takie osoby bo ważne jest ile jest tych biedniejszych osób, ważne jest co sie z krajem dzieje, jak bardzo wszystko odbiega i to nie są wymysły marudzących to są jakieś fakty, statystyki... Na tym powinno sie skupić bo to nie jest normalne żeby była taka bieda w kraju, może jest tez tak dlatego ze niektórzy zamiast przyjąć pewne wiadomości to udają ze problemu nie ma bo im sie przecież udało...


Wysłane przez tapatalk

[roseblue]

Rozumiem, że jeżeli jestem pracowita i uczciwa, ale nie mam ochoty pół życia spędzić na chodzeniu na kursy i doszkalaniu się w pierdyliardzie dziedzin to zasługuję na karton przy autostradzie i nic więcej? Z samymi programistami i przedsiębiorcami daleko jako kraj nie zajedziemy. Uczciwie pracujące sprzątaczki czy ekspedientki też zasługują na normalne, godne życie.

[Mojwa]

Napisane przez roseblue

Rozumiem, że jeżeli jestem pracowita i uczciwa, ale nie mam ochoty pół życia spędzić na chodzeniu na kursy i doszkalaniu się w pierdyliardzie dziedzin to zasługuję na karton przy autostradzie i nic więcej? Z samymi programistami i przedsiębiorcami daleko jako kraj nie zajedziemy. Uczciwie pracujące sprzątaczki czy ekspedientki też zasługują na normalne, godne życie.

No przecież, jak nie doszkalasz sie ciagle i nie przekwalifikowujesz to jest leniem i masz na co zasluzylas

[Hultaj]

Rozumiem, że jeżeli jestem pracowita i uczciwa, ale nie mam ochoty pół życia spędzić na chodzeniu na kursy i doszkalaniu się w pierdyliardzie dziedzin to zasługuję na karton przy autostradzie i nic więcej? Z samymi programistami i przedsiębiorcami daleko jako kraj nie zajedziemy. Uczciwie pracujące sprzątaczki czy ekspedientki też zasługują na normalne, godne życie.

mnie rozczula mityczne jak nie masz pracy to koniecznie załóż firmę.
Nie twierdzę, że to niewłaściwe, ale cóż, pracownik lata za pracodawcą żeby dał mu pracę. A zakładając firmę przedsiębiorca lata za klientem żeby dał mu zlecenie.

[Leszy]

Tak, pracownicy fizyczni, nauczyciele, ekspedientki, kelnerki etc. zasługują na godne życie.

Potrafi ktoś wskazać JEDNĄ wiadomość w tym temacie, która by temu przeczyła? Nie sądzę. Skończcie więc z rzucaniem truizmami.

To co się dzieje w Polsce, to powolne wychodzenie z komunistycznego szamba. Co chcecie zrobić? Rzucić wszystkim socjal, żeby minimalna pensja była w wysokości 2000 PLN? A skąd na to pieniądze? Hmm? Z podatków? Kto będzie je płacił? Bo ja właśnie w takim momencie wyniósłbym się jak najdalej od takiego chorego socjalizmu. Inna sprawa, że jakby państwo rzuciło takie ograniczenie na firmy prywatne, to byście dopiero płakały, jakby ceny u nas drastycznie wzrosły Bo pracodawca to nie instytucja charytatywna, jak będzie musiał zapłacić pracownikom więcej, to skądś pieniądze muszą się wziąć.

To może zmiany w podatkach, które głoszą wolnorynkowcy? Ha! Może i by coś dało. Teraz pytanie do wizażanek, które tak tutaj głoszą, że Polska be, że musi się coś zmienić, że żyć się nie da, że babcia klozetowa też potrzebna (akurat bzdura, nie jest potrzebna, ale to rozmowa na inny temat).

Pytanie takie: Ile z was czyta PROGRAMY partii przed wyborami i zwracacie uwagę na tematy gospodarcze? Ile z was zwraca uwagę na ekonomię i wie jakie zmiany byłyby korzystne, by przyspieszyć wyjście z totalitarnego gówna, w jakim siedzieliśmy?

Jestem tego cholernie ciekaw. Czy gadacie tak w rytm polskiego narzekania "jak tu źle, jak niedobrze", a potem na wybory nie pójdziecie bo "przeca to nic nie zmieni, po co mam iść?" albo "i tak wszystko ustawione, nie będę głosować".

Skoro ktoś aktywnie nie bierze udziału w zmianach (w ramach swoich możliwości, a wybory to jest właśnie takie minimum, bo nie każę nikomu wstępować do partii i zmieniać "czynnie" kwestii podatkowych) to wg mnie NIE MA najmniejszego prawa narzekać.

[roseblue]

Napisane przez Mojwa

No przecież, jak nie doszkalasz sie ciagle i nie przekwalifikowujesz to jest leniem i masz na co zasluzylas

Nie każdy ma ambicję by robić zawrotną karierę. I tak, mam odwagę powiedzieć, że niektórzy mają łatwiej na starcie. Jedna koleżanka dostała od rodziców mieszkanie na własność za sam fakt dostania się na studia. Tak, zazdroszczę, dla mnie to coś, właściwie rodzice nie musieliby już mnie utrzymywać, bo zrobiłabym z tego mieszkania pożytek.

[Hultaj]

Niawka podała konkretny przykład. 1400 zł, 700 zł pokój.
Czekam na wyliczenia jak za 700 zł miesięcznie żyć normalnie, już bez kin i szmerów bajerów, za to nie dziadując i nie oglądając każdej złotówki na 3 razy.

[DopplegangerEddarda]

Napisane przez Leszy

Tak, pracownicy fizyczni, nauczyciele, ekspedientki, kelnerki etc. zasługują na godne życie.

Potrafi ktoś wskazać JEDNĄ wiadomość w tym temacie, która by temu przeczyła? Nie sądzę. Skończcie więc z rzucaniem truizmami.

To co się dzieje w Polsce, to powolne wychodzenie z komunistycznego szamba. Co chcecie zrobić? Rzucić wszystkim socjal, żeby minimalna pensja była w wysokości 2000 PLN? A skąd na to pieniądze? Hmm? Z podatków? Kto będzie je płacił? Bo ja właśnie w takim momencie wyniósłbym się jak najdalej od takiego chorego socjalizmu. Inna sprawa, że jakby państwo rzuciło takie ograniczenie na firmy prywatne, to byście dopiero płakały, jakby ceny u nas drastycznie wzrosły Bo pracodawca to nie instytucja charytatywna, jak będzie musiał zapłacić pracownikom więcej, to skądś pieniądze muszą się wziąć.

To może zmiany w podatkach, które głoszą wolnorynkowcy? Ha! Może i by coś dało. Teraz pytanie do wizażanek, które tak tutaj głoszą, że Polska be, że musi się coś zmienić, że żyć się nie da, że babcia klozetowa też potrzebna (akurat bzdura, nie jest potrzebna, ale to rozmowa na inny temat).

Pytanie takie: Ile z was czyta PROGRAMY partii przed wyborami i zwracacie uwagę na tematy gospodarcze? Ile z was zwraca uwagę na ekonomię i wie jakie zmiany byłyby korzystne, by przyspieszyć wyjście z totalitarnego gówna, w jakim siedzieliśmy?

Jestem tego cholernie ciekaw. Czy gadacie tak w rytm polskiego narzekania "jak tu źle, jak niedobrze", a potem na wybory nie pójdziecie bo "przeca to nic nie zmieni, po co mam iść?" albo "i tak wszystko ustawione, nie będę głosować".

Skoro ktoś aktywnie nie bierze udziału w zmianach (w ramach swoich możliwości, a wybory to jest właśnie takie minimum, bo nie każę nikomu wstępować do partii i zmieniać "czynnie" kwestii podatkowych) to wg mnie NIE MA najmniejszego prawa narzekać.

Zgadzam się z pogrubionym. Za obecną sytuację w kraju odpowiadają pokolenia powojenne i brak samodzielnego pomyślunku.
Nie sądzę by było co szukać winu u obecnych 20 paro latków. Gadanie typu "Za moich czasów to nie było.." jest taką samą bzdurą jak "Ty się nie odzywaj bo za młody/da jesteś"


W wielu krajach dało. Nie widzę powodu czemu by miało nie dać u nas. W Szwajcarii nawet płacy minimalnej nie mają.

[AshaL]

Napisane przez chwast

Dla mnie straszne jest pisanie tak da sie i tylko debile sobie tu nie radzą. Ok to jest wizaz, małe skupisko ludzi w porównaniu do całego kraju i wiadomo ze gromadzą sie różni ludzie. Co z tego ze przykładowo wizażanka a z wizażanka b napiszą, ze one maja 20 lat i wszytko. To jest nieważne ze w tym kraju są takie osoby bo ważne jest ile jest tych biedniejszych osób, ważne jest co sie z krajem dzieje, jak bardzo wszystko odbiega i to nie są wymysły marudzących to są jakieś fakty, statystyki... Na tym powinno sie skupić bo to nie jest normalne żeby była taka bieda w kraju, może jest tez tak dlatego ze niektórzy zamiast przyjąć pewne wiadomości to udają ze problemu nie ma bo im sie przecież udało...


Wysłane przez tapatalk

Dokładnie tak. Co z tego, że części się powiodło i stoją dobrze, bądź mają dobrze zarabiających partnerów, skoro osoba, która zarabia najniższą krajową nie ma możliwości się sama utrzymać, musi mieszkać z rodzicami bądź na kupie? O wakacjach może pomarzyć, o zwykłych rozrywkach też. I tu nie chodzi o to czy jest zaradna czy też nie, bo zagranicą mniej zaradni dają radę sami się utrzymać. A nie zapominajmy, że w Polsce bardzo powszechne są umowy o zlecenie, gdzie zarabia się niejednokrotnie mniej niż na najniższej krajowej. To jest dopiero ból. I nie ma co zakładać klapek na oczy, bo gdyby nie osoby, które pracują na najniższych stanowiskach, ciepłych posadek w usługach by nie było. Bo państwo nie utrzymuje się z usług tylko z produkcji.

[b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e]

Leszy, jest w tym racja co piszesz, w Polsce gospodarka wolnorynkowa istnieje bardzo krotko w porownaniu do panstw zachodnich, ALE! nie wymagajmy od pokolenia 20-30 latkow, zeby spiewali peany na temat cudownej sytuacji w Polsce. Zycie ma sie jedno i wcale sie ludziom nie dziwie, ze chca je przezyc fajnie, zamiast dziadowac za łaskawe 1200 na umowie zlecenie. Ja sobie dokladnie zdaje sprawe, ze na obecna sytuacje wplyw na polityka X lat temu, co nie zmienia faktu, ze mnie zycie w Polsce tak czy siak wkurzalo (przez wieczny brak forsy), spakowalam manaty i sie wyprowadzilam, bo nie mam zamiaru byc czescia tej walki o przetrwanie.

[iAndree1677]

[1=b82ed09e83d6cc96f3cec4b 39c6008ed9e8c5acd_5dd3308 25eb9e;49816775]Leszy, jest w tym racja co piszesz, w Polsce gospodarka wolnorynkowa istnieje bardzo krotko w porownaniu do panstw zachodnich.[/QUOTE]
Niby tak, tylko zastanówmy się na ile ta gospodarka jest wolnorynkowa, skoro kwota wolna od podatku jest tak śmiesznie niska a wszelkie inicjatywy przyszłych przesiębiorców są zabijane przez całą tę robotę papierkową w urzędach? Strasznie mało wolny ten wolny rynek

[GhostInTheFog]

Napisane przez StillStunning

Jakby każdy był prawnikiem/lekarzem/specjalista IT/miał własny biznes to daleko nie zajechalibyśmy. Każdy kto uczciwie pracuje a nie siedzi na zasiłku zasługuje na to żeby chociaż wynając kawalerkę,kupić jedzenie ze średniej półki, odłożyć na czarną godzinę,wyjechać raz w roku na urlop w jakieś fajne miejsce. To powinien być standard a nie luksus dla nielicznych.

Napisane przez MistrzyniSprzecznosci

Główny problem polega na tym, o czym już na tym wątku wielokrotnie wspomniano - w Anglii pracujesz na najniżej opłacanym etacie ale stosunek cen za żywność jest nieporównywalny do tego, co za godzinę pracy kupisz w Polsce. Wyjeżdżałam kilka raz w czasie wakacji do Anglii kiedy jeszcze byłam studentką i po opłaceniu rachunków oraz kupieniu jedzenia jeszcze byłam w stanie połowę z pensji odłożyć. U nas, pracując za najniższą krajową, nie jesteś w stanie tego zrobić, ba, nawet może brakować na opłaty+jedzenie.

Dokładnie tak, i to jest sedno problemu. Można sobie filozofować o zaradnych i mniej zaradnych, ale u nas obiektywnie rzecz biorac po prostu nie jest najlepiej.

Ile z was czyta PROGRAMY partii przed wyborami i zwracacie uwagę na tematy gospodarcze? Ile z was zwraca uwagę na ekonomię i wie jakie zmiany byłyby korzystne, by przyspieszyć wyjście z totalitarnego gówna, w jakim siedzieliśmy?

Ja. Namiętnie wczytywałam się w programy przed wyborami. I wiesz co? Uważam, że mam prawo narzekać, gdy mam wybór pomiędzy g*wnem, a g*wnem. Populistyczny bełkot. W tym kraju niestety jeszcze łatwo wcisnąć ludziom ciemnotę.
Zgadzam się też z chwastem

[roseblue]

Napisane przez GhostInTheFog

Ja. Namiętnie wczytywałam się w programy przed wyborami. I wiesz co? Uważam, że mam prawo narzekać, gdy mam wybór pomiędzy g*wnem, a g*wnem. Populistyczny bełkot. W tym kraju niestety jeszcze łatwo wcisnąć ludziom ciemnotę.
Zgadzam się też z chwastem

Ja również i wiecie co? Mój głos nic nie zmienił. Nie wiem, może źle wypełniam formularz.

[Leszy]

[1=b82ed09e83d6cc96f3cec4b 39c6008ed9e8c5acd_5dd3308 25eb9e;49816775]Leszy, jest w tym racja co piszesz, w Polsce gospodarka wolnorynkowa istnieje bardzo krotko w porownaniu do panstw zachodnich, ALE! nie wymagajmy od pokolenia 20-30 latkow, zeby spiewali peany na temat cudownej sytuacji w Polsce. Zycie ma sie jedno i wcale sie ludziom nie dziwie, ze chca je przezyc fajnie, zamiast dziadowac za łaskawe 1200 na umowie zlecenie.[/QUOTE]

Zgadzam się jak najbardziej. Nie wolno nam głupio wychwalać patologii jaka jest obecnie w kraju. Należy tez jednak zauważyć, że jeśli ktoś idzie np. na kierunek, na który jest przesycenie na rynku, to się niech nie dziwi, ze pracy dla niego nie ma, albo ze musi mocno się natrudzić by znaleźć coś sensownego.

Narzekania na płacę w firmach prywatnych kwituję jednym (tak tutaj potępianym i wyśmiewanym): załóż firmę i SPRAWDŹ czy dasz radę prosperować i płacić ludziom więcej niż te np. 1500 zł na rękę.

To co tutaj pisałem odnosi się do ludzi młodych właśnie. Chcą lepiej zarabiać? Niech szukają takiej pracy, która to umożliwi. Sytuacja na rynku jest jaka jest i tyle. Nie ma co tupać nóżkami, że się chce 5000 zł na rękę, służbowy samochód i telefon + nic nie robić. Trzeba się napracować.

Z Hultajem nie rozmawiam, bo znowu nie odniosła się do żadnego konkretu Jak zwykle w jej wypowiedziach, nawet nie potrafiła na proste pytania odpowiedzieć.
PS. nieładnie tak edytować.

@DopplegangerEddarda
Ja to wiem Ba! W KOMUNISTYCZNYCH Chinach jest jedna prowincja, na której testują różne rozwiązania wolnorynkowe i sprawdzają czy można je w całym kraju wdrożyć. Gospodarka im rośnie
Link do poczytania: http://korwin-mikke.pl/szukaj/tag/Chiny/
Wiem, że JKM be, ale w każdym niusie macie źródło i sami możecie swoje poglądy skonfrontować.

Napisane przez GhostInTheFog

Ja. Namiętnie wczytywałam się w programy przed wyborami. I wiesz co? Uważam, że mam prawo narzekać, gdy mam wybór pomiędzy g*wnem, a g*wnem. Populistyczny bełkot. W tym kraju niestety jeszcze łatwo wcisnąć ludziom ciemnotę.

Jeśli coś robisz, to owszem, masz prawo narzekać. Natomiast tak jak napisałem, jak ktoś głosuje np. na PO, bo "oby kaczor nie dostał się do władzy", to wybacz ale takich osób nie biorę poważnie w takich rozmowach.

Inna sprawa, ze jeśli jakaś partia nie wywiązuje się z obietnic, to zawsze warto spróbować zagłosować na inną. Nawet tą malutką. I też mnie ciekawi, ile osób z czytających temat podpiszę głupią listę na ulicy dla jakiejś partii wolnorynkowej?
Mało która, mogę spokojnie powiedzieć, że żadna. Bo ludzie mają w dupie politykę, a potem płacz że źle w kraju jest.

No jest, bo jak już ludzie głosują, to na te same mordy, które od lat siedzą i nic nie robią (w większości).

[wesolyusmieszek]

Napisane przez Hultaj

dobry trop zapodalaś, zamiast kłapać dziobami na temat ani chybi lenistwa i zaradności wystarczy czasem poprzeglądać dane gus'u.
1 z brzegu plik, powiedzmy, że od str 27 http://stat.gov.pl/cps/rde/xbcr/gus/...olsce_2013.pdf

O tak, tak. Wszystkim zaradnym polecam chociaż rzucić okiem na ten plik!

[Mojwa]

Leszy - czytalam kiedyś, ze w Polsce stosunek wyplat dla pracowników do przychodów jest nizszy niz na zachodzie.
Prywatna firma to nie musi byc mala firemka, ktora ledwo ciągnie tylko czesciej ogromny koncern, ktory zarabia miliony i placi najmniej jak sie da.

[Leszy]

Napisane przez Mojwa

Leszy - czytalam kiedyś, ze w Polsce stosunek wyplat dla pracowników do przychodów jest nizszy niz na zachodzie.
Prywatna firma to nie musi byc mala firemka, ktora ledwo ciągnie tylko czesciej ogromny koncern, ktory zarabia miliony i placi najmniej jak sie da.

Wiem.

I co z tym zrobisz?

Wolny rynek oznacza, że pracodawca szuka pracownika za daną płacę. Skoro są chętni pracować za głodowe kwoty, to pracodawcy takie proponują. Nie ma co się dziwić.

Daleki jestem od stwierdzenia, że jest to dobre, czy też moralne. Nie jest.

[Mojwa]

Z czego wynika niski udzial wyplat w przychodach? na kogo mozemy to zwalic?

[ajah]

Napisane przez chwast

Dla mnie straszne jest pisanie tak da sie i tylko debile sobie tu nie radzą. Ok to jest wizaz, małe skupisko ludzi w porównaniu do całego kraju i wiadomo ze gromadzą sie różni ludzie. Co z tego ze przykładowo wizażanka a z wizażanka b napiszą, ze one maja 20 lat i wszytko. To jest nieważne ze w tym kraju są takie osoby bo ważne jest ile jest tych biedniejszych osób, ważne jest co sie z krajem dzieje, jak bardzo wszystko odbiega i to nie są wymysły marudzących to są jakieś fakty, statystyki... Na tym powinno sie skupić bo to nie jest normalne żeby była taka bieda w kraju, może jest tez tak dlatego ze niektórzy zamiast przyjąć pewne wiadomości to udają ze problemu nie ma bo im sie przecież udało...


Wysłane przez tapatalk

Mam podobne odczucia.


Poza tym w Polsce trudna jest mentalność i podejrzewam, ze i to ma wpływ na chory system, trudności w zdobyciu pracy, czy jej utrzymaniu.


Prosty przykład: kombinowanie na potęgę, chociaz istnieją przepisy regulujące pewne kwestie cy chroniące pracownika.
Prosty przykład: kobiety zachodzące w ciążę biegnące do lekarza po L4, bez włąściwie wskazań medycznych.
No, cyrk; dodatkowo winą za zjawisko obarczani sa pracodawcy.

W UK taka postawa jest rzadkością. Podobnie jak postawa pracodawcy, który by nie respektował praw ciężarnej.



Przykłady można mnożyć na potęgę.

[Leszy]

Napisane przez Mojwa

Z czego wynika niski udzial wyplat w przychodach? na kogo mozemy to zwalic?

Tak jak wyżej napisała ajah - mentalność w tym kraju i chęć kombinowania.

[Minai]

Napisane przez szawi69

I fajnie, Nebtu, ale z tym dużym miastem masz rację. Ja pochodzę z małej mieściny (chyba 12 tys ludzi). Moja kobieta podczas studiów stażowała, praktyki, prace interwencyjne. Ma tego badziewia w CV trochę. Do tego mgr i studia z wyróżnieniem (czołówka najlepszych uczniów). Nauka dla niej, to jak dla mnie pyknięcie jednego browarka. No i niestety pracuje fizycznie w fabryce. Pracodawcy nie oddzwaniali. Myślę, że poza większymi miastami bez znajomości ani rusz.

Sam fakt posiadania mgr o niczym nie świadczy. Po jednych studiach (a nawet w trakcie) można od razu dostać pracę i zarabiać 5tys, a po innych okazuje się, ze studia dały tylko bezwartościowy papierek.

[notold]

Do autora

Może napisze jak to wygląda u moich znajomych. Powiem na przykładzie moich sąsiadów, mieszkam na ulicy domów jednorodzinnych wiec, znamy się dobrze, i nie jest to jakieś siedlisko patologi, bo takiej nie ma nawet jednej rodziny. Kto gdzie z rodziców pracował z mojej ulicy tam wciągnął swoje dziecko/dzieci, np z państwowych do administracji straży, policji, a większość to jakieś prywatne sklepy, odzieżowe, hydrauliczne, rtv/agd, i porobili swoje dzieci kierownikami, jakoś żyją. To około 50% sąsiadów, pozostali którzy nie otrzymali pomocy rodziców, to albo bezrobotni, albo pracują na jakiś śmieciówkach typu kelner magazynier, kopacz dołów, oczywiście wszyscy po studiach, znam dwa przypadki którzy bez pomocy wyjechali do dużego miasta i tam zrobili kariere (stała praca powyżej 3000 zł, nie fizyczna) no i chyba jeden wyjechał do UK. Z tego morał taki, że z tych którzy nie otrzymali pomocy to najbardziej jest zadowolony ten co wyjechał do UK. Oczywiście pisze do z perspektywy małego miasta. Z tego co czytam to w dużych jest lepiej z pracą, ale zarobki......no właśnie jak na przykładzie tym krakowskim, pensja 1400, pokój klitka 700zł, i reszta, na co? Da się żyć? Ja uważam, że nie! Morał z tego taki z mojego podsumowania, że mają ci dobrze którzy otrzymali wsparcie, bądź wyjechali, oczywiście jest przypadek komu udalo się bez znajomości, ale to są wyjątki, w końcu ktoś co tydzień w lotto też wygrywa

Co to czytania programów wyborczych partii, ja czytam, i wszystko to populizm, w sumie beznadzieja. A leszemu pewnie chodziło o Korwina..... na pewno na niego nie zagłosuje. Polska nie ma wypracowanej kultury pracy, coś takiego jak np zniesienie pensji minimalnej by nie przeszło. Przedsiębiorcy są zachłanni, nie mówię o tych których nie stac zapłacić więcej, ale jest mnóstwo takich co mogą sobie pozwolić na wyższe pensje pracownikom ale maja to gdzieś. Spójrzcie co działo się przy budowie autostrad, pomimo że kasa na nie była, że były najdroższe w Europie, to i tak wielu podwykonawców nie otrzymali wynagrodzenia, i zbankrutowali, im ciągle mało i mało. Często w dużych miastach spotyka się pensje minimalną a co dopiero by było w mniejszych jeśli nie obowiązywała by minimalna? Nawet nie chcę sobie tego wyobrażać....

[Leszy]

Napisane przez notold

Co to czytania programów wyborczych partii, ja czytam, i wszystko to populizm, w sumie beznadzieja. A leszemu pewnie chodziło o Korwina..... na pewno na niego nie zagłosuje. Polska nie ma wypracowanej kultury pracy, coś takiego jak np zniesienie pensji minimalnej by nie przeszło. Przedsiębiorcy są zachłanni, nie mówię o tych których nie stac zapłacić więcej, ale jest mnóstwo takich co mogą sobie pozwolić na wyższe pensje pracownikom ale maja to gdzieś. Spójrzcie co działo się przy budowie autostrad, pomimo że kasa na nie była, że były najdroższe w Europie, to i tak wielu podwykonawców nie otrzymali wynagrodzenia, i zbankrutowali, im ciągle mało i mało. Często w dużych miastach spotyka się pensje minimalną a co dopiero by było w mniejszych jeśli nie obowiązywała by minimalna? Nawet nie chcę sobie tego wyobrażać....

Leszemu akurat chodziło o jakąkolwiek PARTIĘ (JKM jest jednoosobową partią? Nie słyszałem), która ma prawicowe podejście do gospodarki. Nikt Ci nie każe na niego głosować. Na KNP też nie. Ale może się skusisz na Partię Libertariańską?

Czytasz wszystko i to jest populizm? No to jak wszystko populizm, to lepiej nie głosować i marudzić, że źle Jak ktoś uważa zabranie socjalu za populizm, to ja już powątpiewam w znajomość znaczenia tego słowa

A w autostradach to akurat były przekręty na samej górze - znowu wina wybrania tego samego, komunistycznego betonu.

Edyta:
"oczywiście wszyscy po studiach"

/facepalm

Kiedy do ludzi dotrze, że można dobrze zarabiać po liceum/technikum/zawodówce i można dobrze zarabiać po studiach. Tak samo można źle zarabiać po jakiejkolwiek ze szkół. Ciągle rządzi mentalność, że jak studia skończone to już tysiące się należą. Nie, nie należą się. Praca też się nie należy za SAM fakt ukończenia studiów.

[notold]

Napisane przez Leszy

Leszemu akurat chodziło o jakąkolwiek PARTIĘ (JKM jest jednoosobową partią? Nie słyszałem), która ma prawicowe podejście do gospodarki. Nikt Ci nie każe na niego głosować. Na KNP też nie. Ale może się skusisz na Partię Libertariańską?

Czytasz wszystko i to jest populizm? No to jak wszystko populizm, to lepiej nie głosować i marudzić, że źle Jak ktoś uważa zabranie socjalu za populizm, to ja już powątpiewam w znajomość znaczenia tego słowa

A w autostradach to akurat były przekręty na samej górze - znowu wina wybrania tego samego, komunistycznego betonu.

A czy ja marudzę, że mi żle? Napisałem tylko jak się mają moi znajomi, bo o to prosił autor.
I dopóki będzie rynek pracodawcy, czyli mało ofert pracy dużo chętnych pracowników, to uważam, że powinna być jakaś ingerencja państwa, np ustanowiona pensja minimalna i nawet socjal, choćby w zasiłkach na dzieci jak to jest w Europie zachodniej.

Co do edit po studiach, to wiadomo o tym, że teraz studia, to gwarantują szczęścia, ale lepiej je mieć niż nie, prawda? Napisałem tak, bo zaraz by ktoś rzuciła swoje trzy grosze, że pewnie się nie uczyli i dla tego tak mają

[Leszy]

Napisane przez notold

A czy ja marudzę, że mi żle? Napisałem tylko jak się mają moi znajomi, bo o to prosił autor.
I dopóki będzie rynek pracodawcy, czyli mało ofert pracy dużo chętnych pracowników, to uważam, że powinna być jakaś ingerencja państwa, np ustanowiona pensja minimalna i nawet socjal, choćby w zasiłkach na dzieci jak to jest w Europie zachodniej.

O marudzeniu to akurat było tak ogólniej, nie konkretnie do Ciebie. Wybacz, ze nie sprecyzowałem.

Z socjalem jest ten problem, że ludzie są wygodni. Przyzwyczają się na takie tymczasowe rozwiązanie i dupa blada, nie zniesiesz socjalu, bo zostaniesz zniszczony przez przeciwników politycznych. Należy też pamiętać, że socjal nie bierze się znikąd - jeszcze większe podatki. Wyobrażasz sobie oddawać jeszcze więcej pieniędzy?

Poza tym Europa Zachodnia już powoli beka za socjal, im dalej w las tym gorzej będzie.

Napisane przez notold

Co do edit po studiach, to wiadomo o tym, że teraz studia, to gwarantują szczęścia, ale lepiej je mieć niż nie, prawda? Napisałem tak, bo zaraz by ktoś rzuciła swoje trzy grosze, że pewnie się nie uczyli i dla tego tak mają

Niby tak, niby nie Wiadomo, każde wykształcenie jakoś nas rozwija, ale wydaje mi się, że w obecnych czasach inteligentni ludzie wiedzą, że studia nie są aż tak niezbędne jak kiedyś.

[Hultaj]

Prosty przykład: kombinowanie na potęgę, chociaz istnieją przepisy regulujące pewne kwestie cy chroniące pracownika.
Prosty przykład: kobiety zachodzące w ciążę biegnące do lekarza po L4, bez włąściwie wskazań medycznych.
No, cyrk; dodatkowo winą za zjawisko obarczani sa pracodawcy.

raczej nie znam wielu takich kobiet, myślę, że to jest może trochę przereklamowane zjawisko, jeśli kobieta chce pracować a nie prędzej czy później zasilic zaszczytne grono ''szlachta nie pracuje'' to taka postawa odbije się jej czkawką, ciąża, macierzynskie przeminą szybko a pracodawca zwolni taką panią przy najblizszej okazji.

co do pogrubionego, coś w tym jest, piszesz, jakby rynek dzielił się głownie na tych niedobrych pracujących i tych milusich pracodawców; pracodawca jak jest w porządku to tylko idiota nie będzie go doceniał, z kolei takich co próbują wyzyskiwać ludzi czy traktują ich per noga, by nie powiedzieć gorzej, też nie brak, więc co się zbytnio dziwić jeśli pracownik też nie uważa o pracodawcy, że złapał za nogi pana Boga.

[Melmaner]

Niech mi ktoś wytłumaczy co ma piernik do wiatraka tzn. niskie place i słabe warunki w pl do programów wyborczuch.mam wrażenie że żyje w innej pl. Politycy piszą tam bzdury, to co chcemy usłyszeć ale się z tego nie wywiązuja. Polityka nie zmieni naszego kraju przy tej korupcji. Co z tego ze są uczciwi politycy którzy chcą dobrze skoro i tak zostaną zjedzeni. Państwo musimy zmienić my walcząc o swoje,nie zgadzając się na niskie pensje, smieciowe umowy itd. Trochę więcej szacunku do siebie.